Skocz do zawartości
gryadam

[162 l] Pierwsza kropla oceanu 130l + 32l panel

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że nie żyjemy tak z 500 lat temu, bo już twoja narzeczona skwierczałaby na stosie, ku uciesze gawiedzi, za rzucenie klątwy na rybki :D


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście czasy inkwizycji i polowań już minęły :P Mam nadzieję, że obecna trójka Pterapogonów już się utrzyma. Chociaż ten najnowszy jest trochę ganiany przez dwa pozostałe. Może to kwestia ustalenia hierarchii w stadzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pterapogony to przypadkiem parami się nie trzyma? Nie znam tych rybek, bo nie są na mojej liście i się nie interesowałem.


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ja prochy do ballinga kupuję na allegro, są dużo tańsze. Stanlab.

 

Badanie złoży filtracyjnych może być ciekawe. Ja mam kawałek skałki marco rocks i używany siporax jakby co [emoji6]

 

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@katani, słyszałem różne opinie - jedni mówią, że parami, inni że minimum 3 w stadzie. Kupiłem 3, licząc, że dobierze się parka. Wygląda na to, że są dwa samce, bo siedzą w przeciwległych rogach akwarium. A trzeci najpierw został pogoniony przez jednego, później przez drugiego, więc nie wiem, czy to kwestia dotarcia się, czy trzeci samiec... Poczekam, jak będą go dalej ganiać, to pójdę wymienić.

@fresz33, odezwę się później na priva w sprawie próbek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dopiero trafiłem na Twój wątek ale nadrobiłem w kilka dni. Świetnie się to czyta, zdjęcia też fajne i coraz fajniejsze wychodzą.

Tylko pogratulować akwarium, będę już teraz na bieżąco zaglądał do Twojego tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 71

16.03.2018-23.03.2018

large.5ab6b9faccced_tydzie71.JPG.3a04fc47e718924bed5e80994b47c68f.JPG

Co tu się odbabczyło?

large_71.1.jpg.e2a5f0374691b2491c959c694bf5d3bd.jpgTydzień szaleństw… Kompletnie nie ogarniam tego, co się stało, ale od początku. Z początkiem tygodnia mój Pomacentrus alleni dostał nagłego ataku ADHD, postanowił pobawić się w babkę i przekopać połowę akwarium. Wpłynął chyba pod każdą możliwą skałę i sypał piachem tak, że baniak wyglądem odpowiadał sytuacji pogodowej – jedna wielka zamieć śnieżna. Korale przysypane piachem, szczepki poprzestawiane, dosłownie masakra. W pewnym momencie myślałem już, że gada zatłukę… W całym tym zamieszaniu zniknęła babka Valenciennea puellaris. Dotychczas pojawiła się codziennie, wypływała po pokarm, trochę poskubała, po czym przekopała trochę piasku i znowu znikała. Tym razem nie było jej widać dzień, dwa, później trzy… W czwartek, po 6 dniach jej nieobecności, spisałem ją na straty, uznając, że najwidoczniej Pomacentrus zasypał ją w jakiejś jamie i zapewne została już skonsumowana. Wybrałem się więc do Aquario z kolejnym zamiarem uzupełnienia obsady. I tak kupiłem nową babkę, tym razem Valenciennea sexguttata oraz jednego Pterapogona kauderni (maluch, którego kupiłem tydzień wcześniej okazał się być samcem i dwa pozostałe zwyczajnie go zamęczyły, nawet nie wiem kiedy). Tak nawiasem mówiąc, to moja ostatnia próba wprowadzenia trzeciego Pterapogona. Szkoda mi zwierzaków, skoro dwa, które mam to tacy terroryści i samce alfa. Dość poważnie się zmartwiłem, jak zaczęły tłuc nowo zakupionego maluszka niedługo po wpuszczeniu, na szczęście nie trwało to dłużej niż godzinę i się dogadały. Teraz jednemu z nich od czasu do czasu odbije i trochę go szturchnie, ale ogólnie pływają zgodnie i żerują zawsze razem, całą trójeczką.

large_71.2.jpg.131b0999863826174c45dd0aa79b8d8e.jpgWracając do babki – wpuściłem ją i zniknęła. Nie było jej widać cały kolejny dzień, więc zacząłem się obawiać, że wyskoczyła w trakcie czwartkowej podmianki, kiedy baniak był odkryty i niezabezpieczony. Trudno. Stwierdziłem, że dam jej trochę czasu i poczekam, być może zaszyła się po prostu w jakiejś norze. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w piątek popołudniu zobaczyłem moją babkę, radośnie przekopującą piasek. Nie, nie Valenciennea sexguttata, którą dwa dni wcześniej zakupiłem. To była moja stara Valenciennea puellaris, którą najpierw uznałem za zaginioną, później martwą. Za to sexguttata przepadła na dobre. Długo nie trzeba było czekać, bo pojawiła się niespełna godzinę później. I tym sposobem, przez zupełny przypadek, stałem się posiadaczem dwóch babek. Oczywiście na początku panika – zatłuką się, tym bardziej, że sporo czytałem na temat agresji tych ryb wobec przedstawicieli swojego i pokrewnych gatunków (chyba, że ma się do czynienia z dobraną parą). Ale nie, stanęły naprzeciwko siebie, popuszyły się nieco, po czym obie zabrały się za przekopywanie piasku. Równolegle do siebie. Wyglądały przezabawnie – jak dwa orające traktorki :D 

I tym sposobem w mojej nanorafce zapanowały w końcu spokój i harmonia. Cudownie się na to patrzy – akwarium jest pełne życia, Pterapogony pływają w toni, a nie kryją się po kątach. Babki nieustannie przerzucają piach, dzięki czemu robi się czysty i bielutki, jak na początku. Błazny jeżdżą jak szalone po Euphylli, która ma już nie 6 a 8 główek i nadal się rozrasta. Acany pompują się jak szalone, Montiporom przybyło nieco zieleni i pod aktyniką świecą jak pręty paliwowe z elektrowni atomowej, a Ricordee rozrosły się od zakupu chyba ze trzykrotnie. Do tego w końcu uczę się w miarę wiernie ukazywać kolory moich koralowców w niebieskim świetle, a efekty kolejnych godzin mojej zabawy z żółtym filtrem można obejrzeć na zdjęciach z dzisiejszego posta. Aż się uśmiecham pod nosem, jak patrzę na to akwarium, bo w końcu zbliżyłem się do zakładanego ideału, za którym od dawna goniłem – brak glonów, kolorowe koralowce, szczęśliwe rybki i akwarium pełne życia  :D

large_71.3.jpg.7188345d31c5d8b61129e2a519e9e567.jpg

Co do parametrów wody, wszystko w najlepszym porządku. Potas się wyrównał, azotany utrzymują się na poziomie 1,0 ppm. Po podmiance skoczył jedynie magnez i obecnie jest 1380 ppm. Przy okazji podniosłem nieco zasolenie. Jedynie strontu i żelaza dalej nie widać. Stront dozuję – po kropelce dziennie i nie przejmuję się zbytnio testem, bo mam wrażenie, że jest dość mało precyzyjny, szczególnie z uwagi na łyżeczkę do dozowania proszków Sr-2 i Sr-5. Żelaza w tym tygodniu lało się po 3 krople na dobę, więcej się zwyczajnie boję, ale test dalej na 0. Z ciekawości dodałem kroplę preparatu AF Iron do 10 ml wody i powtórzyłem test. Tym razem odbarwił się na wyraźnie fioletowy kolor. Czyli działa poprawnie, a ja robię go dobrze. Tylko w wodzie jest go za mało. Według wytycznych Colombo poziom powinien wynosić 0,15 ppm. Spróbuję utrzymać tą dawkę przez kolejny tydzień  - dwa i poobserwować, co się dzieje. Chociaż nie ukrywam, że trochę boję się przedozować, żeby nie skończyło się to inwazją glonów. Ale póki co wszystko jest ok.

Na zakończenie chciałem jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy. W tym tygodniu dowiedziałem się o pewnej akcji charytatywnej - mianowicie, mój pobliski sklep akwarystyczny, czyli Aquario, współdziałał przy zakładaniu 1000-litrowego akwarium morskiego w Śląskim Hospicjum dla Dzieci „Świetlikowo” w Tychach. Sklep ogłosił akcję zasiedlania zbiornika, a wszystkie zwierzęta, zakupione u nich dla „Świetlikowa”, sprzedawane są z 50% rabatem. Nie wiem, czy jest to do końca poprawne politycznie, ale uważam, że takie akcje należy wspierać, promować i nagłaśniać. Dlatego zdecydowałem się wspomnieć o tym w dzisiejszej relacji, tym bardziej, że w akcję się zaangażowałem, przekazując dla dzieciaków swoje szczepki i zakupując dodatkową skałkę z Zoanthusami. Jak dla mnie są to najlepiej wydane pieniądze na koralowce w moim życiu. A dzieciaki będą miały chociaż trochę radochy (oby!) :) I chciałem tym zachęcić do wsparcia akcji, a inne sklepy do podjęcia podobnych inicjatyw. To naprawdę super, że my, akwaryści, też możemy pomagać innym ludziom poprzez nasze hobby.

Edytowane przez gryadam (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, gryadam napisał:

Hospicjum

Hej, masz może namiary na tą akcję? I do kiedy trwa? 

Przeglądałem strone aquario i facebooka swietlikowo i nic kurcze nie znalazlem. To znaczy że juz po akcji? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, akcja trwa cały czas. Wrzucam Ci poniżej link do posta na Facebook'u. A w razie czego skontaktuj się z Aquario - na pewno udzielą Ci wszystkich informacji ;) 

https://www.facebook.com/sklep.aquario/posts/1818318901579737 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 72

23.03.2018-30.03.2018

large.5abf9be59aa8a_tydzie72.JPG.0899800f1e573413c649db1c3608c1d9.JPG

Prawdziwe błazny i wielkie plany

Spokój, cisza. Korale zadowolone. Nigdy wcześniej nie widziałem ich w tak dobrej kondycji. Wszystkie rosną, pompują się. Wypuszczają nowe główki i polipy. Pterapogony zadomowiły się na dobre, nie walczą ze sobą. Dwa trzymają się razem w prawej części akwarium, trzeci – indywidualista i samiec alfa kręci się wokół Euphylii po lewej. Wszystkie energicznie wypływają po pokarm i wcinają, aż miło popatrzeć. Przy karmieniu i wieczorem, po zgaszeniu świateł często widuję je nawet pływające stadkiem, we trójkę. Babka Valenciennea puellaris przekopuje podłoże w poszukiwaniu pożywienia, zaczęła nawet przyjmować mrożonki, po które wypływa z innymi mieszkańcami akwarium. Nie widać u niej wklęsłego brzuszka, jaki zwykle widywałem u babek. No właśnie… Valenciennea puellaris chyba przepadła na dobre. Z resztą wskazuje na to skok azotanów do 2,0 ppm. Prawdopodobnie tym razem już jej nie zobaczę.

large_72.1.jpg.900c71d27b2ae21df94640b66cc609f8.jpgPrzeczytałem ostatnio w Koralu artykuł na temat glonożerców i była tam wzmianka o babkach – że akwaryści traktują je jako maszynki do czyszczenia podłoża. Ja nigdy tak do nich nie podchodziłem i starałem się zapewniać im zróżnicowane pożywienie, podawać pokarm z pipety, niestety z różnym skutkiem. Dwie z moich babek (nie licząc tych, które początkowo wyskoczyły z akwarium) skończyły mocno wychudzone. Podobnie było z resztą z Gobiodonkiem. Teraz widzę swój błąd – babki sprawiają wrażenie zbyt nieśmiałych i w kolejce do pożywienia są z reguły ostatnie. Najpierw jedzą błazny i Pterapogony, w międzyczasie Pomacentrus nerwowo atakuje pożywienie i chowa się między skałami, dodatkowo płosząc inne ryby. Krewetka czyszcząca też jest bardzo odważna i raczej nie szczypie się z pożywieniem, tylko od razu je łapie i połyka. A babki jedzą zwykle resztki, których nie zostaje prawie wcale. Od niedawna zacząłem zakopywać nieco mrożonki w podłożu. Kilka dni później zauważyłem, że po każdym takim zabiegu babka zaczyna kopać w tym rejonie i przesiewać piasek. I chyba w tym tkwi problem – ryby te w dokładnie taki sam sposób zdobywają pożywienie w swoim  naturalnym środowisku, więc będę to chyba kontynuował. Przynajmniej widzę rybkę najedzoną, o ile oczywiście kilka chwil wcześniej krewetka i stado Nassariusów nie postanowi zrobić tam czystki. Resztki chyba zjada rozgwiazda, która za każdym razem po zakończeniu posiłku przez babkę przemieszcza się w tamten rejon. Co ciekawe, ludzie narzekają, że rozgwiazdy ciężko utrzymać, że tracą ramiona, głodują. U mnie, mimo stosunkowo niewielkiego akwarium nie ma z rozgwiazdą żadnych problemów. I oby tak pozostało :D

large_72.2.jpg.de7097bc781ad5170fe98f6c6257e17c.jpgParametry raczej w normie, jedynie pH trochę spadło i jest teraz 7,7, ale wiążę to ze wzrostem NO3, przynajmniej tak wynikałoby z chemii :P Magnez od ostatniej podmianki nadal wysoko, ale poziom magnezu w soli AF Reef Salt jest wysoki, więc nie przejmuję się tym zbytnio. Widzę natomiast bardzo pozytywne skutki dozowania strontu – koralowce twarde jeszcze bardziej przyspieszyły wzrost i przyrastają również na grubość. Zmniejszyłem też dawkę żelaza z 3 do 2 kropli dziennie. Konsumpcja jest, ale nie chcę doładowywać też glonów, których ekspansja mocno się ograniczyła po zredukowaniu dawki. Najlepiej widać to po wylocie z panelu. Dorobiłem się też nowego koralowca – szaro-granatowej Lobophylii z pomarańczowymi fluorescencyjnymi punkcikami. Niepokoi mnie natomiast zachowanie moich błaznów – cały czas się dogadywały, a na początku tygodnia zaczęły ze sobą walczyć. W dzień pływają razem, nocą biją się o Euphyllię i jeden z reguły kończy na „wycieraczce” za skałkami. Czyżby wypompowana nocą stała się dla nich zbyt mała? Do tego na pyszczku jednego z nich pojawiła się biała plama. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak otarcie, ale obawiam się, że może to być jakaś infekcja bakteryjna. Ale skąd? Czy ktoś z Was jest w stanie to potwierdzić? Na zakończenie chciałbym się z Wami podzielić jeszcze jedną, bardzo pozytywną (przynajmniej dla mnie) informacją :D Niestety przemyślenia na ten temat spędzają mi ostatnio sen z powiek i zmuszają do zaglądania w normy budowlane i tego typu dokumenty.

large_72.3.jpg.9dd8798d530fa1394e5fffd292d6bbf9.jpgOtóż, jak pewnie stali czytelnicy mojego wątku wiedzą, w lipcu planuję przeprowadzkę na swoje. Do tej pory dzieliłem pokój z bratem, więc moje akwarystyczne zapędy i związana z tym megalomania musiały ustąpić komfortowi życia. Tym razem, w nowym mieszkaniu, po konsultacji z moją drugą połówką ma stanąć piękna nanorafka. Początkowy, niskobudżetowy plany był taki, żeby przenieść obecne akwarium. Na chwilę obecną wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że coś będzie klejone :D I tutaj ogromna prośba do Was, bo po przejrzeniu dziesiątek dokumentów i przeczytaniu masy wątków na forach staję przed pewnym dylematem. Moje obecne akwarium waży jakieś 200-250 kg z wyładowaną rzeczami szafką, która pewnie dodaje do tej masy kolejne 50-100 kg. Sufit, ściany i podłoga w normie. Mieszkam na parterze i pod sobą mam piwnicę, więc większego zastanawiania się nad masą baniaka nie było, tym bardziej, że w tym samym miejscu przez blisko 8 lat stało 100-litrowe słodkowodne. Teraz, w nowym mieszkaniu, plan zakłada trzy scenariusze:

1) Opcja ultra niskobudżetowa, czyli przeniesienie obecnego akwarium, w trakcie przeprowadzki wycięcie panelu i albo wiercenie w boku, którego się boję + komin zewnętrzny, albo pudełko przelewowe i w zamówionym stelażu montujemy sumpa z refugium.

2) Opcja trochę wyżej budżetowa – przenosimy obecne akwarium w roli sumpa z refugium, do tego zamawiam nowy stelaż i baniak o wymiarach 100x60x50 (dł. x szer. x wys.).

3) Opcja docelowa, czyli maks, na co mogę sobie na chwilę obecną pozwolić – obecne akwarium w roli sumpa z refugium, do tego stelaż i nowy baniak o wymiarach 120x60x50 (dł. x szer. x wys.).

Problem polega na tym, czy strop wytrzyma taki nacisk? Blok ma konstrukcję podobną, do mojego obecnego miejsca zamieszkania, stropy najprawdopodobniej żelbetowe. Mieszkanie jest na 4 piętrze (ostatnim). Przy takich wymiarach zbiornika nacisk na podłoże będzie wynosił około 500kg/m2. Norma zakłada 150-200. Akwarium ma stać przy ścianie nośnej. Przez analogię – wanna z człowiekiem o wymiarach mojego zbiornika waży jakieś 300kg. Więc samo akwarium raczej nie powinno stanowić problemu. Tylko co z sumpem? Jak te wątpliwości rozwieję, od razu biorę się za kompletowanie sprzętu do przesiadki. Zastanawiam się, czy nie zabiję całego życia powtórnym dojrzewaniem, ale bardziej mnie martwi, czy to wytrzyma? Bo bardzo bym nie chciał wpaść z nieproszoną wizytą do sąsiadów, spuszczając im na głowy pół tony wody… Pomóżcie! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje błazenki żyły zgodnie ponad rok i po tym czasie samicy odbiło, zaczęła lać samca. Po jakimś czasie odpuściła i żyły ponownie zgodnie. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie i za tym ostatnim razem po około 1,5 roku wspólnego życia samiec nie przeżył. Od ponad roku ma nowego samca i jak na razie są nierozłączni, wydaje się, że z nowym samcem lepiej się dogaduje. Też mieszkam w bloku z wielkiej płyty i nawet bym się nie zastanawiał, żeby stawiać akwarium 300-360 litrów, nawet większe. U mnie stoi od prawie 20 lat 200 litrów, a ludzie mają po 500, 1000 litrów w takich blokach. Stawiaj największe na jakie możesz sobie pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to mnie pocieszyłeś, bo właśnie do Aquario dotarła nowa seria odpieniaczy Bubble Magus w dość przystępnych cenach. Myślę, że ten najmniejszy z serii A da radę w 360l. Będę się zabierał powoli za projekt i konfigurację sprzętową. Boję się tylko masy sumpa, bo to jednak dodatkowe akwarium o masie blisko 150 kg na tej samej powierzchni. Więc metr kwadratowy będzie obciążony około 500 kg, tak jak pisałem. Ale ludzie i po 1400l podobno trzymają i stoi. Chociaż czytałem o gościu, który postawił sobie 400l i szybko spuszczał wodę, bo ścianą zaczęła pękać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 73

30.03.2018-06.04.2018

large.5acd219f649ea_tydzie73.JPG.ca6e223e7581f65115578915242e2cbd.JPG

Wojna totalna?

Robi się już prawie połowa kolejnego tygodnia, a tu nadal echo. Bardzo Was przepraszam, ale w zeszły czwartek musiałem wyjechać na kilka dni na konferencję, a że Internet był tam tragiczny, nie udało mi się wrzucić aktualizacji. Wcześniej przygotowywałem się do wyjazdu, a po powrocie potrzebowałem kilku dni na ogarnięcie się. W związku z tym robienie testów też sobie w tym tygodniu podarowałem. Akwarium jest w dobrej kondycji, więc raczej nic mu nie grozi przy tygodniu przerwy w pomiarze parametrów. Ale do sedna – już się rehabilituję i wrzucam kolejną aktualizację mojego dziennika.

large_73.1.jpg.5467c09969c63d76f505d4fff075c23d.jpgJak już wcześniej wspomniałem, cały baniak jest w świetnej kondycji, co widać z resztą po bardzo zadowolonych koralowcach. Spójrzcie tylko na Caulastreę na końcu posta -  jeszcze nigdy nie widziałem jej tak mocno napompowanej. I od niedawna zaczęła się dzielić, bo wcześniej, jeszcze w epoce cyjano jakoś kiepsko jej to szło i była cała poskurczana. Myślałem wtedy, że to u niej normalne, ale cóż… Człowiek uczy się przez całe życie. Ekstremalne wręcz, przynajmniej jak na moją dotychczasową karierę, przyrosty wykazuje też Seriatopora hystrix i Montipora talerzowa. Mimo utraty tkanki przy podstawie przez tą drugą, oba koralowce cały czas rosną. Hystrix wypuszcza nowe odgałęzienia, Montipora tworzy kolejne „półki” i wystawia polipy. Pewnie mogłoby być lepiej, ale ten stan mnie na razie zadowala. Dość intensywne dozowanie żelaza poskutkowało wzmocnieniem kolorów koralowców. Ale też rozwojem glonów, których ostatnio jest w baniaku nieco więcej. Mam też wrażenie, że padające na akwarium promienie słońca intensyfikują reakcje, zachodzące w podłożu – w miarę wzrostu nasłonecznienia pojawia się więcej pęcherzyków gazu i glonów na przekroju strefy piasku przy przedniej szybie, dlatego intensywnie, kilka razy w tygodniu przekopuję podłoże i efekt jest dobry, bo glony i pęcherzyki znikają bez śladu na kilka kolejnych dni. Mam świadomość tego, że warstwa podłoża jest za gruba, więc muszę dbać o nią szczególnie. Kolejny błąd początkującego morszczaka, którego już więcej nie popełnię. 

Przygotowując akwarium do wyjazdu zrobiłem we wtorek podmiankę i swoje ukochane szkiełko zostawiłem pod opieką brata, który stanął na wysokości zadania i po powrocie zauważyłem, że wszystko jest w rewelacyjnej kondycji. Szkoda, że Młody nie ma pociągu do akwarystki, bo moglibyśmy podziałać coś w tej materii razem :P Tak naprawdę jedyną rzeczą, nie dającą mi spokoju są błazny, które w ostatnim czasie tłuką się niemiłosiernie o Euphyllię . Za dnia nadal pływają razem i trą się o korala, aż miło na to popatrzeć. Ale po zgaszeniu świateł, kiedy koralowiec się wypompowuje i robi się mniej miejsca, zaczynają ze sobą walczyć. Dziwię się, że nie spróbują się przenieść, np. do Sarco, w którym miałyby zdecydowanie więcej miejsca. Może w nowym akwarium, o ile powstanie, pokuszę się o wpuszczenie jakiegoś ukwiała. No właśnie… Nowy projekt, który gdzieś tam nieśmiało tli się w mojej głowie to kolejna rzecz, która nie pozwala mi spać spokojnie. Nadal czytam na temat nośności stropów, coraz bardziej utwierdzając się w tym, że jednak nie wpadnę niezapowiedzianie do sąsiadów z ponad 500l słonej wody. Wciąż jednak brakuje mi ostatecznego potwierdzenia, a moje inżynierskie zboczenia domagają się obliczeń i norm. Belki i kratownice zdarzało mi się kiedyś liczyć i z tego, co pamiętam, to w pobliżu podpory, jaką niewątpliwie jest ściana nośna, wytrzymałość materiału (w tym wypadku betonu) jest znacznie większa, niż w większej odległości, bo siła obciążająca działa na mniejszym ramieniu. Być może właśnie Pan Steiner i kilka równań pozwoli mi podjąć ostateczną decyzję, bo mam już nawet wstępne pomysły na konfigurację sprzętową. Na zakończenie zapraszam jeszcze na YouTube’y i Instagramy, gdzie pojawiło się ostatnio trochę nowości ;)

large_73.2.jpg.0fe7d672f61e42ece10f4541cea6692a.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Twój sarcophyton to nie jest czasem lobophyton?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 74

06.04.2018-13.04.2018

large.5ad215d5a738f_tydzie74.JPG.b3613812c5e833720d79cfae37587edb.JPG

Ballady i romanse?

large_74.1.jpg.5a416680cfa72dc9f05b9433fdf086b0.jpgTytuł posta na pierwszy rzut oka brzmi, jakby co najmniej coś planowało się w moim baniaku rozmnożyć. Kto wie? Być może kiedyś w końcu uda mi się doprowadzić do rozrodu jakiegoś gatunku ryb lub krewetek. Już samo złożenie ikry potraktowałbym jako swój ogromny sukces. Co prawda aż tak różowo nie jest, ale wygląda na to, że błazny w końcu się dogadały. Nie pływają non-stop razem, jak wcześniej, ale po moim powrocie z konferencji (przypomnę, że przed wyjazdem sytuacja była wręcz dramatyczna, bo rybki atakowały się praktycznie cały czas) zauważyłem, że już się tak strasznie nie leją. Nawet wróciły do wspólnego okupowania Euphyllii i tolerują się nawet wieczorami, kiedy koral się wypompuje. Ostatnimi czasy poszerzyły też nieco swoje terytorium i zajęły jeszcze Montiporę talerzową, która bardzo intensywnie rozrosła się nad ich domem, czyli wspomnianą Euphyllią i chyba traktują ją jako balkon. Patrząc wieczorem, przy nastrojowym aktynicznym świetle i wywołaną nim delikatną fluorescencją Euphyllii, kiedy jeden z błaznów pływa nad Montiporą, a drugi kręci się wkoło Euphyllii ma się wrażenie, że ogląda się scenę rodem z Romea i Julii :P Właśnie takie widoki są czymś, co w morszczyźnie urzeka mnie najbardziej i daje jednocześnie największą satysfakcję z prowadzenia baniaka. Człowiek zapomina wtedy na moment o wszystkich niepowodzeniach, plagach, nawet stanie konta… I po prostu zanurza się na chwilkę w ten cud natury…

Dobra, zbyt sentymentalnie się robi :D Czas przejść do kolejnego aspektu, czyli rewolucji wśród Pterapogonów. Doszło do pewnej wymiany. Jak część z Was zapewne pamięta, wpuściłem ich chyba z 7, przeżyły 3. I ta trójka ma się świetnie, rośnie, pływa i… Zmienia towarzystwo. Do tej pory 2 pierwsze Pterapogony (te wpuszczone w pierwszej turze) trzymały się oddzielnie w dwóch przeciwległych końcach zbiornika. Gdy dołączył do nich trzeci, przykleił się do tego po prawej, bo drugi strasznie go atakował.

large_74.2.jpg.c0b2feb1675f6dd907336e33753fd284.jpg

I teraz, po kilku tygodniach od wpuszczenia, kiedy nieco podrósł, został sam w prawym rogu akwarium. Natomiast dwa, wpuszczone w pierwszej turze, kilka dni temu połączyły się i wszędzie pływają razem. Czyżby parka? Mam taką nadzieję. A nawet jeżeli nie, to po przesiadce na większy zbiorniczek, która mam nadzieję wypali (ciągle nie śpię po nocach, zastanawiając się, czy strop na 4 piętrze wytrzyma to 600-700 kg/m2) mam w planach dorzucenie jeszcze kilku rybek, w tym między innymi jeszcze 2 Pterapogonów. Do tego chciałbym jakiegoś pokolca, np. Zebrasoma flavescens i jeszcze kilka ciekawych rybek i bezkręgowców, na które obecnie nie mogę sobie pozwolić z racji rozmiarów akwarium (może jakieś stadko różowych Pseudochromisów – bardzo podobają się mojej Narzeczonej, więc niech też ma jakiś własny akcent w ewentualnym przyszłym baniaku :P).

Co do parametrów wody, to troszkę się ostatnio rozchwiały. Po zrobieniu testów okazało się, że KH spadło do poziomu 6,1 dKH, więc koniecznie muszę je podbić i zwiększyć dawkę AF KH Plus. Podobnie wapń – dzisiaj było 380 ppm. Magnez stale wysoko. Poza tym płyny z AF już się kończą, ale w tym tygodniu przyszedł już zestaw prochów do Ballinga. Czekam jeszcze na pojemniki na płyny z erybki i będę sukcesywnie przechodził. Boję się tylko zachwiania równowagi jonowej, bo nie widzę sensu dozowania pełnego Ballinga (konkretnie magnezu), skoro jest na odpowiednim poziomie… Skoczyły mi też azotany i na chwilę obecną jest 3,0 ppm, więc może zbyt obficie karmię. Ale to akurat nie problem. Podniosę lekko fosforany i zobaczę, co się stanie w przyszłym tygodniu. Póki co wszystko wygląda stabilnie i spokojnie, a prowadzenie baniaka naprawdę sprawia mi coraz więcej frajdy. Po blisko półtora roku w tym hobby powoli zaczynam łapać, o co w tym wszystkim chodzi i mam nadzieję, że w przyszłości moje baniaki będą wyglądać jak te niektóre cukierki, które spotykam w Internecie i na Instagramie. Przy okazji zapraszam jutro na mój kanał na YouTube (nick: The Coral Cafe), bo planuję wrzucić pierwszy filmik z prezentacją całego setupu mojej kropelki oceanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Z perspektywy czasu zmienił byś coś w panelu, jestem na etapie projektu a mam dokładnie taki sam sprzęt: tunze 9004 i hydora pico 1000l/h

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zipke, zmieniłbym... Panel na sump :P A tak na poważnie, jeśli nie masz możliwości zrobienia sobie sumpa, to z perspektywy czasu ja bym na pewno zwiększył szerokość panelu do minimum 15 cm, bo paskudnie się to czyści. Poza tym wkleiłbym zdecydowanie szerszy przelew, bo mam teraz 15 cm grzebienia i jak odpieniacz jest za blisko przelewu to poziom wody w panelu spada i pompa obiegowa zaczyna siorbać i zasysać powietrze. I zrobiłbym większe prześwity pomiędzy szybami, dzielącymi przegrody. Obecnie mam 3 cm, teraz dałbym minimum 5.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
[mention=7346]zipke[/mention], zmieniłbym... Panel na sump [emoji14] A tak na poważnie, jeśli nie masz możliwości zrobienia sobie sumpa, to z perspektywy czasu ja bym na pewno zwiększył szerokość panelu do minimum 15 cm, bo paskudnie się to czyści. Poza tym wkleiłbym zdecydowanie szerszy przelew, bo mam teraz 15 cm grzebienia i jak odpieniacz jest za blisko przelewu to poziom wody w panelu spada i pompa obiegowa zaczyna siorbać i zasysać powietrze. I zrobiłbym większe prześwity pomiędzy szybami, dzielącymi przegrody. Obecnie mam 3 cm, teraz dałbym minimum 5.
Właśnie planuję 15cm szerokości ale i grzebień miał być 15cm. Sump niestety nie wchodzi w grę. Dzięki za info.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 75

13.04.2018-20.04.2018

large.5adf1b97d16a5_tydzie75.JPG.fa6ea78b1e0a235c3157d9f7ba4e2b6a.JPG

Znowu razem!

large_75.1.jpg.3c93a24e50a520928477641326488d43.jpgW tym tygodniu mimo pewnych niepokojących mnie objawów mam dość pozytywne podejście do funkcjonowania mojego akwarium. Od środy do piątku znowu nie było mnie w domu, bo wywiało mnie na szkolenie do stolicy (stad też drobne opóźnienie w aktualizacji, przeciągnięte dodatkowo totalnym odcięciem od świata, wywołanym brakiem dostępu do Internetu, telefonu, telewizji… wszystkiego, a to za sprawą pioruna, który jak na złość postanowił przywalić w pobliski nadajnik), wobec czego baniak znowu przeszedł pod opiekę brata. Wróciłem późnym wieczorem do domu, trochę jeszcze chodziłem po nocy, ogarniając się po powrocie, robiąc trochę porządku z różnymi rzeczami i przed położeniem się spać postanowiłem poświecić sobie latarką i popodglądać nocne życie w akwarium. Tym cudownym sposobem trafiłem na dość niespotykaną w ostatnim czasie sytuację – moje błazny razem, nie atakując się, pocierały się o Euphyllię. Ku mojej wielkiej radości kolejnego dnia sytuacja wyglądała tak samo. Nawet teraz, kiedy patrzę w stronę akwarium, widzę błazenki pływające zgodnie w parze. Poszarpane ciągłymi bójkami pyszczki też zaczęły się już ładnie goić i ogólnie ponownie zapanował pokój. Tak sobie myślę, że może coś im zwyczajnie odbiło, właściwie to samicy (nie, żebym zwalał wszystko na kobiety, ale to potwierdzona informacja :P) i na jakiś czas stała się agresywna. Na całe szczęście jej przeszło. Relacje towarzyskie zaczynają tworzyć się też wśród Pterapogonów. Widzę, że dwa, o których pisałem w poście z zeszłego tygodnia nadal pływają razem i nie odstępują się właściwie na krok. Trzeci też od czasu do czasu się do nich przyłącza i tworzą niewielką ławicę. Po cichu liczę na jakieś tarło i z nieukrywaną niecierpliwością czekam, czy faktycznie coś z tego będzie. Pterapogony są jeszcze stosunkowo małe, ale kto wie? Być może w niedalekiej przyszłości do czegoś dojdzie :)

large_75.2.jpg.205081d054269775349e48a7896a0f87.jpgCzymś, co niestety mnie w tym tygodniu zaniepokoiło jest dość drastyczny spadek twardości węglanowej. W zeszłym tygodniu podniosłem dawkę AF KH Plus do 6 ml/dobę. W tym tygodniu odnotowałem dalszy spadek, a sobotni test wykazał wartość 5,7 dKH, czyli stanowczo za nisko. Od razu podbiłem do 6,7 dKH dodając 20 ml KH Plus z ręki i podnosząc dzienną dawkę do 7 ml/dobę. Ze spadkiem KH wiąże się zapewne drugi niepokojący wynik testu, czyli wzrost azotanów. Wyszły gdzieś między 5 a 10 ppm. Podejrzewam, że w tak niskim KH bakterie rozwijają się gorzej i nie wyrabiają z rozkładaniem NO3, stąd skok. Muszę się bardziej temu przyjrzeć. KH Plus też już się kończy i w najbliższym tygodniu będę już zapewne mieszać Ballinga, bo jakoś trzeba spadki uzupełniać. Mam nadzieję, że dozowanie niepełnego (bez magnezu) nie doprowadzi do zachwiania równowagi jonowej i jakiejś strasznej tragedii… Wracając do azotanów – koralowce na razie nie strajkują, LPS-y i Sinularia są wręcz zadowolone, ale i tak muszę je sensownie zbić, przynajmniej o połowę, bo jak tak dalej pójdzie, to skończy się pomorem patyków. Na razie ograniczyłem jeszcze karmienie i czekam. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia spadną. Jak nie, to będę próbował zbijać to jakimś magicznym środkiem typu kostki od Orca Labs. Reszta parametrów zasadniczo w normie, tylko wapń trochę przedozowałem i wyskoczyło 440 ppm. Ale sam zejdzie :) Zauważyłem też dość mocny rozrost moich fioletowych Rhodactisów i zaczynam trochę bać się o Ricordee, bo mam wrażenie, że Rhodactisy je parzą – są w ich pobliżu takie lekko poskurczane, mimo tego, że bardziej oddalone fragmenty tych koralowców pompują się normalnie. Ricordee z kolei zagłuszają moją Tubiporę, która trochę ostatnio zmarniała. Dlatego poważnie zastanawiam się nad przełożeniem jej w inne, spokojniejsze miejsce, z dala od innych korali. Może nawet dostanie swoją skałkę, w spadku po zielonej Euphylii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Czas na ballinga. Takimi skokami wykończysz koralowce. Nie słuchaj tych co piszą że podmiany wystarczą [emoji14] to są bajki [emoji14]

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@fresz33, pojemniki stoją, prochy kupione. Właściwie czekam tylko, aż KH Plus dokona żywota, bo zostało go jakieś 20 ml, czyli na 2-3 dni. Potem podłączam Ballinga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 76

20.04.2018-27.04.2018

large.5ae867301ec34_tydzie76.JPG.1fd447356cfc38e899ed62aa7d101963.JPG

A może by tak rzucić to wszystko i… kupić drzewołazy?

large_76.1.jpg.4511ba51f5f48945185a1613a6415a6c.jpgTydzień zaczął się bardzo optymistycznie, ponieważ błazny w końcu wyglądają jak błazny, a ich pokiereszowane bójkami mordki w końcu doszły do siebie, ładnie się zagoiły i wyglądają już naprawdę ładnie. Do tego Pterapogony dogadują się coraz lepiej i mam wrażenie, że parka, która dobrała się zaledwie kilka tygodni temu jest ze sobą coraz bardziej zżyta – wspólnie pływają, trzymają się praktycznie cały czas razem, nawet nocą śpią w tej samej kryjówce w lewym tylnym rogu akwarium, pomiędzy skałkami. Przy czym mam wrażenie, że jeden z nich pływa nieco wyżej w toni wody i jest nieco bardziej wysunięty, jakby opiekował się drugim. Takie zależności i zachowania w przyrodzie, które można zaobserwować w domowym akwarium są naprawdę niesamowite i sprawiają, że człowiek zapomina o wszystkim i może wręcz godzinami wpatrywać się w ten mały kawałek oceanu z otwartymi ze zdumienia oczami i szczęką na podłodze :D

Koralowce ogólnie mają się dobrze, chociaż część twardzieli delikatnie wyblakła. Przyczynę oczywiście zidentyfikowałem po wynikach testów, które coraz bardziej mnie niepokoją, stąd w tym tygodniu nieco więcej na temat parametrów. KH w ostatnim czasie skacze jak szalone – od dramatycznej wartości 5.7 dKH w zeszłym tygodniu, podbitej do 6.7 ponownie spadło do 6.1. W tym tygodniu znowu gwałtownie je podbiłem, zużyłem resztkę AF KH Plus i w połowie tygodnia w końcu podłączyłem Ballinga. Leje się 14 ml KH Buffer na dobę, a do tego po 4 ml AF Calcium i AF Reef Mineral Salt. Magnezu póki co nie dozuję, tylko uzupełniam z ręki, bo spadki są niewielkie. To rozchwiane na całego KH wywołuje najprawdopodobniej skoki azotanów, które w tym tygodniu osiągnęły już malinowe 10 ppm, czyli mamy kolejny wzrost o 2.5 ppm w stosunku do zeszłego tygodnia. W tak niskim KH bakterie nitryfikacyjne rozmnażają się podobno zdecydowanie gorzej, więc skutki są widoczne. Priorytetem jest dla mnie zbicie azotanów, więc w najbliższym tygodniu planuję podmiankę z poważniejszym czyszczeniem panelu. I z niecierpliwością czekam już na przeprowadzkę i nowe szkło, żeby w końcu wywalić całe zaplecze techniczne do sumpa, bo ten nieszczęsny panel to naprawdę tragedia, przynajmniej z punktu widzenia czystości.

large_76.2.jpg.46922540f6c11b2d81582cf8e3c75de1.jpgPrzy podmiance planuję wymianę gąbki filtracyjnej i chyba od tej pory będę ją zmieniał co tydzień, bo mam wrażenie, że też jest źródłem syfu, który negatywnie wpływa na parametry wody. I na próbę wrzucę kostki na NO3 i PO4 od ORCA Labs. Zobaczymy, czego ten specyfik jest warty, bo ostatnio mi go dość mocno zachwalano, a wiem też, że tego typu dodatki do wody są dość popularne w Stanach Zjednoczonych. W panelu moczy się też 5-miesięczny Chemipure Blue, w który powoli przestaję wierzyć i mam coraz silniejsze wrażenie, że te braki podmian i jego cudowne działanie to jedynie slogan reklamowy. Dlatego wrzucę chyba normalny węgiel, kostki od ORCA Labs, a Chemipure usunę. Albo przejdę na media od AquaForest, czyli Phosphate Minus i Carbon. Najgorsze jest to, że te wszystkie skoki parametrów musiały zachwiać równowagą biologiczną zbiornika, bo pod koniec tygodnia zauważyłem na jednej ze skałek niewielką kolonię cyjano. Mam nadzieję, że nie rozwinie się w plagę, jak ostatnio i uda mi się nad tym zapanować. Kożuch oczywiście od razu odessany, nie było tego dużo i oby tak zostało… Niemniej jednak złapał mnie mały kryzys i miałem już taki dzień, w którym zacząłem się naprawdę poważnie zastanawiać nad zmianą morszczaka na coś lżejszego, co można bez problemu postawić sobie w dowolnym mieszkaniu, nie zważając na wytrzymałość stropu i nie martwiąc się o ciągłe wahania parametrów wody…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że czytałem Twój ostatni wpis bo każda wypowiedź jest dość obszerna i stwierdzam że w tym akwarium nie ma żadnej naturalnej biologii... ciągle szukasz jakiś nowych "specyfików", dolewasz, rezygnujesz i tak w kółko. Może warto zastanowić się gdzie powstaje problem a nie usuwać jego skutki chemia?

 

Ps. Każdy doświadczony akwarystów Ci powie/napiszę że im mniej wkładania rąk do zbiornika tym lepiej.

Edytowane przez kanio10 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.