-
Liczba zawartości
1 710 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez rs
-
No to rzeczywiście jestem idiotą. Gdzie trzeba kliknąć żeby otworzyły się wersje włosko albo niemieckojęzyczna? I gdzie jest jakaś informacja dla klientów konkretnych a nie dla hobbystów? Na której stronie? Jaja se robisz? Na wystawy? Na jakie wystawy? Relacje, nagrody, zdjęcia proszę. Długa droga przed autorem wątku...
-
Rozumiem, że zadałem głupie pytanie. I myślisz, że Włoch albo Niemiec będzie bardziej wyrozumiały niż ja? Zapytałem, gdzie można uzyskać jakieś informacje na temat oferowanego produktu. No, gdzie? Wysil komórki i odpowiedz wyobrażając sobie, że jestem Niemcem, który ze startu ma polską produkcję za coś dużo gorszego (wiemy, że bezpodstawnie).
-
A, to przepraszam, wycofuję pytanie. Na pewno wszyscy chętnie przyjadą obejrzeć.
-
Ok, a gdzie można zobaczyć twoje realizacje? Podałeś jakiś link do jakiegoś forum, nawet nie miałem ochoty przeczytać. Przepraszam za brutalność ale musisz mieć jakies źródło informacji o swojej działalności. Przejrzyste i jednoznaczne.
-
Hm... No, nie wiem czy ktoś będzie się chciał podzielić szczegółowymi instrukcjami. Ja, na początek, żeby zachęcić innych napiszę pierwszą zasadę, której się nauczyłem na własnej skórze - unikać Polaków. Niemiecki Polak będzie cię chciał jeszcze mocniej wyp... no wiesz, niż polski. Oczywiście generalizuję, choć może nie powinienem ale taka jest smutna statystyka. Nie piszesz co to za produkcja ale zacząłbym od znalezienia jednej, wiarygodnej firmy dystrybucyjnej za granicą. Nie zarobisz dużo ale przynajmniej nie dołożysz do interesu. W jaki sposób? Wiem ale nie powiem Żarcik. W sposób tradycyjny - wyślij list zwykłą pocztą, nie e-mail. Albo przez telefon umów się na spotkanie. "Rangę" dystrybutora dopasuj do swojego poziomu z lekkim zawyżeniem, czyli startuj odrobinę wyżej niż by się mogło wydawać. Mamy genetycznie zapisany kompleks, zupełnie niepotrzebnie. Powodzenia. ed. Zakładam, że strona www jest dostępna w odpowiednich językach i jest prawidłowo pozycjonowana w tych krajach. Na stronie wszystkie istotne informacje o produkcie. Nie unikniesz odpowiedzi skąd pochodzisz więc, moim zdaniem, lepiej nie ukrywać tego. Producenci żywności się tym chwalą więc i może do akwarystyki to trafi.
-
Ja wiem, że jestem dziwny ale to akwarium powyżej to chyba jedno z najbrzydszych jakie widziałem. Jakoś koncpecja "a tu się pierdyknie wiadro elpeesów" jakoś do mnie nie przemawia. Kompletny brak jakiejkolwiek aranżacji i pomysłu. Dramat.
-
To ja bywam firmą wykonawczą więc mam niewielkie pole manewru. I chętnie się dowiem jakim laserem i z jakimi parametrami tniesz np. rury PCV. Nie musi być od razu, poczekam. I o jakim klejeniu mówimy? Jakie materiały? Żadne klejenie nie jest dla ciebie problemem? A chcesz się założyć? Dyskusja o DIY jest bezpodstawna bez ustalenia szczegółów takich jak przynajmniej materiały, sposób obrobki i przeznaczenie produktu. Dla każdego może to oznaczać inne problemy, inne standardy jakość wykonania itp. Autorowi wątku chodziło o zagadnienie ogólne a nie o czepianie się dupereli.
-
Temat wydaje mi się bardzo pozyteczny więc wystawiam ofertę : W środę (20 lutego) trasa Częstochowa - Warszawa (Żoliborz) - Częstochowa. Samochód osobowy kombi. Nie zabieram żadnych ssaków ale sprzęt, bezkręgowce albo ryby mogę wziąć. ed. Żoliborz napisałem małą literą, sorka :/
-
A mnie brakuje tutaj ważnych informacji (na które zwrócił uwagę acezary) - ilość tej podejrzanej skały, jej udział w całości oraz pojemność akwarium. Jak kamieni moczonych w RO (czyli pewnie martwych) będzie stosunkowo niedużo to można to rozważyć jeśli akwarium jest duże i zaoszczędzone złotówki będą zauważalne. W innym wypadku (np. małe, nowe akwarium) raczej bym się nie pozbawiał całej przyjemności obserwacji robali wychodzących z żywych skał. O bioróżnorodności mikroorganizmów nie mówiąc.
-
Dylematy jak w tytule, coraz częściej rozwiązują odpowiednie sądy przy udziale specjalistów od prawa patentowego, ale i ja dorzucę swoje trzy grosze, bo z DIY miałem, mam i będę mieć wiele wspólnego. To poniżej - to jest wyłącznie moje zdanie i zastrzegam sobie możliwość jego zmiany w dowolnym momencie Cytowany wyżej komentarz Skoczka świadczy jedynie o braku umiejętności tłumaczenia, a nie jakiejś głębszej refleksji. DIY znaczy "zrób to sam" a nie "wymyśl to sam". Dla mnie, jeśli ktoś skopiuje odpieniacz ze sznurka, butelek dla niemowląt i starych kapci, na podstawie przedstawionej kiedyś tutaj instrukcji, wpisuje się tak samo w DIY jak ktoś inny, kto zbuduje sobie Royala, biorąc z niego każdy wymiar suwmiarką. Obaj (oboje/obie) kopiują. Kopiują ale robią coś własnoręcznie i dla siebie. Myślę, że zakres prac (i użyte narzędzia) nie mają tu większego znaczenia - wpłynie to najwyżej na końcową ocenę całości przedsięwzięcia, przez innych. Jak ktoś inny spróbuje zrobić odpieniacz w oparciu o własne, wielomiesięczne eksperymenty to też jest to DIY. Jeżeli ktoś zmieni naklejkę z nazwą i zatytułuje temat "DIY - zmiana oznakowania pompy Grotech" i pokaże jak zdjął starą naklejkę z nazwą i zastąpił ją nową - swoją, to też będzie DIY w dobrym stylu. Bo ważna jest INTENCJA a nie zakres. Myślę, że ważne jest to, że robi się coś dla siebie (ew. dla wąskiego grona znajomych) ale nie tylko dla osiągnięcia zysku. Pewnie, że bierzemy się za DIY żeby osiągnąć jakiś zysk (w pierwszym poscie, dale to ładnie napisał), ale mnie chodzi o korzyść majątową... prawnicy będą wiedzieć jak to nazwać - nie jestem fachowcem. W sytuacji gdy przeradza się to w "DIY" dla forsy - mamy do czynienia bardziej z nieporadną produkcją niż z DIY. Jeśli jest to kopiowanie cudzych konstrukcji to należy to bezwzględnie piętnować i ścigać. A jeśli są to sprawdzone, działające, rodzime konstrukcje, to wspierać i kupować po dwanaście sztuk. @funior, jestem przekonany, że jak zechcesz przeciąć rurę do odpieniacza laserem to będziesz mocno zdziwiony. Podobnie jak zaskoczy cię ilość problemów podczas klejenia. @Patyk_Z, myślę podobnie - prawdziwe DIY na publicznym forum to także chęć dzielenia się wiedzą a nie tylko darmowa reklama. ed. Nie pamiętam czy na pompach Grotecha jest faktycznie naklejka z nazwą (nie mam akwarium), proszę się nie czepiać
-
Z innej beczki: Jeśli facet mówi, że coś naprawi, to znaczy, że tak zrobi i nie trzeba mu o tym ciągle co pół roku przypominać.
-
Grupa wsparcia? Cześć, jestem Rafał. Nie mam akwarium już od dwóch lat. Nie tknąłem słonej wody przez ten czas ale nie jestem jeszcze zdrowy... Fanaberie zawsze mają jakieś konsekwencje. Miej nadzieję, że nie będą groźne (możliwe, że ich w ogóle nie zauważysz) i demoluj. Lepiej zdemolowac teraz niż za kolejne cztery miesiące. Jak nie zdemolujesz to frustracja będzie narastać...
-
Wiedziałem, że to wybierzesz Aloha, marynarzu! Gratuluję ponownej zieloności.
-
Podzielam zdanie AquaManiaca - na forum panuje bałagan bo śmiecenie jest łatwe i bezkarne. Myślę, że parę tygodni zdecydowanego utrzymywania porządku i sytuacja by się poprawiła. Samobiczuję się boleśnie - zdarza mi się offtopować ale staram się to robić z umiarem i nie dubluję tematów. Więcej - uważam, że kurczowe trzymanie się wyłącznie tematu, szybko by przerobiło forum w nudne i pobawione charakteru miejsce. Nie buntuję się, jak jakiś mój post zostanie usunięty decyzją osoby do tego upoważnionej. @dale, postawę "żyję, więc wymagam" chyba by się udało odrobinę ograniczyć.
-
Mnie się pomysł nie całkiem podoba ale nie muszę przecież czytać tego działu Trochę to wygląda na usuwanie skutków a nie przyczyn ale może rzeczywiście się nie da inaczej. Ja bym głosował za postęowaniem bardziej radykalnym ale można spróbować i ew. wprowadzić jakieś usprawnienia.
-
Coś mi świta z tym rekinem ale nie do końca... Starość, jak mówiłem. Do Marka Cebuli jeździłem co tydzień (na giełdę w Łodzi) przed zalaniem zbiornika żeby czegoś się dowiedzieć, coś kupić i pooglądać. Dramat
-
I odpieniacze z butelek dla niemowląt... Nigdy takiego nie zrobiłem ale fascynowała mnie pomysłowość
-
Adi... To był rodzynek ale... Teraz mamy takich całe tabuny. Przepraszam, starość mi się włączyła
-
Ej, jak wy to liczycie? Te lata. 2013 - 2005 =.... Cholera, niedobrze. Wychodzi na to, że jedno z moich akwariów miałem nieprzerwanie przez 6 lat... Słabo, trzeba chyba poprawić wynik. Czy ktoś pamięta krytykę postępowania smk, który wystartował bardzo szybko ale tak naprawdę to w sumie raczej odniósł sukces. MIał kilka potknięć ale nie wysadził zbiornika - jakoś się wybronił. Teraz, akwaria wytrzymują znacznie więcej czyli siedem czy dziesięć lat temu mocno przesadzaliśmy i niedocenialiśmy odporności zwierzaków. Świr? Ładnych parę razy rzucili się z tomaszem do gardeł Jego pierwszy nick to chyba Zbyszek_36 czy coś takiego. Mimo wszystko nie było źle.
-
Debora, też kiedyś będziesz stara. Spokojnie, nie musisz zazdrościć
-
Szanowni Państwo To nie jest z nami tak źle, skoro to wszystko jeszcze pamiętamy! Ja z kolei najpierw odpaliłem akwarium a o forum dowiedziałem się jakiś rok później. Czy ktoś potrafi sobie teraz wyobrazić taką aytuację? ed. To może wzniosę toast okolicznościowy: Sto lat!
-
Najłatwiej będzie kupić cały zestaw. Zaglądaj na Targowisko - pojawiają się tam dość często bardzo dobre oferty.
-
To własnie jest fajne - dróg do sukcesu może być tyle, ilu akwarystów. Ostatnio widziałem taki komin (zewnętrzny), chyba na zdjęciu w temacie "Debora" na ReefMaxie. Są też inne przykłady ale ten będzie ci łatwo odnaleźć. Ostatnie strony tamtego wątku.
-
Zobaczymy. Mam nadzieję, że tak. Tomasz nie jest najstarszym dziadkiem. Np. teraz na forum jest Tomasz Młot - Kwidzyn - dziadek jeszcze starszy.
-
Da się - można użyć pudełka przelewowego. Podobno istnieją zadowoleni użytkownicy tego wynalazku. Można też dokleić komin zewnętrzny. Wtedy wiercisz tylko w małej płytce i nie ma ryzyka. Po sklejeniu działa jak normalny komin.