-
Liczba zawartości
4 285 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez dale
-
60 cm plus korona to nie jest może jakiś duża głębokość, ale trzeba ją brać pod uwagę, ja bym kierował się ku mocniejszym lampom, zawsze można skręcić trochę, z pożytkiem dla żywotności i barwy... To ma akurat niewielkie znaczenie gdyż większość korali do życia potrzebuje bardzo podobnego światła, różnice są jedynie w naszym odbiorze i szybkości wzrostu. Nic markowego nie przychodzi mi do głowy, za co mógłbym ręczyć że będziesz zadowolony - w tej cenie.
-
Tak. Dokładnie. Brak aktywnego chłodzenia i temperatura lampy to ewidentny minus, no i trudno go obronić. Ale kolory pod nią, oraz fakt że co najmniej jeden znany mi osobiście akwarysta, posiadający zbiornik z koralami najwyższej światowej klasy, przesiadł się z dnia na dzień na te lampy wskazuje że lampa jest warta uwagi. Tak. na wstępie zapoznałem się z materiałami wskazanymi u nas, w starym wątku o tych lampach, następnie przejrzałem dostępne opisy budowy, a potem kilka wpisów na forach anglojezycznych, które mi google podsunęło. Ogólnie konkluzja była taka że lampa nie ma tej siły przebicia co punktowe źródła światła, co w większości sytuacji jest jednak plusem, bo jeśli mamy zbiornik nie wymagający głębokiego doświetlenia, uzyskamy jednolita, dużą powierzchnię światła. Wybarwienie u korali zależy od ilości komórek fotosyntetyzujących, gdzie ich kolor jest pochodną wrażliwości na dany rodzaj światła, zaś stopień nasycenia zależny od wydajności procesu pozyskiwania energii, dlatego korale które dostają proporcjonalnie mniej światła, mogą być lepiej wybarwione, bo potrzebują więcej komórek do pozyskania energii. Koral na szczycie nie musi być wcale przepalony, po prostu się dostosował do łatwiejszego dostępu do światła, co też samo w sobie jest ciekawym zjawiskiem. Zauważ proszę, że są nawet metody (np. najpopularniejsza z nich - zeowit) gdzie celowo ogranicza się nutrienty aby regulować barwę korali. To zależy od środków przeznaczonych na to, głębokości zbiornika i potrzeby "bajerów" w sterowaniu. Bez tego trudno coś polecać. Owszem, fajnie by wyglądało to pod dwoma etheralami czy jakimś recurvem maxspecta, bądź dwoma lampami PS - nowymi (przy założeniu że założysz wentylatory - chwila roboty i koszty pomijalne przy zakupie lampy, a stosując element termoaktywny można nawet zrobić proste sterowanie). Unikał bym wszelkich punktowych, skupiał się na powierzchniowych.
-
Która? Ta o której pisze, czy philips? ta o której pisze, świeci bardzo ładnie, grzeje równie mocno jak świeci, więc jak długo - niech kazdy, kto zna specyfike diód sobie odpowie. Dziwisz się? Przecież one mają relatywnie niewielką moc - w porównaniu do pola rozłożenia diód. Opisywano kiedyś ich pierwsze wersje, nawet BRS ich promowali bardzo mocno, do chwili obecnej, z tego co widziałem w sieci, zrobili kosmetyczne zmiany w diodach i sterowaniu. Owszem, do płytszych zbiorników mogą byc, ale przy naszych, normalnej wielkości, użytkownicy stwierdzali że o ile wzrost w górę był zauważalny, o tyle korale nie tworzyły tzw. sukienek.
-
Doświadczony użytkownik wie mniej więcej jak długo dioda świeci pełnią swoich parametrów, w jakich warunkach powinna pracować by zachować jak najdłużej sprawność. Natomiast widzę że wiele osób wciąż kieruje się zasadą "żeby tylko nie stracić", w efekcie kupują lampy na które w danym momencie jest moda "bo sa profesjonalne, korale rosną i można dostać kawę w sklepie...", oczywiście najtaniej jak się da - znaczy często za małą... świecą nią pełnią mocy, a po trzech latach, tak wypaloną lampę wciskają kolejnemu człowiekowi, jako "full nówka nie śmigana- sprzęt zapasowy - leżak szafowy". Oczywiście taki sprzedawca przez te trzy lata zdążył sprzedać kilka szczepek (kasa musi się zgadzać), jest mniej więcej rozpoznawalny na wszelkiego rodzaju badziewiu typu fejsbuk, ba czasem nawet na forum coś napisze (może znajdzie się klient na szczepkę ze zdjęcia?), więc nowy kupiec, jako osoba nowa w środowisku, ma małą szansę na walkę o swoje, jak uświadomi sobie że kupiła szrota. Lampa ma spełniać swoje zadanie (od cudów są szpitale i kościoły), ilość światła i zakres musi być dopasowana do zbiornika. Jego moc przewyższać potrzeby - odbije się to na zwiększonym czasie eksploatacji i jakości światła. Serwis też jest ważny. Ale przede wszystkim, ważniejsza jest przemyślana konstrukcja - ot choćby przykład jednego z producentów (nie wskazuję palcem, ale myślę że zainteresowani wiedzą o jaką lampę chodzi) - wypuścił nowy model dużo lepszy od poprzednich, bo diody rozłożone w kilku punktach na lampie (powierzchnia lepiej doświetlona), barwa wymieszana bardzo dobrze, zakres kolorów też robi wrażenie, korale wyglądają pod białym światłem, jak w innych lampach, pod aktyniką - powalają. Ale oczywiście nasz producent nie był by sobą, gdyby zawiódł swojego wiernego wielbiciela i nie strzelił sobie w kolano... Lampa ma pasywne chłodzenie. Fakt że radiator grubością i powierzchnią przebija kilkukrotnie np. lekkie konstrukcie maxspecta (choćby wspomnianego wcześniej), ale za to osiąga taką temperaturę (w okolicach maksimum swojej mocy), że można na niej jajka smażyć... (dotykałem, można eksperyment powtórzyć bo lampy wiszą w jednym z bardziej znanych sklepów). Nie trzeba mieć super wiedzy, żeby domyślać się jak praca w takiej temperaturze wpłynie na diody. Na szczęście, każdy użytkownik może sobie założyć, we własnym zakresie wentylator chłodzący radiator, powinno to pomóc zbić temperaturę zauważalnie. Dziwię się, bo wystarczyło zrobić gniazdo na wentylator i osłonę od góry.
-
Sonda ma trzy miesiące, czyszczona jest w płynie do czyszczenia elektrod - moczona. Hydrometu. Z wykształcenia jestem również, technikiem laborantem. Płyn kalibracyjny był raz użyty wcześniej. Błędny sondy bym wyłapał przy kalibracji czy testach. Rozumiem że mogłem komuś zburzyć jego wizję świata, nic na to nie poradzę. Trochę za stary jestm na udowadnianie czy przypadkiem nie jestem wielbłądem. Bądź też na dyskusję czy rano jest dwie dziesiąte mniej czy trzy. A może jedna? Zwykle też nie mam w zwyczaju zachowywać się po prostacku czy wychodzić, trzaskając drzwiami. Ale w tym wypadku pozwolę sobie zrobić wyjątek... A wiecie czemu? Ponieważ jestem aktualnie mocno zmęczony i cała ta dalsza dyskusja mnie po prostu WALI. Tyle. Dosyć mam filozofowania z ludźmi pokroju albatrosa, bawcie się dalej sami.
-
A potem wyślesz mnie do okulisty? Bo też nie uwierzysz? Tylko że ja się domyślam skąd te fosforany i powoli już dochodzę do stanu równowagi. Zdajesz sobie sprawę że publiczne nazwanie kogoś kłamcą zwykle kończy dyskusję? Zwłaszcza ze strony osoby kulturalniejszej? A tutaj w płynie kalibracyjnym... Różnica w czasie wynikała z faktu że butelke wsadziłem do sumpa żeby temperatura się wyrównała nieco bardziej... Ale zasadniczo masz rację bo jest 8,5 czyli trochę więcej niż pisałem.
-
Przede wszystkim, wybierz sobie jedna osobę i słuchaj jej rad. To zwiększy szanse na sukces. Potem, pamiętaj że z dnia na dzień to tylko plaga powstaje, ewentualnie przeciek, reszta zmian idzie powoli. I zdecyduj się czy walczysz biologicznie czy mechanicznie/chemicznie. Bo stosowanie róznych metod to proszenie się o kłopoty. Mały zbiornik jest trudniejszy w prowadzeniu niż większy, ze względu na małą stabilność. Ja bym to zrobił w ten sposób że: - wywalił wszystko ze znaczkiem AF - to są zabawki albo dla doświadczonych ludzi, albo bardzo skrupulatnych (wtedy cały system ja bym stawiał pod to) oraz UV - kupił sól Microbe-Lift, komplet Ich mikroelementów, aminokwasów i jodu - potem stront, choc on moze być niepotrzebny przy tej obsadzie i podmianach. - Bakterie albo Specjal Blend Microbe lifta, albo jeszcze lepiej Biogro 123 Marine (3 butelki rózne), zrobił podmianę (2 razy po 20 l co dwa dni, trzeciego podmienił bym ponad połowę wody) i bakterie, porcja na start, potem co podmiana kolejna, mniejsza porcja. - Zmniejszył bym karmienie na ten czas - poprawił cyrkulacje tak by omiatała miejsca gdzie tworzy się nalot Potem po takich podmianach ustawił ballinga od nowa. Tylko, albo robisz całość, albo idziesz inną drogą. Każde działanie połowiczne będzie ryzykowne. Możesz też wybrać inną drogę proponowaną przez przedmówców. Zasadniczo masz problem bo zachwiała Ci sie równowaga w zbiorniku, czego efektem jest pogorszenie stanu koralowców i pojawienie się "plag". Zaś co do pH i CO2 - jak to jest, że mimo okresu zimowego, mimo tego że w pokoju, gdzie stoją akwaria (pracujące na reaktorze), przebywa jedna lub dwie osoby przez cały dzień, pH mam na poziomie 8,4 ? Bez lania żadnej chemii czy kombinowania?
-
Spoko też tak robiłem.
-
@dadario, pisałem Ci o rozwiązaniu w cenie połowy milestone i z parametrami lepszymi niż większość dostępnych pomp (zakres wydajności i dokładność sterowania), u mnie działa do tej pory, nie zamienił bym na nic innego, rozumiem ze szukasz czegoś lepszego ?
-
Szkoda było by nie spróbować, poza tym, od góry masz dostęp do wlotów - szczotka do butelek załatwi sprawę, natomiast w pozostałych kwestiach, życie zweryfikuje. Spoko, szkoda było by nie spróbować.
-
Akwarium „BEZ" odpieniacza i zbędnych kosztów.
dale odpowiedział Jacek56 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
A jakiś czas temu spotkałem się na tym forum z krytyka zdjęć wykonanych przez filtry i w innych warunkach oświetleniowych u Jadwigi Morskiej. Że niby ściema i marketing. A jak widać, różnie oglądamy nasze zbiorniki:) Fajnie było by popatrzeć na swój zbiornik w ten sposób, choćby żeby odkryć życie słabo widoczne w zwykłych warunkach :). -
jJa myślałem bardziej o ich świetle, wiesz w takich rurach będziesz miał żyzną wode i ciemność, albo stale, albo okresowo. No i na ich ściankach będą tworzyły się osady, w zależności od miejsca i okoliczności, różnej grubości. I one z czasem będa zarastały. W sprzyjających okolicznościach relatywnie szybko. Może warto by na końcach takich dłuższych odcinków zrobić jakieś otwory inspekcyjne (nawet zaślepki zakręcane), przez które, po odcięciu wody, będziesz mógł przepchnąć szczotkę do węży. Teraz trochę już późno, ale wygodnie na dłuższych odcinkach układa się węże pvc elastyczne.
-
... kiedyś wpadłem na znajomą, wiedziałem że ma kilkoro dzieci, no i ze mają one zwyczaj łapania rożnych gryp i przeziębień łańcuchowo, pytam więc co u niej słychać i jak się maja dzieci, odpowiedziała mocno zatroskanym głosem ze jest bardzo zaniepokojona ich stanem. Co widząc jej zmartwioną minę, wprawiło i mnie w lekkie zaniepokojenia, no ale pytam, co się dzieje, co złapały? Odpowiedziała że nic, są zdrowe i właśnie to, jako stan mocno niezwykły u nich ja niepokoi...:) Przekładając na nasze... akwarium wolne od plag, z wzorcowymi parametrami, jest tutaj tak niezwykłe że natychmiast trzeba dodać czegoś. Najlepiej z AF - maja najbardziej kolorowe opakowania, więc muszą być skuteczne I pod tym się podpisuję
-
Powiem tak...nadzieja że będzie to działało nie jest nieuzasadniona - jak widzę co robisz. sam jestem ciekaw mocno bo wygląda obiecująco. Nie boisz się że z czasem te rury będą zarastać filmem i przelot się zmniejszy? Jakie planujesz osłony na wloty?
-
Jakie zamówiłaś? W sumie nie są drogie, w układzie 2x marine i 2x actynic efekt powinien być zadawalający. Ewentualnie, kup przez allegro jeszcze ze dwie, trzy belki (możesz wziąć sunny i plant również) i posprawdzaj jaki jest efekt, a to co Ci się nie spodoba, zwrócisz. Ja bym tak zrobił - tylko otwórz starannie opakowanie i folii nie ściągaj z lamp, jeśli jest. Z chinkami uważaj, większość ma mocne, punktowe światło skierowane w dół, żeby doświetlić, trzeba kombinować, a przy aquaelach będziesz miała rozproszone światło. Ale dwie, to faktycznie mało trochę...
-
Jak nie przesadzisz z rybami, to ma szansę, choć wizualnie lepiej było by schować cały sprzęt w panelu albo sumpie. Przemyśl to, czy nie masz takiej możliwości - postawienia sumpa, albo większego, o wielkość panelu, zbiornika. Różnica w jakości zbiornika uzasadnia taką drogę
-
Problem jest dosyć złożony, bo o ile samo połączenie jest zabezpieczone szyfrowaniem czy hasłem (jeśli jest), o tyle bardzo często te hasła są dostępne z zewnątrz i nie da się ich zmienić z poziomu usera. Nie będę pisał o jaki konkretny sprzęt chodziło, jest dosyć popularny, ale znajomy, w ramach żartu, za wiedzą i zgoda właściciela, pozyskał nazwę sieci i adres fizyczny, napisał do serwisu, a wiedział z instrukcji na YT gdzie hasło jest zapisane (naklejka w instrukcji), wyjasnił że zgubił instrukcję i oni oczywiście przysłali mu :). Konkludując, bardzo często najsłabszym ogniwem jest człowiek i w dzisiejszych czasach bardzo duża część "ataków hakerskich" opiera się na "łamaniu" ludzi... Jest to cena jaka płacimy za wygodę.
-
Przemyśl go jeszcze, bo z własnego doświadczenia wiem, że w takim wypadku, prąd musi być relatywnie silny, poza tym, zawsze zostaje jakis osad bakteryjny, film, do którego lepią się okruchy detrytusu. Dodatkowo, będziesz sprzątał mikrożycie. Kombinowałem tak z sumpem kiedyś - lata temu, nawet coś tam testowałem. Warstwa piasku ze ślimakami i rozgwiazdą jest tutaj optymalnym rozwiązaniem, godzącym funkcjonalność i wygląd. Ale, życie czasem weryfikuje to. Dlatego nie twierdzę że nie masz racji Próbuj i działaj. Weź tylko pod uwagę że to będzie konstrukcja na tyle trwała, że jak nie wypali, nie zmienisz tego łatwo. Nie do końca 15 %. Zauważ że w praktyce masz ciągłą podmianę i do zrzutu powinieneś zaliczyć też proporcjonalnie część wody świeżo wlanej, więc faktyczny wynik będzie mniejszy, niewiele, ale tak działa mechanizm. Rafał, masz duży zbiornik, duży sump. A weź rozważ sobie takie rozwiązanie... Konikarium wpinasz w obieg główny, na drugiej pompie obiegowej - zrzut do sumpa obok zrzutu z głównego baniaka, pompa obiegowa obok tej do głównego. Nie wiem do końca jaką obecnie masz filtrację, ale widziałem tam jakieś refugium czy szczepkarium... Weź wydziel tam, nawet kratką rastrową, przestrzeń na glony spaghetti, rosną b. szybko, nie rozpadają się, łatwe do wyjęcia, a rosnąc pochłaniają nutrienty. Mikro i tak suplementujesz, ciągła podmiana też kosztuje. ja bym postawił jednorazowo reaktor, odpieniacz porządny masz. Nie problem był by wstawienie na stałe (miejsce, po zdjęciach widać że masz), beczki na podmianę i te 15 czy 20% zrobić jednorazowo - raz w tygodniu. Ściągasz wodę z konikarium do kanalizacji, wężem, potem dodajesz świeżą do sumpa, do komory zrzutowej i masz sprawę z głowy. Ja do tego doszedłem po kilku wpadkach i zawirowaniach, teraz, wreszcie moge powiedzieć że widzę światełko w tunelu
-
To raczej nie zadziała, chyba że zamienisz całe dno w lejki. Lepiej daj piasek i odmulaj, będzie w nim sporo życia, koniki za to podziękują najwyżej nie dawaj dużo skały, tylko kilka kamyków na przyczep glonów, no i raz na tydzień odmulanie Przy podmianie Czyli 2,5 % wody wymieniasz na dobę. Czyli usuwasz z systemu co dziennie 2,5 % produktów przemiany materii i odpadów. Pozostawiam to pod rozwagę.
-
Jeśli będzie zbiornik dojrzały, dadzą sobie spokojnie radę. Do takiego akwarium, jak sprytnie ułożysz skałę, to znaczy w dwie wyspu, na jedną możesz dać błaznom ukwiał, tylko w sam róg zbiornika, na jednej ze skałek, nawet jak będzie łaził, obejdzie skałę w koło... Jaka filtracja?
-
Pamiętaj tylko że poprzez karmienie u koników robi się bardzo żyzna woda, trochę to wyciągają glony, nie wiem jakiej wydajności podmianę wody planujesz, ale żeby nie wyszło to horrendalnie drogo. Druga sprawa to cyrkulacja, koniki wymagają bardzo specyficznej - z jednej strony na tyle małej by mogły pływać, z drugiej, na tyle dużej by w zbiorniku nie tworzyły się strefy przyduchy i nie tworzyło się cyjano. Kolejna to piasek, jest on dużym plusem, bo stanowi środowisko życia drobiazgu będącego uzupełnieniem diety. jednak z uwagi na nadmiar pokarmu wszelkie skałki lezące na piasku i ich okolice będą siedliskiem wieloszczetów, a te moga zagrozić konikom, to znaczy, raz mi się zdarzyło że konik złapał takiego wieloszczeta i nie dał rady go zjeść, udało się go usunąć, pysk miał na tyle mało poraniony, ze następnego dnia zaczął przyjmować pokarm i żyje do dziś Pomysł fajny, trzymam kciuki za realizację. Ile masz miejsca? Pytam, bo co do obsady, typowe koniki, z moich obserwacji, to zwierzęta stadne i towarzyskie, trzymanie parki w 50l to moim zdaniem, pomyłka, fajnie mieć nieco większy zbiornik, np. 80 l i więcej (wysoki raczej) i np. stadko 6 sztuk. Jako towarzyszące zwierzęta - na pewno ślimaki - dużo, ja miałem krewetki na aiptasię, jednak po 2 latach już ich nie widzę może w skale gdzieś są pojedyncze, ale brzydal doskonale dogaduje się z konikami - nawet potrafią jeździć na nim Igliczni nie próbowałem, ale temperamentem są podobne, u mnie pływał jeszcze mały boxfish - do 5 cm nie było problemów, potem zaatakował mi konika i dostał eksmisję do dużego zbiornika, gdzie urósł o kolejny centymetr i ma się dobrze Babki paskowe czy wszelkie organizmy zwalczające wieloszczety są konkurencją pokarmową i mogą stresować konie. Korale miękkie typu xenia czy jej podobne się sprawdzają, glony też. Zoantusy powinny być też zadowolone. Co do oświetlenia, u mnie sprawdza się nieco cieplejsze - z uwagi na zielone i czerwone glony, oraz miękkie korale. Będę obserwował z zainteresowaniem
-
Może uszczelka tylko się rozszczelniła?
-
Pozostaje sprawdzić TDS, bo takiego przypadku nie miałem. Myślałem że podłączyłeś odwrotnie na odcieku i zablokował Ci całkowicie odpad, wtedy, jeśli nie za dużo wody puściłeś, była by szansa że membrana przeżyje (u mnie przeżyła), tutaj myślę że też jest spora szansa że nic złego się nie stało. W końcu zanim zawór czterodrożny odetnie dopływ, też wzrasta ciśnienie na wylocie... tyle że odciek tez jest ograniczony w normalnej sytuacji.
-
Na pewno jest to ogranicznik montowany na czystej wodzie? Nie na odpadzie?
-
Brak wysyłki to nie problem, jak bym się dogadał, można się przejechać A i rodzinę mam, więc ostatecznie na pkp by box podali...