Skocz do zawartości

Słony leszcz

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    2 616
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Słony leszcz

  1. Jony CO3-2 po prostu "dostarczają" 2x więcej kh niż HCO3-:-) To będzie grało. Jedyne "ale" (o czym już pisałem), to że przy wyższym ph (czyli jak podasz na raz zbyt dużą dawkę lub zbyt wolno zostanie ona wymieszana z wodą w akwarium) lokalnie może się wytrącać CaCO3. Ale to samo dotyczy kalkwaser.
  2. Wapno sodowane (tańsze) lub skim breeze (droższe, a to dokładnie jest to samo) to nic nowego. Tylko co z tego, że usuniesz trochę CO2 z powietrza, jak akwarium w pomieszczeniu stoi i CO2 z powrotem chłonie, a do tego procesy zachodzące w nim tego CO2 jeszcze więcej dostarczają? Ta wymiana gazowa przez przez odpieniacz to też jest trochę wyolbrzymiana. Już dawno temu ludzie (np Shimek jeśli dobrze pamiętam) robili doświadczenia z różnymi metodami podnoszenia ph poprzez eliminację CO2 z wody i w zasadzie tylko glony oświetlane w odwróconym cyklu dają dobre efekty. W akwarium mam pralkę i cyrkulacji bardziej już nie zwiększę, powietrze do odpieniacza ciągnę zza okna i wątpię żeby puszczenie jego przez wapno sodowane jeszcze dużą różnicę zrobiło, glonów nie chcę i nawet nie mam gdzie ich zainstalować. A z drugiej strony, Na2CO3 jak się okazuje to stara jak świat i powszechnie stosowana (wielu producentów w swoich mieszankach stosuje) metoda zarówno dostarczania kh, jak i delikatnego podnoszenia ph. Balinga i tak leję, to co mi szkodzi zamiast wodorowęglanu mieszać węglan, jeśli zrobi to samo, a jeszcze ph poprawi? I jedno, i drugie cenowo wychodzi praktycznie tak samo, a węglan sodu jeszcze jest bardziej wydajny, bo zamiast 84g/L sypiesz 53g/L.
  3. Słony leszcz

    MAXSPECT JUMP

    Dolewka i wahania poziomu wody to najmniejszy problem w akwariach z generowaną falą.
  4. Słony leszcz

    MAXSPECT JUMP

    Z ciekawości zajrzałem do instrukcji i te tryby pulsacyjne to faktycznie tylko "bajer" i ogólnie bez sensu trochę wymyślone.
  5. A może byś cyrkulację coś zmienił? Bo inaczej to go będziesz przenosił aż padnie. Ukwiał wie co dla niego dobre. Jeśli ucieka z jakiegoś miejsca, to coś mu musi nie pasować. Czy jest z przodu, czy z tyłu akwarium, i czy go możesz podglądać, czy nie, raczej mu wisi, więc pozostaje światło i przepływ;-)
  6. Słony leszcz

    Potas

    Butelka Strong K to w Twoim przypadku tyle co nic. Raczej kup litrową butlę Kalium Co do stężenia strong K, to na stronie AF masz takie info: "STRONG K 1 ml of Strong K in 100 l of aquarium water will raise levels: Potassium (K) 1,0 ppm" Biorąc pod uwagę, że "zwykły" ich potas kropelkowy (Kalium) jest prawie 2x bardziej stężony, to spokojnie możesz strongi podawać kropelkowo wprost do baniaka. Tyle, że to bez sensu.
  7. Prochy (Na2CO3) zamówione. Od razu wziąłem też NaOH "na wszelki wypadek", jakby efekt na ph z sody był za słaby, taka ostateczność. Najwyżej będę miał czym odpływy kanalizacyjne czyścić, bo sklepowe "krety" to już nie to co kiedyś było;-)
  8. Słony leszcz

    MAXSPECT JUMP

    Nie wiem, jak duże interwały pracy zmiennej można ustawiać, ale jeśli rzędu kilkudziesięciu sekund czy kilku minut, to mając odpowiednio przewymiarowaną pompę łatwo można sobie zrobić dzięki temu jakąś namiastkę "prawdziwej" fali w zbiorniku. Nie drgawki ala wavebox, tylko prawdziwe "walnięcie" dużej ilości wody od czasu do czasu, jak to ma miejsce przy prawdziwej fali na rafie. Pewnie efekt nie będzie jak z "surge device", ale może być całkiem fajnie. Plusy to brak konieczności montowania dodatkowych zbiorników, rur i generalnie brak różnych minusów różnych "baniakowych" konstrukcji (hałas, bąble powietrza, bryzgi soli...). Jedyny hałas w tym przypadku to więcej wody lejącej się przez grzebień i rewizję. Także, bym powiedział że akurat ten "bajer" jest całkiem ciekawy:-)
  9. No właśnie mylisz się. W czasie prażenia NaHCO3 uwalniana jest woda i dwutlenek węgla: 2NaHCO3 -> Na2CO3 + CO2 + H20. I właśnie o ten dwutlenek węgla trochę się rozchodzi. A ph soda "prażona" podbija, bo jony CO3-2 po dodaniu do wody szybko reagują z wolnymi H+, podnosząc właśnie ph: CO3-2 + H+ -> HCO3-. Tzn, bardzo chcemy, żeby tak się stało. Bo jak podamy za dużo na raz i słabo wymieszamy (w efekcie dostatecznie długo utrzyma się lokalnie mocno podwyższone ph), to może zamiast tego zadziać się to: Ca+2 + CO3-2 -> CaCO3. I to jest główne "ale" tutaj. @Tester tak z ciekawości, orientujesz się jak jest z "prawami autorskimi" (patentami, zastrzeżeniami nazw itd...) do tych różnych systemów suplementacji? Czy producenci bazują tu na powszechnie dostępnej wiedzy, czy faktycznie jakiś swój wkład tam mają (który wtedy pewnie byłby opatentowany)? Lub inaczej, czy jakiś Kowalski może sobie zacząć sprzedawać balinga, klasycznego lub jakąś jego mutację? Doczytałem o tym "the one". Octan wapnia i magnezu, wodorotlenki, czyli żadnej magii specjalnej. Octanu wapnia i magnezu używa się jako "ekologiczny" środek przeciwoblodzeniowy, zamiast posypywania chodników i jezdni solą. Ciekawe tylko, jak sobie akwarium poradzi z taka dawką pożywki dla bakterii... No i wydaje mi się, że w tych octanach jest jeszcze więcej "ukrytego" CO2 niż w NaHCO3, co może powodować spadek ph. Dywagacji ciąg dalszy... Seachem opisuje swoje bufory jako mieszaniny węglanów i wodorowęglanów. Bufory są trzy różne, wymieszane w różnych proporcjach, co owocuje różnym wpływem na ph. Reef carbonate (niby ten najmocniej podbijający ph, czyli z największą zawartością węglanów) zdarzyło mi się używać. Żadnych problemów nie zauważyłem, tyle że relacja rozmiaru buteleczki do jej ceny i zapotrzebowania mojego akwarium sprawiły, że zacząłem mieszać zwykłego balinga. Także, widać że pomysł z Na2CO3 ma szanse powodzenia, w każdym razie nic raczej nagle nie wybuchnie z tego powodu;-)
  10. Ja testy kropelkowe robię tylko przy świetle dziennym. Nawet domowe oświetlenie ledowe powoduje problemy z rozpoznaniem kolorków, a co dopiero światło z akwarium. Może jakby jakąś lampkę bardziej profesjonalną o wysokim cri używać...
  11. W sensie zmielonego "na mleczko" aragonitu w stylu CaribSea Araga Milk? Nie bardzo rozumiem, jak by to miało działać (ale chętnie się dowiem:-), przynajmniej nie na taką skalę, jakie jest zapotrzebowanie akwarium na makroelementy. W zasadzie to sam obserwuję bardzo powolne ubywanie (rozpuszczanie?) piasku w akwarium, ale raczej nie pokryje to popytu w akwarium. No może jakby tego piachu jakieś naprawdę ogromne ilości naładować... ale to w zasadzie powstaje nam prawie reaktor wapnia:-) Gdzieś mi mignęło, że takie dostarczanie pyłu CaCO3 może być wręcz szkodliwe, bo może przyśpieszać wytracanie CaCO3 z wody (drobiny mogą stać się jądrami krystalizacji). @=Fresz= sam "baling" i każda inna suplementacja jest nienaturalna, więc nie przesadzajmy z tą naturalnością. Akwarium to nie ocean i samo sobie, bez interwencji akwarysty, nie poradzi. A już na pewno nie utrzyma się w stanie, z jakiego byli byśmy zadowoleni. Choć zgadzam się, że warto zachować minimalizm i prostotę rozwiązań, bazować raczej na zasadach fizyki, chemii, biologii (bo one zawsze działają przewidywalnie), niż na elektronice i skomplikowanych urządzeniach. Teraz się zorientowałem, że Balling to z tropic marine jest związany, a nie z fauna marin... No cóż...;-) A, Ty w tę stronę... Nie jestem pewien, czy te specyfiki można nazwać "balingiem". Dla mnie "baling" to system długodystansowy, zachowujący względną równowagę jonów, ph itd w okresie wielu miesięcy. Czy te "all in one" ten warunek spełniają? Trochę wątpię, bardziej bym stawiał że priorytetem twórców była właśnie rozpuszczalność i chemiczna "zgodność" niż równowaga jonowa. Bardziej do doraźnego podbijania makro, w zbiornikach o małym zapotrzebowaniu, to się nadaje. A przynajmniej tak mi się wydaje...
  12. "HI781 Checker HC is supplied with sample cuvettes with caps (2), nitrate reagent starter kit (reagents for 25 tests), filter holder, 10 mL syringe, 5 mL syringe with tip, mixing vial with cap, battery, and instructions" Sądząc po zawartości zestawu, to wykonanie testu wcale nie będzie łatwe, proste i przyjemne;-) Widział już ktoś może instrukcję?
  13. Oj Marek, czepiasz się nazw. Toż wiadomo, o co chodzi, większość ludzi pod hasłem "baling" rozumie suplementację makroelementów po prostu. Ale oczywiście, masz rację, metoda Ballinga (przez dwa "L" i z wielkiej litery, bo to w końcu nazwisko konkretnego, żywego nadal gościa) to konkretny schemat suplementacji. Inna sprawa, że nawet fauna marin, gdzie ten że Balling pracuje (lub komu użycza swego nazwiska, nie wnikam) sprzedaje "zmodyfikowanego balinga" (baling light czy jakoś tak). Co do Jasiów... Tego typu goście, z tytułami uznanych uniwersytetów, publikacjami, książkami, obecni w "światku" akwarystycznym od lat itd... to jednak nie są jacyś tam "Jasie" co coś sobie tam piszą:-) I ja wiem, że Ty to rozumiesz, ale natura Twoja po prostu jest taka;-) Ja tam właśnie bardzo żałuję, że na naszym podwórku brakuje takich właśnie Jasiów, że nie ma nawet komu napisać po polsku przyzwoitej książki o akwarystyce morskiej, ale to już inna sprawa. Ja osobiście nawet nie mam nic przeciwko samodzielnemu dochodzeniu do dawno znanych prawidłowości, nawet mnie to jakoś tam kręci troszkę. Słaby jest tylko rozdźwięk pomiędzy aktualnym stanem wiedzy a poziomem dyskusji na naszych forach. Ci doświadczeni, co wiedzą, to wiedzą i siedzą cicho. A ci co nie wiedzą, to albo zadowalają się ogólnikami, marketingowymi hasłami, gonią za kolejnymi nowinkami często za grube $, ograniczają się do poznania reguł użytkowania, bez znajomości głębszych zasad i powodów (trochę jak małpa posadzona przed komputerem, nauczona że jak naciśnie "enter" to z dziury wypadnie banan), albo - jeśli chcą wiedzieć coś więcej - muszą właśnie po raz kolejny odkrywać amerykę, rzeczy sprzed 10, 20, 30 lat.
  14. @dadario http://reefkeeping.com/issues/2006-02/rhf/index.php Myślę, że to może być odpowiedź na Twoje (i moje) problemy z ph.
  15. Czekając na pomoc forumowych chemików i biologów, sam sobie znalazłem odpowiedź:-) http://reefkeeping.com/issues/2006-02/rhf/index.php Pan Randy podaje dwa przepisy na balinga. Pierwszy lekko podbijający ph, oparty właśnie o Na2CO3, dedykowany do baniaków z niskim ph. Drugi - bardziej "klasyczny", oparty o NaHCO3, dedykowany do zbiorników z normalnym i wysokim ph. Co ciekawe, wg autora "klasyczny" baling będzie delikatnie obniżał ph (jaka niespodzianka, czyżby przez ukryty CO2 w nim zawarty?) Wydaje się, że różne gotowe skoncentrowane "balingi" i bufory (ati pro, seachem carbonate itd...) mogą właśnie być oparte o Na2CO3. Czyli kolejny przykład, że my tutaj w 90% przypadków próbujemy odkrywać koło na nowo (chemia, refugia, dsb, widmo światła itd...) i odkrywamy rzeczy, które już dawno przez zachodnich akwarystów zostały odkryte i przetestowane. Wracając do tematu... Jak najbardziej można zastąpić NaHCO3 przez Na2CO3 (oczywiście odpowiednio dostosowując ilość proszku w roztworze) i efekt będzie dokładnie tai, jaki bym chciał - nie za mocne podbicie ph. Trzeba tylko uważać z wielkością dawki jednorazowej i miejscem jej podania, analogicznie jak przy kalkwaser - małe dawki w silny przepływ, żeby nie dochodziło do wytrącenia węglanów na skutek lokalnie wyższego ph. Także, jak ogarnę proszek, detale i zacznę dozować to opiszę wrażenia. Plan jest taki, żeby na początku mieć obydwa roztwory podpięte pod pompę i stopniowo zastępować dawki NaHCO3 przez Na2CO3, aż do uzyskania zadowalającego efektu w ph.
  16. Azotany wg zapowiedzi miały mieć jakiś strasznie mały zakres pomiarowy (0-5ppm), co trochę ogranicza jej zastosowanie dla wielu akwarystów. Ja niby dążę do zer, ale też mi się zdarza czasem dostać 10mg/l, i byłby zonk, tą nową hanką już bym nie zmierzył. A przecież wiele osób celowo trzyma NO3 wyżej niż 5ppm.
  17. Wydać 3 stówy na fotometr, 50zł za reagenty i spie...ć wynik przez za krótkie mieszanie albo coś... A tak na poważnie, ja już tak mam, że jak już coś robię, to nie toleruję lipy. Napisane 2 minuty, to jest 2 minuty. A potem jeszcze mycie pod kranem i płukanie na koniec w rodi. Odpuściłem z tą jedną fiolką, bo się nie dało, ale przy każdym pomiarze się zastanawiam, na ile to wpływa na wynik i czy gdybym fiolek użył w odwrotnej kolejności, to wynik byłby inny. Jak dla mnie to dokładność saliferta na kh jest wystarczająca, nie potrzebuję dokładności 0.01 dkh. Co do powtarzalności, może ja już wprawy nabrałem, bo nic mi się nie wychlapuje, test kh kropelkowy robię dużo szybciej niż na fosfor hanką, powtarzalność mam bardzo dobrą (zdarzało mi się zrobić kilka testów po kolei dla pewności lub powtarzać test na płynie z nowego opakowania), a ostatnio wyniki ładnie pokryły mi się z tymi robionymi przez marinlab przy okazji ICP. Co do fiolek - nadal uważam, że jak na gadżet za 3 stówy (który przecież też nie jest super dokładnym przyrządem laboratoryjnym), to mogli się bardziej postarać z ergonomią i "przemyśleniem". Dobra tendencja, tylko szkoda że ja mam taką na proszek jeszcze:-( Jak będzie na płyn, to minus za proszki będzie można wykreślić;-) Niby miał być "checker" na azotany, ale coś go nie widać nadal
  18. Za taką fiolkę liczą sobie ponad 4 dychy, to myślę że można by coś zdziałać:-) Poza tym, fiolka mogła by być szklana, byle by nie miała zwężenia na górze i gwintu, które utrudniają wsypanie proszku i później płukanie. Ogólnie chodzi mi o to, że jak na dość wygórowaną cenę, to za dużo nie do końca przemyślanych rzeczy jest w tych hankach. O ile z zakupu 736 jestem mimo wszystko zadowolony (w końcu wiem, jakie mam fosforany), to nad tą do kH zastanowię się już 10x, bo test kropelkowy na kh jest dość wygodny, wystarczająco dokładny, a cuda typu jod to nawet nie patrzę.
  19. Ja także mam 736. Powiem szczerze, pomiar raczej upierdliwy, kropelki jednak bardziej wygodniejsze dla mnie. No ale dokładność pomiaru zupełnie inna tutaj. W zasadzie, to powinno się używać jednej fiolki, a nie dwóch (coby właśnie wyeliminować różnice w odcieniu szkła itd...). Robić "zerowanie" i potem do tej samej fiolki i wody dodać proszek, mieszać 2 minuty, wcisnąć guzik i poczekać na wynik. Ale problem w tym, że po 3 minutach od zerowania hanka się automatycznie wyłącza, więc na wyjęcie fiolki, odkręcenie, wsypanie proszku (co nie jest takie banalne wcale), zakręcenie, mieszanie 2 minuty, wytarcie śladów palców, wsadzenie do hanki i wciśnięcie guzika mamy 3 minuty tylko. Jak się nie uda zdążyć, to od nowa. Ja się poddałem i też robię w dwóch fiolkach. Konkretnie to robię tak: 1. Napełniam 2 fiolki wodą. 2. Majtam i gniotę saszetkę z reagentem, żeby go potem dało się wysypać w całości. 3. Wkładam fiolkę 1 (dokładnie wytartą) do hanki. 4. Do fiolki 2 wsypuję reagent, zakręcam, odpalam stoper i zaczynam mieszać. 5. Po ok 1 minucie "drugą ręką" włączam hankę, naciskam guzik kolejny raz żeby wyzerować ja. 6. Po ok 2 minutach 2 fiolkę wycieram dokładnie, 1 fiolkę wyjmuję, 2 wsadzam do hanki, naciskam i przytrzymuję guzik, aż rozpocznie się odliczanie. 7. Po 3 minutach jest wynik w ppb fosforu, który mnożę przez 3,066, dzielę przez 1000 i mam PO4 w mg/l 8. i jeszcze płukanie fiolek na koniec;-) Dokładność pomiaru zdecydowanie na plus, na minus to właśnie ten idiotyzm z wyłączaniem się hanki w czasie pomiaru, reagent w formie proszku, zapakowany w badziewną saszetkę, z której trudno go wsypać, niezbyt wygodne fiolki (proste plastikowe z wieczkiem były by praktyczniejsze niż szklane "słoiczki" zakręcane).
  20. No właśnie wg wykresów ph-kh-co2 (cóż, przyznaję, że z internetów a nie jakichś źródeł naukowych) to by trzeba było mieć albo kosmiczne kh, albo praktycznie czysty tlen podawać i akwarium mieć szczelnie przykryte, żeby nie było wymiany z powietrzem w pomieszczeniu. Na zagranicznych forach, jeśli ktoś pisze o tak wysokim ph, to różni mądrzy albo pytają o przedawkowanie kalkwaser (lub innych substancji podbijających ph), albo właśnie radzą skalibrować miernik. Jak najbardziej możliwe takie ph do uzyskania w sposób chemiczny, ale poprzez samo napowietrzanie...
  21. Nie przesadzasz troszkę? Może elektroda wymaga kalibracji... Co do metody "norbi2222", ma ona jeden minus. NaOH to już naprawdę niebezpieczna substancja. Niebezpieczny jest proszek (wdychanie pyłu, kontakt ze skórą, oczyma itd...), niebezpieczny jest roztwór (ph pod 14). Generalnie, jest to jedna z silniejszych zasad, więc przy pracy obowiązkowo maseczka, porządne rękawice i maksymalna ostrożność. No i jak coś nawali i do akwa poleci za dużo płynu, skutki będą poważniejsze niż przy przedawkowaniu kalkwaser. Sam ostatnio kombinuję w tym kierunku. Masz Ca(OH)2 (kalwaser), NaOH, no i jest jeszcze Na2CO3 (soda kalcynowana), który wydaje się być rozwiązaniem pośrednim (można zrobić bardziej stężony roztwór niż Ca(OH)2, ale nie jest on tak niebezpieczny jak NaOH). Wydaje mi się, że AF Build jest właśnie oparty o węglan wapnia. Oczywiście wprost tego nie piszą, ale w karcie produktu pojawia się właśnie ta substancja.
  22. No to wiadomo, że małe dawki jednorazowe, jak przy kalkwaser, albo i bardziej. Jeszcze jedna zagwozdka - czy do roztworu NaOH (bądź Na2CO3) można dodać AF Strong C (jod i fluor) tak jak do NaHCO3? Czy tam jakieś toksyczne coś nie powstanie, albo się jod i fluor nie wytrącą?
  23. No tak, dokładnie tak kombinuję. Wtedy możesz chyba lepiej kontrolować ph (dozowanie tylko w nocy, dobór dawki, wystarczy tylko wolny kanał i przestawianie dawek na pompie) niż jak namieszasz w jednym roztworze w jakichś tam proporcjach (żeby je zmienić potem trzeba by nowy płyn mieszać). Muszę tylko przetrawić to NaOH, bo na razie to z kalkwasser bardziej mi się kojarzy niż z balingiem. Tzn rozumiem już podstawy, że OH- w wodzie zaraz połączy się z CO2 (w sumie o to też chodzi, żeby ilość CO2 w wodzie zmniejszyć) i da HCO3-, i że to w zasadzie na to samo wyjdzie jeśli chodzi o kH i kalcyfikację, jakby dostarczyć te HCO3- bezpośrednio. No i widzę właśnie, że od jakiegoś czasu stosujesz NaOH u siebie i chwalisz. No, jest temat do dalszych przemyśleń.
  24. No ja chcę połączyć jedno z drugim, podbijać kh (jak zwykły baling) i ph nocą. I właśnie już wcześniej dokładnie o takim działaniu pisałem, czyli zastąpieniu kilku nocnych dawek NaHCO3 "czymś innym" co dodatkowo podbije ph. Ile dawek i które to już trzeba by powoli dobrać eksperymentalnie
  25. No jest też taka opcja. O tym zastosowaniu do wytrącania jonów to też czytałem, ale to zdaje się w górnictwie. Na pewno można czasem przeczytać o stosowaniu węglanu sodu w akwarystyce do podbijania ph (np na reefkeeping), to może aż tak źle nie jest... Ale czemu aż 43g NaOH na litr? 1 mol NaOH (co by właśnie równoważyło 84g NaHCO3) to 40g. Nie tyle właśnie powinno się dać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.