Skocz do zawartości

gryadam

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gryadam

  1. Serio? Nawet o tym nie wiedziałem... No moje może mają za gęsto... Albo cyjano je od spodu podgryza.
  2. TYDZIEŃ 49 13.10.2017-20.10.2017 Gdzie są moje Congesion Chargers’y? Normalnie zapadły się pod ziemię! Szczepka Zoasów za 140 zł zniknęła! Dosłownie kilka dni temu zauważyłem pustą podstawkę, na której rosły… I nie ma, przeszukałem całe akwarium… Widzę, że w ostatnim czasie sporo Zoanthusów odrywa się od skałki i lata po akwarium – pewnie ekspansja, bo są już w niektórych miejscach zbyt gęsto upakowane. Stwierdziłem, że to nawet dobrze – będę tych „spadochroniarzy” wyłapywał, kupię podstawki pod korale i sukcesywnie będę robił szczepki, które chciałbym potem sprzedać za parę złotych na nowego korala/rybkę. Ale żeby Congesion Chargersy? Nie wierzę… Mam nadzieję, że gdzieś je jeszcze znajdę i oby niedługo. Nie mam w akwarium nic, co mogłoby je zjeść, a pod ziemię się przecież nie zapadły. Na szczęście to odporne korale, więc wierzę, że nic się z nimi nie stanie i w końcu się odnajdą. Z ciekawych znalezisk tego tygodnia trafiłem znowu na kilka kulek Valonii w pobliżu szczepki Tubipory. Za długo był spokój Ale to nic, odessę jak zwykle i po problemie – zwykle pomagało i na kilka miesięcy miałem z glonami spokój. Z życia korali – Sinularia przestała stroić fochy i wreszcie napompowała się w pełni. Wygląda super, zastanawiam się tylko nad przesunięciem jej o kilka centymetrów w prawo przy następnej podmiance, czyli zapewne w nadchodzącym tygodniu, żeby nie poturbowała mi Zoanthusów tricolor. Podobnie Caulastrea – też ładnie się pompuje i przestała stroić fochy. SPS-y rosną jak szalone. Przyrosty widać z tygodnia na tydzień, szczególnie po Seriatoporze hystrix, której zaczęły się ostatnio rozdwajać końcówki Milka też ładnie się rozrasta. Montiporze talerzowej pojawiły się białe krawędzie. Dla pewności spytam, czy to objaw wzrostu, czy obumierania? Mam wrażenie, że wszystkie moje Monti najpierw wytwarzają biały, jakby martwy szkielet, na którym potem pojawiają się drobne białe polipy, stopniowo nabierające koloru. W ten sposób nowoutworzone fragmenty szkieletu pokrywają się tkanką i koralowce rosną. Kurcze, jak to tak opisuję, to pierwszy raz od dość dawna czuję satysfakcję w związku z prowadzeniem zbiornika – w końcu coś się udaje. Ogólnie jestem człowiekiem, który zawsze widzi jakieś niedociągnięcia i próbuje coś ulepszać, dążąc do założonego ideału. Mam nadzieję, że kiedyś się do niego zbliżę i moje akwarium (oby większe, bo w przeciągu najbliższych 5-7 lat planuję postawić sobie coś dużego – minimum 1000l, ale to już jak osiądę na swoim, bo póki co czeka mnie w przyszłym roku przeprowadzka na wynajmowane razem z akwarium) będzie wyglądało, jak zbiorniki Debory i paru innych forumowiczów. Ale jakoś tak właśnie zbiorniki Debory są moim ideałem – może przez to, że tak jak ja prowadzi akwaria na produktach AquaForest. Wracając do tematu koralowców – udało mi się w końcu strzelić w miarę ostre zdjęcie moich Ricordei, które też ładnie się porozrastały. Ogólnie jakby ktoś zabierał się za robienie zdjęć zbiornika lustrzanką, polecam wyłączyć wszystko, co „auto” i próbować bawić się parametrami – wtedy wychodzą najlepsze fotki. Nigdy na auto nie udało mi się zrobić zdjęcia, które w pełni by mnie zadowoliło – zawsze albo są problemy z ostrością, albo światłem, albo kolorami… Co do parametrów – wszystko w normie, lekko przekroczony magnez (1410 ppm). W czwartek ruszyłem piach i stąd chyba wyszedł spadek pH – w piątek zarówno test Saliferta, jak i elektroniczny pH-metr, który sobie niedawno zakupiłem pokazały wartość 7,6. Wieczorem było już 8,0. W sobotę rano 7,8. Wychodzą więc lekkie dobowe wahania, ale z tego co wiem, to normalne. Rozwiązaniem może być podłączenie reaktora Chaetomorpha lub AlgaeScrubbera, ale wciąż zastanawiam się, które rozwiązanie wybrać i biorę się do tego jak pies do jeża. Wiem, że glony wyciągnęłyby też z wody nadmiar mikroelementów, co może okazać się w przypadku mojego zbiornika przydatne. Odnotowałem lekki wzrost azotanów do poziomu 2,5 ppm. Chyba za mało fosforanów w obiegu, bo test Saliferta ledwo barwi się na niebiesko (wychodzi pomiędzy 0, a 0,015 przy podwojonych reagentach, czyli teoretycznie 0,0075 ppm). Najprostsze rozwiązanie – nowa rybka. Może odwiedzę w tym tygodniu Aquario i rozejrzę się za czymś nowym…
  3. gryadam

    Tydzień 49

  4. Goniopory mają ładne w Jadwidze, ale 1200 zł szczepka
  5. @katani, jak tak spojrzałem to faktycznie różnica jest kolosalna, szczególnie na przekroju przy szybie to widać. Czyli jednak wychodzi na to, że warto ten piach czasem przegrzebać, bo aż tyle syfu do wody nie oddaje przy mieszaniu, a gorszą sytuacją jest wytworzenie się w podłożu warstw beztlenowych i zamiana całego piachu w baniaku w jedno wielkie DSB... Nad szkieletem myślę od początku istnienia akwarium. Chcę go jakoś zagospodarować, ale ma na tyle ciekawą strukturę, że nie chcę go zapaskudzić w bezsensowny sposób. Zastanawiałem się właśnie nad Zoasami, ale trochę już tego jest w zbiorniku, jakimś brain coralem typu właśnie Favia/Favites, ale nie mogę nic ładnego ustrzelić. Ewentualnie myślałem nad obsadzeniem go Briareum. Jeszcze jednym pomysłem jest umiejscowienie na nim Quadri - oświetlenie w tym rejonie jest dość silne (dokładnie pod białą diodą 40W), tak samo cyrkulacja (blisko pompy RW-4, dmuchającej pełną mocą), więc powinien czuć się tam dobrze. Ale właśnie boję się tego, że zacznie mi łazić i parzyć korale. @maciej01, a jak z szybkością wzrostu u quadri? Jesteś w stanie powiedzieć, ile mniej więcej rosną rocznie i jakie długie mają macki? U mnie miejsca jest na maks 30 cm średnicy, razem z mackami. Z drugiej strony widziałem quadri miziające Zoanthusy i rosnące w pobliżu innych korali, przy czym otoczenie nie wyglądało na zmasakrowaną przez ukwiał pustynię... Sam nie wiem...
  6. TYDZIEŃ 48 06.10.2017-13.10.2017 Jesienna zmiana fryzury i cudowne działanie KalkPLUS Orca Labs Z lekkim opóźnieniem, spowodowanym weekendowym wyjazdem na scenę wtacza się kolejna aktualizacja mojego dziennika… W akwarium nadal jest jeszcze nieco różu i fioletu, ale najbardziej zasyfiony cyjano kąt w końcu jest czysty i nie porasta nowym kożuchem. Cyrkulacja to nie była, raczej gnijące resztki w podłożu. Piach regularnie przetrząsam, pomagając rozgwieździe, babce i Nassariusom. Ogólnie cyjano jest jakby mniej, mimo podmianki, którą ostatnio robiłem. Wszystkie dodatki do wody dalej dozuję w takich samych ilościach, więc… Czyżby jednak brudne podłoże? Być może. W każdym razie nadal będę je przetrząsał, może te resztki cyjano też zejdą. Zastanawiam się jeszcze, czy to nie jest przypadkiem kwestia zbyt czystej wody, ale do tego też stopniowo dojdę. Cały czas poluję na błazenki i Chrysusa, ale jakoś nie mogę ich trafić w Aquario. Ogólnie zauważyłem też, że bardzo poprawiła się kondycja korali, w szczególności zielonej Euphylii glabrescens i Caulastrei. Ta ostatnia w końcu zaczęła się ładnie pompować, jak na początku. Acanthastree też wyglądają pięknie, jak się w pełni napompują. Spore przyrosty widzę też w przypadku Ricordei. No i Seriatopora hystrix też wyraźnie zaczęła rosnąć, a jej kolor zmienił się z różowo-brązowego na różowo-biało-fioletowy z niebieskimi polipami. Ciężko jest zrobić ostre zdjęcie, zapewne przez warstwę wody, która załamuje obraz, rejestrowany przez aparat, ale mieniące się na fioletowo-niebieski kolor polipy wyglądają wręcz rewelacyjnie. Za zmiany wziął się też jeżowiec Mespilia globulus, który po kilku ładnych miesiącach zrzucił z siebie czuprynę Zoanthusów i postanowił obkleić się muszlami i kamieniami, zmieniając dekorację na nieco bardziej zimową. Cóż, jesień to czas zmian, więc akwarium też się zmienia i oby na lepsze. A zrzucone przez jeżowca Zonanthusy leżą w kącie z tyłu i póki co ich nie ruszam. Podskoczyło też pH. I od tego momentu jeśli chodzi o parametry, to cóż… Zielono mi I to pierwszy raz od początku istnienia zbiornika. Wygląda na to, że wszystko w normie. Co do samego pH to zaopatrzyłem się w kieszonkowy pH-metr elektroniczny, który po kalibracji wskazywał najpierw wartość 7,8 a w piątek było już 8,3 – jakby woda zalkalizowała się sama. Chyba, że to jakieś cudowne „bezprzewodowe” działanie KalkPLUS od Orca Labs, które kupiłem z zamiarem korekty pH, jeśli wartość tego parametru nadal będzie poniżej 8. Możliwe więc, że test kropelkowy Salierta jest po prostu stary (ma już blisko rok) i nie daje prawidłowych wyników. Czekam aż cyjano zejdzie i mam nadzieję wpuścić przed końcem miesiąca jakieś nowe życie. Wciąż chodzi mi też po głowie ten quadricolor, ale mam nieco obaw, że będzie oddawał do wody coś, co pogorszy kondycję koralowców, będzie łaził po zbiorniku, albo okaże się, że bardzo szybko rośnie i z kilkucentymetrowego ukwiała zmieni się w 30-centymetrowego potwora…
  7. gryadam

    Tydzień 48

  8. U mnie przy 160 l zbiornik na dolewkę ma 18 l. Wystarczał na tydzień w czasie największych upałów ostatniego lata. Filtr RO/DI mam na przyłącze prysznicowe i zaworki (brak możliwości instalacji filtra na stałe). Nieużywany leży w piwnicy, zakręcony i cały czas zalany. Przy instalacji spuszczam około 10 litrów, żeby zszedł syf. Z kolei wodę zbieram co 2-3 tygodnie i przechowuję w dwóch 20-litrowych plastikowych kanistrach (baniakach). Kupiłem na allegro, 8 zł sztuka. Ważne, żeby były nowe, a nie po substancjach chemicznych, czy olejach. Samej wody w żaden sposób nie napowietrzam. Po RO/DI to teoretycznie czyste H2O, więc nie ma tam żadnych syfów, które mogłyby się rozwinąć. Chociaż ostatnio zastanawiam się nad instalacją malutkiego filtra UV-C w zbiorniku dolewki, tak dla pewności.
  9. gryadam

    kiepskie parametry wody

    Nie wiem, po co chcesz cokolwiek ruszać... Jak dla mnie to te parametry są dobre pod miękasy, a piszesz o kiepskich. Jak chcesz podnieść samo KH, to polecam AF KH Plus i po kłopocie.
  10. Nie, związku z podmianami nie zauważyłem. Co do Ballinga, uzupełniam tylko KH, bo jest większa konsumpcja. Resztę, czyli Ca i Mg załatwiają podmiany. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo dopiero teraz, jak od 3 tygodni nie podmieniałem wody widać ubytek po 30 ppm tygodniowo w magnezie i około 5 ppm tygodniowo w wapniu.
  11. Codziennie 1 ml Microbe Lift Special Blend, 1 kropla AF Pro Bio S, 5 ml AF -NP Pro (w wersji dla pomp dozujących) i 1-2 ml AF KH Plus. Do tego na zmianę AF Build i AF Amino Mix (jeden dzień to, drugi dzień to). Raz w tygodniu 10 kropli fito, 1 łyżeczka AF LifeSource i 1 miarka AF Pure Food (w różne dni, w 2-dniowych odstępach). Co 2 dni po 1 ml AF Component A (jod i fluor), B (stront i bar) i C (metale ciężkie).
  12. TYDZIEŃ 47 29.09.2017-06.10.2017 Cyjnaokosy i ich ofiary Już więcej nie wkładam łap do akwarium! Wszystko pięknie, ładnie, a na koniec tygodnia musiałem się wkurzyć… Gdzieś w okolicach środy stwierdziłem, że przydałoby się jakoś sensownie odessać kożuch cyajno w miejscach, w których mocniej się rozwinął. Wody nie chciałem jeszcze podmieniać, bo chcę to zrobić w przyszłym tygodniu, więc w ruch poszła pipeta do karmienia korali, którą odmuchiwałem delikatnie miejsca, pokryte cyjano a następnie energicznym zassaniem wody odciągałem to, co się oderwało. Tym sposobem udało mi się odessać naprawdę sporo, ale niestety czas nie pozwolił na dokończenie tej zabawy. Wróciłem do tego w piątek i przy przegrzebywaniu piasku przy lewej bocznej szybie trąciłem rurką z pipety jedną z Montipor, niestety ją łamiąc… Ok, to było nieuniknione, bo prędzej czy później mogłem ją trącić czyścikiem - rosła blisko szyby. I tak zastanawiałem się nad odłamaniem tego odstającego kawałka i przeszczepieniem go w inne miejsce. Tylko szkoda, że po drodze chcąc delikatnie odczepić od skały kawałek, który zaczynał narastać na najładniejszą, zieloną Montiporę ułamałem spory jej fragment. I tak dwie kolejne zostały jeszcze uszkodzone, przy czym jedna – stalowo-niebieska świadomie, bo zaczynała rosnąć w stronę Seriatopory hystrix i jeszcze tydzień – dwa, a zaczęła by ją łamać lub obrastać. Z drugiej strony nic, tylko się cieszyć, że SPS-y mają takie ładne przyrosty. Znaczy, że z wodą w miarę wszystko ok. Większość cyjano ostatecznie udało się usunąć, choć nie obyło się bez ofiar. Ostatnia główka jednej z dwóch zielonych Euphylii glabrescens odeszła na Wieczną Rafę. To tak naprawdę pierwszy koral, którego straciłem. Nie wiem, czy to kwestia cyjano, czy coś jej po prostu nie pasowało, ale od jakiegoś czasu marniała i nie pomogło jej przesadzanie. Padły wszystkie 3 główki. Została jeszcze jedna, która ma się w miarę dobrze i całkiem ładnie się pompuje, ale dla pewności wrzucam w miarę dokładne zdjęcie i proszę Was o ocenę jej kondycji. Drugą ofiarą cyjano jest Caulastrea. Jedna z główek byłą nieco porośnięta tym syfem, a dziś po przedmuchaniu ukazał się szkielet. Wystaje go bardzo niewiele, więc może uda się ją jeszcze jakoś uratować. Póki co jej nie ruszyłem, natomiast Sinularia przewędrowała jednak na środek akwarium. Mam nadzieję, że nie będzie strzelała więcej fochów i w końcu napompuje się tak, jak dawniej. Na poprzednim miejscu z tyłu w rogu zaczęła się pompować, ale nie do końca, bo przeszkadzała jej chyba pompka cyrkulacyjna. Z nowości do baniaka trafił ślimak Strombus luhuanus, który ma oczyszczać piach i skałę. Jak już jesteśmy przy piachu, tak jak wcześniej wspomniałem zacząłem go znowu przekopywać i faktycznie siedzi w nim sporo martwej materii, bo po przegrzebaniu woda robi się na moment mleczna, a odpieniacz wywala około ¼ kubka syfu. Do przekopywania używam długiej, teleskopowej skrobaczki do glonów z trójkątną główką, robiącą za „łopatkę”. Skrobaczka leżała w kącie, bo okazała się być zbyt długa i toporna do czyszczenia szyb, a teraz w końcu znalazła zastosowanie. Kondycja podłoża znacznie się przez to oranie poprawiła i piach zrobił się zdecydowanie bardziej biały i czysty. Dzieła dopełnia rozgwiazda, babka i 4 Nassariusy, które dzielnie czyszczą to, co jeszcze w piachu zostaje. Przy przekopywaniu natrafiłem tez na całkiem sporą ilość Spaghetti worm’ów, co mnie cieszy, bo piach faktycznie żyje własnym życiem. W kwestii parametrów wszystko się ładnie ustabilizowało. Mimo przekopywania piachu amoniak i azotyny 0 ppm, azotany utrzymały się na poziomie 0,2 ppm, a fosforany nawet lekko spadły do 0,0075 ppm. Wpółczynnik Redfielda zbyt wysoki – 40,8, według tabeli - „ryzyko glonów”. I to by się w sumie zgadzało, bo szyba zaczyna nimi nieco porastać. Natomiast wychodzi na to, że w zbiorniku panują jednocześnie niesprzyjające warunki do rozwoju cyjano, więc może pójdzie to w dobrą stronę. Generalnie trzeba albo lekko zbić azotany, albo podnieść fosforany, więc znowu zacznę chyba praktykować dolewanie wody z płukania mrożonek, tak jak ostatnio. Magnez spadł do 1350 ppm i okienko na reefstats.net zrobiło się zielone. Problem jest jedynie z pH, które poleciało w dół do około 7,55. I tutaj moje najistotniejsze pytanie na ten tydzień – nie pomaga wietrzenie pokoju, z resztą powietrze na Śląsku i tak jest „kwaśne”. Moje pytanie brzmi więc: czy pH w akwarium można w jakiś sposób delikatnie i bezpiecznie dla obsady skorygować (podnieść)? Na przykład dodając czysty NaOH? Zasolenie mam lekko obniżone (wyszło około 1024,5 sg) więc teoretycznie dodatek niewielkiej ilości sodu nie powinien zaszkodzić, a wodorotlenek wydaje mi się być najprostszą metodą podniesienia tego parametru…
  13. gryadam

    Tydzień 47

  14. gryadam

    rdzawa maz pod sps

    Jakieś zdjęcie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.