-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Jest jej dość sporo. Na niektorych roslinach coraz więcej glona, zaczynam się martwić. Ale większość z nich puszcza nowe liście, więc jeszcze walczą.
-
Kolejny problem, jeden korzen pleśnieje. Pokrył się grubą warstwą pleśni, co z nim zrobić?
-
Na razie nie mam plagi, odkryłam jedynie jednego małego slimaczka:) Cieszy mnie, że żyje, bo jeśli on żyje, to akwarium być może już (w gorszej opcji jeszcze" ) nie jest toksyczne.
-
Takiego gapowicza znalazłam. Prawdopodobnie to rozdętka. Pożyteczny czy szkodnik?
-
Z tym może faktycznie nie mam racji, moze nie wszystkie rozdymki, ale od kilku osób słyszałam, że pudełko (ostracion cubicus) padło i zabrało że sobą wszystkie ryby.
-
Każda z tych rybek ms swoje za uszami. Hexataenia jest zwykle wrogo nastawiona do ryb wpuszczonych po niej i męczy każdą, która jest spokojnym rybiszonem, nawet większe od niej potrafi na śmierć zadreczyc. Oczywiście to tez zależy od osobnika, ale zwykle czytam o hexataenia, że to terrorysta. Rozdymki (puffer) mają też swoje wady, sa toksyczne, a thalassoma lunare rośnie duża i jak to wargacz jest bardzo ruchliwa, potrzebuje dużego akwarium. Wargacze, nawet te mniejsze wykorzystają każda dostępna przestrzeń. Ja mam 750l i do lunare nie chce podchodzić, choć bardzo mi się ta ryba podoba.
-
oczywiscie znikajace ogłoszenie sprzedam szczepki...
Nik@ odpowiedział Artek edos → na temat → Sprawy Forum
Po pierwsze, nie dodajemy nowych przedmiotów do starego ogłoszenia. Jsk już wspomniał Chwialek, możliwość edycji posta dotyczy wyłącznie aktualizacji, co już zostało sprzedane. Nie ma tak dobrze, że raz się przebrnie przez akceptację i już można sobie ciągnąć wątek latami Każdy nowy przedmiot umieszcza się w nowym ogloszeniu. Druga rzecz... czy to trzeba aż nowy wątek na forum zakładać z taką pierdołą? Przecież można napisać pw do moda, który akurat się świeci, albo takiego, który z Twoich obserwacji świeci się często. Czy to od razu trzeba całemu światu głowę zaprzątac? Rozumialabym, gdybyś napisał do 3 modów i byloby zero reakcji w ciągu doby. A tak dostałeś publicznie po uszach;) Gdybys napisal pw, dostałbys info tylko Ty. P.S. Nie dostales maila, że Twoje ogłoszenie zostało odrzucone? Silnik forum ma ustawione powiadomienia w takich przypadkach. -
Pytanko, czy taka pasiasta rdestnica znaleziona w Bałtyku ma szansę zyc w zupełnie slodkiej i cieplej wodzie? Nie wiem dlaczego zamiast linka wkleiła się biała belka, ale działa:) https://goo.gl/images/nUi5EA Myślę, że HD które teraz jest to już max i nie uda się osiągnąć 3d, jak w morskim ale taka przejrzystość wody wydaje mi się już ok. Rośliny jakoś żyją, choc liscie niektorych pokryte sa albo jakims zakurzonym glutem, albo zielonym glonem. Widać jednak świeże przyrosty u większości roslin. Moczarka na przyklad przyszła jako jeden pęd, a ma już kilka rozgałęzień, ten "koperek" na literkę L (zapomniałam nazwy) tez rośnie, lotos stracił wszystkie liście, ale wyrosły 2 nowe. Nowy anubias się ładnie trzyma, nie widac na nim zadnych nalotow, choć ten pierwszy się rozpuścil całkowicie w ciągu 2 tygodni i praktycznie po 2 dniach już było widać, że coś go zaatakowało. Szkoda mi go bardzo, miał piekne, blyszczace, ciemnozielone liście Myślę, że wymiana wody i wyjęcie części kulek bardzo pomogło, przez nie bylo istne bagno, a teraz woda już jest w miare klarowna. Szyby są czyste, nie zarastają. Teraz martwią mnie tylko te glony i naloty na roslinach:
-
Slimak to może być collonista
-
To jest tylko zwykła odgrodzona szybą część akwarium, szerokości około 10 cm, nie ma tam żadnych przegród.
-
Ooo o skąd ja znam ten widok palców Niby nie zabije, nie raz się nadzialam na wieloszczeta i to może nie była jakaś straszna trauma, ale przez 2-3 tygodnie po kontakcie z iglami wieloszczeta skóra swedziala, troszkę piekła, na koniec łuszczyła sie. Żadna przyjemność. Staram się ograniczać ich populację.
-
To inaczej podejdźmy do tematu. Starałam sie znaleźć odpowiedź na pytanie, do jakiego biotopu mojemu akwarium najbliżej, biorac pod uwage to, co już zrobiłam i jakie rybki sobie wymyslilam i z dochodzenia wynika, że są to mniej wiecej obszary zalewowe Ameryki Południowej: https://domowe-akwarium.pl/akwarium/biotop-ameryka-poludniowa#clearwater Wygląda na to, że moi obecni i planowani mieszkańcy nie wymagają ani mocnego napowietrzania wody, ani silnego nurtu. Są to wody dość spokojne, gdzie znajdziemy i korzenie i piach i rośliny i wiele gatunkow ryb. Popełnie więc prawie to, co daje natura, napowietrzanie będzie, ale delikatne. Nie jest to biotop "stawu", gdzie woda praktycznie totalnie stoi i kwitnie, tylko z tego co mi się wydaje, z miejsc, gdzie rzeka tworzy rozlewiska. Cos tam pewnie w te obszary wplywa wody natlenionej wcześniej w innych partiach przebiegu rzeki, dlatego myślę, aby dostarczać jednak niewielkie ilości powietrza do wody . Z tego, co czytam, to wody o silnym napowietrzaniu i mocnym nurcie wody są słabo lub wcale porośnięte roślinami. Raczej są tam tylko jakieś głazy, bez piachu, mułu, bo wszystko, co jest lekkie wyplukuje nurt wody, jest tam wiec pewnie niewiele rybek roslinozernych, bo rośliny nie mają za bardzo się do czego zaczepiać korzeniami, a glony i mchy pewnie też wolą spokojniejszy nurt. Biorę pod uwagę, że w tym moim zbiorniku mam tylko kawaleczek z całego wielkiego ekosystemu, z zamkniętym obiegiem. Do obszarów zalewowych pewnie dociera jakaś niewielka ilość wody napowietrzonej w innych partiach przebiegu rzeki. Czy dobrze myślę, że w takim przypadku silne napowietrzanie to nie jest to, co występuje w tych obszarach naturalnie? Jeśli tak jest, to po co mam być madrzejsza od matki natury? Czy źle zrozumialam to, co przeczytałam, lub artykuł zawiera nieprawdziwe dane? Nie mam w tym akwarium konkretnie brzeczyka, jedynie filterek aquaela, ktory ma możliwość dozowania ilosci powietrza regulowanym zaworkiem i skręciłam go tak, aby puszczał symboliczne ilości babelkow.
-
Właśnie nie wiem, czy po świętach czy po nowym roku dopiero, zobaczymy, jak to będzie z parametrami. Jeszcze ostatecznie się nie zdecydowałam, ale pomyślałam o 15 sztukach neona czerwonego, 5 kirysków, 5 otoskow i glonojad, podoba mi się taki żółty. Nie znam nazwy, ale widziałam w sklepie. Nie wiem, czy parka czy pojedynczy? A z czasem more parka zbrojników albo parka innych ciut większych ciekawych rybek. Ale na razie tylko neony, kiryski, otoski i glonojad. Może być taki zestaw? Tak się zastanawiam jak napowietrzanie może zmniejszać co2, skoro w powietrzu jest również dwutlenek węgla? Tylko pytam, z chemii niestety orłem nie jestem.
-
Już prawie HD Dobrze, że zrobiłam restart i wyjelam większość kubek bo bym się z tym mlekiem pewnie do Wielkanocy meczyla. @volf już włączam napowietrzacz.
-
Dziś chyba mniejszy zamęt:
-
Poszukaj na forum hasła płaziniec, jest tu o nim kilka tematów.
-
Hej. To czarny piach kwarcowy. @volf bogatymu to się i byk ocieli gratuluje, super! Oby maluchy przetrwały.
-
Drogę, ktora chce isc to ja znam, tylko sie na tych kulkach przewróciłam. Chcialam kilka większych wolno rosnących roślin i łatwe rybki, zeby akwarium nie zabieralo duzo czasu. Poradzili dołożyć roślin, zeby pomogly w starcie i tak zrobiłam. Przy sadzeniu ich znów mi jakieś kulki na wierzch wylazły i dowaliły syfu. Teraz już mam układ docelowy, tak mi się podoba. Mam nadzieję, że w końcu woda się wyklaruje, choć dziś nie jest ani ciut lepiej, niż wczoraj.
-
Bagienko raczej volf się zalał po mnie, a już mu tam rybki pływają. Kulki to zło. Nie polecam. One chyba chodzą dwie godziny temu nie było nic na piachu, teraz podchodzę i widze, ze ruda kulka na wierzchu. Wyjelam i znów się bagno pogorszylo. Ehhh.
-
Akłaskejping ujdzie?
-
Nadal mleko, wrrrrrr
-
Powiem brzydko, po męsku: Wku...a mnie już to bagno. Z taką ilością kulek musiałabym chyba czekać z pół roku. Zrobiłam błąd, nigdzie nie doczytalam, że te kulki trzeba pokruszyć na pył. No nic, ja się jeszcze nie poddaję. Jutro kolejna podmiana i tak do skutku, aż wypluczę to bagno. Potem dopiero dojrzewanie i stabilizacja. Filtry musiałam przedpłukać, były za bardzo zasyfione gnijącymi szczątkami roślin i mchow. Teraz już żadnych roślin nie będę dokładać. Podmianki i wymiana waty w kaskadzie, aż woda będzie czysta.
-
Mam wrażenie, że aquaspapping wyszedł mi po japońsku: jakotako Ale zrobiło się przestronniej i na tym mi zależało, żeby było dużo plaży i toni wodnej wolnej. Takie morskie zboczenie:) Nadal jest bagno. Uparlam sie i będę wymieniać wodę tak dlugo, aż będzie czysta. Nie będę już czekać. Czekanie nie działa. Kulki oddają, rozpadajace się rośliny oddają, korzenie oddają, za dużo tego "dobrego". Trudno, bakterie szlag trafi, ale wodę już było czuć butwiejacym drewnem i mchem, a to nie o to chodziło.
-
ro***erducha skończona, jest już aquaspapping gotowy, rośliny i korzenie mają docelowe miejsce. Mchy dalam do panela, za duzo miejsca zajmowaly. Podoba mi się uklad. Tylko nadal breja i mętna woda, choć wymieniłam z 80% ... Wymieniłam tez wate w kaskadzie, była czarna i umylam gąbki w filtrze aquaela. Restart skończony.
-
Wkurzylam sie i od godziny robię rozpierduche. Wyjelam prawie wszystkie rośliny, a te korzenie, które nie chciały tonac przytrzasnelam tym "utopionym". Na razie nic nie widzę, breja w akwarium, ale wydaje mi się, że tak już mogą zostać. Przy okazji wygrzebalam ze 4 kulki. Czyli: restart. Korzenie podkladalam z tyłu akwarium tak, że dwa które nie chciały utonąć są na piachu i na górze położyłam na nich utopiony korzen, który je trzyma. Utworzyły coś w rodzaju groty z bramą i półką na górze, wiec pod spodem jest wejscie do intymnego królestwa dla rybek Jak pod morszczaka, nie jak pod słodkie, ale tak mi się podoba;) chyba mi się podoba, bo woda tak mętna, że nic nie widzę. W kazdym razie już wszystkie korzenie są ułożone. Wyleje tyle wody ile się da, może jeszcze jakieś kulki uda mi się wyjąć i zalewam 50/50 rodi i kranowka. W Knurowie jest super woda, z Goczalkowic, jest dość miękka. Czajnik mam ze dwa lata i ani razu go nie odkamieniałam i nie ma nalotu. Nie czyszcze sitek w wylewkach kranu, bo nie ma potrzeby. Filtry do rodi wymieniłam wczoraj pierwszy raz po 3 latach. W Gliwicach i Katowicach jest tragedia... Woda jest twarda, przesycona wapniem i żelazem i na herbacie nawet się robi kożuch.