Tester

no ale to chyba normalne, ze im więcej wody przepływa przez watę to tym szybciej się ona zapycha?

Nie masz luzu z jednej strony rolki?

Ph 8.7? Czemu tak wysoko? Takie pH może zawyżać wynik. Z drugiej strony nie wiem jakiej metody analitycznej używa Hanna w swoim fotometrze. Ciekawe czy mierzy samo NH3 czy sumaryczne z NH4+ . Raczej łączone...

A coś więcej o zbiorniku powiesz? Obsada, wiek, filtracja... Jakie masz pH?

Nie przykręciłem w ogóle. W moim Rollermacie mam bajpasy otworzone na 50% więc tylko cześć wody przechodzi przez RM. Odpieniacza bym nie zmienił ani nie wyjął. U mnie to podstawa filtracji - nawet jeśli chodzi co drugi dzień. Jednak prawda jest taka, że znów zacząłem go częściej używać.

U mnie czasami odpieniacz nie pracuje 2-3 dni i nie mam żadnych problemów. Z tym że ja nie wyjmuje bo wiem że go za dzień czy dwa włączę. A jeśli ktoś planuje całkowite pozbycie się odpieniacza to rzeczywiście dochodząc do przerwy w jego pracy rzędu dwóch czy trzech dni to już nie ma co go trzymać w sumpie. Odpieniacz to po prostu część filtracji w akwarium. Nie jest ani zły ani dobry. to jest zwykłe narzędzie do uzyskania jakiegoś efektu. Dobrze używane będzie przynosiło pożyteczne rezultaty. Źle używane - odwrotnie. Odpieniacz wykonuje jakąś funkcję. Jeśli go usuniemy to tę funkcję musi przejąć coś innego. Tak samo jak zwykły młotek. Służy do wbijania gwoździ ale można sobie zrobić nim krzywdę. Nie jest obowiązkowy w domu ale jak go nie ma to gwoździe trzeba wbijać kamieniami.

Ogólnie nie jest to jakies wielka trudność. Musisz uwzględnić, że odpieniacz filtruje i napowietrza wodę. Jeśli go wyjmiesz to coś musi przejąć te funkcje. Czy to rollermat, czy skarpeta, brzęczyk czy falowanie wody. Polecam też robić to stopniowo, np wyłączając odpieniacz na coraz to dłuższy okres. Powodzenia

piasek kwarcowy... niby nie problem ale to solniczek raczej rekomenduje się piasek aragonitowy.

Paweł, ale my przeciez nie mówimy o użyciu membrany, która była nieużywana przez rok, ale była wilgotna. My mówimy o uzywaniu jej co kilka tygodni jak mniemam, chociaż autor nie precyzuje okresu na jaki chowa filtr.

Wątpię choć teoretycznie mogą, tylko one nie pojawią się znikad a jedynie od strony kranu. A jesli sa w wodzie kranowej i przejdą przez filtr 1um, to czy membrana jest zalana czy tylko wilgotna nie ma znaczenia. To bardziej oznacza tragiczną jakość wody kranowej. Poza tym skad niby miałyby miec pokarm na namnażanie? Też z wody kranowej?

sinice, ale to nie znaczy ze bedziesz miał plagę w akwarium

A co tu radzić? Wszystko widac jak na dłoni - główny problem to zasolenie. Jak wyrównasz na 35 to i makroelementy spadną z tym ze są troche rozjechane. Ca za dużo a K za mało a te pierwiastki powinny mieć taki sam poziom. KH przy wysokim zasoleniu tez trochę niskawe więc jak zbijesz zasolenie to KH będzie dużo za niskie. Niskie PO4 - czyżby problemy z dino przez to właśnie były? Wróćmy do tematu składu kranówek

Temat wydzielony z tego wątku:

Piszesz o stanie wody w SUWie a nie w kranie. To jest TDS zerowy? Czy dopuszczasz jak niektórzy 1-2 ppm? A możesz wrzucić wynik swojej solanki? PS Wydziele osobny temat

Tu macie fragmenty wspomnianego wyżej artykułu. [...]Analizy wykonane w 2014 przez Zakład Bromatologii Uniwersytetu Jagiellońskiego wykazują jednoznacznie spore wahania pierwiastków w wodzie kranowej w Krakowie i innych miastach południowej Polski. Poniższe zestawienie to fragment większego opracowania, który wykonano na podstawie 138 próbek wody kranowej oraz na podstawie 200 raportów ze stacji uzdatniania wody w różnych rejonach Polski. [...] Należy przy tym pamiętać o dwóch sprawach. Po pierwsze, jakość wody płynącej z kranu podlega sezonowym wahaniom i może znacząco różnić się w zależności od miejsca ujęcia wody. Z tego powodu skład wody kranowej np. latem na zachodzie Polski będzie inny niż skład wody np. zimą na wschodzie Polski. Po drugie, monitoring wody odbywa się najczęściej na wyjściu ze stacji uzdatniania, a nie w instalacji wodociągowej odbiorcy. Na jakość wody może wpłynąć długość transportu, magazynowanie, stan sieci wodociągowej czy prędkość jej przepływu. Na skutek korozji starszych instalacji wodociągowych do wody przenikają związki cynku, żelaza, miedzi i ołowiu. [...]

Mamy jakby trzy poziomy: A - zalany wodą - czyli na stałe w wodzie B - wilgotny - czyli spuszczamy wodę z filtra, a ta ilość wody, która utkwi w membranie wystarczy, żeby na dłuższy czas membrana pozostawała wilgotna. Warunek - membrana pozostaje w pojemniku. C - suchy - membrana wyschnięta na wiór - wilgotność 0%. - prawdopodobnie sytuacja trudna do uzyskania w normalnych warunkach, bez wyjmowania membrany z pojemnika. Moim zdaniem - A i B są prawidłowe, przy czym B jest niezbędne, a A niekonieczne.

Ktoś zna jakieś opracowania na temat tego jak wysychanie wpływa na membranę i żywice? Poniżej jakiego poziomu wilgotności membrana się niszczy? Coś mi się wydaje że temat wysychania membrany to kolejny mit w naszym hobby. I nie chodzi mi tutaj o wysychanie na pieprz, ale zwykle spuszczenie wody z filtra. Przecież nową membrana jest de facto sucha. (Choć podobno zakonserwowana jakas substancja która na start trzeba wypłukać) W każdym razie spuszczenie wody z filtra nie powoduje natychmiastowego wyschnięcia membrany. Wręcz przeciwnie. W środku miesiącami ( jeśli nie latami) w zamkniętym pojemnikiem z membraną utrzymuje się wilgoć. Wiem o tym bo swój filtr uruchomiłem ponownie prawie dwa lata od likwidacji poprzedniego akwarium. W środku ciągle była woda...

i znowu to samo... Dla mnie temat jest prosty - gdyby lepiej było bez odpieniacza, na kranówce, pod tradycyjną żarówką, na soli kuchennej... to by większość zbiorników była tak prowadzona i miała spektakularne efekty. To, że są tylko pojedyncze sukcesy, świadczy o tym, że nie tędy droga.

No to coś jest nie tak. No chyba, ze traktujemy refugium jako akwarium samo w sobie - do podziwiania. W przeciwnym razie trzeba by zrobić przycinkę w refugium, żeby całość sie komponowała.

Fresz - w niewielkich ilościach to i rtęć można połykać zobaczymy akwarium za rok. Być może sie uda, ale taki tekst po 2 miesiącach? Poza tym dziwie się takim komentarzom. Kivi - jeszcze za nim trafiłeś na NR miał jeden z ładniejszych zbiorników na kranówce. Tyle tylko, że on robił podmiany co kilka miesięcy, ale fama poszła, że się da. Wielu próbowało i jakoś nikt od czasów Kiviego takiego efektu nie uzyskał. Pożyjemy zobaczymy PS @JerzyB ma rację. Kranówka może sie znacząco różnić nawet między sąsiadującymi miastami w tym samym okresie czasu. W którymś wydaniu zeszłorocznego magazynu Akwarium jest mój artykuł w którym porównuję wyniki pomiarów w dwóch miastach na śląsku. Tekst jest troche nudnawy bo dużo liczb, ale polecam przeczytać.

Ooczywiste jak się pomyśli W instrukcji nie było o tym mowy. A ja powiesiłem swój najpierw na oryginalnych uchwytach. A że nie pasowały do mojego sumpa więc wydukowałem sobie własne. I najpierw je zamontowałem na oryginalnych otworach a potem chciałem więcej miejsca w sumpie na skałę więc podniosłem wyżej i... dopiero po kilku dniach się zorientowałem, że znaczek który sobie namalowałem na rolce przesuwa się sporo wolniej. No to przekłąda sie właśnie na wysokość czujnika nad wodą

Ciekawe czy ktoś zauważył, że im czujnik wyżej jest od powierzchni wody w sumpie tym włóknina starcza na dłużej ??

Substancja czynna powinna działać niezależnie od źródła. Pytanie jest o stężenie substancji czynnej i co jest tam jest jeszcze oprócz tego fenbendazolu A swoją drogą ten fenbendazolu łatwo kupić.

Nie ważne w sumie ile lalem, bo to nie o to chodzi. poza tym nie pamiętam tamtego stezenia. Chodzi o to że jak masz rozbujana biologię to azotany ci spadają każdego dnia a potas już nie lub dużo wolniej, więc jest efekt kumulacji. Mam 420L... A dawka mogła być około 5ml - 10ml na dobe

SPS i NP w jednym systemie... To jednak duże wyzwanie. Za mało wody aby to pogodzić