chwialek

@Jacek56 - bardzo fajny ten zbiorniczek na skałę... zasyp suchy - czy wcześniej ożywiany w systemie? Jaki masz przepływ przez tę skałę (obieg wody w zbiorniku)? Cyrkulacja ile litrów na h ? Jak i czy zamierzasz zmniejszać ilość detrytusu pod skałą? Małże również pojawią się w roli filtracyjnej? Czy spływ wody z cryptic przepuszczasz w jakiś sposób przez filtrację mechaniczną?

Nie tylko kobieta ma prawo decydować ... a na pewno nie "same".

Zerknij na PW z 7.10.2020. Pisałem w innej sprawie ale chyba umknęło to Twojej uwadze. Problem do dzisiaj występuje i nie jest to czat

Fresz jeśli nie mówisz i nie uważasz że to prawda to dlaczego to zamieszczasz ? Gdzie logika takiego postępowania ? Lubisz wrzucać chłam zaśmiecający temat czy jak? Bo ja w tym momencie przyznam iż nie ogarniam postępowania. Nie mam zdania ale wrzucę od tak dla zasady ? Oczywiście jeśli lżej ci z tym na sercu to wrzucaj dalej. Tylko pisz że to robisz bo ci się tak chce zamiast ....nie mam zdania ale co by było gdyby....

@Beti Zdrówka i mimo iż dla niektórych wirusa nie ma, lub jest niegroźny to niech nas wszystkich omija szerokim łukiem nawet jeśli jest ktoś anty - maseczkowcem, - covidowcem lub nawet antyrządowcem. I tak jesteśmy równi choć różni. I to można uznać za regułkę choć nie klepaną w ciemno linkiem z netu a własnymi słowami Na argumenty ale 700+ toż to więcej niż o akwarystyce... A tu odpowiem przekornie ilu z nich pracuje za najniższą krajową plus dieta i który składnik dotyczy ich emerytury. Nie oczekuję odpowiedzi bo w transporcie jest nadal wiele problemów... Dobrze że chociaż ON nie kosztuje tyle co kosztował przed covidem. Ale szufladki da się w każdą stronę założyć.

Beti to RPO mówił o Białorusi ? A nie przypadkiem o krajach typu Hiszpania, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy, Czechy, Węgry... Co do reszty wypowiedzi - jeszcze trochę i stwierdzisz że cały wirus, całą izolację przywlekł do Polski pewien kot. A lekarstwem na Covid są 3 zdrowaśki w piecu. Sory ale Ziemia nie jest płaska. Wirus istnieje na całym świecie i Polska nie jest jedynym krajem gdzie nakazuje pozostanie w miarę możliwości w domach, zakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej. Dlaczego z narzuceniem noszenia ubrań nikt nie walczy, a np były głosy iż jeansy powodują przegrzewanie jąder, które to może prowadzić do niepłodności itp. Staniki krępują piersi... walczmy o "wolne piersi". Naturyzm pełną piersią a jak Tylko pamiętajmy iż nie jedząc mięsa zabijamy rośliny które też chciały by żyć... jedzmy kamienie i biegajmy nago. Zwróć uwagę iż prawo, lewo i centralnie skrętne partie prawie jednogłośnie mówią iż jest problem. No z małym wyjątkiem, ale ta partia była od zawsze anty wszystko ... Za to rozwiązania problemu systemu ochrony zdrowia nie podał dotąd żaden z rządów ale zawsze można sprzedać, sprywatyzować itd. bo nie ma rentowności. Z tymi maseczkami, przepisami to jest tak trochę jak z targowiskiem i regulaminem forum. Podaj rozwiązanie cóż znajdą się i tacy dla których każda propozycja rozwiązania będzie problemem. Lubimy wyszukiwać problem i spisek niejednokrotnie tam gdzie go nie ma.

Ten kto mysli... https://www.rpo.gov.pl/pl/content/adam-bodnar-noszenie-maseczek-jest-naszym-obowiąakiem-prawnym-i-moralnym

Użyłem zwrotu "Nadludzie" bo oni nie mają prawa chorować. Nie mają obowiązku kwarantanny. Mają wejść nieść pomoc - bo to taka misja tego zawodu. Dlatego użyłem takiej przenośni. Uśmiech nie zawsze wnika z faktu tonięcia w gównie - to czasami spycha się na drugi plan nie myśląc o tym. System jest chory od lat i każdy chce go "zreformować" czyli podzielić by później połączyć by następnie podzielić. Oczywiście zmieniając nazwę aby udzielić odprawy po wcześniejszej nagrodzie. Choć w tej branży sprowadza się to do "centralizacji", decentralizacji itd.

Dokładnie Szacunek i chwała im za to że są... mam takiego nadludzia na codzień... Oprócz tej odgórnej głupoty dodał bym brak człowieka w człowieku oddolnym. "Bo płacę to Was utrzymuję i wszystko mi się należy". W końcu od lat się utarło że to służba...

Nadludzie.

Idąc torem kwarantanna za kontakt z zarażonym to pielęgniarki, ratownicy medyczni, salowe, opieka szpitalna i na końcu to niby też mają kwarantannę bo mieli kontakt w pracy z covid ? Jak to wygląda w rzeczywistości nie medialnej a realnej? PS powoli na forum tematy poza akwarystyczne zyskują większe wzięcie niż sama akwarystyka...

Wystarczy skorzystać z galerii. @Grzegorz Dyzma Poszukaj pod przyciskiem dodaj > grafika > utwórz album .... zdjęcia dodajesz do albumu, a w odpowiedzi przy tworzeniu posta masz przycisk "wstaw swój załącznik" wybierasz grafiki galerii i wklejasz własne zdjęcie do własnej wypowiedzi. Zaletą tego rozwiązania jest fakt iż zdjęcia nie znikają po czasie stając się martwymi linkami. Są zachowane na forum. Edit: oczywiście wątek dodaję do obserwowanych... i witam. Zapewne będzie co obserwować.

Szymon a jak wygląda wilgotność i wentylacja w domu? Kratki wentylacyjne ci sie nie zalepily kurzem? Banał a czasami staje się źródłem problemów.

Szkoda stworka... Ale obstawiam iż nie był to jedyny egzemplarz jaki możesz mieć w baniaku. Przygotuj sobie dogodne warunki do kolejnego eksperymentu. A jeśli nie wypali ze złapaniem następnego testera... to będziesz miał całkiem fajną kwarantannę czy to dla szczepek czy też dla ryb.

A ja wiem kto stosował... sam też podawałem okazjonalnie w dawkach rzekłbym terapeutycznych. System z odpieniaczem i rolermatem. Negatywów nie zaobserwowałem. Z pozytywów fajnie reagowały LPS Pyłek to "witaminy, mikro i makroelementy, aminokwasy, lipidy i flawanoidy". I tu mam wielki znak zapytania LPS reagowały na witaminy aminokwasy i minerały czy raczej był to efekt reakcji na lipidy...

Artur - @VDR dobrze odczytał intencje. Sam jestem jedną z osób dla których istnienie covid, istnienie zgonów i powikłań po coronawirusie jest potwierdzone naukowo więc wymaga zdrowego podejścia. Jestem osobą szanującą nakaz zakładania maski. Jakkolwiek by ona działała na zmniejszenie pola rażenia to działa. Nawet jeśli oddycham własnym oddechem. I wilgoć z tego oddechu wpływa na rozwój bakterii w maseczce którą noszę w danym momencie. Nie noszę jej 24h na dobę. A gdzie się obecnie najbezpieczniej czuję otóż w domu lub w samochodzie gdy przebywam w gronie "współmieszkańców". Co nie oznacza iż wykluczyłem się społecznie. Nadal spotykam się ze znajomymi, żartuję i nie zamierzam tego zmieniać. Mamy podejście normalne jeśli ktoś z nas ma ryzyko przeniesienia czegoś dalej to zwyczajnie o tym ostrzega. Maseczkę noszę atestowaną - lub trójwarstwową choć nie ułatwia to oddychania. Autko co pewien czas profilaktycznie ozonuję czy przynosi to efekt antywirusowy nie wiem ale poprawia moje poczucie bezpieczeństwa. Mem faktycznie miał w zamiarze opisanie sytuacji z gniazdkiem jako maseczką. Bo widzę również wśród moich znajomych grono "wariatów" dla których cała pandemia to zmowa, spisek i należy się przeciwstawiać m.in komunii na rękę, maseczce na twarz, czy zamknięciu kościołów i wszelkich zgromadzeń z jakimi w tym roku mieliśmy styczność, krytykujących teleporady. Reasumując swoje stanowisko i wypowiedź covid jest. Jest niebezpiecznym wirusem. Mogą po nim wystąpić powikłania. A część rozwiązań jak komunia na rękę - tu od dawna uważam iż powinna być powszechną praktyką. Czy też teleporady - jakoś nie mam problemu z załatwieniem recepty, wizytą u specjalisty nie prywatnie, czy chociażby podstawowymi badaniami. Jak widać podchodzę do tego chłodno - a nie z ogłupieniem jak to niektórzy by określili. Jest nakaz to się stosuję... Jakoś nikt nie protestuje iż jest społeczny nakaz noszenia bielizny, odzieży czy chociażby staników. A przecież również to można określić jako zamach na prawa obywatelskie i wolność np. piersi czy fujary... Jest społeczna prawidłowość noszenia ubrań i je nosimy jakoś nikt tego nie podważa (w Europie). Samą prawidłowość wskazań testów opisał bym następująco "negatywny wynik oznacza negatywny wynik" i tu chyba nie ma przypadków iż człowiek z negatywem okazał się jednak chory "pozytywny na dwoje babka wróżyła, ale izolacja nie zaszkodzi byle nie było niepokojących objawów i powikłań". Statystyki - cóż siedząc z kobietą przed telewizorem dla statystyki macie po jednym jądrze i jajniku, piersi, ba połowie macicy i pół siusiaka itd. Taka nauka. Jeśli nie ma testów w powiecie to zachorowalność jest niska. Jeśli zrobi się testy przesiewowe, wyłapie jedną grupę osób i wspólne ogniwo to powiat szybuje do rankingu żółtego i szybko przechodzi w czerwień. Ognisko zostaje przebadane - mamy cudowne oczyszczenie powiatu i powrót do grupy zielonej. Dlatego ocenił bym iż ryzyko zarażenia jest wszędzie na zbliżonym poziomie. Jeśli jeszcze jakieś wątpliwości z mojej wypowiedzi miałbym rozwiać to chętnie się do tego odniosę. Ale Covid istnieje i jest niebezpiecznym wirusem... który dosięgnął już chyba całego świata.

A co wcina gdy skończą się ślimaki, kraby, małże ?

Do utrzymania parametrów to wg mnie potrzebny jest bufor bezpieczeństwa - wg mnie 3l wody to za mało by utrzymać namiastkę powtarzalności wody ... Do poniedziałku powinien dotrwać w wodzie z napowietrzaniem. Przy dłuższym utrzymaniu - nie wiem bo nie hodowałem tego płazińca. Miałem z nim styczność ale przyznaję ostatecznie okazałem się barbarzyńcą popłynął przez oczyszczalnię do Bałtyku. @TMK z tego co wiem ma zacięcie do "dziwadeł" niechcianych w akwariach. Mnie bardziej ciekawi czy ten stwór ma naturalnego wroga?

wyszukiwanie problemu.... Po co na co i dlaczego. Są właściciele forum to chyba ich problem co i na jakich zasadach nam udostępniają i jaką za to ewentualnie ponoszą odpowiedzialność. My szare mróweczki możemy to akceptować lub wy nieść się tam gdzie będzie nam wygodniej.

oderwał ci się choćby kawałek? Jeśli nie to spróbuj delikatnie wykałaczką oddzielić fragment tkanki. Nie wiem jak to się dzieje ale tkanka rusza się jakby była osobnym organizmem. W dłuższej perspektywie czasu nie wiem czy jest nowym samodzielnym organizmem czy są to tylko ruchy pośmiertne. Ale warto wziąć to pod uwagę przy planie jaki zakładasz. O czym warto pomyśleć - o pokarmie. Utrzymaniu Ph. I być może podejść do tematu brutalnie lecz humanitarnie i podziękować mu za życie wielu ślimaków... Jeśli mimo wszystko nadal chcesz obserwować pasażera na gapę to zakup mu chociażby 30 litrowe akwarium. I tam zbuduj azyl ale w łączenie z głównym zbiornikiem bym się nie bawił. Za duże ryzyko powrotu do zbiornika. Jesteś pewien że był jedynym osobnikiem?

nie zdąży... @Jukos jak długo schodzi Ci woreczek boostera? Wiem że podajesz pompą. A sam z ciekawości muszę wygrzebać mikroskop i zerknąć w pewną zapomnianą torebkę easy boostera jak to wygląda po blisko roku od otwarcia. Podawane bez pompy, więc mniej sterylnie. Czym miało by się objawiać owe zepsucie? Czyżby nitkami w obrazie mikroskopowym ?

Nie napisałem że złego. Zwyczajnie dla mnie młode mają jakiś urok dorosłe są jakby to bardzo delikatnie określić .... mniej urodziwe.

Pholidichthys leucotaenia forma młodociana mój niedawny nabytek. Od 2 tygodni pływają w toni - wiem nie powinny ale co mam im zrobić pływają bo tak... może czują iż są chromisami. Kto je tam wie. Te dwie co posiadam pływają w toni. To tak aby uzmysłowić iż czasami jest to kwestia osobnicza. Hepatus - będzie wszędzie. W toni, w skale pod skałą za skałą i ogólnie blisko żarcia. Szybko wyrośnie z baniaka. Ale do Twoich oczekiwań najbliżej będzie Chromis Viridis - młode osobniki można uznać iż są ładne będą w toni. Gdy dorosną pewnie się ich chętnie pozbędziesz.

OT - bo temat i tak zbiegł na wątek zabezpieczenia dolewki... U mnie za zabezpieczenie zbiornika dolewki i sumpa robi przelew do kanalizacji. Taka archaiczna forma bez grama elektroniki. Ale zawsze może się zapchać.... Tylko nie wiem jak długo by tam woda musiała płynąć aby zarosło... Całość przygotowania wody RODI sprowadza się do otwarcia jednego zaworu i sobie kapie. Jak zapomnę to nakapie do kanalizacji. Jak sobie przypomnę to zakręcę. Zabezpieczenie sumpa na wypadek przepełnienia zrobiłem na wyrost. Bowiem licząc objętościowo jest w stanie przyjąć 100% wody dolewki i spływu.