godeusz

Test Salifert na NO3. Strzykawką nabrać 1 ml wody z akwarium do pojemniczka testowego. Dodać płaską łyżeczkę proszku Nr-1 Dodać płaską łyżeczkę proszku Nr-2 Mieszać przez 30 sekund a następnie pozostawić wszystko na 3 minuty. Pojemniczek testowy (otwarty) położyć na białym obszarze palety kolorowi porównać kolor ze wzorcem. Pozdrawiam.

Zastanawiałem się czy zabrać głos w tej dyskusji, bo ostatnio kilku kolegów mocno utyka na mnie i to nie merytorycznie ale w taki dziecinny sposób, negując wszystko to co piszę. Jednak temat jest bardzo ciekawy i mam coś do powiedzenia w tej sprawie. Dlatego spróbuję. Kilka lat temu miałem 100 litrowe akwarium Malawi. Każdy kto miał, to wie, że roślin tam nie ma, są tylko skały, piasek i ryby. Miałem docelowo w tym litrażu ok. 30 dużych i bardzo dużych pyszczaków. Rosły wspaniale i rozmnażały się. Żadnych filtrów biologicznych i chemicznych. Żadnego natleniania. Powie ktoś niemożliwe - a jednak możliwe. Możliwe ponieważ zastosowałem tam system aquaponiczny (wspomniany w innym wątku przez –nanokaczora-). System który prawie całkowicie zamknął obieg przemian fizykochemicznych w akwarium. Woda pompą z akwarium podawana była do korytka nad akwarium wypełnionego keramzytem w którym wspaniale rosły i kwitły kwiaty (geranium, skrzydłokwiat i inne- w uprawie hydroponicznej) żywiąc się produktami przemiany materii ryb w akwarium Keramzyt był olbrzymia powierzchnią (coś jak Siporax) która natleniała przepływającą wodę i stanowiła wspaniale siedlisko dla bakterii nitryfikacyjnych. Oczyszczona woda wracała grawitacyjnie do akwarium. Na bazie tego korytka wykonałem swój pierwszy algaescrubber poziomy do mojego akwarium morskiego. Dodałem tylko silne oświetlenie. Keramzyt zastąpiłem siatką a kwiaty zastąpione zostały glonami które osiedliły się na siatkach. Nie tylko glony ale również cyjano i dino które pięknie natlenia wodę i to czystym tlenem. Zielenice te i sinice pobierają pożywki z wody do tego stopnia że brakuje ich w akwarium i glony wraz sinicami tam nie występują. Początkowo wymieniałem zarośnięte siatki na nowe, potem skrobałem tylko część glonów. Teraz nic nie robię Raz rosną glony raz sinice wydaje się ze chyba nawet zgodnie z tabelą Rotwielda o której ostatnio pisałem. Pisano tu na forum o ciągłej hodowli fito. Myślę że to trudne, że prościej jest hodować plankton i mikroplankton. To właśnie dzieje się w moim poziomym algaescrubberze. Występuje tam bardzo dużo wszelakiego robactwa widocznego gołym okiem oraz takiego widocznego tylko przez lupę. Myślę że drobniejszego również –ale nie posiadam niestety mikroskopu aby to potwierdzić. Są takie które siedzą tylko np. na cyjano. Mogą się tam rozwijać nie mając naturalnych wrogów. Myślę że korzystają również z fito dolewanego regularnie do systemu, ale hodowanego oddzielnie. Wiele z tego robactwa przedostaje się potem na bieżąco do akwarium, stanowiąc pokarm dla koralowców i ryb. Obieg więc się zamyka. W swojej stopce umieściłem zdanie o naturze i myślę że ma to swoje uzasadnienie. Pozdrawiam.

Ze skałą koledzy mają rację. Kup żywą i to z dobrego źródła- czyli ze sklepu o dobrej opinii Nieraz zdarzają się okazje zakupu na forum od kolegów cieszących się dobrą opinią a likwidujących zbiorniki. Oni rzetelnie uprzedzą Cię czy skała ma plagi czy nie, oraz jak długo była w akwarium, bo to jest istotne. Zastanów się czy chcesz z frachtu czy odgazowaną –obie maja zalety i wady. Na Allegro raczej bym Ci nie radził. Zanim się zdecydujesz, pomyśl nad tym, czy chcesz mieć coś pod piaskiem, czy skałę układał będziesz bezpośrednio na szkle- co często grozi pęknięciem dolnej szyby, np. przy przewróceniu się skały. Mirekaju- ma rację w sprawie przemyślenia zakupów, lekko na wyrost. Podam Ci przyklady:. lampę możesz wykonać, lub kupić np, na 8 świetlówek a używać na razie 6 szt. Pompy cykulacyjne zamiast jednej dużej - lepiej mniejsze a potem dokupić w razie potrzeby jeszcze jedną. itd. itd. Pytaj konkretnie a na pewno koledzy Ci pomogą. Pozdrawiam

Zawsze aklimatyzuję wszystkie zwierzęta, i zawsze robię to jednakowo. Zakupione zwierzę wraz z woreczkiem zanurzam (przywiązując worek na sznurku), w wodzie akwarium, uprzednio robiąc kilka dziurek w folii woreczka Dolewam co chwilę po kilkadzieścia ml. wody z akwarium. Nie odlewam –nadmiar wypływa zrobionymi w folii dziurkami. Czas klimatyzacji –korale ok.20-30 min, ryby i krewetki 1-2 godzin. Wszystko tylko przy aktynice.

Też jak wielu z nas staram się dopasowywać korale w zależności od kolorystyki. Doszedłem jednak do takiego wniosku że nie trzeba mieć niefoto czy wypasionych SPS słynących z bajecznej kolorystyki, aby mieć w zbiorniku kolorowo. Mam różne korale - miękkie, LPS, SPS, takie które mogą wspólnie egzystować między sobą i też mam, może nie bajecznie, ale kolorowo. Zauważyłem ponadto że bardzo wielką rolę odgrywa dopasowanie oświetlenia. To samo kolorowe akwarium (robiłem eksperymenty) z niedopasowanym oświetleniem robi się rozmazane i nieciekawe kolorystycznie. Według moich spostrzeżeń chyba najpiękniej wybarwia korale stary sprawdzony lecz niekiedy zapomniany superaktyniczny -Philips 03 i najlepiej w wersji T-8. Pozdrawiam.

Pomysł bardzo dobry. Miałem w poprzednim zbiorniku szczepkarium (ok. 30 litrów) nad akwarium. Zasada działania była bardzo podobna do tej o której piszesz. Woda z pompy obiegowej podawana była do szczepkarium a potem grawitacyjnie przelewem do zbiornika głównego. Szczepkarium miało oświetlenie T-5 10000K + diody niebieskie i fiolet . Wszystko tam buzowało. Jak miałem szczepki miękkich to wystarczała cyrkulacja z przepływającej wody a jak były twarde to dołożyłem koralie nano. Jeśli chodzi o pokarm to poza odrobinką rozpuszczonego planktonu czerwonego 1 raz tygodniowo nic więcej nie dozowałem. Wszystkie inne pożywki i minerały były już we wspólnej wodzie, jedynie plankton się zatrzymywał na filtrach wiec go dozowałem osobno. Oprócz szczepek pojawiło się tam b.dużo różnego robactwa praktycznie znikąd (wtedy nie dozowałem jeszcze fito) , nie było tam ryb wiec miały w szczepkowniku raj. Praktycznie wszystko odbywało się jak w podświetlanym sumpie. W tej chwili mam w jednej podświetlanej przegrodzie sumpa hodowlę kiełży. Pozdrawiam.

Ja mam takie 2 pąkle na favii.Są ozdobą tego korala.

Stani – myślę że jest dokładnie tak jak mówisz. Niektórym akwarystom, może w głowie się nie mieścić że jedni walczą z NO3 a drudzy dokładnie odwrotnie, jeszcze go podnoszą. Wydaje się jednak że w takich przypadkach o których wspominasz tak właśnie powinno się postępować. Tym bardziej że jak wspomniał poniżej cYg – wyniki mogą być lekko zafałszowane przez obecność już w akwarium tych plag i fosforu czy azotu może jednak troszkę tam być, mimo zerowych testów. Niemniej jednak mimo że obydwa te związki maja decydujący wpływ na obie plagi to jak pisałem powyżej nie muszą one być jedynymi jej przyczynami. Pozdrowienia.

To rozumiem z tego ze gdy codziennie dozujesz fito, to codziennie dolewasz do hodowli świeżej solanki aby utrzymać poziom w reaktorze? Czy poziom obojętny i dolewasz solankę co jakiś czas? Ja czekam aż mi hodowla osiągnie żądany kolor, z odpowiednim zielonym nasyceniem. Potem całość zlewam do peta w lodowce i rozpoczynam nową hodowlę, a z lodówki dozuję do zbiornika, ok.100ml na 200 litrowe akwarium. Pozdrawiam.

Wielu akwarystów dostaje przysłowiowej białej gorączki walcząc z zielonymi glonami, cyjano, lub dino, widząc że ich wysiłek nie daje efektów. Wiele na ten temat napisano, wiele istnieje recept na te plagi, bardziej lub mniej skutecznych. Jedno wiadomo na pewno, niema na nie jednej, jedynie skutecznej metody . Niema również jednej przyczyny która te plagi powoduje. Działać trzeba kompleksowo i aby to czynić skutecznie, to wroga trzeba poznać. Podstawową pożywką zielenic czyli glonów zielonych jest azot, w postaci związków azotowych- azotynów i azotanów. Pozostałe minerały jak fosfor oraz makro i mikroelementy mają również istotny lecz mniejszy wpływ na ich rozwój. Bez zagłębiania się w cykl azotowy którego znajomość powinna być podstawą wiedzy każdego akwarysty, można powiedzieć że ograniczając azot, ograniczamy lub likwidujemy glony zielone i to jest prawda. Najprostszą metodą jest utrzymywanie odpowiednio licznej populacji bakterii nitryfikacyjnych, poprzez stosowanie metod probiotycznych (wódka, paletki itp) oraz dbanie o jakość populacji, poprzez dozowanie starterów bakteryjnych. Inaczej sprawa przedstawia się z sinicami –Cyjanobakterie, oraz z bruzdnicami- Dinoflagellatae. Są one trudniejszym przeciwnikiem a omawiam je wspólnie ponieważ bardzo często występują razem. Cyjano są bardzo żywotne i najnowsze badania wykazały że mogły by żyć nawet na księżycu. Jako pierwsze organizmy na ziemi zaczęły wytwarzać tlen i zaopatrzyły w niego naszą atmosferę. Tak szybko się rozwijają że potrafią w sprzyjających warunkach całkowicie opanować niewielkie akweny w ciągu kilku dni. Ich masa potrafi mieć tak duże ilości azotu i fosforu że w Chinach stosuje się je do użyźniania pól, ponieważ pozwalają zwiększyć plon ryżu o około 20%. Dino z kolei, to szeroka rodzina bruzdnic występujących wszędzie gdzie tylko pozwalają na to warunki. Zooksantelle mieszkające w koralowcach też należą do rodziny Dino. Choćby na przykładzie symbiozy koralowców, można zauważyć że przy większym zaopatrzeniu wody w mikroelementy i minerały np. podczas podmian, czy suplementacji, wzrasta tempo przyrostu zooksantelli w koralowcach. Większa zawartość związków fosforu i azotu również temu sprzyja. Przy odpowiednio silnym świetle, koralowce zaczynają pozbywać się nadmiaru rozwijających się zooksantelli. Podwyższona temperatura też temu sprzyja. Mamy wtedy rodzinę dino w wodzie i praktycznie wszędzie na dekoracji. Niektóry próbują usuwać te plagi chemicznie nie zdając sobie sprawy że podtruwają również zooksantele w koralach. Moglibyśmy pozbawić cyjano i dino podstawowego pokarmu jak to było z zielenicami. Niestety nie jest to proste, ponieważ nie umiemy tego pokarmu selektywnie oddzielić, nie szkodząc np. koralowcom i innym zwierzętom. Cyjano np. nie mając do dyspozycji związków azotu potrafi pobierać azot cząsteczkowy z wody. Najprościej by było pozwolić aby sinice opanowały zbiornik i wyjadły pokarm, potem zdechły z powodu jego braku. Wydaje się to wariactwem, ale z tego wariactwa wyrosła metoda. Algaescrubbery, niezależnie od ich budowy stanowią tą metodę. Kto je stosuje zapewne zauważył że na ich siatkach porastają glony zielone przemiennie z cyjano i dino. Rosnąc w A.S.( ponieważ mają tam lepsze warunki świetlne) wyjadają właśnie substancje odżywcze zubożając w nie wodę w akwarium. Skutek jest taki że w akwarium ich brak, lub są ich znikome ilości. Zastanawiające jest to że obie plagi zarówno w algaescrubberach, a jak ich brak to w akwariach pojawiają się cyklicznie na przemian -raz jedno raz drugie. O cykliczności tej pisałem już w poprzednich postach. Biolog o nazwisku Redfield badał zależności wzrostu różnych glonów od czynników pokarmowych i odkrył że: jeśli w wodzie występuje dużo azotu a mało fosforu to istnieje sprzyjająca sytuacja do pojawienia się glonów zielonych. Przy odwrotnej kombinacji pojawiają się sinice. Określił też granicę równowagi pomiędzy N i P i wyznaczył że gdy optymalna proporcja pomiędzy nimi wynosi 16/1 czyli N=16 do P=1 to w takim układzie istnieje stan równowagi, w którym nie ma sprzyjających warunków do rozwoju ani zielenic ani sinic. Stworzył też tabelę z której odczytując ilości azotu i fosforu w wodzie, można stwierdzić czy istnieją warunki do rozwoju zielenic czy sinic lub czy osiągnięto stan równowagi. Dostosowałem tą tabelę do naszych potrzeb, przeliczając dane z azotu i fosforu na ich związki azotany i fosforany których ilości uzyskujemy z testów . Usunąłem też liczby przeliczniki, przeciętnemu akwaryście zbędne, wstawiając w ich miejsce symbole graficzne. W moim poście nie zawarłem recepty na obydwie plagi, lecz przedstawiłem materiał na którego podstawie początkujący akwarysta morski może sam sobie opracować swoja własną metodę walki z tymi plagami. Własną i najlepszą , bo dostosowaną do warunków panujących w jego akwarium. W tabelce-stosunek fosforanów po lewej- do azotanów u góry. S- w takich stosunkach P/N występują: sinice (cyjano, dino) itp Z- w takich stosunkach P/N występują: zielenice (glony zielone). X- w takich stosunkach P/N występuje strefa wolna od obydwu plag.

Myślę że to zależy od wielu czynników ,jak zwykle zresztą. Parkę ocelarisów mam od 3 lat. Po tym okresie kupiłem małego clarki. Brak było jakichkolwiek przepychanek. Ocelariski miały swój kąt a clarki wlazł do ukwiała. Żadnej agresji z obydwu stron. Wszyscy pilnują swoich rewirów i jest pokój. Tak jest nadal mimo że clarki urósł i stał się dwukrotnie większy od ocelarisów. Ale mylił by się ktoś myśląc że trafił mi się baranek. Wystarczyło że włożyłem rękę w okolice ukwiała a myślałem że wyciągnę ją bez paznokci. Okazało się że mój clarki to wilk w owczej skórze. Teraz rozumiem czemu ocelarisy omijają ukwiał szerokim łukiem, mimo że może miały by chęć tam zamieszkać.

Tomasz i Sushi -dziękuję za informację. Wypowiedzi Wasze , krótkie, zwięzłe i rzeczowe oparte na własnym doświadczeniu są jakby przykładem jak powinna wyglądać informacja przekazana innym uczestnikom forum. To tak, jak w najlepszej encyklopedii – dziś pytanie dziś odpowiedź. Myślę że nie tylko mnie się przydały Wasze odpowiedzi. Jeszcze raz dziękuję i plusuje Was obydwu.

Jasne że super rybka. Dawno bym sobie ją sprezentował gdyby nie to. Ciekawe jak szybko rośnie i czy długo cieszyłby się akwarysta jej widokiem, zanim zacznie pożerać innych jego lokatorów.

Dzięki za podjęcie bardzo rzeczowej dyskusji. Właśnie o to chodziło, aby zejść z jałowych nic nie dających utarczek słownych, czyje to jest na wierzchu, w tematach całkiem abstrakcyjnych a coraz częstszych na forum. Aby nasze forum zmieniło się troszkę. Tester,- Seb ma rację. Stwierdzenie że cytuję - „Fitoplankton jako że sam odżywia się światłem zawsze przebywa na powierzchni i jest dostępny w naturze zasadniczo tylko koralowcom twardym” - nie oznacza że jest on jedynym czy najważniejszym pożywieniem SPS. Jako dowód służy poniższy cytat z tego tekstu. „ Dzieje się tak z tego powodu że w naturze zooplankton podlega zjawisku dobowej, pionowej migracji. Wieczorem plankton wypływa bliżej powierzchni i utrzymuje się tam przez całą noc. Korzystają z tego właśnie korale twarde” Seb –W sprawie głębokości przebywania koralowców masz zupełną rację . Właśnie w ten sposób wyobrażam sobie polemikę na naszym forum. Pozdrawiam wszystkich.

Yarcio- super filmik ! Długo musiałeś namawiać tego żółtego, aby Ci pozował do tych ujęć ? Przez pewien czas nie byłem pewien kto kogo złapał czy babka wieloszczeta czy wieloszczet babkę. Dobrze że wszystko potem się wyjaśniło i to w dobrą stronę. Pozdrawiam.

Horror jakis ! - pewnie duch wielkiej rafy go przestraszył. Ten tutuł posta, też podejrzany, bo zbyt oczywisty? Pewnie próby do jakiegoś scenariusza .

Podejrzewam ze nie można, bo ten klej nie jest klejem cyjanoakrylowym i nie słyszałem aby ktoś nim kleił korale, czy skałki. Jest to natomiast świetny klej do klejenia PCV, w tym spienionego, często używanego przez kolegów akwarystow do DIY (np. korytka algaescrubberów , korony na zbiorniki, lub obudowy do mocowania lamp ). Pozdrawiam.

Swojego „Bonda” nabyłem w Galerii Gemini na stoisku Kwant. Były wszystkie gęstości. Pozdrawiam.

Dlatego pisałem o błazenkach hodowlanych bo miałem i mam nadal podobną historię jak Twoja, tylko że u mnie to trwa już 3 lata. Kupiłem dzikiego Clarki i z marszu wlazł do ukwiała a te hodowlane nadal się tłuką po kątach.

Szanowny kolego- silikon to silikon . Prawdziwy silikon jest neutralny chemicznie i nie twardnieje. Mam taki , od roku pracuje na tłoczeniu pompy obiegowej i jest taki miękki jaki był. Jeśli przydarzył Ci się inny to Cię oszukano. Szukać trzeba na Allegro w dziale pasjonatów prywatnego gorzelnictwa. Pozdrawiam.

To więcej jak ryba - to ARTYSTKA przekonasz się!

Macie przykład jak można zarabiać na biednych akwarystach- toż to rozbój w biały dzień!!! Identyczny wąż silikonowy (prawdziwy silikonowy bez domieszek) kupisz na Allegro w cenie 10-14 zł za 1 metr. pozdrawiam.

Być może masz rację że trochę mały litraż na ukwiała. Będziesz i tak z czasem kupować korale więc zastanów się nad koralowcem Briareum. To piękny łatwy, zielony fluoryzujący koral, którego często błazenki adaptują gdy nie mają ukwiała. Tworzy on cudne zielone łąki rozrastając się, i pięknie świeci w aktynice. Pozdrawiam.

Po pół roku pracy , jeśli parametry Ca , Mg i KH są w górnych granicach normy to może się zdarzyć ze pompa może już wymagać czyszczenia. Spróbuj ją rozebrać całkowicie, i włożyć na noc do octu 6%. Potem przeczyść miękką szczoteczka, przemyj wodą i zmontuj. Czasami taka operacja pomaga, pompa się wycisza i wydajność się zwiększa.

Spytaj sprzedawcę który sprzedawał Ci te błazenki czy są hodowlane czy dzikie z odłowu. Jeśli dzikie to kiedy zdecydujesz się na ukwiała przestaną tak pływać i wprowadzą się do niego albo zaadaptują inny koral i zrobią to samo. Jeśli natomiast są hodowlane, to musze Cię zmartwić często takie ich zachowanie wchodzi im w nawyk i nic na to nie poradzisz, chociaż bywają wyjątki. Pozdrawiam.