Skocz do zawartości

gryadam

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gryadam

  1. Dziękuję, bardzo miło mi to słyszeć Oczywiście zapraszam do lektury kolejnych relacji
  2. @katani, słyszałem różne opinie - jedni mówią, że parami, inni że minimum 3 w stadzie. Kupiłem 3, licząc, że dobierze się parka. Wygląda na to, że są dwa samce, bo siedzą w przeciwległych rogach akwarium. A trzeci najpierw został pogoniony przez jednego, później przez drugiego, więc nie wiem, czy to kwestia dotarcia się, czy trzeci samiec... Poczekam, jak będą go dalej ganiać, to pójdę wymienić. @fresz33, odezwę się później na priva w sprawie próbek
  3. Na szczęście czasy inkwizycji i polowań już minęły Mam nadzieję, że obecna trójka Pterapogonów już się utrzyma. Chociaż ten najnowszy jest trochę ganiany przez dwa pozostałe. Może to kwestia ustalenia hierarchii w stadzie.
  4. TYDZIEŃ 70 09.03.2018-16.03.2018 Klątwa, czy kobieca intuicja? Nie żebym narzekał na moją Narzeczoną… Jeśli chodzi o jej podejście do akwarium, to naprawdę widzę, że docenia moją pasję i przynajmniej stara się zrozumieć, że czasem to, czy Pterapogony jedzą, czy nie jest ważniejsze niż wszystko inne. Ale związek z człowiekiem, który potrafi godzinami gapić się w kawałki falującej galarety musi nie być łatwy W każdym razie po pierwsze Pterapogony wybraliśmy się wspólnie. Kupiłem trzy, przyjechaliśmy do domu, zacząłem aklimatyzację. Po trochę ponad godzinie wpuściłem rybki do baniaka, nakarmiłem i okazało się, że nie bardzo są zainteresowane jedzeniem. Pływały po kątach. Narzeczona wpadła popołudniu, zerknęła na akwarium i… No właśnie – tutaj pojawia się tytułowe pytanie Po chwili usłyszałem „Jakieś dziwne te ryby… Zobaczysz, wszystkie Ci zdechną”. To stwierdzenie wywołało u mnie oczywiście święte oburzenie, bo jak ktoś, kto z akwarium morskim ma wspólnego tyle, co ja z baletem może wysuwać takie uwagi!? Długo czekać nie musiałem – następnego dnia poszedł pierwszy, kolejnego drugi. To te dwa Pterapogony, o których pisałem w zeszłym tygodniu. Tydzień spokoju, dorzucone dwa kolejne, wszystko w porządku. Ostatni z pierwszej trójki zaczął skubać mrożonki i suche, więc pomyślałem sobie, że idealnie – sprawa rozwiązana. I… znalazłem go martwego, wkręconego w falownik. Wykrakała… Chyba kobieca intuicja podsunęła jej, że coś z rybkami jest nie tak i okazało się, że miała rację. Wniosek z tego taki, że od dziś ryby chodzę kupować z Narzeczoną. Nie wiem, czy po zapachu wody, nastroju, czy po czym tam jeszcze, ale ma chyba szósty zmysł do wyłapywania pechowych ryb, bo to już drugi raz, kiedy wyczuła, że coś jest nie tak. Ale to dobrze, chyba mam kolejną osobę, którą mogę zostawić z baniakiem podczas ewentualnych nieobecności . Stan Pterapogonów został dzisiaj uzupełniony o jednego maluszka z innej dostawy, który je, pływa energicznie i ogólnie jest zadowolony. Odpukać, oby tak zostało. Tak więc nowych Trzech Muszkieterów skradło moje serce i ożywiło zbiornik swoją obecnością. Koralowce też bardzo zadowolone, a od kiedy wróciłem do karmienia i dozowania wszystkich mikroelementów wydają się być wyraźnie lepiej wybarwione i w zdecydowanie lepszej kondycji. Tylko niektóre z Montipor tracą od spodu tkankę, co mnie dziwi, bo od góry intensywnie rosną. Czy to może być spowodowane światłem, a raczej jego brakiem? Bo podstawy są przysłonięte przez dość gęsto ułożone wyższe „gałęzie”. Albo… Brak żelaza! Pokusiłem się o zrobienie w tym tygodniu testów i… Zielono mi Wszystko w normie, nawet magnez leciutko spadł do akceptowalnego poziomu, który chciałbym teraz utrzymać. Potas wyrównany (kupiłem test Colombo, bo Salifert się skończył). Karmię już całą kostką mrożonki dziennie, mając nadzieję, że nie odbije się to negatywnie na kondycji baniaka, ale azotany skoczyły w ciągu dwóch tygodni jedynie o 0,5 ppm, czyli obecnie mamy 1,0 ppm. Fosforany w normie. Jednie stront i żelazo nadal niewykrywalne testami. Ten test na Sr jest w ogóle jakiś tragiczny – trudny i stosunkowo mało dokładny. Prościej będzie chyba dozować stront proporcjonalnie do konsumpcji wapnia. Dawki żelaza i jodu delikatnie zwiększę, może się poprawi. Cieszy mnie natomiast spadek poziomu magnezu. Jeśli dalej będzie leciał, to będę mógł bezpiecznie przejść na Ballinga. Oglądałem już nawet takie pojemniki na płyny – potrójne, 3 x 1,5l. Myślę, że byłyby idealne na początek i pod ten litraż. Najprawdopodobniej jak skończy mi się AF Ca Plus, KH Plus i Mg Plus kupię od razu prochy od AquaForest – zasadniczo to to samo, przy czym prochy są znacznie wydajniejsze i mają ten minus, że trzeba je samodzielnie mieszać. Ale to akurat nie jest jakiś straszny dramat. Na zakończenie pochwalę się jeszcze moim najnowszym zakupem – zdjęcia z tego posta zostały zrobione w świetle aktynicznym, żeby było widać fluorescencję koralowców. Trybem manualnym już się chwaliłem, przyszedł czas na kolejny poziom zaawansowania – filtr barwny. Zakupiłem sobie żółty filtr ocieplający i odcinający część promieniowania z niebieskiego zakresu, co pozwala na ukazanie faktycznych barw fluorescencji koralowców, bez przekłamania, spowodowanego zbyt zimnym i niebieskim światłem. Efekt – pewnie jeszcze do dopracowania, ale ogólnie jestem zadowolony Tak już całkowicie na koniec mam małą prośbę i ogłoszenie. Z racji tego, że mam w pracy dostęp do skaningowego mikroskopu elektronowego, na którym od czasu do czasu pracuję, noszę się z zamiarem spłodzenia kilku stron tekstu na temat porowatych mediów filtracyjnych, wykorzystywanych w naszych akwariach. Wszyscy producenci przechwalają się, jeden przez drugiego, że ich medium filtracyjne jest najlepsze, najbardziej porowate i ma najbardziej rozwiniętą powierzchnię dla osiedlania się bakterii. Wpadłem na pomysł, żeby wziąć różne media tego typu, poprzecinać, napylić złotem, wrzucić w mikroskop, pomierzyć pory i porównać to z analogicznie przygotowaną próbką naturalnej żywej skały. Tak więc jeśli ktoś z Was ma Siporax’y, Life BioFile i inne ceramiki lub stawiał baniak na sztucznej skale, typu MarcoRocks i inne, a chciałby udostępnić niewielkie fragmenty, to proszę o kontakt na priv. Może coś się z tego zrodzi…
  5. gryadam

    Tydzień 70

  6. gryadam

    Padają korale miękkie

    A NO2 i NH4 mierzyłeś? Bo tu może tkwić problem... Koral na zdjęciu powyżej to Goniopora? Dobrze mi się wydaje?
  7. TYDZIEŃ 69 02.03.2018-09.03.2018 Trzej muszkieterowie, ciężka przeprawa i weekendowy reset Nie, nie, spokojnie. Nie chodzi o reset baniaka Bardziej o reset siebie, bo stwierdziłem, że może czas w końcu odpocząć od szarej codzienności, zakręcenia wokół parametrów, zbiornika, pracy i całego tego szumu. Tym sposobem w sobotę wczesnym rankiem wybraliśmy się z Narzeczoną w góry i tego samego dnia około godziny 14:30 udało nam się zdobyć Turbacz Lekko nie było, szlaki oblodzone i miejscami kiepsko oznakowane (szczególnie na zejściu), co skończyło się tym, że 2 razy trochę pobłądziliśmy, znajdując się ni stąd, ni z owąd na kompletnie innym szlaku. Ale było mi to potrzebne. Dlatego też aktualizacja nieco się opóźniła. W każdym razie czas spędzony w ciszy i spokoju pozwolił mi też przemyśleć kilka kwestii odnośnie przyszłości mojego zbiornika i dalszych kierunków rozwoju hobby. Oczywiście wróciłem z głową pełną pomysłów i zdeterminowany do dalszej pracy i działania. Doszedłem między innymi do tego, że moje relacje z kilku ostatnich tygodni, może nawet miesięcy, kręcą się wyłącznie wokół parametrów – to skoczyło, to spadło, to trzeba skorygować, to jest ok. Poza tym wspominanie o koralach i mieszkańcach zbiornika kosztowało mnie za każdym razem trochę pracy i wysiłku. A przecież to dzięki nim nasze zbiorniki są takie wyjątkowe. To właśnie dlatego w tym tygodniu całkowicie odpuściłem sobie robienie testów. Tydzień przerwy na tym etapie zbiornikowi nie zaszkodzi, a mnie pozwolił nieco odświeżyć spojrzenie na baniak. Przede wszystkim chciałbym się znowu skupić na życiu w baniaku, a parametry opisywać tylko w tym kontekście. Bo potem kończy się na tym, że zrobienie testów skutkuje brakiem czasu na spokojne poobserwowanie baniaka. Testy są ważne, owszem, ale bez obserwacji życia i jego reakcji na każdy zabieg akwarysty obraz całości jest właściwie połowiczny, bo co z tego, że parametry książkowe, jak w zbiorniku widać glony, albo cyjano, jak miało to miejsce w moim przypadku. Człowiek wypruwa sobie żyły, żeby utrzymać idealne parametry, a korale strzelają focha i ma się poczucie marnowania czasu. A tak – obserwacje, testy i prowadzenie baniaka zaraz staje się przyjemniejsze Od jakiegoś czasu odgrażałem się, że w końcu kupię coś nowego. I stało się. W sobotę do obsady akwarium dołączyło wspomnianych 3 muszkieterów, czyli 3 sztuki malutkich Pterapogon kauderni wraz z kępką glonów spaghetti (Chaetomorpha), które niespodziewanie pojawiły się ostatnio w Aquario. Tym sposobem wrzuciłem też do panelu od dawna poszukiwaną sałatę. Ale żeby nie było tak wesoło, dwie z rybek, które początkowo wydawały się ok zupełnie nie chciały przyjmować pokarmu, nawet z pipety. Trzecia była bardzo nieśmiała i ledwo co skubała, poza tym cały czas ukrywała się za skałkami. I tak nadszedł czas ciężkiej przeprawy. Jeden z Pterapogonów odszedł na Wieczną Rafę w poniedziałek rano (znalazłem go przyczepionego do pompy cyrkulacyjnej). Drugi podążył w jego ślady we wtorek. Do tego w środę wyłowiłem zbielałe glony z panelu – najpewniej ich kondycja pogorszyła się z braku dostępu do światła. Obecnie są przywiązane na nitce i zawieszone blisko powierzchni, a ja zaczynam myśleć nad przegrupowaniem w szafce, wstawieniem pojemników na Ballinga i mini reaktora glonowego. Wracając do Pterapogonów… Został jeden, sam wystraszony… Długo nie trzeba było czekać, bo we wtorek znowu wywiało mnie do Aquario po kolejne dwa. Te pływają już do dzisiaj, póki co mając się świetnie. Pomimo początkowej nieśmiałości przyjmują już nawet suchy pokarm w postaci granulek od Ocean Nutrition i Calanusa Aqua Forest. Strasznie pocieszne rybki. A akwarium nabrało w końcu życia i aż miło na nie popatrzeć Na zakończenie wspomnę jeszcze, że przy okazji podmianki pojawiły się nowe szczepki Montipor, które narastały na inne, a teraz zostały poodłamywane i wklejone w podstawki. Podobny los czeka w przyszłym tygodniu fragmenty Seriatopory hystrix , która zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do Milki.
  8. gryadam

    Tydzień 69

  9. TYDZIEŃ 68 23.02.2018-02.03.2018 Czyżby nutrienty? To, że poziomy pierwiastków śladowych chwieją się od kilku tygodni już ustaliłem. Cały czas gonię i próbuję osiągnąć wartości docelowe. Być może ma to wpływ na kondycję i wybarwienie korali, chyba nawet głównie to drugie, ale wątpię, żeby był to bezpośredni powód utraty tkanki. A przynajmniej nie jedyny. Test na żelazo wskazał dzisiaj ponownie zero absolutne, zwiększam więc dawkę do 2 kropli dziennie (preparat Iron od AquaForest). Spadek stwierdziłem również w przypadku potasu – poleciał do 330 ppm, więc również zwiększam dawkę do 2 kropli na dzień (AquaForest Kalium). Stront nadal za nisko – 0-3 ppm według testu Saliferta i podobnie jak w poprzednich przypadkach – dawka zwiększona dwukrotnie, czyli kropla na dobę. KH też spadło do 7,0 dKH, więc dawkę muszę zwiększyć o 1 ml na dobę (łącznie będzie 5 ml). Z jednej strony takie wyniki testów cieszą, bo wskazują na konsumpcję tych pierwiastków przez koralowce. Z drugiej cały czas trzeba to monitorować i korygować dawki dozowanych preparatów. Chociaż to chyba jest wpisane w prowadzenie akwarium morskiego, tym bardziej jak dąży się do prowadzenia go na najwyższym poziomie Niemniej jednak cieszę się, że robię te wszystkie testy, bo pozwala mi to na bardziej świadome dozowanie wszystkiego, odpowiednio do potrzeb koralowców, a nie lanie na pałę, jak na początku. Mam przynajmniej takie poczucie, że robię koralowcom dobrze, a nie przedawkowuję, myśląc że robię dobrze, a potem walczę ze skutkami. Efekt jest wyraźnie widoczny, choćby w takiej postaci, że tylną szybę akwarium czyściłem ostatnio prawie 2 tygodnie temu. Do dziś nie ma na niej praktycznie grama glonów (nie licząc tego, że na wylocie z panelu zrobił mi się mały „algae scrubber” :P) A i proces utraty tkanki przez SPS-y chyba się zatrzymał. Wręcz widać wyraźnie przyrosty, zarówno na długości, jak i na średnicy – chyba idzie ku dobremu. Wspominałem chyba tydzień temu, że drastycznie spadły azotany i fosforany. Postanowiłem je nieco podbić i karmię połową kostki dziennie (wcześniej leciała ¼). Dodatkowo kilka razy nakarmiłem w tym tygodniu niepłukaną mrożonką. Skutek – azotany wzrosły z 0,2 ppm do 0,5 ppm, fosforany z 0,0075 ppm do 0,015 ppm. I… Koralowce nagle wywaliły polipy tak, jak już dawno nie widziałem. Widocznie poziom nutrietów był za niski i jak dostały trochę papu, to im się spodobało. Sinularia zrzuciła skórę, ale zanim to nastąpiło zrobiła się cała brązowa, a odpieniacz pluł pianą, jak szalony. Już się bałem, że postanowiła zjednoczyć się z mocą, ale kolejnego dnia napompowała się chyba ze 3-krotnie. I pięknie się buja. Wydarzeniem tygodnia było zdecydowanie zauważenie jajeczek u krewetki Lysmata amboinensis. Wychodzi na to, że mam samiczkę. Kilka dni obserwowałem ją, siedzącą do góry nogami na Montiporze talerzowej. W czwartek zaczęła wyciągać odnóżami jajeczka i wypuszczać je do toni wodnej. Żałuję, że nie mam samca, bo być może udało by mi się zaobserwować, jak wygląda tarło u krewetek… No ale niestety. W planach na przyszłość mam założenie sobie kilku krewetkarii morskich, więc może wtedy będzie okazja, żeby wyeksponować życie i zwyczaje tych pięknych zwierzątek J Zrobiłem też kilka fotek Euphyllii i byłbym wdzięczny, gdybyście zerknęli na podstawę i miejsce styku tkanki miękkiej ze szkieletem i ocenili czy wygląda ok, czy coś odchodzi i są powody do niepokoju. Morska sinusoida pnie się w stronę szczytowego punktu i oby tam została… Na zakończenie uchwycona przypadkiem mina błazenka, która dosłownie mnie rozbroiła...
  10. gryadam

    Tydzień 68

  11. @maciej01, dzięki za linka, na pewno zajrzę i poczytam, ale możesz mieć rację. @katani, Acany wyglądają super, Caulastrea faktycznie wygląda o wiele lepiej. Niepokoi mnie Milka, która bieleje od podstawy. Góra jest ładna i fioletowa, miała brązowawe zabarwienie, ale od kiedy zacząłem dozować pierwiastki śladowe ten brunatny kolor zniknął i wybarwienie się poprawiło. Podobno to potas odpowiada za niebieski i fiolet oraz czerwony. Ale u podstawy Milka jest praktycznie biała. Hystrix podobnie - góra wręcz ideał, żelazo wzmocniło u niego lekko zieloną poświatę pod aktyniką, ale dół blady. Montipora talerzowa w pobliżu skałki straciła część tkanki. Utrata się zatrzymała, ale poprawy też nie widać. I po śmierci mojej zielonej Euphylii zaczynam schizować na punkcie obecnej, bo mam wrażenie, że w jednym miejscu tkanka odwarstwia się od szkieletu. Ale tak ewidentnie to tego nie widać, może to po prostu etap podziału... A może to wszystko to w ogóle są jakieś moje schizy i w rzeczywistości, tak jak piszesz, wcale nie jest tak źle... Ale jestem perfekcjonistą, u mnie nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej
  12. @katani, lepiej? Przepraszam, przypadkowo kliknąłem sobie w przycisk wstawiania postu, zamiast dodawania multimediów i wstawił się pusty. Ale już edytowany i kompletny
  13. TYDZIEŃ 67 16.02.2018-23.02.2018 A może by tak gwoździe… Z prawie tygodniowym opóźnieniem, ale jest… Kolejna aktualizacja Niestety w ostatni weekend obowiązki zawodowe przywaliły mnie na tyle, że nie dałem rady wrzucić aktualizacji, ale rehabilituję się i zapraszam do lektury. Nie mam pojęcia, co dzieje się z moim akwarium. Naprawdę, mam nieodparte wrażenie, że moje podejście od czasu wystąpienia cyjano, polegające na niedozowaniu niczego, poza bakteriami, odbija się teraz w bardzo silny i jak dla mnie drastyczny sposób na systemie. Wydaje mi się, że woda jest tak wyjałowiona przez glony i cyjano, które panoszyły się w baniaku przez blisko pół roku oraz przez moje obawy przed dozowaniem czegokolwiek, żeby tylko nie wywołać kolejnej fali, że koralowce mają poważne niedobory mikroelementów. Z drugiej strony zastanawiam się, na ile to podejście jest słuszne, bo wielu morszczaków nie zwraca nawet uwagi na parametry typu stront, jod i żelazo, tylko po prostu leje, albo nie leje, ewentualnie podmienia wodę. W tak małym zbiorniku, jak mój same podmiany powinny teoretycznie wystarczyć. Obecnie podmieniam 10l wody co 2 tygodnie. Zacząłem od zeszłego tygodnia dozować żelazo oraz potas. Skutek jest taki, że poziom żelaza ledwo drgnął, odbarwiając próbkę wody delikatnie w kierunku fioletu, jednak nie jest to nawet 5 ppm, nie mówiąc już o docelowych 15. Skoro glony symbiotyczne potrzebują związków żelaza do fotosyntezy, to raczej nie bardzo mają czym fotosyntezować, poza światłem oczywiście Więc może by tak zamiast Siporaxu wrzucić paczkę gwoździ, żeby wyrównać to żelazo… Podobnie jod – dozuję co dwa dni, razem z fluorem w formie AF Component C, poziom utrzymuje się w okolicach 0,05 ppm. Docelowo powinno być 0,06 ppm. Przy czym to nie martwi mnie tak, jak spadek poziomu strontu. W tym tygodniu poleciał do 4 ppm. W tej całej chemii robi się już powoli takie zamieszanie, że przestaję to ogarniać. Żeby zbilansować wszystko idealnie musiałbym mierzyć chyba milion różnych parametrów, a to sprawia, że człowiek, zamiast czerpać przyjemność z prowadzenia akwarium i jego obserwowania wpada w wir pomiarów i walki o parametry. Coraz bardziej zastanawiam się nad przejściem na pełnego Ballinga od AquaForest. De facto są to te same roztwory, co gotowe AF KH, Ca i Mg Plus, tylko w formie proszku do samodzielnego rozrobienia. W sumie co za różnica? Poza ceną i wydajnością I cała chemia leje się 3 pompami, wspomagana przez AF Components Strong. Tylko czemu ten magnez cały czas tak wysoko, w okolicach 1410 ppm? Będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki. Reszta parametrów w sumie w normie, poza azotanami i fosforanami. Azotany spadły drastycznie do 0,2 ppm, fosforany również do 0,0075 ppm według testów Saliferta. To też może być powodem pogorszenia się kondycji koralowców. Były wysokie po cyjano, bardzo chciałem je zbić do poziomu z przed plagi. Udało się, tylko co na to moje korale? Zacząłem karmić obficiej, żeby podbić azotany, dolewam codziennie trochę wody z płukania mrożonek, żeby podnieść fosforany. Ale znalazłem sposób na rozwiązanie tego inaczej – zwiększenie obsady rybnej. Także spodziewajcie się w niedalekiej przyszłości jakiegoś nowego żyjątka w baniaku Mam już kilka typów, ale zobaczymy, na czym się ostatecznie skończy. Póki co niech pozostanie to niespodzianką. Przy dozowaniu potasu co 2 dni poziom utrzymał się w okolicach 350 ppm. Nie ma spadku, więc to chyba dawka docelowa, ale i tak muszę go podnieść do 380-400 ppm, więc w tym tygodniu leje się razy 2. Ogólnie trochę brązowego nalotu pojawia się cały czas na piasku po lewej, ale to chyba kwestia cyrkulacji, więc przy następnej podmiance przestawię skałkę, na której kiedyś stała zielona Euphyllia całkiem na prawo i zrobi się trochę więcej przestrzeni na środku akwarium. Poza tym z życiem wszystko w porządku. Babka Valenciennea puellaris pokazuje się coraz częściej i widzę ją co najmniej raz dziennie. I co najważniejsze, zaczęła w końcu przyjmować mrożonki. Póki co podawane z pipety, sama po pokarm nie podpływa, ale może się kiedyś ośmieli. Na razie karmię pipetą, żeby biedna z głodu nie zeszła. No i jest drobny dodatek – z racji tego, że obsada ślimaków ostatnio mi się przerzedziła, dorzuciłem 2 Trochusy. Chciałem jeszcze Strombusa, ale akurat nie było, więc czekam, aż dotrą. Rozważam też wpuszczenie jeszcze ze 2 Nassariusów do kopania w piasku i kilku Trochusów lub innych glonożerców do panelu, bo tam tez glony rosną, a chciałbym się ich pozbyć. No i ku mojej wielkiej radości, w tym lub przyszłym tygodniu powinienem mieć glony Spaghetti (Chaetomorpha) – trafią do panelu, żeby oczyszczać wodę z nadmiaru tego, czego póki co jest niedobór, ale liczę na to, że wyciągną z wody ewentualne nadwyżki mikroelementów i będą stanowić konkurencję dla innych glonów, blokując ich rozwój. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie…
  14. gryadam

    Tydzień 67

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.