FunWorld

A jedno wyklucza drugie? Tak jak pisałem - utrzymuję Mg na poziomie 1400PPM. Raz w tygodniu podmieniam wodę i następnego dnia sprawdzam poziom magnezu. Sporo alg wapiennych zżera mi sporo magnezu i muszę podnosić tygodniowo poziom o jakieś 20-30PPM. To jest już podbijanie, czy jeszcze utrzymanie? Jak podbijanie to delikatne i regularne. Jak utrzymanie to skokowe z tygodniowymi interwałami. Mam siarczan magnezu, ale dodaje go mniej niż zalecane, bo słyszałem głosy o małej szkodliwości tego w akwarium i wybrałem półśrodek. Niby jest, ale mniejsza dawka niż 1/8. big daddy - pamiętaj, że "moja" metoda jest niezalecana i ja nie dbam o równowagę jonową, bo za kilka tygodni przesiadam się na inny zbiornik i będzie reset metod na które teraz sobie pozwalam. U mnie to obecnie działa, ale nie wiem czy stosowałbym taką metodę gdybym zakładał, że ten zbiornik będę prowadził jeszcze przez 2-3 lata. Nie wykluczam, ale rozważałbym inne.

Tak jak napisałem na końcu - przykład był zrobione na starym wpisie z 300l i go nie poprawiałem. W nawiasie dałem dawkowanie w 100l. Nie przeszkadza mi brak zaokrągleń. Kilka sekund zastanowienia i wszystko tak jasne jak 1ml=0.1ppm. Chodziło mi o poprawność robienia roztworu wg kalkulatora, co skorygowałeś za co Ci wielkie dzięki. To ważna lekcja, bo robiłem źle (nawet jeśli różnica niewielka). Zgadza się. Ja piszę o zastąpieniu czegoś takiego: czymś co kosztuje ułamek tego. Na ballinga będę przechodził jak połączę zbiorniki i się przesiądę w końcu na 700l. Teraz nie dość, że jebao ma tylko 4 dozowniki i by na 2 akwaria nie wystarczyło, to musiałbym to bardzo rozcieńczać i i tak resztę ręczne robić. Nie widzę profitu z takiego rozwiązania. Cotygodniowa podmiana 10l + korekcje KH, Ca i Mg następnego dnia sprawdza się u mnie dobrze i nie widzę sensu tego automatyzować. Dobrze rozumiem, ze aby osiągnąć w 20*C roztwór nasycony MgCl2 6H2O trzeba wsypać do litra 1670g? Jeśli tak to mógłbym również zrobić roztwór 800g sześciowodnego MgCl2 I 70g siedmiowodnego MgSO4 co da w 100 litrach wody 1ml roztworu = wzrost o ~1ppm Mg.

BAU, ale ja nie chcę ballinga, tylko odpowiednik drogich w sklepach suplementów gdzie mam napisane 1ml płynu podnosi magnez o XX PPM w XX l wody. Dlatego potrzebuję kalkulatora i nie chcę robić tego w oparciu o testy. Chcę mieć na przykład 1400PPM Mg i co jakiś czas robię test. Po teście jak mi wyjdzie 1377Mg to wiem, że mam dolać tyle płynu wg kalkulatora, albo przelicznika, żeby powrócić do pożądanego poziomu. Stąd to pytanie o ten konkretny kalkulator, albo o przepis, który mi powie jaka dawka podniesie poziom o ile i w jakiej ilości wody. Mam nadzieję, że teraz jaśniej jest już.

Tak, odpowiedziałeś. Dziękuję bardzo. Okazało się, że błądziłem w błędnych założeniach sądząc, że A jest lepszą opcją. Wiem, że różnica jest mała, ale jeśli mogę coś robić dobrze, albo prawie dobrze poświęcając na coś ten sam wkład pracy, to lepiej robić lepiej Innymi słowy jeśli chcę użyć tego kalkulatora według przykładu, który mam tutaj: To: 1) wsypuję do 2 litrowej butelki 400g MgCl2 6H2O 2) do tego dosypuję 70g MgSO4 7H2O 3) dolewam wody RO do pełnych 2 litrów z tego wychodzi, że bezpiecznie mogę używać tego zakładając, że kalkulator wyliczył mi, że: 100ml roztworu dodane do 300l wody podniesie poziom magnezu o 9.12PPM. (czyli w 100 litrach solanki o około 27.5 PPM, ale nie chciało mi się robić nowego screenshota) Dobrze to teraz rozumiem?

Ja robię testy w 2 lub 3 akwariach zazwyczaj dwa razy na tydzień. 40 testów to w takim wypadku niecałe 2 miesiące. 100 testów to max, wyśrodkujmy, że u Saliferta będzie 75-80 testów to wystarczy na 1/3 roku. Przy jednym akwarium około pół roku, więc raczej nie powinny się bardzo zestarzeć.

Może jestem ignorantem, ale dopiero teraz się nad tym zastanowiłem. Sprawa tyczy się tego kalkulatora http://reefhub.pl/kalkulator-akwarystyczny Otóż przygotowuję tym kalkulatorem płyny, które dolewam raz w tygodniu do uzupełniania poziomów w swoich akwariach. Jak na razie "robi mi to robotę" i odpowiada mi takie rozwiązanie. Chcąc zwiększyć stężenie niewydajnego suplementu Mg chciałem zwiększyć stężenie i tu mi się pojawiło pytanie. Mamy: i dwie opcje - rozpuszczam 400g MgCl2 6H2O a) w 1600 ml wody RO? XX ml wody RO, aż osiągnę 1600ml roztworu? Wydaje mi się, że opcja A jest sensowna i bardziej prawdopodobna, ale wolę spytać. Również stworzenie kalkulatora (zakładki?) z przeliczaniem według B byłoby wygodniejsze. Wsypać proszek, dolać wody do full i bez mierzenia, czy dodatkowego ważenia jest po sprawie. Nie mam dużo miejsca na dodatkowe spore zbiorniki i muszę to robić w mniejszych dawkach. Macie jakieś sprawdzone przepisy, które dają wysokie stężenie Mg w niewielkich pojemnościach? Jak robią to Ci, którzy suplementują to z proszków, ale bez ballinga i pomp? Wiem, że na przykłąd Seb jechał na takiej metodzie w 2011 roku. Były z tym problemy wynikające z nieużywania soli bez soli? Byli tacy, którzy wróżyli że źle się to skończy. Jak po 5 latach wygląda sytuacja jeśli dalej używasz tej metody? (odnoszę się do tego tematu: http://nano-reef.pl/topic/35919-chlorek-magnezu-mccl2-woda/ )

Z wapniem jest podobnie Colombo - 40 testów, salifert 50-100 testów.

Zgadzam się. Przykro mi, że źle odebrałeś moją wiadomość. Nie takie miałem intencje i nie chciałem dążyć do przepychanek. Nie musisz też przekonywać o wyższości "staromodnego" nad nowym osoby, która antykami handluje. Nie uważam też, że moja wypowiedź była poza tematem. Wyraziłem opinie o ich polityce, która mi się nie podoba. Między innymi o tym chyba jest ten temat. Chciałem spróbować ich testu, ale mi nie pozwolili, bo nie miałem możliwości zakupu - nie podoba mi się to i koniec tematu. Dałem przykład firmy,, która według mnie ma dobry modeli nie jest nie fair w stosunku dla lokalnych sklepów - tak dla porównania. A wydziwianie miałem na myśli podejście wybiórczo do klientów bez możliwości kontroli tego co się wymaga od innych partnerów w biznesie. Próbują dać fory tym, którzy prowadzą sklepy lokalne i zniechęcają tych, którzy sprzedają tylko online. W tych czasach to już bardzo nierozsądna decyzja bez poparcia racjonalnymi powodami. Internet nie jest modą, tylko realnym punktem spotkania sprzedawcy z klientem. Wielu sobie nie umie z tym poradzić, żeby wyjść z szeregu, ale poza ceną jest jeszcze sporo współczynników którymi można zachęcić klienta do zakupu u nas. PS: Dzięki za objaśnienie o co chodzi ze słabą dostępnością towaru online, bo to sporo nam mówi skąd taki stan rzeczy się wziął. Podsumowując, chciałem spróbować, ale producent nie był zainteresowany klientem jak ja i okazało się, że nie będzie mi dane używać ich produktu, bo musiałem iść do konkurencji. Pewnie mógłbym się zgadać z jakimś sprzedawcą zagranicznym i zapłaciłbym za przesyłkę drugie tyle co za test, ale czy to miałoby sens?

Dalej w UE jest i jeszcze trochę pobędzie Test już zakupiłem Saliferta, bo był drugi wg jakości. Może ktoś zapełni lukę i wystawi te testy na ebay i amazon z niezłą marżą to będzie wtedy problem rozwiązany na przyszłość. Na reefhub jest darmowa reklama produktu, więc i chętni z całej Europy pewnie się znajdą. Staromodne podejście. Jak widzisz dzięki temu nie skorzystałem z oferty LFS, ani firmy Colombo. Skorzystała firma internetowa i Salifert, który nie "wydziwia". Inne testy tej firmy są dostępne online bez problemu. Tylko Cu nie ma po prostu. Co do polityki to tutaj mi się podoba AquaForest, który zakazuje dampingu i wszyscy i online i lokalni mają te same ceny - w takim przypadku to ma sens.

Mogło tak być. łatwo zanieczyścić próbki. Nie wiem jaki typ chcesz prowadzić, ale chyba do żadnego w ciemno nie powinien tak powiedzieć. On sam nie wie co jest w tej wodzie i nawet profesor nie będzie w stanie tego stwierdzić bez testów. Nic straconego. Załatw sobie żywicę i jakiś pojemnik przelewowy i sprawdź wtedy TDSem po żywicy. Być może żywica wyzeruje to co tam masz. Dodatkowo wizyta w akwarystycznym z próbką i test na Cu powinien pomóc. Co do typu akwarium to jak pisałem tu nie chodzi o to, czy będziesz mógł trzymać dane korale, ale czy Twój zbiornik np przez krzemiany będzie wyglądał tak:

Dlaczego twierdzisz, że jeśli TDS wskazuje 37 to woda się nada? Większość z nas używa wody z 000. Ja wymieniam żywicę jak mam 001. Miałem bardzo duże problemy z okrzemkami mając odczyt 006. Przepuść tę wodę przez żywicę i wtedy sprawdź na TDS jaki jest odczyt. Te 37 cząsteczek na milion to może być miedź lub cokolwiek innego. Nigdy nie wiesz czym są groźne dla życia, czy to po prostu jakieś jony wapnia. Woda może być bardzo dobrej jakości i się bardzo dobrze nadawać do solanki, ale może być też bardzo słabej jakości zawierająca problematyczne związki. Twoje akwarium i Twoje ryzyko. Możesz też zrobić badania (np triton), które Ci powiedzą więcej o tej wodzie. W końcu chodzi o oszczędności, więc może sobie przeliczysz i wyjdzie Ci, że warto się dowiedzieć czym są te zanieczyszczenia. I tu nie chodzi o wymagania korali ale o to czy zbiornik Ci nie zarośnie syfem, albo czy będziesz w stanie utrzymać na przykład skorupiaki.

Dobrze Ci koledzy piszą z tym piaskiem. I skałka super - też się zgadzam. Powodzenia.

Siporax dobry pomysł, ale on potrzebuje trochę czasu na rozruch. Nie spodziewałbym się spektakularnych efektów w pierwszych tygodniach. Ale to w sumie jak z większością metod.

Trzeba by dokładniej poszukać tych informacji w takim razie jeśli mamy sprzeczne. Nie mam w tym kierunku wykształcenia i wszystko uczę się od podstaw praktycznie. Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Kwestia jeszcze tego czy "zwykłe" diody<1w mają taką samą charakterystykę jak power ledy. Na szybko w moim "archiwum" mam jedynie wyrwany z kontekstu wykres jednego z ledów, ale nie znam szczegółów. Zakładając, że metodologia pomiarów jest prawidłowa i faktycznie odpowiada konsumpcji w danym zakresie. Tak jak słusznie zauważyłeś, to też nie wiadomo co jest zdrowe, a co nie... Człowiek też może dużo zjeść, ale jak wiadomo niedożywieni ludzie są zdrowsi niż otyli. Tu nie chodziło mi o ciągłe utrzymanie akwarium, a o fakt, że badania laboratoryjne są przeprowadzane w krótkim czasie. W tym czasie koral w danych warunkach może mieć boosta, który na dłuższą metę może doprowadzić go do złej kondycji. Wnioski z takiego badania będą mylące i łatwo je źle zinterpretować. Pytania, pytania, pytania...

Dla ledów jest to dosyć wąska i stała szerokość z tego co drążyłem ten temat. Przy świetlówkach jest inaczej. Jeśli np 5% mocy przypada poza ten obszar(10-20nm), który wymieniłem to można go pominąć i traktować jako zanieczyszczenie, bo przecież nasze akwaria nie stoją w sterylnie ciemnych pomieszczeniach i mają dostęp do chociażby odbitego światła słonecznego lub z oświetlenia pokoju. Kwintesencja tematu. Jak na razie skłaniam się ku stwierdzeniu, że ważne jest pokrycie pasma absorbcji chl a w jak najdokładniejszym stopniu, ale... - czy tam gdzie jest pik na około 438nm powinniśmy dawać najwięcej mocy? - a może na całej długości zakresu ~420 - ~470nm zooksantele mogą pobrać taką samą ilość fotonów, ale w piku potrzebują mniej mocy, a na brzegach trzeba dawać więcej mocy, aby skompensować mniejszą absorbcję? Tu sprawa się komplikuje, bo koral na warunki oświetlenie reaguje trochę jak mięśnie. Szybko się napina i ciężko pracuje, ale odwołanie rozkazu trwa wolniej i można porównać do zakwasów mięśni ich "leczenie" po przepaleniu. Korale zrzucają zooksantele bardzo szybko, a namnażają je bardzo wolno. Czasami dochodzi do zbielenia, innym razem do brązowienia. Tylko czy to dobrze? Może więcej zooksanteli to źle, bo są mniej wydajne i gorzej wyglądają? Niektóre warunki mogą pozornie wydawać się lepsze, ale można to porównać do dwóch diet ludzkich: 1) Jedzenie zwykłe 2) Jedzenie zwykłe z domieszką amfetaminy Nasze wnioski mogą być mylące i prowadzić do błędnych podsumowań wynikających z krótkich testów. Człowiek może jechać tygodniami na amfetaminie i statystycznie będzie miał lepsze osiągi od człowieka z normalną dietą. Brakuje ciągle wiedzy na te tematy. czasami myślę, że dochodzę do jakichś konkluzji i wtedy zaczynam analizować na przykład serię TOTM i schodzę na ziemie, bo zaprzecza moim wcześniejszym obserwacjom. Ostatnio daje mi do myślenia nasze być może ignoranckie podejście do tematu. opisałem to nawet dzisiaj: http://nano-reef.pl/..._20#entry878632

Racja z tym - kompletnie niepotrzebne. Nie twierdzę, że nie ważne, ale można to raz konkretnie załatwić w dedykowanym temacie lub na priv. ------------------------------------------------------------------------------------------------------ Link o którym piszesz stał się dla mnie inspiracją do zbierania dalszych informacji. Niestety pojęcie "korale", "rafa", czy "akwarium morskie" jest tak szerokie jak pojęcie "las", "Europa", czy "ptaki". Dochodzę do wniosku, że największym problemem w tym wszystkim jest fakt, że chcemy określić idealne warunki dla lasu, w którym żyją i sarny i dzięcioły i krety i komary. Nie jest to łatwe biorąc pod uwagę, że mamy do dyspozycji jedynie maleńki wycinek na stworzenie względnie uniwersalnych warunków. Skupiamy się nad biotopem, który jest być może nieprawidłowo podzielony. Zazwyczaj nasze akwaria dzielimy na NPS, soft, LPS i SPS lub ich mixy. Głównym kryterium jest "jakość" wody jaką możemy zapewnić. Pomijam temperatury, ciśnienie, dieta, etc... Problem jest w tym, że niemal nigdy przy doborze koralów, które w nich trzymamy nie zwracamy uwagi na: - głębokość na jakiej dany gatunek zazwyczaj żyje - światło w jakim została kolonia matczyna wyhodowana - możliwość gatunku do adaptacji do nowych warunków (jak szybko i czy w ogóle można to zrobić) - tolerancji na niesprzyjające warunki przez krótki i długotrwały okres Mogą to być kluczowe sprawy w całym temacie. Wcześniejszy podział może być przyjęty jako standard, ale może się okazać, że wszyscy jesteśmy ignorantami nie patrząc na tak kluczową sprawę. Może programy w lampach zamiast VIVID COLOUR, ACCLIMATION, FAST GROWTH... powinny wyglądać tak: SHALLOW BAY, 3-5 METRES, 5-7 METRES, 7-10METRES, 10+. Jeśli jesteś czarnoskóry to słońce i 40 stopniowy upał mniej Cię rusza niż Europejczyka. Jeśli jesteś biały ze starego kontynentu, to inaczej Twój organizm reaguje na zapalenie płuc i pewne szczepy wirusów niż Azjaci. Wszystko to jest proste i oczywiste, ale są to sprawy o których zapominamy przy zakładaniu i prowadzeniu naszych zbiorników. Wychodzi na to, że to hobby w obecnej formie to trochę sztuka kompromisu. Czy tak musi być? Jeśli moje założenia okazały by się prawdziwe to nie musi tak być i można w dużym stopniu odwzorować warunki panujące na danej głębokości zamiast dodawać kolejne widma "na wszelki wypadek" i jako chwyt marketingowy.

Do 20 funtów, czyli < 100zł chciałem dać. Strona, którą podlinkowałeś wywala 404. Edit: Znalazłem z wyszukiwarki ten test, dodałem do koszyka i oczywiście wysyłka tylko do PL, więc nie ma możliwości dla mnie. Wcześniej już kupiłem test Saliferta, bo poprzedni się kończy już i potrzebowałem na szybko. Tak wrzuciłem tylko uwagę dotyczącą dostępności tego testu na ebay, czy amazon. Wy najwidoczniej macie łatwiej pod tym względem.

A ja chciałem kupić test sprawdzający wapń, który na RH całkiem nieźle wyszedł i niestety nigdzie nie jest dostępny online w normalnej cenie. Chyba muszą jeszcze sporo popracować nad dystrybucją. Albo podpisać umowę z AF

Coś musi polerować tę ich skorupkę. Same z siebie szybko by obrosły jakby nie ta błona, czy co to je jest. Też je lubię. O zoasach nie słyszałem, ale przyjrzę się im pod tym kontem.

Szczerze, to nie czytałem wcześniej, bo na komórce byłem. Zacytuję dla innych: Być może korale mogą w dużym stopniu się adoptować do nowych warunków jeśli się to robi powoli. Używane są cool white 5000-10000K, czyli niebieski wykres: Może ktoś mądry znajdzie wytłumaczenie. Sporo rzeczy tu się wydaje bez sensu na obecny stan wiedzy.

Biale ma w sobie rowniez czerwone. Kwestia tego czy to dobrze czy zle. A jesli tak to ile powinno go byc w idealnym ukladzie i dla jakich korali. U mnie powoli nabieram podejrzen, ze miekkie korale potrzebuja czerwonego w przeciwienstwie do spsow.

Nie wiem, czy jest sens porównywać waty w LEDach i T5.

O braku możliwości wyłączenia jednej świetlówki nie pomyślałem, bo wszystkie które widziałem miały osobne startery.

Mogą wyblaknąć na przykład, albo przestać polipować nawet - ogólnie spory stres, ale przecież nie musisz koniecznie dawać 4 świetlówek. Jeden slot możesz zostawić pusty i mieć zapas z czasem powinny się przyzwyczaić i wtedy można dołożyć 4tą.

Normalna gąbka ograniczająca przepływ i chroniąca ukwiały. Ja w moim jebao używałem fragmentów dobrze wypłukanych rajstop.