AquaManiac

Muszę pochwalić firmę Aqua Medic za jej pompy cyrkulacyjne Eco Drift 8.1 oraz za ich bezprzewodowy kontroler. Powiesiłem go sobie na ścianie i mam pełen komforcik, chcę nakarnić, wciskam "feed" i już obie stają, chcę przykładowo przepłukać tochę skałę, puszczam obie pompy na maxa przez 2-3 minuty. Ustawienie trwa sekundę Oprócz tego, pompy są naprawdę ciche, cichsze niż Tunze czy VorTech-y i przy tym jakby mniej przenosi się wibracji na szkło. Pompy są malutkie, mniejsze od Tunze. A co do wydajności, to na pewno nie zawyżają, obie pompy puszczone na maxa, czyli 2x8000, praktycznie są za mocne do tego akwarium. Bardzo fajnie jest mieć zapas, bo można sobie właśnie przepłukiwać skałe i piasek, albo bawić się i robić zwierzakom burzę Nakręcę jakiś filmik, jak się bawię w Neptuna, ryby to kochają, jak im robię co jakiś czas zawieruchę A właśnie co do ryb, to co nieco przybyło, nie ukrywam, że trochę dałem ponieść się fantazji, a trochę mnie też córki namówiły. Ogólnie to córki szaleją za nowym akwarium, nie spodziewałem się, że te nieco ponad 200 litrów więcej zrobi taką różnicę... A, no jeszcze kable od pomp ukryłem i ogólnie trochę odsunąłem pompy na boki. Co do oświetlenia, to chyba jutro zamówię ATI hybrid 4x54W T5 + 3x75W LED. Giesemann Aurora odpadła, wygląda za bardzo retro, z jednaj strony teraz moda na retro, a z drugiej zbiornik wygląda zbyt nowocześnie na taką wielką lampę - bo to naprawdę kawał solidnego kloca. Jeszcze waham się co do Pacific Sun... może jeszcze zagadam z Przemkiem, jakby był jakiś zachęcający rabacik, to przemyślałbym sprawę...

Ostrożnie z aurigą, bo jak jej coś strzeli do głowy, po potrafi w krótkim czasie narobić sporo szkód.

Faktycznie, tam jest zaraz to głupie sitko, jest może z 1cm miejsca. żeby wcisnąć cienką gąbkę. Jakby faktycznie wcisnąć, to może by coś pomogło... Znam ten ból, u mnie przy karmieniu jak siądzie odpieniacz, to puszcza dołem bąbelki, ale to się uspokaja w miarę szybko, 20-30 minut po karmieniu, czasem nawet szybciej.

Jak się tak przyjrzeć polipowi, to on wygląda jak jedna wielka gęba, nieprawdaż? Taka np. Euphyllia składa się praktycznie wyłącznie z takich gąb i żołądków. Skoro natura stworzyła coś, co wygląda jak maszyna do jedzenia, to można ostrożnie założyć, że takie coś faktycznie się odżywia, prawda? I badania naukowe potwierdzają tę teorię. Jedne koralowce czerpią jedynie 10% energii z pokarmu, inne 50%. Euphyllia o ile mi wiadomo, należy raczej do tych drugich. Oczywiście, że są przypadki kiedy niekramione Euphyllie dają sobie radę, najprawdopodobniej znajdują w takim akwarium dosyć bakterio, fito i innego planktonu oraz rozpuszczonych substancji organicznych, resztek z karmienia ryb itd... Są jednak przypadki, kiedy niekarmione Euphyllie nie radzą sobie. Zauważyłem u siebie, że karmione Euphyllie wyglądają lepiej, zdrowiej i są lepiej wybarwione. Oczywiście, ktoś może mieć zupełnie przeciwne doświadczenia. Niestety, a może na szczęscie, niewiele jeszcze wiemy na temat fizjologii niektórych koralowców...

Fakt, że ktoś popełnił literówkę nie stanowi o tym, że "wykres jest bez sensu".

No i widzisz, tak trzymaj to za kilka tygodni ich nie poznasz

Mam kilka lat akwarium 360L przykryte niemal na całej powierzchni, wcześniej przez ponad rok było nieprzykryte, ale babki wyskakiwały, więc przykryłem. Nie stwierdziłem żadnych różnic w funkcjonowaniu akwarium.

Dokładnie, przy takim litrażu i obsadzie odpuściłbym sobie wszystkie proszki i bazował wyłącznie na podmianach.

Ładne Goniopory zawsze chętnie przyjmę, to jeden z moich ulubionych koralowców Tnę je dobrą piłą, Gryphonem C-40, jeśli glony nie odpuszczają, to raczej bym ciął. Wiadomo, to jest LPS i trzeba uważać, ale takie infekcje glonami Goniopora rzadko jest w stanie zwalczyć sama. Ogólnie to takie Goniopory w sklepie tniemy, zwykle koralowi się poprawia. To jeszcze zależy od gatunku Goniopory, bo niektóre są bardziej wrażliwe, a nietkóre mniej. Niektóre Goniopory są, powiedziałbym że wręcz w miarę odporne. Kiedyś się twierdziło, że Goniopory są bardzo trudne w hodowli i faktycznie niektóre gatunki są, np. stockezi albo tenuidens. Od pewnego czasu importuje się też inne gatunki, chyba trochę łatwiejsze w hodowli. Moja to jest może albiconus i naprawdę wygląda na dość odporną, skoro po takich przeżyciach odżyła i pięknie odrosła. Takie Goniopory dość dobrze znoszą fragmentację, ale np. z G. stockezi już bym nie próbował...

I nic kompletnie nie wyszło? A może ktoś przypadkiem coś wlał, jakiś środek organiczny który nie wyszedł na testach Tritona? Do głowy przychodzi mi jeszcze jakaś infekcja bakteryjna...

Piszesz o testach, a sprawdzałeś np. miedź? Bo może to było zatrucie jakimś metalem?

"Troche nie usmiecha mi sie wyrzucac skale i ladowac kase w kolejna" - no niestety, kto tanio kupuje, zwykle dwa razy kupuje.. Nie obraź się, ale jeśli chcesz oszczędzać na skale, to może najpierw trochę pooszczędzaj... Nie chcę być złym prorokiem, ale będziesz miał jeszcze raz to samo, ta skała do niczego się nie nadaje. W ogóle kupno używanej skały to zdecydowanie zły pomysł, nie wiesz z jakiego to zbiornika, co tam było lane, jakie tam były fosforany itd... a sądząc za zdjęć, to fosforanów tam siedzi sporo.

Nika to jest glon, prawdopodobnie jakiś glon wapienny, wyrósł ze skały.

Przy tych rozmiarach zbiornika, 3 Kessile to może być za mało...

Szczerze mówiąc, to ja bym tej skały już nie używał...

Przykro czytać takie coś... Wszystkie korale poszły, czy tylko SPS-y?

No ale widzisz, nie zabierasz się za pisanie takich artykułów, bo wiesz że nie masz kompetencji, a wielu tzw. dziennikarzy bez żadnej żenady pisze o czymś, o czy nie ma zielonego pojęcia, w najlepszym przypadku wrzuca artykuł do translatora... I dotyczy to nie tylko popularnych mediów w stylu Onetu, ale także niektórych teoretycznie "profesjonalnych" typu Wyborcza... Oczywiście, są chlubne wyjątki, ale można je policzyć w najlepszym przypadku na palcach dwóch rąk.

A widzisz, ja mam parkę P. hexataenia i wprawdzie coś tam czyszczą, ale na niektórych koralach widzę pojedyńcze wirki... Ale może po prostu karmię za dużo i się rozleniwiły A chrysus to faktycznie ryba z ogromnym temperamentem i jeśli się nudzi, to głupie pomysły wpadają mu do głowy...

Artykuł mało wiarygodny, gdyż stwierdzenia typu: "W maju naukowcy odkryli, że ponad jedna trzecia korali w północnej i centralnej części rafy jest martwa. 93 procent pojedynczych korali doświadczyło bielenia. Obecnie sytuacja znacznie się pogorszyła." zwyczajnie nie odpowiadają prawdzie.

Z drugiej strony, jaka by ta cyrkulacja nie była, zawsze znajdziesz w akwarium takie miejsca, gdzie będzie ona słabsza a przez to odpowiednia dla korlowców wymagających takiej cyrkulacji.

Cieszy mnie, że akwarium Wam się podoba Umiejscowienie akwarium zostało wybrane po długim namyśle i konsultacji z rodziną. Wyszło nam, że akwarium w salonie ma jedną zaletę i same wady. Zaleta jest oczywista - możliwość podziwiana akwarium leżąc wygodnie na sofie. Poza tym same wady, trzeba uważać na rozlaną wodę, daleko do zlewu, osmozy i baniaka z wodą na podmiankę, trzeba kombinować żeby było cicho, trzeba regularnie czyścić szyby itd... Akwarium w piwnicy ma jedną wadę a poza tym same zalety. No i dlatego stanęło w piwnicy, a właściwie w pralni. Postawiłem tam dwa fotele, na ścianach powieszę zdjęcia i plakaty o tematyce marynistycznej, postawię szafkę z prasą i książkami akwarystycznymi... To taki mój azyl, gdzie mogę się schować, zamknąć, wyciszyć... W sumie całe życie o takim czymś marzyłem Co do gorgonii, to nie potrafię jej jednoznacznie zidentyfikować, może to jakaś Antillogorgia, może Pseudopterogorgia... W każdym razie posiada zooksantelle, sprawdzałem fluorometrem. Rośnie całkiem nieźle i jak wszystkie koralowce w tym akwarium, wyrosła z malutkiej szczepki.

Z tą gonioporą była taka historia, że ok. rok temu dostaliśmy jeden jedyny raz taką i przyszła w strasznym stanie, zgnieciona, zagloniona, zainfekowana, zbielała itd... zachował się dosłownie 1cm kwadratowy nienaruszonej w miarę tkanki. Chłopaki chcieli ją wyrzucić, szczęściem byłem akurat w pobliżu i ich powstrzymałem, wyciąłem ostrożnie żywą tkankę, podkleiłem i wziąłem do domu. Byłem prawie pewnien że nie przeżyje, ale przeżyła, ma się dobrze i dobrze rośnie! Niestety, nigdy wcześniej ani już nigdy później takiej nie dostaliśmy... Jak ją brałem, miała może z 5 polipów.. Nie wiem, jaki to jest gatunek, na pewno sie stockezi, na to ma o wiele za małe polipy. Ogólnie jest dumą mojego zbiornka i zajmuje honorowe miejsce na samym środku Trochę ma tam sporą cyrkulację, ale wydaje się taką właśnie lubić. Kolor jest naprawdę niesamowity, fluorescencja pod niebieskimi ledami jest fenomenalna. Odczekam jeszcze z rok i spróbuję delikatnie zrobić pierwszą szczepkę

Myślę, że bardziej wynikało to z tego, że jak sam piszesz, masz niedojrzały system, niż z tego, że odpieniacz nie podołał. Uwierz, znam ten odpieniacz bardzo dobrze i wiem co on potrafi

To jest Quantum 220 i Ty się martwisz o jedną, czy dwie kostki pokarmu? 220 to jest potwór, spokojnie pociągnie drugie tyle Karm ile chcesz, poczekaj aż akwarium porządnie dojrzeje i możesz śmiało trzymać SPS-y przy tej obsadzie!

:D Obsada spokojnie, filtracja wystarczy z duuuużym zapasem To jest Quantum 220, czy tylko zdjęcie pod takim kątem?