wiesiektbg
Klubowicz-
Liczba zawartości
744 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez wiesiektbg
-
bez problemu, tylko z uv nie przesadzaj
-
bardzo fajne filtratorki...niech sobie rosną
-
kurna, jak bym wiedział, że taka burzę mózgów wywołam, to chyba dał bym sobie spokój... Dadario... świetny pomysł z tym ogniwem peltiera - szkoda, ze wcześniej o tym nie pomyślałem, nie było by problemu z szybszym przekazywaniem ciepla na zewnątrz. SU1 - mój fitoreaktor stoi na parapecie, kiedy brak jest słońca, wtedy oświetlany jest od spodu lampą led, dlatego "zielona latarnia"...chyba proste jak drut, więc nie wiem co z tą niestrawnością. To, że reaktor stoi na słońcu powoduje całe to zamieszanie, bo w porze popołudniowej (okna na południowy zachód) poprostu za bardzo się nagrzewa. Stąd wiatraczek, który wykorzystujac zasadę wymiany temperatury, wymuszając obieg ( coniebądz chłodniejszego powietrza w mieszkaniu) przyspiesza odbieranie temperatury z reaktora do otoczenia. Sam roztwór fito też nie jest tu bez winy, bo im ciemniejszy, tym więcej energii słonecznej absorbuje (ciemna powierzchnia duzo szybciej sie nagrzewa, niz jasna"). Fakt, że rura plexi nie ma zbyt wielkiej przewodności cieplnej, ale jakaś wymiana temperatury między fito, rurą, a otoczeniem zachodzi. Dodając do tego wiatraczek - w jakimś stopniu przyspieszający ten proces - dochodzimy do tego, że fito nie przekroczyło 'magicznej granicy 30 stopni Celzjusza ( to miałem na celu stosując wiatraczek), co w gorące dni zdarzalo mi się nagminnie. Oczywiście, ogniwo Peltiera, zamknięte w jakiejs kwasoodpornej obudowie, lub wewnętrzno-zewnętrzny uklad chłodzenia pozwoliły by na przyspieszenie procesu wymiany ciepla... Tak na mardinesie, to wiatrak tych rozmiarów raczej nie służy do sprężania powietrza - duza moc, plus dysza dały by porządany efekt- służy jedynie do przyspieszenia procesu wymiany ciepła między elementem chłodzonym a otoczeniem - podobnie do zasady dmuchania na łyżkę z gorącą herbatką. Zwykła termodynamika. Dzięki wszystkim za dyskusję...
-
no...piękny "primaaprilisowy" baniaczek
-
czekaj, jak zrobię sobie nowy reaktor wapnia z pozostałych rur... to już będzie prawdziwy kosmos ;-)
-
przy dobrym przylutowaniu i podklejeniu radiatorów kabelki są pewniejsze - mają większy profil, więc i prąd mniej sie męczy ;-)
-
ludzie, ale po co te spiny, grunt, ze jak na razie sprzęt działa jak potrzeba, chociaż, w pierwotnej koncepcji miałem założyć wewnątrz rurkę z chłodziwem, wypuścić wlot i wylot poza pojemnik, dodać do tego jakąś chłodniczke z wiatraczkiem i było by bardziej "wystrzałowo ;-)
-
dlaczego wczoraj, jadąc kolarką ponad 100km mniej się upociłem, niż po pół godzinnej "przejażdżce" na rowerze stacjonarnym? nic to, ważne, że fito się nie przegrzewa
-
ustaw rękę za wentylatorem, a poczujesz różnicę w temperaturze... gdyby nie chłodziło, to przy dzisiejszym skwarze miał bym ponad 30 stopni w pojemniku, a było max 28 bo styrobox to mała przestrzeń zamknięta
-
ale, jak powietrze dookoła jest chłodniejsze, to siłą rzeczy, zbiorniczek nie ma się od czego nagrzewać
-
no, jednak plexi przewodz ciepło, bo fito się grzeje...ale, skoro powietrze dookoła jest chlodniejsze, to i fito się mniej grzeje
-
Nik@ - biały wężyk (po prawej pod wiatrakiem) ze złączką ro to napowietrzanie - idzie do samej góry, zeby nie było koniecznosci stosowania zaworka przeciwzwrotnego PAdam... rura kupiona na znanym portalu aukcyjnym 108 zeta za metr http://allegro.pl/rura-z-pmma-plexi-bezbarwna-150-3-i6150788905.html?snapshot=MjAxNy0wOC0wNFQyMjowMjoxMy41ODNaO2J1eWVyOzViZWM1OTc0OWNlYzU2ZDdjNDk0ZDIxZjlmOGFmYjRkMTY1Y2NkYmQ5MjU4MmQ4N2FmNWY5ZWJkMzkzOTA4OWE%3D
-
nie narzekam, przy dzisiejszym upale fito rozgrzało sie do 28 stopni
-
Witam wszystkich... Po wielu doświadczeniach i perypetiach z fitoreaktorem - był okragły z pojemników na makaron i kwadratowy w kostce aquaela - postanowiłem wreszcie zbudować porządny reaktorek. Przyczyny były trzy - po pierwsze w upalne dni fito się przegrzewało, po drugie w kostce nie chciało jakoś się rozwijać, a po trzecie wkurzało mnie ciagłe odsysanie "urobku" strzykawką.. Kupiłem więc kawałek rury 150mm, plexi 10mm na podstawę, wiatraczek i chiński regulator temperatury za 10 zeta. Do tego doszedł kranik z kartonu po soku, trochę roboczogodzin i efekt jak na fotkach. Aha...podświetlenie od spodu lampą led 10w - myślę w przyszłości zmienić na cree i dorzucić włącznik zmierzchowy.
-
lepiej dorzucić rw15, bo przy zapasie mocy nie będzie buczeć jak traktor... Z tego co piszą koledzy na pełnej mocy jebałki troche słychać, chociaż sam mam dwie rw8 na ful falowania i jakoś ich specjalnie nie słychac.
-
zamiast tylu aktynik może lepiej dorzucić coś na czerwono, zielono, UV itp... zerknij, jak jest to rozwiązane w dobrych lampach fabrycznych. Ja planuje moją lampę (radiator 1 m) przerobić na trzy osobne świecidełka sterowane 6 kanałowym sterownikiem by Magu. W obecnej lampce zachowuje sie bardzo dobrze - szkoda tylko, że stałych programów i burz nie ma, no ale arduino to troszkę za cinki kompjuterek... Ciekawe, jak by to bylo na "malince"?
-
ja miałem jebao 3000 i sprawowałasię świetnie, dopóki nie poszła do odpieniacza i zastąpiłem ją DP 6500 - tylko dlatego, zeby mieś zapas na bypasy zasilające dodatkowe filtry na media
-
ja na 120l mam jedną RW8 skręconą do niecałej połowy. Miękasy i LPS iSPS nie narzekaja, rosną lepiej niż w dużym (300l) baniaku, gdzie są dwie RW8 na maksa
-
za***iste...
-
spoko, bardzo fajny...mi wyrósł na suchej skale...Szkoda, ze teraz nie chce rosnąć - chyba warunki mu nie pasują - bo bardzo fajny jest
-
coś musiało być nie tak z klejem, też kleiłem cx5 i żadnych problermmow. Za to, jak zwietrzał to przestał mi kleić i musiałem kupić nowy. Z nowego zrobiłem podstawki pod korale - po xzmieszaniu ze żwirem koralowym - i są za***iste.
-
nie lepiej zdobić waską komorę z gąbką "gruboozkową"? takie grzebienie chyba raczej niewiele zatrzymają
-
na aiptasię mi to nie wygląda... chociaż by morda inna, a i stopka niepodobna
-
Ja mam scopasa i naso... Chociaż naso rządzi, bo jest większy, to jednak scopas mu się odgryza. Na szczęście nie prowadzą regularnych wojen - czasami trącają się przy paśniku konsumując mniszka, albo nori
-
gąbeczki...bardzo fajne