Skocz do zawartości
smk

Palythoa sp. - mocno toksyczna?

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy po całodniowych badaniach szpitalnych i co prawda chcieli nas hospitalizować ale im się nie daliśmy - jesteśmy w domach. Wyniki badań wyszły dobre ale istnieją przypadki nasilania się efektów toksyny nawet kilka dni od narażenia na działanie. Odczuwać tą przygodę możemy nawet 3 miesiące. Czujemy się dobrze choć ślady (nawet wizualne) pozostały.

Apeluję do wszystkich - uważajcie na siebie. To naprawdę bardzo niebezpieczna toksyna. Ja w przyszłym zbiorniku już wykluczyłem pobyt całej rodziny "zoa". Za duże ryzyko.

EDIT:

Andrzeju, papuga została sprzedana przed urodzeniem pierwszego dziecka. Sen dzieci w towarzystwie krzykliwego Żako jest niemożliwy bez względu na metraż domu/mieszkania :)


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

No I wytrzymania tych zalecen lekaza

Sk

Ps

Moglo byc troche niewesolo I najwarzniejsze

ze dzieciaki sa Ok

W tej rodzinie (Zoa)sa tylko dwa rodzaje z ta trucizna.

Reszta tylko palce zrobi sztywne na chwile.


120 GL tenk(454.24L),110Lb Fiji Pucani Skala ,Pompa Vortech 40W,20W,360W Swiatla 50/50,8W LED nocne,60Lb piasku(2mm zmielone muszle).Pare Kolari ,Wiele rybek,slimakow pod piaskowych,reef krebow.55 GL Tenk glonowy ,Filter Bio Pellets

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
#258963 Rebciu :

Apeluję do wszystkich - uważajcie na siebie. To naprawdę bardzo niebezpieczna toksyna. Ja w przyszłym zbiorniku już wykluczyłem pobyt całej rodziny "zoa". Za duże ryzyko.

EDIT:

Andrzeju, papuga została sprzedana przed urodzeniem pierwszego dziecka. Sen dzieci w towarzystwie krzykliwego Żako jest niemożliwy bez względu na metraż domu/mieszkania :)

Popieram Czarka i mysle ze po takiej nauczce nie zobacze u niego zoa a u siebie tym bardziej choc przyznaje ze niektóre gatunki są przepiekne.

A papuga to wyleciała z domu bo była AGRESYWNA !!!!!!


155x80xh60 , 3 x kessil a360x i 10 x 80w t5 i cała reszta sprzętu aby zwierzaka było jak w domu

1 litr NP reducing biopellets

BK 250

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialem ze to Żako :) No faktycznie glos ma ptaszek donosny :)

Czarku przypomnialo mi sie cos: uzywales wegla, a jesli tak to ile jak czesto zmieniales?


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nie używałem węgla. Te zatrucie było efektem gruntownych prac przy zbiorniku.

Zatrucie to jest pierwszym przypadkiem zarejestrowanym w Polsce. Robert, jak nas w szpitalu nazwali? - "prekursorzy", "pionierzy" :)

Na świecie jest tylko kilka takich "akcji" opisanych medycznie.


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciezki jest zywot pioniera, jednak gdybys pozbywal sie nadmiaru kolorowych zoantusikow, chetnie kilka przyjme, bo populacja ktora mialem 3 lata temu z nieznanych mi przyczyn wyginela pozostawiwszy po sobie 3 brazowe ostance, ktore ostanio jakby lby podnosily.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebciu dlaczego pytam o ten wegiel:

Otoz od poczatku zastanawiala mnie jedna rzecz: napisales ze objawy jako pierwszy poczuł Robert, kiedy tylko wyciagnął skalke z Palythoa. Rozumiem ze korala w ogole nie cieliscie? Jesli nie, to oznacza, ze jedyna mozliwosc aby toskyna dostala sie do organizmu są "opary" śluzu jakim pokryty jest koral. A to oznacza, ze stezenie toksyny w śluzie bylo po prostu olbrzymie! Czarku, ja mialem w rekach Palythoa bardzo wiele razy, bralem je do reki, fragmentowalem, grzebalem w zbiornikach gdzie bylo duzo roznych Palythoa. O Zoanthusach nawet nie wspominam, bo zrobilem po prostu setki szczepek, bywalo ze robilem szczepki po 2-3 godziny. NIGDY ale to NIGDY nie malem zadnych objawow. Christian Kapaun z BlackZoas.de nigdy nie mial ZADNYCH objawow, a ten to zrobil grube tysiace szczepek roznych Zoanthusow i Palythoa w swoim zyciu. Do czego zmierzam: jesli poziom toksyny w twoich Palythoa byl wyjatkowo duzy, to trzeba znalezc tego przyczyne. Moim skromnym zdaniem przyczyna moze byc taka: masz w akwarium duzo korali, wiekszosc z nich to koralowce twarde, a wsrod nich duzo agresywnych LPS-ow. I teraz jesli nie uzywasz przez jakis czas wegla, toksyny tych korali zbieraja sie w wodzie w coraz wiekszych ilosciach i Palythoa moze poczuc sie ZAATAKOWANA, zas nienormalnie wysokie stezenie toksyny w sluzie koralowca jest jedynie probą obrony. Czarku jak z podmianami, nie ograniczyles moze ostatnio? Tez powod, dla ktorego mogly sie toksyny gromadzic...

Tak mi sie jakos od poczatku wydaje, ze to musi byc to... czasami drobne wydarzenie prowadzi do duzej katastrofy...


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AquaManiac

Moim zdaniem nie do końca masz rację. Tak jak już wcześniej pisałem kilka lat temu znajomy miał taką sytuację w domu, nie dotykał nie ciół a toksyny same unosiły się w powietrzu i cała rodzina miała problemy oddechowe.

Myślę że Palythoa nie do końca jest zbadanym organizmem. Z tego co udało się ustalić w Instytucje Medycyny Tropikalnej w Gdyni sami za bardzo nie wiedzieli jak się za to zabrać. Ogólnie wiadomo że 99,9 % nie ma wielkiego wpływu na organizm jeżeli tego nie ruszamy ale są gatunki które nie wiadomo dlaczego wydzielają toksyny dlatego unikam koloru żółtego i brązowego. A pomysł z iloścją korali w akwarium i ewentualną możliwością współzawodnictwa pomiędzy koralami może faktycznie mieć miejsce, i to wyjaśnia spawę 0,01 %

pozdrawiam


180 x 60 x 60, cyrkulacja 1 x 12 000, 3 x 6 000, otpieniacz ATK, cyrkulacja aiwaki 2500 L/h, oświetlenie 2 x 250 W HQI

+ niebieskie 2 x 54 + LED

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musial dotykac, jesli toksyna dostala sie w wiekszej ilosci do wody, to odpieniacz rozpylil ją w pomieszczeniu.

Piszesz: "są gatunki które nie wiadomo dlaczego wydzielają toksyny" - ja uwazam, ze istnieja poszczegolne osobniki w obrebie danego gatunku, ktore z pewnych powodow produkuja wieksze ilosci toksyny. Pozostaje znalezc przyczyne, wydaje mi sie ze nie trzeba daleko szukac: podstawowym powodem dla ktorego koralowce produkuja toksyny jest walka miedzygatunkowa. Drugi powod jest taki, aby nie byc za bardzo smacznym dla ryb jedzacych korale, Palythoa regularnie podgryzana, tez moze nabrac ochoty, aby sie bronic...


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
#259272 AquaManiac :

Palythoa regularnie podgryzane, tez moze nabrac ochoty, aby sie bronic...

Faktycznie masz rację. Może to być dziwnym zachowaniem Palythoa nie pomyślałem o tym. :)

ps. nie dziwnym zachowaniem.......raczej normalnym


180 x 60 x 60, cyrkulacja 1 x 12 000, 3 x 6 000, otpieniacz ATK, cyrkulacja aiwaki 2500 L/h, oświetlenie 2 x 250 W HQI

+ niebieskie 2 x 54 + LED

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo prawdy jest w tym co piszesz Andrzeju. Zbiornik "wygasiłem" bo czasu na niego nie miałem, a co za tym idzie raczej trafnie określiłeś przyczyny jakie mogły pomóc w tym naszym całym zatruciu - szacun wielki z mojej strony :)


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie odświeżyć wątek ku pamięci, iż nasze hobby bywa niebezpieczne.

Czyściłem sobie akwa aż miło w niedzielę (łapami wyrywałem gloniska do samej ziemi). Po jakimś czasie poczułem mrowienie na koniuszku kciuka. Zapomniałem o tym szybko.

Rano se przypomniałem bo miałem spuchniętego bolącego palucha.

Wziąłem se wapno + okłady i po dwóch dniach przeszło. Mam nadzieję iż nie będzie innych konsekwencji.

Ale nie dawało mnie to spokoju więc zacząłem szukać co mogło się stać.

No i znalazłem prawdopodobną przyczynę

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=de&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.meerwasser-lexikon.de%2Ftiere%2F799_Protopalythoa_sp.%252004.htm

Oczywiście przypomniałem sobie że:

1. Wkładając rękę do akwa miałem małą, świeżą rankę na kciuku (dokładnie tam gdzie poczułem mrowienie)

2. Nie robiłem podmiany od 3 tygodni (czyli toksyny mogło być więcej niż zwykle)

3. Jak plewiłem to przeniosłem ręką krzaczek tego korala odrywając kilka korali od podłoża (więc się dodatkowo zestresowało zwierzątko).

4. Oczywista oczywistość zakładałem, że ten koral to zoa i nie przyszło mnie do głowy co by zobaczyć co faktycznie włożyłem do awka jakiś czas temu.

Człowiek to czasami aż sam się prosi o kłopoty.

Można by powiedzieć inteligentny inaczej.

Pisze to jako przypomnienie, iż do naszego hobby należy się odnosić z dużą dozą ostrożności.

Jeszcze tak może uruchomić wątek BHP w akwarium morskim :), Szczególnie w dziale dla nowicjuszy. Mogą tam być linki do takich właśnie przykrych zdarzeń. Z dopiskiem : zanim zaczniesz zajmować się akwarystyką morską przeczytaj to abyś był świadom co cię może czekać.

Oczywiście jak bym zaczynał i to przeczytał to i tak bym się zajął tym hobby ale to zawsze jakaś dodatkowa świadomość.


Czesc i dzieki za ryby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszukałem sieć pod kątem zdjęć Palythoa i Protopalythoa i nadal nie mam jasności czy to co mam u siebie jest niebezpieczne:

img9985c.jpg

oraz to:

img9990u.jpg


akwariatlogo.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie będziesz ich wkładał do oka albo wstrzykiwał sobie wyciągu z nich, to nic Ci się nie stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie będziesz ich wkładał do oka albo wstrzykiwał sobie wyciągu z nich, to nic Ci się nie stanie.

Jasne. Chodzi mi jednak o informację czy produkują tą neurotoksynę o której mowa w wątku.


akwariatlogo.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Chodzi mi jednak o informację czy produkują tą neurotoksynę o której mowa w wątku.

tego nikt ci na 100% nie powie nie pobierając próbki, rodzajów(gatunków?) tych korali jest mnóstwo, czasami bardzo podobnych do siebie


Tisze jediesz dalsze budiesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że niestety nikt nie da Ci pewnej odpowiedzi, jedynym sposobem na uzyskanie odpowiedzi było by oddanie do jakiegoś laboratorium tkanki i potwierdzenie tego w warunkach laboratoryjnych.

Pozdrawiam

Piotr


175L w obiegu, odpieniacz TUNZE DOC Skimmer 9410, NJ2300, Pacific Sun 90W + 2x24W ATI, VorTech10, Biopellets, małe refugium + 8W LED, pełny Balling, miękkie, LPS i łatwe SPSy

4117_4119.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy tak na wasze, bardziej doświadczone w tej materii oko jesteściew stanie określić co to prawdopodobnie jest? Drugie zdajecie to chyba protopalythoa, czyli potencjalnie niebezpieczny zwierz, tak?


akwariatlogo.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
... jedynym sposobem na uzyskanie odpowiedzi było by oddanie do jakiegoś laboratorium ...

Istnieje jeszcze inny sposób (bardziej drastyczny) - metoda organoleptyczna. ice.gif

A tak serio to mam podobne do tych z pierwszego zdjęcia z baniaka i mam podejrzenia co do nich, ew. discosoma (?) - dzieliłem oba korale ostatnio i na drugi dzień byłem u dermatologa, bo miałem dziwne zaczerwienienia na rękach, suchą skurę i takie dziwne uczucie swędzenia i pieczenia (ręce spłukuję zawsze porządnie przed i po robocie przy baniaku). Po opisaniu tego faktu, że robiłem to bez rękawiczek i z ranami/skaleczeniami na rękach (drobne zadrapania) dostałem ładną zjebkę (lekarz jest moim znajomym i też akwarystą, więc wiedział co i jak).rtfm.gif

Teraz smaruję jakimś mazidłem robionym w aptece + zakaz wkładania łap do akwa póki nie zlezie (na szczęście już w weekend może zamoczę rączki z powrotem - to uzależnia). evil.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bliższe prawdy jet pierwsze zdjęcie. Drugie to protopalythoa. Ja miałem zasadę żeby dla bezpieczeństwa unikać tych z pierwszego zdjęcia . Wszystkie co mają kolor cielisty. Ani to ładne ani bezpieczne :nuke:

(pewnie to brzydka odmiania zoantusków , ale pewności nie ma..)


Od 05.01.2014 nowe: 100x50x45, sump 112 l, 6 x T5 39W Dozownik EBTECH ze sterowaniem bluetooth, pompy Tunze 6025, 6045.

c9007dcceed49c71m.jpg26a1ff863e576da5m.jpg6d058997d459df13m.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to drugie fot to na 100% protopalythoa! pierwsze... hmmm jeżeli one są małe a tak mi się wydaje to pewności nie ma... mogą to być faktycznie jakieś zoa.

Co do proto to ja mam osobiste i bardzo przykre doświadczenia! chciało wytruć mnie i rodzinę więc zawsze będę podkreślał, że należy być cholernie ostrożnym! Wbrew obiegowym opiniom oraz powyższym wypowiedziom kolegów to u mnie reagowało "agresją" nawet na podmianę wody! Reakcja człowieka powiem tak jest bardzo nieprzyjemna. Mój syn maluch 3 letni zareagował temperaturą 40C wymiotami, drgawkami, poceniem się... ja chodziłem struty jakbym się muchozolu nawdychał. Czułem się hmmm takie połączenie grypy jelitowej z silną reakcja alergiczną oraz migrenowym bólem głowy (ogólnie nawalony rozpuszczalnikiem łoś po zażarciu garści wilczych jagód, a do tego po tym wszystkim przejechany tirem).

miałem dwie różne odmiany proto jedna taka właśnie ciemnozielona w brąz wpadająca i ta okazała się tym sku... oraz drugą zielona jasna z takimi stalowymi, szarymi wypełnieniami. ta druga rośnie sobie spokojnie i toczy zajadłe wojny z clavularią... nie truje ani nas (rodziny) ani zbiornika na tyle by ktokolwiek to zauważył.

Pierwszą wywaliłem. Rodzinę psy i inne żywe z domu na wakacje, a ja z rana zająłem się eksterminacją. Otworzyłem okna na całym piętrze na max, zawiesiłem wór z węglem, wyłączyłem odpieniacz, i na bezdechu wyżynałem i do wora... pomimo tego co powyżej i że naprawdę starałem się to robić na bezdechu, wpadając do pokoju tylko by zrobić ciach i sru... to miałem niezłego kręćka po tym... a i trwało to kilkadziesiąt minut na max... później wyszedłem z domu i wróciłem dopiero na noc (okna otwarte cały czas). jeszcze przez kilka dni czułem się niedobrze...

także jak ktoś chce wytruć teściową lub jej psa, albo ma upierdliwego sąsiada to polecam, w przeciwnych przypadkach zawsze mówię, że to cholera i należy bardzo uważać.

co gorsze to ta zjadliwa menda w moim baniaku zaczęła odbijać z niczego z jakiś resztek których wtedy nie usunąłem... także jak ktoś chce proto to mogę "tanio" odstąpić, a wręcz za darmo tylko musi sobie sam je "uskubać" heheh ja nie robię szczepek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączę do watku

Na samym sobie poznałem toksyczność i niebezpieczeństwo tego zwierzaka !!!

Nie zgodze się z faktem jednego z postów ,w którym bylo pisane ze jest grozne tylko jezeli sobie wstrzykniesz lub wchłoniesz toksynę ......

Pewne odmiany sa ładne ale cholernie niebezpieczne - ja w zeszłe lato grzebałem w baniaku podczas upałów nie mając zadnej nawet koszulki na sobie i popełniłem błąd (ku przestrodze innym )

wziąłem go w łapy (protopalythoa )i w tymże momencie zadzwonił telefon ...wyjąłem rękę z baniaka i czułem że mam na palcach śluz ,suchą ręką odebralem połączenie a mokrą (nie wytarłem ,nie wypłukałem ) zwyczajnie podrapałem się po łopatce na plecach...wszystko było ok do następnego poranka ,kiedy obudziłem się z potęznym bólem pleców i całego lewego ramienia i co zobaczyłem w lustrze ? .... w okolicy "drapania" pęcherze i jakby mocne oparzenia ,maści kropple ,tabletki itp a zagoiło się nie wcześniej niż miesiąc po wszystkim ....

Do dziś miewam bóle i opuchnięcia ramienia jakby czymś oparzone .

Uważajcie na rtego zwierzaka ,naprawde jest niebezpieczne


375 L zbiornik 95 L sump / 480 W światełka - start -kwiecien 2009

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

a czy te "para - zoa" też są tak niebezpieczne?? http://www.reeflex.net/tiere/1893_Protopalythoa_sp.%200.htm

Czy chodzi o Palythoa czy też o Protopalythoa?? Atak wszystkiego w otoczeniu przez wodę to bardzo niebezpieczna sprawa. Szczególnie taki atak z nienacka...

Sam znam przypadek zatrucia przy skrobaniu zwykłych "zoanthusów". Nie będę mówił kto co i jak bo kolega może sobie tego nie życzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.