-
Liczba zawartości
4 285 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez dale
-
A podawałeś do jedzenia jakieś witaminy lub czosnek ? Ja stosuję czosnek w różnej postaci od "zawsze". Takie chudnięcie i brak apetytu może oznaczać obciążenie organizmu pasożytami, a osłabiony organizm pada łupem ospy...
-
Myślę że jak by Kolega napisał lub zadzwonił do rybki, podesłali by kawałek szyby docięty i z wykończonymi krawędziami po kosztach przesyłki. A widziałęm jak rybka wykańcza takie detale - mucha nie siada.
-
Na YT są dziesiątki filmów, gdzie ludzie chodzą po taflach szkła, wygiętych pod ich ciężarem. Nie pękają. Jak nie strzeliło przy zalewaniu, nie powinno strzelić i potem. Ale "nie powinno" nie znaczy że nie strzeli.
-
No widzisz, Błażeju ? Zalewaj spokojnie i śpij spokojnie. Nic się nie stanie - na 100% - a nawet jak by, to rozumiem że moi przedmowcy, nie zrobią z gęby cholewy i zafundują Ci remoncik i baniaczek - przecież są w pełni odpowiedzialni. Po co robić wzmocnienia, skoro można te dwa dni wcześniej baniak zalać ? Toć to przesądy i czarnogród. A tak przy okazji, jakieś dwa miesiące temu, otworzyłem garaż rano, otworzyłem drzwi do samochodu i nie zdążyłem nawet wsiąść - strzeliła mi szyba z tyłu. Czemu ? Bez widocznego powodu. Gość w ubezpieczeniach stwierdził "zdarza się". Ale akwaria ? żeby pękały ? To jakieś przesądy...
-
Masz rację. Nie zawracaj. W końcu to Twoja podłoga, nie ich - jak trzaśnie dostaniesz zniżkę na nowe akwarium. Ale pewnie nie trzaśnie w końcu wypadki zdarzają się tak rzadko...
-
Widzisz, to jest tak... Bakterie i pasożyty (mówimy dla uproszczenia o patogenach) wymagają nosiciela (gospodarza). To jedna grupa, druga może żyć w środowisku atakując organizmy żywe jeśli nadarzy się okazja. Obie grupy potrafią przetrwać w niekorzystnych warunkach w postaci form przetrwalnych. Ale niektóre do zamknięcia cyklu życiowego wymagają żywych organizmów. W skrócie, nie wyjałowisz wody w 100% z patogenów. Ale powtarzając ozon i uv co kilka dni, powiedzmy przez 3 tygodnie, znacznie zredukujesz pulę. Dodatkowo podając bakterie, starannie dobrane (najlepiej bakteria i pożywka), sprawisz że różne pożyteczne szczepy będą wypełniały sukcesywnie niszę ekologiczną. Cały dowcip polega na tym, by rybom stworzyć sprzyjające środowisko życia - żeby woda nie osłabiała ich (produkty przemiany materii i toksyny). Wtedy będą w stanie zwalczyć te patogeny, które występują w wodzie (w każdym z naszych akwariów). Nie należy też zapominać o odpieniaczu - ustawiony na mokro, wypieni nam sporą część życia i białek, stwarzając miejsce do namnożenia nowych, a więc w konsekwencji, usunięcia z systemu azotu i fosforu (oczywiście razem z węglem - wskazana wódka w wodzie ). Dodatkowo węgiel aktywny w sumpie, powiedzmy porcja na 5 dni, potem zmiana... Osobiście wsadził bym też jak najwięcej miękkich korali i lps - xeni, eufilii parazoantusów - na skałkach, żeby miały miejsce na rozrost. Potem można je wyjąć. Ale po pierwsze, wydatnie wpłyną na zamknięcie cyklu azotowego i innych, po drugie, wbudują częśc materii w swoją masę, po trzecie urozmaicą nasz biotop, będący swego rodzaju zamkniętym ekosystemem.
-
Grzegorz, jesteś pewien tego UV po bakteriach ? Nie wybije tych z toni wodnej i nie będzie wahnięcia parametrów ? Może lepiej najpierw wyjałowić wodę, a potem bakterie, testy i życie ?
-
Bakterie w sprzyjających okolicznościach (środowisko, miejsce, pokarm) będą się namnażały błyskawicznie. Tyle że tak samo zareagują patogeny. Wpuszczanie wszystkich ryb na raz ma też plusy - kwestie terytorialne i pokrewne. Tylko wszystko trzeba robić świadomie - wiedzieć jak system zareaguje i jak go wspomagać. Edyta,,,,, Dokładnie jak Koledzy piszą - zabiły bakterie lub pasożyty, ryby osłabione przez stres i zbyt dużo szkodliwych substancji w wodzie - jak stosowałeś ozon, tłukł on też bakterie w toni wodnej, co za tym idzie zmniejszała się pula konsumentów a rosła związkó chemicznych. Teraz, uv i ozon żeby wybić - ja bym puscił na kilka tygodni, odpieniacz na mokro. Potem podmiany, bakterie i wyłączamy uv i ozon. Po dwu - trzech tygodniach testy i zarybianie.
-
Nie przesadzajmy z tą xenią - jak nie będziesz oblizywał szkiełek preparatowych nic Ci się nie stanie
-
A przepraszam bardzo, czym różni się xenia od buraka? W kwestii miksowania?
-
Tak ten. Ale kupowałem dawno temu. Wtedy nie widziałem gotowych pomp. Biorąc pod uwagę że otrzymujesz nowy produkt, w pełni profesjonalny pod względem ustawień, budowy i przyjazny w użyciu, dodatkowo konfigurowany muszką z laptopa (przez BT), muślę że cena jest akceptowalna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ceny konkurencji
-
Podpowiem, każdy z nas ma jakieś testy, można posługując się metodami domowymi określić w koralu ilość fosforanów, azotanów, potasu, jodu, żelaza, wapnia, magnezu i kilku innych pierwiastków. Można relatywnie prosto pobawić się w coś na kształt chromatografii. Można zrobić preparaty mikroskopowe. A po co ? Dla satysfakcji. Owszem można nic nie robić. Można ten czas przeznaczyć na chodzenie po sieci i narzekanie. Ale po co Mając dokładną wagę, można pokusić się o podstawy analizy i wiązać je ze stanem korali, np zawartość jodu w wodzie, w xeni i jej wygląd.... Przydadzą się tutaj książki Sękowskiego
-
Ja mam z tej strony, kupiłem kiedyś na forum elektronikę, potem oddzielnie w chinach pompy. Stał w szafce dłuuugo... Potem pojechał do firmy na upgrade - dodanie bt i inną klawiaturę. Obecnie śmiga i dozuje - bardzo przyjazna konfiguracja, pełna kalibracja i wybór ilości oraz pory dawek. I przede wszystkim, pełen serwis i helpdesk przez telefon. Dlatego dziwię się trochę że ktoś kupuje jebao w chinach...
-
Zestaw życia do DSB - DSB detrivore/recharge kits
dale odpowiedział Bartolomeo84 → na temat → Technika
No i taki zestaw ma ładną naklejkę, każdy robal jest certyfikowanym specjalistą legitymującym się rodowodem i pochodzeniem dłuższym niż pokrój ciała... Kolego nie przesadzaj Dobrze Stani prawi, Ty tworzysz niszę ekologiczną, właściwie kilka nisz ze sobą powiązanych, a życie samo zadba o właściwy łańcuch pokarmowy, jeśli tylko dasz mu szansę. Taka skała z frachtu, dobrej jakości, ma bogatą pulę organizmów, a one same się już namnożą w sprzyjających warunkach w proporcjonalnych do otoczenia ilościach. -
Niby powinna mieć wszelkie atesty, ale nasze systemy są, wrażliwsze niż żołądki naszych pociech, niepokoją mnie dodatki o których pisze wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciastolina
-
Fajna relacja (fotorelacja ), ale faktycznie, przy innych morskich projektach, zbiornik wygląda "bladziuteńko"... Panowie, rozumiem że jesteście komercyjnym serwisem starającym się o niszę na rynku. Trudno mi określić w jaką grupę celowalibyście takim zbiornikiem Na Hi end jest stanowczo za skromny, na ekonomiczny, też nie wygląda. Ale, myślę że przy odrobinie współpracy będziemy mogli Wam coś podpowiedzieć, a Wy zaistniec ze sprawdzonym rozwiązaniem.
-
Czy antyreklama ? Kolego zrób coś takiego w 3 dni, Bez urazy.
-
"Nie takie rzeczy źwa ze śfagrem po pijaku robili... " Zależy jaki budżet miał bym Jak na trzy dni, to zrobione sporo. A co do przyszłych projektów, to problem polega na tym że wiele rozwiązań kupowanych "ze sklepu" jest drogich. Zaś robiąc samodzielnie, wkładamy masę czasu. Zaś zyski - są mocno dyskusyjne. Ale trzymam kciuki u rąk i nóg, bardzo chciał bym zobaczyć wypasione, futurystyczne, hi-endowe akwarium. @Paweł - tak się napaliłem żeby takie cudo zobaczyć, że jeszcze sam bym dołożył (jak tylko w totka wygram ). W każdym razie, na forum szklarza mamy, speca od odpieniaczy też, sterowników kilka powstało - myślę że z kimś można by się dogadać do komercyjnego (mniej lub bardziej) użytku... Jest to do zrobienia. ps. myślę że w takim zbiorniku na miejscu był by wrak promu kosmicznego obrastanego wolno koralowcami (wężykiem Jasiu, wężykiem....)
-
No i znowu wyjdzie że hejtuję Ale zbiornik można było lepiej zaprojektować: - do oświetlenia dodać inne diody - większa swoboda pod gusta użytkownika - różnica temperatur dzienna i nocna - zbędne. Za to zrobić chłodzenie - wstawić dolewkę i pompy dozujące Przepływomierz zbędny. Jeśli idziecie w hi-tech, zrobił bym komin mniejszy, nawet w formie walca - jak najmniejszy, do tego wylewka kilku punktowa, żeby woda krążyła w koło. Skałę bym okleił, w formie środkowego filara maskującego komin. Wyświetlacz zabudował w panel zasłaniany całkowicie - aby nie odróżniał się od całości. Do tego bezprzewodowa kontrola z poziomu komórki/pc. W sumpie odpieniacz robiony na wymiar, przewymiarowany, siporax, adsorbenty, dolewka, nawet symboliczna, pompy dozujące i płyny. Całość na pompach tunze lub innych niesłyszalnych. No i wtedy mamy zestaw "hi-end".
-
Jak zachęcić błazenki do "zamieszkania" w ukwiale
dale odpowiedział pisklak → na temat → Dla nowicjuszy
W ten sposób zagoniłem pierwszego swojego quadri za skały - błazenki jeść nie chciały, zaś krewetki - owszem. A i ukwiał tego nie lubił. -
Dokładnie, Walker ma rację - spoiwo zalepiło pory w żwirze koralowym, zaś te szczeliny przez które przelatuje woda, będą zapychały się detrytusem. może być różnie. Jak lubisz się bawić, zrób sobie kawałek takiej skały - jak jak najbardziej płaski, a potem, jak wyschnie, spróbuj przejechać jego powierzchnię jakimś papierem ściernym, albo szczotką drucianą, żeby powłokę cementu zedrzeć - może tą drogą uzyskasz lepszy efekt ? Wtedy z takich kawałków można by kleić większe konstrukcje. ps. ewentualnie zastosuj trik z dodtniem dużej ilości soli gruboziarnistej, którą wypłuczesz potem ...
-
To znaczy że wlewałem płyn z trzech czy czterech buteleczek i wszystko rosło. Nie twierdzę że parametry AF są przekroczone. Uważam że skoro są wątpliwości, w tak istotnej kwestii jak poziom bromu - co wpływa wydatnie na bezpieczeństwo życia w akwarium (przy stosowaniu ozonu), to w interesie producenta jest by rozwiać wątpliwości. Zasłanianie się tajemnica producenta, nie przemawia do mnie. Jestem pewien że w dzisiejszych czasach, każdy poważnie zainteresowany przedsiębiorca, mający jakiś kapitał będzie w stanie przeprowadzić dokładną analizę jakościową i ilościową produktu, zaś osoby dysponujące odpowiednią wiedzą, na podstawie tych danych i na zasadzie inżynierii wstecznej będą w stanie odtworzyć wszystko, co potrzeba. Fajnie że AF rozmawia z nami, fajnie że odpowiada, fajnie że pomaga. Ale należy zrozumieć że jest to forma marketingu. Wchodzą na rynek z nową marką, trzeba z nią klienta oswoić, przyciągnąć, zainteresować. Zysk jest obopólny - klient ma produkt, który stosowany właściwie, utrzyma jego zbiornik na oczekiwanym przez niego poziomie a producent ma zysk.. ps. jasne że plagi wywołane były moimi działaniami.
-
Jak zachęcić błazenki do "zamieszkania" w ukwiale
dale odpowiedział pisklak → na temat → Dla nowicjuszy
Nie, pisałem całkowicie poważnie, też tak miałem, że ignorowały ukwiał, ale cały "myk" polega na tym, że muszą się otrzeć o niego. No i nie chodzi o machanie czy straszenie. Wkładasz powoli rękę do baniaka, daleko od błazna, on ją obserwuje i odpowiednio do niej się zachowuje - obraca się, odpływa czy zmienia kierunek. Podkreślam, trzymaj rękę daleko, żeby nie czuł się bezpośrednio zagrożony i nie uciekał na pałę (przysłowiową), potem tak kierujesz ręką by wpłynął do ukwiału, jak się otrze o niego - w 99,9 % - jesteś w domu - zabieg powtórz ze dwa razy, drugi wpłynie za pierwszym, może nie od razu, ale, następnego dnia na pewno. Jak za blisko wsadzisz rękę, mogą atakować. No i w moim wypadku, ukwiał wsadziłem w pobliżu ich dawnego domu. U mnie, po prosu błazenek cofał się od ręki - jak była za blisko. Fakt że inne podpływały i szukały żarełka, to trochę przeszkadzało. Tą techniką według opinii znajomych, da się usadzić każdego normalnego błazna. Była to riposta na "strzel sobie baranka" - którego byleś łaskaw użyć - więc może uznajmy że jest 1:1 i przejdźmy dalej ? -
Genialne. Do tej pory myślałem że wszystkie moje plagi były wywołane dziurą ozonową, a tutaj - proszę ... okazuje się że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Dieter, skoro nie potrafisz ogarnąć tego, napiszę Ci prosto. Jeżeli jakiś producent, powiedzmy ciastek, deklaruje że w jego wyrobach nie ma orzeszków, to osoba uczulona na orzeszki może w poczuciu bezpieczeństwa kupić i zjeść te wyroby. Nie musi robić badań laboratoryjnych kupując każde pudełko. Natomiast jeśli okaże się że tam były orzeszki i zatruje się... wtedy mamy problem. Nieprawdaż ? Ludzie szukają własnej drogi do idealnego zbiornika, kombinują, główkują... Więc pytają. Ja używałem Kenta - bo miał wszystko co potrzeba, był komplementarny i nie musiałem kombinować. Teraz używam AF, z powyższych powodów, plus - po polski produkt. Dodatkowo, sól rozpuszcza się szybko.
-
Sewer, bez urazy (sam używam obecnie linii AF), ale badania zlecone przez producenta, zwłaszcza jeśli wyniki różnią się w stosunku do .innych badań, przeprowadzanych przez inne laboratoria, są dla mnie mało wiarygodne. I razem z informacjami o akredytacjach itp., są przeze mnie odbierane jedynie jako forma reklamy. Osobiście ozonu nie używam, widzę że na Waszych produktach akwaria "rosną", podoba mi się idea gotowych i uproszczonych w stosowaniu zestawów. Wiesz, to trochę jak z piwem niepasteryzowanym. Fakt nie jest pasteryzowane, ale nie znaczy że nie jest konserwowane inaczej. No ale sa piwa z dwutygodniowym terminem przydatności do spożycia. Również niepasteryzowane. Dlatego nie dziw się że w dzisiejszych czasach świadomy konsument czyta między wierszami.