-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Watą zmieniana co 2-3 dni i odpieniacz
-
A cos więcej? kiedy pojawiło się wysokie no3, czy potrafisz okreslć dzisiaj, jaki był tego powód, ile wyszło w testach? Konkterty mówia do mnie więcej, niż "musi" czy "nie ma siły"
-
Mam dodatkowy nieużywany cyrkulator. Taki niezbyt mały, ale spróbować mogę, co mi szkodzi. Jeśli nie będzie zbyt płytko i zasysał powietrza, to mogę jutro zamontować w sumpie.
-
"Nie ma siły" ,"musi pomóc"... Beti, skoro nie miałaś problemu z tak nadmiernym no3, to skąd wiesz, czy jest siła, czy nie ma i czy musi pomóc, czy nie? Mnie na ból głowy pomaga ibuprom, ale komuś innemu może nie pomóc, bo inna jest przyczyna i natężenie tego bólu. Nie przeszkadza mi to, że próbujesz mi pomóc, ale denerwują mnie te frazesy że musi czy nie ma siły. Poza tym... Ja tylko odpisałam koledze na zapytanie, czy coś się poprawiło, nie chciałam wywołać takiej dyskusji. Moim planem jest na razie spróbować poprawić cyrkulację i kopanie za babki. Nie ma takich babeczek, jakie chcę, poza tym jeszcze kropki na hepku, nigro i borsuku są. @dadario słusznie zauważył, że moje kopanie nie jest tak efektywne, jak babek, bo nie jest na bieżąco, ale jednak skoro babek nie ma, to ja musze ruszać ten piach. Nie chcę na razie kombinować z kolejnymi preparatami, solą, bakteriami. Wszelkie zmiany próbuje powoli i czekam, czy coś się podzieje. Algaescrubber dopiero cos zaczyna działać, pojawiły się pierwsze placki włochatego glona, stosunkowo niedawno zwiększyłam tez ilość siporaksu, pracuje nad cyrkulacją w sumpie, żeby siporax, był odpowiednio obmywany. Jest wujowo, ale stabilnie, więc nie chcę działać gwałtownie. Metodą kaizen małymi kroczkami do przodu. Z karmienia już niżej nie zejdę, raczej po kilku dniach wroce do 4 kostek. Dla moich rybek i niefotek jest to mało, porcja głodowa. Poczekam jednak z takim karmieniem klika dni i zobaczę, czy no3 spadnie, żeby sprawdzić, czy nadmierne karmienie generuje to no3.
-
Nie możesz twierdzić, że będzie dobrze, skoro tego nie wiesz Przecież jeszcze nie znaleźliśmy przyczyny, a Ty strzelasz już któreś rozwiązanie. Cała ta dyskusja nie wzięła się od "pomóżcie" tylko od zapytania kolegi, czy to, co próbowałam robic w kierunku obniżenia no3 dało efekty. No nie dało. Ale może trzeba poczekać. Na siatce AS dopieo się zaczęły pojawiać placki włochatych glonów, a innych glonów w refugium mam symboliczna ilość. Musiałabym mieć ich ogromną plantację, żeby w tydzień wyżarły tyle no3. One sa tylko, jako wsparcie. Piasek przekopuję, póki świeży, żeby się pod nim nie zaczęły jakies strefy beztlenowe tworzyć i jakies procesy gnilne zachodzić. Na razie piach wygląda ok. Poza tym trzeba z niego wytrzepać zalegający detrytus. "Kup babki"... Beti, przecież one będą robić to samo, co ja zamiast nich teraz, kopac w tym piachu. Co za róznica, kto kopie? Przepraszam Beti, ale nie rozumiem, co masz na myśli. Babki będą, ale ja chcę konkretny gatunek i czekam, aż się pojawi. Póki nie ma babek, to trzepię za nie piach. O właśnie o to mi chodzi. Tez widzę w czarnych kolorach, dlatego grzebie w piachu systematycznie. @dadario, ja przecież nie kryję się z tym, że z cyrkulacja u mnie słabo. Już kilka osób się odgrażało "jak przyjadę, to Ci ustawię" jak ja sama kombinuje, to kończy się na fochu koralowców i wędrówce ukwaiała.
-
Ja mam chrysusa, który potrzebuje spac w piachu, mam jeżowca piaskowego i rozgwiazdę i planuje parkę babek kopiących. Poza tym podoba mi się duża ilośc piachu.
-
Mogłabym jeszcze zaryzykować słowo piach... w 360 miałam go dużo i no3 było kiepskie, teraz mam bardzo dużo i no3 jest bardzo kiepskie. Ale piach jest jeszcze dość młody, kilka miesięcy tylko. Raczej powinien być chyba domem dla bakterii. Co kilka dni go przetrząsam, żeby uwolnić detrytus. Odpieniacz bubble magus curve 9. Nie można się go czepiać, bije fajna pianę i jest na rozmiar mojego akwarium ok.
-
Beti, nitra phos tez próbowałam. I no3po4x. To są wszystko pożywki dla bakterii, u mnie na rurach i kablach pojawia się nalot bakteryjny, więc albo jest ich dość, albo mnożą mi się nie te bakterie, co trzeba. Bakterie daje af probio s. Może spróbuje dać inne. Musze przede wszystkim znaleźć przyczynę, a nie lać co popadnie. Skała na pewno nie, bo była czyściutka marco w 100%, piach tez nowy. zero glona od startu. Odpieniacz niewiele wydala, więc musze podłubać przy cyrkulacji, żeby lepiej wydmuchiwało detrytus.
-
Sól probiotyczną testowałam w 360, tam tez miałam problem z no3 i nie było efektu. Poszło 25 kg tej soli.
-
Ja jestem od początku na metodzie probiotycznej Beti. Daje bakterie i pożywkę. Edit: właśnie odkryłam, że ktoś mi wyżarł zielone zoaski była już fajna kolonia a zostało kilkanaście łebków i skałka wyjedzona do białości. Podejrzewam porcelankę...
-
Niestety, nic się nie poprawia Karmie coraz mniej, już tylko 3 kostki i trochę suchego. Za to trochę lepiej z aiptasią, z jednej skały poznikała całkiem, z drugiej w połowie, a na trzeciej nie ma dużo, kilka sztuk. Nie widuję berghii, ale widać żyją i pracują.
-
Dopiszę, co u moich babek na kwarantannie. W niedzielę wieczorem zauważyłam, że u jednej tej skabszej kropki wróciły. Nie przeprowadzałam leczenia do końca zgodnie z instrukcją, bo wydawało mi się, że ten preparat tej słabszej przeszkadza, zachowywała się inaczej, niż ta zdrowsza, bardziej nerwowo, ciągle pływała w jednym miejscu, zamiast sobie spokojnie gdzieś przycupnąć. Pomyślałam, że skoro kropki zniknęły to będzie ok, pomyliłam się. Po niedzielnym odkryciu nawrotu postanowiłam, że rano w poniedziałek zrobię im większa podmiankę, wymienię wate w filterku i powtórzę kuracje już zgodnie z instrukcją. Rano patrzę, ta jedna już cała znów opanowana przez pasozyta, masa tych kropek, a druga ma kilka kropek. Ta pierwsza siedziała na siateczce którą zrobiłam, jako przegrodę, żeby je rozdzielić i wyraźnie miała problem z oddychaniem. Wyczyscilam filtr, zrobiłam podmianę, dałam lek zgodnie z instrukcją. Po chwili zobaczylam, że obydwie ryby siedzą na tej siateczce blisko siebie, każda po swojej stronie. Pomyślałam, że może już się polubily (widzą się przez siatkę), a że to babki czyszczące, to może poczyszczą się wzajemnie. Zaryzykowalam i wyjelam przegrodę. Ta bardzo chora natychmiast przyszła do tej zdrowszej i wyglądało, jakby prosila o czyszczenie. Ustawiała się bokiem pod pyszczek tej drugiej, w taki dziwny sposób drgając i machać pletwami. Już myślałam, że będzie fajnie, bo kilka minut minęło, ale niestety, ta zdrowsza wkurzyła się o naruszenie terytorium i zaczęła tluc te biedną. Włożyłam przegrodę ponownie. No i myslalam, ze to juz koniec tej chorej. Najpierw panicznie plywala po swojej części, jak pijana, potem zaczęła robić beczki (obracała sie wokół własnej osi jakby całkowicie szlag jej trafił rybi zyroskop) i opadła gdzieś z tyłu na dno dyszala, jakby sie dusiła. Zaglądałam co jakiś czas, byłam pewna, że ona już się przenosi na drugą stronę rafy. Choć przy poprzednim rzucie ospy też było z nią źle i przeżyła, no ale drugi raz już takiego szczęścia nie oczekiwałam. Godziny mijały, rybka nie zdechla. Gdzieś koło 14tej dałam pokarm, nie zainteresowała się, nadal siedziała w tym kącie ledwie dyszac. Przyszedł wieczór, patrzę, ona pływa. Co prawda troche nerwowo, ale wyszła z ukrycia. Dałam znów pokarm, zjadła, wrecz się rzuciła na niego. Kolejnego dnia połowa kropek zniknęła, ryba już spokojniejsza, zamiatala pokarm. Dziś już śladu po pasozycie nie ma żadnego, ale zgodnie z instrukcją po trzech dobach podmieniłam 20% wody, dodałam leku i kuracje będę już kontynuować zgodnie z zaleceniami. Widzę, że ten lek jest bardzo skuteczny nawet dla morskiej odmiany pasozyta. Ryby drobniutkie, jak przecinek, jednak dają radę znieść drugą kurację, z czego ta "chorsza" już drugi raz powróciła ze stanu niemal agonalnego. Po 2 dobach nie bylo już ani kropki na żadnej, ale tym razem doprowadzę leczenie do końca i dam znać za dwa tygodnie, czy nastąpił nawrót. Przypominam, że leczenie prowadzę w zbiorniku kwarantannowym, gdzie 80-90% wody to czysta solanka, światło tylko tyle, co od okna i dużego akwarium a w środku jedynie filterek z watą, napowietrzacz i kolanka pcv jako schronienie dla rybek. Codziennie usuwam nie zjedzony pokarm z dna i w okresie z 1.5 tygodnia po pierwszej niedokończone kuracji dodawałam tylko seachem stability, aby pomagał oczyszczać wodę. Od 3 dni go nie dodaję, bo nie wiem, czy w kontakcie z lekiem nie będzie jakichś skutków ubocznych. Wygląda na to, że ichtio skutecznie zabija pasozyta w postaci dojrzewającego na ciele ryb i plywek, ale chyba nie zabija cyst dlatego choroba wróciła, bo przerwałam leczenie.
-
Ja mam borsuka siganus magnifica, więc inny gatunek, inaczej ubarwiony, ale każda ranka na jego ciele jest czarna. Widać żółte mają podobnie i jednak ma ospę. Witaminy do jedzenia, nie stresować, herbtana, może uv, metod walki z ospą jest niby dużo, ale żadna nie jest skuteczna niestety. Może pomóc a nie musi. U mnie herbtana trochę pomogła, choroba się przystopowala, ale nie została pokonana do dzis.
-
Czy kropki zniknęły? Mój borsuk ma takie ślady na skórze po ospie, kiedy pasożyt odpada. Ten biały, o którym piszesz to może być ospa, a kropki ranką po pasozytow. Na drugi dzień czarne kropki znikają w przypadku ospy.
-
https://goo.gl/images/XKaQMs Ale jednak nie będę się upierać, ze to nie crassa, w google można podobne do tego ze zdjęcia autora znaleźć, jako crassa.
-
Prawdopodobnie blastomussa merletti
-
Pterapogon nie, za duzy rosnie, ślizga też bym na taki litraz nie dawała. Do takiego litrazu są fajne małe rybki, jak trimma cana, czy z rodzaju elacatinus, ale drogie. Z tańszych to cryptocentrus cinctus, ale nie pływa w toni, siedzi dobie przy dnie i potrafi wyskoczyć przez szpary 3mm. Miałam go w 54l, trzy razy skakał, za trzecim niestety skutecznie. Wystarczyła malutka szparka między szybą nakrywową a akwarium.
-
Piasek wydaje mi sie w refugium niepotrzebny. Raczej będzie zbierał nadmiar detrytusu, a tak obieg go wyplucze i pośle do odpieniacza lub do waty. Kilka kawałków skały, aby glony mialy do czego przyczepic ryzoidy wydaje mi się, że będą lepszym rozwiazaniem. Tu pewnie każdy znajdzie jakieś za i przeciw.
-
To na bank nie jest crassa. Crassa nie ma tak długich ramion i posiada białe cętki ma ciele. Obstawiam radianthus.
-
Może to byc też radianthus magnifica. Crassa na pewno to nie jest.
-
Nie przychodzi mi do głowy jakikolwiek powód, żeby czekać. Z tego, co słyszałam od osób zajmujących się długie lata akwarystyką, to żeby refugium działało, to musialoby zajmować z 30% objętości akwarium. Ale mało kto z nas posiada refugium, jako jedyną metodę filtracji, zwykle jest w dodatku do odpieniacza czy pelletek. Ja lubię glony, więc je mam. Taka skromna ilość na cały zbiornik nie wystarczy, ale zawsze coś tam wspomoże, nie wysysając za dużo mikroelementów z wody. No i jest to też świetne schronisko dla wszelkiego rodzaju robactwa, które w zbiorniku głównym często jest wyjadane na bieżąco przez ryby. W refugium one się bardzo fajnie mnożą, wyjadają detrytus i resztki z górnego stołu, czesc z nich przedostaje się przez pompę do głównego akwarium, gdzie stają się naturalnym posiłkiem dla ryb i koralowcow.
-
Nie chciałabym Cię wprowadzić w błąd, ale wydaje mi się, ze taka skala z martwą zawartością bardzo długo oddaje do wody amoniak, azotanany czy fosforany, przez co stanowi idealną pożywkę dla plag takich jak glony wlosowate, cyjanobakterie, dino. Dlatego nie warto takiej skały kupować, bo potem miesiącami trwa, zanim ta skała się w miarę oczysci. Tyle czasu patrzeć na plagi i czuć smród w domu, to mało który akwarysta wytrzyma Ta niby żywa skała prosto z frachtu to też zależy, jak jest transportowana. Jak tylko owinieta w mokre gazety, to też wiele stworzen po drodze zdycha i w sklepie poddaje się ją "odgazowywaniu". Nie wiem, na czym ten proces dokładnie polega, ale pewnie na płukaniu w intensywnym przepływie wody, aby to, co martwe usunąć i zapobiec jego gniciu.
-
10% to faktycznie może być gruzowisko. Większość ludzi ma mniej skały, a w sumpie ceramikę, która pomieści więcej bakterii. W skale bez cyrkulacji obumrą bakterie i być może inne drobne życie. Zacznie to wszystko z czasem gnić.
-
Sorki, nie zauwazylam pytania o mój wątek, dzięki @maciej01 Wątków tu mam ze 4, jeden o 54l, drugi o 360, trzeci w off-topic o perypetiach z remontem i zakladaniem 756 no i ten ostatni o 756 już po założeniu Tutejsi panowie bardzo chętnie pomagają morszczynkom, mnie poradzili nawet, jak zrobić wylewkę i położyć płytki na podłodze:) więc o nic się nie martw, czytaj, pytaj, nie zostaniesz sama w trudnych momentach, których życzę Ci jak najmniej, a najlepiej wcale
-
Leptastrea o poranku: Koralowiec przyjechał do mnie kilka tygodni temu w wodzie o temperaturze 18 stopni i zupełnie się tym nie przejął.