tomasz

Witam. Powrót wcale nie musi iść przez dno akwarium tylko rurą za zbiornikiem. To upraszcza konstrukcję i masz mniej wiercenia. Grzebień powinien być na dwóch ścianach gdyż zbiera więcej brudu i w przypadku gdy będziesz miał np. dużą pompę główną nie podniesie ci poziomu wody o 3-4 cm tylko o 1-1,5 cm. Zastosowanie dużej pompy głównej ma tą zaletę że zmniejsza ilość pomp cyrkulacyjnych: mozesz rozdzielić wypływ i dać jeszcz np. tylko jedną cyrkulacyjną robiącą przeciwprąd. Wszyscy tu piszą o tym żeby powrót dać po przeciwnej stronie niż komin. Najlepsze rezultaty uzyskuje się dając powrót po tej samej stronie skierowany oczywiście w przeciwną stronę. Strumień płynie do przeciwległej ściany, odbija się i wraca tworząc super zawirowania i bez dodatkowych pomp. Wiele razy czytałem o tym rozwiązaniu i widziałem go np. u Grzesia Wojtasika w poprzednim zbiorniku. Był super prąd nawet bez dodatkowych pomp. Należy zaznaczyć że mówimy tu o dużych pompach głównych min. 12-15 razy obj. akw/h

Witam. Nie do końca. Problemem jest bowiem nasza obowiazkowość. Możesz oczywiście używać filtra kubełkowego jako pompy, mozesz do niej włożyć nawet gąbkę. filtr mechaniczny takze zawsze się przyda. Chodzi jednak o to, aby był to tylko mechaniczny. Z gąbki i każdego innego wkładu po kilku dniach robi się już filtr biologiczny a po zamuleniu "wylęgarnia zarazków". Jeśli jednak sądzisz że jesteś w stanie co 2-3 dni czyścić wkłady - płukając dla odmiany w słodkiej wodzie (z osmozy oczywiście) to nie ma problemu i możesz śmiało stosować także filtr mechaniczny. Kontynułując: mając np. biobale w kominie stosuje się takze gąbkę jako wstępny filtr mechaniczny, co chroni kulki przed zamuleniem. I znowu to co napisałem wcześniej - nie może ona pełnić funkcji filtra biologicznego. Jeśli po jakimś czasie zaczniesz zaniedbywać czyszczenie wkładu to go po prostu wtedy wyjmij i nic nie stosuj.

No to widać że już sam nie wiesz. Zbyt wiele teorii a za mało praktyki. Ludzie po prostu zakładają refugia na błocie i nie wnikając w jego skład i sobie chwalą. Istnieją zbiorniki (sam znam kilka) w których zrezygnowano z odpieniacza przy duzej ilości miracl. Niesamowicie rosną twarde, sarcophytony mają takie wielkie pierzaste polipy jakich nie widziałem przy innym systemie. Przy twoich ciągotach do teorii należałoby wyrzucić ok 50% żywej skały którą koledzy mają w zbiornikach gdyż powstała z tuffu (nie przeczcie bo możecie sami o tym nie wiedzieć) i przy analizie mogłyby wyjść całe 2 niepotrzebne pierwiastki. Jeśli ktoś planuje refugium i nie przerażają go koszty błota to można tylko polecić. Nie należy raczej oszczędzać na ilości i sypać taką warstwę jaką poleca producent. Po jakimś czasie trzeba je uzupełniać gdyż błota ubywa. I jeszcze jedno. Nie należy na nim kłaść żadnych kamieni czy skał aby nie tworzyć stref beztlenowych. Jeśli planujecie więc takze żywą skałę to radzę po prostu zostawić trochę czystej szyby na dnie.

Dlaczego jeśli coś szybko rośnie to zaraz myślisz że nie pasuje?

Cześć. Wszystko jest w porzątku. Tak oko ludzkie odbiera 20 000K. Po prostu jest tam znacznie więcej światła niebieskiego na które oko ludzkie nie jest tak bardzo uczulone. Jednak jest to światło bardzo energetyczne i penetrujące wodę do dużej głębokości. Zwierzęta się ucieszą. Zbiornik rzeczywiście będzie się wydawał trochę ciemny i zimny. Ja osobiście dołożyłbym jakąś świetlówkę dla ocieplenia efektu.

Cześć. Pozdrawiam wszystkich z Synaju. Zawsze mnie korci aby przywieźć coś z urlopu. Ale nic z tego. Kto nie wie dlaczego niech się domyśli. Ktoś tu coś za bardzo przegina z tą legalnością i chyba czegoś nie rozumie. Jeśli chcesz się koniecznie trzymać przepisów to nie przywieziesz nic. Zdaje się myślisz że łamiesz prawo tylko przywożąc zwierzęta będące na CITES? Przewożąc zwykłą mysz polną którą złapiesz w Portugalii lub gdziekolwiek indziej i jeśli chcesz być tak "krystalicznie" uczciwy to pójdziesz do weterynarza po zaświadczenie. Także co tylko wyrwiesz z morza to i tak przewieziesz to nielegalnie. Wszystkie kraje po drodze należą do Unii E. więc kontrole celne Cię ominą więc spoko. No ale widzę że chyba sumienie Ci nie pozwoli. A teraz poważnie: problemem może być tylko temperatura - proponuję steropianowe pudło (np. lodówkę turystyczną) i sąsiedztwo butelek z chłodną wodą.

Najlepiej żadnych. OSRAM nie produkuje 10 000K. Zastosuj najlepiej BLV.

Witaj. Co do mieszania twardych z miękkimi. Nie ma najmniejszych przeciwskazań. Zobacz mój zbiornik w akwariach klubowiczów - Tomek Rusiniak. Koralowce faktycznie wypuszczają różne toksyny ale węgiel aktywny raz w miesiącu załatwia sprawę. Po paru miesiącach przestałem stosować węgiel i takze żadnych ujemnych skutków nie było. Oczywiście powinny mieć trochę przestrzeni życiowej - ale takze nie ma co przesadzać. Martwisz się o twarde - w walce z miękkim zawsze wygra twardy - po prostu poparzy miękkasy. Ale takze bez przesady - jak we wszystkim. Nie przeginać w żadną stronę.

Witam. Jeśli nie mamy schładzarki (a w 90% nie mamy) to zostają nam wentylatory, worki z lodem oraz zmiana pory świecenia HQI. Można do dolewki odparowanej wody stosować bryły lodu (zamrożona woda z osmozy oczywiście) Tyle rad - teraz praktyka. Osoby nurkujące wiedzą jaka jaka jest temoeratura wody na rafie. Latem w M. Czerwonym dochodzi do 30 C a są i cieplejsze fale. Oczywiście czym głębiej tym zimniej, ale tam przy brzegu w tej właśnie zupie żyją takie okazy że każdemu z nas kondom z ... spada. I żyją. Literatura jedna za drugą podaje temp. 25 jako jedynie słuszną i najczęściej graniczną. Otóż nie. Nic się nie stanie gdy ona wzrośnie do 28-29 stopni. Oczywiście nie na stałe, ale gdy 2 czy 3 dni bedzie podniesiona nic się nie stanie. Literatura podaje iż bardzo wymagający koralowiec Tubastera aurea ginie powyżej 26C. Otóż jeśli jest odpowiednio umieszczony w zbiorniku i odpowiednio karmiony to tydzień w 29 C także wytrzyma. Wiem gdyż przypadkowo sprawdziłem w tamtym roku. Mogą być jedynie problemy z okazami z M. Śródziemnego. Zaznaczam iz cały czas piszę o chwilowym wzroście temp. (tzn. kilka dni) a nie o stałym podniesieniu gdyż dłuższego czasu zwierzęta mogłyby rzeczywiscie nie wytrzymać. Jednak o bitych 2 tygodniach upałów w tym roku nie mamy co marzyć więc do przyszłego roku nasze zwierzęta jakoś przeżyją.

Witam. To może i ja wtrące swoje 3 grosze. Do Tomka: co do konieczności super sprzętu w berlinie to nie tak. Każdy ma sprzęt na jaki po prostu go stać. Tam podstawą na której nie należy oszczędzać jest skała. Odpieniacz - byle nie za mały. Światło - moze być samoróba HQI. Pompki cyrkulacyjne - nie przesadzajmy że aż tyle kosztują. Wapń i mikroelementy można dozować ręcznie tak jak w każdym innym systemie. Jeśli kogoś stać i ma na to ochotę to rozbudowuje system o pełną elektronikę, ale nie jest to warunek niezbędny. Widziałem zbiorniki zupełnie pozbawione elektroniki - zarówno piekne jak i szamba. Ale widziałem full wypasione olbrzymie akwaria - takze jedne były super a inne nie nadawały się do pokazania. Chyba jednak najważniejszy jest człowiek i jego zdrowe podejście do tematu. Co do plenum. Wielu kolegów sypie po prostu na dno grubą warstwę piachu i żwiru koralowego szumnie nazywając to plenum. Części się sprawdza innym nie. Zależy to po prostu od tego jak jest prowadzony zbiornik. W prawdziwym plenum natomiast bardzo ważną rolę odgrywa warstwa wody pod żwirem - tam musi!!! być kratownica i siatka. Poza tym mniej więcej w połowie grubości żwiru daje się drugą siatkę aby uniemożliwić penetrację dolnych części żwiru przez zwierzęta grzebiące. Tam po prostu nie ma prawa nic grzebać. Jeśli więc ktoś je...bie plenum z góry na dół gdyż u niego się nie sprawdziło to niech najpierw pomyśli czy ma naprawdę plenum czy tylko grubą warstwę żwiru. Co do dna: ja osobiście wolę jego brak. Umieszczam tam clavularię i Xenię. W poprzednim zbiorniku miałem trochę zwiru ale go pomału wybrałem. Całe dno zarosła pięknie zielona clavularia tworząc łączkę. Żaden żwir nie zastąpi takiego widoku. Obecnie po przeniesieniu do większego - clavularia porasta ładnie dno - jeszcze upłynie trochę czasu aż porośnie całkowicie - ale cierpliwość przede wszystkim. Do tego czerwone algi wapienne i piepszyć żwir.

Witam. Przy takiej filtracji to te kilka błazenków to max. Helmony i forcipiger (zwłaszcza on) to dla początkującego przesada. Ukwiał powinien mieć dobre światło. Koniki odpadają z powodu zbyt silnego prądu wody jaki bedziesz musiał mieć w zbiorniku. Więcej spustoszenia w Twojej kieszeni zrobi oryginalna lampa niż samoróbka wśród zwierząt. Poczytaj i popytaj jeszcze trochę.

Widzisz, a ta reszta cały czas go stosuje i także nie ma glonów. Masz jednak częściowo rację, jednak tuff tufowi nierówny. Jak ogólnie wiadomo skały z dalmacji nie nadają się ze względu na dużą zawartość pierwiastków ciężkich. Jak zapewne wiesz ze względu na ochronę rafy tuff wapienny jest specjalnie zatapiany w morzu i po kilku miesiacach sprzedawany jako żywa skała. Nie jest to żadne oszustwo: musi swoje odleżeć a przez to chroni się rafę. Tak że nie wieszałbym tak z góry wszystkich psów z oolicy na tufie.

Witam. To może teraz ja trochę: jeśli chodzi o podniesienie poziomu wapnia i sposobu całkowicie się zgadzam ze Zbyszkiem, azotany takze mnie nie przerażają. Tuf zostawiłbym w spokoju ponieważ jeśli moczy się od października 93 to już działa jak skała. Jest po prostu siedliskiem bakterii i tyle. Koledzy pisali o mechanicznym usunięciu glonów: silna cyrkulacja, odsysanie i wydajny odpieniacz. Brawo! wszystko prawda. Jest jedno ale: jaki jest kurw...de sens tych zabiegów jeśli równocześnie stosuje się podmianę wody? Żaden!!! W ten sposób dostarcza się tylko pozywki dla glonów które rosną wtedy jeszcze lepiej. A więc: żadnego grzebania, żadnych podmian, woda po odessaniu glonów powinna być przefiltrowana i wlana znowu do zbiornika. Do tego dużo wody wapiennej (najlepiej sztucznie np. wentylatorem ) zwiększyć parowanie wody i tylko uzupełniać wodą wapienną. PS. DO Zbyszka: Tomek Młot miał mały wypadek i dlatego musiał szybko podmienić dużą ilość wody. Sami mu to radziliśmy i wydaje mi się ze słusznie. Pozdrawiam

Po ustabilizowaniu zbiornika wywaliłem wszelką dodatkową filtrację (stopniowo oczywiście i oprócz odpieniacza rzecz jasna) - także został czysty berlin. Mikroelementy dozowałem ręcznie + woda wapienna z miksera przy uzupełnianiu odparowanej. napisałem wyglądał gdyż wszystko zostało przeniesione do 800l. Tu takze ręcznie dozuję mikroelementy i pracuję nad reaktorem. Ale to przyszłość.

PS. W Akwariach klubowiczów jest foto mojego poprzedniego zbiornika - Tomek Rusiniak. Cała zawarta w nim skała pochodzi z Indonezji i była transportowana w wilgotnych gazetach. Na brak życia jak widzisz nie mogę narzekać. omek Rusiniak

Witam. Widocznie mam słabszy dzień i nie złapałem żartu. Skała trafia do Polski wilgotna - pakowana w folię lub gazety. I zarówno gąbki jak i koralowce na niej przeżywają Na pewno jest ich mniej niż gdyby były transportowane w wodzie - nie przeczę. Ale jednak są i żadne teoretyczne wywody tego nie zmienią. Nie musiałem kupować korali? Teoretycznie tak. Niemniej mam koło setki kupionych i wciąż dochodzą. Po prostu mebluję akwa tak jak mi się podoba i sam dobieram zwierzęta nie oglądając się na "gwiazdkę" przy zakupie skały. Pozdrawiam Tomek

Witam. po pierwsze: 10% miesięcznie to się podmienia przy dobrze pracującym odpieniaczu po drugie: na żywej skale przychodzą różne zwierzęta - łącznie z gąbkami które także żyją - trochę za dużo teorii się naczytałeś po trzecie: w żywej skale chodzi o bakterie a nie oto czy naniej jest jakiś koralowiec czy gąbka. Najczęściej tak jest ze niespodziewanie wychodzi ale zawsze nie w tym miejscu gdzie trzeba. Mam np ok 200 kg i nie jestem w stanie policzyć tych które wyrosły ze skały, ale nie wyobrazam sobie przestawiania całości aby zapewnić im odpowiednie miejsca. Jak ktoś ma 3 kg to może sobie je obracać na wszystkie strony i nosić po całym zbiorniku aby mała gąbeczka miała cień a mała acropora światło i silny przepływ. po czwarte: cytuje ... ale Nemo wytrzyma prawie wszystko - to chyba przegięcie, nie o to chodzi aby musiał wytrzymywać lecz aby zapewnić mu jak najlepsze warunki po piąte: nie pisałem że ukwiału nie da się utrzymać lecz że ma znacznie wyższe wymagania Pozdrawiam Tomek

Witam. Nie całkiem zgadzam się z wypowiedzią poprzednika. O jakości żywej skały wcale nie świadczy to skąd ona pochodzi ani czy była ożywiana. Najczęściej bardzo trudno jest rozpoznać czy jest dobra czy nie. Najlepiej gdy jesteś przy rozpakowaniu - gdy jest wyjmowana z boksów - taka zawinięta w papier. Tylko wtedy mamy pewność iż dotarła naprawdę wilgotna i w jakim stanie - otym świadczy zapach (lub smród np siarkowodoru). Nie kieruj się kolorem np. algami wapiennymi bo te po 3 miesiacach w dobrej wodzie z każdego tufu zrobią piękną "żywopodobną" skałę. Jeśli kupujesz w sklepie to najlepiej np z akwarium ekspozycyjnego. W dobrej firmie na pewno wyjmą Ci kilogram - masz pewność, byle czego by tam nie włożyli. Lub po prostu musisz komuś zaufać. Spokojnie możesz kupić od Przemka. I nie przepłacaj za Tonga, Fiji i inne bo to nie ma sensu. Poproś aby Ci wybrał kawałek Indonezji i na pewno się nie zawiedziesz. Co do błazenków i ukwiału - błazenki ok, jednak ukwiał ma znacznie wyższe wymagania względem wody i światła więc nie wygląda to tak różowo jak kolega tu naświetlił.

Cześć. Ja w ten sposób startowałem wszystkie swoje zbiorniki (70l, 240l i 800l) Jeśli masz żywą wodę z dobrze utrzymanego zbiornika i dojrzałą skałę (ale ze sklepu musisz przenieść ją w wodzie - nie w gazecie i worku) to masz praktycznie zbiornik do którego możesz wolno wprowadzać życie. Warunek - albo dużo dojrzałej skały albo musisz dać mu jeszcze trochę czasu na rozwój baktrerii w filtrze (jeśli jakiś oczywiście stosujesz) Przy przejściu z rafy 70 na 240 l nie miałem żadnych strat w zwierzętach - brakującą część wody dostałem od kolegi z podmiany. Przy przejściu z 240 na 800 jedynym symptomem była ospa u pokolca. Po 3 tygodniach ustąpiła sama. Bez leków. po miesiącu pokazały się okrzemki a teraz po 3 jest już czysto i ładnie.

Cześć. Wszystko im służy. Oświetlasz po prostu światłem innego koloru. Barwy które wcześniej były ładnie oddawane przy Twoich świetlówkach wyglądają buro. Załóż (najlepiej wymieszaj) inne świetlówki, po prostu mają różne widmo a co za tym idzie uwypuklają różne barwy. Albo najlepiej HQI które ma najpełniejsze widmo.

Cześć. Spokojnie chłopie. To tylko tobie się zdaje że woda jest w końcowym stadium dojrzewania. Skoro są glony nitkowate to znaczy że nie jest!!! Nie ma ściśle określonego czasu dojrzewania. Czasem trwa to trzy tygodnie a czasem 3 miesiące. Zasadź trochę glonów wyższych - np pełzatkę i daj spokój zbiornikowi. Żadnej chemii (o rybach już nie wspomnę - ktoś tu chyba już pocisnął takiego knota). Akwarysta morski musi być przede wszystkim cierpliwy

Tak, ja nie robiłbym sobie takich ograniczeń. Wolałbym po prostu dobrą żywą skałę bez znaczenia skąd pochodzi. W tym momencie wymarzyłaś sobie jednak tylko stronę techniczną - szkło i filtrację. Myślałaś o jakiś zwierzątkach czy błękit wody omiatający kamienie Ci wystarczy?

Grzesiu, z co Twoja żona na te płodne noce?

I tak trzymać chłopie. Moje kąśliwe uwagi wynikały więc z tegi iż nie dość wnikliwie wczytałem się w to co napisałeś. Ale jak widać wiesz o co biega.

I słusznie. Błoto i owszem leci tą rurką która odprowadza brudy z filtra. Może im się wyjścia pomyliły.