-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Moim zdaniem pokrywa się nalotem, bo pryska po nich woda. Mikroskopijne kropelki, mgiełka, wywołana cyrkulatorem, ruchem wody. Babelki powietrza ulatujac do góry tez powodują drobne rozpryski, przez co z czasem na szybie pojawia się biały nalot. Ale to tylko moje przypuszczenia i przeczytane informacje, ze sól nie paruje. żeby to udowodnić musiałabym odkryć szybę i sprawdzić, czy na szafce wiszącej ze 20 cm nad akwarium tez pojawi się nalot. Być może nie mam racji więc nie upieram się przy swoim
-
Ja tez mam w kaskadzie w skarpecie posiekany ząbek czosnku, wymieniam 2 razy dziennie. nie wiem czy dobrze robię, nie znam metod dawkowania czosnku. światło przytlumione i wcześniej je gaszę. Właśnie zgasilam, świeci się tylko zyrandol w pokoju. Blazenek zaraz po zgaszeniu zaczął pływać trochę wyżej i szerzej, ale plywa w miare spokojnie, nie tak nerwowo tuz pod lustrem wody. mandaryn tez się ruszył z miejsca, położył się po drugiej stronie akwarium. Może światło, choc przytlumione im przeszkadzało? W kazdym razie walka trwa nadal. Z każdą godziną w której się nie pogarsza aż się boję mieć nadzieję, że może uda im się uniknąć najgorszego. Mam nadzieję, że jak jutro wstanę i pobiegne do akwarium, to rybki nadal będą po tej stronie życia. Temperatury nie podniose, za duże ryzyko, że całe życie się ugotuje. w akwarium są jeszcze krewetki, slimaki, korale i krab. Mam pytanie. Czy ktoś kto "przeżył" ospę czy oodinium zaobserwował może, że rybki po zgaszeniu światła wydają się czuć lepiej? czy ta choroba powoduje jakiś swiatlowstret? blazenek teraz pływa sobie po całym akwarium a przy zaswieconej lampie nie ruszał się z miejsca. Mandaryn teraz zaczął poruszać płetwami, a w dzień leżał zupełnie bez ruchu. Mam wrażenie ze po zgaszeniu światła rybki czują się lepiej.
-
U mnie sól odkłada się tylko tam, gdzie woda podcieknie/napryska. Jeśli wentylator będzie w miejscu, gdzie woda nie pryska, to nie powinien obleźć solą.
-
Co do wentylatora, to sól nie paruje, tylko sama woda. Może jednak wystarczy zwykły łazienkowy? Małych slimaczkow tez mam pierdylion. Białe muszelki z ciemnymi kropeczkami. To chyba taki gatunek, który nie rośnie duży. Nie robią żadnych szkód, wychodzą po zmroku i jedzą glony ze skał i szyb.
-
Szkoda Każdej rybki żal
-
Ryby bez zmian, ani lepiej, ani gorzej. Silny ten maluszek ze tak długo walczy, pierwszego śmierć zabrała bardzo szybko. Jutro według harmonogramu leczenia dzień bez lekarstwa i po 2 dniach postu można nakarmić ryby. 2 dni nie Wrzucałam nic, krewetki tez glodne. Nakarmie z samego rana. wzięłam urlop. Psychika mi siada, co chwilę ze strachem zaglądam do akwarium. Jeśli rybcie wytrzymają, to pojadę wymienić lekarstwo na "terminowe". Mandaryn jakby kilka kropek miał mniej, ale nie wiem, czy widzę to, co chcę widzieć. cały dzień leży na piachu i szybko oddycha, ze dwa razy zmienił miejsce. Blazenek szuka jedzenia, zagląda na piach i bacznie obserwuję czy coś nie przeleci obok. drugi dzień nic nie jadł, bo w instrukcji leczenia jest opis nie karmić ryb. Nie rozumiem jaki jest powód zakazu karmienia. Ryba musi jeść żeby była silna. Ale skoro nie wolno, to nie będę karmić.Jutro wstanę wczesnie i dam jeść, byle jeszcze było kogo karmić.
-
Tak, jestem pewna. to spots and velvets salt, na 100% do morskiej wody. Kupiony w sklepie z morszczyzną. Nie wiem teraz czy jechać do Katowic po herbtane, czy lepiej już nic nie mieszać i czekać.
-
Faktycznie w niedzielę mają otwarte. Wlałam juz ten drugi lek, nie wiem czy można je łączyć
-
Na razie obie trzymaja się przy dnie. wlozylam świeży czosnek do kaskady, pootwieralam cześć pokrywy i nie karmię, jak każe producent. wyjęłam tez wczoraj wszystkie media filtracyjne zgodnie z instrukcją
-
Mnie już aż wstyd tutaj pisać i kolejny raz prosić o pomoc. I to wszystko moja wina. Ostatnia deska ratunku, a ja nawet nie sprawdziłam w sklepie daty ważności. Ledwo udało mi się w sklepie powstrzymać łzy, wiec wrzuciłam pudełko do torebki i ucieklam na nic nie patrząc.
-
Nie ma kodu qr tylko zwykły kreskowy. Moja aplikacja go nie czyta Wlałam 3/4 ampułki bo to dawka od 60-100l. założyłam ze 13y oznacza rok produkcji, zwykle preparaty chemiczne mają dłuższy termin przydatności niż naturalne
-
właśnie nie ma tej informacji na opakowaniu. jest batch code, ale nie umiem go odczytać. 01a13y42 02k13z49 Takie 2 ciągi znaków. jeśli 13y42 oznacza na przykład 42 tydzień 2013r to może jest to data produkcji?
-
Nie mam lampy UV, a przy tym preparacie nie wolno włączać lampy.
-
Wczoraj kupiłam spots and velvets, podałam pierwszą dawkę. Wieczorem dopiero zauważyłam że termin przydatności minął 11.2015, czyli już 2 miesiące po terminie. Moje kulawe szczęście. zaraz powinnam dać druga dawkę i nie wiem co robić. Wlać? a może ktoś z okolic ma to lekarstwo ważne i mógłby mi odsprzedać? Dodam jeszcze ze po wczorajszej dawce nie ma poprawy, blazenek jest dużo bardziej obsypany i juz chyba jedną pletwa na tamtym świecie. wczoraj miał jeszcze niewiele kropek a dziś wygląda jak obsypany mąką.
-
Odpieniacz Resun robi za napowietrzacz. Zdjęłam kubek, syczy i do wody trafia masa bąbelkow. I komu, jak nie mnie miało się trafić jeszcze przeterminowane lekarstwo? pewnie jedyne takie zamieszkał o się na półce w sklepie. Data przydatności 11.2015 a na opakowaniu pisze, żeby nie używać po terminie. Zauważyłam to niestety dopiero wieczorem po podaniu pierwszej dawki. nie wiem co robić, dziś niedziela wiec sklepy zamknięte a powinnam dać kolejną dawkę zaraz. Preparat to spots and velvets. Co robić? Lać?
-
Oprócz małych 2cm nowych blazenkow jest tylko mandaryn, tez jeszcze młody. Drugi blazenek nadal walczy, wiec mam 2 ryby. Nigdy nie było na raz więcej, niż 3 małe rybki. W 30l można trzymać 2 blazenki wiec pomyślałam że w akwarium o 20 l więcej jeszcze jedna mała rybka może być tymczasowo. Niestety maluch chyba nie przetrwa, jest bardziej obsypany niż wczoraj
-
Dodałam te preparaty, bo bałam się ospy. obydwa seachem'a. Jeden stress guard (antyseptyczny), a drugi reef plus (witaminy, aminokwasy i pierwiastki sladowe) Miałam nadzieję że one wzmocnią te nowe rybcie i pomoga uniknac zakazenia, ale jak widać pomogły jak umarłemu kadzidło. Tez karmię solowcem, bo to każda ryba wcina z apetytem, nawet mandaryn. Cokolwiek innego domieszałam, to tylko koralowce, krewetki czy wieloszczety zjadaly, każda rybka albo nie podeszla, albo wypluła. Do momentu dojrzenia nowego akwarium nie kupię juz żadnej rybci, a potem się zastanowię, czy nie poprzestać na koralowcach, slimak ach i krewetkach. One przynajmniej nie wyskakują i nie chorują na ospę/odinozę, czy co tam jeszcze klątwa faraona wymyśli. Drugi blazenek nadal dzielnie walczy o życie, kogo mam błagać, żeby mu i mandarynowi odpuścił?
-
W sklepach "rybnych" są szkła powiększające? Pierwsze słyszę. Poza tym jak je wypuściłam przez dwa dni śmigały zdrowiutkie, na jedzonko się rzucały, jakby od tygodnia nie jadły, jak to błazenki. coś zrobiłam źle Moczylam im jedzonko w preparacie witaminowym do moczenia jedzenia i wlewalam stress guard w ilościach zalecanych do litrazu. Może to je oslabilo, zamiast pomóc.
-
Nigdy nie sikałam w żadnej piramidzie... nawet nie byłam w jej pobliżu.
-
Te lekcje są bardzo dotkliwe dla ryb i dla mnie też, bo po każdej płaczę Nie wiem nadal, co robię źle. Boję się rano wstać i podejść do akwarium Maluch może nie dać rady, choć dzielnie walczy. Cały czas dbam o natlenianie, kubek od resuna zdjęty i lecą babelki z tlenem. Rano wlałam lekarstwo, światło przytlumione było, według instrukcji przy tym preparacie dwa dni nie można karmić i to mnie martwi. Jak rybka ma walczyć z chorobą o pustym brzuszku? Ale nie kkarmię. Mandaryn pewnie sobie coś upoluje, ale ten maleńki blazenek żyje tylko tym, co wrzucam do akwarium. Wlozylam tez trochę posiekanego czosnku w skarpecie do kaskady i czekam na wyrok lub ulaskawienie
-
http://nano-reef.pl/topic/81769-s-mandaryn/ a czy to przypadkiem nie samica? nie widzę "kolca" na grzbiecie:) i to blisko Ciebie. Ale i tak chyba lepiej poczekać z ta samiczka, żeby jej ospa nie zabrała.
-
Ja u swoich rybek nie zauważyłam, żeby się ocierały. Pierwsze, co zauważyłam, to te drobne kropeczki, ledwo widoczne, jak kurz plus brak apetytu. Potem kłopoty z oddychaniem, niespokojne ruchy, pływanie przy tafli wody, pewnie rybka się dusila przez zaatakowane pasożytem skrzela i szukała tlenu przy powierzchni. potem zaczęła się zataczac, jakby była pijana i usnela na zawsze Choroba zabrała mi błazenka w kilkanaście godzin od zauważenia objawów, może dlatego tak szybko, że był jeszcze malutki i od kilku dni dopiero w akwarium. Drugi blazenek chyba też już przegrywa walkę o życie. Chyba jest troche silniejszy od drugiego błazenka i dałam lekarstwo rano, więc może dlatego dłużej walczy. obstawiam, że to oodinium i rybka autora ma podobnie wyglądająca wysypkę. Wydaje mi się ze na forum pojęciem "ospa" nazywa się obydwie choroby.
-
Ja mam ogromną nadzieję że mój mandaryn przetrwa i doczeka dużego akwarium, które już się klei. Myślę że w 300l 2 mandaryny spokojnie mogą być, one mało pływają. Byle im robaczkow w skale nikt nie podjadal. Ale poczekaj z miesiąc nim nową rybę włożysz, ospa nadal jest w akwarium i czeka, żeby zaatakować.
-
Widziałam na filmie jeszcze mandaryna. U Uchował się, czy to film jeszcze sprzed choroby?