Arek77

A co to za pojemnik między komorą dolewki a odpieniaczem?

Jeśli nie wchodzi na korale i jest to tylko na części skały to ja bym zostawił, jeśli jest tego dużo to można odessać np odmulaczem, a wodę spowrotem do akwa. Jeśli masz skarpetę lub jakąś włókninę to można oczyścić jakimś patyczkiem i potem wypłukać to co się osadzi na włókninie. Masz młodziutkie akwa i jeszcze trochę różnych glonów przez zbiornik ma prawo się przewinąć.

Czy jak ruszysz ten nalot to on odpada płatami czy nie darady go oderwać?

Z tego co mi wiadomo (chociażby na podstawie tabelki na opakowaniach niektórych soli morskich) stężenie Fe w w naturalnej wodzie morskiej to bliżej 0,01 niż 0,001. A do tego wyrzucając garść (ok 100 g )glonòw spaghetti usuwamy z systemu ok 1 mg (!!!) Żelaza (na podstawie średniej zawartości żelaza w zielonych częściach roślin)

Dzięki za link. Trochę mi rozjaśnił temat. Zamówiłem Salifert.

test na potas przyjdze jutro

Odświeżę temat z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu dot. prawidłowego poziomu żelaza w wodzie morskiej. A więc tak. Mam akwa ok 400 l. z refugium. Ostatnio Clavularia papaya straciła zooksantele ( zrobiła się przeźroczysta). Prawdopodobnie przyczyną tego było przeniesienie korala z innego akwa i zbyt gwałtowna zmiana światła... ale od tego zaczęło się moje zainteresowanie poziomem żelaza w akwa. Kupiłem test marki Colombo i poziom Fe w próbce wody z akwa okazał się poniżej czułości tego testu (próbka nie zabarwiła się czyli wynik poniżej 0,05 mg/l. Ok. - W dołączonej instrukcji producent zaleca poziom żelaza w akwa ok 0,15 mg/l. Na etykiecie mojej soli deklarowana zawartość żelaza to 0,06-0,2 przy solance 34-36 ppm. Zrobiłem test próbki czystej solanki o stężeniu 40ppm - test wykazał poziom ok 0,15-0,20 mg/l. Zacząłem przeglądać opis suplementu Aquaforest Iron .... i tu zaskoczenie - sugerowany poziom żelaza przeza w załaczonej ulotce tego preparatu to 0,006 do 0,012 mg/l czyli ponad10 razy mniej. W testach ICP sugerowany poziom żelaza też jest 10 x niższy niż czułość testu. Czy może ktoś mi pomóc w kwestii - do jakiego poziomu żelaza powinienem dążyć? Bo jeśli chcoałbym mieć poziom ok 0,15 ppm to do akwa 400 l musiałbym chyba wlać całą 10 ml butelkę Aquaforest Iron (1 ml podnosi poziom o 0,005 mg/l).

To co pisałem o spadku NO3 to dotyczyło akwa kostki 40x40 jeszcze przed odpaleniem filtra glonowego a nie czterysetki. Podsumowując i kończąc, aby nie zaśmiecać koledze @Eldur wątku, myślę, że na spadek azotanów wpłynęło wiele czynnikow i akwa po prostu "zaskoczyło".

Tak. Doskonale pamiętam, ogrodowego lub igielitowego. Jak się żle wystartowało to "odciek" cuchnął na całą chałupę. A wracając do tematu i złoża..... w kostce mam najtañszą skałę jaka była rok temu dostępna na necie (ocean real rock czy coś takiego za 19,99 zł za kg) i moim zamiarem było mieć w panelu jak najwięcej i jak najbardziej ròżnorodnego medium do filtracji biologicznej i stworzenie im ròżnych warunków, jeśli chodzi o przepływ wody. I myślę, że jakieś strefy dla bakterii beztlenowych w akwa się utworzyły, (niekoniecznie we włożonych materiałach, być może w samej skale), w wyniku czego kilka miesięcy temu poziom NO3 raptownie spadł z poziomu 20- 25 mg do 5 mg. PS Jeśli chodzi w/w skałę to polecam....

Też mam panel o szerokości 12 cm. Pompa powrotu nie leży bezpośrednio na dnie komory tylko jest jakby zawieszona ok 3 cm nad dnem. Część złoża mam zawieszone w woreczku w komorze powrotu nad pompą (woda spływa ze środkowej komory w kierunku pompy szybkim prądem obmywa złoże, a część leży na dnie pod pompą i tam pezepływ wody jest dużo słabszy. Dodatkowo na dnie ułożyłem objętościowo większe kawałki.

Uważam, że za mocna. Ja w kostce 40x40 mam 50W i w zimie włącza się ok 2 godz. dziennie (przy temp. 20°C w pokoju). Ja mam Matrix i jest ok. A przepływem wody decydujesz czy chcesz mieć medium nitryfikacyjne czy denitryfikacyjne...... i osobiście uważam, że tak jest z każdym medium.

Czy szyby są wypucowane do zdjęcia, czy tak masz na codzień?

@thomas kay na jakiej podstawie to stwierdziłeś ?

Wiem o tym, że patogen ospy jest i będzie w zbiorniku i każde mocniejsze wachnięcie parametrów, szczególnie duży skok temperatury, może spowodować obsypanie wrażliwszych ryb (a moze i wszystkich) ryb, jednak ze swieceniem UV po ok 10 dniach chcem wrocić do poprzedniego trybu - 24 godz. raz w tygodniu.

Chcialbym przedstawić historyjkę o ospie w moim akwarium. Moźe ktomuś oszczędzi ona niepotrzebnych nerwów i paniki. Kilka słów o akwarium i obsadzie: akwa 120×56×58 cm plus sump razem ok 400 l w obiegu. Start 31.08.2020. Obsada 2x blazenek, pokolec rdzawy, babka kopiąca, escenius bicolor, 4 x Chromus Virdis plus kilka bezkregowców. W środę (07.10) otrzymałem info o moźliwosci zakupu za symboliczne pieniądze rybkę Zebrasoma Scopas. Rybka (ok 8 cm) plywala w akwarium poprzedniego właściciela ok 2 lat i nigdy nie chorowała. Byl to zakup nieplanowany gdyź oprocz pokolca rdzawego nie planowalem innych ryb z tego gatunku. Ale coż... ryba wylądowała w moim zbiorniku i po 4 godzinach od wpuszczenia aktywnie po nim plywała i pasla sie na klonach porastajacych skałę. W czwartek (08.10) po południu rybka pokryła się bialymi kropkami. Co zrobiłem - do akwa dodałem ok 150 ml Preis Coly i włączylem lampę UV i w myślach zwierzaka spisałem na straty. Poza plamkami ryba zachowywala się normalnie - nie miała trudnosci z oddychaniem, nie ocierala się o przedmioty, aktywnie pobierala pokarm. Na drugi dzień, w piątek zmiany na skórze wyglądały identycznie jak dzień wcześniej. W sobotę (10.10) natomiast plamki wyraźnie się zmniejszyly i zrobiły się szarawe: Dzisiaj po kropkach nie ma prawie śladu. Pozostale rybki też nie wykazują źadnych zmian na ciele i w zachowaniu. Czemu uwazam, źe to ospa? Bo zmiany dotyczyly głównie skóry, a nie płetw, bo nie było źadnych zmian na skrzelach, bo widzialem dziesiątki razy ospę u ryb słodkowodnych i byly identyczne jak u mojej Zebrasomy. Jakie wnioski mi sie nasunęły? Orzęski ospy występują w prawie każdym akwarium nie powodujac objawów chorobowych u ryb (równowaga pomiedzy rozwojem pasożyta a odpornoscią organizmu ryby). Stres spowodowany transportem ryby i wpuszczeniem do innego zbiornika spowodował spadek odpornosci i pojawienie się objawow choroby. Ryba szybko zaaklimatyzowala sie do nowych warunków co pozwolilo jej na powrót do zdrowia (to tak w wielkim myślowym skrócie). Gdyby ta ryba pochodziła prosto z importu aklimatyzacja na pewno bylaby duźo dłuźsza i bez jej wylowienia i leczenia lekami przeciwpasożytmiczymi miała by marne szanse na przeżycie i pokonanie choroby. Czy dodanie preparatu Preis Coly i włączenie lampy UV wyleczylo rybę - wątpię... ale na pewno nie zaszkodzilo i zmniejszylo ilość tego patogenu w calym akwa.

U mnie w kostce kiedyś przestawil się cyrkulator w ten sposób, że w akwarium pojawiły się bąbelki powietrza (wykladało to jak mgielka) i korale pokryly sie śluzem. Jak przestawilem cyrkularor to wszystko wrócilo do normy. Obecnie w jednym i drugim akwarium cyrkulacja jest tak ustawiona aby powierzchnia wody mocno sie poruszała, ale bąbelki nie sa wtłaczane do wody. One drażnią korale i te przez to się "ślinią".

A czy przypadkiem do wody nie są wtłaczane jakieś drobniutkie banieczki powietrza? np przez cyrkulator czy cos podobnego?

Wstaw aktualne zdjęcie całego akwa i sumpa.

Wnętrze falowników i pomp zatapialnych zalewane są żywicą i są zazwyczaj nierozbieralne. Osobiście nie ryzykowałbym łączenia kabli przy samym falowniku. Wymiana całej obudowy (stojana) raczej będzie nieopłacalna.

Nie mam jeszcze dużego doświadczenia w stosowaniu met. Ballinga, ale skład chemiczny dodawanych substancji i zawartych w nich jonów sodu i chloru powoduje wzrost zasolenia. Proporcjonalnie do wlanych roztworów cyklicznie należy część solanki z akwa podmienić na czystą RODI. Jest gdzieś na tym forum wzór jak to obliczyć. Jeśli się mylę w tej kwestii to niech bardziej doświadczeni forumowicze mnie poprawią.

A jesteś w stanie pstryknąć fotkę ze zbliżeniem na skrzela?

W poniedziałek lub wtorek zrobię test na Fe. Jeśli się okaże, że żelazo jest ok to zrobię podmianę, jeśli będzie niskie to kupię jakiś preparat z żelazem i potasem. Przez ostatni tydzień spagetti w sumpie co najmniej podwoiło swoją masę. Być może przyczyną utraty zooksanteli przez clavularię była nagła zmiana intensywności oświetlenia.

Dzisiaj zauważyłem, że dwa koralowce Zoa red people easter i clavularia papaya zrobiły się blade - clawularia wręcz przeźroczysta - poza tym pompują się w miarę przyzwoicie. Podobnie glonowy meszek porastający skały stał się jasny jak na zdjęciach w poorzednim poście. Za to spagetti w sumpie mocno się rozrasta. Zastanawiam się czy to efekt prawie zerowych azotanòw czy skończyło się żelazo. Ale czy to możliwe aby w miesiąc po zalaniu glony wyciągnęły całe Fe? Co byście doradzili w takiej sytuacji? Na testy ICP chyba za wcześnie. Więcej karmić? Kupić i dozować w ciemno żelazo?

Kup test na chlor i sprawdź wodę.

Czyli? Woda zlana i przewieziona czy przeniesione akwa ze skałą i zalane nową sokanką. Co miałeś na mysli pisząć "przeniesiony obieg"?