ejerzyk

Od jak dawna utrzymujesz takie wysokie KH? Nie przeszkadza Ci, że jest dosyć wysokie? Po wysokim poziomie Ca można też wnioskować, że solidnie przesadzasz z dozowaniem Ballinga, a masz przy tym źle dobraną proporcję Ca/Mg.

nikt nie robi tego dla butelki alkoholu... trochę nas tym obrażasz.

Jeżeli się o niego ocierają, w nim pływają i nadal żyją, to nic im nie grozi.

Ja używam RC i przez długi czas nie musiałem nic uzupełniać. Teraz już mam jednak więcej wapniaków i trochę ciągną, więc teraz dodaję.

Skądinąd znam takie powiedzonko: "jak nie wiesz co zrobić z rękoma, to wsadź je pod d*pę" Strasznie tutaj przesadziłeś... Co Cię skusiło do lania takich ilości wódki oraz preparatów do Ballinga?! Prawdopodobnie gdybyś nic z tym akwa nie robił, nie dodawał tych wszystkich ulepszaczy, to miałoby się całkiem normalnie i zdecydowanie lepiej niż teraz!

Jakaś bzdura, bo przelot 40mm powinien mieć w środku 40mm, nie 32mm. Moim zdaniem spakowali Ci za małe przeloty...

Nie chciałem się pierwszy odzywać, bo jestem bardzo nieśmiały, ale też uważam, podobnie jak godeusz, że to może być problem z bakteriami. Kiedyś pewien mało doświadczony wówczas akwarysta pochwalił mi się, że zaczął stosować wódkę. Spytałem po co i ile jej leje. Okazało się, że do 50 litrowego akwa zaczął od wlewania 1 ml dziennie (zamiast 0,1 ml). Na szczęście nie było jeszcze za późno i wcześnie zmniejszył dawkę, ale takie kwiatki się zdarzają. lukaszra leje wódkę, więc ciekawe ile jej leje...

Nie wiem, czy zazdrościć, skoro i tak nie robi podmian.

Ta przedłużka pod kubkiem odpieniacza jest niepotrzebna, ja go stosuję bez niej i jest dobrze. Poza tym masz za długi wężyk od pompy od odpieńka. Trzeba go dociąć tak, żeby pompa była możliwie blisko powierzchni wody.

Łaaadnie, gratki! Ale będzie ocean!!

Przykrywacie też szczelnie akwarium, żeby kurz i inne zanieczyszczenia z powietrza nie zanieczyszczały wody?

Sorki, źle przeczytałem, chociaż i tak uważam, że jeżeli odpieniacz jest, to powinien pracować cały czas. Jeżeli już, to powinien być słabszy, niż zalecany do takiego zbiorniczka. Edit: Oczywiście z tych samych powodów, o których pisałem wcześniej.

Kośmid, jak możesz proponować wyłączanie odpieniacza na noc? Masz na uwadze mniejsze natlenianie wody i jeszcze większy spadek pH?

to na pewno jest aiptazja

Szafka to właściwie stelaż, bo nie jest zabudowana i w ogóle nie przeszkadza to w spaniu, bo ten odpieniacz jest bardzo cichy. Teraz ze względu na przeprowadzkę musiałem wyjąć pompę, żeby przetestować nowy obieg i od wczoraj odpieniacz wisi na akwarium, bo sump już wystawiłem - nadal w ogóle nie przeszkadza. Ale miej na uwadze to, że jest cichy i przy tym niezbyt mocny, chociaż u mnie daje radę.

Teraz akwa jest już na Tatrzańskiej, więc jest nawet jeszcze o połowę bliżej i transport to nie jest problem. Mogę mu je tam jeszcze 5 razy zawozić, ale mój problem jest następujący: Jak powie, że on może co najwyżej walnąć łatkę i na nic więcej się nie zgadza, to mam go cisnąć i ryzykować jeszcze większym problemem i zamieszaniem, czy wyluzować? Edit: Adamie, a jaką poprawkę? Doszczelniali coś, czy kleili szybę na nowo?

Roman ma rację i w zasadzie mógłbym się domagać co najmniej ponownego klejenia, ale... zawsze są dwie strony medalu. Jak szklarz się zezłości i umyślnie spierdzieli poprawkę, żeby akwa wytrzymało pierwszy miesiąc, a później poleciało, to będę jeszcze bardziej stratny niż teraz. Nie mam pewności, że jak się uprę przy swoim, to będę miał lepiej, niż jak przystanę na jego propozycję naprawy - dlatego na razie poczekam na to co powie. Druga sprawa jest taka, że ten szklarz skleił już i klei nadal tym samym sposobem tysiące zbiorników. Prawie wszyscy z Łodzi i okolic mają je u siebie w domach. Prawdopodobnie wszystkie one mają w ten sam sposób nałożony silikon, tylko wszystkie oprócz mojego (i może paru innych) mają szczelnie zapaćkaną fugę i trzymają wodę. Moim zdaniem głównym zadaniem silikonu w spoinach jest trzymanie szyb w kupie, a za uszczelnienie odpowiada dodatkowo fuga, więc może rzeczywiście wystarczy naprawić fugę? Nie wiem - czy ktoś z forum, kto choć raz na jakiś czas klei akwaria mógłby się jeszcze wypowiedzieć? Na razie seb, który jest autorytetem w dziedzinie akwarystyki napisał, że to wystarczy. A jeżeli chodzi o domaganie się naprawy, to nie ma problemu, bo brak paragonu, to problem z US, brak rozpatrzenia reklamacji, to problem z UOKiK oraz fatalna opinia wśród głównych łódzkich odbiorców. Na razie jednak będę chciał to rozwiązać spokojnie.

Na razie nie będę czynił nikomu antyreklamy, zobaczymy jaka będzie reakcja na rozmowę w poniedziałek i wtedy najwyżej skomentuję to na forum.

Masz rację Roman, ja sam nie chcę nic z tym zrobić. Naprawa należy do szklarza, ale obawiam się, że będzie chciał mi wcisnąć samą łatkę w to miejsce bez poprawiania całej spoiny. Czy powinienem się na coś takiego zgodzić, czy nalegać na ponowne wklejenie tej szyby?

Dzięki za odpowiedzi. Szkoda, że w nowym lokum nie miałem aparatu i nie miałem jak zrobić zdjęcia, ale to wygląda tak, jakby ten kanalik szedł od podcięcia. Spoina ma tam grubość 10 mm, bo takiej grubości jest szyba, dziwi mnie więc to, że taki kanalik się tam wytworzył... Moje podejrzenie jest takie, że na rogu szyby był źle nałożony silikon i akurat w tym miejscu spotkały się dwie "nakładki". Ogólnie spoina wygląda dobrze, jest równej grubości, szyby nigdzie nie są dociśnięte, nie ma bąbli, a taka fuszerka psuje cały efekt... To w takim razie, jak szklarz da gwarancję na zapaćkanie, to mogę się spokojnie zgodzić?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=IYJBm-AcpHk

Po sklejeniu hydrauliki dzisiaj zrobiłem próbne zalewanie kranówą nowej kostki i okazało się, że przecieka. Pomiędzy szybą dna i boczną, tuż przy rogu jest mały ubytek w fudze (chyba szklarz niedokładnie odcinał nadmiar zaschniętego sylikonu i za mocno ciachnął), a poniżej niego jest malutki kanalik, którym woda bardzo powoli wycieka. W poniedziałek będę do niego dzwonił, ale chciałbym najpierw poznać opinię specjalistów z tego forum, jak należy zabrać się za naprawę. Czy akwarium nadaje się tylko do ponownego sklejenia, czy wystarczy nałożyć w tym miejscu większą ilość fugi? Przeciek jest przy dnie, więc nawet centymetrowy bobek silikonu nie będzie przeszkadzał, bo zakryje go szafka i piach, ale czy takie rozwiązanie jest wystarczająco bezpieczne?

Fajnie W zasadzie co tydzień wyławiałem jakieś młode pyszczaki z mojego malawi. Bywało tak, że miałem dodatkowe 25 litrowe akwa, w którym pływało z 50 3-cmetrowych młodzików i do tego jeszcze kotnik na głównym akwa, w którym było jeszcze młodsze pokolenie. Teraz regularnie krewetki czyszczące wypuszczają larwy, ale nie mam jak ich odłowić i wyżywić, więc przynajmniej zwierzaki mają radochę z żywego pokarmu.

Ciężko jest mieć plagę ampularii, jeżeli wiesz, jak się rozmnażają.

Heh, właśnie ostatnio widziałem go u Marcina i mówił, że jednego sobie kupiłeś. Też się zastanawiałem, ale powiedział, że chowa się w skałach, więc to raczej u nich normalne. Miałem spytać też Ciebie, ale teraz już wiem na 100%, że za często bym go nie widywał. Poza tym, domyślam się, że przez to jego przebranie nawet jak będzie siedział na środku akwa na widoku i tak jest go ciężko zobaczyć. Ja natomiast kupiłem sobie porcelankę i jest super, cały czas łazi gdzieś na widoku i ciekawie wygląda. Nawet żonie podoba się żywa muszelka znad morza.