AquaManiac

Dno dwukolorowe to nawet ciekawy pomysł Ale co będzie, jak się rozrośnie i zacznie wchodzić na skałę?

Szczerze mówiąc wątpię, ażeby zmiana soli miała duże znaczenie, przy tylu żarłocznych konsumentach wapnia. Co nie znaczy oczywiście, że sól RS jest zła. A ile tam lejesz tego Ballinga?

"Które testy są najważniejsze ?" "ale nie wiem czy nie lepiej test na NO2 a nie NO3." Nie obraź się, ale masz za duże wymagania przy tej wiedzy, jaką posiadasz. Wymagasz super wybarwionych korali, a do tego niestety albo dochodzi się latami, albo ma tzw. rękę i dochodzi w miarę szybko, ale w obu przypadkach wymaga to wiedzy daleko wykraczającej poza zagadnienia typu "które testy są najważniejsze". Zmniejsz swoje oczekiwania, czytaj, obserwuj, wyciągaj wnioski i kiedyś dojdziesz co celu. Zaś co do meritum sprawy: uważam, iż ta kwestia jest tak złożona, że nas przerasta i jesteśmy skazani na zgadywanie. Mam to szczęście rozpakowywać boxy z najbardziej kolorowymi i świecącymi koralami jakie są na rynku. Istnieją gatunki, które rozpakowane po prostu dosłownie świecą, jednakże z czasem ZAWSZE tracą tę intensywność świecenia, Można się skichać, można nic nie robić tylko siedzieć przy akwarium i o nie dbać (a znam paru takich), można robić cokolwiek, używać najlepszej soli, preparatów, pokarmów, odpieniaczy i czego dusza zapragnie, a i tak ta intensywność świecenia spadnie. Dlaczego? Czego tym koralowcom brakuje? Niczego, oprócz jednej rzeczy: właściwej kombinacji wszystkich tych czynników. I zgadnij teraz tę właściwą.

Znakomity film, ale zachowanie krewetki jak najbardziej konwencjonalne, to są prawdziwe maszyny do zabijania

Nie rozumiem dlaczego wszyscy z góry zakładają, że winne jest światło? Dopiero Świrek zasugerował, że może jednak coś innego..

Warto jeszcze poczytać sobie maile, które wyciekły z brytyjskiego narodowego instytutu meteorologicznego z instrukcjami, jak manipulować danymi, by ludziom wydawało się, że są odpowiedzialni za globalne ocieplenie. To tam padły pierwszy raz słowa: "nawet jak się zrobi zimniej, twierdzimy że jest zimniej bo jest cieplej. Powtórzymy wszędzie 1000x i nam uwierzą".

Możesz próbować mieszać, wiele miękasów rośnie na rafie razem a Acroporami, więc warunki lubią podobne. Znam wiele akwariów, gdzie taka kombinacja dobrze funkcjonuje.

Zasadniczo w naturze rośnie na piasku, niech więc w akwarium tak rośnie, Co do dzielenia to bez przesady, łatwiejszego korala do podziału niź E. glabrescens nie ma, tam nie ma praktycznie co dzielić Zaś co do Catalaphylli, to najpierw pomyślałbym o tym, aby ją utrzymać przy życiu, a potem o rozmnażaniu.

Gaber jeśli trzymałeś ją samotną, to sam jesteś sobie winien. Wątek przenoszę do działu "Ryby", bo tam jest jego miejsce, nieprawdaż? życzliwy moderator

Echinopora jest dość łatwa w hodowli, przynajmniej E. lamellosa, bo z tą mam doświadczenie. Jeśli parametry wody są w normie i stabilne, rośnie szybko.

Oni tam właśnie mają katastrofę finansową, bo się turyści wystraszyli. Katar pożyczył im kilka miliardów, bo by dosłownie zbankrutowali.

Wydaje mi się to jedynym możliwym wyjściem. Niektórzy próbują dokarmiać szpinakiem, liśćmi mlecza itd... ale oczywiście najlepszy jest zawsze naturalny pokarm. Jeśli masz możliwość załatwienia Caulerpy to nie ma na co czekać. Jednak na dłuższą metę warto pomyśleć nad jakimś większym domem dla niego...

Pól roku to i tak dużo, ogólnie T. gratilla potrzebuje naprawdę dużo glonów aby przetrwać. Jeśli skała i szyby są u Ciebie czyste, to po prostu pada z głodu. Można próbować go dokarmiać, niektórym się to podobno udaje...

... i trzymasz go w 63 litrach? Jak długo?

Za wcześnie to może nie, ale w tak świeżym baniaku normalne jest, że się ten czy inny koral obrazi na chwilę

Myślę, że dzielisz trochę włos na czworo. Faktycznie, gdybym miał trochę litej i nieporowatej skały, to dałbym ją raczej "na spód". To znaczy, dobrowolnie w ogóle bym takiej nie użył, ale gdybym nie miał wyjścia to dałbym ją na spód. Tego, co i czy w ogóle coś Ci ze skały wyrośnie, tego najstarsi górale nie wiedzą, ale ogólnie nie spodziewaj się fajerwerków. Termin "żywa skała" nie oznacza, że ona kiedyś będzie wyglądała tak jak w naturze, raczej chodzi o bakterie i inne mikrożycie. Istotne jest jednak co innego: jeśli układasz już tę "wierzchnią warstwe", miej baczenie na to, aby ułożyć ją, tak jak leżała w morzu. To znaczy tam gdzie była góra to w akwarium też ma być góra W miarę łatwo to poznać: tam gdzie była "góra" znajdują się zwykle jakieś algi wyższe bądź ich resztki, czasem nawet fragmenty korali, "dół" jest zwykle jaśniejszy, pozbawiony alg, natomiast często znajdują się tam przeróżne filtratory: rurówki, gąbki, osłonice itd... "a na wierzch ta z jak najobwitszym, obumarłym życiem" - to obumarłe życie usuń, bo Cię glony zjedzą Edit: skoro Ty edit to ja też edit: skałę ułożyłeś za gęsto, ułóż ją luźniej bo po pierwsze kawałki wewnątrz nie będą miały wystarczającej cyrkulacji, a po drugi ryby lubią różnego rodzaju groty, jaskinie, nawisy skalne itd... Bardzo dużo masz tej skały jak na początek, pamiętaj jeszcze ze z koralami przyjdzie jej jeszcze trochę.

Myślę, że są przyparci do muru, ludzie bardzo nie lubią, kiedy ich się traktuje jak idiotów i wypowiadanie umów odbywa się na o wiele większą skalę niż przewidywali. Bo oczywiście taką reakcję przewidzieli, ale nie przewidzieli, że będzie AŻ TAK drastyczna.

No i widzicie, jednak "DA SIĘ" Szkoda, że Naród jednoczy się jedynie wtedy, kiedy mu kanały zabierają...

"Trochusy wypuszczają do zbiornika niezliczone ilości białej mazi (mleka)" - dawno się tak nie uśmiałem A na poważnie: ich gamety to jest znakomity pokarm dla rybi korali.

A u innych były problemy Centropyge są nieobliczalne, tak pod względem agresji, jak i pod względem podjadania korali. Z doświadczenia wiem, że Centropyge trzymane w parach bądź (lepiej) w haremach, są łagodniejsze dla współmieszkańców. Poza tym, one tak żyją w naturze a akwarystyka jest bądź co bądź sztuką trzymania ryb w warunkach możliwie zbliżonych do naturalnych.

Same się dobiorą, przecież to garbiki. Wpuścić od razu dwa, niech jeden będzie odrobinę większy.

Centropyge bym odpuścił, jeśli w ogóle to lepiej harem niż 4 pojedyńcze sztuki, ale na harem akwarium właściwie za małe... tak więc bym odpuścił

Ludzie, czemu sobie utrudniacie życie... Nie lepiej wpuścić parkę hemicyanea i mieć święty spokój z jakąkolwiek agresją? Pamiętajcie: ryby trzymane parami (oczywiście te które w naturze żyją w parach) będą o wiele mniej zestresowane i agresywne, nież trzymane pojedyńczo!

Czasami w takich przypadkach pomaga porządne wyczyszczenie odpieniacza.

Możliwe że Zoanthus sociatus, ale wszelkie próby identyfikacji koralowców z rodzaju Zoanthus skazane są raczej na niepowodzenie, w sieci znajduje się bardzo niewiele materiałów dotyczących ich systematyki.