-
Liczba zawartości
150 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez wojtos
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Zaryzykowałbym twierdzenie że nie próbujemy odtwarzać warunków naturalnych, bo jest to niemożliwe. To co robimy? Otóż świadomie stwarzamy sztuczne warunki. Nie odwzorowujemy składu wody, bo w naturze np. kH jest niższe, stosujemy masę środków i zabiegów (absorbery, vodka ) nie występujących w naturze. Celem naszym jest przeżycie i rozwój zwierząt w sztucznym środowisku. Nie odwzorowujemy natury, bo okazuje się że syntetyki w warunkach akwariowych dają lepsze efekty. Nikt nie będzie rozrabiał soli pochodzącej z odparowanej wody morskiej, bo ta złożona z mieszanki odczynników chemicznych jest bezpieczniejsza. Podobnych przykładów jest wiele- nie mamy nagoskrzelnych, bandy ustnikowatych, bo chcemy zapewnić bezpieczeństwo koralom. Owszem, musimy stwarzać warunki podobne do naturalnych, ale w wielu aspektach świadomie nie mogą one naśladować natury.
-
tak jak napisał Robal te krzaczki na górze to na 100% byropsis
-
Jest taki minus, że od światła w sumpie na całym sprzęcie porastają fioletowe glony wapienne, w przypadku wężyków do chłodziarki lub filtrów fluidyzacyjnych szybko zmniejszają przepływ.
-
Bezproblemowy . Po kupieniu wylazl z dziury w skale(zostawil tubke) w ktora go wlozylem i polecial z pradem wody. Przykleil sie sam do skaly w nowym miejscu i tak siedzi ok ponad roku. Nie karmie go, co zlapie z zarcia dla ryb to jego.
-
Ja bym sugerował podaną przez producenta pojemnośc zwiekszyć do ok. razy 4. Wyliczenie: 1. Mała obsada, młody ale dojrzały zbiornik- razy 1 2. Duża obsada - razy 2 3. Duża obsada + dozowanie węgla organicznego ( wszystkie metody jego dozowania uzależniają skuteczność od bardzo wydajnego odpieniania)- pkt 2 razy 2 Czyli razem- razy 4
-
Marcmonk- niestety opisałem popadanie w kłopoty z autopsji. Nie zamierzam zmieniać odpieniacza, bo wywalenie 4-6 kpln mi się nie uśmiecha. Jestem na etapie szukania wydajniejszej pompy lub zakupienia większego wirnika do mojej, bo korpusy ponoć są te same. Myślę, że w odpieniaczu jest rezerwa, bo u mnie daleko do sugerowanego przepływu 1,8 cm3 powietrza na min na cm2 powierzchni przekroju komory reakcyjnej.
-
Widzisz Łapa, w morszczyźnie 2+2 nigdy nie jest 4. Podam przykład: 1. Masz małą obsadę, dojrzałą ale młodą skałę- wymiary odpieniacza z sugererowaną przez producenta wielkością zbiornika są ok. 2. Z czasem masz dużą obsadę, skała zaczyna się starzeć- NO3 zaczynają rosnąć i zaczynasz sie zastanawiać czy nie zwiekszyć wydajności odpieniacza. 3. Masz dużą obsadę, starzejący się zbiornik- NO3 i fosforany są stanowczo za wysokie. Zaczynasz stosować węgiel organiczny ( vodka method, pelety itp ) i już nie musisz się zastanawiać- wiesz że masz za mały odpieniacz, bo wywala na maksa a i tak w sumpie pełno piany ze spływu i przelewów. Aby uniknąć powyższych dylematów najlepiej kupić znacznie przewymiarowany zdaniem producenta odpieniacz.
-
Czy taki diabeł niebezpieczny jak go malują ....
wojtos odpowiedział mareko1 → na temat → Dla nowicjuszy
Widzę, że żarty się niektórych kolegów trzymają i dobrze, bo nie ma nic gorszego od podejścia do sprawy z poczuciem humoru typowym dla inspekcji SANEPID, ale temat jest w istocie poważny. Osobiście uważam, że wieloletnie utrzymaywanie akwarium morskiego stwarza mniejsze zagrożenie dla zdrowia i życia niż jednorazowa jazda samochodem, ale są doniesienia o wypadkach. Z zagrożeń, o których mi wiadomo wymienię: - groźne infekcje po zranieniu przy stosowaniu vodka method. - złe samopoczucie domowników, przy wadliwym stosowaniu ozonu. - możliwość kupna i nieświadomego kontaktu z jadowitymi stworami typu blue ring octopus, stożki. - możliwośc zatrucia przy kontakcie z prochami do najbardziej rozszerzonej metody Balinga. Piszcie proszę, tak jak seb, konkretnie, o jakich zagrożeniach jeszcze wiecie. -
Jest bezpieczny, raz używałem, nie było efektów niepożądanych.
-
Przedobrzyles, zbyt duzo absorberow wprowadzales, do tego zmiana soli. Konkretnie co jest przyczna trudno powiedziec, ale korale lubia stabilnosc. Mysle ze ostatnio wprowadzony chemipure, absorber krzemianow i nowa sol byly dla nich juz nie do zniesienia. Wywal te nowe wynalzki, wszystko Ci nie padnie. Jak zobaczysz ze to co zostalo zaczyna odzywac to wprowadzaj spowrotem szczepki tego co chcesz miec a padlo. Na przyszlosc tak nie mieszaj metod filtracji. Powodzenia. Zrobiles krok w tyl o wiele miesiecy, pewnie jak kiedys kazdy z nas.
-
Też kiedyś uległem urokowi c. loricula, ale zaraz po wpuszczeniu zaczęła czyścić z polipów montiporę digitatę. Miałem zmianę nastroju o 180%, z zauroczenia zrobiła się bezsilna wściekłość, chyba na samego siebie. Moim zdaniem nie warto ryzykować, z drugiej strony ustnikowate tak kuszą...
-
Nigdy ponownie Talasomy lunarki- próbuje zniszczyć wszystko- wyrywa nowo przyklejane szczepki, gryzie skorupiaki. Chełmona mam od 1,5 roku, wcina wszystkie mrożonki, tej rybce nawięcej zawdzięczam, wyczyścił wszystkie aptasie, majano, do zera usunął inwazję brzydkich brązowo-beżowych rurówek miękkich. Kluczem do jego utrzymania jest częste karmienie, gdy karmię ryby 2x dziennie zaczyna chudnąć, widoczny staje się kregosłup. Po ok 2 tygodniach regularnego karmienia 3 x dziennie może nie robi się tłuściutki jak pokolce, ale kości przestają wystawać. Stale rośnie i ma się świetnie. Musisz kupić rybę, ktora je mrożonkę, pewnie będzie to solowiec, naprawdę długo- wiele miesięcy upłynie zanim nauczy się jeść inne mrożonki. Początkowo uparcie będzie wybierać solowce z tego co wlewasz i nie będzie tykać niczego innego, a ściślej mowiąc będzie wypluwać, gdy np omylkowo złapie lasonoga. Tak więc do każdego karmienia przez parę miesięcy dodawaj solowce. Ta ryba pływa też w nocy, walczy z prądem i spala energię wtedy, gdy inne śpią. Chudnie bardzo szybko przy zmniejszenu karmienia, i szybkio nabiera ciała przy zwiekszeniu. Myślę, że z powodu ujemnego bilansu energetycznego tak często ginie w akwariach. Ja się nastawiłem na róne antiaski więc karmić muszę, ale akwaryści nastawieni na SPS-y tak często nie karmią.
-
Mam zbiornik w ścianie pomiędzy biblioteką a łazienką,od strony łazienki otwarty dla serwisowania. Mimo normalnego stosowania całej chemii ( kosmetyki, pranie itd) negatywnych skutków nie obserwowałem. Myślę, że masywne narażenie na opary, takie jak w czasie malowania może być szkodliwe, ale chemia stosowana na codzień nie zaszkodzi. Podzielam opinię co do sprzątaczki, to rzeczywiście najwieksze zagrożenie dla zbiornika. To co w domu da się zniszczyć to zniszczy, a co się nie da, będzie próbowała.
-
Wywal ta skałkę i nie wkładaj nawet po oczyszczeniu. Widocznie stanowi dobre podłoże dla niepożądanych mikroorganizmów. Też tak miałem i po kilku miesiącach syf zaczął porastać sąsiednie skały. Nie ma sensu trzymać źródła zarazy.
-
Nadal aktualne, w związku z zapytaniami na prv informuję, że wysokość reaktora wynosi 94 cm, gniazdo sondy pH jest na wysokości 90 cm. Aby ją wygodnie wyciągać, jeżeli reaktor stoi we wnęce lub pod akwarium, to powinno być ok 105 cm od podłogi do stropu.
-
Zdaję sobie sprawę, że moja opinia dla niektórych będzie trochę sucharem, gdyż jestem z tych, co przeciekający kit w akwarium ramowym dziwnymi metodami próbowali uszczelniać. Gdy była dobra pogoda i do pokoju wpadało słońce to zaraz mikroskop wyciągałem ( na świetle sztucznym słaby obraz dawał) i na zeskrobanych glonach akrobacje wrotków i i pantofelków oglądałem. Dziś akwarystyka morska to dla mnie wymagająca pasja, źródło niezastąpionego relaksu, gdy wracam do domu po kilkudziesięciu godzinach ciężkiej pracy. Widok moich podopiecznych, obserwacja jak się nastawiają doktorkowi, zaczepki charyzmatycznych pokolców, obserwowanie jak korale znowu są wyraźnie większe daje mi odskocznię od stresu w pracy, pozwala zostawiać go poza progiem domu. To samo hobby daje też mi jednocześnie mnóstwo przykrości, gdy widzę jak jakiś koral leci, wkurzam się nie potrafiąc znaleźć przyczyny, bo przecież inne korale w tym samym czasie wręcz ,,wyłażą ze zbiornika”. Obserwuję ten świat za szybą, całą jego brutalność w morderczej rywalizacji o miejsce do wzrostu, pozycję w stadzie czy o zachowanie terytorium. Widzę analogię do życia ludzi, gdzie często człowiek człowiekowi dokopie dla własnej satysfakcji czy kariery. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie dokąd zmierzam, ale zdaję sobie sprawę z uzależnienia. Jak w każdym nałogu odrobina przyjemności okupiona jest stratami. Bo jak inaczej ocenić ciągły wypływ kasy, uwiązanie, a na urlopie odbieranie telefonów typu ,, cześć, chyba akwarium ci cieknie, bo na podłodze jest pełno wody”. Cóż, życie z tym akwarium nie jest łatwe, ale bez niego go sobie nie wyobrażam. Pewnie jak to z każdym nałogiem, będę zmierzał do coraz większego uzależnienia...
-
Sprzedaję dlatego, że: 1. Ten reaktor zajął mi resztę wolnego miejsca pod akwarium, a musiałem je uwolnić. Mam akwarium w ścianie i jedyne miejsce na osprzęt jest pod nim. Mam tam spory sump, zbiornik 180 l do mieszania soli, filtry, mikser, itd. Chcę kupić chłodziarkę (u mnie świeci prawie 1 kW i woda się grzeje). 2.Jest on tak wysoki, że nie mogłem zwyczajnie wykręcać sondy pH do kalibracji, bo się zapierała o płytę pod akwarium, do jej wyjęcia musiałem wytaczać spod akwarium cały reaktor, co z uwagi na jego wagę i przeszkadzający stelaż było wybitnie upierdliwe. Balingi leję równo po 300 ml i to wystarcza, nie jest to duże obciążenie. Faktycznie reaktor ma dobrą opinię, ma recyrkulację CO2, dzięki za potwierdzenie, że oferuję porządny sprzęt.
-
Ponawiam. W przypadku odbioru osobistego gratis widoczny wklad wapienny ( ok 20 kg ).
-
witam, jak w temacie, reaktor do dużego zbiornika, całkowicie sprawny. Cena 800 zł, czyli nawet nie 1/3 ceny nowego.
-
Patrząc na samochód podświadomie wiesz, czy mógłbyś się potencjalnie zaprzyjaźnić z jego kierowcą, bo prawda jest taka że odpychającymi brykami jeżdżą ludzie, którym z naszego punktu widzenia czegoś brakuje. Nie mówię, że to źli ludzie i nie chcę ich dyskryminować, taki kierowca może być nawet wartościowym człowiekiem w swoim środowisku. Patrząc na samochód, który dla mnie jest obciachowy, po prostu wiem, że nie mam ochoty poznać jego kierowcy. I tak samo jest z pisownią, jak czytam tekst osoby, która nie potrafi pisać ani poprawnie się wysłowić, to nie mam jej tego za złe, ale dla mnie nie jest ona partnerem ani do rozmowy, do kupna/zamiany, nie mówiąc już o nawiązaniu kontaktu. Może więc dobrze, że nikt nie poprawia postów, bo wiemy z kim mamy do czynienia. Forum jest dla wszystkich morszczaków, będą tu pisać także ludzie bez wykształcenia, jeżeli kochają ryby czy korale, to na pewno znajdą tu równych sobie i dobrze, to ich prawo, niech piszą tak jak potrafią. Nie możemy żądać bezbłędnej pisowni, chcąc by forum było szeroko dostępne. Myślę, że podkreślanie błędów, kolorowanie na różowo niejednego zdeprymowało i się nie odważył dzioba otworzyć. PS - nie popadajmy w ortodoksję, jak piszę z telefonu to nie ma altów, nie przypuszczałem, że ktoś to odbiera jako lenistwo.
-
Pytanie jak najbardziej uzasadnione. Moja scoly i trachyphylia bardzo lubią papu i szeroko pyski otwierają gdy żarcie spada. Muszę je karmić ,,do papy" bo inaczej po kilku tygodniach wyraźnie zaczynają się kurczyć. Wystarczy kilka razy pokarm na korala bezpośrednio podać i ponownie się pompują. Podawanie ogólne pokarmu do zbiornika nie daje możliwości dostarczenia odpowiedniej ilości jedzenia- osiąga dno w zbytnim rozproszeniu, to co opada łapią apogony, krewetki i nawet niby śpiące pokolce. Pozostaje karmić bezpośrednio. Z mrożonek najlepiej toną i pozostają na koralu lasonogi, inne bardziej się rozpływają. PS wkurza mnie czytanie odpowiedzi typu ,, i po co " Pytanie ciekawe, odpowiedź żadna. Chyba po to by nabijać posty.
-
czemu farbuja? Jak koniecznie chcesz wiedziec to Tobie wyjasnie. Kto jest wrazliwy niech dalej nie czyta. Otoz blony komorkowe sa blonami polprzepuszczalnymi, to znaczy jony czyli rozpuszczone sole zatrzymuja a woda przechodzi. Woda dazy do wyrownania stezen, czyli rozciencza bardziej stezony roztwor, co oznacza ze woda wchodzi przez blone komorkowa do srodka gdy komorki zanurzymy w roztworze bardziej rozcienczonym (hypotonicznym) od soku komorkowego ( cytopazmy). Jezeli natomiast komorki zanurzymy w roztworze bardziej stezonym od cytopazmy tzn hypertonicznym to sie one odwadniaja czyli kurcza bo woda z nich ucieka. Niestety woda slodka jest hypotoniczna wzgledem komorek wezowidla wiec wnika do ich wnetrza, pompuje jak balony ktore pekaja uwalniajac cytoplazme. Wogole caly zwierzak puchnie i peka, a ze w srodku jego plyny sa czerwone to juz inna bajka.
-
Mam 2 sztuki Pacific Sun BP 120 od ponad 2 lat (dokladnie od 27 miesiecy). Moge powiedziec ze jest dobrze. Co prawda nie robilem pomiarow PAR ale no oko dzien w dzien swieca tak samo i tempo wzostu korali nie spada. Akropora pod jedna z nich ze sredniej, ok. 8 cm szczepki zbudowala talerz ok 25x35 cm i ma sie dobrze.
-
Możliwości masz wiele, żadna nie jest w 100% skuteczna, ale generalnie łatwo to opanować. Możesz: 1. Gumką recepturką, po ok 10 dniach ją usuwasz. 2. No okrętkę wokół skałki nitką lub żyłą , usuwasz j.w. 3 Do podziurawionej plastikowej butelki z obciętą górą ( na kształt kubka z dziurami) wrzucasz kawałki skałek a na to szczepki xenii luzem, do ok 2tygodniach wysypujesz przyrośnięte.
-
Walczyłem z nocnymi spadkami pH przez prawie rok i jedynym skutecznym dla mnie rozwiązaniem okazało się podłączenie miksera wapiennego. Wiem, że to urządzenie nie jest obecnie modne, powoduje skamienienie piasku, depozycję fosforanów, ale ja leję wodę wapienną w małych dawkach i piasek jest ok. Nie dozuję z osmozy całości odparowanej wody, lecz przez pompkę perystaltyczną na timerze załączam odciek z miksera w nocy co godzinę na ok 10 minut. Początkowo lałem więcej, pH w nocy powoli osiągało coraz mniejsze spadki, teraz baniak jakby się ,, zalkalizował" i do utrzymania pH w nocy ok 8,0 wystarcza mi ok litra na dobę. Poprzednio miałem w dzień pH ok 7,90 w nocy spadało do 7,65, a bywało że do 7,55 i wtedy tipy akropor śluzowały. Teraz mam w dzień ok 8,30 w nocy ok 8,00
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7