-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Mojemu pierwszemu też nie podobała się początkowa lokalizacja i ciągle wyłazil spod skałki, którą go przytrzasnelam. Druga propozycja zamieszkania została przyjęta z radością, wkopal sobie szybciutko stopę w piach i tam już siedzi ponad rok. Przesunął się tylko o kilka centymetrów. Drugiego wkopalam obok i bez grymaszenia się zainstalował. Nie lubią ostrego światła i mocnego wiatru, wydaje mi sie, ze dobrze się czują w ustronnym kąciku, gdzie jest na tyle miejsca, zeby rozłożyć ramiona.
-
Parzą bardzo mocno, ale za to nie wędrują. Zdarzy się, że szorstnik opuści swoje miejsce, ale raczej wala się po piachu, na skałę nie wejdzie. Moje 2 szorstniki od ponad roku siedzą w 5-6 cm warstwie piachu w jednym miejscu, przesunely się o kilka cm tylko. Musisz pamiętać, że szorstnik nie posiada zooksantelli i wymaga częstego karmienia. Moich nie karmie specjalnie, ponieważ siedzą w takim miejscu, ze podczas karmienia ryb pokarm wpada im prosto w ramiona i dobrze sobie pojedzą.
-
Powiem szczerze, że nie wiem. W takiej gęstej zupie fitoplanktonu żyją, choc czasem bez napowietrzania na noc (w tym czasie wzielam napowietrzacz dla nowego wylęgu) a w tym glonowym szybko zdechly. Moze tam dla nich jest woda za słona, albo bakterie jakies je zabijają? Fito robię na świeżej solance, a w glonowym dalam mieszaną wodę z nowej solanki i z podmiany z 360l. Są tam też dwie małe skałki wyjęte z sumpa. Chociaż z drugiej strony... na ostatni wylęg nie chciało mi się robić nowej solanki, więc zmieszalam wode z podmiany z rodi, zeby zasolenie bylo nizsze i wylęg jest tak samo liczebny, jak byl z czystej solanki. larwy już trzeci dzień w tej butelce żyją, więc to chyba nie kwestia wody z podmiany. To może fitoplanktonu mialy za mało?
-
Dziś zajrzałam do mojej hodowli fitoplanktonu, do której z 10-11 dni temu wrzucilam trochę świeżo wyklutych naupliusow artemii. Dalam też do zbiornika z hodowla glonów, gdzie chcialam podjąć próbę hodowli dorosłych osobników. Wlalam tam trochę fito, na tyle dużo, że zrobił się zakwit, ale po 2-3 dniach wszystkie naupliusy padly. Zbiornik był napowietrzany. A tym czasem w hodowli fito... Skąd te maluszki? Kilka sztuk moglam przypadkiem przenieść na rurce od napowietrzacza, który dzielilam pomiędzy hodowle fito a nowo nastawioną ze 3 dni temu hodowle artemii, ale nie aż tyle. Z drugiej strony pierwsze larwy żyją dopiero z 10-11 dni, czy mogłyby się już rozmnozyc? Edit: z jednej strony zbiornika znalazłam przyklejonych troszkę pustych kapsułek po cystach, musiały się przykleić do wezyka, stąd te maluszki.
-
Ja wiem, ze on tak faktycznie tłumaczy, mnie tez narybek tłumaczył jako "smażone" czasem taka sieczka wychodzi, że nie wiadomo o co chodzi, a czasem coś śmiesznego, jak ten Twoj przykład. Czytam o moim nabytku stereonephthya i okazuje się, że jest owocem milosierdzia Najprostszym sposobem opisania Stereonephthya jest to, że jest to miłosierdzie fotosyntetycznej Nefhei i niefotosyntetycznej Dendronephthya, zarówno w wyglądzie, jak i w historii życia.
-
Poplułam monitor Jeśli komuś jeszcze cos fajnego się przetłumaczy, to proszę wkleić, pośmiejemy się
-
Strzykawka z wezykiem to moze byłoby jakieś rozwiązanie, ale to trzeba byłoby trafić idealnie w moment, kiedy samiec wypuszcza ikrę. Ale kiedy on zobaczy ciało obce, to ucieknie gdzieś za skały, za nim popłynie żona i zeżre młode, nim zdążę je namierzyć. Myślę, że samicy nie może być w pobliżu w momencie narodzin. Samiec, póki coś ma jeszcze w pysku to raczej nie zacznie pozerac mlodych i wtedy byłaby szansa coś podziałać. Ciekawe jest jeszcze zachowanie tych ryb w "stadzie", więc jeszcze dodam kilka zdań. Mam ich 4 sztuki w akwarium 360l Wszystkie 4 zostały kupione i wpuszczone w tym samym dniu. Mniej więcej podobnych rozmiarów, wszystkie mlodociane, czyli rozmiarów sporo mniejszych, niz osobniki dorosłe. Przez pierwsze dwa tygodnie trzymały się razem, szybko rosły. Po 2-3 tygodniach zaczęły budować hierarchię. Dwa dominujące osobniki były już wyraźnie większe, jasniejszej barwy i zaczęły te mniejsze przeganiac. To nie były brutalne walki, tylko takie straszenie, przeganianie. W tym czasie te dwa mniejsze zaczęły się też przeganiac między sobą, w efekcie czego para dominujaca zajęła środek akwarium, a maluchy rozstawily się po przeciwleglych krańcach zbiornika. Jeden zamieszkal pod sarco, drugi pod cyrkulatorem. Kiedy para dominujaca zaczęła składać ikrę, to te maluchy (do dziś znacznie mniejsze, niz para dominujaca) po zmroku zaczęły się że sobą spotykać "w pokojowych zamiarach". W dzień żyją osobno, kazdy w swoim stalym kiejscu, a w nocy spotykają się ukradkiem i pływają razem, ale tylko przy przedniej szybie akwarium i wysoko, pod tafla wody. Kiedy się zapomną i zejda niżej, to są przeganiane przez parę. Widac, ze sie lubią, ale nie ma żadnych zachowań prokreacyjnych, tylko sobie towarzyszą bez podtekstow. Edit: @TMK, ja raczej sobie odpuszcze. Opisalam tylko swoje obserwacje, gdyby ktoś inny miał ochotę próbować. Narybek jest tak maleńki, że nie widzę możliwości wykarmienia w takich zwyklych, domowych, warunkach. Moze te rybki są do ogarnięcia dla wyjątkowo upartego, kto będzie miał możliwość hodowania i testowania różnych pokarmów, jak te, o których wspominał @nanokaczor Trudno mi powiedzieć jak zachowuje się narybek po narodzinach, z całego pakietu jaj, który szacuje na kilkaset w pysku ojca widzialam jedynie te dwa czy trzy srebrne pyłki z przezroczystym ogonkiem w toni. Jestem pewna, że to były ich maluchy, choc nigdy nie widzialam zdjęcia młodych cyanosoma, ale poznałam po tym srebrnym połysku który widziałam w pysku ojca. Jeśli zaobserwuje jeszcze coś nowego, to opiszę. Moze komuś się przyda, albo chociaż zaciekawi. Dodam jeszcze, że do dziś nie widze dymorfizmu plciowego. Samiec i samica wygladaja dla mnie identycznie i potrafię je rozróżnić jedynie po zachowaniu w okresie godow. Przez te 2-3 dni spokoju są dla mnie praktycznie nie do rozpoznania, a przyglądałam się im i porównywalam po rozmiarze, kształcie i zabarwieniu każdej części ciała.
-
Zrozumiałam, że po złożeniu ikry to samiec dba o jaja. Widzę, że w rybim świecie ojcowie czesto bywają bardziej opiekunczy, niz matka, która ogranicza się do złożenia jaj a potem ma głęboko w ogonie, co się dzieje z jej potomstwem Ciekawe też jest to, że kiedy jest ich dużo, to nie walczą o terytorium... a to dość terytorialne rybki chyba. Nie mialam dotąd fridy bo balam się, że będzie mi gonic moje gapowate i spolegliwe rybki. Czym karmisz maluszki tuż po wykluciu?
-
Nowa porcja obserwacji: Po kolejnych, jakichś pięciu czy sześciu ikrach, których samiec pozbywał się w około 48 godzin znow zaczął je nosić około 7-8 dni, zanim pysk oproznial. Biedak więcej pływa w ciazy, niz z pustym pyskiem. Samica daje mu ze 2- 3 dni przerwy, po czym znow zaczyna go prosic o przyjęcie jaj. Wygląda to tak, że pływa za nim niemal w pozycji pionowej głową w dół i intensywnie "trzepocze" pletwami skrzelowymi. Jest bardzo nachalna, samiec ucieka, a ona za nim jak ten cień. Trwa to dobę lub dwie, po czym samiec ulega i to on zaczyna za nią pływać, warujac pod jej brzuchem aż zacznie wypuszczać jaja. Czyli chlopak ma 4-5 dni przerwy od samego noszenia, a molestowany jest juz po 2-3 dobach. Chyba mu to wystarcza, bo nie jest wychudzony. Wyglada dobrze. Samego momentu zapłodnienia i przekazania ikry dotąd nie udało mi sie zaobserwować. Rybki zwykle wtedy chowają się za skałami. Dopiero po przejęciu jaj dumny tata pokazuje się, czasem popływa do szyby i pokazuje zawartość pyska. Co jakiś czas "przetrzasa" zawartość wypluwajac i wciagajac pakiet i całą "ciążę" stale wentyluje ikrę zamykając i otwierając pysk, jakby chcial przeplukiwać ją świeżą wodą. Ikra przez pierwsze dni jest różowa, z czasem ciemnieje, az staje się czarna a po tygodniu widać w tych czarnych jajach srebrne przeblyski. Zwykle kiedy jednego dnia widzę te srebrne przeblyski, to rano pysk samca jest już pusty. Tydzień temu w nocy z soboty na niedzielę, około północy zauważyłam, że samica pływa obok samca i coś szama. Świecę latarką i widze, ze pysk samca jest pusty. Matka koczowala przy ojcu i zjadała własne potomstwo! A ja ryb nie głodze, ze 4 godziny wcześniej zjadła obfitą kolację. Mam korale niefoto, więc karmie swoje skarby 3 razy dziennie. Udało mi się w świetle latarki zobaczyć 2-3 zywe, samodzielnie poruszajsce sie maluchy, wielkości około milimetra. Srebrna główka i przezroczysty ogonek, są prawie tak malenkie, jak jednodniowe larwy artemii. Gdybym chciala probowac je odlowic, to siatką nie ma szans. Trudno mi powiedzieć, czy te larwy były wypuszczone o czasie, czy przedwcześnie. Dotąd samiec nie inkubowal ikry dłużej, niz 7-8 dni. Ale skoro maluszki potrafiły się samodzielnie poruszać to chyba były donoszone? Po tych obserwacjach nie widze szans odchowania młodych. Specjalnie zakupiłam cysty artemii i we właściwym momencie je wyhodowalam, ale małe cyanosomy nie zjedzą pokarmu prawie takiej wielkości, jak one same. Moze fitoplankton by się sprawdzil, ale larw nie odlowie w takich warunkach. Chyba jedyna możliwość, by próbować cokolwiek z tymi rybami, to włożyć parę do malego zbiornika, po tarle odseparowac samicę, koczowac z latarką do północy, kiedy samiec wypuści młode i odlowic go, nim je pozjada. Przy takim popędzie samicy myślę, że nie będzie problemu z wywolaniam tarla w każdych warunkach, ja codziennie grzebie rekami po pachy w akwarium, czasem tylko przekladam szczepki, czasem przegrzebuje piach, ratuje przewrocone slimaki, odkurzam skale czy korale, tępie aiptasie, karmie ryby czy korale pipetą, podmieniam wodę, robie zdjęcia, im totalnie nic nie przeszkadza.
-
Piekne stadko, gratulacje!!! Jakiej wielkości są maluchy po wykluciu? W jaki sposób składają ikrę? Tak, jak blazenki przyklejają do skały czy koralowca i samiec wtedy zapładnia? Opiekują się złożoną ikrą? Po wykluciu zjadają swoje młode? Przepraszam za tyle pytań, ale dla mnie sposoby rozmnażania ryb to bardzo ciekawy temat. Obserwuje swoje apogony cyanosoma i ostatnio je przylapalam w sytuacji, kiedy samica zjadała własne potomstwo, które samiec wypuszczał z pyska maluchy są tycie, milimetrowe, udało mi się zobaczyć w świetle latarki dwie czy trzy sztuki.
-
A może jest tak, ze on po prostu nie ma czym pienic? Jak nazwa mowi, to odpieniacz białek. Jeśli w akwarium jest tylko sucha skała, pozbawiona jakiejkolwiek organiki (pisałeś, że marco rocks), to on chyba nie ma z czego tej piany kleic i w tym momencie pracuje bardziej jako napowietrzacz?
-
Fajne slimaczki. Wszędzie wlezą, doskonale wyczyszczą cyrkulator, szyby, skały. Składają jajeczka wszędzie, często na czysciku czy szybach. Jaja zamknięte są w przezroczystych banieczkach.
-
Akwarium „BEZ" odpieniacza i zbędnych kosztów.
Nik@ odpowiedział Jacek56 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Wiem, czytalam tę tabele żeby zobaczyć, czy exquisitus należy do owieczek czy do wilków Poszukam w necie może znajdę tabele lub ingormacje dla tych dwóch gagatkow. Ale wydaje mi się że w 700l nie będzie problemu ich połączyć. -
Akwarium „BEZ" odpieniacza i zbędnych kosztów.
Nik@ odpowiedział Jacek56 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Ja bym chciała połączyć Cirrhilabrus exquisitus (ryba łagodna) z halichoeres chrysus. Nie wiem, co chrysus na to sprobuje znaleźć tabele z kompatybilnością tych dwóch ryb -
Akwarium „BEZ" odpieniacza i zbędnych kosztów.
Nik@ odpowiedział Jacek56 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Ile masz wargaczy w tym akwarium? Ja wielokrotnie slyszalam, że są one do siebie wrogo nastawione i jedynie doktorka plus jeden inny wargacz da radę połączyć w jednym zbiorniku. Odradzano mi w każdym sklepie łączenie chrysusa innym niż doktorek wargaczem w 360l -
Konrad bardzo chętnie dzieli się wiedzą, sama sie o tym przekonalam w kilku rozmowach telefonicznych z nim Z racji tego, że prowadzi działalność gospodarczą nie może wszystkiego pisać na forum, a wiele kwestii, ktore mogl, to już opisał w innych tematach, narażając sie czasem na hejt. Nie pobiera opłat za wiedze, którą zdobył sam eksperymentujac na swoich zbiornikach, nie chodzi mu o kasę. @Margolee zbyt pochopnie oceniasz/sugerujesz motywację @nanokaczor i gdybym ja była na jego miejscu, to bym na taki post nie odpisała.
-
Morsik ma większe akwarium. Ja bym jeszcze dopytala, bo może też od konfiguracji płci zależy czy będą się w stanie tolerować czy nie. U mnie sexguttata jest kompatybilna z różnymi rodzajami babek, ale nie miałam okazji przetestować jej z inna z rodzaju valenciennea. Kiedys dorzuciłam do sexguttaty wardii, ale wardii niestety mi padła po jednej dobie. Nie wiem czy to ze stresu, bo była świeżo po dostawie, czy sexa jej coś zrobiła. Nie widzialam w każdym razie żeby ją biła, jedynie odganiala od swojej nory a wardii bardzo dyszala odkad ja wpuściłam. Wydaje mi się że może lepiej pomieszac dwa różne gatunki niż trafić na niedobrane dwie takie same, ale mogę się mylić.
-
Akurat dziś bawiłam się w testowanie tłumaczy online i skopiowałam do tych celów tekst z anglojęzycznej wiki o grammie loreto. Jeśli opis jest rzetelny, to wynika z niego, że rybka, choc ogólnie spokojna, to w małych zbiornikach potrafi być bardzo dokuczliwa dla innych ryb w obronie terytorium, które sobie wybierze na swój dom. Być może blazenek naruszył jej terytorium. Ale dobra wiadomość jest taka, że pływanie w dziwnych pozycjach, w tym pionowo lub do góry brzuchem to nic niepokojącego w jej zachowaniu. Ja mam slizga, który zawsze śpi pionowo przyklejony bokiem do przedniej szyby, w samym narożniku i zawsze w tym samym miejscu. Tyle kryjowek w skałach, a ryba woli się do szyby przytulic
-
Wiele ciekawych i przydatnych dla nas opisów morskich zwierzaków możemy przeczytać tylko w obcych językach. Jeśli ktoś, tak, jak ja nie zna bardzo dobrze języka angielskiego, to zrozumienie opisu ryby czy koralowca może nastręczyć trochę problemów. Co robię? Wklejam tekst w google translator i wychodzi albo jakotako zrozumiałe tłumaczenie, albo jakaś sieczka, na przykład ryba w czołgu, ponieważ słowo "tank" w znaczeniu zbiornik google lubi sobie przetłumaczyć jako czołg. Dziś natknęłam się na informację o innym translatorze, ponoć bardzo obiecującym, który w wielu przypadkach potrafi bardziej sensownie przetłumaczyć treść. W ramach eksperymentu skopiowałam z anglojęzycznej Wikipedii fragment opisu ryby gramma loreto, a następnie wkleiłam do obydwu translatorów. Jak myślicie, czy DeepL sobie poradził lepiej, czy gorzej? Treść oryginalna: The royal gramma (Gramma loreto), also known as the fairy basslet, is a species of basslet native to reef environments of the tropical western Atlantic Ocean. They are also found in the aquarium trade. Appearance The fish can be a light purple to a deep violet starting at the head which fades mid-body to a golden yellow at the tail. The Royal Gramma will also have a small black spot on the front of the dorsal fin and a black line that streaks through the eye. It resembles the false gramma (Pictichromis paccagnellae), with the two main differences between the two being the false gramma has clear fins and does not fade, but rather has a distinct change in color. The royal gramma is relatively small, averaging slightly over 8 cm (3 inches) and has been tank bred. The largest royal gramma was measured at 8 cm (3.1 in). The royal gramma is a planktivore, eating mostly zooplankton and crustaceans. The royal gramma is also a cleaner fish. It removes the ectoparasites (a parasite that lives on the skin of a fish) from other fish and learns to eat dead food, such as crustaceans and fish flesh. They prefer to pick their food from the middle of the water column. Range Their natural range covers the Bahamas, Venezuela, Lesser Antilles, Bermuda, and through the waters surrounding Central America and the northern part of South America. The Royal Gramma tends to swim more towards the bottom with the depth range between 1 and 20 m (3 and 60 ft). In the aquarium Due to their relatively peaceful nature, diet, and small size, the royal gramma is considered an ideal inhabitant for most reef aquaria containing coral and other invertebrates. Notwithstanding this general statement, they can become aggressive towards tank-mates when kept in smaller nano reef tanks. They stake out territories throughout rocks and crevices and choose favorite hiding places. They are generally peaceful fish, but are very protective of their territories and are known for chasing out other small fish. They tend to stay in one area of the tank and, when startled, will dart back into their holes. They will vigorously guard their hiding places and, when threatened, will open their mouths wide in a threatening gesture to ward off the intruders. The royal gramma tends to orient itself to be parallel with the surface to which it is closest, resulting in the fish swimming straight up and down or sometimes upside down beneath ledges. This behavior is not to be mistaken for illness. The minimum suggested tank size is 30 gallons and the tank should not receive sharp lighting. The ideal water temperature should range between 72 and 78°F and the water pH s Tłumacz google: Gramatyka królewska (Gramma loreto), znana również jako baśń basset, jest gatunkiem basletu rodzimym dla środowisk rafowych tropikalnego zachodniego Oceanu Atlantyckiego. Znajdują się one również w handlu akwarium. Wygląd Ryby mogą być jasnobrązowe do głębokiego fiołka zaczynając od głowy, które zanika w połowie ciała do złotego żółtego w ogonie. Królewska Gramma ma również małe, czarne plamki na przedniej części płetwy grzbietowej i czarną linię przechodzącą przez oczy. Przypomina fałszywą gramatę (Pictichromis paccagnellae), z dwoma głównymi różnicami między tymi dwoma, będącymi fałszywymi gramatami, ma wyraźne płetwy i nie zanika, ale ma wyraźną zmianę barwy. Grama królewska jest stosunkowo niewielka, średnio nieco ponad 8 cm (3 cale) i była hodowlana. Największą gramaturę królewską mierzono przy 8 cm (3,1 cala). Królewska gramma jest planktivore, jedząc głównie zooplankton i skorupiaki. Grama królewska jest czystą rybą. Usuwa inne pasożyty (pasożyta, który żyje na skórze ryby) z innych ryb i uczy się jeść martwe potrawy, takie jak skorupiaki i mięso rybne. Wolą odebrać jedzenie od środka kolumny wodnej. Zasięg Ich naturalny zasięg obejmuje Bahamy, Wenezuela, Małe Antyle, Bermudy, oraz przez wody otaczające Amerykę Środkową i północną część Ameryki Południowej. Królewska Gramma ma tendencję do pływania bardziej w kierunku dna w zakresie głębokości od 1 do 20 m (3 i 60 stóp). W akwarium Ze względu na ich stosunkowo spokojną naturę, dietę i niewielki rozmiar, królewska gramma jest uważana za idealnego mieszkańca większości akwariów rafowych zawierających korale i inne bezkręgowce. Pomimo tego ogólnego stwierdzenia, mogą one stać się agresywnymi wobec czołgów, gdy są trzymane w mniejszych zbiornikach nano rafowych. Określają tereny przez skały i szczeliny i wybierają ulubione miejsca ukrycia. Są to zazwyczaj pokojowe ryby, ale są bardzo ochronne na ich terytoriach i są znane do wyścigów innych małych ryb. One mają tendencję do pozostania w jednym obszarze zbiornika i, gdy zaskoczony, trafi do ich otworów. Będą ostrożnie strzec ich ukrywających się miejsc, a gdy zostaną zagrożeni, otworzy szeroko usta w groźnym geście, aby odeprzeć intruzów. Gramma królewska ma tendencję do orientowania się równolegle z powierzchnią, do której jest najbliższa, powodując pływanie ryb prosto w górę iw dół, a czasami do góry nogami pod półkami. To zachowanie nie może być mylone z powodu choroby. Minimalny proponowany rozmiar zbiornika to 30 galonów, a zbiornik nie powinien być ostry. Idealna temperatura wody powinna wynosić od 72 do 78 ° F i pH wody Tłumacz DeepL: Królewski gramma (Gramma loreto), znany również jako bajkowy basslet, jest gatunkiem bassleta rodzimego dla środowiska rafowego tropikalnego zachodniego Oceanu Atlantyckiego. Znajdują się one również w akwarium. wygląd Ryba może być lekko fioletowa do głębokiego fioletu, zaczynając od głowy, która zanika w połowie ciała do złoto-żółtego ogona. Royal Gramma będzie również miała małą czarną plamkę z przodu płetwy grzbietowej i czarną linię, która przenika przez oko. Przypomina on fałszywy gramma (Pictichromis paccagnellae), z dwiema głównymi różnicami między nimi jest fałszywe gramma ma jasne płetwy i nie blaknie, ale ma wyraźną zmianę koloru. Królewski gram jest stosunkowo mały, średnio ponad 8 cm (3 cale) i został wyhodowany w zbiorniku. Największy królewski gramm został zmierzony na 8 cm. Królowy gramma jest planktivore, jedzący głównie zooplankton i skorupiaki. Królewski gramma jest również czystszą rybą. Usuwa ona ektopasożyty (pasożyty żyjące na skórze ryby) z innych ryb i uczy się jeść martwe pokarmy, takie jak skorupiaki i mięso ryb. Wolą wybierać pożywienie od środka słupa wody. Zakres Ich naturalny zasięg obejmuje Bahamy, Wenezuelę, Mniejsze Antyle, Bermudy oraz wody otaczające Amerykę Środkową i północną część Ameryki Południowej. Royal Gramma ma tendencję do pływania w kierunku dna z głębokością od 1 do 20 m. W akwarium Ze względu na stosunkowo spokojny charakter, dietę i niewielkie rozmiary królewski gramma jest uważany za idealnego mieszkańca większości akwariów rafowych zawierających koral i inne bezkręgowce. Niezależnie od tego ogólnego stwierdzenia, mogą stać się agresywne wobec kolejek tankowców, gdy są trzymane w mniejszych zbiornikach nano rafowych. Stawiają tereny na skałach i szczelinach i wybierają ulubione kryjówki. Są one na ogół rybami pokojowymi, ale bardzo chronią swoje terytoria i są znane z gonienia innych małych ryb. Mają tendencję do przebywania w jednej części zbiornika i, gdy są zaskoczeni, wracają do swoich otworów. Będą energicznie strzegły kryjówek i, gdy będą zagrożeni, szeroko otworzą usta w groźnym geście, aby odstraszyć intruzów. Królowy gramma ma tendencję do orientowania się równolegle do powierzchni, do której jest najbliżej, co skutkuje pływaniem ryb prosto w górę i w dół lub czasami do góry nogami pod gzymsem. Takie zachowanie nie może być mylone z chorobą. Minimalna sugerowana wielkość zbiornika wynosi 30 galonów, a zbiornik nie powinien być podświetlony. Idealna temperatura wody powinna mieścić się w zakresie od 72 do 78°F i pH wody.
-
Ja też mam problem z bardzo wysokim no3... permanentny Mimo tego gwiazdce po powrocie z 54 do 360 odrosly calkowicie utracone czesciowo ramiona. Kiedys myslalam, ze ona zywi się detrytusem znalezionym w piachu. Gdzies tak przeczytalam. Jednak to nieprawda. W 54l detrytusu była masa w grubej warstwie piachu, dodatkowo dostawala papu dopiaskowo, a jednak glodowala. Wstrzykiwalam nawet drobny pokarm bezpośrednio pod macki, albo rozpylałam nad nią, a ona uciekala. Bardzo dużo lazila w tym 54. Po powrocie do 360 rzadko się pokazuje, mało wędruje, ale jej stan się bardzo poprawił, . Czym w takim razie się zywi? Może jakimiś konkretnymi organizmami w piachu? Rybimi obchodami? W 54l nie było ryb... co dziwne w 360 wychodzi mniej więcej w porze karmienia ryb, a pobyt w 54 pokazał, że jednak nie zywi się tym, co one, jednak z jakiegoś powodu wychodzi z piachu w podobnej porze, kiedy je karmię.
-
Chyba, że to koń trojański...
-
Jeszcze nie wiem. Albo erybka, albo aquario. Aquario oferuje lepszą cenę o ponad 300 zł za full Guardian, a w erybce drożej za front i boki optiwhite, tył i dno float. No i nie mogę się zdecydować.
-
Nie odzywam się, bo mam przerwę techniczną na regeneracje kręgosłupa Boli od kilku i nie chce przestać, więc muszę poczekać, aż łaskawie zechce się znów nadać do dalszej eksploatacji.
-
Znikają, kiedy brakuje literki/foty/miejscowości lub pies z kulawą nogą nie odzywał się powyżej 4 miesięcy.
-
Marco rocks jest naprawdę czysta. Łupiesz ją na kawałki i w środku jest tak samo kremowa, jak z wierzchu. Ta skała jest czysta z natury. Nie ma na niej zadnych resztek organiki i nie jest wybielana (gdzieś tak czytalam, jak znajdę to podeślę link) Rok temu wymienilam połowę skały w działającym akwarium z rybami, marco rocks moczyla się dobę czy dwie po klejeniu i chlup do akwarium. Nic się nie stalo. Żadnego dojrzewania. Może nawet poleciłabym Ci podobny sposób, gdybyś wybrał marco rocks. Dla ryb nie był to jakiś większy stres. Połowę wystroju miały starą, a drugą połowę zaczęły sobie z ciekawością zwiedzać. Nie było żadnych walk o nowe terytorium. Wymień pół, poczekaj, aż się ożywi, a za miesiąc wymień drugie pół. Ewentualnie całość ożywiaj w wodzie z podmiany i cyrkulacją poza zbiornikiem i po miesiącu wymień.