-
Liczba zawartości
153 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez pawmar
-
U mnie stoi 60l na MALM 5-cio szufladowej od około 8lat. Nie obyło się jednak bez przygód... po niecałych dwóch latach z blatu zrobiła się już łódka, co skutkowało tym, że środek akwarium pozostawał bez podparcia. Taki stan rzeczy spowodował że akwarium się rozciekło. Ponieważ było jeszcze na gwarancji, oddałem do sklepu i pokleili mi je ponownie. Spoiny wyglądają od tego czasu strasznie, ale samo akwarium stoi dalej na tym samym wygiętym blacie już kolejne 6 lat. Musisz też mieć na uwadze że woda będzie działać destrukcyjnie na blat i np. nie odsprzedaż już tej komody nikomu. Ja mam na tej komodzie słodkie, jak Ty będziesz mieć słone, to destrukcja będzie jeszcze szybsza. Reasumując, jeśli godzisz się na to że komoda będzie wyglądać za 3 lata jakby miała 10, to osobiście uważam że nie ma problemu jeśli chodzi o nośność. 25l spokojnie wytrzyma. Podłóż rzecz jasna jakąś dobrą matę pod akwarium. Ja zamontowałem jeszcze do każdej z szuflad po dwa siłowniczki meblowe żeby złagodzić ich zamykanie. Wcześniej ryby skakały przy każdym zamknięciu szuflady. Stawianie akwarium pośrodku dwóch komód uważam za nie najlepszy pomysł.
-
Powietrze otwarte całkowicie. Jeśli chodzi o dopływ wody to zdecydowanie mam go wyżej niż Ty, ponieważ mam go podniesionego tak na 1/4 od tafli wody, bo nie chce mi się go opróżniać co chwilę. Ale tak prawdę mówiąc ustawienie nie gra roli. Czy będzie wyżej czy niżej. Poziom głośności jest na podobnym poziomie.
-
Albo już z moją matematyką coś nie tak albo czegoś nie kumam... 45x45x45 to 90l a nie 75l. Siak czy owak, napisz na priv mogę Ci zrobić jakiś prosty rysunek i będziesz mieć 500zł w kieszeni ;-). Tylko określ się wstępnie czy ma być jedna komora czy kilka, czy panel z boku czy z tyłu, preferowana grubość szkła itd... Innymi słowy jakieś wstępne założenia, żeby był punkt wyjścia.
-
Też mam z tym problem. Fajnie jakby ktoś napisał coś mądrego bo noszę się z zamiarem zabudowania panelu przez ten hałas. Jak Tunze9004 uchodzi za cichy odpieniacz to ja nie chcę słyszeć głośnych...
-
Ja co prawda używam Saliferta, ale porównywałem kilka lat temu obie firmy i wyniki były dokładnie takie same. Już nie pamiętam dokładnie jakie to były testy, ale na pewno były to standardy No3, Po4, KH. Skala w Salifercie faktycznie jest bardziej dokładna, ale pamiętam że z Zooleka też można było wywnioskować przedział. Nie wiem czemu 99,9% akwarystów morskich psioczy na Zooleka, tak samo jak nie wiem czemu ostatecznie używam droższych Salifertów skoro polecam również Zooleki. Może się naczytałem wcześniej takich opinii że testy Zooleka są be, a inne testy są cacy i mam to z tyłu głowy, a może Salifert ma pudełko bardziej kolorowe :-D.
-
Dziękuję za reakcję na mojego posta :-). Nie, zdecydowanie nikt go nie ganiał. Zmiana koloru ze stresu najczęściej bywa w drugą stronę myślę. Tzn wydaje mi się, że ryby tracą kolor, a nie wybarwiają się w wyniku stresu. Zapytałem o to, ponieważ nigdy z czymś takim się nie spotkałem, ani nawet nie słyszałem o czymś podobnym. Wygląda to tak, jakby rybka włożył tyle wysiłku w wybarwienie, że z tego zdechła. Stało się to ogromnie szybko. Wybarwiła się w zupełnie nowe szaty w 2, może 3 godziny. Gdyby nie ta zmiana koloru, pomyślałbym że kupiłem dorosłego osobnika więc tak się zbiegło że po miesiącu padł. Najbardziej żałuję że nie zrobiłem zdjęcia "przed" i "po", bo to tak jakbym miał 2 różne osobniki w baniaku. A może podejść do tego z innej strony, tzn. to, że się wybarwiła to właśnie był efekt tego że właśnie odpływała... Ale to i tak musiałoby dać się wytłumaczyć z biologicznego punktu widzenia.
-
Zakupiłem dorosłego brzydala w jednym ze sklepów akwarystycznych około miesiąca temu żeby spróbować walki z aiptasią. Brzydal był słabo wybarwiony - żeby nie powiedzieć wcale, (bo był po prostu całkowicie szary). Myślałem że to ze stresu, ale jego kolor nie zmieniał się ani odrobinkę. Przyjąłem że mój osobnik po prostu tak ma. Wczoraj rano zauważyłem że "stoi" w bezruchu, a jego kolor zaczyna nabierać rumieńców. Tzn, zaczął się pięknie wybarwiać. Co pół godziny był ciemniejszy. Dostał charakterystycznych brązowych plamek. I o ile można powiedzieć że brzydal jest ładny, to mój zaczął wyglądać przepięknie. Jak z obrazka. Miałem rogala od ucha do ucha. A wieczorem... cóż... wieczorem znalazłem go "lewitującego" bezwładnie, ale już w kolorze białym:-(. Odpłynął na zawsze. O co chodzi? Dlaczego tak? Co mu się stało? Pływał i przyjmował pokarm całkowicie normalnie (choć aiptasi nie tknął ani jednej). Czy ktoś może pomóc mi wyjaśnić to zjawisko?
-
Na pewno się sprawdza. Nie mam podstaw żeby to podważać. Jednak to musi być cholerny problem. Miesiąc, dwa, trzy,... niech będzie rok - OKej. Wydaje Ci się że dasz radę, ale potem... . Nie wierzę, że można tak w nieskończoność na kostkach... bo delegacja, wakacje lub inne sprawy gdzie nie ma czasu. Nie miałem Resuna bo od razu startowałem na Tunze 9001 który mam do dzisiaj i który sobie chwalę. Ale wolałbym po stokroć Resuna niż kostkę lipową lub co gorsza wyłącznie SAME PODMIANY. Co do hałasu, niestety się nie wypowiem się bo go nie miałem. Jednakże Tunze 9001, który uchodzi za SILENT hałasuje na tyle, że gdybym miał przy nim spać to wywaliłbym go przez okno już dawno.
-
A no dlatego, że nie jesteś mi w stanie opisać jaką drogę przyjmuje płynąca woda w Twoim panelu. A nawet jeśli opiszesz to będzie to opis wyłącznie z pewną dozą prawdopodobieństwa. Mogą występować np "martwe" pola, czyli gdzieś w rogu woda może się "kotłować" i kręcić i przez to przepływ przez np. siporax albo węgiel aktywny może nie być aż tak efektywny. Przesuwając ręką wewnątrz panelu na pewno będziesz mógł odczuć różnicę przepływu w jego poszczególnych punktach. W panelu z przegrodami obieg wody jest zdecydowanie bardziej wymuszony i przepływ przez media filtracyjne jest bardziej zrównoważony i przez to bardziej efektywny, ponieważ prędkość przepływu wody w każdej z komór panelu jest taka sama.
-
No jak to? Wielokrotnie zmieniałem miejsca pomiędzy przegrodami czy to mediów filtracyjnych, czy odpieniacza szukając najbardziej odpowiedniego ustawienia dla siebie z różnych względów. Ostatecznie mam inne ustawienie niż zakładałem pierwotnie. Osobiście nie widzę w tym nic niemożliwego. Panel bez przegród na pewno lepiej się czyści i ten fakt chyba trudno podważyć. Za to obieg wody na pewno będzie lepszy jeśli będą przegrody. Jeśli chodzi natomiast o dolewkę, to ta też ma swoje miejsce w moim panelu. Dolewam tam wody średnio raz na tydzień. Minus jest taki że im mniej wody w dolewce tym głośniej słychać pompę (co mnie trochę irytuje). Nie mniej jednak panelu bym nie zamienił (obojętnie czy z przegrodami czy bez) dlatego ja namawiam na panel . Ale fakt trochę miejsca zabiera.
-
Ja bym podszedł do tego całego postępu w akwarystyce troszkę inaczej. Z czym akwaryści mają duże problemy??? A no z tym żeby nie kopać w akwa. Czy w baniaku jest źle, czy jest dobrze to i tak większość z nas w nim kopie bo ciężko się powstrzymać. Po co? Bo to jest najfajniejsze :-). Najfajniejsze jest zakładanie akwarium. Przechodzenie z mniejszego na większe:-) a za 3 lata jeszcze większe itd... Planowanie, analizowanie, kupowanie i wreszcie upragniony montaż. Nie ma co się oszukiwać :-). Oczywiście na pewno wiele z nich pomaga w codziennej obsłudze akwarium - co do tego chyba nie ma wątpliwości. Ale myślę że znaczna część sprzętów które są na rynku jest przereklamowanych, nie do końca spełniających swoją funkcję, zbyt skomplikowanych i przede wszystkim zbyt drogich (bo przecież jak do morszczaka to musi kosztować. Dla mnie z cenami sprzętu do akwarystyki morskiej jest jak z tortem w cukierni. Tort kosztuje przykładowo 120zł, ale ten sam tort już z napisem w dniu ślubu to 350zł. Pompa do fontanny w oczku wodnym kosztuje kilkadziesiąt złotych a do morskiego już kilka stówek). Idąc tym tropem producenci dają nam to czego chcemy i czego oczekujemy. Gdyby nie było popytu nie byłoby podaży. Widzę po sobie że ciągle czegoś szukam i chcę poprawiać coś co działa i funkcjonuje (bo przecież może będzie jeszcze lepiej:-)). No i wiadomo że efekt oczywiście jest często odwrotny. Przepraszam że trochę spłaszczyłem temat, może ktoś się oburzy że robię z niego duże dziecko, ale przecież każde hobby na tym polega. Często przepłacamy za coś co nie jest nam do końca potrzebne.
-
Na prawdę??? W życiu bym na wpadł na taki pomysł, że kogoś to może blokować. Co za różnica czy jesteś na top posters czy nie? Ale jak już, to myślę że ideą było żeby zachęcać tym forumowiczów. Czyli że im jesteś wyżej tym bardziej jesteś "cool". I myślę że bardziej działa to na plus niż minus. Ja mniejszego ruchu na forum będę upatrywał w "ostatnich" decyzjach moderatorów dotyczących targowiska, (zresztą była o tym mowa że tak będzie jak zostaną wprowadzone opłaty). Targowisko napędzało, a teraz właściwie umarło, więc i ruch mniejszy na forum, widzę to po sobie że rzadziej tu bywam - ale nie chcę wsadzać kija w mrowisko bo chyba ten post nie o tym - także jakby co to sorki.
-
Jak już mówiłem uważam że SOW-4 starczy. Na prawdę ma power. Ja mam w swoich 70l dwa cyrkulatory Koralia Nano 900 i SOW-4. Działają oba tylko dlatego że taki miałem koncept na obieg wody (poza tym Koralia była pierwsza), a nie dlatego że ma za małą wydajność bo obecnie idzie max na 1/3 mocy. Nawet jak kupisz SOW-8 żeby mieć zapas, to nie zrobi Ci pralki bo ma sterowanie. Na tym to polega. Sam regulujesz moc i częstotliwość, w nocy jak korale są pochowane to przechodzi na MIN, więc nie ma się nawet co zastanawiać :-).
-
Ja mam niecałe 100l z panelem co daje około 70l przestrzeni dla zwierzaków więc mogę coś podpowiedzieć... Podobnie jak @natan2012 polecam cyrkulator ze sterowaniem. Naprawdę różnica kolosalna. Polecam SOW-4. Spokojnie wystarczy. Można kupić z polskiej dystrybucji albo z Ali. Jeśli chodzi o oświetlenie to ciężko polecić bo to bardzo subiektywna ocena. Jeden woli dopłacić te 500zł a inny nie. Ja mam Maxpescta RSX R5-100 choć mi osobiście światło All Prime bardziej się podoba. Wybrałem ją ze względu na to że ma większy zapas mocy i bardziej odpowiadało mi rozmieszczenie poziome niż centralne na środku bo boki zawsze będą trochę niedoświetlone (choć niekoniecznie musi to być wada - co kto woli). Dla mnie 60w to tak bardzo na styk (bo pamiętaj że nie będziesz wykorzystywać wszystkich żarówek na 100% ich mocy bo będziesz regulować barwą). Pomyśl nad dolewką. Dolewanie kilka razy dziennie wody to szaleństwo. Znam takich którzy prowadzą swoje akwaria bez dolewki i to z powodzeniem, ale jest to dla mnie zagadka jak oni to robią. To ogromny kłopot. A przecież nie zawsze będziesz w domu. Urlopy, delegacje itd. Mi schodzi dolewki około 6-8l tygodniowo więc to wg mnie nie jest temat do pominięcia. Jeśli chodzi o testy to znajdziesz dziesiątki postów na ten temat. Ja używam Saliferta ale jak kiedyś porównywałem ze zwykłym Zoolek'iem którego używam w słodkim to pokazują dokładnie to samo. W związku z tym ja nie wychodzę cenowo powyżej Saliferta bo osobiście nie widzę takiej potrzeby. Niezbędniki to No2, No3, Po4, KH, z tym że No2 ja użyłem raz przy starcie i potem się przeterminował, więc wg mnie akurat ten najlepiej kupić najtańszy z najtańszych. Myślę że spokojnie możesz zaplanować jeszcze klika zwierzaków. Ja mam parę Błazenków, Pterapogona, Garbika, Gobidona Okinawae, krewetkę, kraba, jakiegoś ślimaka. Na prawdę nie jest ciasno. Czasem każdy "siedzi" w swoim kącie i trzeba ich szukać w tych 70l. Choć z obsadą akurat nie ma co szaleć od razu. Wrzuć jakieś fotki ze startu jak będziesz tak daleko bo jestem ciekaw jak to zaaranżujesz w podobnym litrażu do mojego.
-
Jasne. Krabik od wczoraj już w kotniku siedzi. Przynajmniej na spokojnie coś sobie podje :-).
-
Nie. Nie dozuję nic na stałe. Myślę że mam jodu na mocno średnim poziomie bo Xenia pulsuje umiarkowanie. Ale czytałem niejednokrotnie na forum że u wiele osób Mitrax nie przechodzi wylinki. To mój trzeci Mitrax i jeszcze nigdy nie zaobserwowałem takiego zjawiska u siebie. Natomiast krewetka czyszcząca to chyba co miesiąc.
-
No właśnie mi nie udało się znaleźć nic podobnego w internecie. Sęk w tym że jeszcze nigdy żaden Mitrax nie przechodził u mnie wylinki. Spoko mogę dać do kotnika tylko mam go tam trzymać... nie wiem... rok? Czy on będzie tam szczęśliwy :-)? Choć pewnie lepiej nieszczęśliwy w kotniku niż szczęśliwy martwy :-).
-
Mój krab Mitrax stracił wszystkie nogi. Siedział w jednym miejscu kilka dni między skałami. Myślałem prawdę mówiąc że jego czas nadszedł, ale po jakimś czasie wyszedł. Wtedy zauważyłem że nie ma nóg. Więc dokładnie nie wiem nawet kiedy je stracił. Tydzień temu, może dwa. Karmię go algami w płatkach i przyjmuje pokarm choć niewiele zjada bo krewetka mu podwędza zanim ten się połapie. Przemieszcza się na szczypcach (tak jakby miał kule) ale rzadko. Czy to normalne? To chyba nie jest objaw wylinki? Ktoś się spotkał z czymś takim?
-
udalo sie :-) automatyczne podnoszenie lampy 180-200 zl
pawmar odpowiedział klocek1973 → na temat → Ogólny
Gratuluję Na prawdę fajny gadżet. -
Ja startowałem w 2016 z panelem. Możesz sobie zobaczyć jak wygląda to umnie. Panel w obecnej formie działa u mnie do dzisiaj. Poprzestawiałem jednak rzeczy w nim w stosunku do pierwotnych założeń. W pierwszej komorze mam grzałkę (czasem węgiel) i Siporax, w drugiej skałę i odpieniacz, w trzeciej pompę i czujnik dolewki. Dolewka starcza na dobry tydzień i spełnia swoją funkcję choć ma też wadę o czym osobno poniżej... Z wad jakie zauważyłem to na pewno panel jest za mały bo ciężko mi go wysprzątać, tym bardziej że dostęp mam tylko z jednej strony. U Ciebie pewnie nie będzie aż takiego problemu bo zbiornik będzie większy. Poza tym odpieniacz i pompy są dość głośne (pomimo że używam sprzętu uznawanego za SILENT) bo poszczególne komory tworzą tuby które wytwarzają rezonans więc ciężko byłoby mi spać w tym pokoju gdybym musiał. Dodatkowo im mniej wody w dolewce tym głośniej. Więc w teorii, gdybym opanował szybkie dolewanie i odlewanie wody z dolewki to mógłbym wygrać jakąś melodię ;-))), ale poza tym sprawdza się super. Jak już zaprojektujesz swój panel to pokaż z chęcią zobaczę.
-
Po przemyśleniu racja wydaje się być niepodważalna. Trzeba dodać, że alu będą zdecydowanie droższe ;-) (choć pewnie w całości kosztów takiego projektu się zgubi).
-
Albo Cię nie rozumiem, albo mylisz płaskość z wypoziomowaniem. Przecież jak dasz blat to będzie idealnie płasko. Najpierw pospawasz górną część pod blat, do tego dospawasz nogi do których dasz ewentualnie regulowane stopki. Nie widzę problemu jak się na tym znasz. To Twój projekt więc zrobisz jak uważasz. Ja mam małe akwa na szafce więc nie będę się wymądrzać, ale gdybym robił taki projekt jak Ty;-), to postawiłbym na porządną ramę stalową. Osobiście proponuję policzyć naprężenia w ramie i ewentualnie przemieszczenia. Wtedy możesz powiedzieć, że rama jest przeliczona. Wg mnie odkształcenia są najmniej ważne tutaj. Ani nie wiesz czy całość zda egzamin pod względem wytrzymałościowym, ani nie wiesz jak bardzo profile się powyginają. Czyli nic nie wiesz, a mówisz że rama jest przeliczona. Ja będę się upierał, że te profile aluminiowe powyginają się jak banany albo połamią całkiem w takim układzie jak zaproponowałeś. Te profile aluminiowe można uginać kolanem. Jak będziesz miał już wersję finalną, przemyślaną ze szczegółami i będziesz chciał to mogę Ci to przeliczyć MES'em.
-
Zdecydowanie dałbym zastrzały w formie X po bokach a nie tylko poprzeczkę. Z profili aluminiowych też bym zrezygnował. Niepotrzebne stosowanie dwóch materiałów. Albo zrób ją całą spawaną z profili stalowych albo użyj wyłącznie profili aluminiowych. Osobiście postawiłbym na spawanie. W górnej części też zrobiłbym pełny blat. Szyba jest wówczas podparta na swojej całej powierzchni. Odkształceń które prezentujesz jesteś pewien??? 1000kg postawione na profilu aluminiowym 4cmx4cm (na przykład ten podparty środkowy ma kolor zielony czyli przyjmuję że) ma odkształcenie około 0,064mm. Serio??? Nawet nie ma 0,1 mm? Lepiej to sprawdź jeszcze raz.
-
O ogniwach peltiera pisano już wielokrotnie. Jakby były dobre to wszyscy byśmy je stosowali, a wg tego co zdążyłem się zorientować, to ze względu na niewielką sprawność nie stosuje ich w zasadzie chyba nikt. Słuchaj... Twoje innowacje tak na prawdę nie są żadnymi innowacjami, bo wszystko przez lata zostało już przerobione. Nie oznacza to że nie można już nic wymyślić w akwarystyce, bo pewnie wiele jeszcze zostało do wymyślenia, ale wkładanie lampy do wody zamiast nad akwariumem to na prawdę słaby pomysł. Mam wrażenie że ten post powstał żeby nabijać odpowiedzi, a dyskusja trochę jest o niczym ;-).
-
Spróbuj to skorelować w czasie. Jeżeli rybki zdechły właśnie w trakcie, pod koniec lub bezpośrednio po skończeniu podawania spirytusu to z przykrością można stwierdzić, że właśnie tak było. O ile dobrze pamiętam, to kiedyś Tester o tym pisał na forum. Że szalenie istotne jest dobre napowietrzanie (szczególnie w nocy) w trakcie dużego namnażania bakterii. A to jednak spiritus więc stężenie spore. Ponieważ nie masz odpieniacza (który również natlenia wodę), musisz natleniać porządnym falowaniem tafli wody w zbiorniku (szczególnie w trakcie kuracji). Jeśli i tego zabrakło to nieszczęście gotowe. Dodatkowo na czas kuracji można było zastosować jakiś brzęczyk, ale teraz po szkodzie to łatwo gadać...