-
Liczba zawartości
3 635 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Kontakt
-
Strona WWW
http://art.debesciak.net
-
Jabber
voder@jabber.debesciak.net
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd:
Radom
-
Akwarium
160x75x60 (komin zew 75x15x30) + sump 300l
-
Adam skąd czerpiesz taką wiedzę ? Producenci twierdza co innego - zarowno ciśnienie jak i temperatura wody ma wplyw na wydajnosc za membrana. Wydajność czyli nasze GPD - galons per day .... ale masz na tych wykresach tez w litrach na godzinę. Wnioski wyciągnij sam.
-
Wrzucisz fote baniaka ? One wisza nad tymi 200cm co masz w opisie profilu ? Leci do mnie 3 sztuki tych nowych 240W i sie zastanawiam czy nad 160x75x60 bedzie ok czy myslec jeszcze o 4tej sztuce, zanim ceny za te lampy nie wystrzelą w kosmos.
-
W ten sposob można by było podejść do wszystkich zwierzat z CITES. Po cholere rejestrowac papugi czy inne gady. Skoro jest na terenie Polski to musiał jakis urzednik wydać zgodę na takiego zwierza. Niestety Jacku to tak nie działa. Nie wiem ile koralowców wjezdza na lewo i czy w ogóle ale takie żółwie wjeżdzają. Stąd te przepisy - inaczej nie byłyby w zasadzie potrzebne.
-
Nie dziwi mnie kompletnie taka odpowiedź.
-
Nie wiem jak długo należy trzymać dokumenty CITES ale tutaj np. masz rejestry tego co było "targane" w ostatnich latach (od 1975 roku): https://trade.cites.org/ Nie wiem czy wszystko (w teorii powinno być wszystko) i co ile jest to uzupełniane bo rok 2023 dość martwy jeśli chodzi o bezpośredni import do PL, o 2024 nie wspominając Ale jakbyś chciał zerknąć co tam w 1977 roku było ściagnięte to bez problemu odszukasz informacje o lamparcie z GB czy słoniu z Indii https://trade.cites.org/cites_trade_guidelines/en-CITES_Trade_Database_Guide.pdf Jest też wersja offline cos koło 500MB: https://trade.cites.org/cites_trade/download_db Handel na mocy konwencji waszyngtońskiej jak widać jest w jakiś sposób udokumentowany. Chociaż od 2020 do Polski według tej bazy nie trafiła żadna acropora abrotanoides, a przeciez jest tych korali troche na rynku Mozliwe ze okazy pochodza z importu do innego kraju UE na przykład Albo trafiły jako np. acropora spp. Aczkowiek pod sama acropora znajdziesz coś takiego: Podobnie znajdziesz jak poszukasz sobie np. Acropora Austera. To też baza Ci wypluje wyniki. P.s Source W - oznacza Wild, F oznacza - Born in captivity (F1 and subsequent)
-
To teraz zadaj sobie pytanie czy odsprzedaż pociętego korala z importu jako 30 szczepek jest w świetle prawa legalne. I czy jeden koral zamieniony w 30 korali to jest nadal to samo czy nie. Czy do tych 30 korali możesz przypisać ten sam dokument CITES czy nie. A jeśli nie to jak potwierdzic legalność pochodzenia tych 30 szczepek i kto ma to robić. Wtedy zrozumiesz różnice bo nie dostrzegasz kompletnie, że całość bierze się głównie z łatwości fragowania korali i rozmnażaniu ich przez podział albo mówiąc wprost przez fragmentację bez zgłaszania tego komukolwiek Bo nie ma obowiązku rejestracji bezkręgowców więc nikt nie będzie o to pytał. Problem ze to będzie jak wystawisz coś na sprzedaż i prokurator zapyta czy ten koral to na pewno legalny. Pączkowanie to też rozmnażanie, a rozmnażanie to coś innego niż rozród. Rozmnożenie przez fragmentację też nauka zna (fragmentacja plechy). Wnioski wyciągnij sam. Ja w ministerstwie usłyszałem że powinienem do PIW po papier z takiego rozmnożenia się zgłosić co wydaje się dość logiczne. Dlaczego sklepy miałyby tego nie robić ?
-
Nie wiem czemu tak się tych Citesow czepiles skoro nie każdy koralowiec w sklepie jest z importu i ustalilismy, że CITES to nie jedyny dokument mogący poświadczyć legalność pochodzenia.Zdaje sobie sprawę że sklepy zasłaniają się tajemnica handlowa. Pytanie na ile to jest zgodne z prawem. Bo póki co z informacji, które uzyskałem wygląda, że nie jest. To nie ja wymyślam przepisy a osobiscie nie będę nadstawiał swoich czterech liter by wspierac czyjs biznes i ewentualnie odpowiadać za to prawnie nawet kosztem rezygnacji z tego hobby. Przynajmniej do czasu kiedy temat nie będzie wyprostowany jak np z ptasznikami. Sklepy terrarystyczne jakoś nie mają problemu w udostępnieniu CITESA.
-
Art 131 Ustawy o ochronie przyrody. Ale to musialbys wyjsc ze sklepu, pojsc do prokuratury i powiedziec ze nie chcieli Ci wydac dokumentu przy zakupie i liczyc ze ktokolwiek cos z tym zrobi Neony tez sa piekne
-
Wszystko według mnie jest wyżej napisane. A przypadek Kajto czy Inmara powinien każdego zastanowić - czy woli poprosic przy zakupie o dokument poswiadczajacy legalnosc pochodzenia czy ewentualnie przed prokuratorem sypac glowe popiolem albo zastanawiac sie skad wziac dokumenty. Temat wedlug mnie jest dosc powazny i teksty w stylu przepisy przepisami, zycie zyciem - kompletnie nic nie rozwiazuja. Jurek - telefon do Departamentu jest wyzej, mozesz sam zadzwonic. Do PIW tez znajdziesz na stronach. Rusz cztery litery i sprawdź samemu czego potrzebujesz na wypadek jakby Ci prokurator wpadl z antyterrorka policzyć co masz w baniaku. Ja mam ograniczony czas na sprawdzenie wszystkiego. Osobiscie nie kupię pewnie żadnego korala bez poswiadczenia legalnosci albo stane sie hodowca neonów. Każdy ma wybór
-
Nie dziwi mnie to kompletnie.
-
@tdew - tak na prawde to prawo krajowe reguluje pewne kwestie. Musialbys sobie ogarnac prawo niemieckie jak oni reguluja handel takimi szczepkami i ogarnac na podstawie przepisow niemieckich co jest potrzebne by na terenie DE zglosic rozmnozenie w niewoli i czego DE wymaga. Ale przepisy polskie i ustawa o ochronie przyrody reguluje to jednak tak jak wspominane było wyżej. Twoj przypadek to moze byc jeszcze inny przypadek. Roznic w prawie niemieckim a np. polskim - ale to znowu trzeba by bylo odniesc do rozporzadzen UE. Przepisy krajowe nie koniecznie musza byc tozsame we wszystkich krajach mimo np. zgodnosci z rozporzadzeniami UE. To jest kolejny temat do ewentualnego ogarniecia. Pozniej moglbys ewentualnie z powiatowym inspektoratem na podstawie faktury takie zaswiadczenie o rozmnozeniu w niewoli uzyskac podpierajac sie, ze np. prawo krajowe DE tylko takich dokumentow wyamga. Ale ja na dzien dobry uslyszalem ze paragon czy faktura nie mowi nic o legalnosci pochodzenia. I niekoniecznie na podstawie faktury kwit o rozmnozeniu w niewoli bym dostal. Taki jeszcze link do tych co chcą bardziej zgłębiać temat: https://weterynarianews.pl/reglamentacja-obrotu-egzotycznymi-gatunkami-zwierzat-swietle-konwencji-cites/ Tam macie zbiór większości (a może wszystkich) aktów prawnych na podstawie których regulowane są tematy o których dyskutujemy. Lista nie jest krótka Polecam również przeczytac pod powyższym linkiem na temat roli organów nadzoru, choć tam jest taki punkt zaczepienia dla sklepów, który mogą wykorzystywać. A mianowicie fakt, że nie trzeba naszych zwierzaków rejestrować, co za tym idzie można wysnuć wniosek (według mnie błędny), że i dokumentów legalności nie trzeba przekazywać.
-
Myslisz ze sluzby wylapuja 100% takich przypadków ? Ja mogę myśleć podobnie jak Ty Jacek, pytanie tylko czy każdy prokurator czy sąd będzie myślał podobnie
-
Nie ma, dokumentem jest poswiadczenie rozmnozenia w niewoli uzyskane w naszym przypadku w Powiatowym Inspektoracie Weterynaryjnym. Przy uzyskiwaniu takiego poswiadczenia jesli okaz pochodz z importu potrzebujesz CITESa potwierdzajacego legalnosc nazwijmy to rodzica, jak jest z hodowli - takie potwierdzenie ze rodzic rozmnozony w niewoli. Temat sie zawsze zaczyna w miejscu pozyskania okazu. Tu na prawde wszystko jest jasne i klarowne. Rejestracja hodowli kosztuje bodajze 17zl, uzyskanie poswiadczenia o rozmnozeniu w niewoli 17zl. A przynajmniej jak rozmawialem z powiatowym inspektoratem to tak mniej wiecej wygladalo. Tez badalem temat od tej strony. Nie ma najmniejszego problemu by mi poswiadczono rozmnozenie w niewoli o ile tylko bede mial dokumenty legalnosci nazwijmy to na "rodzica". I o ile z koralowcami nie maja doswiadczen to z takimi ptasznikami czy papugami juz tak i tak to sie odbywa jak pisalem wyzej. Również czekam jak to ogarnąć z koralowcami ale obstawiam, że odpowiedź będzie tożsama jak z ptasznikami. Bo sposób rozmnożenia nie ma znaczenia. Wet ogarnia protokół i poswiadcza, że masz 30 szczepek koralowca, czy 50 sztuk małych pajączków. Dostaniesz kwit, że zgłosiłeś, faktycznie stoi 30 szczepek i dostaniesz dokument na 30 szczepek. Jeden dokument na wszystkie 30sci. Mozesz go skserowac nabywcy, mozesz na tym ksero napisac ze nabyl 2 szczepki itd itd. Bedzie to jakis dokument potwierdzajacy legalnosc i daje mozliwosc wykazania legalnosci. Niestety jak napisales - dekady handlowania koralowcami bez papierow generuja obecnie dosc spory problem z potwierdzeniem legalnosci takowego. I po d*pie dostanie nie sklep a akwarysta. Wnioski niech kazdy wyciagnie sam. W szczególności jeśli chce sprzedawać koralowce. Na prawde nie rozumiem po co zawracac kijem Wisłę - ustawa nie czyni jakiś wyjątków dla koralowców tylko dlatego, że można je rozmnożyć przez podział. Jacek - w obliczu takich doniesień jak te z zeszłego roku osobiście nie odważyłbym się na tak daleko idące wnioski https://www.money.pl/gospodarka/rekordowy-przemyt-na-okeciu-900-koralowcow-przejetych-przez-kas-6654391509424704a.html
-
Nie wszystkie okazy należy rejestrować. Nie mniej tak - z powodu mylnego podejścia do obowiązku rejestracji i legalności pochodzenia (łączenia tych dwóch różnych spraw) ten temat u nas nie istnieje. Nie da się ukryć, że najlepiej na tym wychodzą sklepy. A nie wierzę też, że nagle akwaryści zaczną nalegać i wymagać takich dokumentów. Żeby coś się zmieniło, to musiałaby być lawina spraw by otworzyć nam oczy i byśmy nie kupowali korali w sklepach (czy gdziekolwiek) bez stosownych dokumentów, nawet jak sklepy/sprzedawcy twierdzą, że nie muszą nic takiego wystawiać. Nie sądzę by to nastąpiło. Dla mnie trochę to pytanie pokroju - "jak zalegalizować auto na które nie mam dokumentów" Legalnie to chyba zdobyć legalne dokumenty - każda inna droga będzie nielegalna - niestety.
-
Kserujesz paragon. Paragon albo mówiąc inaczej rolkę z kasy albo nośnik cyfrowy (dla kas z zapisem elektronicznym) minimum 5 lat musi przechowywać również sprzedawca. Kasy online wysyłają dane bezpośrednio do rejestru. W zasadzie od 2022 roku innej kasy niż kasa online nie powinieneś móc kupić. Ale sam paragon to tylko świstek - i tak najważniejsza jest jego zawartość. Sam paragon nie wskazuje osoby, która tego zakupu dokonała. Przed sądem jedynie będzie uprawdopodobniała, że to akurat Ty takiego zakupu dokonałeś, co sąd może wziąć pod uwagę. Ale nie musi. Co miało również miejsce w wyrokach sądów, które odrzuciły paragony jako dowody w sprawie. Pomijając, że sam paragon to cienki dowód na legalność pochodzenia bo nic nie mówi o faktycznym pochodzeniu korala - czy trafił na rynek w sposób legalny czy nie. Tak na prawdę temat jest bardzo prosty bo przepisy nie rozrózniają bezkręgowców na ptaszniki, drzewołazy czy bezkręgowce w kontekście samego poswiadczania legalności pochodzenia. Jedynie drzewołazy z tych wymienionych w poprzednim zdaniu masz obowiazek dodatkowo jeszcze rejestrować w urzedzie o ile dobrze pamiętam. 1) Kupujesz korala w sklepie - dostajesz kopie CITES jeśli jest z importu, albo jakieś poświadczenie o "rozmnożeniu" w niewoli (hodowli), które wystawił powiatowy wet. 2) Sprzedajesz tego samego korala - przekazujesz papiery nabywcy 3) Zrobiles szczepki z matecznika i chcesz je sprzedac - skladasz wniosek do powiatowego weterynarza z prosbą o wystawienie dokumentów o rozmnożeniu w niewoli. Bez znaczenia ma tu fakt, że zrobiłeś to przez podział a nie płciowo. Powiatowy na podstawie dokumentów dla matecznika wystawia Ci dokument potwierdzający o rozmnozeniu poprzez podzial i uzyskanie np. 30 favitesow. Kosztuje to 17zl na obecna chwile jeśli się nie mylę. Dostajesz papier, ze wyhodowałeś 30 szczepek favitesa z matecznika. Sprzedajesz 30 szczepek i przekazujesz dokument potwierdzajacy pochodzenie szczepki nabywcy. Tak mniej więcej unormowany jest rynek terrarystyczny. Temat jest bardzo prosty - ale musiałbyś dostać papier w sklepie. A tu zaczyna się bajanie.....