-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Troszke piachu ze starego może warto włożyć, dla zapoczątkowania dojrzewania i rozmnożenia robaczków.
-
Może ten? http://erybka.pl/product-pol-1281-Microbe-Lift-Artemiss-473-ml.html nic lepszego nie znalazłam ale nie szukałam długo. Zadzwoń jutro do jakiegoś pobliskiego sklepu może coś poradzą Albo może zadzwoń do kolegi z forum weterynarza, pisał ostatnio o skutecznym leku na ospe, może i na scopasa znajdzie radę
-
Mitrax nie morduje ślimaków, bo to nie pustelnik. Ma swoją własna skorupę i nie potrzebuje muszli ślimaka. Jest całkowicie nieszkodliwy dla korali, ryb, czy innych mieszkańców. Mam mitraxa i jest grzeczny Żywi się glonami. Na pewno to ten krabik zabił Ci slimaka dla muszli? http://erybka.pl/product-pol-1481-Mithraculus-sculptus-Mitrax-crab-M.html
-
Nie wiem, co Ci poradzić, podałabym chyba jaski lek na infekcje. Może faktycznie przelanie odpieniacza spowodowało u niego jakąś chorobę grzybiczą czy bakteryjną.
-
Zmniejsz zasolenie, podnies temperaturę do 28 stopni, napowietrzaj. Niższe zasolenie pozwoli rybom łatwiej oddychac, wyższa temperatura przyspieszy cykl rozwoju, pasozyt szybciej odpadnie. Podaj lek, sytuacja jest krytyczna, ja bym zadzwoniła do tego weterynarza czym prędzej. Nie wiem, czy w tak zaawansowanym stadium herbtana czy inny lek sklepowy da radę, watpię. Jest jeszcze metoda na miedź, ale musiałabyś odławiać chorą rybkę na kąpiele, chocby do miski czy wiadra i po kuracji z powrotem do akwa. Ale nie testowałam tej metody Poradziła mi to osoba z forum, gdy miałam odinozę, nie mogłam jednak zdobyć preparatu z miedzią niestety i straciłam ryby.
-
A czy rybka nie ma jakiejś infekcji pyszczka? Może warto wlać jakiś lek, szkoda go. Czy on normalnie ma taki ciemny ślad?
-
Przesiadka na większe?
-
I jak rybka? Natleniasz wodę? może jakiegoś pysznego glona z czyjegoś dojrzewającego baniaka spróbuj zdobyć.
-
Spróbuję poczytać, jak się hoduje solowiec. Rozumiem, że w zbiorniku głównym nie mozna tego hodować tak, jak mysis czy kiełże, które same się mnożą, a szkoda
-
Dzieki, pomysł z żywym jedzeniem podsunął mi też kolega Shellik. Myslę, że żywy pokarm okaże się tym właściwym rozwiązaniem i zastosuję. Szkoda, że w sklepach z morszczyzną nie ma możliwości zakupu żywego pokarmu, bo raczej każda rybka wyrwana wprost z oceanu będzie się dziwiła mrożonkom. U mnie w akwarium pełno jest żywych kiełży i mysis, ale nie wiem czy pterapogon akurat któreś z tych stworzeń zjada.
-
Czosnek podobno działa tak, że rybki chętniej jedzą, pokarm nasączony czosnkiem bardziej im smakuje. Ja bym nadal moczyła pokarm w soku z czosnku. Ale tylko w przecedzonym soku, nie dodawaj miąższu. Do tego witaminy. Pisałeś, że rybka ciężko oddycha, zdejmij kubek z odpieniacza co jakiś czas na pół godziny czy godzinę, niech woda się dobrze natleni. Sprawdź też wszystkie parametry, w tym zasolenie. Pisałeś że przelał odpieniacz, daj watę, niech wyłapie zawieszone cząsteczki. Może zmniejsz nieco zasolenie, jeśli utrzymujesz je w wyższych granicach, sprawdź też temperaturę wody. Pożycz od kogos inny termometr, salimetr, albo sprawdź w sklepie. Jeśli to nie parametry, to może jakiś pasożyt? Masz krewetki czyszczące lub doktorka? Czy wprowadzałeś nowe rybki? Jakieś inne zmiany w akwarium? Nowa skała z koralowcami? Z tego, co słyszałam od kolegów z forum scopas to nie jest łatwa do utrzymania rybka tak czy siak, skoro ciężko oddycha, trzeba jej pomóc i zapewnić więcej tlenu, to jest najważniejsze moim zdaniem, zaraz po tym testy wody, oczyszczenie jej i zadbanie o wartościowy pokarm. Jeśli to wina jakiegoś przyniesionego z inna rybką czy w skale pasożyta, to zastanowiłabym się nad podaniem leku.
-
Masz 5 pterapogonów w 300l? Mnie właściciel sklepu powiedział, że jeśli wezme dwie sztuki i okażą się tej samej płci, to będzie jatka... Rybka po zgaszeniu świateł znów pływa po całym akwarium. Wlałam pokarm dla korali i dołożyłam pół kosteczki artemii, ale ta rybka wydaje się nie wiedzieć, o co chodzi. Chyba kłapnął ze 3 okruszki. Widziałam, że się rzucił na nie, ale nie wiem, czy trafiły do pyszczka. Meiacanthus tez przez pierwszy tydzień żywił się w większości tym, co sam znalazł w skale, nim zatrybił, że to, co fruwa w toni to jest łatwy do zdobycia pokarm. Teraz nadal żeruje w skałach, ale mrożonkami również nie gardzi. Może z pteraskiem jest tak samo? Nie jest nauczony mrożonek latających w toni i musi się nauczyć, do czego służą?
-
Codziennie kosteczka solowca/artemii plUS na zmianę kostka mysis, krylu plus pół kosteczki ikry morskiej lub ikry homara dla doktorka, bo on potrzebuje drobnego pokarmu. Suchego nie daję bo żadna ryba tego nie rusza. Co drugi dzień algi nori na klips Odlowienie faktycznie w ostateczności, bo powrót rybki zakończy się korowodem z żółtym od nowa Teraz żółtek już rzadko podplywa. Jeśli nowy znów wypłynie na środek akwarium po zachodzie, to może spróbuję wlać pół kosteczki artemii. Wieczorem jest bardziej odważny.
-
Witam, w piątek kupiłam pterapogona. Nie jest to jeszcze dorosły egzemplarz, ma z 5 cm. Jest już u mnie trzeci dzień i nie przyjmuje pokarmu. Rybka wygląda na zdrowa, ciałko bez żadnych uszkodzeń czy przebarwień, nie jest chuda, nie ma żadnych śladów ospy, oddycha normalnie Pierwsze dwa dni bardzo dokuczał mu żółtek, ale dziś już rzadko go straszy, a podczas karmienia żółtek bardziej interesuje się jedzeniem, niż nim i ma warunki spokojnie przyjąć pokarm. Rybka cały dzień spędza w jednym miejscu, za falownikiem, jedynie po zgaszeniu świateł widziałam, że pływał po całym zbiorniku. Rano jak zapaliły się światła wrócił koło cyrkulatora i tak cały dzień siedzi. Próbuję dawać różne pokarmy, niczego nie rusza pomimo, że sporo przepływa mu tuz koło pyszczka. Czy to stres? Jak mogę mu pomóc? Ikrę w pysku wykluczam, rybka chyba jeszcze za młoda, poza tym widziałam, jak złapał jakiś okruszek pierwszego dnia.
-
To rdzawe coś na piachu to okrzemki. Zawsze są na starcie, pojawiają się już 2-3 dni po zalaniu i siedzą jakiś czas. Nic z tym nie trzeba robić, przeczekać. Rozgwiazdy teraz absolutnie nie. Piach dla rozgwiazdy musi być dojrzały, żeby miała co jeść. Krabik myslę przetrwa, sporo osób z żywą skałą ma wiele gratisów w postaci krabów, ślimaczków, asterin, wężowideł, mysis i kiełży i to wszystko jakoś daje radę przeżyć pomimo amoniaku występującego w wodzie przy dojrzewaniu.
-
hehe, wolę sobie z Wami tutaj pogadać, żawsze ktoś pocieszy, jak cos się dzieje w akwarium Żółtek z pteraśkiem już lepiej, nawet zabrałam lusterko, żeby przestał tam już podpływać. Ale pterasiek po nocy spędzonej "na wolności" wrócił na swoje miejsce za falownikiem i znów nie ruszył jedzenia. Wiem, że samce potrafią wytrzymać 3 tygodnie niczego nie jedząc, ale nie wiem, czy mam samca no i on młodych w pysku nie ma. W dodatki gdzieś zniknął chrysus. Nie wiem, co się stało, wczoraj szalał a dziś nie wstał na sniadanie. Zwykle gdy się rano budze to on już nie spi i buszuje po skałkach. Nie wiem tez, dlaczego ze skały wypadła rurówka. Razem z rurką. Koniec rurki był zaczepiony w skale, a reszta zwisała i pióropusz dotykał do piachu. Może jakas awantura była w nocy i dlatego brakuje chrysusa? Poprawiłam rurówkę, ale ma uszkodzony pióropusz i poplątane piórka. Mam nadzieje, że nic jej nie będzie. Ehhh, nie ma chwili spokoju Mój S4 już nie wróci z naprawy, więc wczoraj kupiłam nowy telefon, galaxy s5 neo. Popstrykalam masę zdjęć, nawet jakotakie wychodzą, lepsze, niż s4. Potem cos wrzucę. Edit: Książe chrysus raczył wstać bardzo mnie cieszy widok tej żółtej mordeczki całej i zdrowej. To jeszcze tylko zostało pteraśka przekonać do jedzenia.
-
W sumpie za mało miejsca. Poza tym nie dam rady złowić pokolca, za szybki No i po trzecie, to pewnie nic nie da. Zapamięta układ skał i nawet po kilku dniach pewnie będzie się czuł jak pan i władca. Z tego, co słyszałam od innych forumownych ryby nie są aż tak głupie i nie tak łatwo zresetować im pamięć. Nie potrafię wniknąć w ten żółty móżdżek i rozkminić, dlaczego olał nadejście brzydala, dwóch slizgów i chrysusa, a biednemu pretaśkowi odpuścić nie potrafi. Może to kwestia jego rozmiaru, może ubarwienia... Pterasiek dziś cały dzień spędził przy falowniku. Wrzuciłam papu, instunktownie rzucił się w toń, a jak zobaczyl żółtka wycofał się za falownik i nie zjadł ani okruszka przepływającego mimo pyszczka Dopiero pod koniec wygaszania świateł zdecydował się rozprostować płetwy i wypłynąć na drugą stronę akwarium. Żółtek jednak nie spi, czuwa i przegania. Całe szczęście pterapogon odkrył pietę flavescens: pan tego akwarium boi się wysokości i nigdy nie wypływa pod lustro wody, więc pterapogon w razie draki podpływa do góry. ta draka jest co chwilę niestety Póki pteraś siedzi koło falownika ma spokój, ledwo gdzies się ruszy zaraz flavescens torpeduje. Teraz świeci tylko nocne słabe światełko i widzę, że pteraś pływa po całym zbiorniku, nawet nisko przy dnie. Nie wiem, czy celowo, czy dlatego, że zgubił swój azyl. Wcześniej zapaliłam światło w pokoju, żeby widział falownik, ale nie wrócił tam. Pocieszam się, że kolec na razie nie poszedł w ruch i całe manewry żółtka wyglądają bardziej jak straszenie "sp***rzaj mały, bo cię poszczuje moim kolcem", niż jak faktyczna chęć popełnienia morderstwa. Obserwuję te przepychanki, czuwam i mam nadzieję, że rybki się dogadają, bo szkoda by było odławiać pteraśka. Piękna, rybka, wygląda jak kosmita Chciałabym, aby mógł u mnie spokojnie żyć.
-
Jakiś slimak nagoskrzelny. Podobny do berghii ale raczej nie berghia. Jakiej jest wielkości?
-
Dziękuję, miło mi czytać takie komentarze Ciągle czekam, aż ktoś poirytuje się moim gadulstwem i zarzuci mi nabijanie postów Powiem, że lusterko się sprawdza. Władca tego akwarium wytrwale bodzie kolcem szybę i pterasiek ma troche wytchnienia. Śmiesznie to wygląda, bo lusterkiem zainteresowany jest też doktorek, wiec obaj walczą ze swoim odbiciem i mam nadzieję, że doktorek w tym ferworze przypadkiem nie oberwie kolcem. Pterapogon nadal okupuje okolice falownika i nie ma odwagi wypłynąć na szerokie wody. Nie dziwię się, bo pokolec mimo lusterka nie chce odpuścić. Pozwala mu tylko przy falowniku siedzieć. Co za uparte stworzenie
-
Piękne te zoaski na ostatnim zdjęciu Bardzo ładnie wyszły Ci fotki. Czym pstrykane?
-
Jeśli się podzieli, to masz jak w banku Lampa, to zasługa wszystkich kolegów, którzy doradzili i wykonali, ja tylko zamawiałam części Jestem z niej super zadowolona, korale tez wydają się zaspokojone w światło. Radiator też dzięki poradom kupiłam tak dobry, że te 3 małe wentylatory pracują tylko na minimum mocy. Ledwo letni jest, pewnie bez wentylatorów tez byłoby ok. Pterasiek widzę, że jest już dużo lepszy. Odważył się chwile popływać po całym akwarium, więc jestem dobrej myśli, że zaczynają się dogadywac z panem tego akwarium. Nie wydaje się już przerażony, raczej czujny. Ucieka, ale nie w panice. Żółtek jeszcze się stroszy i goni, ale już nie tak zajadle i nie atakuje kolcem. Chyba będzie dobrze Jeszcze tylko jedno marzenie, żeby ospa nie zaatakowała...
-
Troche się dziś działo w akwarium, więc zdam relację. Popełniłam błąd, umówiłam się dziś z kolega z forum na odbiór brzydalka, a po drodze z pracy kupiłam pterapogona kauderni. To nie był dobry pomysł. Wpuściłam nową rybkę, wlałam pokarm, rybka prawie nic nie zjadla, bo bała się wypłynąć. Znalazła sobie miejsce w rogu akwarium i było ok. Po 2 godzinach przyjechał kolega i zaczęliśmy łowić brzydala. Zeszło troche czasu, bo brzydal cwaniak długo się krył. Przez to wszystko towarzycho się zestresowało i pokolec zaczął atakować pteraśka. Dotąd żadnej nowej rybki nie atakował. wlałam dodatkową porcję pokarmu, żeby go uspokoić, zawiesiłam tez jego ulubione algi na klipsie i dałam lusterko. Mam niestety tylko takie małe kosmetyczne. Żółtek troche się uspokoił, już myślałam, że odpuścił nowemu, ale jeszcze tam podpływa czasem. Całe szczęście pokolec boi się pływać wysoko i nie przepada za falownikiem więc jak pterapogon go widzi, to podpływa wyżej. Będzie dobrze? Mogę jeszcze cos zrobić? Jak długo może trwać taka agresja? Kupiłam pteraska pewna, że pokolec go oleje, jak każdą nowa rybke, a tu zonk. Pewnie rozjuszyła go ta siatka przy polowaniu na brzydala. Ciężko było rozstawać się z brzydalem, ale będzie miał dużo większy dom teraz Za to do akwarium wróciła blastomussa nadgryziona przez brzydala, w małym akwa prawie mimo, że prawie bez światla troszkę się podkurowala. Tkanka już widać jest całkiem zdrowa i koral zaczyna się pompować, jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że nie wybuchnie żadna epidemia, bardzo, bardzo się tego boję po wprowadzeniu każdej nowej rybki. Oby było dobrze, bo obsada rybna już prawie kompletna. W planach jeszcze jedynie dwa apogony cyjanosoma i para mandarynów i ewentualnie partner dla pteraśka, ale może sobie odpuszczę. Mandaryny dopiero za kilka miesięcy, na samym końcu, jak parametry się poprawią i będę miała pewnośc, że wystarczy dla nich żywego pokarmu. Chrysus i atrodorsalis podjadają sobie żywe robactwo, więc wszystko zależy od tego, czy kiełzy, mysis i innych drobnych biegaczy i pełzaczy, których teraz jest zatrzęsienie nie ubędzie. Z koralowców czekam na jedną acanthastreę, jest w drodze. Koniecznie musi się też zmieścić kiedyś hystrix i caliendrum i jeszcze jedna euphyllia i to by już tez było na tyle. Byle nie stracic tego, co już mam...
-
Żadnej babki kopiącej nie poleciłabym w takim akwarium, chyba, że planujesz większy zbiornik za chwilę i teraz kupisz malutką. Człowiek tez przeżyje w celi 2mx2m, ale co to za życie? Mam sexguttatę w 360L. Rybka przez córkę pieszczotliwie zwana jest Kiełbaską, z racji słusznej tuszy Ma teraz z 8-10 cm długości i nie wyobrażam sobie tej rybki w 100l czy mniej. Mimo, że wydaje się, że ona tylko w piachu siedzi i nie oddala się od nory, to tak na prawdę ona lubi pływać po całym akwarium. Pod samą taflę. W sklepach kupujemy zwykle rybki malutkie 3-5 cm, ale one przecież urosną. Poza tym babki skaczą, muszą mieć dobrze zakryty zbiornik, bo prędzej czy później potrafią wyskoczyć niemal przez ucho igielne.
-
Ja nie wiem, czy moja tubka jest ciągle głodna, czy po prostu nauczyla się, że w tym klimacie jedzenie podaje się o innej godzinie. Kiedy przychodzę z pracy to tubeczka jest zwykle napompowana. Na jakieś 80% mocy, ale widać, że czeka na pokarm. Może po prostu przywykła do przyjmowania pokarmu o innej porze, niż noc.
-
Nie mam czym przyfocić, bo nadal nie mam aparatu. Mój s4 już nie wróci z naprawy, ale za to na konto wpłynął zwrot pieniędzy i szukam nowego... tym razem chyba s5. Jak gdzieś zdobędę białego, to pierwsze fotki jakie zrobię, to fotki akwa Nie wiem jeszcze, który s5, bo jest ich kilka... ale żaden nie będzie gadał z moim autem zestaw gada z kitkatem i niżej, z androidem od 5 w góre ponoć nie da się sparować może jednak s4? Miejsca na korale już nie ma, skałki są zawalone szczepkami. Jak wszystko urośnie, to będzie trzeba chlastać.