-
Liczba zawartości
269 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez basterek-4
-
Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi: - Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije. Na to druga: - Dawno go sparaliżowało? Przychodzi blondynka do lekarza i mówi, że strasznie rwie ją w krzyżu. Lekarz skierował ją na prześwietlenie , blondynka po wykonaniu rentgena z krzykiem wbiega spowrotem do gabinetu i krzyczy : - panie doktorze, panie doktorze mam 2 kręgosłupy !!! Lekarz bierze zdjęcie, podstawia je pod lampę, marszczy czoło i mówi: - szanowna pani tampony się wymienia a nie upycha Stoi dwóch gości na baletach i piją piwo. Podchodzą do nich dwie laski i się pytają: - A wy nie tancerze? - Nie, my jebacze
-
Mamusia bardzo była ciekawa, co jej córeczka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mamusia spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem: - Ale z was porządne dzieci. A powiesz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie? - O miesiączkę mamusiu, o miesiączkę... -Czym się różni pedofil od pedagoga? -Pedofil naprawdę lubi dzieci. Jeżeli mężczyzna przesiaduje od rana do wieczora w barze i żłopie piwo, to przyczyny tego stanu mogą być dwie: - Nie jest żonaty - Jest żonaty
-
(S)Warszawa - korale, skała etc...
basterek-4 odpowiedział marcin4483 → na temat → Archiwum Targowiska
priv. -
Przychodzi kanibal do mięsnego i szuka czegoś dobrego na kolację. Na wejściu wisi szyld 'Dziś mózgi za połowę ceny!' - więc udał się do stoiska z mózgami, jednak zdziwił się gdy zobaczył rozbieżność cenową. 1kg mózgu kosztował: Z dekarza - 13zł Z mechanika - 21zł Z polityka - 483zł Nie kryjąc zdziwienia pyta sprzedawcy: -Dlaczego 1kg politycznego kosztuje tak wiele w stosunku do reszty? -Panie... Wiesz ilu polityków trzeba zabić, żeby tyle się uzbierało!? Przychodzi gość do burdelu i mówi do alfonsa. G - Mam 20zł co za to zdziałam,? A - Za 20zł to możesz sobie gruszkę strzepać za tamtym drzewem i zamknął mu drzwi przed nosem. Mija 20min znowu przychodzi ten sam gość. Alfons mu otwiera i mówi. A - Czego znowu chcesz? G - No przyszedłem zapłacić Leci sobie orzeł. Nagle z tyłka wypełza mu robal i pyta: - Szefie, wysoko lecimy? - Pięć tysięcy metrów - odpowiedział dumnie orzeł. - U.... Tylko się nie posraj ze strachu, bo reszta załogi się denerwuje.
-
Zięć do teścia: -Pańska córka jest lepsza w łóżku od pańskiej żony. -Zgadza się, ona ma już tak od dziecka. Wstaje raniutko facet i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tu przyrodzenie beżowego koloru nabrało. - Ewelina, choć no tu natychmiast! Żona z kuchni woła: - Czesław, jestem zajęta! ZAJĘTA, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja. I tak w kółko i tak w kółko. Nie mam czasu nawet d*py podetrzeć. - Oo..o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać Budzi się blondynka po imprezie pod krową i mówi. Ej chłopaki co wy tu jeszcze robicie?
-
Rząd ogłosił konkurs na najlepszy dowcip o braciach Kaczyńskich. Nagrody: I - 5 lat więzienia, II - 4 lata, III - 3 lata. Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia - od roku do sześciu miesięcy więzienia. - Co to jest: wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, a mimo to pozostaje w głowie? - Kilof. Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi: - Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją. - Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej. Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta: - Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś? - Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.
-
Jaka będzie maskotka mistrzostw świata w piłce nożnej w Etiopii? Mały głód Żona mówi zalotnie do męża: - Tak dawno nie mówiłeś mi tych dwóch słów, które sprawiają, że cała drżę... - Jakich? - "Kupię ci..." Rozmawia dwóch kumpli po kilku latach niewidzenia: - Co u ciebie… jak tam żona? W tym momencie reflektuje się, że przecież żona kolegi już dawno nie żyje i szybko dodaje: - Dalej na tym samym cmentarzu?
-
Czy akumulator samochodowy może zabić człowieka? To zależy z jakiej spadnie wysokości Dlaczego Mikołaj jest zawsze uśmiechnięty? - bo jako jedyny zna adresy wszystkich niegrzecznych dziewczynek! Jasio budzą w nocy odgłosy z pokoju rodziców, więc idzie sprawdzić co się dzieje. Wchodzi do pokoju, widzi rodziców podczas uprawiania seksu, po chwili wraca do siebie i idzie spać dalej. Rano się budzi i pyta się ojca: - Tato... A co ty wczoraj robiłeś mamie? - Yyy... bo wiesz synku.... mamusia chce mieć dzidziusia. Na to Jasiek zdejmuje spodnie, wypina się w stronę ojca i mówi: - Ja chcę nowy komputer.
-
Moje hałasowały przez dwa dni, teraz cisza jak po śmierci organisty więc nie przejmuj się.
-
Akwa fajne, kolorki super, ale texty z fochami nadają się do innego działu (tego z kawałami ).
-
Rzecz się dzieje w Domu starców, egzystuje tam taki stary 70 letni Dziadek. Jest samotny, pewnego dnia poznał tam pewną starszą Panią. Ewidentnie między nimi jest chemia. Czują coś do siebie Babcia- bo wiesz ja już stara jestem ale tęskni mi się, dasz potrzymać mi swojego penisa w ręku? - no dobrze - powiedział dziadek z ucieszeniem rzecz się powtarza co dziennie, spotykają się starcy i babcia trzyma dziadkowi. Pewnego dnia dziadek nie przyszedł na spotkanie, babcia zaniepokojona szuka dziadka i widzi go z inną babcią jak ta mu trzyma penisa w ręku. Zdenerwowana podchodzi i pyta się go... - Co ona ma takiego czego ja nie mam że ją wolisz ??? dziadek wyciera wacka w chusteczkę i odpowiada - PARKINSONA ! Za kogo przebierał się Lech Kaczyński w czasie Halloween? Za brata. Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!
-
- Po co kobiecie dwie pary warg? - Pierwsza po to, by nią mogła wygadywać głupoty, druga po to, by jej to wybaczać. Chłopak i dziewczyna poznali się na imprezie i wylądowali w łóżku. Widząc w pełnej okazałości organ świeżo poznanego kochanka dziewczyna zauważa lekceważąco: - Kogo masz zamiar tym małym uszczęśliwić? - Siebie – odpowiada spokojnie chłopak zabierając się do rzeczy. Poszedł Mahomet do Boga. Puka do bram nieba, otwiera mu Jezus, Mahomet pyta więc: - Jest Bóg? Jezus odwraca się i krzyczy: - Tatoooooo! Zamawiałeś kebab?!
-
Ona: Seks był super. Teraz leżymy koło siebie. On zamyślony spogląda do góry. O czym myśli ? Z pewnością o naszym uniesieniu.... Coś mu zajmuje myśli. Zaciska zęby. A może chodzi mu po głowie że już dwa lata jesteśmy razem ? Może się wkurzył , że przybrałam na wadze. Nic nie mówi. Wciąż patrzy w górę........ On: Mucha na żyrandolu. Lezie. Jak to robi , że się nie spier...li..??? Rzecz dzieje się w PRLu za rządów Jaruzelskiego.Kilku sekretarzy z zaprzyjaźnionego Kraju Rad po zwiedzeniu wszelkich możliwych fabryk i przodujących PGRów wraz z Jaruzelskim udaje się na wycieczkę do muzeum. Jaruzelski chcąc przypodobać się gościom uzgadnia z kustoszem że podaruje im kilka eksponatów które oni sami sobie wybiorą. Kustosz oczywiście musiał się zgodzić. Spacerują więc znamienici goście, podziwiają i kombinują co najcenniejszego można zabrać sobie na pamiątkę.Wreszcie jeden z nich mówi; -dla mienia etoj krasnyj dzban! Popatrzył kustosz na Jaruzelskiego ale ten skinął głową więc kustosz musiał spełnić żądanie. -to i dla mienia takij krasnyj dzban-mówi drugi z gości. Kustosz napotkawszy wiele mówiące spojrzenie znów spełnia prośbę. Trzeci z gości ponuro lustrując otoczenie w daremnym poszukiwaniu takiego samego eksponatu jak wzięli jego towarzysze nagle się rozpromienia; -a dla mienia etu harmoszku! Kustosz dyskretnie odciąga Jaruzelskiego na boki cedzi przez zęby; -no to już chyba przesada, gaśnice niech sobie zabierają, ale kaloryfera nie odkręcam! Rozmowa dwóch kumpli: -Wiesz, chciałbym znowu być z Jolką. -A co, rozeszliście się? -Nie, sprzedałem ją za skrzynkę wódki. -I co, tęsknisz? -Nie, ale znowu bym się napił.
-
Pani tłumaczy dzieciom na lekcji znaczenie słowa "definitywnie". Aby upewnić się czy dobrze ją zrozumiały proponuje ułożenie zdań z tymże słowem. Tomek, może ty ? - Niebo jest definitywnie niebieskie. - wypalił Tomuś. - Właśnie niekoniecznie mówi pani - czasami niebo jest zachmurzone i wtedy jest szare. Marysiu może ty ? - Trawa jest definitywnie zielona. - No też się z tobą nie zgodzę, bo jak jest susza to trawa więdnie i staje się brązowa. W tym momencie Jasiu podnosi rękę i pyta się: - Czy bąki wychodzą z grudkami? - Nooo... nie, ale to chyba nie jest dobry temat na rozmowę w klasie. - W takim razie definitywnie się zesrałem. 1. Kiedy jesteś w windzie sam na sam z jedną osobą, poklep ją w ramię, a potem udawaj (lub twierdź), że to nie ty. 2. Naciśnij przyciski i udaj, że cię pokopał prąd. Uśmiechnij się i spróbuj jeszcze raz. 3. Zapytaj, czy możesz nacisnąć przyciski za innych ludzi, lecz naciśnij te niewłaściwe. 4. Zadzwoń do psychiatry (lub telefonu zaufania) z telefonu znajdującego się w windzie i zapytaj czy nie wiedzą na którym piętrze właśnie się znajdujesz. 5. Przytrzymaj drzwi otwarte i powiedz, że czekasz na przyjaciela. Po chwili pozwól drzwiom się zamknąć i powiedz: "Cześć Tomek, jak minął dzień?" 6. Upuść pióro (lub długopis) i zaczekaj aż ktoś schyli się aby je podnieść, wtedy krzyknij "to moje!" 7. Weź ze sobą aparat i zrób zdjęcie każdemu kto jest w windzie. 8. Przenieś swoje biurko do windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie do środka, pytaj czy byli umówieni. 9. Rozłóż na podłodze planszę do gry i pytaj ludzi, czy mają ochotę zagrać. 10. Postaw pudełko w rogu windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie do środka, pytaj czy słyszy jak coś tyka 11. Udawaj, że jesteś z obsługi lotów i sprawdzasz procedury bezpieczeństwa i opuść windę z pasażerami. 12. Pytaj: "Czy czułeś to?" 13. Stań bardzo blisko kogoś, od czasu do czasu go obwąchuj. 14. Kiedy drzwi się zamkną, obwieszczaj jadącym: "Wszystko w porządku, bez paniki, one się otworzą ponownie" 15. Mów ludziom, że możesz zobaczyć ich aurę. 16. Spoliczkuj się mówiąc: "Zamknij się, wszyscy się zamknijcie!" 17. Otwórz brutalnie swoją walizkę (lub torbę) i patrząc do środka zapytaj: "Macie tam wystarczająco dużo powietrza?" 18. Stój cicho i bez ruchu w rogu, twarzą do ściany, nie wysiadaj. 19. "Przestrasz się" innego pasażera i krzyknij (tak jak w jakimś horrorze): "Jesteś jednym z nich!" i powoli się wycofaj. 20. Ubierz na dłoń skarpetę i używaj jej do rozmowy z innymi pasażerami. 21. Obsłuchuj ściany windy za pomocą stetoskopu. 22. Wydawaj z siebie dźwięki przypominające eksplozję kiedy ktoś naciska przycisk. 23. Wytrzeszcz gały na innego pasażera, przez chwilę wyszczerz zęby i obwieść: "Mam dziś ubrane nowe skarpety!" 24. Narysuj kredą na podłodze mały kwadrat i oznajm pasażerom, że "To jest moja prywatna powierzchnia" lub lepiej zaśpiewaj "Mój... ...jest ten kawałek podłogi!" -żona: wiesz jak się nazywa lekarz dla ludzi w starszym wieku bo mamusia coś się na zdrowie skarży -mąż: Grabarz...
-
Witaj ! Przyznam, że dziwne to trochę. Co jak co, ale doświadczenia w morszczyźnie to raczej Ci nie brak, obstawiał bym jakieś przebicie z pompy lub grzałki.
-
Iceberg, specjalnie dla Twojej Pani : On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta: - Wyjdziesz za mnie? Ona ze łzami szczęścia w oczach: - Tak! On: - Ze śmieciami....
-
Jaka jest róznica między kasetą VHS a niemowlakiem z urwanymi nóżkami? - Niemowlaka nie przewiniesz. Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi: - Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać. Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi: - Chyba mu przywalę z lasera. Na to drugi: - Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta: - Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak Co by było gdyby to mężczyźni byli górą na tym świecie? A może już są, tylko jesteśmy zbyt łaskawi, żeby wprowadzić te wszystkie prawa... 1. Święto kobiet (8 marca) zostałoby przeniesione na 29.02 (raz na cztery lata). 2. Krawata można by nie wiązać, rozporka nie zapinać. 3. Operacja powiększenia piersi byłaby refundowana przez kasy chorych. 4. Wszystkie kobiety miałyby to samo imię - dla uproszczenia. 5. Wszystkie kobiety miałyby alergie na złoto, futra i drogie kamienie. 6. W pracy chłopak który najlepiej gra w Quake automatycznie byłby wybierany na kierownika. 7. Każdy telefon przerywałoby połączenie po 30 sekundach rozmowy. 8. Uważne wpatrywanie się w kobiecy biust na pierwszej randce byłoby odbierane jako miłosne wyznanie. 9. Za jazdę lewym pasem 60km/h rozstrzeliwano by na miejscu. 10. Przewracanie kopniakiem stolika z szachami, warcabami lub grę monopol automatycznie oznaczałoby zwycięstwo. 11. Na początku każdego wydania wiadomości prowadzący opowiadałby najnowsze sprośne kawały. 12. Wynaleziono by skarpetki, które by istniały tylko w parach. Pozostawione w różnych miejscach podpełzałyby energicznie do siebie. 13. Bikini byłoby najlepszym ubraniem bizneswomen... i nie bizneswomen też... 14. Kobiety miałyby okres raz do roku. Podczas otwarcia sezonu na ryby.
-
przychodzi baba do lekarza ze studentem w d*pie lekarz się pyta - co pani jest a baba - dziekanat Bill Clinton i jego kierowca jechali przez wiele dni od jednego do drugiego wybrzeża. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Clinton widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko farmerowi i powiedzieć że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce, i w poszarpanym ubraniu. - Mój boże co Ci się stało. - No cóż, farmer dał mi wino, jego żona dała mi cygaro, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy. - Cóżeś ty im powiedział? - Że jestem kierowcą Billa Clintona i właśnie zabiłem świnię. Żona przechodziła z pokoju do pokoju i nagle ŁUP. Tuż za nią spadł stary zabytkowy zegar, który wisiał nad drzwiami. Mąż podniósł głowę z nad gazety i z przekąsem mówi: - Zawsze się spóźniał.
-
Stani dobrze pisze, akwa morskie to nie tylko ryby ,a w miękkich nie ma nic złego. Poza tym będziesz widział czy w baniaczku jest koralom wygodnie (SPS są bardziej wymagające)
-
W Niemczech muzułmanin jedzie autobusem. Nagle podchodzi do niego drugi muzułmanin i mówi: - Słuchaj, jest nas już tutaj 2 miliony! Po chwili podchodzi do nich stara Niemka i mówi do nich: - Żydów też kiedyś tutaj było 2 miliony... Pewna kobieta miała 12 synów.Każdemu z nich dała tak samo na imię-Józef.Pewnego dnia koleżanka pyta matke: -powiedz mi dlaczego wszystkich nazwałaś tak samo? Matka: -to proste.jest pora obiadu wołam Józek obiad, pora śniadanie Józek śniadanie i wszyscy przychodzą razem. -no dobrze.a jak potrzebujesz jednego konkretnego syna? -aaa! no to wtedy wołam po nazwisku... Kiedyś stado królików zaopiekowało się dwójką ludzkich dzieci - chłopczykiem i dziewczynką. Tak powstały Chiny.
-
Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę bramy niebiańskiej. Pierwszy zgłosił się Arab. - Masz projekt? - pyta Bóg. - Mam - odpowiada Arab. - Masz kosztorys? - Mam. - To ile Ci wyszło? - 900 milionów. - A dlaczego aż tyle? - No cóż, 300 mln na materiały, 300 mln na robociznę, 300 mln zysku. - Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr. Następny wchodzi Niemiec. - Masz projekt? - pyta Bóg. - Mam - odpowiada Niemiec. - Masz kosztorys? - Mam. - To ile Ci wyszło? - 1,5 miliarda. - A dlaczego aż tyle? - No cóż, 500 mln na solidne niemieckie materiały, 500 mln na rzetelną niemiecką robociznę no i 500 mln zysku. - Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr. Następny wchodzi Polak. - Masz projekt? - pyta Bóg. - Nie - odpowiada Polak. - Masz kosztorys? - Nie. - A ile chcesz za robotę? - 3 miliardy 900 milionów. - Skąd Ty wziąłeś taką kwotę?! - No cóż, miliard dla Pana Boga, miliard dla Św. Piotra, miliard dla mnie, a za 900 mln arab zrobi bramę. Wyjdź z dzieckiem na spacer - usłyszał Tomek, kiedy rozbierał starą, ale sprawną parabelkę. - Zrób zakupy - ględziła Aga, gdy czyścił wyciorem lufę. - Pojedziemy w sobotę do centrum handlowego? - pytała żona, nie wiedząc, że oliwi zamek i uzupełnia amunicję w magazynku. - A później pójdziemy na komedię romantyczną do Multikina - snuła plany Agnieszka. Tomek dla żartów nacisnął spust.
-
Witam ! Dokładnie tak jak napisał Darek, skąd do nas przybywasz i ile wiosen sobie liczysz tajemniczy kolego (lub koleżanko) kasiekk ? Poznałem osobiście forumowicza o którym wspominasz, kupiłem również od niego trochę rzeczy i stwierdzam, że to ... spoko gość . Ja jestem zadowolony z transakcji z nim, żadnych problemów nie było. Pozdrawiam
-
Dzięki za miłe słowa Iceberg :kapelusz , mała dokładka na niedzielę : Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta: Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi? Otworzę okno. Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?? Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę. Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs. studenci brzmi 9:0. Jako 10-ta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta: Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi? Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka. ani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.To jeszcze zdejmuję spódnicę. Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor. To zdejmuję stanik. Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi: Panie profesorze, mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie mieli wyruchać wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę.
-
Małżeństwo (Kaziu i Stacha) po ostrej popijawie zeszłego dnia budzi się na za***istym kacu. Kaziu idzie do kibla. Spojrzał w lustro i krzyczy: -Stacha! Stacha! Stacha: - Co jest? Kaziu: - Chodź! Zobaczysz. Stacha przychodzi: - No co? Kaziu (pokazując na lustro): - Patrz! Brat przyjechał. Stacha: - Faktycznie. A z jaką k...wą! Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace. Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź. - Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego. Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a między tymi serkami żyletka. - Jak to działa? - pyta nauczycielka. - Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać, który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to na drugi. No i tak długo zastanawia się i kręci główką, aż jej się szyjka przerżnie na tej żyletce. - Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego. Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta: - Jasiu, dlaczego Twój projekt to tylko mała deseczka? - To jest moja super pułapka na myszy. - Więc powiedz, jak działa. - Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki i napierdala się nią po głowie krzycząc: "Nie ma k...wa serka, nie ma k...wa serka!!!"
-
Mam biały i nic takiego się nie dzieje .