-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Lipa. Zmetnienie nie zanika. Cała noc chodziła ta mała uv i ani trochę lepiej. Rano dodałam bakterii. Zauważyłam w akwarium włos, jak go wyjelam, to się okazało, że to nie włos tylko jakiś długi, zielony glon lub coś innego podobnego do włosa. Było kilka takich. Korzenie zaczynają się pokrywać nalotem, podobnie, jak rosliny. Oprócz zdechłego anubiasa reszta jakoś daję radę, u niektórych nawet pojawiają się nowe liście. Zwłaszcza ten koperkopodobny limocośtam wygląda dobrze. Podmienić wodę czy zostawić? Jak tam praktycznie nic nie grzebie, jedynie korzenie położyłam i dodalam filterek. Mam nadzieję, że jak się ustabilizuje i będą rybki, to on da radę obsłużyć taki litraz bez pomocy kaskady? Aquael unifilter 500, dedykowany do akwarium 100-200l Tak to obecnie wygląda, korzenie nadal sie nie utopiły, więc akłaskejpingu nie mogę zrobić Kaskada mi wciąga te pływające roślinki zmniejszyłam przepływ, ale nadal coś tam wpada. Nie chcę jej dać na minimum bo wtedy nic nie zdziała ten keramzyt w kaskadzie.
-
Pokażę bardzo chetnie, jak już wszystkie korzenie się utopią i zrobię jakiś "aquaspapping", bo na razie wczoraj bez pomyślunku położyłam trzy korzenie na dnie tam, gdzie było miejsce. I jakie skromnie... piekne akwarium, otwarty dla ludzi, piekny dom, pieseł witał, jakbym była very important person, cos w randze melanii trump z koralami z kiełbasek zamiast apaszki, córcia obdarzala najszerszym usmiechem, Twoja żona również mnie bardzo serdecznie przyjęła. Musiałam się bardzo spiąć, żeby się nie "zasiedzieć" w tak miłym towarzystwie Było mi niezwykle miło u Was zagościć. No i jeszcze to przepiękne, krystalicznie czyste i pełne gwiazd niebo... to coś pieknego, czego u siebie w tym smogu i zanieczyszczeniu światłem nigdy nie widziałam. Kilka lat temu próbowałam znaleźć miejsce do obserwacji roju perseidow w lecie i w promieniu 20 km wszedzie niebo zabrudzone światłem. @Raffy14 dziękuję pięknie, widze na olx w okolicy sporo ofert mchow, więc nie będę Cię fatygowac, ale jestem bardzo wdzięczna za propozycję. Bardzo doceniam każda chęć pomocy, nie spodziewałam się, że aż tyle dobrych dusz zechce mi pomóc wystartować to słodkie maleństwo Anubiasa nie wyrzuce póki się całkiem nie podda. Może nie powinnam go od razu wkładać, ale nie wiedzialam, że spotka mnie taki problem. Myślę sobie, że jak już poukładam wszystkie korzenie, to wtedy wyklaruje się wizja co i gdzie posadzić. Rośliny póki co wyglądają kiepsko. Myślałam, że z roslinami będzie łatwiej, niż w morskim, okazało się trudniej. No ale nie mam w zwyczaju się poddawać przy pierwszej kłodzie pod nogami, więc walczę o te roslinki, które mam. Bardzo bym chciała ocalić anubiasa.
-
Nieśmiało czekam na jakąś zwrotke od rodziców, czy dzieciom spodobały się prezenty, ale pewnie się dowiemy, kiedy uda się ich spotkać w przelocie. Z doświadczenia macierzyńskiego pamiętam, że trzylatki cieszą się z wszystkiego. Dawno temu moja córka miała 2.5 roku, przyszedł też mikołaj (dziadek w przebraniu). Samego mikołaja się bała (rok wcześniej u teściów też się bala) ale jak już ten dziwny pan poszedł, to zaczęła wyjmowac z paczki rzeczy i za każdą głosno dziekowała mikołajowi, jeszcze takim własnym, kulawym językiem. "Dzikuję Ci lala, dzikuję Ci misio, dzikuję Ci zimniacki (to były owoce kiwi, które uznała za ziemniaki)" Tak przy okazji, skoro to offtop, to zapytam z ciekawości, jak Wasze dzieci, kiedy były w wieku Olka lub młodsze reagowały na Mikołaja i prezenty? Moja córka wtedy cieszyła się z nawet z ziemniaczkow. Teraz już dużo trudniej dogodzić;) Na dziadka w przebraniu mikołaja dawala się już niedługo od "zimniacków" nabierać. Po roku czy dwóch, nie pamiętam dokładnie, powiedziała mi, że mikołaj miał takie same buty i okulary, jak dziadek No i tak teraz sobie patrzę, jakie buty w tym roku miał Mikołaj u Karola i mam rogala na twarzy A jak byłam jeszcze u rodziców to tatko mówił, że w bagażniku w aucie ma czerwone gumiaki, które będą pasować do stroju. Jednak nie poszedł do auta
-
Wczoraj odebrałam od @dadariopiękne korzenie, wyglądają super fajnie, zapełnią całe akwarium i kamienie nie będą potrzebne. Na razie włożyłam tylko 3, bo pozostałe 3 jeszcze nie utonęły, więc moczą się w beczce (również podarowanej przez Dadario). Dostałam też hystrixa i gąbkę i sporo sympatii od pieseła i rodziny Dadario i nie wiem, jak mam za to wszystko podziękować Fajnie jest ruszyc zadek i odwiedzać morszczaków czy słodziaków, albo zaprosić do siebie. Nas odwiedza córki nauczyciel z fizyki, starszy pan, wieloletni słodki akwarysta, ale bardzo spodobał mu sie morszczak i chetnie wypytuje o kazdego mieszkanca, zauważa nowe nabytki, robi fotki akwarium, czyta o blazenkach, pokolcach i koralowcach. Był też u nas wczoraj, zachwycony, że jest też słodkie, rozpoznał wszystkie roslinki Nas, akwarystow, łączy wyjątkowa pasja, o której można gadać godzinami, nie pojmuję więc, dlaczego na forum tak często są awantury i darcie piór o pierdoly, niczym u przekupek na targu. Ale wracam do słodkiego. Wczoraj zwodowałam 3 korzenie, dziś dodałam świetlówkę 6500, wreszcie pojasniało i świeci teraz 2x 39w, czyli na około 130l razem z panelem prawie 80w. Dokupilam też filtr aquael unifilter 500 z lampką uv. Kaskada wypchana po brzegi keramzytem plus trochę waty. Mam nadzieję, że pomoże mi to zlikwidowac te gluty. Woda jest nadal mętna, anubias stracił wszystkie liście, trzymam jeszcze ten korzonek, póki całkiem nie zgnił, ale szczerze wątpię, że odżyje. Reszta roślin tak sobie, też je atakuje ten glut, ktoś powiedział, że to zakwit pierwotniakow. Uv na noc wyłączę i dodam bakterii, teraz już mają gdzie kolonizować. W morskim było mniej problemów ze startem. Kilka osób mi doradza nawalić roślin, a ja się obawiam, skoro te, które mam są pokryte glutem, a woda nadal jest mętna.
-
No i nadszedł ten dzień! Wczoraj odebrałam ostatnią brakującą grę Batyskaf, dziś zapakowałam rzeczy dla Karola (kupiłam za mała torbę i pudełka wyłaziły z niej) i pojechałam do rodziców na akcję "Mikołaj dla dzielnych chłopców". Wiedziałam już, że Oluś nie odbierze dziś paczki, bo jest w szpitalu, ale jest Karol, który mu na pewno wszystko opowie Okazało się, że mój niezawodny tatko kupił specjalnie strój Mikołaja i wielki materiałowy worek na prezenty, więc przepakowalismy prezenty, bo w obydwu torbach były za ciasno upchane. Tata puka do drzwi, nikogo nie ma. Czekałam ponad godzinę, ale nadal było w domu Olka pusto, więc wrociłam do domu trochę smutna, że cała akcja na nic, a jutro to już nie będzie to samo. Ale rodzice w końcu doczekali się powrotu Karola i jego taty, więc Mikołaj szybko się przebral i zapukał do drzwi. Karol jest nieśmiałym dzieckiem, więc był troszkę wystraszony, ale przyjął od Mikołaja paczkę dla siebie i brata i nawet na niektóre pytania odpowiedział. Mam nadzieję, że byly to dla niego chwile, które zapamięta na długo i opowie Olkowi Tak to wyglądało: Dla Olka Dla Karola Po zapakowaniu I Mikołaj u drzwi, photo by mama, as always rozmazane Dziękuję wszystkim forumownym Mikolajom!!! Oluś zobaczy swój prezent niestety później, ale na bank będzie hiper zadowolony i liczy się, że przyniósł go sam Swiety Mikołaj mimo, że chłopczyk nie mógł być w domu
-
Hello, to znowu ja Wielka paczka dla Olka jest już kompletna. Był mały problem z zamówieniem, zamówiłam duży ręcznik z ulubionym motywem a dostałam taki mini reczniczek w kostce, który trzeba namoczyć, żeby go "rozpakowac". Napisałam do sprzedawcy, że zamówienie się nie zgadza. Chcialam żeby dosłali to, co było zamówione a za ten mini przypadkowy chciałam dopłacić, żeby nie latać na pocztę i odsyłać. Napisałam, że to pilne, że dla chorego dziecka i musi być na mikołaja w paczce. Sprzedawca zachował sie super, natychmiast dosłali na swoj koszt ten wielki ręcznik, a przypadkiem wyslany malutki Olek dostal w gratisie. Worek z prezentami jest bardzo duży Niestety Oluś Mikołajki spędzi w szpitalu. Był w domu kilka dni, ale coś mu się wyniki krwi pogorszyły i rodzice go zawiezli do szpitala. Teraz jest okres wirusowy, za duże ryzyko dla niego, tym bardziej, że przed operacją musi być w dobrej formie. Mam nadzieje, ze rodzice będą mogli mu zanieść ten wielki worek do szpitala, żeby chociaż mógł sobie rozpakować i zobaczyć. Dla Karola, który lubi gry jest na dziś gra 5 sekund i klocki lego, a jutro odbieram ze smyka grę Batyskaf. Uparlam sie i będzie jakiś morski akcent do tego będzie po jaju niespodziance i innych słodyczach, bo co to za prezent bez łakoci. Mam nadzieję, że dzieciaki się ucieszą. Te zamówione ręczniki, pościel, saszetka, kocyk, skarpetki i podusia wyglądają bardzo porządnie, z dobrych materiałów, ładnie zapakowane. Dziękuję Wam z całego serca Myślę, że dzięki Wam te dzieci będą miały ogrom radości w tak smutnym momencie życia dla calej rodziny. Wieści nie mam nowych zbyt wiele, bo nie chcemy ich niepokoić i dręczyc pytaniami. Uważam, że pomocy trzeba się starać udzielać dyskretnie i delikatnie, żeby nie wzbudzać w kimś skrajnych emocji, których i tak mają codziennie dawkę ekstremalną. Ale cokolwiek uda się dowiedzieć o sukcesach w terapii (innej opcji po prostu być nie może) będę Wam natychmiast pisać.
-
Nie ma w okolicznych słodkich sklepach t5
-
A ja od samego początku pisałam, że u @dadario się moczą dla mnie korzenie. Anubias niestety faktycznie nie dał rady, choć przysypujac tylko same korzonki, żeby nie pływał. Pokrył się jakimś glutem i zrzuca liście:( Nic z tych roślinek nie będzie niestety. W dodatku nigdzie nie ma t5 do rosl8nniaka, szlag mnie trafi. Będę musiała w środę do aquario skoczyć.
-
Ok, olewam. Ot dziwna sytuacja, w morskim ph za niskie, w słodkim za wysokie no nie dogodze nikomu Roslinki wyglądają słabo niestety i to wkurzające zmetnienie... Fota po wyjęciu kamieni
-
@chwialek o to pytasz? https://www.amongthereef.com/coral/sponges/spider-sponge-trikentrion-flabelliforme/
-
Sam prawy dolny róg ostatniego zdjęcia. Kilka lps straciło część tkanki. Na lps słabo się znam, ale chyba favia/favites i coś zielonego wzorem podobnego do platygyra.
-
A co sie stalo tym lps na dnie po prawej z ostatniego zdjęcia?
-
To może jednak kupię jutro preparat do zakwaszania wody. Doraźnie pomoże roślinom. A potem korzenie zrobią swoje
-
Myślałam o węglu, bo może by pomogl to zmetnienie opanować. Medium będzie jutro.
-
Ehhh, no za dużo grzebania to fakt. Wkładałam kamienie i wyciągnęłam. Chcialam odpalić pompę obiegowa, niestety za mocna, zrobiła pralkę. No to pomyślałam o kaskadzie włączyłam w wiadrze, dzialala. Umylam i przestała działać Akwarium ma być bez wymagających zwierząt i roślin. Mogę dozować w kropelkach co trzeba, ale butli co2 nie chce. Jeśli co2 w plynie coś da, to mogę lać, no problem. Tylko nie chce już kolejnego urządzenia w domu. Edit: kaskada naprawiona. W jednym koszyku wata na razie, drugi pusty. Co tam dać, wate czy węgiel?
-
Ph 8.6 Według producenta stability jest też do nowego akwarium. "Cause of fish death: new tank syndrome". Instrukcja podawania jest od pierwszego dnia od zalania. Ja dałam tylko mała cześć zalecanej dawki. Nie mam jeszcze żadnego medium do zasiedlenia bakterii, więc nie ma chyba sensu lać. Jutro będę miała.
-
Kh wyszło bardzo niskie, ale jeszcze w normie, tylko odczyn ph jest niedobry. Mam nadzieję, że jak wloże korzenie to one poprawią ph (swoją drogą w morskim by się takie przydało, a mam tam za niskie) a z kh nie mam dla slodkiego problemu.
-
No dobra, kamole wywalone:) jakoś udało się anubiasa utrzymać przy dnie przysypujac same tylko korzonki. U mnie na razie świeci tylko jedna t5 10000k z morskiego, actynike wywaliłam i muszę dokupić drugą cieplejsza. Z czasem jakiegoś leda zrobię, bo w liczniku pradowym tornado jakieś A jeszcze @raffy popoproszę o instrukcje, co masz na myśli z za twardą woda? Myślałam, że kh jest ok, tylko odczyn wody jest zasadowy, a powinien być neutralny. Jaką twardość miałeś na myśli? Kh to niby twardość węglowodanowa vel alkalicznosc i troszkę się zdezorientowałam. Kh w akwarium mierzylam dwa razy, mogę jeszcze świeżą kranowkę zbadać, ale chyba niewiele będzie różnicy.
-
Chyba nic się nie stanie. Czytałam że w słodkich też się używa 10 000k pomieszanie z światłem różowym czy "dziennym" 6500k. Jednak actynika chyba nic nie daje, marnowanie prądu. W morskim robi chyba tylko tyle, że widać efekt fluo. Nie wiem, czy takie widmo coś pomaga koralowcom w przemianie materii i wzroście.
-
Jak ktoś jest akwarystą z wieloletnim stażem i zna swój zbiornik jak własną kieszeń, to może testów nie robić. Pozna po koralowcach/roslinach/rybach/ urobku z odpieniacza/fusach w kawie, kiedy cos jest nie tak. Choć i tak warto choć raz na czas zrobić ot, tak, zeby sprawdzić własną czujność. Ja robię raz, z ciekawości, w tym też, żeby porównać z morskim, dwa, uczę się. Jak mam się nauczyć, jeśli nie będę mierzyć? Poza tym uważam, że skład kranowki jest zmienny, rodi jest dużo bardziej przewidywalna Edit: kamole wywale, jak będę miała korzenie. Wyjme jednak te niepotrzebne, które nie trzymają anubiasa. Raz, że trochę pewnie oddają, dwa, za duży kontrast z piachem i jakoś to nienaturalnie wygląda, więc mi na nich nie zależy w tym akwarium. Ph w zbiorniku i w kranie jest takie samo, więc nie wzrosło na razie, ani też nie spadło. Czy roślinom bardzo szkodzi takie ph? Jeśli tak, to kupię ten preparat, żeby zneutralizowac ten zasadowy odczyn, póki nie mam naturalnych pomocy. Zastanawiam się też, co zawiera buteleczka za 6 złotych. Pewnie jakiś kwas. Może nawet zwykly "kwasek cytrynowy" Co do skaly: łupek będzie ok?
-
Nikt Ci nie każe tu marnować czasu...
-
Już miałam w dłoni preparat na obniżenie ph, ale sie powstrzymałam Zmierzylam kh testem do morskiego, wyszło 4.5.
-
Dzięki za ten artykuł. Wychodzi na to, że planuję mieć jasne wody i chciałabym aby zwierzaki miały warunki możliwie takie, jak w naturze. Roslinki dziś nie puszczają babelkow. Może powinnam dać napowietrzacz? Woda ma być dobrze natleniona, a w tej chwili nie jest.
-
Oki, to do leje rodi. Test kh mam tylko do morskiego, pewnie się nie nadaje?
-
Słuchajcie, pH 8.6 a tds pokazuje 156. Robić coś z tym? Jakie powinno być pH? Każdy ma prawo być na tym forum i dyskutować, ale kulturalnie. Wycielam Twój post z powodu przekleństwa. Wykropkowane, ale to nadal obelga. Ja nie potrafię ocenić, który z Was ma rację, bo dopiero zalałam ten swój kompot.