Nik@

Do rana prawdopodobnie nie będzie po nich śladu

To zostawiam ns ostateczność. Sytuacja się nie poprawia, ale też nie pogarsza. Morskie mnie nauczyło "żadnych gwałtownych ruchow". Póki co w akwarium jest tylko kilka roślin, nie ma ryb i nie będzie, póki wszystko nie zaskoczy i będą warunki, jakie trzeba. Najpierw podmiana 20% na rodi, zeby troszke rozrzedzic to bagienko, potem dołożę roslinki od @Raffy14 Jeśli to nie pomoże, to będziemy kombinować dalej mam nadzieję, ze już na spokojnie, bez nerwów;) Tak z perspektywy myślę, że na start dawanie nawozow do podłoża powinno być symboliczne. Proszę o info, w jaki sposob rośliny czerpią pożywienie. Wydaje mi się, że zaleznie od rosliny, albo z kolumny wody, albo z podłoża, albo i tak i tak. Jak na te kilka roślinek nawalilam chyba tych kulek za dużo. Świeża woda zawiera dość dużo substancji odżywczych, widać było, że dobę po zalaniu rośliny puszczaly bąbelki, a jeszcze nawet nie zdążyły "rozprostowac korzeni" w podłożu. Praktycznie wszystkie były pokryte bąbelkami powietrza. Potem ten pierwotniak czy co to tam się pojawiło zaczęło się mnożyć, pokrylo nalotem liście blokując proces "oddychania" i zabierając z kolumny wody coś, czego potrzebują, może właśnie dwutlenek węgla? Nie mam pojęcia, tak strzelam. Wydaje mi się, że podmiana wody na rodi pomoze obnizyc ph i pozwoli pozbyc sie czesci nadmiaru nawozu, a dołożenie roslin przyspieszy w naturalny sposob zuzywanie reszty nadmiarowego pokarmu. Dobrze kombinuję? Dużo głosów słyszałam za opcją podmiany plus dołożenie roslin

Odkąd zmieniłam sól okrzemki nie wróciły, nie sypią się po podmianach, więc jednak nie była to kwestia wody ani filtra rodi. Acra tricolor ruszyła wyraźnie z wzrostem i też Monti różowa, która wczesniej praktycznie umierała i w miejscach, gdzie tracila tkanke porastala glonem. Teraz odbija, ma piękne biale czubki wzrostu. Prócz soli nie zmieniłam nic, nadal nie daje ballinga, bo kh w okolicach 8 i spada bardzo powoli. Aaa i w sumpie powoli mnożą mi się corynactis, juz mam ich z 5, a myslalam, ze je stracilam po przeprowadzce. Niezwykle mnie to cieszy

Nie pamiętam już, kto te kulki doradził:) wyjąć nie ma szans, rozpuścily się. Może przesadzilam z iloscia.

U mnie już tydzień woda jest mętna, a rośliny mają jakiś nalot na liściach. Oprócz anubiasa reszta żyje, niektore nawet wypuszczają nowe liście, no ale w formie to niestety nie są. Ja chyba za dużo tych kulek dałam.

Woda cały czas jest taka sama. Ani lepiej, ani gorzej. Na spocie akwarystycznym doradzono mi robić podmiany. Może woda jest za zyzna przez te kulki. Jutro podmienie ze 20l, a jak przyjdą rośliny od Raffyego, to może załatwią resztę. @woldi, ile razy mogę Cię prosić o zachowanie kultury? Za chwilę przez Ciebie będę musiała zamknąć ten wątek. Wyzywasz ludzi od pedałów i przydupasow, albo sobie dasz wreszcie na wstrzymanie, albo może przyda Ci się urlop?

Jakiego kolesiostwa??Ja nie mam tu żadnych "kolesi". Jeśli którykolwiek z nich straci nerwy i użyje podobnego wyzwiska, jak Ty również dostanie warn'a. Jestem moderatorem na tym forum i nie pozwolę na wyzwiska, bez względu na to, przez kogo i do kogo są kierowane. Dobrze wiesz, co napisałeś, a ta wypowiedź została ukryta. Nie wiem, dlaczego się tak czepiles tego biznesu i co2. Raffy pisał, że zbiornik z wymagającymi roślinami prowadzi z co2, a ten regał, który pokazał bez co2. Każdemu dam szansę, poczytam ten wątek wieczorem na spokojnie, jak wrócę ze spota akwarystycznego.

Ależ nerwowy ten wątek. Maluch z kilkoma roslinkami, a emocje, jak na grzybach Jedni mówią zrób podmianę inni czekaj. Podobnie jest z bakteriami. Dawaj/nie dawaj. Jedyne, z czym się wszyscy zgadzają, to dołożyć roślin, więc dołożę te, które jutro mi Raffy wyśle:) PoA tym muszę dołożyć korzeni, a nie wiem, kiedy zechcą się utopić, więc faktycznie może nie ma sensu walczyć z tą woda, skoro po dołożeniu korzeni znów się zrobi dym. Woldi proszę nie przeginaj z wyzwiskami! Dziękuję za chęć pomocy i rady, ale po tym, w jaki sposób się wyrazasz nie będę się do nich stosować. Nie mam zaufania do ludzi tak niestabilnych i nerwowych.

Ale co z tego, że prowadzi biznes? To widocznie świadczy o tym, ze ma doświadczenie. Mnie te roslinki chce podarować, nawet za wysyłkę nie chce kasy, a propozycja padła przed tymi oskarżeniami.

Nic nie robię, dolewam tylko rodi "do kreski". Pozostałe korzenie nadal pływają i nie wiem, kiedy je zwoduje

Czyli stówa psu w... poszła Odkryłam, że to swiecidełko ma nałożony jakiś kapturek, zajęłam go. Pod nim jest kawałek rurki, moze to tędy woda sie przedostaje do tej lampki. Nigdzie nie jest opisane, jak uzywac uv, czy ta zatyczka ma byc, czy nie. Może teraz choć trochę pomoże. Mam normalna lampę uv, chyba 18w, jest podłączona do morskiego, ale na razie nie będę jej dawać, może to samo przejdzie.

No na razie straszna lipa, zobaczymy, co będzie dalej. Twoja metoda Woldi jest dla mnie zbyt drastyczna, żeby wrzucać ryby po 2h. Nie dam rybek do świeżej wody, ze zbyt wysokim dla nich ph. Mnie się nigdzie nie spieszy. Aquael unifilter 500 Teraz jest kaskada fzn2 zasypana keramzytem i ten aquael z gąbkami. Ja nie chcę zieleniaka, lubię widzieć pusta plaże. Myślałam raczej o kilku ładnych, wiekszych roślinach, a nie takie nawalone i potem co tydzien z nożyczkami golic. Jestem zła o ten uv. Filtry bez tego są dużo tańsze, niepotrzebnie kasy więcej wydałam. Myślałam że aquael to poważna firma, a nie "chinczyk" co robi niepotrzebne swiecidelka, które nie działają.

Grzebień będzie:) mam tylko niebieski na stanie, bo to miało być morskie, ale teraz nie chuchu nie pasuje. W tym tygodniu kupię czarny

Omułek?

Oki, nic nie ruszam Przegroda panela mi wystarczy do oceny poziomu wody, 1.5 cm powyżej niej to docelowy poziom, to jestem w stanie trzymać "na oko".

Wlac do akwarium i tyle ale polecilabym zostawić sobie troszkę wrotka w osobnej hodowli na czystej solance. Wystarczy mu raz na 2-3 dni dolać fito, nie potrzebuje ani światła ani napowietrzania. U mnie sie trzyma w szklanym sloju do kiszenia ogórków i nic z nim nie robię, prócz zlewania do akwarium i uzupełniania fito. Wyślij adres pw

Mam wrotka, mogę Ci wysłać w poniedziałek, jeśli chcesz. Oczywiscie nic nie chcę za wrotka, jeśli go chcesz to daj znać pw

@12dot12 resztki anubiasa położyłam na korzeniu. Dopiero przedwczoraj odebrałam korzenie od @dadario niestety anubias nie chciał poczekać. Ale tego, co z niego zostało nie wrzucam, a nuż odżyje... Lampa uv to chyba za dużo powiedziane chodzi o to coś uv dołączone do filterka aquaela. Włączyłam na jakiesc8h na noc, żeby zobaczyć, czy coś pomoże. Nie pomogło, więc rano wyłączyłam.

@woldi dlaczego coś z góry zakładasz, skoro nie znasz człowieka? Ma inne zdanie, niż Ty, ale to przecież nie oznacza, że jest nieuczciwy, po prostu ma własny sposób na prowadzenie swoich akwariów. Dlaczego nie chcesz spokojnie podyskutować, zapytac, skoro jest taka fajna okazja wymienić poglądy o słodkim Widzę, że Twoje intencje są dobre, chcesz mi pomóc, doceniam to bardzo, ale tez strasznie nerwowo reagujesz, kiedy ktoś ma inne zdanie. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Taka nerwowość wypowiedzi mnie akurat odstrasza. Zostań na tym temacie, rozmawiaj, wypowiadaj swoje zdanie, ale na spokojnie. Wszyscy tutaj mamy ten sam cel, postawić to moje słodkie do pionu. Dróg jest pewnie kilka możliwych, ja proszę o drogę nie na skróty, nie szybką i wyboistą. Może być długa, ale bez stresu. Do rybek mi się nie spieszy. Morskie mam już z rybami:) @12dot12 nie chciałam nowych roślinek, bo te, które już mam nie są w najlepszej formie i myslalam, ze to tak, jak z koralowcami w morskim. Dokładamy partiami, cierpliwie, od tych najbardziej odpornych, nie wszystko na raz. W słodkim widzę po Waszych wypowiedziach, że trzeba nawalić łatwych roslin ile da radę, bo im więcej tym lepiej dla całego systemu. @Raffy14 zaoferował sie wczoraj pw podarować mi takie właśnie "startowe" rośliny, za co jestem bardzo wdzięczna Dobro, jakie mnie od Was spotyka nie utknie u mnie na pewno, jeśli będę kiedyś mogła innemu słodziakowi pomóc, to też oddam, co będę tylko do oddania miala Aaa jeszcze świecenie. Chyba za dużo, jakieś 12h wyjdzie średnio. Zapalam rano, wyłączam przed spaniem.

Nie płukałam. Wzielam z pół kilograma do płukania, ale piach był czysty jak łza, więc resztę wrzucilam na sucho. Po zalaniu piachu woda była klarowna przez kilka godzin, póki się nie ogrzała. Wtedy zaczęłam wkładać rośliny, wygrzebalam przypadkiem dwie kulki gliniano-torfowe i od tamtej pory jest mętna.

Lipa. Zmetnienie nie zanika. Cała noc chodziła ta mała uv i ani trochę lepiej. Rano dodałam bakterii. Zauważyłam w akwarium włos, jak go wyjelam, to się okazało, że to nie włos tylko jakiś długi, zielony glon lub coś innego podobnego do włosa. Było kilka takich. Korzenie zaczynają się pokrywać nalotem, podobnie, jak rosliny. Oprócz zdechłego anubiasa reszta jakoś daję radę, u niektórych nawet pojawiają się nowe liście. Zwłaszcza ten koperkopodobny limocośtam wygląda dobrze. Podmienić wodę czy zostawić? Jak tam praktycznie nic nie grzebie, jedynie korzenie położyłam i dodalam filterek. Mam nadzieję, że jak się ustabilizuje i będą rybki, to on da radę obsłużyć taki litraz bez pomocy kaskady? Aquael unifilter 500, dedykowany do akwarium 100-200l Tak to obecnie wygląda, korzenie nadal sie nie utopiły, więc akłaskejpingu nie mogę zrobić Kaskada mi wciąga te pływające roślinki zmniejszyłam przepływ, ale nadal coś tam wpada. Nie chcę jej dać na minimum bo wtedy nic nie zdziała ten keramzyt w kaskadzie.

Pokażę bardzo chetnie, jak już wszystkie korzenie się utopią i zrobię jakiś "aquaspapping", bo na razie wczoraj bez pomyślunku położyłam trzy korzenie na dnie tam, gdzie było miejsce. I jakie skromnie... piekne akwarium, otwarty dla ludzi, piekny dom, pieseł witał, jakbym była very important person, cos w randze melanii trump z koralami z kiełbasek zamiast apaszki, córcia obdarzala najszerszym usmiechem, Twoja żona również mnie bardzo serdecznie przyjęła. Musiałam się bardzo spiąć, żeby się nie "zasiedzieć" w tak miłym towarzystwie Było mi niezwykle miło u Was zagościć. No i jeszcze to przepiękne, krystalicznie czyste i pełne gwiazd niebo... to coś pieknego, czego u siebie w tym smogu i zanieczyszczeniu światłem nigdy nie widziałam. Kilka lat temu próbowałam znaleźć miejsce do obserwacji roju perseidow w lecie i w promieniu 20 km wszedzie niebo zabrudzone światłem. @Raffy14 dziękuję pięknie, widze na olx w okolicy sporo ofert mchow, więc nie będę Cię fatygowac, ale jestem bardzo wdzięczna za propozycję. Bardzo doceniam każda chęć pomocy, nie spodziewałam się, że aż tyle dobrych dusz zechce mi pomóc wystartować to słodkie maleństwo Anubiasa nie wyrzuce póki się całkiem nie podda. Może nie powinnam go od razu wkładać, ale nie wiedzialam, że spotka mnie taki problem. Myślę sobie, że jak już poukładam wszystkie korzenie, to wtedy wyklaruje się wizja co i gdzie posadzić. Rośliny póki co wyglądają kiepsko. Myślałam, że z roslinami będzie łatwiej, niż w morskim, okazało się trudniej. No ale nie mam w zwyczaju się poddawać przy pierwszej kłodzie pod nogami, więc walczę o te roslinki, które mam. Bardzo bym chciała ocalić anubiasa.

Nieśmiało czekam na jakąś zwrotke od rodziców, czy dzieciom spodobały się prezenty, ale pewnie się dowiemy, kiedy uda się ich spotkać w przelocie. Z doświadczenia macierzyńskiego pamiętam, że trzylatki cieszą się z wszystkiego. Dawno temu moja córka miała 2.5 roku, przyszedł też mikołaj (dziadek w przebraniu). Samego mikołaja się bała (rok wcześniej u teściów też się bala) ale jak już ten dziwny pan poszedł, to zaczęła wyjmowac z paczki rzeczy i za każdą głosno dziekowała mikołajowi, jeszcze takim własnym, kulawym językiem. "Dzikuję Ci lala, dzikuję Ci misio, dzikuję Ci zimniacki (to były owoce kiwi, które uznała za ziemniaki)" Tak przy okazji, skoro to offtop, to zapytam z ciekawości, jak Wasze dzieci, kiedy były w wieku Olka lub młodsze reagowały na Mikołaja i prezenty? Moja córka wtedy cieszyła się z nawet z ziemniaczkow. Teraz już dużo trudniej dogodzić;) Na dziadka w przebraniu mikołaja dawala się już niedługo od "zimniacków" nabierać. Po roku czy dwóch, nie pamiętam dokładnie, powiedziała mi, że mikołaj miał takie same buty i okulary, jak dziadek No i tak teraz sobie patrzę, jakie buty w tym roku miał Mikołaj u Karola i mam rogala na twarzy A jak byłam jeszcze u rodziców to tatko mówił, że w bagażniku w aucie ma czerwone gumiaki, które będą pasować do stroju. Jednak nie poszedł do auta

Wczoraj odebrałam od @dadariopiękne korzenie, wyglądają super fajnie, zapełnią całe akwarium i kamienie nie będą potrzebne. Na razie włożyłam tylko 3, bo pozostałe 3 jeszcze nie utonęły, więc moczą się w beczce (również podarowanej przez Dadario). Dostałam też hystrixa i gąbkę i sporo sympatii od pieseła i rodziny Dadario i nie wiem, jak mam za to wszystko podziękować Fajnie jest ruszyc zadek i odwiedzać morszczaków czy słodziaków, albo zaprosić do siebie. Nas odwiedza córki nauczyciel z fizyki, starszy pan, wieloletni słodki akwarysta, ale bardzo spodobał mu sie morszczak i chetnie wypytuje o kazdego mieszkanca, zauważa nowe nabytki, robi fotki akwarium, czyta o blazenkach, pokolcach i koralowcach. Był też u nas wczoraj, zachwycony, że jest też słodkie, rozpoznał wszystkie roslinki Nas, akwarystow, łączy wyjątkowa pasja, o której można gadać godzinami, nie pojmuję więc, dlaczego na forum tak często są awantury i darcie piór o pierdoly, niczym u przekupek na targu. Ale wracam do słodkiego. Wczoraj zwodowałam 3 korzenie, dziś dodałam świetlówkę 6500, wreszcie pojasniało i świeci teraz 2x 39w, czyli na około 130l razem z panelem prawie 80w. Dokupilam też filtr aquael unifilter 500 z lampką uv. Kaskada wypchana po brzegi keramzytem plus trochę waty. Mam nadzieję, że pomoże mi to zlikwidowac te gluty. Woda jest nadal mętna, anubias stracił wszystkie liście, trzymam jeszcze ten korzonek, póki całkiem nie zgnił, ale szczerze wątpię, że odżyje. Reszta roślin tak sobie, też je atakuje ten glut, ktoś powiedział, że to zakwit pierwotniakow. Uv na noc wyłączę i dodam bakterii, teraz już mają gdzie kolonizować. W morskim było mniej problemów ze startem. Kilka osób mi doradza nawalić roślin, a ja się obawiam, skoro te, które mam są pokryte glutem, a woda nadal jest mętna.

No i nadszedł ten dzień! Wczoraj odebrałam ostatnią brakującą grę Batyskaf, dziś zapakowałam rzeczy dla Karola (kupiłam za mała torbę i pudełka wyłaziły z niej) i pojechałam do rodziców na akcję "Mikołaj dla dzielnych chłopców". Wiedziałam już, że Oluś nie odbierze dziś paczki, bo jest w szpitalu, ale jest Karol, który mu na pewno wszystko opowie Okazało się, że mój niezawodny tatko kupił specjalnie strój Mikołaja i wielki materiałowy worek na prezenty, więc przepakowalismy prezenty, bo w obydwu torbach były za ciasno upchane. Tata puka do drzwi, nikogo nie ma. Czekałam ponad godzinę, ale nadal było w domu Olka pusto, więc wrociłam do domu trochę smutna, że cała akcja na nic, a jutro to już nie będzie to samo. Ale rodzice w końcu doczekali się powrotu Karola i jego taty, więc Mikołaj szybko się przebral i zapukał do drzwi. Karol jest nieśmiałym dzieckiem, więc był troszkę wystraszony, ale przyjął od Mikołaja paczkę dla siebie i brata i nawet na niektóre pytania odpowiedział. Mam nadzieję, że byly to dla niego chwile, które zapamięta na długo i opowie Olkowi Tak to wyglądało: Dla Olka Dla Karola Po zapakowaniu I Mikołaj u drzwi, photo by mama, as always rozmazane Dziękuję wszystkim forumownym Mikolajom!!! Oluś zobaczy swój prezent niestety później, ale na bank będzie hiper zadowolony i liczy się, że przyniósł go sam Swiety Mikołaj mimo, że chłopczyk nie mógł być w domu