Zmniejszenie słonego litrażu - przyczyny

[luft]

Wiadomo, że większości z nas marzy się każdy kolejny baniak większy i większy, bardziej wypasiony.

Są jednak i ruchy w drugą stronę... a to przeprowadzki, migracje zarobkowe, weryfikacje przestrzenne we własnym M, czy po prostu jakaś tam kalkulacja. Mam nadzieję, że podzielicie się Waszymi doświadczeniami, dylematami i jakimiś tam plusami ze zmiany na "mniejszy". Sam póki co dołożyłem drugi baniak w tym roku.

Pozdrawiam

Mariusz

[rekin]

ja napisze tak.... Małe jest piękne i na razie nie zamierzam zwiększać pojemności baniaka, dopieszczanie to inna kwestia

[ejerzyk]

Jak dla mnie głównym czynnikiem jest realna ocena najlepszego stosunku zamiarów do środków. W tym stwierdzeniu chodzi głównie o to, o czym kiedyś napisał DarekB30: lepiej mieć wypasione, średniej wielkości akwarium niż pusty ocean świecący skałą. Czyli głównie kwestia finansowa - cena zakupu: sprzętu, zwierzaków, itepe itede i utrzymania oraz to co miało również wpływ na moją decyzję odnośnie postawienia kostki, to ilość wolnego miejsca w pokoju (w zasadzie pośrednio również kwestia finansowa, bo jak by mnie było stać, to bym kupił mieszkanie 200 m.kw. i postawił większy zbiorniczek).

Edytowane 19 Września 2012 przez ejerzyk (wyświetl historię edycji)

[MAREK75]

Witam w moim przypadku ,koszty za prąd!!!!!!!!!! i zmiana pracy 500l to dla mnie odpowiedni litraż ,ale narazie muszę sie zadowolić kosteczką i lece na lampie led chinol 120w co dziwne sa przyrosty monti, zobaczymy jak dalej się to potoczy ,jeszcze wymiana falowników na tunze ,bo mały pobór prądu

[Grzegorz Dyzma]

Jezeli kogos pociagaja experymenty czy przecieranie szlakow lepiej to robic w mniejszym systemie. W razie niepowodzenia straty sa proporcjonalne.

Zauwazylem ze male akwaria sa czesto bardziej zadbane dopieszczone, a rozwiazania konstrukcyjne szafek lepiej dopracowane. Mozliwe ze wynika to z braku czasu lub sily fizycznej kiedy to czlowiek koncentruje sie na ogarnieciu duzej pojemnosci. Mi w mniejszych akwariach lepiej sie obserwuje, dostrzegam takie rzeczy ktorych moje oko nie lapie w w baniaku powiedzmy 400l <.

Jezeli mialbym komus doradzic jaka pojemnosc bylaby dla niego najlepsza szedlbym w kierunku

"zloty srodek pomiedzy czasem, finansami i sila zamilowania"

[luft]

Święta racja z tym obserwowaniem życia w małym baniaku W moim maluchu wielkie wężowidło widzę codziennie, kolega w 600 l widział 3 razy w ciągu kilku lat

[Tester]

Mysle ze nie chodzi tutaj o takie obserwowanie zycia o jakim napisal luft. To ze widze wezowidlo (nie mam ale pisze teoretycznie ) co tydzien czy co miesiac dodaje elementu nieprzewidywalnosci i bardziej zbliza nas do realnej rafy. Tam tez nie ma gwarancji ze zobaczymy wszystko co chcemy zobaczyc. Mozna tydzien nurkowac i nie widziec mureny a potem jednego dnia zobaczyc trzy.

Ja mysle ze odpowiedz jest prosta i zadne dywagacje tego nie zmienia. Glownym powodem zmiany na mniejsze jest kasa i czas. Zakladam ze kazy z nas jesli mialby nieograniczone fundusze i czas to mialby mozliwie najwiekszy zbiornik.

wiekszy baniak = wiecej mozliwosci = wiekszy koszt.

i nie porownuje tu pikorafki 30L to 1000L tylko powiedzmy minimum te 200L. Dla mnie to jest chyba ta dolna granica. Jesli mialbym miec mniejsze niz 200L to chyba bym odpuscil calkowicie.

[rekin]

. Dla mnie to jest chyba ta dolna granica. Jesli mialbym miec mniejsze niz 200L to chyba bym odpuscil calkowicie.

a dla czego byś sobie odpuścił ???? podaj powód??? uważam, że argument to litraż jest mało przekonywujący

[Grzegorz Dyzma]

Z akwarium jest jak z piersiami. Duze sa fajne, male bardziej wrazliwe. Najwyrazniej Bartek lubi duze

Edytowane 19 Września 2012 przez Grzegorz Dyzma (wyświetl historię edycji)

[Tester]

a dla czego byś sobie odpuścił ???? podaj powód??? uważam, że argument to litraż jest mało przekonywujący

Mysle ze ponizej pewnej granicy litrazu zaczynamy sie borykac z problemami ktore mocno utrudniaja prowadzenie akwarium a ktore nie sa tak istotne przy duzym. Moze 200L to rzeczywiscie przesada ale chodzilo mi glownie o idee.

[adam_s]

Gdyby nie to, że mój obecny "Grunwald 1410" był słodkowodny i wbudowany na stałe w ścianę - to jestem za mniejszym około 500L. Duży baniak - duży problem z obsługą. Aby coś pochwycić ręką z dna przy przeciwległej ścianie z powodu wysokości baniaka 70 cm jestem zmuszony zakładać maskę do nurkowania i wkladać głowę do solanki. Więc podsumowując duży zbiornik:

Minusy:

- wysokie koszty początkowe

- duże koszty energii, wody i preparatów do prowadzenia zbiornika

- trudności z czynnościami obsługowymi

- ryzyko dużej szkody w przypadku awarii

Plusy:

- piekny widok

- komfort dla zwierzaków (szczególnie rybki mają frajdę z pływania)

- łatwiejsze utrzymanie parametrów w ryzach (jak pokolec zrobi kupę to Salifert ani drgnie :-)

Nie ma co zazdrościć dużych zbiorników. Jak się ktoś szykuje na większy, mocno większy, niech dobrze to przemyśli i przekalkuluje, bo potem ciężko to bezboleśnie i bez strat odkręcić swoją decyzję.

Kiedyś na forum rozpocząłem wątek o przyczynach likwidacji zbiornika, tam też były ciekawe wypowiedzi:

http://nano-reef.pl/topic/46331-likwidacje-solniczek/.

[Tester]

Wlasnie mysle ze u nas pokutuje dziwne przekonanie ze duzy zbiornik = respekt co jest absolutnie nieprawda. Mysle tez ze wynika to czesciowo z naszego podejscia i promowania wiekszych zbiornikow jako latwiejsze do prowadzenia. Oczywiscie jest to prawda ale tylko czesciowo i glownie rozbija sie to o to co napisal Adam. Najwiekszym problemem duzych zbiornikow ktore sa pozniej zmieniane na mniejsze jest niedoszacowanie trzech elementow ktore koniecznie trzeba uwzglednic przy projektowaniunowego akwarium.

- czas - wiekszy zbiornik wymaga wiecej czasu do obslugi. I mysle ze to nie jest zaleznosc liniowa. Czyszczenie, podmianki, codzienne serwisowanie ilosc czasu potrzebna na zbieranie i mieszanie wody itp powoduje ze latwo przekroczyc linie kiedy hobby przestaje byc przyjemnoscia a staje sie przykrym obowiazkiem. Dodatkowo zmieniaja sie nam warunki czy to w pracy czy to w rodzinie i nie mamy juz tyle czasu co kiedys.

- kasa - tu oczywiscie otwiera sie studnia bez dna. Wieksze wydatki na poczatku sa zrozumiale ale potem dochodza regularne zakupy soli, suplementow, filtrow, zywicy, pokarmu, wegla, swietlowek itp. Czy zawsze bedzie nas na to stac? Czy zawsze premia w pracy bedzie na takim samym poziomie?

- logistyka - chyba najbardziej pomijany element, ktory jednak w pewnym stopniu mozna sobie rekompensowac kasa i czasem. Jest jednak na tyle wazny ze powinien byc uwzgledniony przy wstepnych projektach - zwlaszcza tych najwiekszych zbiornikow kiedy caly sprzet rosnie proporcjonalnie do wielkosci akwarium. Jak zrobic awaryjna podmianke 50% wody w 1200L? Gdzie mieszac ta wode? Jak technicznie robic podmianki? Gdzie skladowac rzeczy ktore uzywane sa co jakis czas?

Mysle ze jest jeszcze wiele innych pytan ktore nalezaloby sobie zadac przed zalozeniem akwarium. Oszczedzi nam to frustracji, kasy i gadania zon

Pozdro

[luft]

no kobiety lubia sie chwalic baniakami i narzekać na całą resztę Na szczęście nie wszystkie

[imperator]

Wszystko zależy od projektu, mi obsługa 400ki zajmowała więcej niż teraz w 1000ce (głównie chodzi o podmianki, w nowym mam wszystko na pompach, podłączone do kanalizacji. Co do zużycia prądu to w starym miałem T5 a nowe będzie na LEDach, więc niewiele więcej powinno wyjść, bo mocniejsze pompy. Koszty wody nie są wysokie na szczęście, jedynie różnica będzie na soli widoczna.

Gdyby pomieszczenie było większe, to zbiornik zrobiłbym jeszcze dłuższy, ale wysokość i głębokość ta sama, żeby móc sięgnąć dna bez stołka i maski do nurkowania. Miesięczne koszty utrzymania są niższe, niż palacze czy piwosze wydają na swoje używki. Radość z oglądania codziennie 2,5 metra oceanu - bezcenna

[inmar]

Między moim wcześniejszym baniaczkiem a nowym generalnie nie widzę różnicy jeśli chodzi o czas obsługi.Teraz nawet mam wygodniej bo mam kanalizację i zbiornik 140L pod akwarium na solankę,już nikt nie ma do mnie pretensji,że co tydzień stoi beczka w łazience.

Na pewno może być argumentem do pomniejszenia zbiornika zużycie prądu,soli,preparatów w dużym zbiorniku.

[ArT]

Czekam na rachunek zobaczymy o ile wzrośnie z 54l (odpieniacz na kostce + obieg aquaszut, jakieś chińskie+2świetlówki24w )550zł rachunek, obecne 130l w obiegu (odpieniacz ap600+tunze 9045+ab2000+3x24w (1x24w dołożone)) . Najkrócej mówiąc koszty utrzymania byłby mniejsze od razu stawiam 500l .

Edytowane 19 Września 2012 przez ArT (wyświetl historię edycji)

[Skala]

Czekam na rachunek zobaczymy o ile wzrośnie z 54l (odpieniacz na kostce + obieg aquaszut, jakieś chińskie+2świetlówki24w )550zł rachunek, obecne 130l w obiegu (odpieniacz ap600+tunze 9045+ab2000+3x24w (1x24w dołożone)) . Najkrócej mówiąc koszty utrzymania byłby mniejsze od razu stawiam 500l .

sorry za offtop

Skad wy macie te rachunki

JaMam 45l +22l rachunek mi wzrosl o 35 zl

ze 100 na 135

Dwa pokoje z kuchnia

2dzieci zmywarka pralka codziennie

Zony siostra ma dom 7pokoi 3dzieci

i placa 150

[Przepol]

Moim zdaniem początkujący akwarysta nie mierzy sił na zamiary, mam za sobą kilka akwariów (słodkich) i twierdze że ładne akwarium słodkie bez 30 zł na litr nie ma szans (można taniej ale trzeba wiedzieć jak i gdzie)

Co do morszczyzny (życie zawyża kwote) to na ładne i z dużą ilością życia 50 zł za litr to minimalna kwota.

I trza doliczyć średnio koszty 1 zł/litr/miesiąc - po tych faktach dopiero dobierać litraż

[krzlew]

tak jak już wielu napisało główną przyczyna" zmniejszania litrażu" jest kasa ,myślę ze nie ma co debatować im większy system tym lepiej ,to oczywiste zwierzaki które hodujemy potrzebują jak najwięcej przestrzeni i nawet spore zbiorniki to często za mało by obserwować ich "naturale" zachowanie. A przecież przede wszystkim o to chodzi , ważna jest obsada zbiornika jak nie najważniejsza zbiornik 600 l sps będzie generował zupełnie inne koszty niż w przypadku takiego samego litrażu" na miękko" z kilkoma lps ,oba mogą być piękne .Jeżeli system jest dobrze zorganizowany to nie ma zbyt dużej różnicy w obsłudze jeśli chodzi o poświęcany czas i pojemności 200l -1000l .powyżej trzeba się już zastanowić nad zapleczem,obsługą itd.

Edytowane 19 Września 2012 przez krzlew (wyświetl historię edycji)

[Signarus]

mi wzrosło za prąd z 205zł na 250zł jak założyłem baniak 250 litrów

[iwagumi]

ok to ja sie zastanawiam jaki bedzie koszt utrzymania akwarium 370l tak z Ciekawosci lampa 6x54 narazie nie mowie o jakiejs dokladnej kwocie mam nadzieje ze w 200zł sie zamkne

[krzlew]

tak jak napisałem wyżej zależy od obsady ,wtedy będziesz wiedział czy te 6

x54W trzeba świecić wszystkie na raza przez 10 godzin ?czy wystarczy podmiana raz na 3 tygodnie a może co tydzień ,i jeszcze dodatkowo suplementować ? ile sprzętu o jakiej mocy ?

[AdamB]

Jak dla mnie głównym czynnikiem jest realna ocena najlepszego stosunku zamiarów do środków. W tym stwierdzeniu chodzi głównie o to, o czym kiedyś napisał DarekB30: lepiej mieć wypasione, średniej wielkości akwarium niż pusty ocean świecący skałą. Czyli głównie kwestia finansowa - cena zakupu: sprzętu, zwierzaków, itepe itede ...

Swięte słowa. Nie zmienił bym mojej 150-tki na nic innego. Fakt, ze jest problem, gdy np. Andretti przysle mi kolejna porcje zdjec LPSow do sprzedazy, ale twardym trze byc! Sam sobie wymyslilem taki a nie inny uklad skal, wiec miejsca za duzo nie mam. Ale moim zdaniem metrowa szyba przednia, ilosc wody, ktora musze co tydzien wymieniac i sum pobor mocy wszystkich urzadzan jest w przypadku mojego akwa jak najbardziej do przyjecia

[Jarek GRZESZCZAK]

no niestety to kosztowne hobby i generuje spore koszty na chemię i energię która systematycznie drożeje

[Pante]

Kiedyś liczyłem ile mnie kosztuje 300 L

- prąd około 120 pln miesięcznie pochlania tylko akwarium

- chemia dobrze zarosniete akwarium szacuje ze będzie pochłaniało ballinga za około 100pln miesięcznie

- życie na poczatku pochłania sporo kasy ładna rybka to 150 pln śrenio. Mała szczepka to 30-50 pln. Wiadomo mozna pokombinowac powymieniac sie itd.

- koszty eksploatacji sprzetu (elektrody/świetlowki/żarniki + cos sie czasem zepsuje) szacuje na okolo 1000 pln rocznie

- do tego dochodzi chciejstwo czyli mam dobry odpieniacz ale moge miec okazyjnie lepszy jezeli tylko dołoże dodatkowe 300pln itd. Chciejstwo szacuje na około 1500 pln rocznie.

W sumie założenie 300L i obsadzenie szacuje na jakieś 8 - 12 tyś na używanym sprzęcie i niedrogo kupowanym zyciu

- koszt utrzymania miesięcznie prąd + pokarmy + chemia + ekspoatacja 300-400 pln średnio miesiecznie idzie na to. Cudów niema.

Chyba że ktos założy akwarium dla miękasów albo fisch only no to mozna mniej swiecić i ograniczyc się tylko do podmian na soli co nie zmienia faktu że 150-250 pln miesięcznie trzeba wydac na 300 L zbiornik.