Skocz do zawartości

gryadam

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gryadam

  1. gryadam

    Ile jeżowców? :)

    Ja u siebie w 160l miałem jednego globulusa, teraz przeniesiony do 250l i świetnie glony gryzie, ale 2 bym chyba nie wrzucił, bo jak pisali koledzy - głodowałby. I fakt faktem, że potrafi zirytować z tym dekorowaniem się, ale z drugiej strony można się nieźle ubawić, jak widzi się jeżowca z czapką Zoanthusów na głowie. Jak je zrzucił to walały się po zbiorniku, więc przykleiłem do podstawki. Tego samego dnia postanowił znowu je założyć i nie powstrzymał go ani klej cyjanoakrylowy, ani żyłka wędkarska, którą dodatkowo szczepka była chwycona. Ale bardzo sympatyczne stworzonko, nie zamieniłbym i polecam.
  2. Bo ciągle się zastanawiam, jak to rozwiązać. Albo będzie post zamykający ten temat, jako wątek poprzedniego baniaka i link do nowego, albo poproszę o przeniesienie tematu do działu ze zbiornikami "oczko większymi", bo nie wiem, czy obecne 250l z sumpem jeszcze się łapie do tego działu i będę kontynuować wątek. Szczerze mówiąc, nie wiem. EDIT Właśnie zauważyłem w tym dziale wątek 220+60, więc łącza objętość systemu przekracza 250l, więc skoro mój ma 250l + sump, a bierzemy pod uwagę samo akwarium, to nadal się łapię. Więc prośba o pomoc do Was - kontynuować ten wątek, czy wolicie nowy? W sumie nowe szkło, reszta w całości przeniesiona ze starego baniaka. Kilka rzeczy tylko dołożone.
  3. Cóż, czas wielkich zmian... Najpierw remont, później ślub, następnie całe zamieszanie okołoślubne i urządzanie sobie życia, wakacje, po czym powrót do pracy i normalności. Poskładanie tego do kupy zajęło mi trochę czasu, a tym samym brakowało go na jakąkolwiek działalność na forum. Tym samym w związku ze zmianą miejsca zamieszkania "Pierwsza kropla oceanu" przestała istnieć, ale... Niecały tydzień temu stanęło nowe
  4. TYDZIEŃ 84 15.06.2018-22.06.2018 Zguba się znalazła? Znowu poślizg. Ale tego typu poślizgi mogą się pojawiać do około pierwszego tygodnia sierpnia, bo jestem w trakcie remontu – urządzam lokum na nowe akwarium Niestety pochłania mnie to dość mocno, a przynajmniej na tyle mocno, że na opiekę nad akwa czasu robi się coraz mniej. Liczę na to, że po przeprowadzce baniaka i postawieniu nowego jakoś się to uspokoi. Dzisiaj albo jutro w odpowiednim dziale na forum pojawi się post z prośbą o weryfikację setupu nowego szkiełka i przejdę w końcu do zamawiania. Co do wydarzeń tego tygodnia… Coś zaczęło się dziać z odpieniaczem. Ilość produkowanej piany stała się niewyobrażalnie mała. Po zdjęciu kubka ku górze szybowało dosłownie kilka pęcherzyków powietrza. Coś się najwidoczniej przytkało, bo po zdjęciu tłumika i silnym dmuchnięciu w wężyk, doprowadzający powietrze odpieniacz zaczął pienić jak szalony. Ale nie to jest tutaj istotą. Żeby dostać się do sprzętu musiałem zdjęć siatkę zabezpieczającą z okolic panelu. I przy okazji zajrzałem do środka. Nie wiem, czy mi się wydawało, czy faktycznie coś jest na rzeczy, ale zauważyłem zarys przepływającego Pterapogona. Odbicie w szkle? Fatamorgana? Albo coś z moją głową jest nie tak. W każdym razie już go więcej później nie widziałem, mimo, że próbowałem przerzucać media filtracyjne. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, że komory panelu są połączone rybka mogła się spłoszyć i schować, na przykład pod odpieniaczem… Będę próbował tam zaglądać, może się jeszcze pokaże. Przerzucając media filtracyjne w oczy rzuciło mi się coś jeszcze – siatka z wrzuconymi niedawno Biocubes’ami od ORCA Labs pokryta była w całości białym glutowatym nalotem. W siatce był też węgiel, który i tak miałem w najbliższym czasie wymieniać, ale po jej wyjęciu decyzja o wyrzuceniu medium była natychmiastowa. Zapach dosłownie mnie powalił, a biały glut był albo produktem rozkładu biocubes’ów albo wkład po prostu zapleśniał. Dzień po wyjęciu zrobiłem testy i azotany spadły do 3,75 ppm. Czyżby więc ten wkład był źródłem amoniaku, którego bakterie nie były w stanie przerobić, co poskutkowało wzrostem NO3? Nie wiem, ale korale też wyglądają na zadowolone po pozbyciu się tego specyfiku. Zamknięta od kilku dni niebiesko-zielona Acanthastrea znowu w pełni się napompowała, a Caulastrea też znacznie bardziej się rozrosła i zaczęła intensywnie polipować. W ciągu niespełna doby zniknęła też większość brunatnego nalotu na piasku a cyjano znacznie się zredukowało. Chyba zostanę więc przy sprawdzonych mediach, czyli serii AquaForest, ewentualnie w połączeniu z Chemipure Blue. Jeśli chodzi o pozostałe parametry wody, KH się utrzymuje, magnez lekko w dół, wapń mimo podbicia o 10 ppm tydzień temu spadł do 400 ppm. Mam wrażenie, że dzieje się z nim dokładnie to, co z KH po wprowadzeniu Ballinga. Tak mi się wydaje, że po ustabilizowaniu jednego parametru leci kolejny i będzie tak aż do momentu podania równych dawek wszystkich płynów. Szkoda, że jak się ustabilizują, czeka mnie przeprowadzka Ale zawsze to jakieś nowe doświadczenie w dalszym prowadzeniu zbiornika, a przede wszystkim w nowym akwarium.
  5. gryadam

    Tydzień 84

  6. Warto Przynajmniej widać, że morszczyzna to nie tylko kolorowe rybki i koralowce, tylko coś znacznie więcej. Do mnie na przykład dopiero po takich nocnych obserwacjach kiedyś dotarło, że w żywej skale siedzi cała masa organizmów, a system jest o wiele bardziej skomplikowany, niż się z pozoru wydaje.
  7. TYDZIEŃ 83 08.06.2018-15.06.2018 Kiedy zgasną światła… Tak, wiem, że z opóźnieniem. Niestety weekend miałem tak intensywny, że do dziś nie byłem w stanie wykrzesać z siebie kilku sensownych zdań w temacie ostatniego tygodnia w akwarium. Ale za to post z relacją z ostatniego tygodnia będzie na swój sposób wyjątkowy, ponieważ po powrocie z jednego z wesel, na których byłem właśnie w ostatni weekend, wpadłem na genialny pomysł zrobienia kilku fotek zbiornika w wydaniu mocno nocnym. Zdjęcia zrobione zostały w okolicach godziny 3:00 nad ranem. Zaczęło się niewinnie, od kilku fotek przy włączonej lampce nocnej. Niestety kolor zdjęć leciał mocno w żółty i zamiast skończyć na cyknięciu paru zdjęć w trybie auto, przełączyłem się na manual, żeby skorygować balans bieli i pozbyć się tego żółtego zabarwienia, które ostatecznie okazało się i tak dość ciekawym środkiem artystycznym. Oczywiście na korekcji WB się nie skończyło, bo niedługo potem w ruch poszły filtry, zabawy parametrami obrazu, na mniej lub bardziej artystycznych eksperymentach ze światłem, w postaci latarki LED z telefonu skończywszy. Efekty moich blisko godzinnych eksperymentów fotograficznych można zobaczyć na zdjęciach z tego posta. Dodatkowo przedstawiają one moje akwarium w nieprezentowanej dotąd odsłonie. Obserwując nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz nocne życie w akwarium dochodzę do wniosku, że noc to jedna z ciekawszych, aczkolwiek niedocenianych przez wielu pór funkcjonowania zbiornika. Pewnie dlatego, że mało jest zapaleńców (albo faktycznie słowo „zapaleniec” jest tutaj kluczowe), którzy są skłonni zarwać noc, aby spędzić ją, biegając z latarką wokół zbiornika i podglądając swoich podopiecznych. Natomiast jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, co do mikroświata, żyjącego w akwarium, to polecam kiedyś spróbować. Akwarium pięknie wygląda w ciągu dnia, albo wieczorem, przy aktynicznym świetle, w szczególności jeśli ktoś, tak jak ja, jest zafascynowany koralowcami fluorescencyjnymi. W nocy z kolei nanorafka ujawnia zgoła inny charakter. Z zakamarków skalnych wychodzi i wypełza wtedy wszelka „gadzina”, która za dnia jest niewidoczna, czy to za sprawą przyćmienia przez rybki i koralowce, czy zwyczajnie dlatego, że większość z tych stworzeń nie pokazuje się za dnia, ponieważ ryzykuje zjedzeniem przez ryby, czy krewetki. I tak po zapadnięciu zmroku na żywą skałę i piasek wylegają setki kiełży, Mysis, wieloszczetów, Spaghetti worm’ów i innych fascynujących stworzeń. Pojawiają się niewielkie ślimaki z gatunku Stomatella, inne bezkręgowce pieczołowicie oczyszczają skałę z resztek glonów i pożywienia, zaś koralowce wysuwają polipy w poszukiwaniu pożywienia. Zdarzyło mi się przy okazji tej nocnej eskapady sięgnąć po AquaForest Plankton Elixir i nakarmić LPS-y. Niesamowity widok polipów, wyłapujących z wody cząstki planktonu i transportujących je do otworów gębowych. I niesamowita strona podwodnego życia, ukazująca się jedynie w ciągu nocy. To jest główny powód, dla którego w nowym baniaku stanie spore refugium – już nie mogę się doczekać rozwijającego się tam życia. I wręcz zastanawiam się, czy nie poświęcę mu osobnej serii w ramach mojego kanału na YouTube’ie. Wzmianki z pewnością pojawią się też w dzienniku baniaka na forum. Mam lekki stres przed tą całą przeprowadzką, ale plan mam już mniej więcej w głowie ułożony, więc powinno być ok. Co do parametrów wody – w piątek zrobiłem szybką podmiankę z odsysaniem syfku z podłoża. Piach ostatnio ruszam, z uwagi na to, że podczas przeprowadzki też z pewnością się pomiesza, a chcę uniknąć totalnego rozchwiania cyklu azotowego, wywołanego wyrzuceniem do wody dużych ilości produktów rozkładu, typu amoniak, azotyny i siarczany, uwięzionych w podłożu. Magnez po podmiance tradycyjnie w górę, KH w końcu unormowane gdzieś pomiędzy 7,3 a 7,7 dKH według testu Saliferta. Wapń na poziomie 410 ppm, więc podbiłem o 10 ppm. Reszta w normie, azotany utrzymały się na poziomie 5,0 ppm, więc albo częściowo są rozkładane przez odradzającą się populację bakterii nitryfikacyjnych, albo wyciągane przez glony. Cyajno nadal się utrzymuje, ale w niewielkim stopniu i póki co tylko odsysam. Liczę na to, ze zniknie po przeprowadzce, a jeśli przerodzi się w plagę, potraktuję je tak, jak ostatnio Mycosidolem Colombo. Koralowce w normie, moja pierwsza Lobophyllia w końcu widocznie zaczęła się dzielić (pojawiają się zrosty na styku nowych główek), a SPS-y ruszyły i nieco lepiej się wybarwiły. Teraz nic, tylko czekać na upragnioną przesiadkę na większy baniak. Cały proces zacznie się gdzieś na początku lipca (najdalej w połowie), a zakończy w okolicach sierpnia – września połączeniem dwóch akwariów – obecnego i nowego, w jeden system. Ponad 400l w obiegu.
  8. gryadam

    Tydzień 83

  9. KH też bym podniósł, bo niektóre szczepy baterii nie rozwijają się w KH poniżej 7 i powyżej 8 z groszami. Te od AquaForest mają chyba wręcz zalecane KH w zakresie 7-8. Special Blenda te lałbym bardziej regularnie na Twoim miejscu. Ja dolewam codziennie, dzieląc dawkę. Poza tym zerowe fosforany i niskie azotany wcale nie gwarantują, że zniknie cyjano. Nawet idelany współczynnik Redfielda czasem nie pomaga, bo cyjano część nutrientów wyciągają z wody, więc wyniki testów mogą być zaburzone. Szukaj przyczyn w przekarmianiu, przerybieniu, złej jakości światła (niewymieniane świetlówki, bezpośrednie padanie promieni słońca), gwałtownych skokach parametrów (czytałem gdzieś, że środki na podbicie KH mogą wywoływać cyjano - węglany + nutrienty), złym natlenieniu wody. Często jest tak, że jak cyjano już się zadomowi, to pomaga tylko chemia. Ja walczyłem przez pół roku, potem nie wytrzymałem i wrzuciłem Mycosidol Colombo. Tydzień i święty spokój z cyjano aż do lata, jak słońce zaczęło świecić bezpośrednio na zbiornik. Ostatnio ciut mi znowu wyrzuciło, ale już nie taką plagą, jak poprzednim razem.
  10. gryadam

    Zachowanie korali.-pytanie..

    U mnie właśnie tak się działo, jak światło paliło korale. Jeśli masz jakąkolwiek regulację mocy, spróbuj trochę zmniejszyć. I napisz, czym świecisz.
  11. TYDZIEŃ 82 01.06.2018-08.06.2018 Trochę chemii i mikroelementy Po blisko półtora roku prowadzenia akwarium morskiego doszedłem do wniosku, że walka o idealne parametry wody wcale nie jest najrozsądniejszym wyjściem. Moje początkowe podejście, opierające się na zasadzie „lej wszystko, byle okienka parametrów na reefstats.net były zielone” doprowadziło do wielu błędów. Później poszedłem w drugą skrajność i nie lałem nic, poza bakteriami, wyjaławiając wodę. Dopiero kiedy zweryfikowałem swoje podejście i zacząłem obserwować, co dzieje się z życiem, akwarium zaczęło rozkwitać. Przypomniałem sobie o tym w tym tygodniu, dochodząc też do tego, że książkowe parametry wcale nie gwarantują sukcesu, mogą bowiem nie odpowiadać potrzebom konkretnego systemu i konkretnych koralowców. A system i chemia wody morskiej są tak złożone, że zrozumienie ich i wypracowanie sobie metod reagowania zajmie mi jeszcze trochę czasu. Ale widać pewne pozytywy W zeszłym tygodniu pisałem o zbawiennym wręcz pojawieniu się zielonych glonów nitkowatych. I faktycznie, glony trochę rosną, wyciągając z wody to, co szkodliwe. Azotany spadły tym sposobem do 5 ppm, fosforany cały czas na granicy wykrywalności. Wróciłem też do dozowania żelaza, a zwiększone do standardowych dawki mikroelementów w Ballingu dały się we znaki koralowcom i SPS-y znów pięknie wystawiają polipy, a LPS-y wybarwiają się na kolory, które do niedawna znów były niewidoczne, czyli wszelkie odcienie zieleni, czerwieni i fioletu (zapewne przez wzrost stężenia potasu i żelaza). Dodatek fluoru poprawił też fluorescencję koralowców, a niewielka kolonia cyjano, którą trzymałem w ryzach regularnym odsysaniem nie tylko przestała się rozwijać, ale zaczęła wręcz zanikać. Podmianka wody podbiła poziom magnezu (cóż… sól AquaForest – magnez po podmiance zawsze szybuje w górę) i chyba dodała nieco świeżych pierwiastków śladowych koralowcom. Wapń podbiłem do 410 ppm i przy dawce Ballinga 9 ml/dobę utrzymuje się na tym poziomie od zeszłego tygodnia. Dzisiaj podbiłem jeszcze o 10 i tak zostaje. KH poleciało w dół, więc kolejne zwiększenie dawki. Obecnie Balling leje się nieproporcjonalnie, 24 ml KH, 9 ml Ca i 9 ml SBS. Liczę, że niedługo się to wyrówna i będę mógł dozować w równych dawkach, ale znając życie do tego czasu przyjdzie czas na przenosiny baniaka. Ekipa czyszcząca czyści, aż miło, a nowo zakupione ślimaki Engina sprawują się świetnie. Tną wszystko – od detrytusu zaczynając, na cyjano skończywszy. Trwa natomiast niestety wojna Ricordei z Rhodactisami, a w sumie to na odwrót, bo to Rhodactisy okazują się być bardziej ekspansywne i parzą moje Rico, zajmując coraz więcej terytorium. Ruszenie Ricordei może okazać się problematyczne, ale zaczynam się naprawdę poważnie zastanawiać nad przeniesieniem w inne miejsce Rhodactisów tak, aby oba gatunki mogły rosnąć spokojnie. Zwyczajnie szkoda mi korali. Jest też plan przesadzenia Tubipory nieco bardziej do przodu, na skałkę po zielonej Euphylii glabrescens, ale nie do końca wiem, czy to dobry pomysł. W każdym razie, żeby dalej rozwijać się akwarystycznie zainwestowałem w kolejny numer KORALA. Czasopismo naprawdę mnie wciągnęło i chyba wykupię prenumeratę, bo można się naprawdę sporo dowiedzieć, także polecam. Szczególnie początkującym
  12. gryadam

    Tydzień 82

  13. TYDZIEŃ 81 25.05.2018-01.06.2018 Zbawienne glony SPS-ów nie wykończyły azotany, a spadek KH. Ostatnio wyczytałem, że Milka jest szczególnie wrażliwa na wahania twardości węglanowej, więc zapewne dlatego straciła część tkanki, a azotany mogły się do tego jedynie przyczynić. W ogóle trochę sobie znowu ostatnio czytałem na temat idealnych parametrów wody morskiej i jak zwykle w mojej nanorafce jest nad czym pracować. KH na szczęście trzyma się w normie i widzę, że SPS-y ruszyły w ostatnim czasie ze wzrostem. W dół poleciały wapń i magnez. Magnez jest na idealnym poziomie 1320 ppm, wapń 390 ppm, czyli też w normie, ale chcę go delikatnie podbić do 420 ppm, więc podniosłem dawkę AF Calcium i dolałem z ręki 20 ml AF Ca Plus. Amoniak i azotyny niewykrywalne, azotany spadły do 7.5 ppm, więc patent z obniżeniem odpieniacza tak, że pieni bardziej na mokro póki co się sprawdza. W tym tygodniu planuję podmiankę, która też zapewne nieco obniży azotany i powinno być w miarę ok. Tyle odnośnie parametrów. Tak, jak wspominałem, od momentu wyrównania KH ruszył wzrost SPS-ów, więc jestem zadowolony. Dodałem też AF Components Strong do płynów do Ballinga w ilości, wskazanej na ulotce (wcześniej leciała połowa dawki) i od tego momentu widzę lepsze wybarwienie koralowców, w szczególności SPS-ów. Poprawiło się też polipowanie, a dla tych, którzy są ciekawi, co z Euphyllią, wrzucam aktualną fotkę – jest naprawdę dobrze. Koralowiec wrócił do siebie i zaczyna się dzielić na kolejne główki, mam więc nadzieję, że będzie równie pięknie zdobił nowy baniak, który w tym tygodniu planuję już zamówić. Większość akwarystów traktuje glony jako zło konieczne. W okresie dojrzewania są, bo być muszą, ale potem znikają i tak jest dobrze. U mnie ostatnio wysypało zielone glony nitkowate na wylocie z panelu. W razie ich nadmiaru wiem, że przytnie je krab, który ma do nich dostęp z Seriatopory, a już kilka razy zdarzyło mu się kosić Loc-Line’a do czysta. Tym razem z pojawienia się glonów bardzo się ucieszyłem, bo są one w gruncie rzeczy nie wrogami, a przyjaciółmi, bo wyciągną z wody wszystko, co złe, albo czego jest w nadmiarze, a potem znikną. Szczególnie mam tu na myśli azotany, którymi przecież zielone glony w dużej mierze się odżywiają. Do tego zniknęło cyjano, przynajmniej z grubsza. W czwartek w momencie największego rozkwitu, czyli pod koniec fazy pełnego południowego oświetlenia odessałem, ile tylko się dało, a resztę wyciął krab i ślimaki. Na razie zostały tylko pojedyncze drobne punkciki, które albo wykończy ekipa sprzątająca, albo odessę je przy podmiance. W każdym razie jeśli chodzi o glony, to w nowym baniaku planuję możliwie duże refugium z wszelkiego rodzaju makroglonami, w tym glonami spaghetti, o które zamierzam dbać w takim samym stopniu, jak o główny baniak, zasiedlając je różnymi pożytecznymi żyjątkami.
  14. gryadam

    Tydzień 81

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.