Nik@

Ja chciałabym tę slicznotkę http://erybka.pl/product-pol-1474-Meiacanthus-atrodorsalis.html Ale midas tez fajny, tylko chyba delikatny?

A to ja na szczęście tych drani nie planuję Żadnych garbików, prócz błazenków. A może tylko jednego błazenka, żeby wojen nie było. Ale ślizga bym chciała i tak się zastanawiam, czy babki nie będzie gnębił.

Moja przez 2 dni sie chowała w piachu, potem jak zaczęła kopać, to z wielkiem, zapałem. Ale bez sypania po koralach. Piękne oczka maja wardii. Tyle, że skaczą, jak chyba wszystkie babki. A od kogo oberwała?

Biała babeczka to widze valenciennea wardii, dla mnie najpiękniejsza z babeczek. Miałam, straciłam i koniecznie chce znów wardii.

Tak też będę juz robic Poukładałam juz w sumpie tak, jak ma być docelowo i na razie jedynie kropelki bakterii + pozywki i podmiany. I odpieniacz na mokro. Nic więcej. Zajme sie teraz lampą, a łap na razie moczyc nie będę. Zamiast węgla dla siebie wolę weglowodany w piwie

Myśle, że spokojnie mógłbyś wygrać. Masz piękną rafkę Oby i moja kiedyś była tak ładna...

A ja mam pytanko, co to za koralowiec z tyłu po lewej stronie zbiornika za idolkiem? Przypomina piórka

Próbowałam z butelką, ale zwiewało mi ją. Tubce nie przeszkadzają podróże do kubka, juz sie przyzwyczaiła i kiedy ja przełożę, zanim jeszcze przygotuję i wleje pokarm ona już troszkę zaczyna wyciągać polipy. Przez pierwsze dni bylo kiepsko, dopiero po pół godzinie zauważała, że pokarm jest i wypadaloby otworzyć usta. Nie bylo kwiatków, jedynie otwory gebowe sie troszkę rozszerzały. teraz już jest duzo lepiej. W kubeczku ma niedużo wody, więc niewiele pokarmu muszę wlać, żeby sobie pojadła, a ostatnio muszę oszczędnie karmić, bo no3 w małym już wysoko poleciało. No i najbardziej pasuje jej jeść po ciemku, o co w zbiorniku już trudniej. jeszcze jakiś czas będziemy sobie robić takie wycieczki, aż zacznie szybciej otwierać buźki. Co do dużego... Moljzesz, ja popełniałam ten błąd, że sluchalam prawie wszystkich rad... jedni mówili daj glony, inni zapakuj węgiel, jeszcze inni daj no3 po4-x, lej bakterie itede. W końcu odezwał się na PW kolega i zapytał mnie, co ja wyprawiam, dlaczego bez pomyślunku wkładam do tego akwarium wszystko, bez ładu i składu? No miał rację. Zaproponował mi, że pomoże mi wyprowadzić ten zbiornik z dojrzewania, pokolorować korale, ustabilizować system, ale mam go słuchac co do joty, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Pokrótce opisał, co miałabym stosowac i spodobalo mi się. Powiedział, żebym zrezygnowała z glonów, ale ociagałam się z ich wyjęciem. Ale jak zobaczyłam, co wypłyneło z pompy to juz nawet nie zastanawiałam się, tylko je od razu wyrzuciłam. Poszatkowana, półprzezroczysta zielonkawa miazga. Przyznam, że już wczesniej kilka osób odradzało glony, albo zeżarły wszystko i padły, oddając do wody wszystko, co wczesniej zjadły, albo przelazły do zbiornika głównego i zaczeły sie w nim panoszyc. U jednych sie sprawdziły, u innych narobiły więcej szkód, niż pożytku (zwlaszcza "kalarepa"). U mnie chyba chciały bardziej szkodzic, niz współpracować, zaczeły zatykac pompę, która pracowała coraz słabiej, a ja myślałam, że taka jej uroda. Tak czy siak postanowiłam trzymać się już tylko jednej drogi i słuchać tylko jednego guru Pewnie dużo lepiej się sprawdzi, niż miotanie się i lanie co popadnie.

Dziekuję chłopcy Dzis tubka po wczorajszych obserwacjach została zaproszona na kolację do kubeczka bez światła, szybko wystawiła kwiatuszki. Pojadła, włożyłam ją z powrotem do zbiornika w którym świeci lampa i jest cudna Teraz cieszy moje oczy w pełni rozkwitnięta. To przepiękny koral i mam nadzieję, że z czasem uda mi się ją karmic bez wyjmowania ze zbiornika i kombinowania z światłem. Musze się jej nauczyć. Na razie cieszy mnie, że ślicznotka wyzdrowiała i pobiera pokarm, choć nie tak, jak w naturze. Tymek, bardzo chetnie bede Cie goscić na swoim temacie, odzywaj sie częściej I obiecuję częściej foteczki, jak juz bedzie co pokazać. Na razie w duzym pustki, a w malym balagan Może w sobotę będę pierwsze rybki, a póki co pod okiem kolegi z forum ostro walczę o poprawe parametrów. leję bakterie i odpieniacz na mokro, wszystko, co miałam zapakować do sumpa juz zapakowałam. Teraz tylko czekam, aż probiotyka załapie i wytrzepie to no3.

Moljzesz, ja mysle (mam nadzieję), że w konkursie nie chodzi o to, czy ktos ma korali za 500 zł, czy za 5000 i ile kasy wpakował w sprzęt. Sa tacy, co potrafia zrobic miód z niczego i sa tacy, co kupe kasy włożą w interes i kupa z tego wychodzi Cytuję z reefhub: "Pod uwagę będą brane nie tylko estetyka akwarium i dobór obsady, ale również sumienność prowadzenia wątku i całokształt systemu rafowego". Kryterium dobór obsady pewnie nie wiąże się z jego wartością rynkową, a raczej z tym, czy nasi podopieczni dobrze sie razem czuja ze soba w naszym zbiorniku. Jury zapewne ma jakies swoje subiektywne zdanie na temat tego, który zbiornik jest fajny, a który niefajny, ale pewnie staraja się w miarę obiektywnie oceniać i nie brac pod uwagę osobistych odczuć do osób startujących w konkursie. Inaczej taki konkurs mijałby sie z celem. Mysle, że gdyby oceniającymi byli klikacze "lubie to" na FB, to juz w ogóle byłoby bez sensu, większość klikałaby na osobę, która lubi a nie na zbiornik. Czy mozna gdzieś zobaczyć wszystkie akwaria, którzy były zgłoszone do konkursu?

Ja kibicowalam Moljzeszowi, jego zbiornik bardzo mnie urzekł. Jest w nim jakiś spokój i harmonia, choć może nie ma tam dziesiatek rodzajów drogich korali, ale za to są wyjątkowo dorodne. Widać pewną reke i serce własciciela. Jest moc kolorów i dobrze zagospodarowana przestrzeń, najprostszy koral wygląda baśniowo. Nie jest naćkane wszystkim, co da się kupic w sklepie, ale jest pieknie. Taki zbiornik sama chciałabym kiedyś mieć. Zwycięzcy oczywiście serdecznie gratuluję ładna kolekcja korali. Widać, że zdrowe i szczęśliwe, choć dla mnie za dużo ich na raz. Taka różnorodność, że żaden konkretny koral nie zapadł mi w pamięci. U Moljzesza zapadły. Każdy widzi piekno w czyms innnym, ale najwazniejsze, żeby zwierzakom bylo dobrze.

Nie widzę juz pływających farfocli z glonów, chyba pończocha na dyszy wiekszość zebrała. Wczorajsze prace w sumpie i przesunięcie 2 skałek w akwarium zaowocowaly ponownym wysypem okrzemek. Po piachu pełzaja jakies maleńkie "gąsieniczki" i nie są to te popularne wieloszczety szaro-rózowe. Te są jeszcze maleńkie w czarno białe-prążki. Przydałaby się babka i mandaryn, może by się nimi zajęły póki małe, ale musze jeszcze chwilę poczekać. Przy okazji wczorajszej walki z zielskiem zmnieszyłam obieg, bo koralom włosy z głów wyrywało, teraz dct-6000 "chodzi" na 3 poziomie i korale spokojnie falują. Tak dla dokumentacji kilka foteczek w obrzydliwie kiepskiej jakości z mojego pustego jeszcze zbiorniczka: Zaślimaczone z frontu... naprędce naliczyłam 50 turbinek na szybie i skałach. jest ich pewnie jeszcze drugie tyle mniejszych. Częśc z nich ma zarośniete algami muszelki i trudno je dojrzeć. Jest jeszcze zała masa takich malusieńkich, 1 mm-2. uwielbiam slimaki Plus columbelle, tez w ilościach hurtowych. Jak podrosną będę rozdawać Marzy mi się taka druzyna astralium, mam w małym 2 sztuki, ale cos nie widac małych astraliumek. A szkoda, bardzo lubie te slimaki Tu się zastanawiam, czy ten mały gnypek posrodku, to którys z tych większych i jako mlody ma inne barwy, czy może mam 3 rodzaje rico? Przepraszam za fatalną jakość zdjęć, zrobione chińskim szajsungiem, który miał nie być podróbką... w dzień nawet dośc ładne zdjęcia robi, nawet w nocy zaćmienie księżyca kiedyś zrobilam nim i lepiej wyszło, niz foty akwarium w niebieskim świetle. W rzeczywistosci ta moja marna solniczka nie wygląda az tak kiepsko. To jeszcze na początek nowego dnia moja mała oszustka z małego akwa... Odkąd ją kupilam 3 tygodnie temu prawie codziennie) robiłam jej kąpiele w pysznościach poza akwarium, żeby krewetki nie wyżerały jej jedzenia z pyszczków. Wyglądała zabiedzona, nie chciała otwierac kwiatków, tubki wessane do środka całkowicie. jakieś żółłte makaroniki z niej wystawaly, myslalam, że już jej nie odratuję. Dzis jej nie wyjmowałam, bo wczoraj w kubeczku najadła sie, wyglądala już dośc ładnie, wiekszośc tubek wystawilo troche polipy. Ale dziś mnie zaskoczyła. Zgasiłam światło w małym jakis czas temu, ale postanowilam policzyć ile ślimaków stawilo sie w małym do pracy i co widzę? Nabrała mnie, że tak marnie z nią

Jestem pełna podziwu! U Ciebie poszło na raz, a ja sie babrałam na raty. No i pieknie jest Boszsz, jaki żółtek się maleńki w tym basenie wydaje

Po odwłoku, samiec i samica mają inny kształt tej częsci ciała, tyle zapamietałam z opowieści kolegi z erybki Samica nosi jajeczka (nawet, jak jest sama), wtedy ma taką jasnoczerwoną dużą kulkę pod odwłokiem. Moja w ciągu 2 miesięcu 2 razy miała jajeczka i po ich złożeniu przechodzila wylinkę.

Spokojnie, mała zyje, one sa dośc sprytne i uzbrojone w pompony, których nie wiedziec czemu inni sie boją. Moja dziewczynka podeszła blisko ukwiału, wystawiła swoje pompony a on chował macki. Nie wiem, jak z murena jest, bo nigdy nie miałam i mieć nie będę, ale myslę, że jak jest najedzona, to nie bedzie zuzywała energii na polowanie. Poza tym co by miała z takiego kraba? To prawie sam pancerzyk Sliczny, ruchomy pancerzyk. Masz samca czy samicę?

Wylinka lybii wugląda idealnie jak lybia, tylko bez pomponów i ciut jasniejsza. Ja się raz nabrałam, opłakałam kraba, pochowałam w kanalizacji, a za dwa dni zobaczyłam krabinke całą i zdrową Moja lybia dwa razy miała wylinkę, mam ją ze 2 miesiące. rzadko wychodzi ze skały, jedynie jak wyczuje jedzonko.

A ja mam pytanie o siatkę. Gdzie kupiłeś?

hehe, ale czego fotki? pończochy? Odpaliłam i powiem Wam, że pończocha się sprawdza. Juz widać, ile w niej syfu w środku i to wszystko nie trafiło do zbiornika . Za godzinkę czy dwie zdejmę, już powinno się wiekszość tego cholerstwa wypłukać, reszta osiadzie na wacie

Poszłam po bandzie i załozyłam na dysze locline pończochę, żeby to, co jeszcze zostało i pompa wtloczy nie dostawalo się drugi raz do obiegu. Pończocha wisi luźno, z duzym zapasem, żeby pompy nie meczyc i nie zapchac wylotu. Oczywiście będę wymieniać. Czekam az sie solanka zagrzeje i odpalam.

Chyba odkryłam przyczyne, dlaczego no3 nie spadało. To moje niby refugium... wyłączyłam pompę obiegową do podmiany i przerazilam sie, ile zmielonego zielska wyleciało z komory pompy, masakra. Prawdopodobnie to tez była przyczyna osłabienia mocy pompy. Nie wiem dlaczego, ale te glony odrywały się od kępy i płyneły do pompy, potem do zbiornika. wylałam całą wodę z komory pompy, pompe odpiełam i przepłukałam trochę, zielsko poszło do kosza. Ja widocznie zrobiłam cos nie tak, że u mnie takie cyrki a u innych glonowisko działa. ja juz w kazdyma razie żadnego glona... never. Nie wiem, jak teraz odkazic system, będe co kilka godzin wymieniac watę, az to cholerstwo się wypłucze i nie będę świecić w sumpie, żeby nie odrastało ze skały, która tam mam. Jak bedzie odrastac, to skała pójdzie do odkażania, ale szkoda mi, bo tam mieszkają wieloszczety i rurówki. Edit: nie miała byc na dolewke, bo to najnizsza komora przez którą przepływa woda z systemu. Dolewki raczej robi się w osobnym zbiorniku, najlepiej przykrytym

Walka z no3 trwa. Zapakowane: 5L siporaxu 1L matrixu 1L zeomixu plus węgiel, purigen, phosphate minus i gąbka. Zielsko w postaci makroglonów tez jeszcze jest w sumpie, ale cos nie zadziałało, może za mało? Ale usunę je, urywają się kawałki i wlatują do głównego. Do tego kropelki probios i np pro Odpieniacz wreszcie udało mi się ustawic na mokro, ładnie bije pianę. Kilka korali, które mam w głównym dają radę pod słabym światłem, reszta czeka w małym, az zrobię lampę. Objawów dojrzewania prawie nie ma, były okrzemki, przez tydzien intensywnie, potem przez kilka tygodni tak sobie w małych ilościach leżały na piachu, ale powoli się wycofuja. jakies maleńkie gloniki próbowały osiąść na szybach, zajeły sie nimi slimaki i nie dały im zyc. Jedynie w kominie, gdzie zabłądził tylko jeden slimak troszkę ich jest poniżej poziomu, do którego spada woda po wyłączeniu pompy. Ale nie czyszczę komina, może zabłądzi tam więcej slimaków, będa miały ucztę. Na tylnej szybie w kącie, gdzie cyrkulacja jest słabsza widze delikatny zielony nalot, tez zostawie go slimakom. W piachu widzę, że zalęgło się juz w nim sporo drobnych żyjątek, jak kupie babeczkę, to bedzie miała raj Duzo piachu, duzo kryjówek, bedzie sie działo! mysis i kiełże się mnożą, wieloszczetów i małych wężowideł zatrzęsienie. Za jakis czas chce kupic parkę mandarynów, to tez będą miały ucztowanie. 2 miesiące kwarantanny po ospie za tydzien minie, jak tylko no3 zacznie spadac, to bedzie można pomyslec o jakiejś rybci Na skałach ani glonika, ani nawet zielonego nalotu. Może to dzięki temu, że mam takie słabe światlo.

Ja mam dct 6000 w 360 i myślę, że do 300 tez będzie dobra. U mnie działa prawie na max, u Ciebie będzie mogła być trochę przykręcona.

fireblade, kibicuje i zapraszam na PW kiedy chcesz. Choc zanim stanę się królowa ledów minie jeszcze ze 3 lampy Dzieki Silvia, to zamawiam go i już tylko kabelki zostaną

Zastosuje klej. tak tylko pytam z ciekawości, czy ktos uzywał. czy ten zasilacz bedzie dobry do arduino? http://allegro.pl/no...6045130627.html chciałabym, żeby oblecial arduino i wiatraki

Chciałam domówić jeszcze jeden pędziwiatr, ale już poszła przesyłka. Kupiłam też dziś arduino i mam do odebrania diwajsy od Magu, bo córa wczoraj nie raczyła otworzyć doręczycielowi. Może przez święta uda sie cos podłubać przy lampie. Jeszcze kilka szpargałów muszę dokupić, zostały kabelki i zasilacz do pędziwiatrów. To może jutro kupię w jakimś sklepie z elektroniką. Nie opłaca się zamawiać przez allegro, więcej będzie przesyłka kosztować, niż to warte Lepił ktoś diody na takie termopady? http://allegro.pl/aa...6061165069.html A co do obudowy, to zastanawiam się nad tym, czy nie kupić lampy rastrowej i w nią nie wcisnąć radiatora i bebechów: http://www.leroymerlin.pl/oswietlenie/tasmy-led-oprawy-rastrowe-i-swietlowkowe/oprawy-rastrowe/oprawa-rastrowa-natynkowa,p266293,l1186.html Musiałabym ją skrócić, powycinać otwory i wepchnąć plexi, ale gdyby udało sie to zrobić w miarę czysto, to może lampa nie wyglądałaby tragicznie.