Nik@

U mnie talerzówka jest czerwona, żyje od 2 miesięcy w kiepskich parametrach, z symboliczną ilością światła, na soli AF reef salt z cotygodniowymi podmianami. Niczego nie kropilam przez 2 miesiące, prócz tego, że jeden raz tydzien temu kapnęłam ABEV w mniejszych dawkach, niz podaje producent. Mam wrażenie, że nawet w tych spartańskich warunkach odrobinę przyrosła. Montipora zielona tez jakos daje rade, urosła i polipy sa zielone a nie blade. Chyba u kolegi jest jakis inny powód, niz sól.

Nie czuje się ekspertem w temacie akwarystyki (jeszcze ) ale popełnionymi przez siebie błędami zawsze chetnie sie podzielę Mnie tez było miło poznac. Czekam na kolejne wiesci o postepach w drodze do spełnienia marzenia A kiedy juz nad moim akwarium nastanie jasnośc, to równiez zapraszam do siebie, pokaże Ci, gdzie co spie... psułam

Mitrax jest grzecznym krabem, nie morduje ślimaków, mam takiego. Tez kupiłam, bo miałam kulki valonii, ale albo mu nie podchodzą, albo ich dotąd nie namierzył.

hehe, no mam dwa zółte skarbusie ale tylko pokolec potrafi (za przeproszeniem) kupe zrobic, jak koń. Koral to tubastrea faulkneri, niefotosyntezujący, ale wcale nie taki klopotliwy. Nie karmie go dopaszczowo codziennie, bo toni tez sam cos sobie złapie. Tak myslę, że chyba brzydal zgłodniał, bo krewetki nie podejrzewam, że wcieła taki duzy okaz. Jutro sniadanko też dam takie bardzo lekkie, to może kolejne rózyczki znikną?

Nie kumam pytania, chodzi Ci o to, jak nazwałam pokolca? I co masz na mysli, że przyjdzie na niego czas?

Akurat testowałam teorię o moczeniu cyjano w alkoholu i nic się nie zabarwiło. Ale jak postoi do rana to samo puszcza farbę czerwoną, a na dnie kubeczka zostaja zielone farfocle, jakby glon. W cyjano tez moga byc uwięzione pęcherze powietrza, jesli zrobi się grubszy kożuch. Mnie się wydaje, że najlepiej poznac po kolorze. Jesli bordowe, to cyjano, jesli brązowe kudełki, to dino. Nie miałam dino (jeszcze) i zastanawia mnie, czy to bardziej podobne do galaretowatego gluta, czy raczej aksamitne, jak cyjano?

Wiem, że wyjatkowa gaduła jestem ale chciałam się podzielic informacją, że chyba brakuje kilku pitazji, a na pewno przynajmniej jednej sporej. Nie, żeby mi ich brakowało Dziś wlałam na sniadanko mało pokarmu, wróciłam późno i może brzydalek zgłodniał? A z innych obserwacji... kurcze, jak się żółtek sfajda, to masakra... gdzie mu sie to mieści? No i drugi ukwiał zaczał łazic. Zwiekszyłam troche obieg, bo się na lustrze wody zaczał robic film i teraz koralom narywa polipami Zielony heteractis dalej uparcie siedzi za locline'm, choc mu mackami narywa. trawkę briareum przeniosłam pod komin, mam nadzieje, że zacznie się wspinac po nim. Montipora zielona powoli zaczyna wypuszczac polipy po kontakcie z zielonym ukwiałem, rybcie wydają sie zdrowe i radosne.

O własnie... parking... teraz Pawła szlag trafi, bo ledwo ogłosił miejsce a już wybrzydzanie się zaczęło . Piwa bezalko może oczywiście nie być, ale parking bardzo potrzebny.

Mam nadzieję, że mają tam piwko bezalkoholowe, bo nie mam bezpośredniego dojazdu komunikacja mięsną

Łaskotałam, ale bardzo rozpłaszczył stopę na tej szybie. No to wrzuć foteczkę, jak już słoneczko trafi do Ciebie

A mnie się podoba ta zdegustowano-wystraszona mina Naso A w jaki sposób młode trafiły do komina? Przeniosłeś tam tatuśka jeszcze "w ciąży"?

Quadri czerwony znów dzis piekny, ale ta zielona cholera (heteractis) uczepiła się szyby tuż obok dyszy powrotu i nie moge spuścic wody, bo dziadowi macki wessie. Biedny taki, przykurczony, szaprpie mu mackami, a nie zlezie uparciuch. A tyle miejsc na skałach, gdzie mógłby noge schowac... Dołozyłam dziś do dużego pseudogorgonię i duncę. Codziennie robię przegląd płetewek u ryb, czy jakichs kropek nie ma. Nie ma, ale jedna strzałka ma lekko uszkodzoną płetwę grzbietową, nie wiem dlaczego. Nie widziałam dotąd, żeby awantura była w zbiorniku. Doktorek próbował podejśc do brzydala, ale chyba jego kolce go wystraszyły. Nie smiejscie się, ale nie czytałam wczesniej o brzydalu i nie wiedziałam, że on potrafi jak kameleon zmieniac kolory. Smiesznie plywa, ciagle z głowa w dół i ciagle sam. Dla innych ryb jest niewidzialny i sam też ma wszystkich w poważaniu. Pokoluszek fajny, ma chlopak (a może dziewczyna?) parcie na szkło. Ucieka, jak widzi nagły ruch, ale jak juz przykleję nos do szyby, to podpływa, wdzieczy się i kokietuje, zawsze wchodzi w obiektyw. jest grzeczny dla innych rybek, ale pewnie gdybym wpuscila innego pokolca byłby siwy dym i strzepy płetw fruwalyby w toni Zrobiłam podmianę na włączonym obiegu, wlewając solankę i po 15 minutach wylewając nadmiar wody. pewnie z tych 50l świeżej wody fizycznie zostało w akwa ze 35. Ale nie miałam pomysłu, jak ruszyc ten ukwiał, przylepił się niczym na cyjanoakryl i nie wydrapię dziada z tej szyby

A ja mam żal do tego Akwa świata, bo po zakupie 2 małych błazenków, z których jeden po niecalych 3 dobach umarł, calusienki bialy, a w ciagu nastepnych 2 dni pozostałe ryby w akwarium padły na oodinium usłyszałam od własciciela (lub pracownika), że nikt nie zgłaszał choroby i spuscił mnie na drzewo Dla porównania: w aquario po 2 dniach od zakupu 3 rybek zadzwoniłam z pytaniem o herbtane, bo jednej pojawiły się 3 pyłki na ciele. zaproponowali, że mogą przyjąc ryby z powrotem i wymienic na inne, jesli dam radę odlowic, a jak nie, to zrekompensuja mi duzym rabatem na zakup innych ryb, jesli nie przezyją. Na szczęscie rybcie pływają, ospy nie było, albo herbtana pomogła albo tylko spanikowałam, ale jednak w Aquario zachowali się w porządku.

Pęcherzykami się nie przejmuj. U mnie tez, jak było duzo, to bylo troszkę bąbelków. Przegrzebywalam piach, jak mnie wkurzał ten brąz. A skała super, jest nawet trochę miejsca na piachu. Zazdroszczę tej konstrukcji. Dla mnie troche tej skały za duzo, ale u Ciebie mi się podiba bardzo, juz nic nie ruszaj Jedyne, czego bym sie jeszcze czepiła, to że opiera sie o tylną ściankę, bo rybki w stresie lubią się chowac miedzy szyba a ścianą, ale konstrukcja bedzie stabilniejsza, skoro bez kleju, no i ładnie jest

To zobaczymy, u kolegi ten egzemplarz lpsów nie podjadał, co nie znaczy, że moje mu nie zasmakują. na razie potestujemy go na zoa, mam w dużym ze dwie małe kolonie. Martwi mnie, że dotąd żadna różyczka nie zniknęła, chyba przestane karmic rybki rano.

Euphyllie sa bezpieczne w małym akwarium Mam 3 sztuki w róznych kolorach. Prócz tego dunca, caulastrea 2 kolory, pseudogorgonia, tubastrea, blastomussa, kilka rodzajów zoa... czy wszystkie moga stac sie przysmakiem brzydalka? Może lepiej ich nie przekładać?

Ułożenie skały po lewej mnie tez się wizualnie nie podoba. Z tych skałek, które zostały chciałam zrobić cos, co zapewni rybkom schronienie. "domek" ma w środku fajną grotę, którą upodobały sobie strzałki do spania. Mam nadzieję, że jak zarośnie koralami, to bedzie wyglądać lepiej. Najwazniejsze, że rybkom się podoba, a i małe krewetki tez te skałę po lewej wybrały do zamieszkania Zakładałam mało skały, żeby było miejsce do pływania w przyszłości. Korali na razie śladowe ilości, ale za rok-dwa rozrosną się i zabiorą więcej miejsca. O nie... euphylii nie chcę dac na pożarcie Taki mam właśnie plan na trawkę, żeby obrosła komin Ona jest na osobnej małej skałce i jak bedzie juz lampa świecić postawię te skałkę przy kominie, żeby samo wlazło na szkło i zasłoniło rury. Teraz tam jest za ciemno. Jedyne nad czym się zastanawiam, to nie bedzie ładniej wyglądała ta ciemniejsza trawka. Widziałam taką u kolegi z DG, ładnie wyglądała, ale akurat nie mam szczepki tej ciemnozielonej

Po lewej to rhodactisy, sa razem z anthellią na osobnej skałce, oddzielone 2cm odstepem od konstrukcji, ale wiem, że i tak mogą "przeleźc". Briareum tez przezornie umiesciłam na osobnej skałce, która chwilowo jest połozona na tej dużej konstrukcji po prawej. dałam go tam tylko do czasu, aż duża lampa bedzie świecic, żeby mialo wiecej światła, a potem trafi na piach, z odstepem "plaży", żeby się nie rozlazło gdzie nie trzeba. Na razie jeszcze nie obroslo skały do samego dołu, obserwuję je. Aaa Szeryfie, doktorek to mała, błyszcząca, smigająca jak torpeda, wesoła i przefajna rybka, której zadaniem jest oczyszczanie ryb z pasozytów. Nie jada aiptasii. Jej przysmakiem są pasożyty ryb (podobnie jak krewetki czyszczącej) i on każdą rybę, nawet tę "ludzką" za szybą próbuje zbadac i oczyscic. Kiedy ma się wiekszy zbiornik i dużo ryb warto mieć obydwa te zwierzatka. Dlaczego? Krewetka nie plywa w toni za rybami, jedyna jej szansa na klienta jest wtedy, gdy ryba zachęcona machaniem długich wąsów sama do niej podpłynie i pozwoli się oczyścic, ewentualnie połozy sie na piachu w poblizu krewetki (jak babka czy mandaryn) i nie ucieknie, kiedy krewetka sie zblizy. Krewetka potrafi oczyscic rybkę dokładniej, bo uzbrojona jest w maleńkie szczypce, które umozliwiają jej wydrapanie pasozytów z głębi skrzel i pyszczka, gdzie doktorek nie da rady dosiegnąc. Doktorek jednak może popłynąc za ryba wszedzie tam, gdzie ona i czyscic "w locie" z wszystkiego, co znajdzie na ciele. A wracając do aiptasii dam jeszcze szansę brzydalowi, może jak sie zadomowi, to się skusi. Jesli nie, to zostanie u mnie i tak. mam nadzieje, że chociaz korali nie bedzie jadł.

Mogę przygarnąc euphyllie, u mnie bedą miały sympatyczne błotko, lubią je A ja uwielbiam, jak coś się buja, a nie tylko stoi sztywno jak świeca i ładnie wygląda

Córcia zrobiła kilka fotek. W rzeczywistosci akwarium wygląda duzo ladniej, aparat "szpeci", rozmazuje krystaliczną głebię i nie oddaje tej energii i życia: Strzałki, bardzo fajne, kontaktowe rybcie: Brzydalek zwany przez nas Śliczniusiem: Babeczka, która dba o biały piach, nie sypie po koralach, choc widac w toni troszke zawieszonego pyłu po jej robocie. No ale nie moszna miec wszystkiego W tle widac małe akwa, w którym ze 20 szczepek czeka na nowy dom A tutaj widac konstrukcję zbudowaną przez mojego tatę do podwieszenia lampy i samą lampę, która cosś nie może doczekac się debiutu. Lampa wisi 20 cm nad lustrem wody, można ją przesuwac w przód i tył lub bez problemu zdjąc z tych prowadnic: Mrówek, ja mam dwie krewetki na aiptasie, ale nie chca ich ruszyc Co do tubki, to mam już dla niej upatrzone miejsce na tej lewej konstrukcji, tam przepływa sporo jedzenia, a i pipetką w razie czego dosięgne, żeby ja co 2-3 dni okadzic jej ulubionym mixem. Teraz widze, że jak ją dobrze podkarmiłam przez 3-4 tygodnie regularnie w kubeczku, to już daje rade sama łapac pokarm. W małym akwa póki były krewetki (same krewetki przez dlugi czas) to niestety zaraz na nią właziły i wydzierały jedzenie, ale w duzym szkraby nie są już tak odwazne

Obiecuję aktualne zdjęcia, jak tylko bede miala czym zrobic. Nie mam telefonu, oddałam do naprawy a tym "zastepczym" staruszkiem galaxy ace nie moge zrobic, bo nie ma w nim karty, wrrr Dzis walczylam z cyrkulacją, u góry zaczał się zbierac kozuch, więc zwiekszyłam troche obieg, żeby go zassało do komina. Niestety, ukwiały nie sa zadowolone. Wieje im. czerwony nadal siedzi na pupie, ale pokurczył się, a zielony siedzi u góry na szybie za dyszą od wczoraj, tez cały pokurczony i nie wie, gdzie się podziac. Znów dzis nie zrobiłam tej podmiany. Bałam sie, że jak wyłącze pompę to pęd wody go zerwie z tej szyby i poturbuje sie na grzebieniu. Rybki dobrze się mają. Uwielbiam patrzec, jak jedzą. Tylko podchodze z fioletowym kubkiem po soli wiadomo jakiej, a już tłum przy szybie. jak papu się leje to az się kotłuje pod taflą wody, jedza jak wygłodniałe piranie. Zauwazyłam, że doktorek wybiera tylko te najmniejsze odrobinki, więc od kilku dni dodaję ikre homara i widze, że wtedy żeruje dłużej. Tylko nie moge stac przy szybie, bo zamiast jeśc koniecznie chce sie do mnie dostac i próbuje przewiercic mordką szklo. Uwielbiam go Brzydal zjadl obfitą kolację i w nosie ma pitazje, ani jedna nie znikneła. Juz mam prawie plantację aiptasii, ehhh. Chyba sama będe musiała je zjeśc

Mój nie ma az tylu główek, co ten ze zdjęcia, ale sa piękne Większośc główek ma intensywnie kanarkowe płatki, a 2-3 takie jasniejsze, cytrynowe. Nie wiem, dlaczego, ale wyglądają zdrowo. Tak wyglądała, jak przyniosłam ją ze sklepu 10 marca: Tak dzień później: A tak niecały miesiąc później, 5 kwietnia Teraz jest o wiele piękniejsza, więcej czasu ma kwiatki rozwiniete, a najbardziej nad ranem

Teraz jest super, wydaje się duzo miejsca dla korali i grot dla rybek. Możesz tez cyknąc boczki?

Mówisz o naso vlamingii? Mnie sie bardzo podoba ta rybka i bardzo chciałabym ją miec... ale nie w tym akwarium. Może kiedys... W aquario ta rybka pływa z całym stadem pokolców, w tym z białobrodym i hepatusem (tak mi sie wydaje), więc może tu chodzi o kolejność wpuszczania.

Rhodactisy są dośc wrazliwe na dotyk. Jak moje gdzieś przekładałam i niechcący zbyt mocno chwyciłam, to właśnie takie makaroniki wypluwały. Pojawiają się tez przy podziale korala. Nie ma sie o co martwic, po kilku dniach powinien sie pozbierac do kupy (albo podzielić).