-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
W sklepach "rybnych" są szkła powiększające? Pierwsze słyszę. Poza tym jak je wypuściłam przez dwa dni śmigały zdrowiutkie, na jedzonko się rzucały, jakby od tygodnia nie jadły, jak to błazenki. coś zrobiłam źle Moczylam im jedzonko w preparacie witaminowym do moczenia jedzenia i wlewalam stress guard w ilościach zalecanych do litrazu. Może to je oslabilo, zamiast pomóc.
-
Nigdy nie sikałam w żadnej piramidzie... nawet nie byłam w jej pobliżu.
-
Te lekcje są bardzo dotkliwe dla ryb i dla mnie też, bo po każdej płaczę Nie wiem nadal, co robię źle. Boję się rano wstać i podejść do akwarium Maluch może nie dać rady, choć dzielnie walczy. Cały czas dbam o natlenianie, kubek od resuna zdjęty i lecą babelki z tlenem. Rano wlałam lekarstwo, światło przytlumione było, według instrukcji przy tym preparacie dwa dni nie można karmić i to mnie martwi. Jak rybka ma walczyć z chorobą o pustym brzuszku? Ale nie kkarmię. Mandaryn pewnie sobie coś upoluje, ale ten maleńki blazenek żyje tylko tym, co wrzucam do akwarium. Wlozylam tez trochę posiekanego czosnku w skarpecie do kaskady i czekam na wyrok lub ulaskawienie
-
http://nano-reef.pl/topic/81769-s-mandaryn/ a czy to przypadkiem nie samica? nie widzę "kolca" na grzbiecie:) i to blisko Ciebie. Ale i tak chyba lepiej poczekać z ta samiczka, żeby jej ospa nie zabrała.
-
Ja u swoich rybek nie zauważyłam, żeby się ocierały. Pierwsze, co zauważyłam, to te drobne kropeczki, ledwo widoczne, jak kurz plus brak apetytu. Potem kłopoty z oddychaniem, niespokojne ruchy, pływanie przy tafli wody, pewnie rybka się dusila przez zaatakowane pasożytem skrzela i szukała tlenu przy powierzchni. potem zaczęła się zataczac, jakby była pijana i usnela na zawsze Choroba zabrała mi błazenka w kilkanaście godzin od zauważenia objawów, może dlatego tak szybko, że był jeszcze malutki i od kilku dni dopiero w akwarium. Drugi blazenek chyba też już przegrywa walkę o życie. Chyba jest troche silniejszy od drugiego błazenka i dałam lekarstwo rano, więc może dlatego dłużej walczy. obstawiam, że to oodinium i rybka autora ma podobnie wyglądająca wysypkę. Wydaje mi się ze na forum pojęciem "ospa" nazywa się obydwie choroby.
-
Ja mam ogromną nadzieję że mój mandaryn przetrwa i doczeka dużego akwarium, które już się klei. Myślę że w 300l 2 mandaryny spokojnie mogą być, one mało pływają. Byle im robaczkow w skale nikt nie podjadal. Ale poczekaj z miesiąc nim nową rybę włożysz, ospa nadal jest w akwarium i czeka, żeby zaatakować.
-
Widziałam na filmie jeszcze mandaryna. U Uchował się, czy to film jeszcze sprzed choroby?
-
Nie wiem, czy pojawia się najpierw na płetwach, czy na nich jest po prostu zwykle bardziej widoczna. U swoich blazenkow zauważyłam na płetwach, ale jak się przejrzałam to na ciele tez była wysypka, tylko mniej widoczna. Może zależy to od ubarwienia/gatunku ryb. A jakie inne choroby objawiają się takimi spotami? Co mogłoby pomarzyć rybę żeby miała kropki na ciele?
-
Jak nie skoczne ryby i cyjano, to ospa. urwał nać kilka dni temu kupiłam dwa maleńkie blazenki, żeby nie było tak pusto w akwarium. wczoraj wieczorem u jednego zauważyłam wysypkę i nie chciał jeść. Drugi jadł, ale jak się przejrzałam to też miał już kropki. Dziś rano pierwszy blazenek odszedł nim zdążyłam kupić lekarstwo (spots and velvets) drugi jeszcze walczy, ale źle z nim. Mandaryn tez ma kropki, ale żeruje i nie dyszy, zachowuje się na razie normalnie. Kto rzucił klątwę na moje akwarium i za co?
-
Ja miałam w planie kupić herbtane na wszelki wypadek żeby była pod ręką, ale jak zwykle odkładałam. Zawsze jak coś mi przyjdzie do głowy ze powinnam coś zrobić i nie zrobię od razu to źle się kończy. Nie wiem czy ten preparat pomoże, nie wiem, co mogę jeszcze podawać a czego nie, żeby wzmocnić ryby, a żeby nie weszło w reakcję z tym preparatem. Dałam dziś na dwie godziny pół zabku czosnku posiekanego w skarpecie do kaskady, bałam się więcej i dłużej bo akwarium małe. A jakie rybki przetrwały u Ciebie?
-
To jest chyba jakiś morski sezon na ospę Mnie też nawiedziła i w kilkanaście godzin od zauważenia wysypki zabrała jednego nowego błazenka nim zdążyłam kupić lekarstwo. Nie było wcześniej objawów, poprzedniego wieczoru ryby zachowywały się i jadły normalnie. Mnie doradzono spots and velvets. Drugi blazenek jeszcze walczy, ale źle z nim. Mandaryn tez ma kropki, ale nie dyszy i żeruje.
-
Ja tez mam ich pełno. Nie wyglądają pięknie ale nikomu krzywdy nie robią, czasem wygrają z wężowidłem walkę o ziarenko krylu. Dość szybko się rozmnażają. Mojej babce kopiacej smakowały.
-
Na skrzydlice by się rzuciła? Widziałam zbiornik kolegi z forum, w którym prócz mureny (echidna nebulosa) był Żółtek i hepatus, prócz tego hexa, blazenki i nie zostały zaatakowane. Ale może Twoja jakaś bardziej łowna?
-
Nie czytałam, żeby komuś krab się odwracal na plecy przy wylince, raczej wylinki były znajdowanie po sprawie. Ale tak na chłopski rozum to celowe odwracanie się na plecy zupelnie nie pasuje do kraba.
-
A faktycznie kraba odwracales czy może właśnie jego wylinke, którą prąd wody obracał i znosił w to samo miejsce? Pytam, bo ostatnio sama się nabralam na pierwsza wylinke mojej lybii. wyglądała jak martwy krab, "pochowalam" w kanalizacji, opłakałam . .. a następnego dnia wyszła sobie ze skały na jedzonko.
-
Z ślimaków polecam astralium do czyszczenia szyb. Mam je, są pracowite i dość dokładnie czyszczą. Na makroglony może krab mitrax
-
Moja euphyllia daje sobie radę w zbyt wysokim no3. Stoi w miejscu, gdzie nie "wieje" za mocno. Może Twoją coś podgryza? Obydwie euphyllie z tego samego źródła?
-
Proszę o pomoc w identyfikacji życia na mojej skale
Nik@ odpowiedział rak → na temat → Identyfikacja
Jesteś pewien ze kiełże padają? może to tylko wylinki pływają w toni? a mnie na tym zdjęciu z "wulkanami" intryguje, co siedzi pod nimi w tej wnęce skały. takie bladoniebieskie z czułkami. -
Mnie to wygląda na cyjano. Mam to samo w baniaku, najbardziej dokucza zoanthushom, bardzo łatwo na nich osiada. Ale wczoraj dałam mycosidol i juz go prawie nie ma. A okrzemkami się nie przejmuj, one same znikają. u mnie pojawiły się po przeniesieniu życia i skał z czyjegoś baniaka, że 4 dni po starcie, przez dwa ttygodnie szalaly i same zniknęły. Za jakiś czas poprzestawialam skały i znów się pojawiły i zniknęły. To normalne, nieszkodliwe i samo mija.
-
Hehe, przy kreweci tez się przy pierwszej wylince nabralam, ale tylko przez chwilkę, kilka sekund. Wiedziałam oczywiście, że wylinka kraba wygląda jak sam krab, ale jak ja wzięłam w rękę i odwracałam to dalej wyglądała jak krab. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się cieszyłam jak dziś, kiedy zobaczyłam kolorowe nóżki i jak potem macha sobie pomponami
-
Gdyby nie to, że chwilę wcześniej wlałam ten preparat ze strachem, czy nie zaszkodzi, to może bym wpadła na to, że wylinka. Na szczęście wszystko ok, tym razem śmierć zrobiła sobie żarcik. Co do korali, to też żaden nie ucierpiał. rhodactis się dzis podzielił, pewnie dlatego wczoraj wyglądał nieciekawie, a dunce 2 nowe głowy wychodzą. I co jeszcze mnie cieszy: cyjano jest już o połowę mniej, na zoanthusach juz go nie ma, więc ładnie otwierają pyszczki
-
Zabijecie mnie śmiechem. Wlałam przed chwila rybom jedzenie i oczom nie mogłam uwierzyć, że ze skały wyszły kolorowe nóżki. Krabinka żyje i ma się świetnie, a ja byłam cały dzień w żałobie. Mycosidol niewinny. wylinka... ale kurcze miałam w ręce tę wylinke, kompletny pancerzyk, bez żadnych widocznych pęknięć. Długo trzymałam w ręce pod tafla wody, miałam nadzieję że krabik jest nieprzytomny i jak go potrzymam to się ocuci. Jak ona go zdjęła? jakiś niewidzialny zamek błyskawiczny? No dobra, teraz możecie się śmiać ja też się śmieje z siebie
-
Może przez to, że to akwarium takie małe to tyle nieszczęść się przytrafia. Muszę czasem popłakać jak kobieta, bo za chwilę zapomnę jakiej jestem płci Jeśli chodzi o inne zwierzaki to wszystkie pozostałe mają się dobrze. Nawet te najdrobniejsze milimetrowe slimaczki. Nie wiem, co takiego jest w składzie tego produktu, że błyskawicznie zabiło kraba a reszty nie ruszyło. Zareagowały tez rhodactisy, część z nich się zwinęła wczoraj, nie wiem czy to tylko chwilowa reakcja. Zobaczę jak wrócę do domu.
-
Już za późno i ta głupota moja bardzo boli