-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Na prośbę jednego z forumowiczów, który jest ciekawy wyników icp odblokowuję temat. Mam nadzieję, że kilka dni przerwy pozwoliło koledze @BzykU zastanowić się nad swoim zachowaniem i tym razem przyjmie, jak należy wszelkie grzeczne posty innych uzytkownikow, również te krytyczne.
-
5% na miesiąc to strzał w kosmos, bo nie mam pojęcia ile wody podmienia się w słodkim. W morskim zalecane jest 10% na tydzień. Są tacy, co podmieniają więcej, a rzadziej, są tez tacy, którzy prowadzą zupełnie bez podmian. Dla ilości o których mówisz gra o pomieszczenie jest warta świeczki. Co tydzień latać z beczką 200l po salonie to średnio ciekawie.
-
Czyli ta rura nie ma nic wspólnego z akwarium, po prostu musi w tym miejscu przejść. Nie spotkałam się jeszcze z takim problemem, żeby przez akwarium przechodziły "ciała obce" dlatego zapytałam. Myślę, że to bardzo istotny element do dyskusji, chocby z powodu tego, jakiego przekroju miałby to być otwór. Czy dno wytrzyma i czy jest możliwość wywiercic w szkle takiej wielkości otwór? No i gdyby było pomieszczenie gospodarcze, to jak poprowadzić połączenie do sumpa? Czy otwory w boku ściany, czy komin zewnętrzny, pudełko przelewowe, czy zwykły giętki wężyk? Każde rozwiązanie ma jakieś wady i zalety, nie czuję się kompetentna, by wskazać na konkretne z nich. Ja dla morskiego na pewno bym skorzystała z opcji pomieszczenia gospodarczego obok, gdzie jest dopływ wody i kanalizacja. Nie wiem, jak odbywa się podmiana w słodkim, jak czesto i ile procent, bo takiego akwarium nigdy nie miałam i na tym się nie znam, ale pewnie podobnie, tylko nie trzeba solanki robić. Jednak trzeba gdzieś wylać starą wodę i dolać nowej, zakładam, że nie prosto z kranu. Przyda się więc bezpośredni dostęp do kanalizacji oraz możliwość skorzystania ze zbiornika na wodę do podmiany, gdzie musi "odstac" i zostac podgrzana kranowka lub w jakikolwiek inny sposob zostać przygotowana woda do podmiany. Takie pomieszczenie przy takim litrazu moim zdaniem to duża wygoda i porządek w domu. Może na początek warto by było podać informację, jak czesto będą robione podmiany, ile procent i jak trzeba taką wodę przygotować? Bo jeśli raz na miesiąc 5 procent, to może nie ma sensu się bawić w ekstra pomieszczenie?
-
Ja podobnie, przepłukałam tylko w ro z pylu, pokleiłam cementem portlandzkim i cx5, znów przeplukalam z tego cementu i chlup do akwarium. Użyłam jej w poprzednim 360 i użyłam też w nowym 750. Procz okrzemek (wiecej na piachu niz skale) nie bylo innych objawów dojrzewania. Zero glonow. Ta skała nie posiada żadnych resztek organicznych, jest czysta i porowata, nie ma tam co gnić i szybko ożywa. Jeśli będę jeszcze kiedyś startować kolejne akwarium to też tylko na tej skale.
-
Ale ja daje szansę biologii. Po prostu po leczeniu ospy pozostało spustoszenie, które próbuje nadrobić. W najbliższym czasie spróbuję coś z tym przepływem zrobić. Musiałabym chyba dać mniejsze pojemniki na siporax i odsunąć je od ścianki sumpa. Dolewka będzie, sprzęt oczywiście mam po 360l, tylko czekam aż tata wpadnie i powiesi mi uchwyty na lampy. Dolewka na razie będzie stała z boku akwarium a nie chce tam zastawiać miejsca, żeby można było postawić krzesło i wiercic w ścianach. Na dniach ma tatko to juz zrobić:) Z czasem dam zrobić zbiornik na wymiar na dolewke i będzie on w szafce. Jeszcze nie zamawiam, bo ciągle nie mogę się zdecydować, co konkretnie chcę mieć pod spodem. Czy ten sump zostawić, czy zrobić inny, tego jeszcze nie wiem. Póki co obserwuje, co się dzieje, czytam wasze rady i myślę nad tym, jak to zrobić optymalnie.
-
Temat dotyczy akwarium słodkowodnego, więc przeniosłam go go działu off-topic. Proponuję też autorowi edytować tytuł i zaznaczyć, o jaki biotop chodzi, aby uniknąć porad od osób, które nie doczytają i będą sypać bezużytecznymi być może radami dotyczącymi morskiego akwarium. A teraz na temat: do czego ma służyć ta rura kanalizacyjna przechodząca przez akwarium na górne piętro? Czy może coś źle zrozumialam. Co do umieszczenia całej "maszynerii" w pomieszczeniu gospodarczym to myślę, że to ekstra rozwiązanie, bez względu na biotop. Można sobie chlapac do woli i żona nie będzie się denerwować, że w sercu domu jakieś wiaderka się walają czy rury. No i nie trzeba na kolanach przeprowadzac zadnych prac technicznych i uderzac sie glowa o stelaż czy szafkę. Dodatkowo w takiej szafce wtedy zyskujemy miejsce na jakieś szuflady czy półki, gdzie możemy przechowywać pokarmy i akcesoria niezbędne do pielęgnacji samego głównego zbiornika, czy nawet inne rzeczy. Pytanie, gdzie miałoby to pomieszczenie być? Znam tu z forum konkretne przykłady, gdzie "sumpownia" była za ścianą obok, lub poniżej w piwnicy. Mogłabym podrzucić linki, tylko opisz, czy miałaby to być piwnica czy gdzieś z boku.
-
Dsb nie było i nie będzie. Nie bardzo rozumiem, w czym dodatek glonów czy algaescrubber miałyby szkodzić? To naturalne wsparcie w walce z azotanami i fosforanami, stanowią też schronienie dla drobnego życia w sumpie. Wydaje mi sie, ze dodatkiem glonow wlasnie pomagam i to w sposob naturalny. Głównym elementem filtracji jest odpieniacz i siporax, glony służą tylko, jako wsparcie. Co do chemii to zgoda, lepiej jej nie używac, choć nie wiem, czy preparat wiążący fosforany w jakiś sposób destabilizuje biologię? Być może się mylę, proszę o wyprostowanie, jeśli w czymś źle myślę.
-
Gdyby siporax miał być obmywany z każdej strony, to musiałabym go z 50% wywalić albo wymienić sump, żeby komora pompy była dużo większa. Siporax to nie jedyna forma filtracji, mam tez spory odpieniacz, są glony i próbuje też odpalić algaescrubber. Pewnie trzeba cierpliwie poczekać, aż zbiornik załapie równowagę. Starałam się stopniowo dokładać korali i ryb, jednak ta ospa i wyłączony ze 3 miesiace odpieniacz narobiły bigosu... póki nie było ospy wszystko szło zgodnie ze szuka. Dlatego próbuje się ratować dodatkową filtracja, jak glony czy algaescrubber no i atrament plus pożywka dla bakterii w postaci no3po4x. Od startu niestety było też za wysokie kh, żeby probiotyka zadziałała. Już wcześniej o tym pisałam, kleiłam konstrukcje cementem portlandzkim, który mi sporo kh podwyższył. Trzeba przeczekać, aż zbiornik załapie równowagę. Matka natura pracowała miliony lat na to, co teraz możemy podziwiac w morzach i oceanach, więc ja nie oczekuję, że w ciągu kilku miesięcy uda mi się zbudować tego namiastkę Staram się naturze tylko trochę pomóc tak, żeby nie szkodzić, interweniować chemia tylko tam, gdzie robi się niebezpiecznie. A z odpieniacza jestem zadowolona. Jest dosc stabilny w swojej pracy, klei dobrą pianę, jedynie tłumik mi się rozsypal nie wiedzieć dlaczego. Jakoś go pokleiłam. Nie przećwiczylam 20tu odpieniaczy, żeby móc jakąś rzetelną opinię wydać, ale wydaje mi się ok, jak na moje potrzeby.
-
Ej, jaka olewka?? Siporax jest w komorze pompy, w 2 koszykach. Pompa ciagnac wode wymusza przepływ przez te dziurawe koszyki. W tym z przodu prócz siporaxu jest jeszcze kila rolek ceramicznych na wierzchu. Dolewka jeszcze ręczna Nie ma tam żadnego depozytu detrytusu, te ciemniejsze ślady to tylko pory w tych rolkach, jest więc w miarę poprawny przepływ. Z czasem wymienię pompę na mocniejszą.
-
Prawdopodobnie to mysis/lasonogi. Mnożą sie szybko i są pożyteczne. Krewetek lysmata nie ma praktycznie szans w akwarium ogólnym odchowac a i w specjalnej hodowli jest to niezwykle trudne. Nie ograniczaj ich rozrodu, to bardzo pożyteczne zwierzaki, wyjadają resztki z pańskiego stołu i tylko się cieszyć, że są. Nie szkodzą ani rybom, ani koralowcom, a są dla nich naturalnym pokarmem.
-
Obiecałam sobie i Wam niedawno co tydzien w weekend fotki, więc poniżej rybka i koralowiec: Ta rybka jest u mnie bardzo niesmiala, chętnie wypływa się "pogapić" oko w oko, ale kiedy widzi telefon zaraz się chowa do nory I jeszcze całość. Nie wyglada imponująco, ale lubię to moje morskie oczko
-
Ja używałam 25kg kartonów z workiem. Nazbierało mi się z dziesięć kubeczkow, więc wychodzi na to, że zuzyłam ćwierć tony tej soli Pamiętam, że i we wczesniejszych zdarzały się pływające po wierzchu niedopuszczalne cząstki. Ale nie chcę o starej soli mówić, bo zaraz będzie atak, że mieszałam brudną łopatą w lodowatej solance, albo inną krzywdę temu produktowi wyrządziłam Sól zmieniłam, bo chciałam spróbować czegoś innego i zobaczymy, jak będzie dalej. Ten mój diy algae scrubber coś nie chce zaskoczyć. Ale pojawiły się jakieś zielone ogniska na siatce, poczekam jeszcze. Do sumpa chce dać naświetlacz halogenowy led, 20w, szukam o barwie 6500 już gotowy. W sklepach mają tylko z kawałkiem kabla. Gadałam z pracownikiem led byt, miał oddzwonić czy posiada w takiej barwie, ale zapomniał chyba.
-
Zamykam ten temat. Autor wie najlepiej, czego mu potrzeba i tylko mu przeszkadzacie swoimi radami
-
@dadario tak, af reef salt. Na clavularie jeszcze wolę poczekać. Jeśli te, które mam przeżyją to przylece na skrzydłach. Na razie są marne, coś im nie pasuje azotananów mam masakrycznie dużo, dolozylam dzis ze 3 litry caulerpa. Z fosforanami powalczę atramentem. Z okrzemkami na razie nic nie robię. Jest ich niedużo a gąbki w sumpie zadowolone. Mam silicarbon, ale z ciekawości chce przeczekać, czy same odejdą. Na razie zmniejszyły populację i nie wiem, czy to za sprawą nowej soli, czy moze woda w sieci lepsza ciurka clavularie mi bardzo ciężko utrzymać, trudniej, niż tubastrea.
-
Mam za sobą kilka drobnych podmian na nowej soli royal nature i szczerze przyznam, że jestem zadowolona. To za krótki czas i za mało soli, żeby stwierdzić, czy zwierzakom pasuje, ale krzywda widzę się na razie nie dzieje. Z czego jestem wiec zadowolona? Bo ta sól się świetnie rozpuszcza. Kilka razy zamieszam "łapą" i gotowe. Woda klarowna. W poprzedniej soli irytowały mnie nierozpuszczalne cząstki. Pal sześć, gdyby zostawał tylko osad na dnie, ale część tego, co nie chciało się rozpuścić plywało na powierzchni wiaderka i wpadało mi do sumpa. Tam to pół biedy, zostawało na wacie, ale kiedy potrzebowałam do kwarantanny dla ryby lub do hodowli artemii/wrotka/widłonogów/berghii, to musiałam przez siteczko przecedzić. Teraz luzik, podgrzewam rodi, pomieszam dłonią kilka razy i wlewam Okrzemek mam też mniej na piachu, ale to pewnie nie z powodu zmiany soli, może woda w kranie się poprawiła.
-
Ja się wybieram w czerwcu, przygarnęli mnie znajomi do swojej ekipy Też by mi się przydało towarzystwo (damskie) do pokoju, ale tu prawie sami faceci, więc nawet nie pytam
-
Dziękuję, wysłałam numer konta
-
Jak tam mały gobiś? Obiecałam dać znać, jak u babeczek idzie kuracja z ichtio od tropicala i jest dobrze. Kropki poznikaly praktycznie od razu, więc nie dolewałam juz preparatu zgodnie z instrukcją, wrecz troszkę wody podmieniłam na swieżą. Dolewałam tylko seachem stability, bo w kwarantannie bylo z 80% czystej solanki. Dodałam tylko symbolicznie wody z akwa od córki, przecedzonej przez watę, żeby nie powtórzyła się sytuacja z pojemnika z pierwszą babką. Do nowej wody dałam dawkę według instrukcji, napowietrzacz i włożyłam babki. Wiecej juz preparatu nie dolewałam, po 2-3 dniach podmienilam ciut wody na swieżą solanke i po kolejnych 2- 3 znowu. Odkurzałam gruszką do nosa niezjedzony pokarm codziennie. Miały sporo stresu z tym przenoszeniem w te i wewte, mimo tego ospa zeszła, rybki jedzą, na razie jest ok. Przydałoby się trochę wody z podmianki ze zdrowego zbiornika. Jeszcze nie mówię, że są zdrowe, bo nie wiem, nie przeprowadzałam kuracji zgodnie z instrukcją. Bałam się, że to za mocny preparat dla takich maluchów. Na ospę pomoże a zaszkodzi na coś innego. Obserwuję je, gdyby choć jedną kropka się pojawiła to ponowię leczenie.
-
Strzykwa gdzieś wsiąkła, a babeczki nadal w zastępczym zbiorniku czekają, aż zagiewkę złapie, zabezpieczę sitko spływu i zamontuję drobną siatkę. To takie mikrusy, że przez dziurkę od klucza przeskocza.
-
Może nie zniknęły, tylko się chowają? Ja po 2 miesiącach zaczęłam je widywac w akwarium. Mam 3 wargacze, nie interesują się berghiami. Dziś zobaczylam dwie wielkie aiptasie luzem na piachu, podejrzewam, że spieprzaly przed berghią capnęłam je oczywiście i przełożyłam do hodowli aiptasii. Już wiem, dlaczego ta hodowla zanika, wczoraj odkryłam tam dwa ślimaki.
-
Wszyscy wiedzą, że to nie jest firma krzak, dlatego nie dowierzamy w to, co przedstawiciele colombo odpisywali w odpowiedzi. Nie przejawili żadnego zainteresowania w przebadaniu konkretnego preparatu, który ewidentnie wyrządził szkody. Jedynie teksty o niedoczytaniu/niezrozumieniu ulotki i niewlasciwym dawkowaniu przez akwaryste, traktując go jak idiotę, który nie potrafi policzyć miarek. Wiadomo, kazdy zbiornik jest inny. Może testowali swoj produkt w innych warunkach, niż te, które panowaly w opisanych tu przypadkach. Coś, jakby testować opony tylko na suchej nawierzchni asfaltowej i gwarantować ich ogólną skuteczność. Producent zapewnia o tym, że preparat jest bezpieczny dla wszystkich organizmów rafowych. Jak się okazuje, nie jest. Być może tylko w specyficznych warunkach. Jakie warunki panowaly w tych zbiornikach to już producenta nie obchodzi. A przecież mogła nastąpić reakcja z konkretnym składnikiem ktorejś soli, której oni do testów nie użyli, czy w połączeniu z jakimś pierwiastkiem z akwarystycznych suplementów. Nie znam się na chemii, ale coś się musiało stać innego, niż przedawkowanie preparatu. Jako producent zaraz bym poprosiła o odesłanie preparatu i próbke wody czy tkanki/szkieletu korala. Dałabym klientowi prawo do reklamacji, badając te próbki, zamiast zdalnie zakładać, że klient nie ma racji.
-
Ja mam jeszcze kilka pytań. Na czym konkretnie polegało wstrzymanie dystrybycji, skoro preparat jest w sklepach dostępny i chyba był cały czas? @ktryc jakie konkretnie działania zostały podjęte w kierunku wstrzymania dystrybucji? Nie są realizowane nowe zamówienia ze sklepów, ale preparaty już zakupione przez sklepy zostały na półkach? Czy dystrybucja nadal jest wstrzymana? I chciałam jeszcze coś dodać a propos oskarżenia o oszustwo, którego się doszukales w pytaniu @chwialek Kiedy kilka osób z forum prowadzących od lat swoje akwaria opisalo problem, Ty twierdziles, że źle odmierzyli dawkę. Mimo, że zapewniali, że odmierzyli prawidłowo nadal nie uwierzyles ani Ty, ani producent uparcie twierdząc, że dawki były źle odmierzone. Czy to nie jest analogiczna sytuacja? Było to z Twojej i producenta strony oskarżenie o oszustwo? Absolutnie nie jest moim zamiarem robić na Ciebie czy producenta nagonki, jednak skoro Wy nie wierzycie ludziom, to ludzie nie wierzą Wam. Fajnie by było, gdybyśmy wzajemnie okazali sobie szacunek, uwierzyli sobie i spróbowali dojść do tego, jaka mogła być przyczyna tych wypadkow wierząc jednak, że ilość była odmierzone poprawnie. Może jakaś partia produktu była wadliwa? Nikt nie zaproponował tym ludziom, którzy stracili cenne dla nich zwierzaki, aby odesłali produkt/szkielet korala/wodę z akwarium po użyciu preparatu do przebadania. Przynajmniej mieliby poczucie, że tematem ktoś się faktycznie zainteresował. Tak to się załatwia na całym świecie. Jeśli zepsuje mi się telewizor, to odsyłam na gwarancji do naprawy. Mogą zbadać ten telewizor i stwierdzić, czy to ja go uszkodziłam, czy był wadliwy. W akwarystyce sprzęty jeszcze podlegają reklamacji, ale z preparatami już jest bardzo krucho. Zwykle zakłada się błąd akwarysty i kropka. Czy preparaty chemiczne wyjęte są w ustawie z prawa klienta do rękojmi czy gwarancji?
-
Krzysztofie, jesteśmy takimi samymi użytkownikami forum, jak inni. Mamy tylko więcej obowiązków, które wykonujemy dobrowolnie i całkowicie charytatywnie. Właściciele i administratorzy forum nie zabraniają nam pytać i wyrażać swojego zdania w jakichkolwiek dyskusjach. Jeśli masz zastrzeżenia do moderatorów, zawsze możesz zwrócić się do @Walker @Przemek lub @Irmina.
-
W sumpie berghie raczej mają marne szanse w starciu z odpieniaczem i silnym przepływem. Te ślimaki się słabo kleją podłoża i mocny wiatr je zdmuchnie w pompy. U mnie się jeden maluch w sumpie zaplątal, dobrze, że znalazłam w porę bo by pewnie skończył w odpieniacza albo obiegowce.
-
Coris to diablica, podobnie jak hexataenia. Dlatego ja o każdej rybie czytam, zanim kupię, bo wpuścić łatwo, wyłowić ciężko. Zwłaszcza wargacza. O zagiewce też przed zakupem czytałam, że może polować na małe ryby i małe krewetki. Wtedy jednak nie planowałem zakupu oceanops. No i trochę liczyłam na to, że stworzen czyszczących w ochronnych barwach zagiewka nie będzie łowić, bo ich potrzebuje. Okazalo sie, ze jednak nie potrzebuje młodocianych krewetek czyszczących ani debeliusa nawet nie "powąchała" więc miałam nadzieję, że babek czyszczących też nie ruszy. Widać takich ryb "nie znała" że swojego otoczenia. Nie mam jeszcze małych berghii, tylko jaja. Dorosłych mam tylko kilka sztuk dla siebie, aż uda się rozmnozyc Baniak jeszcze dochodzi do siebie, parametry nadal do pupy zmniejszyłam karmienie, powiększyłam wkład siporaxu, dozuje no3po4x, czekam... ospa i jej leczenie bardzo dały w kość. Filmik jest sprzed kilku dni wyżej, możesz sobie zerknąć, bieda jest.