-
Liczba zawartości
1 301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Arduan
-
A co konkretnie Karolu masz na myśli? Przeczytalem i poza jedną nieścisłością, nic mi sie nie rzuca w oczy.
-
Pewnie wsadzę kij w mrowisko, ale niech tam. @Gaber, walnij jakiś wzór, nie wiem - (prędkość światła * długość ryby / temperament ^ kolor) / przekrój poprzeczny ryby, dopasuj współczynniki i określ długość, szerokość, głębokość akwarium dla danej ryby i będzie git. Sam się zastanawiam, skąd biorą się zalecenia, że dana ryba jest do takiego litrażu. Czy jest różnica duża czy mała ryba. Może są jakieś opracowania statystyczne, np. Hepatus częściej wyskakuje z baniaków o wysokości, długości lub pojemności takiej i takiej. Ja nie znalazłem. Jedyne co jest, to zalecenie, ale skąd ono??? Przesłanki??? Może w najbliższym czasie znajdzie się ktoś, kto przeliczy, że ocen jest za mały dla 100 wielorybów i zaczniemy wytrzebianie. Daję głowę, że większość tutaj ma choć jedną rybę niepolecaną dla posiadanego litrażu, i co? Są problemy? Nie chcę być źle zrozumianym, ale uważam, że sztywne granice sprawdzają się źle. Sam mam Hepatusa w 112l, małego, ok. 4-5cm, gania po akwarium aż miło, ani razu go nie wysypało, żyje w zgodzie ze wszystkimi, ani razu nie wyskoczył, o szyby się nie obija. Za 4-5 miesięcy przesiadka na ok. 800l. Uważam, że krzywda mu się nie dzieje. Bez urazy. Przepraszam za OT. Bądźmy RH+ Pozdrawiam.
-
Dokładnie to starałem się udowodnić obliczeniami. Mało tego różnica wahnięć "dużych" wartości nie jest tak duża, żeby upierać się przy "drugiej" metodzie. Jeśli jednak patrzymy na uzupełnianie "małych" wartości, w dłuższym okresie czasu może to mieć jakieś znaczenie. Z drugiej strony całkowicie zgadzam się z Deborą. Po to jest hobby, żeby obserwować i wyciągać wnioski. Patrząc na JEJ akwarium, hm..., chyba też tak zacznę robić (JEJ, bo jest wielka w tym co ma i robi ;-) ). Każda obserwacja jest jakimś postępem. Pozdrawiam.
-
I tak i nie. Zdania są podzielone. Im dłużej i bardziej zagłębiam się w chemię, tym bliżej jestem stwierdzenia, że nie, ale wydaje mi się, że nie będzie to miało dużego wpływu na ostateczny wynik. @nanokaczor ostatnio robił własną sól. Przy tej okazji nasunęła mi się myśl odnośnie rozpuszczalności czegokolwiek. Rozpuszczalność / strącalność jest faktem, ale nie wszystko da się gołym okiem zobaczyć, jednak po pewnym czasie ustala się jakaś równowaga i większość cząsteczek jest zdysocjowana. Tą zdysocjowaną część (rozpuszczoną) możesz badać testami, tą stąconą nie, ona dla testów jest niewidoczna. Ładując do kubła z wodą sól, która jest mieszanką choćby wapnia i węglanów (wodorowęglanów) wywołujesz strącenie CaCO3, które przez następne kilka godzin się rozpuszcza, jeśli wierzyć producentom - całkowicie. Taka sama reakcja zachodzi podczas normalnego Ballinga, tego nie widać, ale wlewając NaHCO3 też doprowadzamy do strącenia CaCO3, tylko jego stężenie jest tak małe, że szybko się "rozbiega" po akwarium i nie widać mleka. Dopiero po pewnym czasie CaCO3 się rozpuszcza, czyniąc HCO3- dostępnym testowi. Zresztą, cała chemia oceanu, to rozpuszczanie węglanu (o, się zrymowało). Dlatego uważam, że długie mieszanie solanki "wyprowadza" jej parametry do podanych na etykiecie, ale to samo, prawdopodobnie szybciej zrobi się w akwarium (temperatura, obecność innych kwasów, w tym organicznych). Jestem zdania, że po podmiance testy powinno się wykonywać minimum po 24h, wcześniej nie ma sensu.
-
No nie. Musiałem to policzyć i podtrzymuje... Nie ma sensu. Przy stadnardowych podmianach, powiedzmy 10-20% i parametrach soli, zwykle zbliżonych do parametrów wody w baniaku, różnica w obu sposobach podmianek jest mniejsza od tego "bąka". Taki przykład (duże rozbieżności parametrów solanka - akwarium i duża podmiana): Baniak - Ca = 400 Solanka - Ca = 500 Akwarium 1000l, podmiana 200l, czyli 20% Tradycyjnie - Ca po podmianie = 420 Met. Walkera Ca po podmianie = 416,(6) He, He. Dla porównania sól o zbliżonych parametrach - Ca=420, podmiana 20% Tradycyjnie Ca = 404 vs 403,(3) metodą Walkera. I nie ma o co kopi kruszyć. Podstawowych parametrów się bardzo nie bujnie, a mniej zostaje mikroelemetnów. Quod erat demonstrandum ;-)
-
No nie wiem, czy rozsądne. Co do skoków parametrów, dużej różnicy nie będzie w metodzie tradycyjnej i wyżej wymienionej, jeśli podmienia się 10%. Co do rozsądku, hmm. Raczej dobre niechętnie wylewam. Jeśli stosuje się podmianki celem uzupełnienia mikroelementów, to ta metoda Marcinie powoduje "zubożenie" naszej podmianki o trochę mniej niż procent podmianki ;-) jak dobrze liczę.
-
A to Marcinie zalezy od objętości wyjściowej ;-) Chciałem tylko nadmienić, że przygotować solankę o właściwych parametrach, to nie problem. Przygotować solankę o właściwych parametrach do danego "stanu rzeczy", to może być dla niektórych trudne. Nie zawsze robię solankę o zasoleniu 35ppt i nie wynika to z błędu pomiaru, ale z konieczności. Choć jak sam wiesz "nikt nie jest idealny".
-
Zgadza się Marcinie, ale należy pamiętać, że choćby samym Ballingiem zmieniamy zasolenie, może też się trochę wody wychlapać, a dolewka tego nie wie. W związku z tym podmiana jest często okazją do wyrównania zasolenia. Dlatego przed podmianką mierzy się zasolenie w akwarium i dopiero robi odpowiednią ("rzadką lub gęstą") solankę, w której oczywiście też sprawdzamy zasolenie.
-
Eeee tam. A jak chce podnieść, albo obniżyć zasolenie, to też ma nie wpływać na parametry wody?
-
Tez, ale tlen nie zawsze jest potrzebny.
-
HNO3 azot na +5 stopniu, azot czasteczkowy 0. To jest redukcja. NH3 azot na -3, przejscie do np. NO3- (+5) to utlenianie. :-) z siarczanami tak samo.
-
Nie chce sie czepiac slowek, dlatego uznam, ze z tym utlenianiem to "skrót myślowy". Odnośnie siarczanow, to podejrzewam, ze nie bedzie wplywu na ograniczenie redukcji, oba procesy beda zachodzily niezalezne, a zaleznie od przeplywu, braku tlenu i obecnosci substratow (siarczany, cystyna i metionina). No i o polaczeniu dwóch procesow, podtrzymuje. Malo realne, aby bylo idealnie, ale zobaczymy. Podejrzewam, ze ubytek podłoża i koniecznosc jego uzupelniana wplynie na caloksztalt procesow.
-
Artur, przedstaw proszę teorię i optymalne parametry ORP dla procesu denitryfikacji, od kilku miesiecy szukam tej drogi i nic nie znalazlem. BTW, smrodek moze byc zbyt późnym wskaznikiem, poza tym zwroc uwage, ze siarkowodor po pewnym czasie i w pewnym, duzym stezeniu dla czlowieka "przestaje smierdziec".
-
Oj, oj. Słuchałbym Staniego.
-
No fakt, w styczniu przybył Mandaryn, ale nigdzie nie znalazłem, żeby akurat wcinał Embletonię.
-
http://nano-reef.pl/...tipora-bieleje/ Bardzo proszę... Warto szukać. Raczej trzeba wyciagnąć. U mnie kąpiel załatwiła większość ślimorów, ale co jakiś czas oglądałem i dało się znaleźć 1-2 osobniki, które rozgniatałem. Od 2-3 miesięcy nie widziałem żadnego.
-
Bo są białe. Na zdjęciach w internecie tak wyglądają, jakby były przezroczyste. Kąpiel w nadmanganianie potasu je załatwi. http://www.reefcentr...d.php?t=1620744 http://www.coralrx.c...id=10&Itemid=15 http://www.reeflex.net/kategorie/140.html
-
Embletonia?
-
Zmien w ustawiemiach na original Balling...
-
Myslalem, ze codzi Ci o zatrzymanie mułu wyplywajacego z deni, stad pomysl osadnika. Masz racje, warto nierozpuszczoną organikę zatrzymać. Odpieniacz też trochę przepusci syfu, ale bedzie go znacznie mniej.
-
Myślę Grzesiu, że filtr cząstek stałych szybko padnie, bo się zapcha. Ale gdyby odwrócił przepływ, tzn. z dołu do góry, to grawitacja zrobiłaby swoje, cząstki stałe zostaną w kolumnie. Jest tylko problem wymuszenia powolnego przepływu, albo tak jak jest + kolanko (?) w którym będzie zbierał się osad. Osobiście, to co pisałem, obawiam się o sterowność takiego połączonego układu.
-
Artur, nie rozumiem pierwszego zdania, może za mało przecinków. ;-) Mógł to być (a nawet był) efekt cukru, ale nie bezpośrednio. W efekcie rozwoju bakterii doszło do zuzycia cukru i zakwaszenia środowiska, co zaskutkowało rozpuszczeniem gruzu koralowego. Weź pod uwagę, że taki denitryfikator będziesz musiał uzupełniać, bo gruzu koralowego będzie ubywało. Nie wiem, jak otwarcie będzie się miało do zachowania stref beztlenowych, z biobalami byłoby mniej kłopotu. Poza tym, cukier, czy inna organika, nie ma znaczenia. Efekt zawsze będzie ten sam, blisko wylotu i na wylocie niższe pH i zasyp będzie się zużywał. Jak dasz większy przepływ, to chyba nic nie zmieni, bo bakterie będą starały się utrzymać stałe środowisko (stałe pH). Edit: Swoją drogą optymalne pH dla denitryfikacji to 7-8, więc po ustabilizowaniu reaktora na odcieku tak powinno być. Nie wiem tylko, czy we wszystkich strefach takie pH będzie, podejrzewam że nie, zwłaszcza tam, gdzie będzie dochodziło do rozkładu organiki (fermentacja, gnicie). Co do patentu na rekator, obawiam się, że połączenie denitryfikacji z reaktorem nie do końca się sprawdzi. Jak będziesz chciał podnieść przepływ przez deni, nie zostanie to bez wpływu na Ca++ i HCO3-, jak będziesz przykręcał deni, aby zmniejszyć wypływ wapnia i wodorowęglanów, zaburzysz denitryfikację... Edit2: A, już łapię. Masz też reaktor.
-
Teoretycznie powinno działać, teoretycznie. Kwestia dobrania odpowiedniego przepływu przez (nad) komorami i spowodowania unoszenia detrytusu z dna. Resztę robi grawitacja. Grube cząstki do pierwszej komory, najdrobniejsze do ostatniej, genialne w swej prostocie. To prawie jak z moim znajomym, który zaparkował samochód w pobliżu komina, twierdząc, że tu nic nie spadnie, bo po to są kominy, żeby pyły odlatywały w dal. Zdziwił się jak zastał rankiem samochód "wytapetowany" dużymi kropkami ze smoły/sadzy itp (Petrochemia). He, he. Drobne cząstki i dym poleciały. Co do czyszczenia, ja gąbki w kaskadzie płuczę co ok. 10-14 dni. Coś tam się jednak zbiera i nie jest tego mało. Bardziej martwi mie syfek w siporaksie, którego staram się nie ruszać, aby nie zaburzyć warstw tlenowych i beztlenowych.
-
A przed chwilą oglądałem... Bartku, super. Powodzenia.
-
Grzegorz, poprzedni awatar budził respekt ;-), teraz hm... normalny gość... super. @imperator, nie do końca jestem przekonany, czy dobrze rozumiesz o co chodzi w KH i pH. Zwróć uwagę, że z H6H12O6, czy nawet x2 czyli sacharozy, w najlepszym przypadku powstanie Ci H2CO3, które będzie wynikiem rozpuszczenia CO2. CO2 + H2O => H2CO3, a w końcowym efekcie 2H+ + CO32-. Jeśli nie zużyjesz H+, to kH nie ma bata, nie wzrośnie, ale pH może spaść. kH, czyli alkaliczność, to zdolność roztworu do zobojętniania nadmiaru kwasów (czyli H+). Dlatego pH=6,8 wskazuje raczej na wysokie stężenie kwasów, a nie jak piszesz, niskie. Twój reaktor zawiera gruz koralowy i dlatego powstający kwas rozpuszcza CaCO3, masz sytuację podobną jak w reaktorze - dopływ CO2 do CaCO3, jest to normalny proces regeneracji alkaliczności występujący w oceanach. Radziłbym sprawdzić stężenie Ca2+ na wylocie z denitryfikatora, bo skoro kH jest takie jak piszesz, a odciek jest mętny, to znaczy że raczej "bardzo" rozpuszczasz gruz koralowy, a nie jest to wina bakterii. P.S. Lekko kwaśny, ok. ale dla morkskiego to raczej bardzo, nie???