-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Dobra, teraz widzę. Są takie białe kłebki na pletwach, myslalam że to odbicie światła. Nie wiem, co to może być, ale nie jest to ospa. Coś innego zaatakowało płetwy, nie wiem, czy jakiś pierwotniak czy bakteria czy grzyb czy jakaś limfocytoza. Masz może krewetki czyszczące? Jeśli są i nie pomagają, to ja bym spróbowała artemiss. Pomaga na bakteryjne czy grzybicze infekcje pletw i skóry.
-
A czy płetwy i oczka są czyste? Bo ta rybka z natury ma takie jasne plamki w miejscach, gdzie wyrastają jej kolce. Jeśli płetwy a czyste to jest wszystko w porządku. Na zdjęciach nie widac niczego niepokojacego.
-
Pytasz o mój? Miesiąc temu zalany, ale 2 tygodnie temu był restart. Wymieniłam prawie całą wodę z powodu zmetnienia, doszły korzenie i nowe rośliny, więc liczę 2 tygodnie.
-
rozumiem, bo u mnie jest raczej zoltawo, niż sterylnie
-
Piękny! Światło wydaje się zimniejsze niż u mnie, a ja mam swietlowki 6500+10000. Co tam świeciło?
-
Flavescens akurat dobrze toleruje inne pokolce, prócz innych flavescens, kiedy zbiornik jest mały. Zniesie też pewnie inne zebrasome, jak xanthurum czy scopas, choć w małym litrazu to on może być chyba przez nie zdominowany. Nie wiem, nie probowalam łączyć nigdy kilku zebrasom. Wydaje mi się, że jeśli żółtek ma gdzie spać, to olewa inne pokolce. Hepcia 5 zł nie ruszył, acanthurusa wpuszczonego po nim tez nie ruszyl. Co prawda akwarium 180 długie, ale z acanthurusem nawet dzieli własną kryjowke
-
W opisie kakadu jest informacja, że nie tolerują innych pielęgniczek. https://rybyakwariowe.eu/ryba-akwariowa/pielegniczka-kakadu-pielegnica/
-
No dobrze. Zrobiliśmy Ci offtop, ale chcielibyśmy wiedzieć, czy faktycznie mamy do czynienia z nieletnim hobbystą, aby rozmawiać z Tobą we właściwy sposób. Oczywiście możesz być członkiem tej społeczności, bo jest to społeczność miłośników akwarystyki, a Ty nim jesteś. Nie ma limitu wieku. Staraj się jednak dokładnie czytać tematy, w których się wypowiadasz, bo jak widzisz, można się wpędzić w kłopoty
-
A i owszem, 22 godziny temu jest Twój wpis. Dzisiaj dużo pisałeś więc pewnie widzisz tylko najświeższe wpisy. Wyświetl sobie całą swoją zawartość.
-
W sensie albo te, albo te? Bo razem być podobno nie mogą
-
Pogubiłam się. Piotrze, co jest nieprawdą, to, że masz 11 lat, czy ze zapisałeś się na spotkanie morszczaków przy piwku? Przyznam że nie jestem na bieżąco, a czytam właśnie z doskoku Twój wątek i nie wiem, o co chodzi Pytam, bo fajnie się udzielasz na moim temacie o akwarium słodkowodnym i chciałabym wiedzieć, z kim rozmawiam.
-
Jeszcze nie wiem, jakie. Czy ramireza czy kakadu? Które są spokojniejsze?
-
Mnie się najbardziej podoba weloniasty złoty. Będzie ok?
-
No duże, ale ponoć pokojowo nastawione. Nie myślałam o niebieskim tylko jakiś mniejszy gatunek. Jakie znacie w miarę małe gatunki zbrojnika?
-
Rybki piękne, ale czytałam, że w czasie tarła pielęgniczki mogą być bardzo agresywne dla innych ryb, a ja planuję mieć same spokojne "ciapy" jak kiryski neony i otoski. No i kiedyś parka zbrojników.
-
Mam bubble magus curve 9 od ponad pół roku i mogę szczerze polecić. Sprzęt dobrej jakości, jedynie tłumik mi się rozsypał, musiałam go pokleić.
-
Nasączanie pokarmu może nie mieć sensu, skoro ryba nie je. Preis coly można lać do zbiornika bez żadnych obaw.
-
Na pewno nie będzie to akwarium na lata. Jest to stary zbiornik po sumpie, brzydki już, obdrapany i długo nie posłuży. Nie wiedziałam, co z nim zrobić, a zawsze chciałam mieć tez słodkie, więc postanowiłam spróbować. To ma być taki poligon doświadczalny. Jeśli się okaże, że mi się uda poprowadzić taki zbiornik i nie będzie on nastręczał zbyt wiele pracy, to założę za jakiś czas docelowy, jak już się nauczę z czym to się je i co się sprawdziło, a co nie.
-
Ta moja czarna gąbka, to gąbka akwarystyczna, kupiona w erybce lub aquario, nie pamiętam. Była kwadratowa, pewnie jako wkład do jakiegos filtra. Przecięłam ją na pół. Nie przyszłoby mi do głowy wkładać gąbki wydartej ze starej kanapy Znów wiem, że nic nie wiem. Nie szykujcie mi armaty na muchę, tam będzie niewiele rybek i trochę prostych roślin.
-
Ta gąbka która pokazalam, ma ledwie 2 cm. Czyli grubo za mało..
-
Ile konkretnie jest to "duzo"? pytam, bo nie mam punktu odniesienia. Mnie tam plywajave kulki nie sprawią problemu, bo je mam na stanie nieużywane. Gąbki mam dwa kawałki takie, jak na filmie, e nie chuchu nie wiem, czy to dużo czy mało.
-
"Filtracja mechaniczna" to chyba tutaj słowo klucz. Ona pomaga pozbyć się z systemu tego, czego jest w nim w nadmiarze. Jak mój kot nafajda do kuwety w domu, to będzie mi smierdziec, póki tego nie usunę "poza system", lub jakieś bakterie tego nie przetrawia, co będzie trwało dosc długo. W przypadku kuwety moją filtracją jest łopatka, którą wybieram nieczystości i wyrzucam je do muszli klozetowej. Inaczej jest, jak się kot załatwi na dworze (analogia do oceanu), to pierwszy deszcz albo nawet sam wiatr to zneutralizuje. Nikt nie poczuje smrodku. Ja bym próbowała te glony usunąć poza system, żeby kiedy padną nie zwróciły do niego sporej czesci tego, co zjadły. Można ograniczyć światło, żeby glony wolniej rosły, albo nawet zdechly, ale czy system się dzięki temu oczysci? Chyba nie, glony sie rozpuszca ale "materia" po nich zostanie. Bakterie pewnie się nią zajmą, bo światło im do tego nie jest potrzebne, ale trzeba czekać tak długo z oświetleniem, aż one to przetrawia i odpieniacz usunie. Niby mogłyby cześć z tego zjeść koralowce, gdyby były. Ale nie ma i w takich warunkach trochę bez sensu ryzykować jr wkladac, bo mogą nie przezyc i jedynie dołożyć do pieca po śmierci. Tak mi się wydaje, być może się mylę.
-
Ale jaki sens jest "czekac"? Ta "żywa" skała to jak widać na pół martwa, pewnie przyszka zawinieta tylko w mokre gazety, nazdychało tam sporo organizmów i one karmią glony. No dobra, czekam. Mija 4 miesiące, mam już holendra z glonami po pas i wreszcie wessaly wszystko, co tam zdechlo. Bakterie też nie proznuja (o ile mają właściwe srodowisko) gdzieś tam się próbują w piachu czy dostępnych fragmentach skały mnożyć i coś tam zjadaja. Glony jednak mają lepsze warunki i rosną po pas. W końcu zzeraja wszystko i zaczynają padać, rozpuszczaja się. Oddają do wody to, co zabraly, czesc z tego moze przerobią bakterie i coś się wydali z odpieniaczem, reszta może posłuży jako pokarm innym plagom? Może źle myślę, ale ja bym te glony szorowala poza akwarium po to, aby kiedy skończy im się pozywka i zaczną się rozpuszczac nie wzbudziły takiej samej lub innej plagi.
-
Ja te pompę skręciłam gdzieś do 500l/h i była pralka. Max ma chyba 2000l.
-
Też mi to wygląda na pseudozywą skałę, ewentualnie sucha nieoczyszczona. Wszystko co zdechlo w tej skale karmi teraz ten zieleniak. Można to przeczekać. Świecić na maxa, aby gloniska szybciej rosły i szybciej wyżarły to, co zdechlo w skale. Ale jak już zjedzą i zdechną, to oddadzą syf, który zjadły. Można wymienić skałę. Można próbować ją wyszorowac w wodzie z podmiany, choć to myślę bez sensu, bo podmianami możesz dokładać pożywki dla glonów Można spróbować im zrobić konkurencje i nawalić do sumpa makroglonów, jak spaghetti czy caulerpa. Ja bym chyba nie wytrzymała i wymienila te skałę na Marco rocks, ewentualnie wyjmowała i szorowala szczotka i plukala chocby w malej ilosci solanki od kogos z podmian, aby przyspieszyć ten proces. Zwierząt pozerajacych glony bym na razie nie dawała, bo jak są azotyny to i amoniak może jeszcze jest. A co z tym zasoleniem?? Może jest 1.029, jeśli tak, to ja bym rozrzedzila wodą rodi do 1.023. To, co odlejesz przy rozrzedzaniu można zużyć do przeplukania skały. Najpierw wyszorowac, a potem już w miarę w czystej wodzie do pojemnika i doba w porządnej pralce z cyrkulatorem, wymienić wodę, znów pralka z cyrkulatorem i do akwarium.