dla syna

Co do czyszczenia to rw4 nieczyszczone 4 lata i śmiga bez zwiechy. Od półtorej roku w drugim zbiorniku. Przerwę miał tylko godzinę na czas przewozu z punktu a do punktu b. Glamorca leci drugi rok i czysciłem tylko raz z pół roku temu. Po czyszczeniu efekt "turbo" przez dwa-trzy tygodnie i potem powrót do "stabilności". Pewnie wielu z Was po mnie psy powiesi, ale w moim przypadku nie widzę potrzeby czyszczenia cylkulatorów. Jak widać, przynajmniej u mnie, nie ma to wpływu na żywotność. To taki off top. A co do tematu, ja osobiście bał bym się wrzucić urządzenie, które się rozpuszcza. Co do zdjęcia, wcale nie musi być to rozpuszczony przewód a po prostu jakiś osad szlamu co się zdarza. Myślę że Krzychu może być tu spokojny bo regularnie robi icp i o ile wiem, do tej pory nie ma dziwnych pierwiastków w wodzie. Ale aż zadzwonię do Krzycha z ciekawości co tam u Niego.

Wszystko co próbowałem w niczym nie pomagało. Przestałem lać bakterie które cały czas używałem i sytiacja przestała się pogarszać. Po kolejnym miesiącu zastosowałem bakterie z dużą ilością szczepów i w ciągu dwóch tygodni była poprawa. Z jedym z forumowiczów i jednym "asem" od akwarystyki doszliśmy do wniosku, że bakterie mogły tu mieć największy wpływ, co nie oznacza że autor wątku będzie miał identyczny problem. Mój wpis miał na celu spojrzenie na zbiornik z "innej" perspektywy. Tym bardziej że w icp u mnie i u autora nie ma jakiś konkretnych wskazówek co jest przyczyną. Co mógłbym zalecić to odstawienie fito jeśli są takie problemy z biologią bo to dodatkowe obciążenie dla kulejącego zbiornika.

Napewno skład chemiczny wody nie jest powodem tych problemów. Wydaje się że z jakiś przyczyn padła biologia i pociągnęło za sobą wiele zdarzeń. Po za biologią może mieć wpływ też ewentualnie przebicie/zwarcie prądu w osprzęcie albo przegrzanie/wychłodzenie zbiornika. Więcej pomysłów nie mam. Miałem podobny problem ale u mnie jakaś monokultura bakterii się rozwinęła i po 6 miesięcznej wegetacji problem ustąpił. Teraz nastąpił powrót do normalności, który też pewnie trochę potrwa.

Czemu odpieniacz na mokro? Jak podajesz wrotkę to odpieniaczem ubijasz. Przy zakwicie bakteryjnym stosowałem uv i odpieniacz. Ale przy zakwicie fito wrotka szła bez odpieniacza i uv. Fosforany przy obfotym fito i uv mogą skoczyć. Nie chcę Ci doradzać, ale jak masz dobrą cyrkulację i wymianę gazową to odpieniacz bym odpuścił. Powodzenia w walce.

To może być właśnie efekt braku bakterii.

Niee, bardziej chodzi aby standardową dawkę bakterii dodać innych niż używasz obecnie. Na przykład jedną ampułkę BioDigest Prodibio na 150l-500l w obiegu. Nie wiem jaki masz zbiornik, ale ja dawałem jedną fiolkę na 100l akwarium. Powyżej ktoś napisał o microbe lift special Blend. Też są dobre tylko trzeba kupić butelkę.

Ja bym bakterie zmienił, tylko na jakiś czas żeby kultury ich odnowić. Może jakaś monokultura się wytworzyła i szaleje. Oczywiście pomijam takie fakty jak ew. martwe strefy i psującą się skałę/podłoże. A woda będzie kryształ jak tyle węgla zapodałeś. W takim wypadku nie przywiązywał bym wagi co do czystości wizualnej wody.

Ja nieco płukałem bo strasznie pyliło na początku. I w zasadzie dlatefo z niej zrezygnowałem na poczet gfo sachema. Wychodzi taniej i skuteczniej.

Jeśli rowe stosowałeś zgodnie z założeniami (przepłukaną i w przepływie wody) to powinna być widoczna zmiana. A bez rowy dzwiga się po4 szybciej niż z rową? Czy nie ma różnicy?

Jaką wartość masz po4? I czym to zmierzyłeś?

Lejąc stosunkowo duże ilości siarki tritona z racji metody którą wybrałem na prowadzenie zbiornika, magnez w ogóle nie dźwiga się w porównaniu do czasów kiedy nie stosowałem siarki. Mogę stwierdzić że nie występuje tam siarczan magnezu. Być może są tam siarczany lub wodorosiarczki. Skład oczywiście tajny niczym receptura coca coli.

Siarka szybko spada jeśli ktoś nie robi podmian. Jeśli ktoś robi podmiany, a siarka spada, to znaczy że podmiany są zbyt małe. Ja na 250l w obiegu bez podmian zużywam litr siarki tritona w 3 miesiące (udaje mi się utrzymać poziom w okolicy 800). Na rynku gotowy produkt ma tylko triton ale słyszałem że af też ma ją wprowadzić do oferty. Siarka poniżej 600 mocno wpływa na kolory oraz z biegiem czasu na kondycję korali. Najładniejsze barwy koralowców były u mnie zauważalne kiedy poziom był w okolicy 900. Obecnie leję na dobę 12ml za pomocą pompy dozującej.

A jakiś lps nie był przed tą acroporą biorąc pod uwagę prąd wody? Oczywiście przypuszczam tylko że jakiś inny koralowiec mógł puścić śluz który był na linii i poparzyło go. Jak przyszedłeś i zauważyłeś zmianę, mogło być już dawno po ataku a efekt tego właśnie jest widoczny. Takie gwałtowne zmiany i tylko na jednym koralowcu sugerowały by na atak innego korala a poszkodowany poprostu był w złym miejscu o złej porze

Metale uzupełnisz większymi podmianami. Nie ma sensu ich dozować do tak małego systemu bo można sobie łatwo kłopotu narobić a napewno w śladowych ilosciach je dostarczysz. Jeśli podmieniasz powiedzmy co tydzień 5% to zwieksz podmiany do 7%. Jod bym dozował tydzień na tydzień 2krople na 1krople (czyli w 2tyg łącznie 3 krople). Potas bym zmniejszył dozowanie o ok 30%. Stront i cała reszta tak jak piszesz. A parametry wody masz bardzo ładne jak i akwarium. Mam nadzieję że nic nie pominąłem.

Doszukując się w icp widzę tylko jeden problem. Molibden praktycznie na zero. Jeśli taki poziom jest długo, to może mieć związek z utratą tkanki. Przerabiałem taki scenariusz, lecz jest różnica z tym u Ciebie a u mnie taka że mi spsy leciały wtedy i z góry i z dołu. Jeśli u Ciebie lecą od góry, może mieć to związek ze światłem dodatkowo. Teraz snuje domysły. Niski molibden mógł osłabić koralowce a dołożenie światła spowodowalo brak możliwości adaptacji na zmianę i przyspieszoną reakcję. Ty zauważyłeś że tkanka odpada, a w rezultacie ten proces mógł być już wcześniej. Ja bym stopniowo podbijał molibden i nie przejmował się dalszym postępem utraty tkanki przez dwa-trzy tygodnie. Bo zanim zaskoczy, koral musi wrócić do sił. Dobrze ktoś wspomniał o NO3 bo to też ma znaczenie. Przy takich fosforanach to nawet na poziomie 5mg/l by się przydało. Pytanie czy dasz jeszcze radę zmierzyć pH jakie wystepuje. A na końcu można się doszukiwać jeszcze problem z bakteriami. Niektóre bakterie potrafią znacząco zmienić pH i dojdzie do utraty tkanki (zwykle od dołu ale od góry też mogą się pojawić).

Chciałbym żeby tak bylo. Natomiast na mojej wodzie z ujęć aby zasolenie nie wzrastało, woda trafia do akwarium teścia i kompletnie nic złego się nie dzieje. Akwarium jest jak malowane. Od miekkasów po acry. Jak moczyłem w dipach, nic nie wypadało. Wcześniej jeśli coś było, to coś tam zawsze szło zobaczyć. Powiększenie x 50 też nic nie wykazało. Poprostu tkanka się rozpuszcza w miejscu ślinienia się. Raczej to musi być coś na poziomie bakterii,których nie mogę zobaczyć.

Bio-mate to ponoć szczepy agresywnych bakterii. Też z nimi nie miałem problemu kiedy używałem odpieniacza. Pół roku po odstawieniu go, najprawdopodobniej rozwinął się ten szczep na tyle, że zaczęły atakować/drażnić spsy. Pierwsze atakuje te gatunki w których tkanka jest najcięższa. Słyszałem o takich przypadkach kiedy podanie bio-mate spowodowały właśnie takie efekty. W moim przypadku jest to domysł. Ale po odstawieniu tych bakterii i uruchomieniu odpienoacza, zaczyna być poprawa.

BioDigest Prodibio i wcześniej bio-mate, którego podejrzewam. Oprócz tego pożywkę nitraphos minus. Salariasy żywią się filmem bakteryjnym i drobnym porostem glonów na powierzchni. Dlatego zakupiłem jednego, który przyjmował mrożonki w sklepie a u mnie ma to w d...e. Ale jest gruby jak beczka więc filmu bakteryjnego musi być bardzo dużo.

@=Fresz=wykrakaleś. Od miesiąca nic nie rośnie a seriatopory mocno tracą tkankę od dołu. Cyrkulacja, oświetlenie bez zmian. Icp wody wzorowe. O dziwo, najtrudniejsza acra mocno przyrasta a lpsy mają się świetnie. Większość twardzieli mocno się ślini. Uznałem że jakiś agresywny szczep bakteri się rozwinął i są tego skutki. Dlatego ponownie odpaliłem odpieniacz i chyba jest lekka poprawa. Co do innych przyczyn nie mam pomysłu, więc próbuje przetrwać kryzys. Fotka z teraz

Nie boisz się tej korozji na stelażu? Kiedyś takią konstrukcję widziałem w skrzydlicy. Było na sprzedaż i bujało się jak fotel na biegunach. Mam nadzieję że to nie ten egzemplarz?

Całkowicie się z tym zgadzam. Dlatego napisałem o icp. Lecz autor stwierdził że to nabijanie kasy, więc nie kontynuowałem dyskusji. Lejąc ballinga po równo można tak samo dozować micro w oparciu o Mg. Natomiast lanie dodatków w oparciu o KH jest bezpieczniejsze gdyż jego wartość świadczy o konsumpcji w najbliższym czasie. Przynajmniej u mnie tak wychodzi. Jak KH spada, to w kolejnym dniu wciąga Ca i Mg. Jak KH wzrasta do to kolejnego dnia Ca i Mg powoli wzrasta. Stosując się do wartości KH unikam huśtawki pozostałych macro. Taką samą metodę jak ja, wcześniej stosował Krzysiek L. i zbiornik zachowuje się podobnie. Ale to są tylko moje stwierdzenia wynikające z obserwacji i prowadzenia mojego zbiornika.

Powodem kłopotów z spsami jest zdecydowanie zasolenie. Jak spsy ruszą to metale też zostaną wchłonięte. Co do siarki to przypuszczam że podmiany są zbyt rzadkie lub nie wykonywane wcale.

Nie da się dozować micro wg zużycia Ca. Każdy zbiornik zachowuje się inaczej. Najprostsza metoda to icp co miesiąc aby ustalić dawkę wg zużycia kh. Ja tak robię prowadząc zbiornik bez podmian. Mimo to, co 2-3 miesiące wysyłam próbkę do badania na icp. Jak dotąd od roku nie musiałem robić korekty.

Ja proponuję jak @dadario, oczywiście ze sterownikiem icv6. Zapwene chodziło o rsx.

Ok czyli lejesz jod. W takim razie napewno go nie brakuje. Natomiast 1 kropla dziennie to jednak za dużo. Jakimi testami się poslugujesz? Bo prowadzenie zbiornika bez podmian to trochę trzeba się go nauczyć co system konsumuje. Ja do tego dochodziłem pół roku posługując się testami icp. Coś mi się wydaje, że jednak masz za duże wartości micro/maco