-
Liczba zawartości
632 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez gryadam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 28
-
Nauka zawsze kosztuje, obojętnie czy wydasz na testy, czy na korale, które się wykończyło. Ważne są, jak słusznie zauważyłeś, wnioski końcowe Już od jakiegoś czasu, czyt. dobre 2 lata, staram się bazować na trendach i obserwacjach. Dla przykładu - po przeprowadzce i przeniesieniu zbiornika do nowego mieszkania naturalnie wywaliło cyjano. Jednocześnie zauważyłem, że rośnie mi KH i Ca. Wniosek był prosty - za dużo Ballinga i suplementacji. Więc wyłączyłem wszystko, tym bardziej, że sporo SPS-ów mi przy przenosinach poleciało, a LPS-y na dobre kilka miesięcy stanęły ze wzrostem. Z czasem zaczęły się pompować, cyjano zniknęło samoczynnie, przez ostatni miesiąc zauważyłem spadek KH. Pomiary z kolejnych tygodni - 8,3; 8,0; 7,6; 7,3. Było to oczywiście związane ze wzrostem koralowców, bo wyraźnie widzę przyrosty na Milce, Euphylli, Dunce i Caulastreach. Poszedł Balling, najpierw delikatnie, żeby tylko skompensować ten spadek 0,3 dKH na tydzień, teraz stopniowo zwiększam. Ale wywaliło cyjano, więc wnioskuję, że leje się za dużo mikroelementów, a przed Ballingiem problemów nie było. Zastanawiam się teraz nad wyłączeniem SBS i Components Strong z Ballinga (@katatani, gdzieś trafiłem na forum na wątek, w któym pisałeś, że lejesz Ballinga bez SBS). Ale od czasu przeprowadzki zbiornika jestem zwolennikiem zasady "mniej znaczy więcej" i ograniczam się tylko do tego, co konieczne, czyli bakterie, regularne podmianki i testy co tydzień, w miarę potrzeb Balling, jod i stront. Jak coś zmieniam, to zawsze tylko jedną rzecz na raz, żeby wiedzieć, co ewentualnie idzie nie tak. Bo przez kilka pierwszych lat w morszczyźnie ulegałem pokusie początkującego i im więcej lałem, tym więcej miałem radochy,... cyjano, glonów, wydatków i kolejnych cudownych preparatów, mediów filtracyjnych, mniej miejsca w sumpie, itp . Jak wywaliłem to wszystko, to problemy się skończyły xD Czyli wychodzi na to, że moje podejście, żeby uchwycić trend i obserwować jest słuszne, bez względu na to, jakiej firmy testów się używa. Byle były w miarę powtarzalne warunki pomiaru, solidnie robione testy (staram się za każdym razem robić je podobnie, zgodnie z instrukcją i płuczę fiolki wodą RO po każdym przeprowadzonym teście). Już po Waszych wypowiedziach widzę, że każdy ma jakieś swoje preferencje i jedni wolą kropelki, inni Hanki, jeszcze inni ICP. Jakiś czas temu na zagranicznym forum trafiłem na gościa, który grubo krytykował wszystkich, robiących testy kropelkowe, sam robiąc co tydzień ICP. Dokładność może i największa, ale pytanie, kogo w naszych warunkach na to stać? Z resztą też słusznie to zostało zauważone, że akwarium to nie lot kosmiczny i rozbieżności rzędu kilku procent nie mają jakiegoś kolosalnego znaczenia. A co się nie domierzy, to się doobserwuje. Moje wątpliwości bardziej dotyczą rozstrzału pomiędzy wynikami typu 10ppm i 0 ppm. Przez to mam jakoś mocno ograniczone zaufanie do nowo pojawiających się testów, np. ReefFactory. Fajnie wyglądają, ale chyba zostanę przy swoich dotychczasowych
- 10 odpowiedzi
-
- salifert
- reeffactory
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie temat wiarygodności, w sensie dokładności i powtarzalności, testów wody w akwarium. Mierzymy, liczymy, na tej podstawie dolewamy i korygujemy parametry w naszych baniakach. Bo do czegoś się odnieść trzeba. Niby najdokładniejsze są testy ICP-OES, ale i tak mam wrażenie, że rozstrzał między laboratoriami (FaunaMarin, Aquaforest, Triton) to czasem +/- 50% pomiaru. Raz nawet kontrolnie wysłałem sobie dwie próbki wody pobrane w tym samym momencie i w ten sam sposób do tego samego laboratorium i różnica wyszła mi, np. w PO4 - jedna próbka 0,03, druga 0,26. Jasne - różne laboratoria mają różne urządzenia (spektrometry), odczynniki, wzorce, itp. Ale aż taki rozstrzał jest dla mnie zastanawiający. Ten sam problem dotyczy testów kropelkowych - jakiś czas temu przeszedłem z Saliferta na Aquaforest i różnice wychodziły po 1° dKH na KH, po 20-30 ppm na Ca i po 50 ppm na Mg. Mierząc NO3 testem Saliferta wychodziło mi w okolicach 0,5-1,0 ppm, po przejściu na Aquaforest przez kilka tygodni wychodziło 0,0. Z racji tego, że nie lubię całkowicie wypranej wody, a i moje koralowce lepiej się czują przy niskich, ale jednak wykrywalnych poziomach, zacząłem podbijać NO3 roztworem azotanu sodu. Na teście cały czas zero, po paru tygodniach wywaliło glony i cyjano, więc z czystej ciekawości wróciłem do Saliferta i pokazał mi 10 ppm. Napisałem do producenta, bo po forach krążyły informacje, że AF miało problem z jednym z odczynników w teście na azotany, ale producent się odciął, że nie, że wszystko ok i że owszem mieli problem, ale partia została wycofana, ale po podaniu numeru partii mojego test temat umarł, więc wróciłem do Saliferta. Pierwiastki śladowe to już całkiem abstrakcyjna historia, bo wiarygodność testów na Sr, I, Fe, itp. też mnie mocno zastanawia. Przejrzałem sobie ostatnio różne źródła i jako punt odniesienia przyjąłem metodę DSR, która jako najbardziej wiarygodne uznaje testy Saliferta w przypadku KH, Ca, Mg, Sr, B, I i NO3, Red Sea w przypadku K i PO4 i Sera dla Fe. Przy pH zalecany jest pomiar elektroniczny, przy zasoleniu - refraktometr. U siebie mierzę zasolenie refraktometrem, pH miernikiem elektronicznym z dalekiego orientu, KH, Ca i Mg testemi Aquaforest, PO4 minifotometrem HI, NO3 i K Salifertem. Test na Sr kiedyś stosowałem Saliferta, pomiar za każdym razem wychodził taki sam, ale na Ca pomiędzy testem Sr i testem Ca Saliferta wychodziło czasem po 20 ppm różnicy. Z resztą testu na Sr już dawno w Polsce nie widziałem. Fe mierzyłem kiedyś Colombo i pomiary wychodziły za każdym razem takie same, mimo dozowania Fe. Za to wywalało glony, więc wnioskuję, że ogólnie przedawkowane wtedy było. Próby z jodem na Salifercie i Colombo wypadały podobnie. Testu na bor w życiu nie widziałem na własne oczy, ale dokładność też mnie zastanawia, tak samo z resztą w przypadku tlenu, miedzi i (kiedyś widzianego) testu na organikę rozpuszczoną, chyba firmy Salifert. Zastanawia mnie, czy ktoś z Was ma podobne przemyślenia i robił jakieś badania porównawcze? Jakim testom wierzyć, a jakim nie? Których testów używacie u siebie i jakie macie w związku z tym wrażenia i spostrzeżenia? Jaka firma jest według Was najlepsza, zarówno jeśli chodzi o testy kropelkowe, jak i testy ICP-OES? Ja ostatnio dochodzę do wniosku, że testy kropelkowe dają jedynie ogólny obraz sytuacji w akwarium i nie bardzo jest sens mierzyć cokolwiek poza zasoleniem, pH, KH, Ca, Mg, NO3 i PO4. Ewentualnie potas (K). Jedynie w porównaniu z wnikliwą obserwacją zbiornika i orientacyjnymi danymi z testów można sensownie dobrać dozowanie, szczególnie mikroelementów (np. na podstawie wybarwienia koralowców, wysypów glonów, itp. bo ostatnio na przykład zacząłem znowu lać Ballinga z SBS i Strongami z AF i wyrzuciło mi cyjano). A raz na jakiś czas, np. 2 miesiące zrobić test ICP, żeby mieć jakieś rozeznanie, czy przypadkiem coś z pierwiastków śladowych nie jest mocno przedozowane lub wypłukane z wody...
- 10 odpowiedzi
-
- salifert
- reeffactory
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak startowałeś na suchej skale, to paradoksalnie dojrzewanie mogło jeszcze nie ruszyć i ten piasek "koloru cukru trzcinowego" może na to wskazywać - to początek dojrzewania. Mogą to być okrzemki, dino, albo początki cyjano. Z życiem bym się jeszcze wstrzymał, chyba że te parametry utrzymują Ci się już kilka tygodni i nie widzisz, żeby ten "cukier trzcinowy" przybierał na sile - wtedy jakiś ślimak i prosty koralowiec miękki i dalej obserwuj, co się dzieje ze zbiornikiem. Światło pierwszy raz widzę na oczy, ciekawy jestem, jak się będzie sprawowało na dłuższą metę. Co do życia, które Ci wyrosło - tak, mogło coś wyskoczyć spontanicznie - gąbka, rurówka, ślimak osiadły, itp. Wklej zdjęcie - wtedy będzie łatwiej to zidentyfikować i określić, czy do wyrzucenia, czy do zostawienia.
-
Tak, może to tak przebiegać. Wyobraź sobie, że wpuszczasz do akwarium np. ślimaka na Aiptasie, bo masz Aiptsie. Ślimak zjada wszystkie i co? Umiera, bo nie ma co jeść. Tak samo jest z bakteriami - na początku masz w zbiorniku amoniak z rozkładu materii organicznej, którą wprowadziłaś po starcie zbiornika i która obumarła (żywa skała, resztki korali, itp.). Bakterie przekształcające amoniak w azotyny robią swoje i padają z głodu. To samo dzieje się z bakteriami, które z azotynów robią azotany i z tymi, które azotany przekształcają w azot cząsteczkowy. Efekt? Książkowo spada NH4, później NO2, na końcu NO3, po czym wszystko zaczyna się od początku. Dlatego jak NH4 i NO2 spadną w okolice 0 trzeba delikatnie obciążyć zbiornik jakimś ślimakiem, prostym i odpornym koralem lub czymś w tym stylu, żeby dostarczyć pożywienia bakteriom. Inną kwestią jest to, że dobrze jest regularnie odnawiać populację, choćby lejąc ML Special Blend.
-
To na spokojnie lej tego Blenda, bo wygląda to tak, jakby całe dojrzewanie dopiero startowało... Jakiej soli używasz?
-
ATM to chyba jedyna sprawdzona metoda na szybki start. Po zagranicznych forach krąży mnóstwo fotek zbiorników, startowanych na tych bakteriach i efekty faktycznie są widoczne, ale tak jak pisał kolega elespero - musisz obciążyć zbiornik. Dopytaj najlepiej w sklepie, pewnie doradzą ile i czego wpuścić. Podobne ekekty daje TurboStart od Fritz Aquatics, ale niestety nie jest dostępny w Polsce. Natomiast co do Special Blenda - dodawałaś go tylko raz? A regularnie lejesz jakieś bakterie?
-
Caulerpa lubi oddawać do wody to, co wciągnie, jeżeli coś jej nie pasuje i plecha zaczyna się rozpuszczać. Jedyny wyjątek to chyba C. prolifera. Wyczyść wszystko porządnie, poczekaj z tydzień-dwa i zobaczy się, czy będą jakieś efekty. Skałę bym też pipetą odmuchał, ewentualnie szczoteczką przejechał, o ile nie masz tam Aiptasii, Zoa, Palythoa i innego paskudztwa, które mogłoby narobić problemów po potraktowaniu szczoteczką.
-
Skoro sam stwierdziłeś, że masz problemy z fosforanami, to coś musi być na rzeczy - albo trzeba by poprawić cyrkulację, albo ograniczyć karmienie. Bo w jakiś sposób biologia nie jest w stanie tego przerobić...
-
Dobrze myślisz. Ale widocznie cykl azotowy cały czas się domyka. Cierpliwości i jak NH4 spadnie do 0 (u Ciebie chyba <0,05), to wpuść coś prostego i obserwuj. W sumie to już 2 miesiące od zalania, więc powinno się powoli stabilizować wszystko. Może błąd odczytu w teście?
-
jak nazywa sie ta roslinka
gryadam odpowiedział kokomag → na temat → Rośliny morskie - glony, makroglony
Jak nie chcesz rwać, to najrozsądniej jakiegoś naturalnego wyjadacza zatrudnić. Nie wiem, jaki duży masz zbiornik, ale najpewniejszy będzie według mnie jeżowiec, np. Mespilia globulus. U mnie wycinał praktycznie każdy rodzaj glona do zera, ale ma jedną wadę - lubi się obklejać kamyczkami, szczepkami, itp. Taki trochę słoń w składzie porcelany, ale bardzo pocieszna bestia - u mnie przez prawie całe swoje życie latał w czapce z Zoanthusów. Dopóki nosił ja na sobie, rosły jak szalone. Tydzień po tym jak odszedł na Wieczną Rafę postanowiłem przełożyć je na skałę i po kolejnym tygodniu wszystkie się rozpuściły xD Skuteczny może też być krab Mitrax. Gdzieś czytałem, że niektóre pokolce wcinają Caulerpę, ale to do większego zbiornika i nie zaryzykowałbym zakupu ryby wyłącznie po to, żeby się pozbyć glona z jednej skałki. Zawsze możesz ją wyrzucić i zastąpić nową, ewentualnie zostaje Ci wspomniane rwanie i szorowanie Możesz też spróbować wyrwać, ile się da i zakleić pozostałości dwuskładnikowym klejem do korali. -
Standardowo dla LED-ów żywotność to około 50 tys. godzin. Generalnie Kessile mają dobre opinie. Jak masz możliwość wzięcia 2 w cenie 1 i odpowiada Ci światło, które dają, to bym się nie zastanawiał...
-
jak nazywa sie ta roslinka
gryadam odpowiedział kokomag → na temat → Rośliny morskie - glony, makroglony
Wygląda na jakiś makroglon z rodzaju Caulerpa. Stawiam na C. prolifera. -
Próbuj, bo satysfakcja z rozmnożenia ryb we własnym akwarium, tym bardziej morskim, jest ogromna. Od pewnego czasu mam wrażenie, że to forum zmienia się w drugą "Elektrodę". Mamy "morską szlachtę", która ciut zmęczona odpowiadaniem po raz trzydziesty na te same pytania zaczęła od jakiegoś czasu pisać "poszukaj - było na forum" i "Wujek Google nie gryzie". Z jednej strony się nie dziwię, bo forum zawsze warto wcześniej przeszukać przed zadaniem pytania, bo a nuż znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Warto też pokopać w odmętach Internetu, bo choćby na zagranicznych forach, stronach i kanałach YouTube jest masa informacji na różne tematy. Z drugiej takie odpowiedzi mnie wkurzają, bo potrafią skutecznie zniechęcić nowe osoby do tego mocno niszowego, acz niesamowitego hobby. I zamiast grono się powiększać, każdy zamyka się w swoim słoiku i z czasem kiśnie w nim jak ogórek. A potem słoiczek rozrywa i kwas wylewa się szerokim strumieniem na innych. Tyle na ten temat, przepraszam za offtop. Natomiast co do Twojego pytania - faktycznie przejrzyj sobie dostępne źródła, o których pisałem. Błazny zawsze dobiorą się w parę, tak jak pisał kolega wcześniej. Inną kwestią jest ich dojrzałość płciowa i warunki w akwarium. Ja na swoją parkę czekałem blisko 4 lata, ale później przez ponad 2 lata regularnie składały mi ikrę, dopóki nie wykończyła ich oodinoza, którą przywlokłem sobie z babką. Odchować nigdy nie próbowałem, bo brakowało czasu, le trochę na ten temat czytałem. Udało mi się za to kilka razy rozmnożyć i odchować Pterapogony. Wracając do błaznów - na pewno brałbym większe akwaria do rozrodu, bo jak wykluje Ci się ich kilkanaście, to nie utrzymasz parametrów, które podczas odchowu młodych muszą być bardzo stabilne. Gdybym sam miał coś robić w tym kierunku, pewnie postawiłbym na jakiś zbiornik w okolicach 60-100l. Potem musisz czekać na moment złożenia ikry, bo w zbiorniku ogólnym wylęg szybko stanie się pokarmem (są różne metody łapania, np. w nocy na latarkę i drobną siatkę), a w hodowlanym rodzice mogą skonsumować potomstwo po wykluciu, ale są potrzebni przy ikrze, bo wachlując ją płetwami zapewniają napływ świeżej i natlenionej wody, co zapobiega atakowaniu ikry przez pasożyty. Rada ode mnie na poważnie - zanim zabierzesz się za rozmnażanie błazenków, załóż sobie kilka 1-2l pojemników i potrenuj hodowlę czystego fitoplanktonu, wrotki i wylęgu Artemii, bo maluchy czymś trzeba wykarmić, więc doświadczenie się przyda. I pamiętaj, że nie od razu Rzym zbudowano, a człowiek uczy się na błędach
-
Z tego, co pokazałeś na zdjęciach, to problem nie dotyczy wyłącznie dolnych polipów, więc nie jest to kwestia światła. Tak, jak pisał kolega @elespero - napisz więcej o zbiorniku: kiedy wystartowany, na jakiej soli, czym świecisz, jaka skała i piach, co tam pływa, czym i jak często karmisz, co lejesz do baniaka? Ja bym się w pierwszej kolejności zajął tymi fosforanami - podmianka i ewentualnie jakiś absorber, ale też niezbyt drastycznie, bo gwałtowne zmiany nie są wskazane. U siebie stosuję od jakiegoś czasu Maxspect PhosPhree i jestem zadowolony. Możesz wypróbować u siebie. Ale to jest walka ze skutkami, a trzeba jeszcze znaleźć przyczynę - może przekarmiona albo przerybione? Jakieś martwe strefy, w których rozkłada się detrytus, coś nie tak z filtracją? Na drugi ogień zbiłbym delikatnie zasolenie, przynajmniej do poziomu 1,025-1,026, najlepiej stopniowo i podmiankami. Akwa wygląda też na wyprane z mikroelementów. Stosujesz jakiś zeolit? Generalnie więcej szczegółów, bo inaczej to jest wróżenie z fusów...
-
Reef Flare też spoko. Gdybym miał zmieniać u siebie, to właśnie albo Reef Flare albo Kessile. Obie ładnie świecą i podbijają kolory korali.
-
Jeśli zostajesz przy Leddy Slim Aquaela, to dorzuciłbym jeszcze jedną. Ale są bardziej praktyczne światełka, typu Kessil, Reef Flare, Aqua Ilumination, itp. Lepsze o tyle, że typowa belka blokuje Ci trochę dostęp do zbiornika od góry podczas sprzątania i innych czynności serwisowych. Chyba, że masz to powieszone, a nie oparte o krawędź baniaka. Ja z oświetlenia typu "belka" mam wrzucone dwie rury T5 przy dłuższych krawędziach zbiornika, a główna lampa to Zetlight Qmaven 6600, postawiona na krótszych krawędziach. Z braku funduszy się z nią męczę, ale już od paru lat kombinuję nad zmianą na coś w typie tych wymienionych, żeby zamontować to na tylnej krawędzi na uchwytach typu "goose neck" i mieć wolną przestrzeń nad akwa. Tak, jak koledzy pisali - z Euphylliami bym uważał. Szczególnie glabrescens z mojego doświadczenia bywają upierdliwe. Za to paraancorę mam od 7 lat, przeszła dwie przeprowadzki i kilka załamań parametrów i jest nie do zdarcia. Odradzała mi się nawet z jednej ledwo trzymającej się szkieletu główki. Ale koralowce to też indywidualna sprawa - dany gatunek w jedym baniaku może rosnąć jak szalony od początku, w innym - nawet dojrzałym, będzie leciał. Dobre przykłady to Zoa.
-
Moim zdaniem pod miękkie spoko, LPS zależy jakie, SPS jeśli dasz wysoko, to jest szansa, że też dają radę. Pytanie, czy nie bezpieczniej byłoby dać te mocniejsze (90W) - wtedy miałbyś zapas mocy na ewentualne większe i więcej pola do pobawienia się widmem.
-
To możesz spróbować wrzucić coś prostego na próbę według mnie. Z tydzień bym jeszcze poczekał, testy, jeżeli nic się za bardzo nie zmieni, to można próbować. A co z korali planujesz trzymać? Bo 100W na coś bardziej wymagającego z LPS i SPS to może być za mało... Oczywiście wszystko zależy też od głębokości zbiornika i wartości PAR/PUR.
-
Parametry są w normie, bo nadmiar azotanów i fosforanów najprawdopodobniej wyciągają glony. Napisz, co lejesz, czym świecisz, jakie masz media filtracyjne wrzucone. Co do odpieniacza - nie wiem, czy mi się dobrze wydaje, ale tam chyba powinien być jakiś "dekielek" w miejscu, które zaznaczyłeś na zdjęciu.
-
Z wpuszczaniem życia wstrzymaj się do czasu aż NH4 spadnie do zera. Wtedy jakiegoś kraba i ślimaki plus 1-2 proste miękasy. Cykl azotowy musi się zamknąć, a przy starcie częściowo na suchej skale może się to wydłużyć. Sprzętowo wygląda to dobrze i przemyślanie. Napisz jeszcze, czym świecisz? Czy cała filtracja jest oparta o tą kaskadę, czy masz tam jakiś panel? Przy 200l bez sumpa jedna kaskada może dawać ciut za mało miejsca na media. Jeśli mogę coś zasugerować - tak jak pisali koledzy wcześniej: na etapie dojrzewania zrezygnowałbym z wszelkich preparatów i przyspieszaczy. To musi mieć swój czas, więc dobre bakterie (z mojego doświadczenia mogę polecić Microbe Lift Specjal Blend lub Prodibio Biodigest) i duuuużo cierpliwości. Potem zaprocentuje. Z mediów "biologicznych" też startowałem pierwszy baniak na Siporaxie, później przerabiałem Life Bio-Fil Aquaforest i dość dobrze się sprawdza, bo ma w sobie od razu bakterie, ostatnio przeszedłem na media MaxSpect (BioSpheres) i jestem bardzo zadowolony. Chociaż w twoim przypadku lepiej by się sprawdził BioBlock - zajmuje mniej miejsca, a jeśli wierzyć producentowi, to powierzchnia do zasiedlenia przez bakterie jest tam większa, niż w przypadku SIporaxu. Poza tym witaj w gronie morszczaków i oby się kręciło
-
Skąd ta piana poza kubek wychodzi? Bo na pierwszy rzut oka wygląda to na źle założony kubek albo jakąś nieszczelność w samej konstrukcji. Bo ta piana gdzieś musi uciekać poza korpus odpieniacza. Kiedy ostatnio czyściłeś? W 9004, czyli większym bracie 9001 były kiedyś takie problemy, że bąbelki wydostawały się dołem i ludzie rozwiązywali to przez wsadzenie gąbki na dół odpieniacza. Ale to były pojedyncze pęcherzyki, a nie taka ilość. Chociaż osobiście użytkowałem 9004 przez ponad 4 lata i nigdy takich rewelacji nie miałem.
-
Aż tak się nie zagłębiałem w zagadnienie od strony technicznej, chociaż bardzo mnie to korci. Niestety czasu brak Ale mam cały swój system oparty na sterownikach Sonoff, które mam zintegrowane z asystentem Google. I powiem szczerze, że jest to bardzo wygodne i u mnie super się sprawdza, szczególnie kiedy trzeba coś sprawdzić lub wyłączyć bez podchodzenia do akwarium, albo kiedy podczas podmianki trzymasz wąż jedną ręką, a druga grzebiesz w baniaku i zapomniałeś wyłączyć dolewki. Nie mówiąc już o wyjazdach, kiedy po podłączeniu kamerki masz właściwie pełną kontrolę nad akwarium z dowolnego miejsca na świecie, pod warunkiem dostępu do Internetu.
-
Czy Calcinus elegans może podjadać zoa ?
gryadam odpowiedział rodzyngit → na temat → Inne bezkręgowce
Raczej mało prawdopodobne... Ale widziałem np. Asteriny, siedzące na Zoasach. Niby też nie podjadają, ale Zoa się ewidentnie zamykały i później zanikały. Przyjrzyj się też uważnie, czy nie masz tam pasażerów na gapę - kiedyś przywlokłem sobie ślimaki nagoskrzelne, które żerowały na Zoa. Bardzo trudne do zauważenia, bo skrzela bardzo przypominają polipy Zoa, którymi się żywią, więc trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć. I raz walczyłem tez z czymś, co na zagranicznych forach jest określane jako "Zoa-eating spider". Takie małe pajączki, szare, więc mocno się zlewają ze skałą i tez trudno wypatrzeć. Może tędy droga? -
Jako były użytkownik zbiornika z panelem, który przesiadł się na sumpa uważam, że sump jest niezastąpiony Ale wiadomo, że w pewnych okolicznościach panel jest koniecznością. Tak, jak pisali koledzy wcześniej - zastanowiłbym się nad poszerzeniem panelu, nawet o te 2 cm, bo 10 cm to według mnie ciut za mało i może być problem z czyszczeniem, szczególnie przy dnie. Co do wysokości przepustu - 3 cm spokojnie wystarczy. Generalnie chodzi o przepływ. Ja w 250l mam zrzut do sumpa na rurze 32 mm - pole przekroju to około 8 cm^2 i pompa na około 3500l/h. Twój przepust przy szerokości 10 cm i wysokości 3 cm ma pole przekroju 30 cm^2, więc w teorii powinien przepuścić prawie 4x więcej wody. Oczywiście w dużym uproszczeniu, bo opory przepływu, turbulencje, itp., ale możesz spać spokojnie ;). Obawiam się trochę tej waty, bo jak się zapcha, to właściwie tracisz filtrację, bo woda będzie się przelewać od razu do drugiej komory. Będziesz to musiał kontrolować, co na dłuższą metę może być uciążliwe, ale nie bardzo widzę inną możliwość filtracji czysto mechanicznej. Rozważyłbym w pierwszej komorze, gdzie będziesz miał media, zastosowanie koszyczka o wysokości całej komory (https://pl.pinterest.com/pin/21392166959265830/). Wylot z pompy chcesz wiercić przez szkło? Jakieś 7 lat temu, jak kleiłem ten pierwszy zbiornik z panelem, odradzili mi takie rozwiązanie, bo mało miejsca - tam trzeba założyć od środka jakiś rodzaj przelotu, złączkę i wylot, bo musi to być w miarę szczelne, żeby to pompa tłoczyła wodę z panelu, a nie żeby woda wypływała samoczynnie na zasadzie naczyń połączonych. U siebie miałem to przerzucone górą na Loc-Line (zerknij sobie w moim wątku, link w stopce) - kawałek węża, sztywna rura i na końcu Loc-Line. Jak masz pompę typu Jebao/Jecod 2500, to możesz sobie wkleić rurę bezpośrednio w złącze pompy, albo zrobić podobnie. Przy czym przy wklejeniu tego "na sztywno" może być problem z przenoszeniem wibracji. Całość musiałaby być tak ustawiona, żeby w żadnym miejscu nie dotykała szkła/grzebienia.
-
Jakieś dojrzewanie zawsze będzie, ale przebieg może być różny. Może przejść całkowicie niezauważalnie, może coś wywalić. Podejrzewam, że jak weźmiesz wszystko z działającego zbiornika, to będzie raczej łagodnie i na pewno krócej, ale ile, to już trudno przewidzieć. Ja niedawno robiłem przekładkę i całe akwarium przenosiłem ze starego mieszkania do nowego. Cała przekładka zajęła może ze 12h, nie zmieniałem nic, poza piachem (bo bałem się, że uwolni coś do wody, jak się przemiesza w transporcie). Wrzuciłem żywy piach od AF i 2 tygodnie był spokój, po czym wywaliło mi trochę dino i trochę cyjano. Po kolejnych 2 tygodniach był już spokój, ale dla pewności cały czas kontrolowałem amoniak i azotyny i byłem dogadany ze sklepem akwarystycznym, który w razie jakichkolwiek problemów mógł przyjąć na przechowanie całe życie. Także na spokojnie i z głową. Powodzenia!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 28