-
Liczba zawartości
1 301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Arduan
-
24h, to fajnie, teraz jakie było zasolenie tej solanki, albo gęstość lub SG w jakiej teperaturze. Teraz odnośnie pierwszej części Twojej odpowiedzi. ??? Skoro nie wiesz o czym piszesz, to i nie rozumiesz co Ci mówią. Jak to podnosić kalkwaser przez Ca(OH)2? Jeśli nie chcesz ruszać kH i pH (choć pewne zmiany zajdą), to stosuj CaCl2, jeśli zależy Ci na podniesieniu też pH i kH to daj kalkwaser. CO2+Ca(OH)2 = CaCO3 + H2O - to tak najprościej, a z CaCO3 powstanie Ci Ca2+ i CO32-, i to ostatnie w sumie da HCO3-, czyli kH - rozumiesz? Jon siarczanowy jest jednym z głównych anionów w wodzie morskiej i nie należy się go bać, ale też ma parę wad. Uważa się jednak, że uzupełnianie magnezu siarczanem magnezu może spowodować nadmiar siarczanów w zbiorniku, a chlorek jest bardziej "obojętny", w sumie chlorków jest najwięcej. A z tymi zależnościami kH i Ca, to prawda.
-
Marcinie, nie unoś się, bo nie ma sensu. Każdy stara się poradzić jak umie i moim zdaniem większość ma rację. Błąd w 99% leży po stronie użytkownika, nie sprzętu, choć czasem sprzęt też płata figle. Zużycie Ca, kH i Mg jest faktem, brak uzupełniania i liczenie na podmianki w dużym akwarium nie załatwi sprawy, trzeba zacząć dodawać. Co i jak będziesz dodawał, to już Twój wybór, trzeba tylko wiedzieć jaka jest różnica pomiędzy Ballingiem (CaCl2, NaHCO3...) i tzw. kalkwaserem (Ca(OH)2). Jeśli chodzi o uzupełnienie wapnia, to zasadniczo różnica żadna, tylko co się dzieje "przy okazji", to już inna sprawa. Sól taka, czy siaka, to kwestia wyboru i moim zdaniem bardziej tego co jest obok Ca, Mg i HCO3, czyli całej puli mikroelementów, bo to co mierzymy możemy sobie regulować choćby Ballingiem lub reaktorem. Wracając do Twoich pomiarów i frustracji zakupem soli. Przeczytaj proszę artykuł, jeśli masz czas: http://reefhub.pl/pomiar-zasolenia/ i pomyśl w którym miejscu może leżeć błąd. Piszesz, że mierzysz salimetrem, ok, podajesz 1,023 co sugeruje raczej SG, natomiast wielkość sugeruje gęstość, to raczej duża różnica (i nie jest to zasolenie). Jeśli robiłeś testy na "świeżych" solankach, to raczej podejrzewałbym, że były zimniejsze, niż temperatura w której należałoby wykonać pomiar i to tym bardziej mi nie pasuje do Twoich wyników. Idąc dalej tym tropem, to solanki zrobiłeś z przepisu na opakowaniu, czy robiąc mierzyłeś SG/Gęstość, cokolwiekt tam mierzysz? I jeszcze jedno. Pomiar w świeżej solance, która mieszała się nawet 2-3h ma raczej mało wspólnego z tym co będzie w niej za 24h.
-
@LLS, popatrz w tym wątku, jest tam fajny artykuł o znaczeniu odblasków na szybie, efektu lustra nawet bez lustra i znaczenia różnych rodzajów tła (klejenie, malowanie itd.) http://nano-reef.pl/topic/63910-czyste-szklo-tylko-estetyka-czy-cos-jeszcze/page__hl__%2Bczyste+%2Bszyby
-
Krzysiu, podstawowy błąd, nie uwzględniłeś zużycia (zapotrzebowania dobowego). To co podaje AquaCalculator, to dawka jaką trzeba podawać przez kolejne dni, aby podnieść kH, ale nie uwzględnia "spożycia", lub inaczej, zakłada że dowóz pokrywający spozycie jest, np. pompa dozująca. Innymi słowy, jeśli spozycie masz na poziomie 100ml dzienne, a AC wyliczył Ci, że musisz dodać 100ml/dobę przez 5 dni, to przez 5 dni musisz w sumie dawać 200ml. Ca zależy od kH i też pH, zresztą metoda badania Ca jest trochę pokręcona, bo Mg przeszkadza i trzeba go strącić. Wszstko zalezy od metody badania. Ja bym się oparł na jednym teście i nie kombinował z innymi. Mierzysz Salifertem, mierz Salifertem. Liczy się stabilność, równowagę załatwi natura (w większości).
-
Na 1l bierzesz 84g, mieszasz aż sie rozpusci, teraz masz 1mmol/ml obliczasz jaka masz alkalicznisc w akwarium salifert ma to w tabeli, albo dzielisz przez 2.8 i wiesz ile mililitrow podac na kazdy litr wody akwariowej. Oczywiscie stopniowo. I odsylam do tematu Metoda Ballinga.
-
A masz na uchylnym zasolenie? Jesli tak, to porownaj zasolenia.
-
Zycie to walka z protonem, czytaj H+, a nie z wodoroweglanami. Tak jak Konrad pisze, wahniecia kH choc istotne, nie sa tak niebezpieczne, choc czasem moga polozyc akwarium. Mysle, ze 0.25-0.5 na dobę to ziana akceptowalna nawet dla wrazliwych korali.
-
Zawsze, niezaleznie od przyrzadu, przy pomiarze metoda grawitacyjną, urzadzenie musi byc czyste. Malo tego, rurka - skala splawika musi byc sucha. Refraktometr tez warto oczyscic.
-
Chlorowanko, plukanko, wilgotna szczelna torebka i do szafki. Ja co prawda suszę, ale piszą, ze to niszczy purigen. Nie uzywam go na stale z podobnych powodow Maćku.
-
Tak czytam i czytam, i zastanawiam się dlaczego sól soli nie jest równa. Czy to chwyty marketingowe, że jedną mieszać krócej, bo się dobrze rozpuszcza, a inną dłużej, bo lepsza, wiecej składników i dlatego gorsze rozpuszczanie... A jak dodać do tego, że cały czas rozpuszczamy żywą skałę, to dochodzimy do wniosku, że jest jakaś równowaga. Jest to chyba jeden z powodów, dlaczego @nanokaczor robi swoją sól, a ja gorąco mu kibicuję. Jak dobrze pamiętam, to Konrad zauwazył, że robienie testów po podmiance nie ma sensu. Testy należy wykonywać 24-48h po podmiance, wtedy możemy powiedzieć coś o "nowych" parametrach. To co wlewamy do akwarium podczas podmianki i tak zrobi to co mu równowaga nakazuje, jedne jony się wytrącą, inne rozpuszczą i z tego co wlaliśmy mało zostanie. Czy tak istotne jest kH solanki, którą wlewamy do akwarium? Wydaje mi się, że nie. I tak wielkość zmiany to różnica zawartości w roztworach razy procent podmiany. Powrót to parametrów wyjściowych zapewni równowaga. I pozostaje jeszcze jedno pytanie, czy wlewanie solanki o parametrach kH i Ca zbliżonych (nawet identycznych) do naszego akwarium nie zmieni w nim parametrów? Też pokusiłbym się o stwierdzenie, że zmieni, przez to że zmieni inne, niemierzalne parametry. W zupie jonowej rozpuszczalność jednego związku zależy od obecności innego. Jak na to nie patrzeć d... z tyłu. Moje zdanie jest takie, wymieszać żeby nie było widać proszku (2-3h) i do baniaka. Aha, CO2 to też HCO3- czyli kH, tylko zależy co z H+ się stanie.
-
@Pawelced, trudno ustosunkować się do takiej propozycji. Powiem tak, świadomość tego co chcesz osiągnąć powinna być poparta wiedzą na temat tego, co robisz. Chemiclean nie jest, jak kiedyś ktoś napisał, jakimś hardcorem i nie należy się go bać, choć są też głosy, że potrafi wysadzić akwarium. Sam wielokrotnie go stosowałem, ale miałem ku temu powód i nie była to zażółcona woda. Chemiclean ma konkretne wskazanie i stosuje się go w konkretnym celu - cyjano. Nie bez powodu w niektórych krajach UE został zakazany i nie jest dostępny. Bezmyślne stosowanie środków "bójczych" może niestety doprowadzić do katastrofy. Chemiclean nie służy do klarowania wody, efektem ubocznym jest klarowna woda. I już.
-
@Maćko, efekt widać, woda jaśniejsza, ale nadal lekko zabarwiona. Szału nie ma. Może gdybym wrzucił jeszcze raz saszetkę, to byłoby lepiej. Dobre 4 miesiące temu zrezygnowałem z Purigenu, bo uważam, że może wyciągać też potrzebne białka i wydaje mi się, że bez Purigenu kolory są lepsze, ale na to może składać się wiele czynników. Postanowiłem więc, co miesiąc na tydzień wrzucić Purigen i co miesiąc na 3 dni węgiel (czyli co 2 tygodnie coś ;-)). Zobaczymy. Aha, najlepszy wpływ na klarowność wody w słodkim miał NitroMAX Aquaela. To był efekt. Wszyscy się pytali, co zrobiłem z wodą ;-)
-
Karolu, po raz kolejny starasz się coś udowodnić, podkopać, nie wiem po co. Zgadzam się, że konkretne pytanie to konkretna odpowiedź, ale skoro metody są różne to warto wiedzieć dlaczego, aby wybrać tę bezpieczniejszą. To że większość robi tak, nie znaczy że jest to najlepsze, może warto wybrać inną drogę. I tak Ty zdecydujesz czym będziesz czyścił, a za pare miesięcy zapytasz, dlaczego sparciały mi uszczelki. Skoro jest to forum dyskusyjne, to dyskutujmy i z tego co widzę, to tyko Twój post nie był w temacie. Jątrzysz. Ani kwas octowy, ani cytrynowy nie uszkodzi osi ceramicznych. Gumy nie są już tak odporne na działanie kwasów i trzeba się z tym liczyć, że kiedyś zaczną się psuć.
-
I w sumie chyba kwas cytrynowy jest najmniej lotny z tego wszystkiego, o ile się nie mylę. Co do czasu moczenia, to powiedziałby, że jednak trzeba dać coś z siebie i usuwać to co się "zmiękczy". Krócej będzie leżało, to i bezpieczeństwo sprzętu będzie większe. Poza tym do usuwania kamienia wcale nie trzeba używać "czystego 10% octu", czy też bardzo stężonego cytrynowego. Na 3-4 litry wody wlewam może 100-150ml octu i moczę ok. 1h, usuwając co jakiś czas nalot szczoteczką. Do solnego kwasu raczej ręki bym nie włożył (choć mam go w żołądku, i nie dymi ;-) ).
-
Zgadzam się Bartku, bezpieczeństwo nasze to jedno, bezpieczeństwo sprzętu to drugie. Kwasek cytrynowy wydaje się lepszym rozwiązaniem, jako że jest mniej żrący, a efekt daje ten sam. Ja używam octu do czyszczenia, trochę śmierdzi, ale co tam. W sumie chodzi nam o wyprodukowanie rozpuszczalnej soli wapnia. P.S. Zaraz poprawię trochę poprzednią wypowiedź, bo się zapędziłem.
-
Moc kwasu zależy od jego pKa im mniejsze, tym bardziej destrukcyjnie działa kwas. Kwas chlorowodorowy pKa około -8 Kwas octowy pKa około 4 Kwas cytrynowy pKa około 3 Efekt w usuwaniu kamienia ten sam, ale niszczenie różne. To tak łopatologicznie. Edit: Chodzi o stężenie zdysocjowanych jonów wodorowych i ujemny logarytm z nich. Im większe stężenie, tym silniejszy kwas (i minus mi dlatego uciekł).
-
Dzięki Deborka, uśmiechnę się, jak już wystartuje z nowym projektem. W chwili obecnej poprzestawiałem trochę korale i ubytku nie widać, ale wepchnąć cokolwiek już ciężko. Będę pamiętał.
-
Gawer, znalazłeś już odpowiedź na swoje pytanie? Poszukaj trochę o spektrum białych diód i ich składowej czerwonej. Oczywiście w zależności od tonacji czerwonego będzie różnie. Potem porównaj to z: http://reefhub.pl/wplyw-czerwonego-swiatla-na-stylophora-pistillata/ i już odpowiedź. Z własnego doświadczenia powiem Ci, że sam (tak podejrzewam, bo nic innego się nie stało) załatwiłem czerwonym światłem piękną dużą Seriatoporę. Pokusiło mnie, żeby sobie pooglądać życie w akwarium, więc na kilka godzin włączyłem tylko czerwone diody w oświetleniu nocnym na max. Seriatoporka stała najbliżej tego światła. Przez tydzień dość szybko ubywało tkanki i został sam szkielet. Żal mi tym bardziej, że był to mój pierwszy koralowiec. Uchowała się mała szczepka, która stała w drugim końcu akwarium. Zobaczymy czy się odchowa.
-
No właśnie. Czy światło to jedyne źródło energii? Dlaczego działa mleko, VSV itd. Czy to tylko pożywka dla bakterii?
-
Święte słowa, Bartku, taką miałem koncepcję. Kiedyś ktoś powiedział, że Ci którzy mają duuuużo koralowców nie mają kłopotu z nutrientami. Powiedziałbym, że to dotyczy całego życia autotroficznego i koralowców (które są pół/pół, prawie). Edit: tylko cały czas szukam źródła enegii.
-
Grzesiu, ale fosforany to nie energia, to magazyn energii. Skąd więc brać energię? Samo światło, czy może glukoza, którą i tak koralowce, a w zasadzie zooksantele produkują? Nie sądzę, żeby wódka była źródłem enegii dla koralowca, ale dla bakterii owszem. Z drugiej strony jakaś część energii ze zjadania bakterii też trafia do koralowca. Może mleko z miodem ma głębszy sens? A może za mało światła?
-
Myślę, zajrzę, młoda trzydziestka z Płocka, brzmi ciekawie ;-) I rzeczywiście, trzydziestka fajna, szkoda że cieknie... Trzymam kciuki. Gdybyś potrzebował wody, robię podmiankę w niedzielę (albo sobotę wieczorkiem). 10l się znajdzie.
- 22 odpowiedzi
-
- akwarium morkie
- 30L
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cieszę się Grzesiu, że wywołałem Cię do odpowiedzi. Teraz uwaga, trochę potrząsnę ogólną wiedzą akwarystyczną... Po piewsze, życie bez fosforanów jest niemożliwe. Po drugie, to o czym rozmawiałem ostatnio z Bartkiem, w zamkniętym systemie, przy założeniu że wszystko rośnie i "więzi" fosforany, dowóz fosforanów musi być. Oczywiście jak coś padnie, to uwolni swoje fosforany i te zostaną podzielone na innych żyjących. Ale zakładamy, że nic nie zdycha. Po trzecie, ubytków zasadniczo być nie powinno, jeśli nie ma odpieniacza i podmianek, więc jest stała pula fosforanów. Oczywiście, my dostarczamy fosforany, więc pula rośnie. Im organizm większy, tym więcej fosforanów potrzebuje w przeliczeniu na jednostkę czasu (większa masa szybciej rosnie i większą pulę więzi). Co się więc dzieje z fosforanami, skoro jest ich za dużo w wodzie? Śmiem wysunąć tezę, że: Nadmiar fosforanów, a właściwie ich niedobór może być spowodowany przewlekłym głodzeniem. Grzesiu, Ty masz dobrze odżywiony system, więc on konsumuje fosforany natychmiast. To, że w wodzie mamy wysokie stężenie fosforanów, wcale nie świadczy o tym, że śródkomórkowe stężenie fosforanów jest wystarczające do życia. Przykład może smutny, ale w pewnym sensie trafny. Więźniowie obozów koncentracyjnych umierali, kiedy dostali "słuszne" porcje żywieniowe. Śmierć spowodowana była czymś, co nazywa się refeeding syndrome. Brak dostatecznej porcji energii powodował, że komórki nie przyswajały jonów (m.in. fosforanów), które miały normalny poziom we krwi. W chwili, kiedy dostali jeść, komórki uruchomiły ponownie wszystkie szlaki metaboliczne pełną parą, wiążąc to, czego nie mogły do tej pory przyjąć (bądź nie miały po co, bo z racji głodzenia, można powiedzieć, przeszły w stan hibernacji). Doszło do nagłego spadku jonów we krwi, czyli ujawnienia się głębokich niedoborów i śmierci. W związku z tym pytanie, czy nadmiar fosforanów jest spowodowany rzeczywiście ich nadmierną podażą, czy może marną konsumpcją spowodowaną przewlekłym głodzeniem naszych "więźniów"??? I pytanie drugie. Skąd więc brać energię? I to pytanie proponuję rozwinąć w wątku o odżywianiu korali.
-
No właśnie miałem podobne spostrzeżenia. Co prawda woda wydaje się klarowna, czyściutka, ale jak wylewam wodę przy podmiance do sedesu (białego ;-) ) woda jest ewidentnie żółto/pomarańczowa. Może to być wina RowaPhosu, może... Próbowałem czyścić węglem, nic nie dało, nadal zabarwienie się utrzymywało. Zostały mi dwie saszetki Purigenu, więc je wrzuciłem. Efekt wizualny widoczny po dobie, zobaczymy czy przy podmiance na białej powierzchni będzie widać poprawę. Wnioski w niedzielę.
-
Powiem przewrotnie. Nie karmić.