-
Liczba zawartości
5 863 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez AquaManiac
-
No nie 20 litrow ale tez nie 2000 Hepatus jest duzym, silnym i dosc agresywnym pokolcem, ja osobiscie balbym sie wsadzac tam jakas wieksza rybe. Nota bene, wyrosniety borsuczek potrafi pokazac pazury... Moze okresl, co rozumiesz przez "wieksza ryba", moze cos sie znajdzie, chociaz watpie... Przede wszystkim napisz, jak wyglada obecna obsada, bo na razie wiemy tylko o hepatusie i borsuczku.
-
Spokojnie Żadna "fala krytyki" tylko moje skromne zdanie na ten temat. Po prostu uważam, że 300 litrów jest za małe dla hepatusa, mam chyba prawo tak uważać? Zrobisz jak zechcesz, nie musisz się denerwować ani słuchać niczyich rad.
-
Szczerze powiem, że nie widzę jakiś wielkich różnic, w zależności od oświetlenia. Mamy w pracy zbiornik pokazowy oświetlony LED-ami, głownie niebieskimi i RB, światła jest optycznie dość mało, wszystkie zoa rosną jak na drożdżach, ale jest ich tam ze 20 różnych odmian. W domu mam dość mocne oświetlenie T5, to znaczy 6x54W przy wymiarach 120x60x50, zoa rosną mi zarówno na górze skały, jak i na samym dole, a też mam kilkanaście różnych odmian. Niektóre odmiany określane są czasami nazwą "deep water zoanthus". Nie wiadomo ile w tym prawdy, czy faktycznie pozyskiwane są one z większych głębokości a co za tym idzie, wymagają słabszego światła i niższej temperatury. Robiliśmy w pracy eksperymenty w tym kierunku i zoanthusy określane jako "deep water" trzymaliśmy w niższej temperaturze, ok 22-23 stopnie oraz pod LED-ami RB. Ja tam nie widziałem żadnej różnicy, niektórzy u nas twierdzili inaczej, ale IMHO była to autosugestia Reasumując, w przypadku tych kilkudziesięciu odmian Zoa którymi się zajmuję, nie stwierdziłem jakiś zróżnicowanych wymagań co do światła. Myślę że inne parametry mają tu bardziej kluczowe znaczenie.
-
Odważny jesteś Krzysiu, całą skałę na raz wymienić... Oczywiście rozumiem twoje motywacje i w pełni podzielam twoje zdanie o utracie właściwości filtracyjnych przez żywą skałę, natomiast na tak radykalne rozwiązanie bym się nie odważył, osobiście wymieniam po prostu co jakiś czas kawałek starej skały na swierzy. Ale żeby całą na raz... Nie wiem w jaki sposób "przygotowałeś" tę sztuczną skałę ale zakładam, że poleżała sobie trochę w zbiorniku z wodą morską celem zasiedlenia jej przez bakterie. Jeśli tak, to powinno się obyć bez większych problemów. W każdym razie powodzenia życzę
- 832 odpowiedzi
-
- krzysztof tryc
- morskie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Masz w 300 litrach hepatusa i borsuka i chcesz jeszcze jakąś "większą" rybę? Moim skromnym zdaniem absolutnie wystarczy, ciesz się, że się w ogóle hepatus dogaduje z borsukiem
-
Jako iż wątek niewiele ma wspólnego z rafą, a więcej z podróżami po Bałkanach i przyległościach, przenoszę go do działu Globetrotter, tam będzie mu dobrze. AquaManiac
-
Jeszcze może coś o karmieniu, bo napływają do redakcji pytania. Koralowce karmię 1-2x w tygodniu ogólnie, tj. podaję aminokwasy oraz fitoplankton. Raz w tygodniu podczas podmiany karmię każdego koralowca z osobna, Zoanthusy mrożonym brachonusem oraz ikrą homara, Ricordee i Euphylie dostają dodatkowo mrożone lasonogi, kryl oraz mrożone widłonogi morskie. Podczas karmienia wyłączam całkowicie cyrkulację na ok. pół godziny. Niestety, ryby, wężowidła, pustelniki i inne gady wyjadają zwykle część pokarmu koralowcom, no ale zawsze coś tam każdy koral dostanie Ryby karmię 2-3x w tygodniu mieszanką powyższych mrożonek, oprócz tego dostają 2-4x dziennie mieszankę 4 różnych granulatów. Mrożonek nie płuczę, czego nie polecam, po prostu informuję. Ogólnie akwarium zajmuję się 2-3x w tygodniu. W sobotę bądź niedzielę podmieniam wodę, robię wszystkie testy, karmię koralowce... W pozostałe dni wymieniam tylko watę, mierzę KH, karmię ryby mrożonkami, czyszczę szyby i to wszystko. Karmienie granulatem i okresowe opróżnianie kubka odpieniacza wykonuje moja żona. Akwarium zajmuje mi max. 3 godziny w tygodniu, dlatego wygląda tak jak wygląda, ale to się niedługo zmieni. Strasznie nie podoba mi się ułożenie skały i te wszystkie Aiptazje. Na ułożenie mam już pomysł, na Aiptazje też, tylko muszę dorwać modliszkę, bo mi wyjada krewetki. Możliwe, że do zbiornika trafi mały Chelmon rostratus, ale tylko jeśli znajdę takiego, co je co najmniej dwa pokarmy zastępcze i nie rusza koralowców. Jednak to fajnie pracować w branży, bo wiem że spokojnie takiego znajdę W ogóle w pracy sporo nowości, chyba założę wątek o branży akwarystycznej trochę od kuchni. Osiągnęliśmy w ostatnich dwóch latach sukces, który o mało nas nie przerósł. Byłem 2 lata temu dopiero trzecim pracownikiem, w tej chwili cztery osoby zajmują się u nas wyłącznie zamowieniami na koralowce. Kolejne 4 osoby do samego pakowania. W ekipie jest pięciu biologów morza. Na drugim piętrze stoi ponad 100 akwariów i czeka na orurowanie, będziemy importować także ryby Nie wspominając NYOSA, który wtedy jeszcze nie istniał, a teraz wyprowadził się do nowej hali, gdzie leci produkcja na dwie zmiany. Zaczyna brakować nam rąk do pracy. Ewolucja jaką przeszliśmy przez te 2 lata nadal nas szokuje. Oczywiście opowiadać można o tym do rana, mam nadzieję, że nie zdradzając tajemnic firmy będę mógł Wam co nieco opowiedzieć. Obym tylko znalazł czas, bo jeszcze dwójka dzieci w tym wszystkim i przychodnia żony... Acha, zakładam słodkie w piwnicy, przerabiam te 120 litrów rafy, co tam męczę. Jak mania, to na całego Ameryka Płd. albo Azja, Danio albo Kąsaczowate, jeszcze nie wiem, skłaniam się do Zwinników i Bystrzyków... Tęskniłem za słodkim straszliwie, w grudniu na targach zapadła ostatecznie decyzja o powrocie słodkiego. Żona już nic nie mówi, przyzwyczaiła się w końcu Snułem ostatnio plany ponad 2-metrowego zbiornika w salonie, nawet nie odwróciła wzroku od książki. Stawiaj sobie co tam chcesz, byle byś parkietu nie poniszczył No nie ukrywam, że zaczynam powoli planować zbiornik życia. Za dwa lata młodsza córka nie będzie już zagrożeniem dla akwarium ani ono dla niej i stanie akwarium długie na ok. 240 cm, niestety dość płytkie bo 60, góra 65cm. To znaczy znalazłbym miejsce na głębsze, ale chcę mieć zbiornik w tym konkretnym miejscu i tam nie da się po prostu więcej. Za to akwarium będzie pięknie wkompnowane w ścianę w środku najdłuższej ściany salonu. Obsada koralowców mieszana, ale głównie Euphyllie, Rico i Zoa, jakaś Catalaphyllia do tego, Plerogyra, Goniopora, jakiś ładny miękas albo dwa, ze 2-3 fajne, duże Acropory, jakaś Seriatopora... Ułożenie skały planuję opadające z dwóch boków z wysepką na środku i duża ilością miejsca do pływania dla ryb. Obsada rybna to parka A. leucosternon, stadko Anthiasów, jakieś błazenki oczywiście, parka Gramma loreto, parka Chrysiptera hemicyanea, parka lub mały harem jakiś niewielkich, kolorowych wargatków w rodzaju Cirrhilabrus, parka babek kopiących, może parka Synchiropusów. Wiem, że z parką białobrodych może się nie udać, ale może też się udać Świecić będzie hybryda albo T5 + HQI albo T5+LED. Oczywiście tym razem już z sumpem, jak Pan Bóg przykazał, w sumpie odpieniacz i obowiązkowo refugium glonowe. Istnieje także opcja niewielkiego konikarium z glonami wyższymi połączonego z głównym akwarium. Miejsce na jakieś 200 litrów by było... W zasadzie akwarium mam już zaplanowane, teraz tylko czekać aż córka podrośnie.. Wtedy zlikwiduję też to morskie w piwnicy i stanie tam ze 400 litrów słodkiego plus jakieś kotniki...