-
Liczba zawartości
1 588 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kaziko
-
no i pieknie , nie liczac pompy na ile szacujesz koszty ?
-
no wlasne o tym pisze. nie jest to moze idelnie plynne przejscie, ale tez nie jest takie skokowe. dopoki nie wlacze centralmego ogrzewania to temperatura w mieszkaniu ma wplyw na to jak sie ksztaltuje temperatura w akwarium, zaklocam to dopiero pozna jesienia wlaczajac kaloryfer, i w srodku lata kiedy ustawiam wiatrak aby nie przekroczyc 29st.
-
@Kidult : ale to wlasnie jest w cyklu rocznym...
-
nie powiem, aby, tym jakos celowo sterowal, ale u mnie latem dochodzi do 27-28stC jesli jest goraco, a w tej chwili kiedy sie juz ochlodzilo na dworze wachniecia dobowe mam od ok24,5 do 26 stC. wiec mozna powiedziec kilkustopniowe roznicowanie mam w skali roku mam
-
no tak @danp, jesli temperatura skoczyla Ci do poziomu 30stC lub wyzej to generalnie nie jest zaskoczeniem, ze zwierzeta to zleodczuly. tym bardziej, ze dokladnosc akwarystycznych termometrow jest taka sobie. ja w jednym z innych watkow pisalem, ze jak rozlozylem na ladzie w sklepie 5-6 termometrow to roznica miedzy skrajnymi wartosciami byla prawie 2stC - termometry od jednego producenta, z jednej polki. wiec jesli masz na termometrze 28st rownie dobrze w rzeczywistosci mozesz miec juz 30, a jak 29 notojuz po ptokach. dlatego oczywisty wniosek jest taki, ze trzymanie sie wartosci nizszych jest bezpieczne, tylko aby nie przegiac w dol - nie chce mi sie teraz sprawdzac, ale jesli dobrze pamietam to bodajze przy 21stC koralowce wstrzymuja proces kalcyfikacji...
-
generalnie temat bardzo ciekawy. z jednej strony jest wiele dyskusji na temat maksymalnego odtworzenia warunkow naturalnych w akwarium lacznie z symulacja oswietleniem nocnym, faz ksiezyca, widzialem gdzies na youtubie filmik z modulem LED ktory pozwalal symulowac burze z piorunami. a z drugiej strony zapomina sie o czyms takim jak zmiana temperatur w ciagu dnia czy na przestrzeni roku. wykres temperatur pod linkiem wyzej pochodzi z jakiejs strony dla turystow i rozni sie znacznie od tego ktory mam w ksiazce o morzu czerwonym (coral reef guide red sea), a wynika z niej , ze zmiany temperatur sa znacznie wieksze na przestrzeni roku. w styczniu izoterma łączaca polwysep synaj z zachodnim brzegiem morza ma 21stC na zachodnim brzegu i 22stC na polwyspie synaj. izoterma z sierpnia biegnaca kilkadziesiat kilometrow ponizej polwyspu synaj pokazuje rowne 27stC na zachodnim i wschodnim brzegu morza. nie mowiac juz o tym, ze na samym poludniu w ciesninie pomiedzy etiopia i yemenem temperatura wody w sierpniu ma 30stC (sic!). pytanie oczywiscie jakie koralowce i na jakiej glebokosci sa w stanie przezyc i czy w ogoe sa jakies. do tego dochodza w tekscie ciekawe informacje o zmianach zasolenia na powierzchni od 35ppt do 46ppt (!?) podobno w wyniku gwaltownego parowania wody, ktora przy bardzo slabych opadach jest uzupelniana glownie woda naplywajaca z oceanu indyjskiego - nie wiem jak to dziala, ale przez analogie do akwarium powinno tej soli w morzu czerwonym tylko przybywac z czasem ... ? mam tez swoje wlasne obserwacje, mialem okazje w ostatnich dwoch/trzech latach spedzic urlop na trzech roznych wyspach na malediwach. wszedzie spotykalem sie ze zjawiskiem pradow wodnych powstajacych przy brzegach wysp, mialy one znaczaco rozna temperature od reszty otoczenia, prady byly zwiazane wyraznie z przyplywem/odplywem i trwaly dosc dlugo, mimo tego , ze sie pojawialy i znikaly w miejscach gdzie to mialo miejsce bylo wiele koralowcow - ryby, wiadomo, mobilne, wiec jak cos nie odpowiada to sobie odplyna. ale koralowce, przydacznie i inne zyjace w jednym miejscu zwierzeta do dzis mnie zastanawiaja. oczywiscie nie plywalem w wodzie z termometrem, ale na skorze czuc bylo wyrazne zmiany temperatur.
-
w wiekszosci przypadkow mysle, ze nie potrzebna jest zadna pila. ten szkielet jest tak kruchy , ze mozna go latwo zlamac w reku. ciekawszym zagadnieniem jest wymuszenie na euphylli, z jednej glowki zaczely rosnac dwie. ja to odkrylem przez przypadek. kawalek skaly upadl na euphylli tak, ze ostra krawedzia uderzyl przez srodek jednej glowki z polipami. po prostu przecial tkanke, euphyllia dwa dni byla skurczona a potem bardzo szybko zaczela rosnac juz jako dwie oddzielne galezie.
-
generalnie dla wielu gatunkow glonow niskie kH oznacza lepsze warunki do rozwoju, wiec utrzymywanie wyzszego jest dobrym pomyslem, tylko watpie czy rzeczywiscie w tym przypadku nalezy traktowac to jako metode na zwalczenie, jak inni zauwazyli glowne przyczy leza gdzies indziej. a o kH to rzeczywiscie mowi sie, ze aby nie pomagac glonom to nalezy trzymac je na poziomie powyzej 8dkH, czyli mniej wiecej na poziomie wartosci jaka normalnie wystepuje w wielu prawidlowo prowadzonych zbiornikach. wiec pytanie jakie masz kH teraz? bo jesli wieksze to pewnie niewiele wiecej zdzialasz podbijajac w gore. jesli nizsze to warto troche podbic. ja pamietam, ze kiedys po podbiciu kH w moim akwarium blyskawicznie zniknely cyjano - tylko nie jestem pewien czy to na 100% zmiana kH spowodowala, czy akurat to sie zbieglo w czasie...
-
czytalem o tym kiedys w paru miejscach, w sumie dzialac to dziala jak widac zreszta na tym forum do ktorego linka podales, ludzie uzywaja tej metody z powodzeniem . ale podobno minusem jest to, ze pojawia sie tzw 'żółta woda', wiec pewnie na węglu trzeba jechac sporo , zeby ją odfiltrowac.
-
pieknie. chyba kazdy akwarysta ma taki moment w swoim zyciu kiedy marzy o wielkim zbiorniku, niestety u wiekszosci na marzeniach sie konczy. gratulacje za realizacje. :kapelusz
-
Mała rozgwiazd co z nią robicie zastawiacie w akwa czy odławiaci
kaziko odpowiedział artstudio24 → na temat → Rozmnażanie
w moim zbiorniku pojawily sie dwa rodzaje tych rozgwiazd. biale zarly glony, niebieskie w pewnym momencie przesiadly sie na koralowce upodobujac sobie zoantusy i sarcophytona. -
jest cos takiego co amerykanie nazywaja live rock cooking. jelsi dobrze pamietam polega to na umieszczeniu skaly w ciemnosci w wodzie z cyrkulacja na okres okolo 6-10 tygodni. w tym czasie podobno skala pozbywa sie fosforanow jakie zaabsorbowala wczesniej. pytanie czy w Twoim przypadku to cos pomoze ? czy problemem jest skala czy moze woda ? ja trzymalem swego czasu kilka dni skale porosnieta glonami, jakies dwa tygodnie w ciemnosci. glony rzeczywiscie zostaly przetrzebione, ale niestety nei w calosci, to co pozostalo przybralo kolor lekko szarawy i za cholere nie udalo mi sie w calosci wyplenic.
-
Jak zachęcić błazenki do "zamieszkania" w ukwiale
kaziko odpowiedział pisklak → na temat → Dla nowicjuszy
o tym czy blazenek chce zamieszkac w ukwiale lub nie decyduje to czy w skladzie jego śluzu poajwiaja sie substancje dzieki ktorym ukwial nie rozpoznaje blazenka jako ryby w efekcie nie jest uruchamiany mechanizm wystrzeliwania nematocystow i pożerania ofiary. tak wiec zasadnicze pytanie jest takie co powoduje, ze blazenek zaczyna produkowac wlasciwe skaldniku śluzu ? na to pytanie chyba nikt nie zna dzisiaj odpowiedzi, jak tez nie wiadomo na 100% o jakie skladniki chodzi. ntaknalem sie tylko na wzmianki badan ktorych wyniki mowily, ze jesli blazenek przychodzi na swiat w poblizu ukwialu (w warunkach laboraturyjnych wystarczyl zapach ukwialu w wodzie, bez bezposredniego fizycznego kontaktu) to znacznie szybciej zaczyna sie na niego uodparniac i w efekcie moze w nim zamieszkac. zastanawiam sie, czy wiek nie ma tu znaczenia ? czyli im mlodszy tym szybciej moze sie uodpornic na parzydelka? pewnie tez sa jakies indywidualne osobnicze cechy ktore tez maja na to wplyw. z moich dwoch blazenkow ktore dodalem do akwarium z ukwialem, jeden wskoczyl do niego po 24 godzinach, drugi potrzebowal 3 dni, a obydwa pochodzily z tego samego miotu. natomiast obecnosc innych blazenkow w ukwiale nie jest sprawa tak krytyczna jakby sie moglo wydawac - tzn, jest , ale bardziej chodzi o pojemnosc ukwialu, ktory de facto jest traktowany jako terytorium blazenkow. jesli jest odpowiednio duzy to grupa blazenkow w nim mieszkajaca moze sie powiekszac, czyli sa przyjmowani "nowi" ktorzy najczesciej pojawiaja sie jako potomstwo przyszle na swiat pod ukwialem. podczas nurkowania na rafie zrobilem fotke ukwialu zamieszkalego w sumie przez conajmniej kilkanascie blazenkow ... z dwoch gatunkow (!). -
no tak, tylko tak jak pewnie w przypadku mozesz wygrac kazda sprawe w przypadku opoznienia pociagu... pod warunkiem, ze udowodnisz,ze opoznienie wyniklo z winy pkp... zaklad energetyczny latwo uzasadni, ze wylaczyli bo musieli linie poddac konserwacji bo chuligani wlamali sie do skrzynki rozdzielczej albo cos tam...
-
Najlepszy hotel dla fanów akwarystyki morskiej :)
kaziko odpowiedział radek911PL → na temat → Off-Topic
i najlepsza restauracja... http://ocellaris.blogspot.com/2008/03/malediwy-13-wyspa-rangalifinolhu-hilton.html -
http://thewald.webpark.pl/ jak napiszesz do niego w kilka godzin dostaniesz odpowiedz zwrotna z namiarami.
-
Nie zgodzę się - Są dobrym i skutecznym. Sęk w tym żeby to był ups właściwy. Używam przerobionego APC700 serii smart. Przeróbka polegała na wywaleniu małych akumulatorów i podłączeniu dwóch "konkretnych" - w rezultacie mam spokojnie 5 godzin (tyle testowałem) zabezpieczenia dla całego akwarium - pompy, ogrzewanie, oświetlenie. chodzi mi o ten post w watku sprzed paru meisiecy : http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&p=137825#137825 w ktorym kolega @utopia napisal : czy to co proponujesz jako usprawnienie zmienia ten stan rzeczy ? pytam powaznie, bo jestem laikiem w tych sprawach.
-
wyłączenia prądu to w sumie dwa zasadniczo grozne punkty : 1.brak cyrkulacji. 2.czesto włączenia/wyłączenia prądu moga zniszczy pompy. brak swiatla okresowy nie jest tak bardzo grozny, no chyba , ze to bedzie 3 dni i masz naprawde wrazliwe koralowce... Co do ups'a proponuje dobrze przeszukac, jakis rok temu byla dyskusja na ten temat i ktos lopatologicznie wyjasnil dlaczeego upsy nie sa dobrym rozwizaniem do zasilania pomp.
-
generalnie jesli masz jedna rybe 4-5cm pozostale polowe mniejsze ktore byly wczesniej w fermie, albo po prostu w sklepie w jednym zbiorniku to sytuacja moze sie wyprostowac. moim zdaniem po prostu te trzy mlode znalazly sie w nowym srodowisku, widza dominujaca samice,maja ukwial (a pewnie w sklepie zyly bez niego bo tak najczesciej jest) i zaczynaja sie ustawiac w wyscigu do zajecia pozycji samca. jesli tylko ukwial jest wystarczajaco duzy to moze powstac fajna kolonia. gorzej jesli sie okaze, ze z tych kupionych mimo malego rozmiaru trafily sie ryby dojrzale plciowo - wtedy beda sie tłuc do upadlego. ja kupilem dwa blazenki kiedys, wielkosc 1,5 - 2 cm - na poczatku tez sie zaczely tluc i wygladalo , ze wlasciwie na tym spedzaja czas, jak by sie szukaly w ukwiale, aby cos tam sobie powiedziec. potem jeden zaczal sie ustawiac bokiem do tego wiekszego i potem ssytuacja sie unormowala. w tej chwili, po dwoch latach to zgodna para i srednio co 3 tygodnie skladaja ikre po ukwialem. zasada jest taka, ze na jednym terytorium moze byc jedna samica i to w tej chwili chce czy nie chce jest ta najwieksza ryba. dopoki ona zyje zaden z pozostalych nie stanie sie samica, a jak wpuscisz jakas inna z zewnatrz to wtedy dopiero bedzie wojna - no chyba, ze masz bardzo duzy zbiiornik i dwa duze ukwialy w ktorych moga powstac dwie neizalezne kolonie blazenkow. z pozostalych ryb jedna najsilniejsza stanie sie samcem ktory bedzie partnerem samicy i jednoczesnie pierwszym w kolejce do tego zeby ja zastapic. pozostale powinny zostac niedojrzale plciowo i zatrzymac sie w rozwoju z masa ciala okolo 20% mniejsza niz dojrzaly samiec. jak samica zginie, samiec ja zastapi , a najsilniejsza z niedojrzalych ryb szybko stanie sie samcem i zwiekszy mase ciala. gdzies wyczytalem, ze w ukwiale zyje samiec, samica i do czterech mniejszych rybek, ale moja wlasna obserwacja w naturze nie potwierdzila tego bo widzialem kilka kolonii , gdzie w duzych (no bardzo duzych) ukwialach zyly kolonie nawet kilkunastu blazenkow. chociaz kto wie, moze to zalezy od konkretnego gatunku. czasami mozna znalezc w necie informacje, ze niektore gatunki moga zmieniac plec w obie strony zaleznie od potrzeby, ale nie wiem czy to jest potwierdzone.
-
a skad wiesz czy byl dobrze skalibrowany w sklepie ? moze oni mieli zanieczyszczoną wode RO ? to jest caly bol : kalibracja daje Ci punkt odniesienia od ktorego mierzysz zasolenie. ale pytanie czy kalibracja byla prawidlowa, jesli nie to caly pomiar jest do d.... to dotyczy kazdego sprzetu. dlatego wydaje mi sie, ze jednak pomiar splawikiem jest o tyle dobry, ze jesli raz jest skalibrowany dobrze to sie nie rozkalibruje chyba, ze nastapi fizyczne uszkodzenie. to co wplywa na jakosc pomiaru to czynniki zewnetrzny jak temperatura. zreszta pisal o tym wczesniej qbab - jak ktos ma dostep do laboratorium to ma o tyle dobrze, ze moze sobie sprawdzic jaki jest prawdziwy pomiar i jak sa rozbieznosci to po prostu przyjac inna skale. w przypadku refraktometru, po prostu trzeba czesto kalibrowac, a jak wynik pomiaru wykaze duza zmiane od poprzedniego to nie panikowac, tylko spokojnie skalibrowac jeszcze raz, powtorzyc pomiar i ew.porownac do wskazania innego przyrzadu.
-
a czy ten płyn do kalibracji to nie jest po prostu woda RO ? http://www.aqua-medic.de/pl/service/pdfs/refractometer%20(65910)%20PL.pdf 3. Kalibracja Przed pierwszym użyciem Refraktometru należy go kalibrować wodą destylowaną lub wodą z filtra odwróconej osmozy. Woda użyta do kalibracji powinna mieć temperaturę 20°C. Na początku podnosimy przezroczystą klapkę i umieszczamy 3 krople wody destylowanej na szklanym polu refraktometru. Zamykamy klapkę ostrożnie, aby nie powstały bańki powietrza pomiędzy klapką a szklanym polem. Odczekujemy około 30 sekud, aby próbka wody uzyskała tę samą temperaturę co Refraktometr.
-
35 gramow soli na litr i zasolenie jest wzrocowe. oczywiscie pojawi sie uzasadnione pytanie o to jaka jest zawartosc soli w soli , ale wystarczy przyciez raz to przetestowac dla danego producenta zeby wiedziec ile sypac na litr wody i trzymac sie tej samej wartosci. stabilnosc parametrow jest najwazniejsza. kilka tygodni temu kupowalem nowe termometry w sklepie , wybralem dwa z kilku wylozonych na lade (dokladnie wg postu Qbaba, czyli dwa najblizsze sredniej) - najwiekszy rozjazd miedzy termometrami tego samego producenta z tej samej polki to byly prawie 2 stC. wiec jak tu mowic o prawidlowym pomiarze zasolenia skoro nie wiadomo na ile dokladny jest pomiar temperatury ? no pewnie jak ktos ma elektroniczne mierniki to moze dokladnosc jest wieksza, ale czy na 100% pokazuja zawsze prawde ? imho, wazniejsze jest trzymamnie stalego parametru, oczywiscie w granicach normy, ale to czy +/-1 czy 2 to moim zdaniem nie ma duzego znaczenia. tym bardziej, ze na 100% nie wiadomo jaka ta wartosc jest... a na koniec zgodnie z podstawowym prawem teorii niezawodnosci : im bardziej skomplikowane (skladajace sie z duzej ilosci elementow) jest dane urzadzenia, tym wieksze prawdopodbienstwo wystapenia usterki/bledu w dzialaniu, ktora w tym przypadku zaowoccuej blednym pomiarem. tak wiec po odwroceniu tego prawa wychodzi, ze splawik sprawdza sie najlepiej i grozba wystapienia bledu jest najmniejsza bo ma do bolu prosta budowe. zrezygnowalem z zakupu refraktometru w acroporze po tym jak mi opowiedzial sprzedawca jaka jest praktyka i do czego czesto to prowadzi. a przekonalo mnie to , ze sami majac kilkanascie zbiornikow uzywaja duzego splawika. oczywiscie nie neguje sensownosci uzywania bardziej zlozonych urzadzen, ale imho gra nie warta swieczki.
-
a tutaj www.salifert.pl nawet po polsku w wolnym tłumaczeniu....
-
ten plik byl utworzony i ostatni raz modyfikowany w 2005roku. od tamtej pory instrukcje i sklad niektorych testow saliferta sie zmienily.
-
jak pisalem wyzej, przeszedlem na gotowca ze sklepu i nikt nie namowi nawet na krojenie czosnku w plasterki... wpuszczam krople z buteleczki i wystarczy. czysto, szybko i przyjemnie...