Skocz do zawartości

basterek-4

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez basterek-4

  1. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT. Urzędniczka sprawdza i mówi: - Właściwie wszystko jest dobrze tylko brakuje Pani podpisu - Ale jak ja mam się podpisać? - No tak jak się Pani zawsze podpisuje. Babcia bierze długopis i pisze: - Całuję gorąco, babcia Aniela. Pani nauczycielka przychodzi do domu Jasia i skarży się ojcu. - Pański syn gdy zapytałam ile to jest 2+2 on obiecał, że mnie przeleci. - Jasiu jest na zewnątrz zaraz go zawołam. Ojciec woła Jasia. - Jasiu! Czy to prawda, że obiecałeś pani nauczycielce, że ją przelecisz? - Tak, tato. - To co się szlajasz po ogrodzie? Już przyszła! Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet: - Wielkie halo! Zegarek! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
  2. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    A jakoś tak się guzdrałem, sorry Bartek W piaskownicy: - Czy może pani powiedzieć synowi, żeby mnie nie udawał? - Jasiu, przestań robić z siebie idiotę. Młody i stary nauczyciel idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali. Młody mówi z podziwem: - No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie? - Nie synu, w d*pie... Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora: - Pan się łapie w tej logice panie Profesorze? - Oczywiście, co za pytanie. - To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk. - OK, niech pan pyta. - Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne? Profesor nie znał odpowiedzi postawił Jasiowi 5 i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada: - Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
  3. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Nauczycielka na języku polskim kazała dzieciom napisać zdanie z wyrazem "prawdopodobnie". Pierwsza zgłasza się Agatka i czyta: - Prawdopodobnie polecę samolotem do Egiptu z mamą. Potem zgłasza się Jurek: -Za dwa miesiące będzie zima i prawdopodobnie będzie padał śnieg. Nauczycielka widzi, że Jasiu bawi się małymi samochodzikami, więc kazała przeczytać mu jego zdanie. Jasiu czyta: - Mój tata idzie z gazetą do kibla. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie. Idzie dwóch wariatów ulicą. Jeden z nich mówi: - Ty, patrz. Widzisz ten blok? - No widzę... - To jest blok w którym mieszkam.. A widzisz ten pokój na ostatnim piętrze? - No widzę... - To jest mój pokój. A widzisz tą piekna kobiete w tym pokoju? - No widzę... - To jest moja żona. A widzisz tego gościa który ją posuwa? - No widzę... - To jestem ja. Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa. Mówi do dziadka: - Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem! - Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu... - Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu! - A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?
  4. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    żona - jak mogłeś mi to zrobić? Brak mi słów. mąż - w takim razie ukarz mnie swoim milczeniem ! Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta: - Widziałeś co zrobiłem? - Tak i mam zamiar zadzwonić na policję. Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada: - Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała. Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta: - Co robisz? - Kopie grób dla mojej złotej rybki. - Ale czemu taki duży? - Bo jest w twoim kocie!
  5. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Mamo, mamo, dzieci w szkole mówią, że pochodzę z mafijnej rodziny! - Nie przejmuj się, jutro pojedzimemy do twojej szkoły i załatwimy wszysto tak żeby wyglądało na wypadek! Na lekcji pani pyta dzieci kto... Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów... Mówi Małgosia: - Ja udźwignę 2! Pani pyta: - A w jaki sposób? - Po jednym w każdej ręce... Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczona pyta: - Heniu... a w jaki sposób chcesz to zrobić? - No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę... - Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!! Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów. Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi: - Dwa pod ręce i Henia na dzidę. Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
  6. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Moja żona znowu się na mnie wkurzyła i ma ciche dni. Teraz najważniejszym moim zadaniem jest sprawić, żeby uwierzyła, że to dla mnie kara. Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy. - Czy uprawiał już sąsiad seks we troje? - Jeszcze nie. - A chce sąsiad? - Oczywiście! - To biegnij pan szybciutko do domu. Mężczyzna postanowił pozbyć się kota. Zapakował go w koszyk i wytargał do innej dzielnicy. Zadowolony, że pozbył się problemu, wraca do domu - kot już tam jest. Niezrażony, na drugi dzień wywozi kota za miasto i szybciutko leci do domu. W domu zastaje kota. Myśli sobie: "Uparta zaraza". Nazajutrz wywozi kota krętymi drogami 100 kilometrów od miasta. Po niedługim czasie dzwoni do domu: - Jest kot? - pyta żony. - Jest. - To dawaj go do telefonu, bo nie wiem jak do domu wrócić.
  7. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Mokrego Dyngusa życzę wszystkim Morszczakom ! Moja siostra podeszła do mnie. Popatrzyła się na mnie z politowaniem i powiedziała : - Znowu jesteś naćpany! Mogła mieć racje. Jestem jedynakiem. Ojciec i syn siedzą przy stole: - Tato, może następnym razem będziecie z mamą trochę ciszej? - Co? - Nie wygłupiaj się. Wiem, co słychać, gdy ludzie uprawiają seks! - Ale ja wczoraj w nocy byłem na nocnej zmianie... Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: - Och, przepraszam pana! - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony. - Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda? - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska? - Nieważne! Szukajmy pańskiej!
  8. basterek-4

    Protopalythoa mutuki?

    @VDR zgadzam się z Tobą co do ostrożności i na drodze i w akwa. W żaden sposób nie podważam Twojego autorytetu na forum, ani Twojej wiedzy co do prowadzenia baniaka. Jak sam zauważyłeś nie propaguję lekkomyślnych zachowań, ale rozsądek i umiar jak we wszystkim, uważam jest wskazany. Śmieszy mnie jednak nagonka ostatnimi czasy na te nieurodziwe grzybki. Ja sam mam do nich sentyment, ponieważ jako pierwsze i jedyne wylazły same ze skały. Sławny cytat był nie po to żeby "pić" do kogoś, ale skoro to polskie forum, wypada (wtedy wszyscy w tym ja, będą na pewno wiedzieć co jest napisane) pisać po polsku. Tak jak nie wypada pisać wielkimi literami . Tak czy inaczej jestem pewien, że w przeciągu tygodnia znów ktoś zapyta "a co to toto u mnie i czy szkodliwe są te całe palythoa ?". Tak jak pewne jest, że tysięczny raz ktoś zapyta o aptasię - jak by o niej już 1500 razy nie było . Ja masek nie używam, ale myję ręce i przed i po grzebaniu w akwa. Każdy jednak lepiej wie co dla niego dobre. Wolny wybór, żyjemy w wolnym kraju.
  9. basterek-4

    Protopalythoa mutuki?

    @VDR uważam że ilość toksyny z jaką ma się kontrakt jest bardzo istotna. Po czym wnosisz, że mam alergię na angielski ? Fakt że raczej cienko, ale sobie radzę. Co do szerszeni masz rację, sam miałem z nimi problem. Nie namawiałem nikogo do wkładania głowy do gniazda os, jedzenia grzybków, czi innych nieodpowiedzialnych praktyk, przecież każdy ma mózg i powinien korzystać z tego dobrodziejstwa. Opowiadam się jednak za umiarem połączonym z rozsądkiem i niepopadaniem w paranoję. Teraz co do znanych przypadków - jazda autem, nawet przepisowa może być śmiertelnie niebezpieczna, pomimo to większość ludzi jeździ i ma się świetnie. Nie powinniśmy popadać w skrajności, nie lekceważyć, ale i nie demonizować. Takie moje zdanie. Ps. Co z usuwaniem w "kiblu", to jest ok ?
  10. basterek-4

    Protopalythoa mutuki?

    Leszku zacytowałeś mnie, a czy napisałem gdzieś żeby coś kroić bez maski czy okularów ? Przecież ja nie hoduję żab, ani nikogo do niczego nie namawiam. Pszczół też nie posiadam i co ma być moją zasługą ?
  11. basterek-4

    Protopalythoa mutuki?

    Witam ! Przeczytałem od początku cały wątek (inne również) i tak sobie myślę ... z jaką ilością toksyny miała styczność osoba, której objawy zatrucia minęły same po jednym, trzech czy pięciu dniach ? ? ? Po co wyrzucać grzyby do kibla, skoro są tak toksyczne (to skrajna nieodpowiedzialność - potencjalne zatrucie pracownika oczyszczalni, a co jeśli "ominie" oczyszczalnie i wpadnie prosto do np rzeki ? ) - po jakim czasie toksyna się neutralizuje, lub nie ? Kiedyś lekarz stwierdzał o chorobie takiej lub innej, o przyczynie i sposobie leczenia. Teraz , w dobie internetu prawie każdy jest Dr. House, wie co mu jest, dlaczego, jak to leczyć i czym. Imponująca znajomość języków jest doprawdy imponująca, ale "Polacy nie gęsi i swój język mają". Uważam że podstawowe środki ostrożności są konieczne, ale nie zauważyłem żeby ktoś stosował kombinezony czy maski jakieś super specjalne. Moimi bazgrołami robotnika z budowy nie miałem zamiaru NIKOGO obrazić, lub urazić - żeby nie było. Pozdrawiam i Wszystkim życzę zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych .
  12. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Przychodzi facet do dyrektora cyrku z psem na smyczy i niedużym pudełkiem w ręku. Twierdzi, że jest w stanie pokazać niesamowity numer, potrzebne jest mu tylko pianino. Przechodzą do pomieszczenia z pianinem. Facet sadza psa przy instrumencie, a na nim stawia jeża, którego przed chwilą wyjął z pudełka. Pies zaczyna grać, a jeż pogwizduje do rytmu. Dyrektor cyrku jest zachwycony. - Zatrudniam pana od razu, ale muszę wiedzieć na czym polega trick. - Tak naprawdę to pies gra i gwiżdże, jeż tylko udaje. Klient skarży się na infolinii operatora komórkowego: - Nie docierają do mnie wiadomości! - To może spróbuje pan jeszcze raz przeczytać? Facet podjeżdża do prostytutki w wiadomo jakim celu. Pyta się jej: - Ile za numerek? - A ile masz? - 20 zł. - Za mało. - Dam jeszcze telefon. Prostytutka po krótkim namyśle zgadza się. Po skończonym numerku klient daje jej 20 zł: - A telefon? - pyta się dziewczyna - Pisz: 503 874...
  13. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Jasiu przychodzi ze szkoły i chwali się ojcu: - Tato, dzisiaj na kartkówce nie popełniłem żadnego błędu ortograficznego! - Wspaniale synu, a jaki był temat? - Tabliczka mnożenia. Rosyjski oligarcha zwiedza Luwr. Przewodnik: - No i jak Panu podoba? - Ładnie. Skromnie, ale ładnie. Telefon w hotelowej recepcji: - Dzień dobry, dzwonię z pokoju 303. Moglibyście przysłać kogoś z obsługi? Kłócę się właśnie z żoną i zagroziła, że wyskoczy przez okno. - Przepraszam, ale to państwa prywatny problem. - Zgoda, ale to cholerne okno się nie otwiera, a to już wasz problem.
  14. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Mały Jasiu z zaciekawieniem ogląda swojego siusiaka. - Mamo, czy to jest mój mózg? - pyta Jasiu. - Nie synku, jeszcze nie. - Coś taka wkurzona? - Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki. - No to chyba dobrze? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się? - Gorzej. Zapytał co to jest. Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi: - No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jader. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to? Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jader no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił "iść pod nóż". Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli. Jednak czul, że bezpowrotnie stracił coś ważnego... Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi: - Chce nowy garnitur! Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi: - Rozmiar 44? - Tak, skąd pan wiedział? - To moja praca... Pan przymierzył, pasuje idealnie! - Może do tego nowa koszula? - Niech będzie. - Rozmiar 37? - Tak, skąd pan wiedział? - To moja praca... Gościu założył koszule, leży jak ulał. - To może jeszcze nowe buty? - A niech będą nowe buty. - Rozmiar 8,5? - Tak, skąd pan wiedział? - To moja praca... Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane. - No to może nowe slipki? Chwila wahania... - Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki. - Rozmiar 36? - Ostatnio nosiłem 34... - Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...
  15. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Trwa rewolucja. Przychodzi faks z Moskwy: "Możemy uznać waszą rewolucję ale musicie dać nam Kijów i Lwów. W sztabie Juszczenki chwilowa konsternacja. Jednak za chwilę pada odpowiedź: "Ok. Kijów możemy wam dać. Lwów musicie sobie jednak sami nałapać." W restauracji: - Poproszę pieczeń z zająca. Tylko żeby mi w niej śrutu nie było! - Ma pan szczęście, dzisiaj przywieźli jednego, który podciął sobie żyły W łóżku leży małżeńska para. Żona mówi do męża: - Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę? On postękując ściska ją za rękę. - Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę? On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę. - Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę? On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami. - Ty gdzie? ? pyta żona. - Idę po zęby?
  16. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli! - Wszystkie? - Nie, tylko jeden. - To co mnie gówniarzu głowę zawracasz! W szkole: - Proszę pani - mówi Jasio do nauczycielki. - Nie chcę panią straszyć, ale mój tata wczoraj powiedział: "Jeszcze jedna pała i ktoś dostanie wpierd@l". - Tato, czy to prawda, że znaleźli mnie w kapuście? - Tak, a wczoraj za garażami, a przedwczoraj na przystanku. Musisz przestać chlać, synu!
  17. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Pewien rolnik miał duży problem, gdyż jego świnie nie chciały jeść. Udał się do weterynarza, a ten poradził mu aby je wszystkie "przeleciał". Rolnik, niewiele myślac, wrócił do domu, nocą zapakował świnie na Żuka i do lasu... Tam zrobił co mu weterynarz zalecił i wrócił do domu. Na drugi dzień patrzy, a świnie dalej nic nie żrą. No to pojechał do weterynarza - ten mu na to: - Przeleciał pan je w dzień czy nocą? - W nocy - odpowiedział rolnik. - To nie powiedziałem że trzeba to zrobić w dzień? Rolnik wrócił do domu, ponownie zapakował świnie do Żuka i do lasu.... Zmęczony wrócił do domu i położył się spać. Nocą budzi go żona: - Mietek! - Co? - Świnie... - Żrą? - ucieszył się rolnik. - Nie! Siedzą w Żuku i trąbią. Jak tam po wczorajszej imprezie? - A spoko, spoko. Poznałem nowy przypadek. - Jaki? - Wymiotnik. Odpowiada na pytania: po czym?, po ilu? - Ma pan objawy świńskiej grypy! - Łiiiiiii tam.
  18. basterek-4

    Oświetlenie.

    Cześć, przy t5 licz 1w na litr, przy ledach 0.5w wystarczy. Niektórzy mają więcej, inni mniej, ale masz punkt zaczepienia.
  19. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce! ...byle było smaczne. Nauczycielka przepytuje uczniów: - Masza, co mamy od kury? - Jajka i mięso. - Dobrze. Pietia, co mamy od owcy? - Mięso i wełnę. - Dobrze. Wowaczka, co mamy od krowy? - Zadania domowe. Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd. Sędzia: Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach. Nazajutrz obaj przychodzą. - No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich. - Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków. - O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś? - No... narysowałem im dwa kolka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa. - No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego. - 75 osób. - Ile?! A w jaki sposób?! - No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...
  20. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    Fąfara przyszedł do Kubala w odwiedziny i widzi jak Kubal usiłuje wepchnąć sobie kanapkę do odbytu. - Sąsiedzie , co się dzieje , co to ma znaczyć? - A nic , miałem usuwany ząb i dentysta kazał mi gryźć drugą stroną. Kończenie związku jest szczgólnie przygnębiające w Azji. Gdziekolwiek nie patrzysz, to wszędzie widzisz twarz swojej byłej. Książki kucharskie i świerszczyki mają jeden wspólny mianownik: są posklejane na najlepszych stronach.
  21. basterek-4

    Jak wnieść akwarium

    Uważam że stary koc "na cztery" załatwi sprawę.
  22. basterek-4

    Jak wnieść akwarium

    Paweł, przecież to nie waży dwie tony, poza tym bedziecie podnosić za krótsze boki. Ludzie żywe dzieci robią - co tam wniesienie akwarium. Dacie radę !
  23. basterek-4

    Jak wnieść akwarium

    Wnoś we dwie osoby, ale dnem do góry - będziesz miał bardzo pewny uchwyt. Trzeci owszem może się przydać "na wymianę", ale nie jest to konieczne.
  24. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Chciałbyś obudzić się w przyszłości? - No jasne! - No to dawaj szkło. Dwa litry kupiłem... Mój penis był raz w Księdze Rekordów Guinessa. Od tamtej pory mam zakaz wstępu do biblioteki. Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec. - Dokąd je prowadzicie? - Do domu. Będę je hodował. - Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać? - W mojej izbie. - Toż to straszny smród! - Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
  25. basterek-4

    Trochę śmiechu :)

    - Puk! Puk! - Kto tam? - Twoja śmierć! - A idź w ch*j! - No to piszemy: rak prostaty Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek. - Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark. - I co zrobiliście?? - Spaghetti. - Czym się różni mąż od narzeczonego? - Zamiast kwiatów kupuje warzywa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.