AquaManiac

Może skała jakaś trefna...

... a teraz pożycz od kogoś cyfrową lustrzankę z obiektywem makro

Na przyszłość proszę jednak, aby tytuł posta formułować w taki sposób, aby wiadomo było, czego dotyczy. Czyli na przykład "Pytanie o grzebień przelewowy i pompę obiegową". życzliwy Moderator

Przekręcić informację to jest jeszcze pół biedy, gorzej jeśli się z premedytacją kłamie, o pisaniu na zamówienie nie wspominając... Moim zdaniem artykuł wyraźnie za zamówienie, podyktowany przez Urząd Celny. Żaden dziennikarz sam z siebie by takich bzdur nie wymyślił.

Tylko ten, kto ma dziecko rozumie, czym różnią się przespane noce od tych nieprzespanych

Wracając do spławika: ten spławik JBL jest naprawdę dobry i mogę go z czystym sumieniem rekomendować.

Wszystkie szkarłupnie warto dłużej aklimatyzować.

Błazenki mają różne upodobania. Moje prywatne ocellarisy w dzień zachowują się jak małżeństwo w separacji, ale w nocy śpią zgodnie w Euphylli, na którą w dzień nawet nie spojrzą

Tu nie chodzi o pieniądze tylko o fakt, że taki pokarm zastępczy rzadko wystarcza na dłuższą metę. Niestety, zwierzątko lubi glony zielone, dużo glonów zielonych.

Raczej zostawić.. gwarancji nie ma nigdy, ale sądząc po kształcie szczypiec, jest głównie roślinożerny. Jeśli jeszcze dostaje od czasu do czasu inny pokarm, nie powinno być większych kłopotów.

Fajny grubasek. Żegnajcie, przespane noce

...i nie tylko w Polsce. Co do całej akcji: ktoś się musiał po prostu wykazać wynikami, a "redaktor" zrobił artykuł na zamówienie. Etyka zawodu dziennikarza praktycznie nie istnieje, na zamówienie prawie każdy napisze co chcecie.

hernio ale to nie była zwykła sprawa, bo jak już ktoś wyżej wspomniał, chodziło o pompę obiegową, najważniejszą pompę w całym akwarium. W takich sytuacjach serwis powinien się po prostu trochę bardziej pośpieszyć, bo biedny klient ma naprawdę problem. Pompa to nie statek kosmiczny, szybko można ją rozebrać i sprawdzić, co tam w środku nie gra i jeżeli jakaś część jest do wymiany i trzeba na nią poczekać, to nieźle byłoby w miarę szybko poinformować klienta, ile musi poczekać na swoją pompę obiegową. A że klient się zdenerwował to normalne, bo chyba każdy z nas byłby w takiej sytuacji nerwowy

Jeśli chcesz mieć 100% pewność, to mam złe wiadomości... Oczywiście, jeśli ktoś ma warunki i czas, aby zorganizować rybom kwarantannę, to jest to inicjatywa słuszna i godna podziwu. Z tym, że oczywiście akwarium powinno być w miarę dopasowane do wymiarów ryby. Natomiast 100% gwarancji nigdy nie ma, z drugiej strony rzadko zdarza się, aby ryba przywlekła ze sobą jakieś patogeny, które zarażą całą obsadę. Nie wiadomo także, czym taka ryba została potraktowana przez poławiacza, eksportera, importera a potem hurtownika. Bo w najgorszym przypadku, kuracja jaką chcemy zaaplikować biednej, zestresowanej rybie, może być jej czwartą kuracją w ciągu np. tygodnia i nie wiadomo, czy bardziej jej pomożemy czy zaszkodzimy. To kontrowersyjny temat, zaimportowałem bardzo wiele ryb, ale nie wypowiem się jednoznacznie za kwarantanną bądź przeciwko. Za dużo zmiennych.

Ale może się też orientować, zapytać nie zaszkodzi. Jeśli chodzi o Egipt, to Remik orientuje się w zaskakująco wielu aspektach

Jeśli nie jest głodna, to może jest i grzeczna, ale mimo wszystko nie chciałbym być na miejscu tych garbików

Szczerze mówiąc, jeśli źródło z którego kupujesz jest godne zaufania, to umieściłbym rybę od razu w głównym zbiorniku.

O jaki gatunek konkretnie chodzi?

Spytaj Remika - użytkownik "SMK", ma biuro podróży i sam bardzo dużo podróżuje do Egiptowa, może coś będzie wiedział.

O, jaka ładna antresolka profesorka Nerwosolka. Tylko żeby latem za gorąco nie było. Hectori to spore wyzwanie, próbowałem 2 czy 3 razy, dałem sobie spokój. Lubią zielone glony niższe, najlepiej takie po kilka centymetrów. Elacatinusy bywają czasami agresywne wewnątrzgatunkowo,szczególnie E. randalli. Trimma czasami też, szczególnie T. cana.

A to jeszcze ja coś od siebie dodam: Dlaczego udaje nam się utrzymać przy życiu tak wrażliwy ekosystem jak rafę koralową? Ano dlatego, że wszelkie procesy jakie w nim zachodzą, czy będą to procesy chemiczne, biologiczne, fizyczne - staramy się kontrolować. Kontrolujemy ilość i jakość światła, temperaturę, cyrkulację. Kontrolujemy także pH, KH, jony wapniowe, magnezowe itd... Mierząc azotany i fosforany, wiemy jak wyglądają procesy biologiczne w naszym akwarium, a także potrafimy na nie w dużym stopniu wpływać. Obserwując uważnie zmiany populacji poszczególnych gatunków, obserwujemy procesy na poziomie interakcji gatunkowych i też możemy na nie wpływać. Krótko mówiąc: tak naprawdę jesteśmy w stanie obserwować i kontrolować w akwarium praktycznie wszystko, z tego wniosek, że jesteśmy w stanie przez długi czas utrzymać przy życiu i kontrolować ekosystem rafy koralowej. I rzeczywiście, potrafimy to, a dowody znajdziesz choćby na tym forum. Kubełka nie jesteś w stanie kontrolować. Nie wiesz, jakie procesy tam zachodzą, co tam się odkłada i jakich ilościach. Najprawdopodobniej zachodzi tam dezaminacja i nitryfikacja, a tego nie chcemy, bo po co nam dodatkowe azotany w systemie? Oczywiście, są tacy co tego próbują, ale jak już zapewne zdążyłeś się zorientować, są w przytłaczającej mniejszości. Skoro prawie wszyscy NIE używają kubełka, to przecie nie bez powodu tak jest. Były próby, okazało się że istnieją lepsze metody, dlatego kubełek odszedł w zapomnienie.

Z tym haczykiem to naprawdę działa, ale to oczywiście ostateczność. Jeśli nie wchodzi do pułapki to pozostaje jedynie siatka. I teraz najważniejsze: nie obserwuj go, obserwuj inne ryby. To nie żart, były robione badanie, konkretnie przez prof. Ellen Thaler (tę samą co pisze do "Coral"), które wyjaśniły dlaczego do pułapki wchodzą wszystkie ryby, tylko nie ta co chcemy. Ano dlatego, że my swoim zachowaniem zdradzamy jej że chcemy, żeby tam weszła. I ona nie wejdzie, taka cwana jest.

Ahoj załogo! Miło wrócić na starą łajbę. To ja wybieram na razie "Ryby" oraz "Korale".

Zimny biotop oczywiście ciekawie wygląda, ale technicznie to jest masakra. Oglądałem w zoo, odpieniacz jest z reguły sporo większy niż przy rafowych, bo te ukwiały trzeba zdrowo karmić, w naturze nie mają tyle światło co te rafowe, to i jeść więcej muszą. Drugi problem to fakt, że skała w akwarium rafowym jest bardziej wydajnym filtrem biologicznym, bo jest bez porównania bardziej porowata od tych kamolców. Utrzymanie niskiej temperatury to też oczywiście problem. Słowem problem na problemie, raczej cos dla prawdziwych maniaków, zresztą właściciel zbiornika wspomina o tym, że to akwarium to spełnienie marzeń z dzieciństwa.

Nie spotkałem się z tym, aby po podmianie zszedł jakikolwiek ukwiał. Pewnie się obraził i tyle, przejdzie mu. Jeśli wszystko inne zachowuje sie bez zmian, to chyba nie ma na razie co panikowac.