AquaManiac

Karm ją, karm, bo straszliwie zabiedzona...

"Parametry- najczęściej wina soli." - jakiś czas nie byłem aktywny na forum i powrocie ze zdumieniem skonstatowałem, że modny zrobił się pogląd, jakoby to sól była odpowiedzialna za prawidłowe parametry wody, nie zaś akwarysta... Zaś ad rem: przydałoby się zdjęcie pacjenta, bo inaczej to trochę wróżenie z fusów. Napisałem o tym farbowaniu, bo ostatnio to prawdziwa plaga, byłem świadkiem dostawy (nie u nas ) kiedy na 8 Heteractisów, wszystkie 8 były farbowane.

Czy ja wiem, czy taki "żal"... Inaczej sobie tego na potrzeby telewizji nie wyobrażam. Jakby zaczęli gadać o żywej skale, dojrzewaniu, azotanach, fosforanach, odpieniaczach, reaktorach, KH, pH, redox... to pies z kulawą nogą by tego nie oglądał, nieważne czy w USA, Chinach czy w Polsce. Wydaje mi się, że ci z nas których ten program drażni, po prostu traktują go zbyt poważnie To jest show, zwykłe telewizyjne show, nic więcej. To tak jakby lekarz denerwował się, że w serialu Dr. House (czy jak mu tam) nie pokazują, jak naprawdę wygląda praca na oddziale. A co do sztucznych korali, to IMHO lepsze takie niż ich całkowity brak, zawsze to dla ryb jakaś namiastka natury...

No jasne, ta ich dominacja na ziemi, morzu, powietrzu i w kosmosie to właśnie z ich głupoty się bierze. Te wszystkie Nagrody Nobla to też masowo za głupotę dostają. A Polska to taki pępek świata, że każdy mieszkaniec tego globu powinien wiedzieć gdzie leży.

Żółty Heteractis crispa? Najprawdopodobniej barwiony, nic dziwnego, że umiera...

Zatem zamykam.

Nie masz zielonego pojęcia o poziomie akwarystyki morskiej w USA, chciałbym aby za mojego życia jej poziom w Polsce chociaż zbliżył się do tego w USA.

IMHO trochę dzielenie włosa na czworo, polip to w końcu część korala i ma dokładnie takie same wymagania jak cały koral. Inaczej: moja ręka ma mniej więcej takie same wymagania, co mój brzuch Albo nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi.

Faktycznie nie rozumiem, niskie stężenia jonów wapnia i magnezu to nie jest chyba wina soli ale raczej akwarysty, który zaniedbał odpowiedniego ich dozowania?

Odnośnie beczek, to lepszym rozwiązaniem jest pojemnik z tworzywa sztucznego dostępny w Ikei, Salmla to się bodaj nazywa, występuje w objętościach do 130l i do tego wyposażony jest w praktyczne kółeczka. Raczej nie wypuszcza nic szkodliwego do wody, bo swego czasu musiałem w dwóch takich pojemnikach przechować wszystkie zwierzęta z przeciekającego akwarium, kilka tygodni w tych pojemnikach nie uczyniło im żadnej krzywdy.

Ktoś już tu napisał: te akwaria to meble, kosztowne, egzotyczne meble. Z pewnością prawidłowo funkcjonują, gdyż inaczej firma już by dawno nie istniała, myślę że po prostu panowie przychodzą co tydzień i wymieniają z połowę tej wody, zaś ich usługi kosztują rocznie tyle, co założenie tego akwarium. Nie myślcie, że w Europie jest tak bardzo inaczej, opiekujemy się kilkoma zbiornikami, których właściciele traktują je jak kosztowne meble, ich serwis kosztuje grube tysiące Euro rocznie. Z tym, że my je jednak stawiamy na żywej skale i ogólnie według prawideł akwarystyki rafowej (nawet zbiorniki FO).

Euphyllia paraancora jako bardzo wrażliwy koral, bardzo często jako pierwsza pokazuje nam, że coś nie halo z parametrami.

Czy ja wiem, czy taką najgorszą...? Zależy jaki to "fracht", jeśli skała jest dobrej jakości, dobrze oczyszczona... najprawdopodobniej będzie miała w naszym akwarium lepsze warunki niż u sprzedawcy, jedyna wada jest taka, że dojrzewanie potrwa prawdopodobnie dłużej.

Wrzucę mój kamyczek do tego ogródka: jestem zwolennikiem żywej skały, postawiłem na niej bardzo wiele zbiorników oraz dwa systemy sklepowe. Zawsze funkcjonowało to tak, jak sobie wymarzyłem i zaplanowałem. Dwa akwaria postawiłem na mieszance żywej i suchej skały w proporcjach ok. 3/4 suchej. Nie byłem z nich zadowolony do końca, niby wszystko działało w miarę, ale jednak z suchej skały zawsze wychodziły jakieś paskudne glony. Większość systemów sklepowych w Niemczech działa na żywej skale, są oczywiście wyjątki, jeden system działa wyłącznie na Siporaxie - http://www.korallenzucht-wendel.de/zuchtanlage_neu.html Zawsze polecam klientom wyłącznie żywą skałę, wiem że da się inaczej, ale pozostanę przy swoim zdaniu

Nudzą się gówniarze, najwidoczniej nie mają nic lepszego do roboty...

Moim zdaniem 2x 6095 to za dużo...

Miałem do czynienia wyłącznie z solą RC, jak najbardziej pozytywne.

"Nienawidzę win francuskich, dla mnie przereklamowane i kwaskowate nawet te drogie nie są warte uwagi." Andrzeju! Jeżeli będziesz kiedyś przejazdem w mojej okolicy, oficjalnie zapraszam Cię na degustację mojej kolekcji, gwarantuję w 100% iż zmienisz zdanie diametralnie. Najwięksi sceptycy padali już u mnie na kolana przed np. Ch. Palmer, niektórych trzeba było wynosić z piwniczki na powierzchnię, a przed zejściem do niej psy wieszali na Bordeaux i pili tylko Nowy Świat Wino musi mieć kwas, tak samo jak musi mieć owoc, słodycz, beczkę... kwestia odpowiedniego wyważenia proporcji i bez znaczenia czy jest to Cabernet, Sangiovese, Shiraz... Nie przeczę, wina z Nowego Świata bywają wspaniałe, niektóre dorównują najlepszym francuskim, uwielbiam urugwajskie Cabernet, argentyńskiego Malbeca, australijskie Shiraz...

Powiem więcej: niektórzy doświadczeni akwaryści wręcz zalecają wsadzenie jednego czy dwóch miękasów do akwarium z SPS-ami, gdyż ich śluz jest w naturze ważnym pokarmem SPS-ów, jest szczególnie bogaty w węglowodany. Ja nie namawiam, niech każdy robi po swojemu, chciałem jedynie pokazać, że taki coś jest jak najbardziej możliwe. Natomiast jak najbardziej namawiam, aby czasami przypomnieć sobie, jak wyglądała kiedyś akwarystyka rafowa, bywa to bardzo pouczające i dla mnie osobiście takie baniaczki sprzed 10 lat są czasami bardziej inspirujące, niż te najnowsze.

Musiały być naprawdę głodne...

Glony tam widzę w tym akwarium, cyjano, PO4 w kosmosie... nic dziwnego, że się ukwiał odmeldowuje...

A ten Cryptocerus to rozumiem że ma krewetkę symbiotyczną do dyspozycji, jak pan Bóg przykazał? Może to jej sprawka?

No, ale serce wołowe też zawiera przecież białko? Nie widzę, jaką miałby przewagę nad innymi pokarmami. Generalnie w prawidłowo założonym i prowadzonym akwarium karmienie ryb nie powinno powodować problemów z azotanami.

A jakaż to teoria, zdradź. Ja Ci zdradzę moją: karmienie pokarmami "niemorskiego" pochodzenia na dłuższą metę jest szkodliwe, widziałem na własne oczy takie przypadki. Jeśli raz na ruski rok nakarmisz tym sercem, to raczej nie powinno się nic stać, ale regularnie to bym ryb morskich tym nie karmił...

Jak już koledzy wyżej napisali, jest to normalne zachowanie tych ryb i nie wskazuje na problemy z natlenieniem wody. Jeśli kupiłeś im ukwiała, w którym w naturze nie mieszkają, to raczej nie zamieszkają w nim w akwarium.