norbi2222

W moim rollermacie "powierzchnia przelotowa" to około 25-30 cm na jakieś 14 cm, przy gęstej ilości oczek. Pewnie część zatrzymuje włóknina, jednak jak patrzę na ilość tylko bardzo drobnego detrytus, takiego pyłu w sumpie i ilość, oraz szybkość przyrostu różnorakich gąbek to wnioskuje, że pożywienia w akwarium jest sporo. Prawdopodobnie to wyłapywanie jest znikome, mimo tego, że włóknina jest mocno zabrudzona.

Nie potrafię wskazać odpowiedzi na pytanie: "...co jaki czas orientacyjnie silnik zmienia włókninę?", chyba do końca nie rozumiem pytania. W przypadku mojego akwarium i przepływie około 12 tyś l/h rollermat przewija około 1 mb włókniny na dobę.

Mój bardzo lubi małże, nawet te obgotowane. Przywiązuję małże gumką do skałki i chelmon jej nie odstępuje aż zje całą. Z czasem zaczął łapać lasonogi z toni, kryla nie chce jeść.

Nie pamiętam ile w gramach...zazwyczaj dziesięciokrotność tego co podaje instrukcja. Trzeba wziąć pod uwagę, że to może być przesada, pewnie wystarczy znacznie mniej. Ja używam Colombo Phosphate ex, ten produkt jest na bazie lantanu. Na amerykańskich forach używają środków do basenów, których bazą jest lantan. Na aledrogo można kupić such chlorek lantanu.

To prawda, że jest takie teoretyczne ryzyko. Jednak nie wiem jak ono ma się do rzeczywistości. Jak pisałem wcześniej użyłem skałę starą, kilkanaście kilogramów, która była w akwarium o wysokim fosforze. W trakcie jej przygotowywania oddawała fosfor do wody w sporej ilości (100 l wody na kilkanaście kilogramów skały), mała hanka potrafiła pokazać 1,8 w pierwszym tygodniu płukania. Jak już przestała oddawać fosforany to wrzuciłem ją do sumpa. Po umieszczeniu w sumpie parametry nutrientów w akwarium zerowe, co zmusza mnie do podlewania azotanów i sypanie suchego jedzenia, żeby podbić fosforany, nawet wtedy gdy reaktor bardzo zakwasił wodę. Był moment, że w akwarium miałem Ph 7,4 i skała nie puściła ani trochę fosforu. Może mam farta, nie wiem. Przed każdym oczyszczeniem skały ostre mycie myjką ciśnieniową. Poprzednią partię skał najpierw przez dwa, trzy tygodnie moczyłem w słodkiej wodzie RO z dodatkiem akvesanu, oczywiście raz w tygodniu wymieniałem całą wodę. Następnie zalałem solanką z podmian i przez kolejne sześć, osiem tygodni moczyła się w solance. Podawałem nadal akvesan i robiłem 20% podmian, aż do momentu zerowych azotanów. Niestety jeszcze trochę oddawała fosforany, z którymi poradziłem sobie lantanem. Używałem solanki bo chciałem ją trochę ożywić. Obecną skałę zalałem wodą ze studni z dodatkiem akvesanu, po tygodniu NO3 - skończyło skalę, a mała hanka pokazała 1,6. Muszę tylko wskazać, że skala such, nigdy nie moczona w akwarium oddaje mniej fosforanów, nieznacznie, jednak mniej. Wracając do obecnej procedury. Po tygodniu 100% wymiany wody i znowu zalanie wodą ze studni z dodatkiem końskiej dawki akvesanu. Po kolejnym tygodniu azotany spadły do około 5, a fosforany utrzymywały się w granicach 0,5. Po kolejnych dwóch tygodniach, azotany 0, a fosforany około 0,2. Skoro zostały same fosforany to nie podmieniałem kolejny raz wody tylko zacząłem używać lantan do związania fosforanów. Sądzę, że jeszcze jakieś dwa, trzy tygodnie i skała przestanie oddawać również fosforany, bo wyczerpią się depozyty. Jak hanka pokaże 0 to skała wyląduje w sumpie. Do tej pory to moje czwarte czyszczenie skały i za każdym razem nie było żadnych problemów w akwarium, zero glonów na skale i brak oddawania nutrientów. Zakładam, że użycie tylko słodkiej wody i to ze studni nie powinno mieć większego wpływu. Ewentualnie może spowodować szybsze uwalnianie depozytów fosforanowych, bo słodka woda ma znacznie niższe Ph. Obecnie nie mam potrzeby jej ożywiać, bo zależy mi tylko na oczyszczeniu, więc nie będę jej zalewał słoną wodą.

Ja jestem dosyć sceptyczny co do ich cudownego działania. W poprzednim zbiorniku zrobiłem eksperyment, w którym przyglądałem się przez kilka miesięcy ich działaniu. Wpierw przez miesiąc patrzyłem, czy dwa, czy po włożeniu jest reakcja nutrientów, następnie przez kolejny miesiąc obserwowałem nutrienty po ich wyjęciu. Niestety nie zaobserwowałem żadnej zmiany. W obecnym zbiorniku mam je również, bo miałem je kupione wcześniej i nie mogę powiedzieć, że działają tak jak opisuje producent. Mam wrażenie, że w moim obecnym zbiorniku głównie dobrze działa naturalna skała. Za kilka tygodni powtórzę eksperyment, czekam aż przygotuje się nowa porcja skały.

Ciekawy pomysł. Zastanawia mnie tylko - jak wygląda przestrzeń, w której będą mogły chować się ryb? Niestety na zdjęciu tego nie widać.

Jakie były wskazania na nie używanie takiej skały? W moim zbiorniku około połowy skały jest z odzysku, pozostała to sucha. Skała po wyciągnięciu z akwarium leżała w ogrodzie. Oczywiście taką z ogródka nie włożyłem do akwarium tylko wcześniej przygotowałem tak aby przestała oddawać fosforany. Obecnie przygotowuje kolejne 25-30 kg skały z odzysku i jeszcze dwa tygodnie i wyląduje w sumpie. Nie widzę problemu z taką skałą. Oczywiście pod warunkiem, że się ją wcześniej przygotuję.

Dzień 302 - zaraz będzie rok. Dzisiaj wymieniłem dziesięciomiesięczne świetlówki, dokładnie sześć sztuk z dziesięciu (pozostałe 4 pracowały znacznie mniej godzin). Zamiast dwóch ATI Coral+ dałem dwie ATI Aquablue Spezial - dla oka zrobiło się trochę jaśniej, ale nie jest to jakaś duża różnica. Ponadto wymienione zostały cztery ATI Blue+. Obecnie świeci 6x ATI Blue+, 2x ATI Coral+ i 2x ATI Aquablue Spezial. Ciekawy jestem jak zareagują koralowce, liczę, że to przyniesie wymierny efekt w kolorach. Jeżeli nie, to już nie mam innych pomysłów.

@sith114 Już bliżej niż dalej...Pokaż jak to świeci.

Myślałem, że w którymś sklepie jest dostępny. Lubi małże. Dzięki.

@Beti Ładnie Gdzie kupiłaś Pygoplites diacanthus? Jaka jest wielkość rybki?

Przy lantanie osad widać po długotrwały używaniu, po kilku tygodniach.

Jeżeli w tym produkcie użyty jest lantan, to w trakcie strącania powstaje biały nalot, który można zaobserwować na pompach i innych elementach w akwarium. Przynajmniej tak było jak w poprzednim akwarium używałem chlorku lantanu do kontroli fosforanów. Przy lantanie wskazane jest użycie go bezpośrednio w odpieniaczu lub w skarpecie dla wyłapania powstałego osadu.

To, że mój nie żre koralowców, to nie znaczy, że inny nie będzie. To bardzo osobnicze.

Mam go od czterech lat, nigdy nie widziałem, żeby podgryzał korale. To chyba tylko wrażenie, że jest duży, ma około 8-9 cm. Trudno zmierzyć.

Dzień 293 Filmik pokazujący jak to obecnie wygląda. Mam jeszcze do sprawdzenia dwie hipotezy, dlaczego tak słabe są kolory koralowców. Pierwsza to nadmiar mikro, bo dodaję do tego co daje reaktor. Druga to stare świetlówki. Pewnie w sobotę wymienię świetlówki i zobaczę, czy to coś zmieni.

Przecież ja nie napisałem, że odkryłem Amerykę. Napisałem, że lepszym od kalwassera, moim zdaniem, dla podbicia Ph i dostarczenia Kh jest to co robię. Tyle napisałem. Tak, można to nazwać Ballingiem. Tylko to działanie w moim przypadku pełni inną funkcję niż podawanie Ballinga, dostarczanie KH i Ca jest tylko pochodną tego działania. W moim przypadku za dostarczenie makroelementów odpowiada reaktor. I to wszystko co napisałem w mojej wypowiedzi. Ponadto ja nic nie napisałem o soli bez soli, skąd ty bierzesz te informacje... I nie bardzo rozumiem co chcesz udowodnić swoimi wypowiedziami, szczególnie odnosząc się do treści, których ja nie napisałem...! Myślę, że dalsza dyskusja jest bezzasadna.

Gdzie piszę, że chcę stosować CO2? Podałem wzór reakcji jak zachodzi po podaniu NaOH, co powoduje podniesienie Ph i dostarczenie węglanów. Ponaddto również napisałem, że dodatkowo dodaję CaCl2 dla zbilansowania Kh do Ca.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem.

Nie jest to tożsame. Inne cele podawania CO2. W reaktorze podaje się CO2 po to, żeby obniżyć Ph i rozpuścić wkład. A przy podawaniu wodorotlenku wapnia CO2 potrzebne jest do reakcji chemicznych, dzięki którym powstaje węglan. Dlatego podając kalwasser podbijamy Ph bo wiązane jest CO2 i powstaje węglan wapnia. Jak ktoś chce podbić Ph i dostarczyć Kh to lepiej użyć wodorotlenku sodu (NaOH) - 2NaOH + CO2 → H2O + Na2CO3, czyli: wodorotlenek sodu + dwutlenek węgla = woda + węglan sodu. Ja w ten sposób podbijam Ph bo mój reaktor mocno zakwasza wodę. Razem z NaOH podaję dodatkowo CaCl2 żeby uzupełnić wapń w stosunku do powstałego węglanu.

Jeżeli chcesz głownie SPS, to balling jest słabym rozwiązaniem. Przy dużej ilości koralowców klasyfikujących będziesz musiał lać sporo płynów i bańka 10 l na długo nie wystarczy. Duży reaktor jest rozwiązaniem.

Chrysus to nie jest taka mała rybka, bo dorasta do 12 cm. Lubi sobie poskakać, kilka dni temu wyciągnąłem swojego chrysusa z sumpa. Pewnie wskoczył do komina i rewizją przedostał się do sumpa.

Bez względu na ilość odcieku Ph w reaktorze powinna być stała. Czyli zwiększasz odciek, a sterownik podaje częściej gaz - oczywiście z uwzględnieniem jego maksymalnej wydajności. Może brak tej siatki powoduje to, że za mało gazu podaje? Napisz do PS, żeby Ci wysłali biobale, które wcześniej umieszczali w kolumnie reakcyjnej gazu. W moim reaktorze bez względu na ilość odcieku to Ph jest stałe. Nawet podkręcenie pompy o 0,25 litra powoduje zmianę Kh w zbiorniku na wyższe.

Ja używałem pierwszą lepszą w spraju, którą kupiłem w Castoramie. Przy zalanym zbiorniku lepiej użyć wałka i jakiejś akrylowej farby.