jaczal

Dla glonów zalecane jest światło o temperaturze 2500K do 3500K, a więc ciepłe. A ostatnio są teorie, poparte biotechnologią, że chlorofile typu A i B występujące w glonach szczególnie chlorofil A pochłaniają głównie promieniowanie z zakresu 430-450nm i 630-660nm. Ciekawe badania i możliwe, że algaescrubber lepiej własnie oświetlać takim zakresem widma - niebieski i czerwony. W hydroponice profesjonalne oświetlenia mają przewagę barwy czerwonej, więc coś jest na rzeczy.

Mój Borsuk wprost szaleje za Wakame.

Nie chodzi o oszczędzanie pieniędzy, a o piorytety. Obecnie mam zbiornik i filtr oświetlony na granicy i to mnie wkurza, wiec zbieram fundusze na zmiany. Z tym bardzo mocnym światłem dla filtra, bym nie przesadzał to nie glony wyższe. A ponadto światło mam oddalone od ekranów ok. 4,5cm, a mogłem jeszcze urwać 1cm. Przy obecnym oświetleniu bywaja dwa-cztery ogniska bordowe wielkości złotówki na ekranie. Więc nie ma tragedii. Co do kosztów. No cóż, glonoskrobaczkę zasilam wodą ze spływu. W sumpie mam tylko pompę obiegową. W wyborze filtracji nie kierowałem się zbytnio kosztami (są w zasadzie porównywalne) lecz zasadą działania. Filtracja glonowa jest bardziej zbliżona do naturalnej i to do mnie przemawia. leon- To nie tak do końca prawda. Glony usuwają fosforany i azotany bez względu gdzie rosną. Do czerwca nie wiedziałem co to problem glonów, jednak gdy słoneczko zaczęło oświetlać bezpośrednio zbiornik prze okno dachowe, zaczęły się problem. Za dużo godzin, za dużo słońca. Zbiornik w lato jakby stał na podwórku - popełniłem szkolny błąd Teraz mam dwa filtry :-) Do tego prze pół roku nie odkurzałem skały, co też się przysłużyło glonom w zbiorniku. Teraz dzień krótszy i mało słońca - zaczynają marnieć.

godeusz - Proszę bardzo. Ponieważ Twój filtr glonowy ma złą konstrukcję, nie jest w stanie skutecznie pracować. Musisz go wspomagać odpieniaczem. Sam napisałeś, że początkowo kierowałeś wodę z odpieniacza na glonowy, ale odwrotne podłączenie lepiej się sprawuje. No pewnie! To co przeleciało nie pochłonięte przez glony usuwasz odpieniaczem. Tak na prawdę to w dalszym ciągu stosujesz filtrację na odpieniaczu i tylko tracisz czas i pieniądze na światło do glonowego. A rafę masz piękną i sam chciałbym mieć taką. Niestety z braku funduszy (dzieci, wnuczki i adopcja serca na odległość) zastosowałem oszczędnie źródła światła i nie wszystko jest tak jak powinno. Jednak przy karmieniu przeliczanym na kostki, czyli trzy dziennie. Nie mam problemów w zbiorniku spowodowanych filtracja. Jeśli chodzi o zapachy. Sam napisałeś, że czuć "odór" czyli nieprzyjemny zapach - smród, trudno zapach szczawiu nazwać odorem skoro go chętnie jadamy na wiosnę z jajeczkiem na twardo. No chyba, że po prostu się przejęzyczyłeś. seb- Wracając do Algascrubber. Dlaczego jak na razie pionowy ekran jest najlepszym rozwiązaniem? 1- Potrzebuje mniej miejsca w stosunku do powierzchni filtracji. 2- Woda płynąca z góry nie tworzy miejsc o małej prędkości przepływu/zastoin i skutecznie obmywa nitki glonów dostarczając substancji odżywczych do warstw położonych przy samym ekranie. Co skutkuje przy właściwym oświetleniu zanikiem cjano i glonów żółto-brązowo-bordowych zagłuszających przyrost glonów włosowatych. 3- Czyszczenie ekranów (Dwa ekrany, czyszczone na przemiennie, średnio co tydzień. Dla zachowania ciągłości pracy filtra zawsze jeden ekran jest już po rozruchu.) dziecinnie proste. Co do wad. Jak na razie zauważyłem jedną dość przykrą. Mianowicie w przypadku wystąpienia w zbiorniku glonów (np. nitkowate). Co jak wyczytałem na forum wcale nie jest wyłącznie przypadłością zbiorników dojrzewanjacych. Powstaje problem walki z nimi. Nie można stosować żadnej chemi bo przerwana zostanie filtracja. Pozostaje zdanie się na zwierzęta glonożerne. Te jednak potem, trzeba specjalnie dokarmiać.

godeusz - Po co używasz odpieniacza razem z algaescrubber?

godeusz - wydaje mi się, że słabo rozumiesz zasadę funkcjonowania algaescrubber. > Podstawowa różnica miedzy tymi systemami to ta, że odpieniacz usuwa wszystko z wody, natomiast filtr glonowy jaki by nie był usuwa tylko pokarm dla glonów a oddaje witaminy, aminokwasy i stabilizuje dobowo Ph wody.> Co za bzdura. Mija właśnie 10 miesiąc jak stosuję algaescrubber i przeżyłem w tym czasie dwa 8h wyłączenia pradu i zapewniam iż nigdy nie poczułem żadnego odoru. Owszem przy czyszczeniu ekranu czuć zapach, ale jest to zapach przypominający zapach szczawiu i to trzeba specjalnie powąchać zeskrobane glony.> To zjawisko występuje wyłącznie przy źle dobranych dwóch parametrach - wielkość przepływu i ilość / jakość światła - za mały przepływ / za mało światła. Chociaż ostatnio jest teoria z zakresu biotechnologii dotycząca zakresu długości fali świetlnej pobieranej przez glony. Okazuje się, że glonom jest potrzebne do wzrostu światło z zakresy 430-460um (niebieskie widmo) i 630-660um (czerwone widmo). Gromadzę właśnie potrzebne materiały aby to testować.

Witam, moja rafa funkcjonuje od grudnia zeszłego roku i od początku stosuję wyłącznie algaescrubber. skrzynka ustawienie w szafce siatki Filtr długości 40cm, powierzchnia siatek suma 6 dcm2. Zasilany powrotem, praktycznie cały powrót idzie na filtr (ok 2500 l/h) Siatki czyszczę raz w tygodniu przemiennie (zajęcie na 10 minut) zeskrobując ok 35g glonów. Jak do tej pory nie miałem problemów z parametrami wody związanymi z filtracją. Owszem miałem z powodu małego doświadczenia z dozowaniem odczynników, słabym oświetleniem rafy. Skoro jednak od kwietnia mam SPS-y i żyją mając przyrosty to filtracja działa. Faktem jest, że od czerwca, gdy słońce zaczęło zaglądać do zbiornika przez okno dachowe zaczęły się kłopoty z glonami nitkowatymi. Gdybym miał odpieniacz pewnie zastosowałbym jakąś chemie a tak pozostają tylko naturalni zjadacze. Miałem jednak ostatnio pecha bo trafił mi się trefny Salarias. Zaczął chudnąć i po trzech tygodniach znalazłem go w objęciach padlinożerców. Teraz mam jeżowca i widzę iż nieźle się uwija. Aktualne fotki mam zamiar wstawić na 1 rocznice mojej bardzo skromnej rafy. Nie jest piękna, ale cieszę się, że to co mam udaje mi się utrzymać przy życiu,przy skromnym budżecie jaki posiadam. PS kurczę, kiedyś bardzo prosto stawiało się fotki. Teraz wychodzą jakieś dziwactwa, albo robię się już niedouczony dziadek. Coś nie tak z edytorem.

Koledzy, dzięki za informacje i porady. Jestem teraz spokojniejszy, zwłaszcza po informacji o Białymstoku. Próbowałem na Google znaleźć jakąś pływalnie lecz mi się nie udało. Co do prowadzenia zbiornika to, niestety spadnie to głównie na mnie, jako jedynego mającego pojęcie o akwarystyce - wprawdzie z przed 30 lat, ale przygoda trwała chyba kilkanaście lat. pawcio1980 - właśnie sugerowałem tanganike i zbiornik jakieś 500L. Wydaje się z rozmowy, że kasa nie ma większego znaczenia. Więc można pomyśleć o czymś konkretnym. Miło by było usłyszeć jeszcze jakieś propozycje obsady/stylu. Pozdrawiam

Jeśli się zdecyduję. Będę musiał coś zaproponować. Mój pryncypał jak do tej pory ma w biurze bojownika w kuli, a właściwie to dziewczyny się nim opiekują. Pewnie, jeżeli już to jakieś tematyczne.

Witam, niedawno zostałem zaskoczony, pomysłem i propozycją. Chodzi o uruchomienie akwarium słodkowodnego na holu Pływalni Miejskiej. Mój dyrektor chce postawić takie akwarium na holu i spytał się mnie, czy bym się tego podjął. Stwierdziłem, że z racji wyczuwalnego chloru w powietrzu, to nie jest miejsce na akwarystykę. Nie jest zadowolony, ani przekonany, więc obiecałem, że zasięgnę opinii na forum. Co o tym pomyśle sądzicie? Tak do końca nie jestem pewien, czy nie martwię się na zapas. Zakładając pobór powietrza do napowietrzania z zewnątrz, a nawet przez filtr może by to wyszło. Obawiam się jeszcze tego, że chlor związany z wilgocią w powietrzu będzie się skraplał do zbiornika.

Mój zbiornik działa od samego początku - grudzień 2010 - na algaescrubber. Nie mam problemów z parametrami wody. Co do czyszczeni ekranu filtra. Robię to raz w tygodniu i zajmuje mi to około 10 minut. Zbieram średnio ok. 30g glonów.(img)https://picasaweb.google.com/111713615096669370036/Solniczka02?authuser=0&feat=directlink(/img) (img)https://picasaweb.google.com/lh/photo/ED7oAUQPEV_EygqgM8mzuA?feat=directlink(/img)

Paczka dotarła trzeciego dnia. Zoanthusy pootwierały się już w trakcie aklimatyzacji. Są super i dzięki za gratisy. Wszystkie co dziennie się pięknie otwierają. Pozdrawiam.

Może nie powinienem się wypowiadać, bo nie dorównuje waszym zbiornikom. Ale każdy ma swoje sukcesy, więc opiszę swoje. Moje oświetlenie w tej chwili to 5m taśmy (SMD 5050/ 6000-7000K/ 7,2 W/m) i niebieskie ok. 20W. Widzę, że jest to za mało (Jak przyjdą fundusze będzie zmiana) . Ale te SPS-y które ocalały (wpadka z KH) w tej chwili od trzech tygodni cały czas mają powyciągane polipy i każdy ma swoje kolory. Widzę, że przybywa im ciała. Jeden rośnie jakieś 30cm od światła, a pozostałe trzy 15cm. Więc przy taki LED-ach chce im się żyć.

Siedzi pod wylotem z obiegówki i może od czterech m-cy widzieliśmy go ze trzy razy. Łapie to co mu się uda złapać, a oprócz niego mam dwa pustelniki.

Czy ktoś się spotkał z atakami nocnymi kraba porcelanowego (Neopterolistes) na Chromisach. Kilkanaście dni temu jeden chromis siedział w zaułku skały całymi dniami. Myślałem, że pozostałe 2 mu dokuczały, ale od kilku dni wszystkie trzy siedzą po dziurach. Wyglądają na zdrowe tylko wychudzone bo jedzą tylko to co im wpadnie prosto do pyska. Na krok nie ruszają się ze swoich pozycji. Jak którąś przesunę w inne miejsce to tak siedzi kilka godzin. Jedna ma nadgryziony ogon i płetwę brzuszną. Ponieważ mam tego kraba, a jest już bardzo duży więc pomyślałem, że całe zamieszanie jest przez niego. Kocham spać więc nie daje rady siedzieć całą noc i pilnować. Chromisy na noc przyklejają się do skały, a ten skubaniec pewnie nie daje im w nocy odpocząć i ich gnębi. Nie przychodzi mi do głowy inny powód, tym bardziej, że dwa nemo i borsuk są w idealnej kondycji.

Jeżeli się chce uzyskać pełną wydajność membrany czyli około 30%, to należy zastosować pompę podnoszącą ciśnienie do maksymalnego dla danej membrany (ok. 6 atm) Membrany na ogół mają dolną granicę ciśnienia 2,5 atm, a w sieci jak jest 3atm to już dobrze. Tak więc chcąc zaoszczędzić sporo na odrzucie trzeba wydać około 350zł (pompa, czujnik niskiego ciśnienia i czujnik wysokiego ciśnienia).

Z automatycznym pomiarem parametrów i sterowania jest jeden poważny problem. Trzeba sprawdzać wskazania testami ręcznymi, najlepiej codziennie. No i przy rozbieżności pomiarów - kalibrować i czyścić sondy z nalotów. Raczej wątpliwe korzyści w akwarystyce.

Myślałem o zrobieniu falownika, lecz jak usłyszałem jak woda mi chlupie do komina, to temat odłożyłem na czas innego rozwiązania spływu.

Dawno nic nie pisałem. No cóż, ciepło na podwórku więc przybywa zajęć. Zbiornik po wpadce ze skokiem KH z 10 na 16 i padniętymi ledami, wreszcie się unormował i od trzech tygodni to, co ocalało (SPS) ma się dobrze i i raduje się moje serce na widok przybywania tkanki. Szkoda tylko, że tak dużo straciłem. Urlop się skończył więc niebawem wrzucę kilka fotek. Jestem mile zaskoczony moją wodą RO. Przez 8 miesięcy osmoza stała zalana lecz nie używana, od uruchomienia zbiornika minęło 7 m-cy i przez ten czas nie miałem pojęcia jaką mam wodę. Dziś dostałem przesyłkę z TDS-3 i płynem kalibrującym za niecałe 100zł. Po pomiarach okazało się, że mam TDS 3 ppm. Spodziewałem się większego wyniku, więc jestem zadowolony.

Masz rację, ale jeżeli przed zmianami miałeś np. NO3 5, a po zmianach 10 to wykonując tym samym testem i tą samą metodą oba pomiary wiesz, że masz wzrost i o ile. W tym momencie nie jest istotne czy 5 to faktycznie 50, istotne jest iż zmiana jest nie wielka, ale wymagająca obserwacji i większej częstotliwości pomiarów.

Tak, tylko jakie koszty? Wiatrak, woda RO do uzupełniania. Takie rozwiązania obecnie są nieekologiczne.

Moje ma 70cm, i pompa chodzi przez całą zimę pompując wodę na kaskadę. Fajnie jest jak w okół śnieg nic nie widać lecz słychać plusk wody.

Jeżeli zwierzęta rosną i nic się złego nie dzieje, to uważam, że całe zamieszanie z testami jest nieporozumieniem. Przecież w stabilnym systemie ważniejsze są stabilne warunki i nie istotne czy dany test pokazuje 25 czy 100. Ważne, aby zawsze pokazywał tą samą wartość. Pomiary wykonuję testami Saliferta raz w tygodniu i jestem szczęśliwy że NO3 mam zawsze od 5 m-cy 2-2,5 i nie dociekam czy rzeczywiście jest tyle. Sami często podkreślacie, że najważniejsza jest stabilność parametrów.

Mam oczko o powierzchni ok 3m[sup2][/sup] wyłożone folią zielono-czarną Przez solniczkę już drugi rok odkładam budowę stawu ok 10m2, do tego kaskadę i pompę z gąbką. Myślę, że robisz błąd wyrywając trzcinę. W moim oczku pływają dwa josiotry ok 70cm, 12 pseudo koi i około 30 narybku (4cm - własny wychów z poprzedniego lata). Tylko rośliny zapewnią Ci czystą - klarowną - wodę, a szczególnie trzcina którą stosuje się w oczyszczalniach ścieków domowych. Pozdrawiam P.S. Ładny kawałek wody.

Też rozważałem takie rozwiązanie, tylko że wężyk z bajpasu bym umieścił w podpiwniczeniu. Chodzi o to, aby ograniczyć ilość pobieranej energii elektrycznej - dodatkowa pompa w Twoim rozwiązaniu. Jak zaczną się kłopoty to prowizorycznie wąż bajpasu zostanie zainstalowany w piwnicy (ok 180C w największe upały. Jednak takie rozwiązanie mnie nie satysfakcjonuje, więc myślę nad czymś lepszym.