-
Liczba zawartości
2 618 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Słony leszcz
-
Wiesz, wiercenie to bye bye gwarancja, ale nie odrzucam takiej opcji. Tyle że komin wewnętrzny to też nie ideał. Masa wody tam wejdzie, a co ważniejsze zabiera miejsce. Ale dzięki za uwagę o konieczności wydzielenia komory pompy. Nie będę opisywał jak to się stało, jakie "rozumowanie" mnie do tego doprowadziło, że mam akwa bez komina. Jest jak jest i coś z tym trzeba zrobić
-
Dobór sprzętu 257L oraz 585L. Kroniki.
Słony leszcz odpowiedział Syrius177 → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Podłącz piekarnik, toster czy odkurzacz i wynik będzie szybciej. O ile wystarczy Ci zgrubna informacja: ok / złom. -
sposoby na "smrodek akwariowy" w mieszkaniu
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Technika
W kuchni mam kratkę normalnie, ale latem wentylacja grawitacyjna prawie nie działa (w mieszkaniu jest zimniej niż na zewnątrz, na szczęście). Wiatrak w łazience jest ustawiony tak, że wystarczy tam chuchnąć raz i startuje, więc kręci się często, ale może nie dość... Coś będę kombinował. Może po prostu dam jakiś cichy, który będzie działał non stop, zamiast mocnego odpalanego doraźnie. Ale że nikt inny nie ma tego typu problemu? Jakichś przemyśleń, sposobów? To mnie trochę załamaliście. -
sposoby na "smrodek akwariowy" w mieszkaniu
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Technika
A sam już nie wiem. Ramy w oknach to i tak już wszystkie są powiercone przy okazji różnych moich koncepcji. Wilgoci, grzyba itd nie ma. Ale może faktycznie za mała jeszcze wymiana do pozbycia się oparów z akwarium... W sumie, z pH też idealnie nie jest bez wietrzenia. Jeśli już, to może być to tylko kwestia grawitacyjnego pionu wentylacyjnego, że za słabo zasysa, bo dopływ powietrza jest na pewno. W łazience mam zamontowany wiatrak z higrometrem, który dobrze usuwa wilgoć łazienkową, ale jednak jak nie kręci to przepływ dodatkowo blokuje. Może tu coś pokombinuję, żeby cały czas ruch jakiś wymuszać. -
sposoby na "smrodek akwariowy" w mieszkaniu
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Technika
Wilgoci nie ma, bo klima suszy powietrze aż za dobrze. A jak nie klima, to wietrzę ile się da. Wentylacja jak to w bloku, ale daje radę, już ogarnąłem trochę temat (wiatraki z czujnikiem wilgoci, nawietrzniki których wcale nie zatykam, choć ideałem byłaby rekupetacja:-). Choć oczywiście smrodek bierze się pewnie z tego, co się z akwarium ulatnia poza wodą, a nie skrapla się w klimatyzatorze. W tym właśnie rzecz, jak się tego pozbywać, skutecznie i na stałe. Z wietrzeniem w upały jest ten problem, że nie tyle temperatura, co właśnie wilgotność na zewnątrz ostatnio zabija (po 80% czasem). Dosłownie widzę to po akwarium. Może być ciepło i temperatura a akwa jest ok (mam duże parowanie). Ale tylko wilgotność wzrośnie - zaraz temperatura w akwarium rośnie (mniejsze parowanie) i wiatraki startują. Ech, widzę czepneliście się tych okien Okna są drewniane, z wywietrznikami, z zamkami w trybie "letnim", także nie uszczelniam mieszkania na głucho. Nie chodzi też o prąd, ale o przeżycie kiedy za oknem jest 35st i "przed burzą". Co do powietrza w grodzisku, to niestety prawda... -
sposoby na "smrodek akwariowy" w mieszkaniu
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Technika
No właśnie by się nadał, dokładnie do tego (dostarczanie świeżego powietrza z zewnątrz bez wymiany ciepła) służy rekuperator, ale instalacja jednostki centralnej to grubsza sprawa, a te ścienne wyglądają na badziew. Bardziej bym celował w jakiś filtr powietrza, a może jakieś "domowe sposoby" na pozbycie się zapachów? Klimę już mam, standardowego splita. A przy klimie to okien nie otworzę. Z resztą, przy klimie nie ma wilgoci, jest tylko zapaszek zatęchły. Z uchylonymi oknami problemu nie ma, właśnie chodzi o to, jak sobie radzić przy zamkniętych. -
sposoby na "smrodek akwariowy" w mieszkaniu
Słony leszcz odpowiedział Słony leszcz → na temat → Technika
Dokładnie, nie chodzi o zapach wody w akwarium, który bardzo lubię. Nigdy też nie miałem specjalnych problemów ze śmierdzącą wodą. Chodzi właśnie o ten smrodek wilgoci po wejściu do mieszkania. Jak okna są uchylone nie ma problemu, ale po kilku godzinach zamknięcia na głucho już owszem. Nawet zacząłem badać temat rekuperatorów takich, co się je w dziurze w ścianie zewnętrznej montuje, ale to się wydaje lipa jednak. Ktoś używa uczyszczacza powietrza? Ludzie chwalą philipsa, ale na ile skutecznie one usuwają nieprzyjemne zapachy w praktyce? W sumie to nie wiem, czy nie lepszym miejscem na ten temat nie byłby oftopic, sorki. -
Taki o to delikatny problem. Zastanawiam się czy macie jakieś sprawdzone metody (poza wietrzeniem) na pozbycie się tego specyficznego zapachu akwarium z mieszkania. Zaznaczę że nie chodzi mi o przypadki, że woda ewidentnie śmierdzi (na co sposobem jest węgiel i/lub porządki w akwarium), raczej o taki zapaszek trochę wilgoci, trochę stęchlizny, wyczuwalny po wejściu do długo nie wietrzonego pomieszczenia z akwarium. W tym roku odczuwam to szczególnie dotkliwie, bo w mieszkaniu wreszcie zamontowałem klimę i w upały okna częściej mam zamknięte. No i po wejściu do mieszkania jest co prawda przyjemny chłodek, ale jest też wyczuwalny zapaszek. Ktoś zna jakieś niechemiczne (tzn żadne świeczki czy "odświeżacze" powietrza), skuteczne sposoby? Jakiś mechaniczny oczyszczacz powietrza z filtrem węglowym? Ale czy to faktycznie zadziała na tyle skutecznie, żeby było warte inwestycji?
-
Stworzyć jakiś program, wizję państwa, ekonomii, polityki społecznej, która trafi do ludzi. Bo na razie jest tylko "anty pis" i trochę odsmażanych neoliberalnych haseł, co nikogo poza fanatycznymi wyznawcami Donalda nie chwyta. Toż to jest retoryka Kononowicza, tylko w garniturze zamiast swetra. Nie wygra się żadnych wyborów na samej kreacji negatywnej. Piszesz, że pis ma prawie wszystko, co jest bzdurą. Wszystkie media nie kontrolowane przez państwo jadą po pis, większość elit jest anty, UE jest anty. Ja bym wręcz powiedział, że pis właśnie zręcznie wykorzystuje na własny użytek kreację oblężonej twierdzy, co tylko betonuje ich elektorat. Ale opozycja nie potrafi, lub nie chce, wyciągnąć wniosków. Wraca Tusk... i przedstawia "program" jeszcze ostrzejszej pyskówy z pis. Ta opozycja zachowuje się tak, jakby była opłacana przez pis. Z resztą, to żaden mój pomysł. Od długiego już czasu wielu mądrzejszych ludzi o tym trąbi.
-
A czy ja gdzieś pisałem, że sprawa jest śmieszna? Popatrz wcześniej, nawet podaję Ci bardzo poważny aspekt tej awantury. To Twoja retoryka "zabierają TVN" jest śmieszna. Albo chcesz rozmawiać na poważne tematy, albo pozostajesz na poziomie populistycznych haseł i linków z onetu, sam decyduj jak chcesz być odbierany. Bo na rwanie szat za "media niezależne" czy 500+ to myślacy ludzie reagują już tylko śmiechem. Mało kto twierdzi, że jest dobrze, ale ta platformiana retoryka końca demokracji obraca wszystko w farsę. Normalna opozycja już dawno wykożystała by jedną z wielu wpadek pis, żeby ich odsunąć od władzy. Ale opozycja woli właśnie krzyczeć (tak jak Ty) "gwałcą demokrację", ewentualnie lecieć na skargę do UE, zamiast wziąć się do merytorycznej roboty. Problemem Polski nie jest pis i Jarosław, ale właśnie brak sensownej opozycji.
-
A Ty nie bierzesz? Jeśli to z moich podatków jest finansowane, to tylko ... no, nie chcę podpaść pod regulamin... ktoś bardzo naiwny by świadomie rezygnował z odzyskania chociaż części swojej kasy. Już nie wchodząc w ekonomiczne aspekty takiej redystrybucji. Co do Jerzego - jego kolejne "reytanowskie" sensacje to tylko na wesoło można brać;-)
-
Co jest w całej tej historii niepokojące, to że pis idzie na czołowe zdarzenie z USA, które już delikatnie acz stanowczo zasygnalizowało, że interesy amerykańskich firm leżą im na sercu i nie będą bezczynnie patrzeć. Kiepski moment na sprzeczki z wielkim bratem z zza oceanu, kiedy UE odpływa w opary urzędniczego absurdu, a bracia Rosjanie stałe gotowi wkroczyć, aby np strzec czci pomników radzieckich "bohaterów" walki z hitleryzmem (lub dowolnym innym pretekstem). Rozsądniej by było dać tę koncesję i wtedy dopiero coś robić z ograniczaniem udziału kapitału obcego w mediach, czy tam rozgrywać swoje wojenki z mediami nieprzychylnymi. Discovery to by pewnie i sprzedało połowę TVN, tylko kto (i/lub za ile) kupi nadawcę bez koncesji? Czyli na siłę kreowanie sytuacji konflikowej, i to z silniejszym.
-
Że też polszitu nikt nie chce zabrać...
-
Ja taki nawet mam niestety - zupełnie się nie sprawdza, nawet w kostce. A do tego jest tragicznie tandetny, nawet jak na chińskie standardy powala. Dlatego odrazu pisałem, że cuda na baterie ze skarpetą się nie nadają.
-
Spoko, ja sobie te wątpliwości bardzo cenię. Doświadczeń nie mam, tylko wyczytane historie o konieczności wiercenia dodatkowych otworów w pudełku (co wydaje mi się strasznym pomysłem i receptą na katastrofę) aby uzyskać nominalną wydajność. Oraz historie właśnie o samoczynnym zapowietrzaniu się pudełek - szybki przepływ wody w u-rurkach powinien usuwać wszelkie bąbelki powietrza bez dodatkowych kombinacji. Wreszcie, one są po prostu brzydkie oraz nie bardzo ufam klejonym konstrukcjom z pleksi, które by miały być poza akwarium i sumpem. No, może co innego reaktor, odpieniacz czy filtr, które wydają się jednak solidniejsze niż te pudełka. Co do spiętrzenia - wolałbym uniknąć. Raz, że to wymusza większy zapas pojemności sumpa (każdy centymetr spiętrzenia to 6 litrów wody spływającej do sumpa po wyłączeniu pompy). Dwa - chodzą mi po głowie różne pomysły na generowanie fali i takie tam, i długi grzebień by się przydał. A mini sumpik to kto wie czy w ogóle by miał przegrody jakieś. Przy wymiarze 50x30 (tyle się zmieści w szafce) to nie wiem czy jest sens wiele kombinować z przegrodami. Zrzut w skarpetę (może roler), odpieniacz, pompa powrotu, może jakiś filtr przepływowy i jeśli gdzieś miejsce jakieś zostanie - kawałki skały. A z czasem może refugium postawione "obok" sumpa, w innej przegrodzie szafki. Taka mniej więcej wizja.
-
Widzisz, ale to jest publiczne forum to raz, a my nie jesteśmy wyznawcami pisu - to dwa. Może trudno niektórym w to uwierzyć, ale nie wszyscy są wyznawcami partii politycznych czy stacji telewizyjnych
-
Skąd będziemy wiedzieli, jaki jest dzień tygodnia, jak TVN zabiorą? W TVP przecież codziennie jest niedziela Przy okazji zadymy dowiedziałem się, że wyłącznym właścicielem jest amerykańskie Discovery. Trochę to jednak dziwne, że nadawca należący do zagranicznego koncernu tak mocno angażuje się w bieżącą politykę i staje się niejako filarem oporu przeciwko władzom. Także temat jest bardziej złożony niż infantylne "chcą zabrać TVN".
-
Ale ja nie myślę mieć t5 wiecznie. ATI łatwo odsprzedać potem, jak ogarnę sobie lampę diy. Długość grzebienia (to nawet nie grzebień, tylko frezowane pleksi zwykle). Puszczał byś 4000L przez komin o 20cm grzebieniu? A druga rzecz to ten kanał łączący jest za szeroki wg mnie, przez co może się zapowietrzać przy zasysaniu bąbli powietrza z grzebienia. Lepsze by było kilka u-rurek, które przy okazji łatwiej by było czyścić niż standardowe pudełko. Co mnie chodzi po głowie, to: 1. Wąziutki (tyle żeby się rurka zmieściła), ale długi (np 50cm) "balkonik" z grzebieniem w akwarium, który nie zacieniał by za mocno i nie psuł estetyki. 2. Coś jak komin zewnętrzny poza akwarium, z normalnymi przelotami. 3. Połączenie jednego z drugim przez kilka (dobrane doświadczalnie, żeby woda płyneła szybko, ale też był zapas przepustowości) u-rurek z wklejonymi zaworkami do odpowietrzania.
-
No mam siebie. Myślę, że tym razem spróbuję powolnego startu, czyli długie moczenie skały bez światła przed faktycznym startem i systematyczne zasilanie wodą z podmian, a światełko i jakieś życie dopiero na koniec. Szczególnie że nie mam jeszcze lampy. A z logistyką to bardziej mnie chodzi, jak to ogarnąć na codzień, a nie tylko o wyprodukowanie wody na start. Jednak zrobić 30L solanki to inny temat niż zrobić 5L. Dolewka też więcej pochłonie. Obecnie zużywam mniej niż 20L tygodniowo i trochę się obawiam, że mieszkanie utonie w beczkach zupełnie, co pewnie spowoduje tarcia z lepszą połówką... Co do światła to znasz moje zdanie. To nie jest kwestia typu źródła, ale ilości i jakości. Moje diy na pewno dawało by radę Ale sunpower ma też zaletę - kupujesz, włączasz i masz sensowne światło za akceptowalną jeszcze cenę, a z diy się zejdzie pewnie. I pod tym kątem właśnie rozważam tę opcję. Co do pudełka vs panel... Podoba mi się to 120 długości, z 50 głębokości szkoda zabierać cokolwiek na komin. Pewnie powinienem zamówić z kominem zewnętrznym od razu, ale wtedy miałem koncepcję z panelem... Pudełko kusi, ale to znów czas, bo oczywiście tylko diy by wchodziło w grę. Gotowych 20-o centymetrowych gniotów nie biorę pod uwagę. Jak pisałem, lada moment ruszam na urlop, to będę myślał, silikon w akwa będzie wiązał, a skała się moczyła.
-
No niestety głupoty piszecie. Możliwość położenia na wierzch waty (dzięki czemu można ją szybko, łatwo i często wymieniać) to największa zaletą kaskady. Na ceramikę czy adsorbery lepszy był by kubełek bądź filtr przepływowy, ale tam jest właśnie problem z filtracją mechaniczną i utrzymaniem czystości. Po to jest wata, żeby ją wymieniać często, żeby detrytus nie gnił w jakiejś gąbce, ceramice czy zakamarkach akwarium. Jeśli komuś wata hamuje przepływ w kaskadzie, to po prostu coś źle wykombinował. Wata położona luźno na wierzchu nie wpływa na przepływ przez złoże pod spodem. A do czego prowadzą zaniedbania filtracji mechanicznej to już nie jeden się przekonał, łącznie ze mną.
-
Jak już wspominałem, zdecydowałem się zrobić przesiadkę na większe, czyli 120x50x50. Niestety znów będzie to akwarium eksperymentalno-kombinowane, taki tymczasowy projekt do czasu, aż dojrzeję do czegoś bardziej dopracowanego. A ponieważ dziś odebrałem nowe akwarium, rozpoczynam też i nowy temat. Wygląda to tak: Szafka juvel, szkło 120x50x50 gr 10mm, optiwhite (poza dnem) zamawiane w firmie Terra Queen. Wykonawcę polecam. Terminowo, dobry kontakt, akwarium sklejone równo i estetycznie, bez bąbli powietrza, grubych fug, rys i innych wpadek. Początkowo planowałem urządzić panel z lewej, ale naszły mnie wątpliwości, które jeszcze się pogłębiły po zobaczeniu szkła na żywo, więc zastanawiam się nad pudełkiem przelewowym i jakimś malutkim sumpikiem (w szafce wiele nie wejdzie). Temat do rozmyślań na urlopie. Z rzeczy które już mam, to cyrkulator sow 15 i 12kg skały suchej naturalnej, która się moczy na balkonie. Z rzeczy które chcę kupić w miarę możliwości jak najszybciej, to drugi sow 15 (i może jeszcze coś mniejszego gdyby była potrzeba), kolejne z 12 kg skały, obieg jebao dcp ~6000, odpieniacz deltec 600i, może rolermat... No i tam wiadomo, grzałki, ato (oczywiście typu "WC"), wiatraczki i inne drobiazgi. Lampa - w zasadzie planowałem zmajstrować diy led tak z 450W, ale ostatnio rozmyślam nad sunpower na 8 rur, lub na 6 z dodatkowymi belkami led. Ale na to jest jeszcze czas. Planuję nadal mieć obsadę miks z dominującymi sps. Baling + suplementacja mikro + podmiany. Ogólnie, przynajmniej na początku będzie tak jak w kosteczce (natura puszczona samopas), tylko większe. Liczę że kilka ciekawych korali się uda upchnąć. Ryby - raczej więcej małych i średnich niż pokolce. I tyle na razie. Będę aktualizował, jak będzie czym. A, i do ogarnięcia jeszcze logistyka wodna, czyli produkcja większej ilości rodi, mieszanie solanki, beczki, węże itp... bez zagracenia mieszkania już do reszty.
-
He? Moje są dobre, to co mam sprawdzać?
-
A gdzie kupione te testy? Bo to aż dziwne, że 3 trafione testy, taki zbieg okoliczności jest dość nieprawdopodobny. Wszyscy polecają, bo kh, ca, mg saliferta są właśnie pewne
-
Ech, zazdroszczę. Już nie pamiętam kiedy byłem w Tatrach. Raz że dzieci za małe na konkretniejsze trasy, dwa - żona bardziej "sudetowa". Zrobiłeś te Rysy jak planowałeś?
-
Lps to też twarde. Mam nadzieję, że chodzi o podmianę, a nie dolewanie solanki? Z kh znów coś dziwnie... Ogólnie testy saliferta są solidne i raczej można na nich polegać. Bardziej właśnie bym się spodziewał innych czynników typu błąd wykonania, kompletnie rozjechane parametry itd... PH bardzo niskie. To tak z rana taki wynik tylko, czy w ciągu dnia też takie jest? Ps. Ogólnie to radził bym dać sobie spokój z tymi testami JBL i skupić się na salifercie. Bardziej bym ufał salifertowi, a takie mierzenie wszystkiego podwójne tylko zamieszanie robi i zamęt w głowie. Bo co mądrego, jaki wniosek wyciągasz z wyniku kh JBL 7, kiedy salifert pokazuje 14? Lepiej skupić się na dokładnym wykonaniu jednego testu, niż robić ich kilka. Takie przynajmniej moje zdanie. A testy robisz przy świetle dziennym, czy sztucznym, bo to ma duże znaczenie. Ja nie jestem w stanie zrobić testów przy sztucznym świetle, bzdury mi wychodzą. Dlatego do kh kupiłem Hankę, żeby móc zmierzyć przynaniej kh o dowolnej porze, w dzień nie zawsze jest kiedy.