Skocz do zawartości

gryadam

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gryadam

  1. TYDZIEŃ 77 27.04.2018-04.05.2018 Wiosenne (?) porządki i bardzo fotogeniczne rybki Zrobiło się ciepło, woda z akwa zaczęła intensywniej parować, a co za tym idzie, mój pokój wypełnił się zapachem morskiej bryzy. To jeden z powodów, dla których nie zamieniłbym akwarium morskiego na nic innego – człowiek czuje się, jakby cały rok był na wakacjach Malediwy? Phi… Mam to na co dzień Skok azotanów w ostatnich tygodniach skłonił mnie do głębszych przemyśleń, po których doszedłem do wniosku, że może warto by wyczyścić panel. Najprawdopodobniej po raz ostatni w tym lokum, bo jeśli nic się nie zmieni, przeprowadzka baniaka zbliża się nieuchronnie. I w sumie dobrze, że na ten pomysł czyszczenia wpadłem, bo po wyjęciu wszystkiego z panelu złapałem się za głowę… Oczywiście poza masą pływających tam kiełży, Mysis, rurówek i małych ślimaczków Turbo i Stomatella odessałem prawie ćwierć wiaderka mułu. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, jak wygląda wiaderko po 5 kg soli AquaForest, to może się domyślać ile tego syfku tam było. Oczywiście stanowi to świetną pożywkę dla mieszkającego i rozwijającego się w panelu życia, ale bez przesady. Odessałem przeważającą większość, zostawiając jedynie odrobinę w komorze z Siporaxem, gdzie życie rozwija się najintensywniej. Bałem się, że pojawiające się od góry glony zarosły już cały panel i pokrywają Siporax, ale ten ma się bardzo dobrze, a glony sięgały najwyżej kilka centymetrów pod powierzchnię wody, czyli tak głęboko, jak dociera światło. Po wyczyszczeniu panelu i wszystkich pomp oraz odpieniacza znacznie poprawił się przepływ wody w zbiorniku i wyskakujące miejscami na powierzchni piasku glony mocno się zredukowały. Spadły też azotany – obecnie po czyszczeniu baniaka i podmiance wody spadły do poziomu 7.5 ppm. Nie ma też śladu po niewielkim spocie sinic, który zauważyłem na „mózgu”. Ostatnio w KORALU trafiłem an artykuł, który wspominał, że sinice do rozwoju potrzebują nutrietów oraz źródła węglanów, na przykład w postaci płynu podbijającego KH z Ballinga. No to sytuacja była idealna – azotany na poziomie 10 ppm, do tego trochę fosforanów, gwałtowne podbicie KH, bo poszło w zeszłym tygodniu 50 ml roztworu na raz, żeby to wyrównać i błąd zemścił się rozwojem cyjanobakterii. Na szczęście sytuacja już opanowana i nie ma śladu po cyjano. Samo KH lekko skoczyło i obecnie jest 6.4 dKH, ale po ostatniej nauczce jestem zwolennikiem powolnego podbijania parametrów, więc zwiększyłem po prostu dzienną dawkę AF KH Buffer. Leje się 2 razy na dobę po 8 ml. Na urodziny dostałem w tym roku filtr polaryzacyjny, co bardzo mnie ucieszyło, bo odbijający się w szkle napis Canon na prawie każdym zdjęciu działał mi już na nerwy. Potem trzeba było kadrować i nierzadko traciłem w ten sposób naprawdę fajne kawałki zdjęć. Nie wszystkie refleksy udało się wygasić, bo bezpośrednie odbicia, widoczne na przykład na pierwszym zdjęciu są jeszcze zbyt intensywne, natomiast większość słabszych refleksów, szczególnie przy robieniu zdjęć pod kątem, udało się bardzo ładnie wygasić. Dodatkowo filtr elegancko wyciąga kolory, także zdjęcia wychodzą znowu nieco lepiej. Tak na marginesie, przy kadrowaniu zdjęć doszedłem do tego, że Instagram tak bardzo wyprał mi już mózg, że większość wychodzi prawie idealnie kwadratowa. Ale walczę z tym i staram się łamać tą konwencję, rozdzielając Instagramowe kwadraty z innymi zdjęciami Oczywiście jak tylko moje rybki zorientowały się, że próbuję zrobić zdjęcia czemukolwiek innemu niż im, od razu wszystkie wlazły mi w kadr. W sumie to mnie to cieszy, bo za każdym razem, jak podchodzę do akwarium, mam zebranie przed przednią szybą. Albo mnie lubią, albo po prostu czują potencjalne żarełko Jak brat je karmił pod moją nieobecność, reagowały tak samo. Ku jego wielkiej uciesze oczywiście Od kilku dni udaje mi się też regularnie obserwować mojego Bumblebee snail’a, czyli ślimaczka Engina. Z reguły był schowany w lesie SPS-ów po lewej i wypełzał z przestrzeni pomiędzy skałami bardzo rzadko, wiec nie widziałem go nieraz przez kilka miesięcy. W tym tygodniu przemieszczał się z lewa na prawo i upodobał sobie ostatnio okolice Caulastrei. Obecnie jest tam nieco więcej glonów, więc pewnie ślimak wyemigrował za chlebem. A jak już jesteśmy w temacie ślimaków, coś znowu zjadło mojego Strombusa…
  2. gryadam

    Tydzień 77

  3. Tymbardziej zachęcam do lektury wcześniejszych postów. Chemia zawsze była dla mnie ostatecznością, z resztą z cyjano walczyłem pół roku, zanim zastosowałem chemię i to najłagodnoejszą z możliwych, identyfikując wcześniej conajmniej kilkanaście potencjalnych przyczyn problemu i po kolei je eliminując. Poza tym forum traktuję jako swego rodzaju bufor przed właśnie czegokolwiek i każdą tego typu decyzję kilka razy analizuję. A nawet jeśli zdarzyło mi się uciec do chemii, to z pełną świadomością tego, że eliminuję skutek, nie przyczynę. Teraz potencjalnych przyczyn problemu też jest kilka. Na przykład oświetlenie zbiornika światłem słonecznym, syf w panelu, skoki KH, itp. To nie jest bezmyślne lanie, tylko wszystko oparte jest o testy. A po jednym poście naprawdę ciężko byłoby mi stwierdzić, że w akwarium nie ma żadnej biologii, skoro jest całkiem sporo mysis, kiełży i masy innego, drobnego życia, a parametry przez dość długi czas utrzymywały się stabilnie. I tak jedną z przyczyn może być rozkalibrowanie się pompy dozującej lub zapchanie wężyka.
  4. TYDZIEŃ 76 20.04.2018-27.04.2018 A może by tak rzucić to wszystko i… kupić drzewołazy? Tydzień zaczął się bardzo optymistycznie, ponieważ błazny w końcu wyglądają jak błazny, a ich pokiereszowane bójkami mordki w końcu doszły do siebie, ładnie się zagoiły i wyglądają już naprawdę ładnie. Do tego Pterapogony dogadują się coraz lepiej i mam wrażenie, że parka, która dobrała się zaledwie kilka tygodni temu jest ze sobą coraz bardziej zżyta – wspólnie pływają, trzymają się praktycznie cały czas razem, nawet nocą śpią w tej samej kryjówce w lewym tylnym rogu akwarium, pomiędzy skałkami. Przy czym mam wrażenie, że jeden z nich pływa nieco wyżej w toni wody i jest nieco bardziej wysunięty, jakby opiekował się drugim. Takie zależności i zachowania w przyrodzie, które można zaobserwować w domowym akwarium są naprawdę niesamowite i sprawiają, że człowiek zapomina o wszystkim i może wręcz godzinami wpatrywać się w ten mały kawałek oceanu z otwartymi ze zdumienia oczami i szczęką na podłodze Koralowce ogólnie mają się dobrze, chociaż część twardzieli delikatnie wyblakła. Przyczynę oczywiście zidentyfikowałem po wynikach testów, które coraz bardziej mnie niepokoją, stąd w tym tygodniu nieco więcej na temat parametrów. KH w ostatnim czasie skacze jak szalone – od dramatycznej wartości 5.7 dKH w zeszłym tygodniu, podbitej do 6.7 ponownie spadło do 6.1. W tym tygodniu znowu gwałtownie je podbiłem, zużyłem resztkę AF KH Plus i w połowie tygodnia w końcu podłączyłem Ballinga. Leje się 14 ml KH Buffer na dobę, a do tego po 4 ml AF Calcium i AF Reef Mineral Salt. Magnezu póki co nie dozuję, tylko uzupełniam z ręki, bo spadki są niewielkie. To rozchwiane na całego KH wywołuje najprawdopodobniej skoki azotanów, które w tym tygodniu osiągnęły już malinowe 10 ppm, czyli mamy kolejny wzrost o 2.5 ppm w stosunku do zeszłego tygodnia. W tak niskim KH bakterie nitryfikacyjne rozmnażają się podobno zdecydowanie gorzej, więc skutki są widoczne. Priorytetem jest dla mnie zbicie azotanów, więc w najbliższym tygodniu planuję podmiankę z poważniejszym czyszczeniem panelu. I z niecierpliwością czekam już na przeprowadzkę i nowe szkło, żeby w końcu wywalić całe zaplecze techniczne do sumpa, bo ten nieszczęsny panel to naprawdę tragedia, przynajmniej z punktu widzenia czystości. Przy podmiance planuję wymianę gąbki filtracyjnej i chyba od tej pory będę ją zmieniał co tydzień, bo mam wrażenie, że też jest źródłem syfu, który negatywnie wpływa na parametry wody. I na próbę wrzucę kostki na NO3 i PO4 od ORCA Labs. Zobaczymy, czego ten specyfik jest warty, bo ostatnio mi go dość mocno zachwalano, a wiem też, że tego typu dodatki do wody są dość popularne w Stanach Zjednoczonych. W panelu moczy się też 5-miesięczny Chemipure Blue, w który powoli przestaję wierzyć i mam coraz silniejsze wrażenie, że te braki podmian i jego cudowne działanie to jedynie slogan reklamowy. Dlatego wrzucę chyba normalny węgiel, kostki od ORCA Labs, a Chemipure usunę. Albo przejdę na media od AquaForest, czyli Phosphate Minus i Carbon. Najgorsze jest to, że te wszystkie skoki parametrów musiały zachwiać równowagą biologiczną zbiornika, bo pod koniec tygodnia zauważyłem na jednej ze skałek niewielką kolonię cyjano. Mam nadzieję, że nie rozwinie się w plagę, jak ostatnio i uda mi się nad tym zapanować. Kożuch oczywiście od razu odessany, nie było tego dużo i oby tak zostało… Niemniej jednak złapał mnie mały kryzys i miałem już taki dzień, w którym zacząłem się naprawdę poważnie zastanawiać nad zmianą morszczaka na coś lżejszego, co można bez problemu postawić sobie w dowolnym mieszkaniu, nie zważając na wytrzymałość stropu i nie martwiąc się o ciągłe wahania parametrów wody…
  5. gryadam

    Tydzień 76

  6. @fresz33, pojemniki stoją, prochy kupione. Właściwie czekam tylko, aż KH Plus dokona żywota, bo zostało go jakieś 20 ml, czyli na 2-3 dni. Potem podłączam Ballinga.
  7. TYDZIEŃ 75 13.04.2018-20.04.2018 Znowu razem! W tym tygodniu mimo pewnych niepokojących mnie objawów mam dość pozytywne podejście do funkcjonowania mojego akwarium. Od środy do piątku znowu nie było mnie w domu, bo wywiało mnie na szkolenie do stolicy (stad też drobne opóźnienie w aktualizacji, przeciągnięte dodatkowo totalnym odcięciem od świata, wywołanym brakiem dostępu do Internetu, telefonu, telewizji… wszystkiego, a to za sprawą pioruna, który jak na złość postanowił przywalić w pobliski nadajnik), wobec czego baniak znowu przeszedł pod opiekę brata. Wróciłem późnym wieczorem do domu, trochę jeszcze chodziłem po nocy, ogarniając się po powrocie, robiąc trochę porządku z różnymi rzeczami i przed położeniem się spać postanowiłem poświecić sobie latarką i popodglądać nocne życie w akwarium. Tym cudownym sposobem trafiłem na dość niespotykaną w ostatnim czasie sytuację – moje błazny razem, nie atakując się, pocierały się o Euphyllię. Ku mojej wielkiej radości kolejnego dnia sytuacja wyglądała tak samo. Nawet teraz, kiedy patrzę w stronę akwarium, widzę błazenki pływające zgodnie w parze. Poszarpane ciągłymi bójkami pyszczki też zaczęły się już ładnie goić i ogólnie ponownie zapanował pokój. Tak sobie myślę, że może coś im zwyczajnie odbiło, właściwie to samicy (nie, żebym zwalał wszystko na kobiety, ale to potwierdzona informacja ) i na jakiś czas stała się agresywna. Na całe szczęście jej przeszło. Relacje towarzyskie zaczynają tworzyć się też wśród Pterapogonów. Widzę, że dwa, o których pisałem w poście z zeszłego tygodnia nadal pływają razem i nie odstępują się właściwie na krok. Trzeci też od czasu do czasu się do nich przyłącza i tworzą niewielką ławicę. Po cichu liczę na jakieś tarło i z nieukrywaną niecierpliwością czekam, czy faktycznie coś z tego będzie. Pterapogony są jeszcze stosunkowo małe, ale kto wie? Być może w niedalekiej przyszłości do czegoś dojdzie Czymś, co niestety mnie w tym tygodniu zaniepokoiło jest dość drastyczny spadek twardości węglanowej. W zeszłym tygodniu podniosłem dawkę AF KH Plus do 6 ml/dobę. W tym tygodniu odnotowałem dalszy spadek, a sobotni test wykazał wartość 5,7 dKH, czyli stanowczo za nisko. Od razu podbiłem do 6,7 dKH dodając 20 ml KH Plus z ręki i podnosząc dzienną dawkę do 7 ml/dobę. Ze spadkiem KH wiąże się zapewne drugi niepokojący wynik testu, czyli wzrost azotanów. Wyszły gdzieś między 5 a 10 ppm. Podejrzewam, że w tak niskim KH bakterie rozwijają się gorzej i nie wyrabiają z rozkładaniem NO3, stąd skok. Muszę się bardziej temu przyjrzeć. KH Plus też już się kończy i w najbliższym tygodniu będę już zapewne mieszać Ballinga, bo jakoś trzeba spadki uzupełniać. Mam nadzieję, że dozowanie niepełnego (bez magnezu) nie doprowadzi do zachwiania równowagi jonowej i jakiejś strasznej tragedii… Wracając do azotanów – koralowce na razie nie strajkują, LPS-y i Sinularia są wręcz zadowolone, ale i tak muszę je sensownie zbić, przynajmniej o połowę, bo jak tak dalej pójdzie, to skończy się pomorem patyków. Na razie ograniczyłem jeszcze karmienie i czekam. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia spadną. Jak nie, to będę próbował zbijać to jakimś magicznym środkiem typu kostki od Orca Labs. Reszta parametrów zasadniczo w normie, tylko wapń trochę przedozowałem i wyskoczyło 440 ppm. Ale sam zejdzie Zauważyłem też dość mocny rozrost moich fioletowych Rhodactisów i zaczynam trochę bać się o Ricordee, bo mam wrażenie, że Rhodactisy je parzą – są w ich pobliżu takie lekko poskurczane, mimo tego, że bardziej oddalone fragmenty tych koralowców pompują się normalnie. Ricordee z kolei zagłuszają moją Tubiporę, która trochę ostatnio zmarniała. Dlatego poważnie zastanawiam się nad przełożeniem jej w inne, spokojniejsze miejsce, z dala od innych korali. Może nawet dostanie swoją skałkę, w spadku po zielonej Euphylii…
  8. gryadam

    Tydzień 75

  9. @zipke, zmieniłbym... Panel na sump A tak na poważnie, jeśli nie masz możliwości zrobienia sobie sumpa, to z perspektywy czasu ja bym na pewno zwiększył szerokość panelu do minimum 15 cm, bo paskudnie się to czyści. Poza tym wkleiłbym zdecydowanie szerszy przelew, bo mam teraz 15 cm grzebienia i jak odpieniacz jest za blisko przelewu to poziom wody w panelu spada i pompa obiegowa zaczyna siorbać i zasysać powietrze. I zrobiłbym większe prześwity pomiędzy szybami, dzielącymi przegrody. Obecnie mam 3 cm, teraz dałbym minimum 5.
  10. gryadam

    Lampy z komputerem

    Da się obejść bez, ale dodają całości większego realizmu. A przecież o to chodzi - żeby jak najwierniej odwzorować naturalne środowisko. Poza tym z własnego doświadczenia wiem, że moment zmiany oświetlenia wywołuje takie zaskoczenie i fascynację u osób, oglądających zbiornik, że warto to zobaczyć. Moim zdaniem jeśli to kwestia 200 zł, to bym doinwestował
  11. TYDZIEŃ 74 06.04.2018-13.04.2018 Ballady i romanse? Tytuł posta na pierwszy rzut oka brzmi, jakby co najmniej coś planowało się w moim baniaku rozmnożyć. Kto wie? Być może kiedyś w końcu uda mi się doprowadzić do rozrodu jakiegoś gatunku ryb lub krewetek. Już samo złożenie ikry potraktowałbym jako swój ogromny sukces. Co prawda aż tak różowo nie jest, ale wygląda na to, że błazny w końcu się dogadały. Nie pływają non-stop razem, jak wcześniej, ale po moim powrocie z konferencji (przypomnę, że przed wyjazdem sytuacja była wręcz dramatyczna, bo rybki atakowały się praktycznie cały czas) zauważyłem, że już się tak strasznie nie leją. Nawet wróciły do wspólnego okupowania Euphyllii i tolerują się nawet wieczorami, kiedy koral się wypompuje. Ostatnimi czasy poszerzyły też nieco swoje terytorium i zajęły jeszcze Montiporę talerzową, która bardzo intensywnie rozrosła się nad ich domem, czyli wspomnianą Euphyllią i chyba traktują ją jako balkon. Patrząc wieczorem, przy nastrojowym aktynicznym świetle i wywołaną nim delikatną fluorescencją Euphyllii, kiedy jeden z błaznów pływa nad Montiporą, a drugi kręci się wkoło Euphyllii ma się wrażenie, że ogląda się scenę rodem z Romea i Julii Właśnie takie widoki są czymś, co w morszczyźnie urzeka mnie najbardziej i daje jednocześnie największą satysfakcję z prowadzenia baniaka. Człowiek zapomina wtedy na moment o wszystkich niepowodzeniach, plagach, nawet stanie konta… I po prostu zanurza się na chwilkę w ten cud natury… Dobra, zbyt sentymentalnie się robi Czas przejść do kolejnego aspektu, czyli rewolucji wśród Pterapogonów. Doszło do pewnej wymiany. Jak część z Was zapewne pamięta, wpuściłem ich chyba z 7, przeżyły 3. I ta trójka ma się świetnie, rośnie, pływa i… Zmienia towarzystwo. Do tej pory 2 pierwsze Pterapogony (te wpuszczone w pierwszej turze) trzymały się oddzielnie w dwóch przeciwległych końcach zbiornika. Gdy dołączył do nich trzeci, przykleił się do tego po prawej, bo drugi strasznie go atakował. I teraz, po kilku tygodniach od wpuszczenia, kiedy nieco podrósł, został sam w prawym rogu akwarium. Natomiast dwa, wpuszczone w pierwszej turze, kilka dni temu połączyły się i wszędzie pływają razem. Czyżby parka? Mam taką nadzieję. A nawet jeżeli nie, to po przesiadce na większy zbiorniczek, która mam nadzieję wypali (ciągle nie śpię po nocach, zastanawiając się, czy strop na 4 piętrze wytrzyma to 600-700 kg/m2) mam w planach dorzucenie jeszcze kilku rybek, w tym między innymi jeszcze 2 Pterapogonów. Do tego chciałbym jakiegoś pokolca, np. Zebrasoma flavescens i jeszcze kilka ciekawych rybek i bezkręgowców, na które obecnie nie mogę sobie pozwolić z racji rozmiarów akwarium (może jakieś stadko różowych Pseudochromisów – bardzo podobają się mojej Narzeczonej, więc niech też ma jakiś własny akcent w ewentualnym przyszłym baniaku ). Co do parametrów wody, to troszkę się ostatnio rozchwiały. Po zrobieniu testów okazało się, że KH spadło do poziomu 6,1 dKH, więc koniecznie muszę je podbić i zwiększyć dawkę AF KH Plus. Podobnie wapń – dzisiaj było 380 ppm. Magnez stale wysoko. Poza tym płyny z AF już się kończą, ale w tym tygodniu przyszedł już zestaw prochów do Ballinga. Czekam jeszcze na pojemniki na płyny z erybki i będę sukcesywnie przechodził. Boję się tylko zachwiania równowagi jonowej, bo nie widzę sensu dozowania pełnego Ballinga (konkretnie magnezu), skoro jest na odpowiednim poziomie… Skoczyły mi też azotany i na chwilę obecną jest 3,0 ppm, więc może zbyt obficie karmię. Ale to akurat nie problem. Podniosę lekko fosforany i zobaczę, co się stanie w przyszłym tygodniu. Póki co wszystko wygląda stabilnie i spokojnie, a prowadzenie baniaka naprawdę sprawia mi coraz więcej frajdy. Po blisko półtora roku w tym hobby powoli zaczynam łapać, o co w tym wszystkim chodzi i mam nadzieję, że w przyszłości moje baniaki będą wyglądać jak te niektóre cukierki, które spotykam w Internecie i na Instagramie. Przy okazji zapraszam jutro na mój kanał na YouTube (nick: The Coral Cafe), bo planuję wrzucić pierwszy filmik z prezentacją całego setupu mojej kropelki oceanu.
  12. gryadam

    Tydzień 74

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.