-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Możesz spróbować artemiss, pomaga w gojeniu
-
Tak, ja zbieram, jakby ktoś chciał się złożyć to proszę pw, podam numer konta. Nie potrzeba na to grubej kasy, wystarczy jak się więcej osób zrzuci po 5 zł.
-
Też super pomysły Ja nigdy nie miałam syna, więc nie wiem, czym można sprawić frajdę chlopcu w wieku 3 lat. Tak bardzo mi zależy, żeby wywołać duży uśmiech na tej małej buzi po tak długim czasie walki. Nie wiadomo, czy Olek wyzdrowieje i doczeka kolejnego Mikołaja, choć mam ogromną nadzieję, że doczeka też mikołaja swoich własnych dzieci Szanse na to znacznie wzrosły od momentu diagnozy. @ILUZJONISTA dziękuję pieknie, zaufam temu, co wybierzesz, bo ja sie kompetnie nie znam na trzylatkach płci męskiej :d będzie też datek od innego dobrego duszka, który prosił, by o nim nie wspominać, ja oczywiście też coś dorzucę, więc już na teraz jakiś prezencik będzie dla Olka Wiele osób przekazało już wcześniej na leczenie datki, w kwotach, o jakich nawet nie marzyłam, myslalam raczej o drobnych, symbolicznych datkach, więc uważam, że jesteście wspaniałymi ludźmi. Dlaczego tak mówię? Bo ja sama niestety nie udzielam się zbytnio w pomaganiu potrzebującym. Jest ich tak wielu, że choćbym ostatnią koszulę sprzedała, to nawet 1% nie pomogę, a ile z tego 1% to faktycznie ludzie w dramatycznej sytuacji, ktorym trzeba pomóc vs lenie i pijawki społeczne żerujące kosztem uczciwych obywateli ... dlatego ja angażuje się raczej w takie bliższe ciału przypadki, które znam z sąsiedztwa, lub znają moi znajomi. Olek jest właśnie takim przypadkiem z mojego otoczenia. Tym bardziej biję Wam pokłony, bo nie znacie ani Olka, ani Jego rodziny, ani nawet mnie, a mimo tego pomagacie. Za to Wam ogromnie dziękuję, daliście więcej, niż oczekiwałam i niż ja potrafilabym dać w analogicznej sytuacji. Ale od dziś, jeśli ktokolwiek z morszczaków będzie potrzebował pomocy dla swojej rodziny, czy innych znajomych sobie rodzin, to ja nie pozostanę bierna. Morszczacy, z rozmów PW wiem, że Wy sami lub Wasze rodziny czy bliscy znajomi bywacie w podobnych krytycznych sytuacjach. Jeśli potrzebujecie pomocy dla siebie czy innych bliskich Wam osób piszcie na forum. Dział Off-topic jest otwarty i jak widać po historii Olka jest fajny odzew
-
Nie udało się, te maluszki rodzą się mniejsze niż łupek od szpilki. Jeden tylko raz trafilam na moment jak samiec kończył wypuszczać młode a samica czekała przy samcu i je zjadała natychmiast. Zdążyłam z latarką w toni zobaczyć tylko że dwa maluszki, tak maciupenkie, że jakims cudem je zauważyłam, bo odbijały światło. Kotnik ma za duże otwory dla nich. Nawet taki z tkaniny chyba by się nie nadal dla takich mikroskopijne larw. Musiałby być osobny zbiornik. Myślę, że żeby coś się udało to parka musiałaby być w osobnym zupełnie zbiorniku, a jak samica złoży jaja to by ją trzeba odlowic i zanim samiec wypuści larwy to włożyć przegrodę z siatki, żeby po wpuszczeniu miały gdzie uciec i żeby ich samych nie zjadł. Apogonki jako jedyne nie przeżyły mi ospy, więc już nie będę miała szansy próbować ich odchowac.
-
Super pomysł, nie wiedzialam że są też pizamki. W 5.10.15 są po 35 zł w promocji, tylko nie wiem czy rozmiar odbiorę. Jest też posciel po 85 zl. Fajny by miał taki komplecik. Co Wy na to? Robimy zrzutkę?
-
[720L] Ojjj, tak to sie zaczelo moje szeryfowanie
Nik@ odpowiedział s1ngle → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Emocje widać puściły, bo nikomu się w głowie nie mieści to, co czyta Uszy do góry. Mimo nielicznych słów krytyki jest też dużo chęci szczerej pomocy, więc nie zostaniesz z tym sam. Chłopaki pomogą Ci ogarnąć akwarium, a ja trochę postraszę miotłą tych, którym coś się za dużo wymsknie -
[720L] Ojjj, tak to sie zaczelo moje szeryfowanie
Nik@ odpowiedział s1ngle → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Nie wiem, czy już ktoś wcześniej to napisał, ale udokumentuj na filmie i zdjęciach wszystko, zanim zaczniesz poprawiać. Podłączenie filtra, urządzenia, sump i główne akwarium. To, co tu pisałeś na forum pewnie też się przyda. Wysłałabym też próbkę wody do badania na icp oes. Pogooglaj marine lab. To kosztuje 100 zł a będziesz miał dodatkowy dokument w razie sprawy w sądzie no i dowiesz się, co jeszcze w tej wodzie siedzi, aczkolwiek podmiana mi pewnie to skorygujesz. To tylko luźna propozycja. Pewnie koledzy rozpisali Ci szczegołowy plan ratowania, ja ze swojej strony tylko powiem: nie trać ducha i nie załamuj rąk. Zaczęło się fatalnie, ale choć czeka Cię sporo pracy, to jeśli wytrwasz będziesz miał piękne akwarium. Nie zgadzam się z opiniami przedmówcow, że jak się chce mieć akwarium morskie to trzeba się na tym znać. Po to są specjaliści, którzy zgodnie z ofertą powinni profesjonalnie założyć, a właściciela przeszkolić w takim zakresie, ile powinien umieć zrobić przy tym akwarium. Jak chcę zbudować dom, to nie studiuję budowlanki, tylko wynajmuję ekipę. Jak kupuję samochód, to nie studiuję motoryzacji. Jak boli mnie brzuch, to nie studiuję medycyny, tylko idę do lekarza. Oglądam tylko i analizuje wcześniej, co chcę mieć, co mi się podoba i jakie funkcje będą mi przydatne, a które niepotrzebne. Czytam głębiej dopiero wtedy, kiedy coś jest nie tak, a jak jest ok to i tak uczę się w miarę użytkowania. Wymieniam te filtry w aucie, ktore mogę i żarówkę, ale oleju nie muszę umieć wymienić. A nawet, jeśli nie chce mi się uczyć jak wymienić żarówkę, to oddaję auto do serwisu. Jak mi nie pomoże lekarz Nowak, to idę do Kowalskiego. Każdy z nas się naciął na różnego rodzaju "fachowcow", ale nie da się przecież samemu wszystkiego umieć i zrobić. Dlatego proszę odpuścić autorowi takie teksty. Ważne, że próbuje ratować to, co ma i potrzebuje każdej rozsądnej pomocy, a nie krytyki. -
Up przeglądałam gadżety z bajki psi patrol, nie jest tego dużo, ale znajdą się kubeczki, kalendarz, maskotki, są tez droższe zabawki, ale to już szkoda na drogie zabawki, kiedy kasa jest potrzebna na leczenie. Ale tak sobie pomyslalam, gdybyśmy się złożyli po 5 złotych i jakiś mały zestaw do 100 złotych mu na Mikołaja podarować? Miałby frajdę, a 5 zł nikt z nas nie odczuje nawet. Co Wy na to?
-
A co, jeśli ktoś bez zdjęcia napisze oddam ciekawego ślimaka bez muszelki, jakiś początkujący akwarysta pobiegnie i przytarga sobie płazińca? Co, jeśli ktoś pilnie potrzebuje oddać lub zamienić koraliwca z Brown jelly? Albo jakiś sprzęt usyfiony z uszkodzonym kablem, kupa złomu? Albo z drugiej strony. Co, jeśli oddasz komuś zdrowa rybę a on Cię oskarżył że miała ospe i zarazila mu inne ryby? Albo oddasz ładna szczepkę a jakiś szeryf wsadzi do brei, zdechnie mu, a potem będzie wypisywać farmazony, że narobił kilometrów po trupa? Zdjęcie chroni nie tylko biorącego, ale i zamieniajacego lub oddającego przed pretensjami. Widziały gały, co brały. My nie chcemy wysłuchiwac pretensji, że mamy coś zrobić z oszustem. Zdjęcie ma być i basta. A to, że trafiają się ogłoszenia bez zdjęć to dlatego, że działy poza sprzedam nie są moderowane, a my, jak zauważył @chwialek nie jesteśmy tu na etacie.
-
[720L] Ojjj, tak to sie zaczelo moje szeryfowanie
Nik@ odpowiedział s1ngle → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Ja się tam nie zamierzam szczypać z Rodo, bo podaje tylko oficjalną stronę sklepu. U @Poczatkujaca to była ta firma: http://www.serwis-akwarystyczny.pl/galerie/w-obiektywie Jej zdjęć już nie ma na tej stronie, widocznie zażądała ich usunięcia, ale ja ten temat dobrze pamiętam. Było tam pokazane jej akwarium w trakcie zakładania, nawet kawałek jej mieszkania Jeśli autor nie chce się wypowiadać publicznie, to prosiłabym o kontakt pw, dla ciekawosci, czy to ta sama firma. Pw można wyrażać swoje zdanie jakie się chce i o kim się chce. -
@TMK w regulaminie jest wymaganie, aby przedstawiać autentyczne zdjęcie przedmiotu. Nie zdjęcie poglądowe, ściągnięte z internetu. Chodzi o to, zeby kupujacy widział na zdjęciu dokładnie to, co kupuje (WYSIWYG). Nie żądamy żadnych oświadczeń. Kolega zapytał, bo zdjęcie nie wyglądało na własne. Jeśli kupuje rybę to ma być zdjęcie tej ryby, żebym widziała, w jakiej jest kondycji, czy ma zdrowa skórę, czy nie wygląda na wychudzoną.
-
[720L] Ojjj, tak to sie zaczelo moje szeryfowanie
Nik@ odpowiedział s1ngle → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Twój temat bardzo przypomina mi ten: Zastanawiam się, czy to nie ten sam sprzedawca Ci tak urządził akwarium -
@Roman.PZamierzam kupić większą pompę, ale na razie brak funduszy. Myślałam, że na początek dla niewielkiej ilości ryb wystarczy ta jebao na jakiś czas. Nie mam jak teraz tego zrobić, zeby zamontowac kolanko, wszystko jest pokkejone. Poza tym boję się, że będzie mi to dmuchało w dół. Mogłabym jednak zdjąć same końcówki dyszy i zostawić tylko te segmenty "rurki". Jest sens? Co do pożywki to podaje na razie no3po4x. Na kablach i falownikach robią mi się takie glutowatych naloty bakteryjne, na ścianach szyb biały osad. Z racji ospy mam ciągle podłączona lampę uv, może tu jest problem? Choć ponoć większość bakterii zamieszkuje skały, piach, siporax a lampa sterylizuje tylko to, co przez nią przeleci. Glony mam w sumpie. Prolifera, serrulata i trochę chaeto. Próbuję też z algaescrubber, ale dopiero niedawno pojawiły się na nim włochate placki glona. Kupilam też mocniejszą lampkę do sumpa, tylko muszę pokombinować, jak to zamontowac.
-
Pompa jebao dct 6000, chodzi na max. Powrót najkrótszy, jak to było możliwe, na dwóch kolanach 45 stopni. Powrót fi 32. Testowałam tylko salifertem z dwóch roznych partii produkcjyjnych. Inne testy z tych znanych mają za niski zakres lub podobnie jak w salifercie między 50 a 100 nic nie ma. Oglądałam test od af, między 50 a 100 praktycznie nie ma różnicy w kolorze na wzorniku. Co do biologii, fakt, nie uwzględniłam tych bakterii
-
Krewetki mam trzy, dwie amboinensis i jednego debeliusa. Z parametrami walczę cały czas A z tymi babeczkami to nie wiem, o co poszło. Ich ciałka nie wyglądały na zajęte pasożytem. Może za dużo tego leku dałam lub coś innego. Nie wiem. Ale z samego rana zmierzylam amoniak, nie było zupełnie nic. Pilnowałam tego, żeby zbierać resztki po karmieniu. Rybki nie były chude, poprzedniego wieczora jadly. Napowietrzacz i filterek z watą chodziły non stop. Może przedawkowałam ten lek? Nic nie wskazywało wieczorem, że dzieje die coś złego:(
-
No3 blisko 100, około 80, trudno powiedzieć, bo skala saliferta pomiędzy 50 a 100 nie ma nic pośredniego, a rozrzut 50-100 jest jednak ogromny! Nie chciałam się przyznawać... bo to jest tragedia, to raz, a dwa, żeby ktoś za moim "przykladem" nie pomyślał, że skoro u mnie jakoś ryby i korale żyją, to można do każdego bagna włożyć zwierzęta. Po4 zmierze jutro, choć ten salifert na po4 raczej nie jest wiarygodny. To no3 jest częściowo spuscizną po leczeniu ospy, a w pozostałej części wynikiem moich błędów. Dużo piachu, za dużo karmie, za słaba cyrkulacja i cholera wie, co jeszcze. Nie jest to kwestia przerybienia. "Masa" ryb na ten litraz na ten moment jest nieduża, pilnowałam też, żeby zarybiać proporcjonalnie do aktualnej masy koralowcow. Przenosiłam z 360 najpierw korale, potem ryby, potem dokupilam kolejne korale i kolejne ryby. Drobnego życia jest masa. Po 2-3 dniach z waty spada dużo kielzy, zarówno kielze jak i widlonogi i mysis mam też w displayu. Nawet w dzień można mysis zobaczyć w porze karmienia, a w sumpie robactwa jest zatrzęsienie. Namnożyło mi się jakiś czas temu sporo ślimaków. Nie wiem, dlaczego, bo glonów nigdy nie miałam. Jedynie twardy, zielonkawe nalot na tylnej szybie. Na skałach praktycznie nic. Teraz widzę puste muszelki, a tylna szyba, której nigdy nie czyszczę wyjedzona do zera. Zbiornik widzę załapuje równowagę biologiczną, resztki z szyb i skał są wyjadane na bieżąco, a do niedawna lekko nadmierna populacja slimakow się teraz trzyma, po niewielkim procencie strat. Ale z chemią jest tragedia. Filmik z komory pompy. Obydwa koszyki stoją na nakretakach od napojów. Część wody obmywany siporax z góry, a pompa, która jest o te wysokość korka niżej, niż koszyki wydaje mi się, że wymusza przepływ dołem. Siporax jest zupelnie czysty, bielusienki, nie ma ani grama detrytusu. Dać tam jeszcze cyrkulator? Jest jeszcze opcja ułożyć te krążki na boku, zamiast na stojąco, żeby leżały otworami zgodnie z kierunkiem przepływu wody, ale to już trochę zabawy
-
Poczekam jeszcze i będę próbowała powolutku coś ulepszać. Nie chce działać gwaltownie, bo przekombinuję i dopiero będzie lipa. Koralowce i ryby nie powinny żyć w takich warunkach, ale póki co jakoś sobie z tym radzą, krewetki maja czyste skrzela, więc staram się małymi krokami poprawić sytuację. Prócz katastrofalnej zawartości azotananów i pewnie fosforanow woda jest przejrzysta, przyjemnie pachnie, nie ma Dino, cyjano, okrzemki tez zeszly (nie wiem, czy to po zmianie soli czy sie woda w kraniec się poprawila) ani żadnego glona. Chciałabym, żeby się jakieś glony pojawiły. Dziś dałam kawałek skałki od mojej córki z akwarium porosnietą resztkami valonii, ktorej nie udalo mi sie do zera zeskrobać i żółtek, nigrofuscus i borsuk dopadły do niej, jakby dostaly rarytas. Dodałam więc jeszcze dwa kawałki i szarpały tę valonię, jak Reksio szynkę. Hepcio valonii akurat nie skrobał, ale asystowal i złapał z toni kilka kulek, które się oderwaly podczas ataku borsuka i spółki. 3 kawałeczki skalek z valonią zostały oczyszczone w kilka minut. Miałam te pozostałe skałki wyrzucić, ale może jeszcze im zostawię i wrzucę do obgryzienia. Ten pierwszy kawałek dałam tylko dlatego, że w nim siedział małżyk, taki jak omułek, tylko zielona skorupa. Żal mi go bylo usmiercic z całym kawałkiem skały, więc wzięłam majzel i młotek, odbiłam wokół niego tyle skały, ile się dało, zeskrobalam z tego kawałka tyle valonii, ile widziałam, a po włożeniu do akwarium rybki rzuciły się na resztki tej valonii. Potem to samo zrobiłam z czerwonym grzybkiem. Odrąbalam, już nie skrobałam i włożyłam do akwarium. 2 minuty i po valonii to dostaly też trzeci kawałek z czarną gąbeczką pod spodem, chciałam ją zachować. Obgryzly nawet te gąbkę
-
Dawkowanie scisle według wskazań weterynarza dopasowane na ten konkretny litraż. Nie przerwałam kuracji, stosowałam do końca.
-
Niestety dziś rano znalazłam obydwie rybki martwe Nie wiem co się stało, wczoraj jadly, pływały. Amoniaku nie było, mierzylam. Po kazdym karmieniu odkuezalam resztki. Napowietrzacz non stop włączony. Coś spieprzyłam. a kuracje o której mówi @bibik stostosowałam w 750, wszystko zgodnie z instrukcją. Nic nie pomogła.
-
Watą zmieniana co 2-3 dni i odpieniacz
-
A cos więcej? kiedy pojawiło się wysokie no3, czy potrafisz okreslć dzisiaj, jaki był tego powód, ile wyszło w testach? Konkterty mówia do mnie więcej, niż "musi" czy "nie ma siły"
-
Mam dodatkowy nieużywany cyrkulator. Taki niezbyt mały, ale spróbować mogę, co mi szkodzi. Jeśli nie będzie zbyt płytko i zasysał powietrza, to mogę jutro zamontować w sumpie.
-
"Nie ma siły" ,"musi pomóc"... Beti, skoro nie miałaś problemu z tak nadmiernym no3, to skąd wiesz, czy jest siła, czy nie ma i czy musi pomóc, czy nie? Mnie na ból głowy pomaga ibuprom, ale komuś innemu może nie pomóc, bo inna jest przyczyna i natężenie tego bólu. Nie przeszkadza mi to, że próbujesz mi pomóc, ale denerwują mnie te frazesy że musi czy nie ma siły. Poza tym... Ja tylko odpisałam koledze na zapytanie, czy coś się poprawiło, nie chciałam wywołać takiej dyskusji. Moim planem jest na razie spróbować poprawić cyrkulację i kopanie za babki. Nie ma takich babeczek, jakie chcę, poza tym jeszcze kropki na hepku, nigro i borsuku są. @dadario słusznie zauważył, że moje kopanie nie jest tak efektywne, jak babek, bo nie jest na bieżąco, ale jednak skoro babek nie ma, to ja musze ruszać ten piach. Nie chcę na razie kombinować z kolejnymi preparatami, solą, bakteriami. Wszelkie zmiany próbuje powoli i czekam, czy coś się podzieje. Algaescrubber dopiero cos zaczyna działać, pojawiły się pierwsze placki włochatego glona, stosunkowo niedawno zwiększyłam tez ilość siporaksu, pracuje nad cyrkulacją w sumpie, żeby siporax, był odpowiednio obmywany. Jest wujowo, ale stabilnie, więc nie chcę działać gwałtownie. Metodą kaizen małymi kroczkami do przodu. Z karmienia już niżej nie zejdę, raczej po kilku dniach wroce do 4 kostek. Dla moich rybek i niefotek jest to mało, porcja głodowa. Poczekam jednak z takim karmieniem klika dni i zobaczę, czy no3 spadnie, żeby sprawdzić, czy nadmierne karmienie generuje to no3.
-
Nie możesz twierdzić, że będzie dobrze, skoro tego nie wiesz Przecież jeszcze nie znaleźliśmy przyczyny, a Ty strzelasz już któreś rozwiązanie. Cała ta dyskusja nie wzięła się od "pomóżcie" tylko od zapytania kolegi, czy to, co próbowałam robic w kierunku obniżenia no3 dało efekty. No nie dało. Ale może trzeba poczekać. Na siatce AS dopieo się zaczęły pojawiać placki włochatych glonów, a innych glonów w refugium mam symboliczna ilość. Musiałabym mieć ich ogromną plantację, żeby w tydzień wyżarły tyle no3. One sa tylko, jako wsparcie. Piasek przekopuję, póki świeży, żeby się pod nim nie zaczęły jakies strefy beztlenowe tworzyć i jakies procesy gnilne zachodzić. Na razie piach wygląda ok. Poza tym trzeba z niego wytrzepać zalegający detrytus. "Kup babki"... Beti, przecież one będą robić to samo, co ja zamiast nich teraz, kopac w tym piachu. Co za róznica, kto kopie? Przepraszam Beti, ale nie rozumiem, co masz na myśli. Babki będą, ale ja chcę konkretny gatunek i czekam, aż się pojawi. Póki nie ma babek, to trzepię za nie piach. O właśnie o to mi chodzi. Tez widzę w czarnych kolorach, dlatego grzebie w piachu systematycznie. @dadario, ja przecież nie kryję się z tym, że z cyrkulacja u mnie słabo. Już kilka osób się odgrażało "jak przyjadę, to Ci ustawię" jak ja sama kombinuje, to kończy się na fochu koralowców i wędrówce ukwaiała.